Вы находитесь на странице: 1из 340

Probst Jennifer

Gra o mio

























Prolog

Wpatrzona w niewielkie ognisko Karina Conte zapewniaa
sam siebie, e nie zwariowaa.
Zakochana dziewczyna ma prawo do odrobiny szalestwa.
Rce jej dray, gdy signa po niewielk kartk. Na trawniku
u jej stp leaa ksiga zakl oprawiona w fioletowe ptno.
Karina zerkaa na boki, majc nadziej, e rodzina si nie obudzi.
Obiecaa wprawdzie swojej bratowej Maggie, e nie odprawi
magicznego rytuau, ale czego oczy nie widz, tego sercu nie al.
Maggie si nie dowie, wic nie ma problemu. Zapach dymu z
poncego drewna miesza si z woni krokusw rozkwitajcych
w gbi ogrodu. Karina modlia si, eby nikt nie spostrzeg
migotliwych pomieni.
Zerkna na kartk. Dobra, czas odprawi czary i poprosi o
pomoc niebiosa oraz wszystkich witych. Oby tylko ksidz
Richard nie zajarzy, co si tu wyprawia. Pospiesznie

wypowiedziaa formuki, zaklinajc moce niebieskie, eby
pomogy jej zdoby mczyzn, ktrego imi i nazwisko zapisaa
na kartce. Rzucia j w ogie.
Zrobio jej si lekko na sercu, wic odetchna z ulg.
Zrobione. Teraz musi tylko zdoby si na cierpliwo. Ciekawe,
jak dugo niebiosa ka jej czeka na upragniony prezent od losu.
Bardzo uatwia im zadanie, bo zamiast listy podanych cech
napisaa na kartce tylko dwa sowa - imi i nazwisko mczyzny,
w ktrym bya zakochana od wielu lat. Traktowa j zawsze jak
modsz siostrzyczk. Wyrafinowany wiatowiec o nieodpartym
uroku, ktremu ulegay najpikniejsze kobiety. Za dnia peszya
si przy nim i nie bya w stanie wykrztusi sowa, a noc wabia
go zmysowo w erotycznych snach i marzeniach na jawie.
Maksimus Gray.
Odczekaa, a kartka zmieni si w popi, i zalaa ognisko
wod z przygotowanego wczeniej kuba. Starannie usuna
wszelkie lady odprawionego rytuau, podniosa magiczn ksig
i pobiega w stron domu.
Mikkie dba trawy askotay bose stopy, a powiewna
koszula nocna z biaego batystu upodabniaa Karin do zjawy.
Gdy bya ju w swojej sypialni, przebieg j radosny dreszczyk.
Schowaa ksik do szuflady i wlizgna si pod kodr.
Nareszcie.
Stao si.
Rozdzia 1

- Przyjem kogo na sta. Bdziecie razem pracowa.
Zostaniesz nauczycielem i mentorem. Postaraj si, bo to zdolna
bestia.
Maks spojrza uwaniej na mczyzn siedzcego po drugiej
stronie stou. Drgn lekko, gdy usysza wiadomo, ale milcza.
Rozpar si wygodnie w fotelu, wycign przed siebie dugie
nogi, skrzyowa ramiona na piersi i unis brwi. Przez par lat
harowa jak w roboczy, budujc od podstaw La Dolce Maggie,
amerykask fili znakomicie prosperujcej firmy rodzinnej La
Dolce Famiglia, woskiej sieci piekar. Nie zamierza teraz
usuwa si w cie.
- Chcesz mnie wymieni na modszy model, szefie? Michael
Conte, ktry by dla niego raczej przyszywanym
bratem ni pracodawc, umiechn si szeroko.
- Zapomnij! Twoja mamuka skopaaby mi tyek. Nie
zamierzam ryzykowa siniakw. A powanie mwic, kto ci
musi pomc w rozwijaniu firmy.

Maks umiechn si kpico.
- Twoja matka te umie postawi na swoim. Moja przy niej
wymika. Kto ci zaatwi od rki lub kocielny i wesele? Twoje
szczcie, e naprawd durzye si w pannie, bo wpadby jak
liwka w kompot.
- Bardzo mieszne, Gray. Dla mnie lub nie by adnym
problemem. Prdzej czy pniej i tak bymy si pobrali. To ty
zwtpie w Maggie i dlatego omal jej nie straciem.
- Masz racj. Moja wina. Ubzduraem sobie, e musz ratowa
kumpla przed interesown laluni, ale teraz uwielbiam Maggie.
wietna dziewczyna. Musi by uosobieniem cierpliwoci, skoro
potrafi z tob wytrzyma, geniuszu.
- Tak, tak, ju si zorientowaem, e zaoylicie klub
wzajemnej adoracji.
- Lepsze to ni ustawiczne ktnie. Kogo przyje na sta?
- Karin.
Maksowi szczka opada.
- Karin? Mwisz o swojej najmodszej siostrze? Chyba
artujesz! Moda jeszcze studiuje.
Michael podszed do dystrybutora, napeni kubek i upi kilka
ykw wody.
- Skoczya studia. W maju otrzymaa dyplom MBA
renomowanej uczelni, a potem odbya sta w firmie Dolce di
Notte.
- Posae j do konkurencji?
- Oni si dla nas nie licz - odpar Michael. - To lokalny
biznes. My jestemy firm z wyszej pki. Marzy nam si
koncern o wiatowym zasigu. Chciaem, eby Karina uczya si
od Julietty, ale odmwia, twierdzc, e nie za-

mierza by cieniem starszej siostry. Bagaa, ebym j zabra
do Ameryki i pozwoli tutaj odby praktyk. Najwyszy czas,
eby zacza pracowa w rodzinnej firmie. Capisce?
Tak, do cholery. Wszystko jasne, pomyla Maks. Ka mi
niaczy najmodsz latorol rodu. Rzecz jasna, kocha Karin
bratersk mioci, ale jej wrodzona skonno do paczu,
wrzaskw i awantur z pewnoci nie uatwi biznesowej
wsppracy. Maks wzdrygn si. W interesach bywa rnie. Jeli
zbyt ostro potraktuje Karin, biedactwo moe si zaama. Sta w
jego biurze to poroniony pomys.
- Posuchaj, Michaelu, daj mod do ksigowoci. Liczbowe
kombinacje to jej specjalno, z zarzdzaniem gorzej sobie radzi.
Mam teraz w firmie istny kociokwik, prowadzimy bardzo trudne
negocjacje. Niech kto inny si ni zaopiekuje.
Michael pokrci gow.
- Zapomnij. Postanowiem za jaki czas powierzy jej
kierowanie amerykask fili naszej firmy. Musi si nauczy, jak
zarzdza La Dolce Maggie. Jedynym czowiekiem, ktry potrafi
mod wyszkoli na prezesa, jeste ty. Naleysz praktycznie do
rodziny, wic dobrze wiesz, w jaki sposb do niej dotrze.
Ta odpowied przygwodzia Maksa jak osinowy koek wbity
w serce wampira. Prawie rodzina? Zapewne. W pewnym sensie.
Michael zawsze sta za nim murem. Maks przez lata udowodni,
e jest tego wart. Dotd mia nadziej, e w prowadzonym
wsplnie biznesie zajmie nalene miejsce i, jak to mwi,
zostanie raz na zawsze uwzgldniony w porzdku dziobania -
oczywicie w pierwszym szeregu. Nikt dotd nie kwestionowa
jego kompetencji umoliwiajcych

sprawowanie funkcji prezesa, lecz ostatnio zaczo mu wita,
e brak wsplnych genw moe w przyszoci stanowi powane
utrudnienie. Kontrakty podpisywa na trzy lata. Pragn
stabilniejszych zasad wsppracy z piekarniczym gigantem, ktry
pomaga budowa. Dziki niemu w Stanach otwarto wanie trzy
nowe placwki, co uwaa za swoje najwiksze osignicie. Mia
nadziej, e te sukcesy zapewni mu najwysz pozycj, rwn
tej zajmowanej przez Michaela. Nie chcia by prezesem, tylko
wsplnikiem, i dlatego obawia si, e panna wieo po dyplomie
bdzie go rozprasza, utrudniajc osignicie celu. Z drugiej
strony jednak...
Rytmicznie opukiwa palcem doln warg. Naleaoby
przypomnie Michaelowi, jak wane s dla firmy wysiki
obecnego prezesa. Sprytnie dobierajc zadania powierzane
Karinie, podkreli jej brak dowiadczenia oraz mody wiek, a
zarazem perfekcyjnie wywie si z obowizku sprawowania nad
ni opieki podczas stau. Zamierza porozmawia z Michaelem o
spce, gdy amerykaska filia okrzepnie. Mentorowanie
szykowanej na prezesa siostruni szefa paradoksalnie moe mu
wyj na dobre, zwaszcza e sam bdzie raportowa o jej
postpach.
Wszystko jasne. Taki ukad by dla niego do korzystny.
- Zgoda, Michaelu, skoro tak ci na tym zaley.
- Doskonale. Karina bdzie tutaj za nieca godzin.
Wpadniesz dzi do nas na kolacj? Mamy skromn imprez
powitaln z okazji jej przyjazdu.
- Maggie gotuje?
- Dziki Bogu dzisiaj nie - poinformowa z umiechem
Michael.

- W takim razie przyjd.
- Mdre posunicie. - Michael zmi papierowy kubek, cisn
go do kosza i wyszed, zmykajc za sob drzwi.
Maks spojrza na zegarek. By zawalony robot i musia si z
ni upora przed przybyciem staystki.
Karina patrzya na gadkie drzwi opatrzone lnic mosin
tabliczk. Gardo miaa cinite. Nerwowo przekna lin i
wytara spocone donie o czarn spdnic. Do tych gupstw.
Bya dorosa, a modziecze zadurzenie dawno wywietrzao jej z
gowy. Maksimus Gray przesta by obiektem jej westchnie.
Trzy lata to kawa czasu.
Przygadzia wosy spite w klasyczny kok, wsuna za ucho
niesforny kosmyk, wyprostowaa si i zapukaa do drzwi.
- Prosz.
Lekko schrypnity baryton wywoa fal wspomnie i wprawi
j w zakopotanie. Gboki, aksamitny, obiecujcy grzeszne
przyjemnoci oraz urocze szelmostwa, na ktre tylko zakonnica
pozostaaby obojtna... albo i nie.
Karina wesza do gabinetu, nadrabiajc min. Wiedziaa, e to
wystarczy, bo w wiecie biznesu licz si pozory. Uspokoia j ta
wiadomo. Podczas studiw i praktyk nauczya si ukrywa
prawdziwe uczucia; staa si mistrzyni kamuflau. Inaczej nie
przetrwaaby w tej brany ani jednego dnia.
- Cze, Maks.
Mczyzna siedzcy za masywnym biurkiem z tekowego
drewna podnis gow i spojrza na ni. Z bystrych nie-

bieskich oczu wyczytaa serdeczno pomieszan z
zaskoczeniem, jakby na jej miejscu spodziewa si ujrze kogo
innego. Obrzuci j taksujcym spojrzeniem, doceniajc zgrabn
figur. Chwil pniej jego twarz przybraa wyraz powitalnej
yczliwoci. Serce Kariny zatrzepotao, zamaro, ale szybko si
uspokoio. Przez uamek sekundy kontemplowaa z zachwytem
urod swego ideau.
Sylwetka szczupa, zadbana. Wysoki wzrost w poczeniu z
innymi cechami oniemiela, stwarzajc aur zagroenia, ktr
Maks wykorzystywa niemal we wszystkich swoich
poczynaniach. Rysy twarzy czyy anielsk agodno z
diabelsk przewrotnoci. Wyraziste koci policzkowe, ksztatny
nos i piknie zarysowane brwi nadaway mu arystokratyczn
wynioso. Parodniowy zarost na policzkach stanowi
przeciwwag dla zmysowych ust, a kontrast ten budzi erotyczne
skojarzenia. Gste kruczoczarne wosy niesfornymi falami
opaday na czoo i podkrelay jasny bkit oczu. Wstajc i
podchodzc do niej, eby si przywita, porusza si z niedba
gracj, o ktrej wikszo takich wielkoludw moe tylko
marzy. Karina poczua powabn, dranic zmysy wo jego
wody po goleniu. Zagadkowe poczenie drzewnych i
korzennych woni z nut cytrusw sprawio, e zapragna wtuli
twarz w zagbienie szyi i wcha skr.
Nie pozwolia sobie na takie ekstrawagancje nawet wwczas,
gdy obdarzy j krtkim powitalnym uciskiem. Pooya donie
na szerokich ramionach, ktrych nie moga ukry marynarka
granatowego garnituru szytego na zamwienie. Zauroczenie tym
piknym mczyzn od lat byo najwiksz saboci Kariny. Z
jego powodu dostaa od y-

cia bolesn nauczk. Odkrya swoj piet achillesow,
przyja to do wiadomoci i posza dalej. Fundamentalne zasady
biznesu sprawdzay si we wszystkich sferach jej ycia.
Umiechna si do Maksa.
- Strasznie dugo si nie widzielimy.
- Zbyt dugo, cara. - Przez moment wydawa si nieswj, ale
to wraenie szybko mino. - Syszaem, e zdobya dyplom z
wyrnieniem. Podobno bya najlepsza na roku. Dobra robota.
- Dziki. - Lekko skonia gow. - Co u ciebie? Wiem od
Michaela, e ciko pracujesz, rozwijajc La Dolce Maggie.
- Tak. - Maks spowania. - Wyglda na to, e masz mi w tym
pomaga. Widziaa si z Michaelem?
Karina zmarszczya brwi.
- Nie. Przyjechaam z lotniska prosto do biura, eby zyska
par godzin i rozejrze si tutaj. Mam nadziej, e oprowadzisz
mnie po siedzibie firmy. Co mi przydzielisz na pocztek?
Ksigowo, patnoci, budet, obsug klienta?
Przez chwil przyglda si jej twarzy, pieszczc wzrokiem
kady szczeg. Nie speszya si i pozwolia mu si pogapi.
Skoro maj pracowa w jednej firmie, spotykajc si od czasu do
czasu, powinna szybko przywykn do jego obecnoci. Dziki
Bogu, e bdzie moga zagrzeba si w raportach finansowych.
Potrafia skupi si na pracy, zapominajc o caym wiecie, a w
rachunkowoci bya prawdziw mistrzyni. Wtpliwe, eby
Maks znalaz czas i ochot, eby osobicie nadzorowa jej prac.
Poczua si zbita z tropu, gdy lekki umiech pojawi si na
jego ustach.
- Siebie.

- Prosz?
- Pytaa, co ci przydziel. Siebie. Zostaniesz moj asystentk,
a ja twoim mentorem. Wszystkiego ci naucz.
Karina spanikowaa. Cofna si o krok, jakby rozmawiaa z
diabem podsuwajcym jej do podpisania piekielny cyrograf.
Rozemiaa si gupkowato.
- Nie chc ci zawadza. Pogadam z Michaelem i przekonam
go, e powinnam zacz sta na innym stanowisku.
- Nie masz ochoty ze mn pracowa? - Unis rce.
-Niepotrzebnie si obawiasz. Bdzie ci ze mn dobrze.
Wyobrazia sobie, e podciga jej spdnic, wsuwa do
midzy rozgrzane, wilgotne uda i doprowadza j do orgazmu,
przyprawiajc o zawrt gowy oraz utrat przytomnoci. Nie
wtpia, e potrafi dogodzi kobiecie. Pod kadym wzgldem. Z
poncymi policzkami rozgldaa si po gabinecie, udajc, e
podziwia wystrj wntrza. Bya wcieka, e po piciu minutach
rozmowy daa si zbi z tropu.
Stukajc obcasami o parkiet, chodzia wzdu cian, z
faszywym zaciekawieniem ogldajc oprawione w ramki
fotografie z otwarcia piekarni nad rzek Hudson. Sta by dla niej
prawdziwym egzaminem. Nie moga zawie. Jako nastolatka
bezsensownie podkochiwaa si w Maksie, ale nie zamierzaa
tkwi dalej w uczuciowym potrzasku. Przyjechaa do Ameryki,
eby urzeczywistni dwa cele: udowodni swoj warto i
wygna z serca widmo Maksimusa Graya.
Na razie w obu tych obszarach zaliczaa same wpadki.
Odchrzkna i ponownie stana z nim twarz w twarz.

- Doceniam twoj ch mentorowania skromnej staystce -
zapewnia uprzejmie - ale w ksigowoci czuabym si bardziej
przydatna.
Kciki ust zadray mu lekko.
- Zapewne, ale twj brat jasno da mi do zrozumienia, jakie s
jego oczekiwania. Oprowadz ci teraz po naszym biurze i
zadzwoni do Michaela. Powiedzia, e bdziesz tu dopiero za
godzin.
- Dobry pomys. - Wyprostowaa si, jakby chciaa rzuci
komu wyzwanie. - Najwyszy czas przypomnie kochanemu
braciszkowi, e nie ma prawa mi rozkazywa.
Pospiesznie opucia gabinet.
Maks podrepta skwapliwie za pewn siebie, zirytowan
dziewczyn, ktra miao para do przodu. Prbowa zebra
myli. Nie poznawa jej. Gdzie si podziaa rozhisteryzowana,
niemiaa pannica o wybuchowym temperamencie?
Znikna bez ladu. Wyglda na to, e Karina Conte wreszcie
dorosa. Dawniej wci czu na sobie jej zachwycony wzrok i
opdza si od modzieczego uwielbienia. Jako nastolatka
Karina spuszczaa gow, ilekro co j wprawio w zakopotanie.
Wyczulona na cudze potrzeby, nadwrali-wa i milutka; staraa si
kadego zadowoli. Zawsze prbowa j chroni. Dzi stana
przed nim kobieta opanowana i kompetentna. Zdumia si, gdy
Karina owiadczya, e zamierza wygarn starszemu bratu, co
sdzi o jego pomysach. Z pocztku zasmuciy go te zmiany, lecz
w kocu machn na nie rk. Moe ta nowa Karina, bardziej ni
sdzi, przyda si w firmie?

Musia przyzna, e figur ma wietn. Dopiero dzi to
spostrzeg. Z trudem oderwa wzrok od jej poladkw,
koyszcych si zmysowo w odwiecznym rytmie, ktry
doprowadza mczyzn do szalestwa. Bya nisza od sistr,
wic dodawaa sobie wzrostu, noszc szpilki, dziki ktrym
zgrabne nogi od razu przycigay uwag. Podczas krtkiej tury po
siedzibie firmy Maks przedstawia j wielu pracownikom. Mimo
woli spostrzeg, e w paru miejscach adnie si zaokrglia.
Dekolt miaa boski.
Zrobio mu si gorco i ciasno, gdy w wyciciu biaej bluzki
rozpitej pod szyj mign skrawek koronki. Peny biust napiera
na cienk tkanin, jakby prbowa si uwolni spod warstw
ubrania. Kobieta w klasycznym kostiumie te potrafi zrobi
striptiz. Przeraony nazbyt miaym pomysem wyobrazi sobie
aseksualn brzydul w barchanowej bielinie i szybko ochon.
Karina to zakazany owoc. By jej mentorem i opiekunem,
drugim po starszym bracie. Zawsze wydawaa mu si adna, cho
dawniej przesadnie si malowaa. Tapeta taka, e czowieka nie
wida. Teraz na urodziwej twarzy wyrniay si tylko usta
pocignite czerwon szmink. niada skra janiaa w wietle
arwek; a chciao si jej dotkn. Niesforne loki znikny,
proste wosy byy spite w kok. Gadkie, skromne uczesanie
podkrelao wyranie zarysowane, ciemne brwi i wysokie koci
policzkowe. Rzuca si w oczy woski nos dodajcy rysom
wyrazu, lecz najbardziej przycigay uwag gniewne oczy, ktre
hipnotyzoway rozmwcw i trzymay ich na uwizi. Karina nie
bya nigdy przesadnie szczupa, co mu si bardzo podobao. Nie
rozumia, czemu inne panie stale si odchudzaj. Cudow-

ne okrgoci, nie cakiem ukryte pod biznesowym
kostiumem, stanowiy wielk pokus.
Maks zastanawia si, czy Karina ma kochanka.
Cholera, skd mu to przyszo do gowy? Przetar oczy i
odetchn z ulg na widok Michaela idcego korytarzem.
Brat Kariny starym woskim zwyczajem otworzy ramiona,
ale Karina nie rzucia si mu na szyj, tylko umiechnita
podesza wolno i przytulia si do brata. Otaczaa ich aura
wzajemnej mioci. Przykadne rodzestwo. Maks poczu si
nagle samotny i opuszczony. Zawsze marzy o bracie lub siostrze;
mogliby nawzajem dodawa sobie otuchy. Michael i siostry
Conte stali si dla niego przyszywanym rodzestwem, lecz mimo
to odkd pozna prawd o swoim ojcu, mia jeden cel, podsycany
stale pragnieniem odwetu, a bya nim potrzeba sukcesu.
Nie moesz tego schrzani, szepta wewntrzny gos.
Przyzna racj owemu doradcy i machn rk na
sentymentalne mrzonki. Michael obj Karin ramieniem i ruszy
w gb korytarza.
- Tak si ciesz, e przyjechaa, mia bella. Dlaczego tu jeste?
Poleciem kierowcy jecha z lotniska prosto do domu. Maggie ci
wyglda.
Karina z umiechem przechylia gow na bok.
- Co u mojej kochanej bratowej?
- Strasznie marudzi.
- Nic dziwnego. - Karina wybuchna miechem. -
Powiedziaam twojemu kierowcy, e plany si zmieniy.
Wolaam od razu przyjecha do firmy, rozejrze si, zobaczy
swoje biurko. Potem do was wpadn. Maks ju mnie oprowadzi
po biurze.

Michael poklepa przyjaciela po ramieniu i spojrza znw na
Karin.
- Jeste w dobrych rkach. Zajmiesz pokj obok jego gabinetu,
dobrze? Stoi pusty, wic zaraz ka usun stamtd puda i
rupiecie. Jutro mamy narad dotyczc nowych placwek.
Zapado kopotliwe milczenie. Michael z niepokojem
obserwowa nachmurzon twarz siostry.
- Moim zdaniem powinnimy najpierw wyjani sobie kilka
spraw i ustali zasady wsppracy. Moemy pogada u ciebie w
gabinecie?
Maks poegna si skinieniem gowy i powiedzia:
- Zostawiam was samych. Zobaczymy si wieczorem.
- Nie - rzucia pospiesznie Karina. - Chciaabym, eby by
przy tej rozmowie.
Dreszcz go przeszed, gdy spojrzaa mu prosto w oczy, ale
natychmiast zapanowa nad sob i poszed z nimi do biura
Michaela. Gbokie mikkie fotele suyy wygodzie
uczestnikw wielogodzinnych narad. Maks omal nie parskn
miechem, gdy filigranowa Karina nieopatrznie zapada si w
puchat tapicerk, a potem szybko przesuna tyeczek na sam
brzeg. Obrzucia go karccym spojrzeniem, zczya kolana, a
stopy w wysokich szpilkach ustawia rwniutko na pododze.
Maks podziwia ksztatne ydki, jakby stworzone do tego, by
obejmowa biodra kochajcego si z ni mczyzny.
Czowieku, ogarnij si! Co te ci chodzi po gowie?
Trzy-dziestoczteroletni wapniak nie powinien si tak nakrca,
widzc licznotk w korporacyjnym mundurku. Poza tym Karina
bya dla niego sporo modsz przyszywan siostrzyczk. ya
pod kloszem i pozostaa niewinna. Umara

by pewnie ze wstydu, gdyby podejrzewaa, e swoj wizyt
odebraa mu spokj i wywoaa niezdrowe podniecenie. Odsun
od siebie grzeszne myli.
- Michaelu, mam kilka wtpliwoci dotyczcych mego stau.
Powiedz, czego oczekujesz, ebymy mogli wprowadzi do
twego planu niezbdne poprawki.
Michael opad na oparcie fotela. Nie on jeden by zdumiony
rzeczowym nastawieniem Kariny Conte.
- Nie zaprztaj sobie tym gowy, cara. Z czasem bdziesz
prezesowa La Dolce Maggie, lecz na razie zostaniesz asystentk
Maksa i bdziesz mu pomagaa we wszystkim, co dotyczy
zarzdzania. Musisz sobie przyswoi zasady funkcjonowania
firmy na rozmaitych jej poziomach. Rzecz jasna, zamieszkasz ze
mn i Maggie. Wydzielimy ci w naszym domu przytulny
apartamencik. Moesz go urzdzi, jak zechcesz. Gdyby miaa
jaki problem, przyjd z nim do mnie. Razem znajdziemy
rozwizanie. - Michael puch z dumy, przedstawiajc t szczodr
ofert.
Maks przeczuwa, e bd kopoty. Powane kopoty.
Spodziewa si, e maa kobietka zrobi wielk awantur. Karina
skina gow.
- Rozumiem. Doceniam twoj dobro i jestem ci bardzo
wdziczna. Problem w tym, e nie przyjechaam do Nowego
Jorku, eby mieszka u brata i depta po pitach prezesowi firmy.
Mam inne plany. Podczas weekendu wprowadzam si do
dawnego mieszkania Aleksy. Jeli chodzi o moj prac w La
Dolce Maggie, bardziej si przydam w ksigowoci lub dziale
obsugi klienta. Tam chc zosta na duej. Maks tyle ma na
gowie, e nie powinna go teraz rozprasza adna staystka.

Panu prezesowi dosownie szczka opada. Pospiesznie
zamkn usta, majc nadziej, e inni nie spostrzegli jego
zacukania. Oczekiwa rodzinnej awanturki z paczem i
trzaskaniem drzwiami. Karina zawsze bya przesadnie uczuciowa
i wrzeszczaa z byle powodu, dajc upust wzburzonym emocjom.
Dlatego ustawicznie popadaa w kopoty. Przypomnia sobie, e
kiedy wyskoczya z auta, bo dostrzega bezdomnego psa
uciekajcego do lasu. Zostawia otwarty samochd, pognaa za
kundlem i zabdzia. Dio, totalna masakra. Wszyscy byli
przekonani, e zostaa porwana. Znaleli j po kilku godzinach.
Siedziaa w prowizorycznym szaasie, tulc w ramionach
brudnego pchlarza. Nie uronia ani jednej zy i owiadczya
rezolutnie, e nie ulega panice, bo prdzej czy pniej na pewno
zostaaby odnaleziona, wic si nie martwia. Spokojnie
prowadzia psa, suchajc gniewnej tyrady Michaela. Biedny
Maks omal nie zemdla na jej widok, tak mu ulyo.
- Wykluczone. - Michael zgromi j spojrzeniem. - Jeste moj
siostr i zostaniesz u nas. Nowy Jork to okropne miasto. W
ksigowoci i dziale obsugi klienta nie mam teraz wakatw.
Zreszt od Maksa wicej si nauczysz.
- Nie. - Umiechna si mio, ale jej odmowa bya jak
wystrza z rewolweru.
- Prosz?
- Dobrze syszae, Michaelu. Jeli nie zaczniemy rozmawia
jak ludzie cywilizowani, znajd sobie inn prac. Dostaam ju
dwie ciekawe oferty z firm majcych siedzib na Manhattanie,
lecz wstrzymaam si z odpowiedzi. Chciaabym tutaj pokaza,
na co mnie sta, ale jeli zamierzasz nadal traktowa mnie jak
modsz siostrzyczk, nie

bd w stanie pracowa efektywnie. Taki ukad dla wszystkich
byby niewygodny. Podejrzewam, e wymylie sta u Maksa,
eby mia mnie na oku i uchroni przed robieniem gupstw. Jeli
potrafisz wskaza inne powody, chtnie ich wysucham. W
przeciwnym razie zrobi, co uwaam za suszne, i nie bd miaa
do ciebie pretensji. Capisce?
Maks spodziewa si gniewnego wybuchu szefa obdarzonego
prawdziwie woskim temperamentem, ktry sw najmodsz
siostrzyczk chroni przed zym wiatem na mod
redniowiecznego rycerza. To by zawsze jego priorytet. W
arystokratycznej rodzinie Conte zgodnie z odwieczn tradycj
sowo Michaela byo prawem. To zadziwiajce, e Karina tu po
wkroczeniu na terytorium brata odwaya si zakwestionowa
jego postanowienie.
Po chwili wiat Maksa zatrzs si w posadach.
Michael spokojnie kiwn gow i umiechn si lekko.
- Dobrze, cara. Chciaem, eby u nas zamieszkaa, bo Maggie
lubi twoje towarzystwo, ale mwi si trudno. Proponuj na
pocztek wsplne zwiedzanie miasta, eby poczua si pewniej.
Jeli chodzi o firm, wiem, e masz smy-kak do liczb, ale
powinna lepiej pozna inne aspekty dziaalnoci biznesowej z
naciskiem na zarzdzanie. Tylko Maks potrafi skutecznie
rozwin wszystkie twoje talenty.
Czyby?
Co to jest? Reklamowa pokazwka dla mediw? Maks szuka
wzrokiem kamer. Na prno. Karina sprawiaa wraenie
zadowolonej z wyniku negocjacji.
- Racja. Przyznaj, e Maks jest najlepszy w brany.
Stskniam si za Maggie, wic posiedz u was tydzie, ale po-
tem si wyprowadz. Nie po to przeniosam si do Nowego

Jorku, eby koczowa u starszego brata. Pora, ebym miaa
wasny kt. Poddasze Aleksy jest dla mnie idealne. Zgoda?
Michaelowi byo nie w smak, e jego sukces okaza si
poowiczny. Maks oczekiwa, e kumpel sprbuje przycisn
siostruni.
- Zgoda.
Umiechnite rodzestwo spojrzao na siebie. Maks uzna
ponuro, e kto ich chyba podmieni.
- Skocz do toalety i moemy jecha do domu. Jestem
wykoczona i powinnam si przebra.
- Dobra. Wieczorem urzdzamy imprez powitaln, ale
przedtem zdysz uci sobie drzemk.
- wietnie. - Wstaa z wdzikiem i podesza do Maksa. -
Dziki, e pokazae mi biuro. Zobaczymy si wieczorem?
Kiwn gow, zdumiony, e rodzinny spr toczony w jego
obecnoci nie skoczy si totaln awantur. Gdy Karina wysza z
gabinetu, popatrzy na szefa.
- Cholera, co jest grane? Zazwyczaj sam podejmujesz decyzje
i egzekwujesz je bez pardonu niczym udzielny wadca. Karina te
mnie zaskoczya. Dlaczego nie robi scen? Jest cakiem
odmieniona.
Michael wsta i woy marynark.
- Maggie mnie przekonaa, e modej trzeba okaza wicej
szacunku i pozwoli, eby sama o sobie decydowaa. Chcesz
pewnie spyta, czy mi to dziaa na nerwy? Si Ale Karina jest
dorosa i musi znale w yciu wasn drog. -Michael
spospnia. - Jestem jej bratem, nie ojcem, wic niewiele mog,
ale bd ci wdziczny, jeli zechcesz stale mie na ni oko, mio
amico. Ufam, e dziki tobie bdzie bezpieczna i nauczy si
kierowa firm.

Maks wzdrygn si, syszc ostatnie sowa. Potwierdziy si
jego najgorsze obawy.
- Kierowa firm? - powtrzy.
- Oczywicie. - Michael rozemia si gono. - Nosi nazwisko
Conte, wic pewnego dnia stanie na czele La Dolce Maggie.
Szykujemy j na prezesa.
Maks przyjrza si kumplowi i nagle poczu dziwny chd.
Kiedy stanie si wreszcie prawdziwym partnerem godnym miana
wsplnika? Trudno mu chyba zarzuci egoizm i niewdziczno.
Wsplnie z Michaelem rozwija La Dolce Maggie, lecz w gbi
ducha zdawa sobie spraw, e nie ma ludzi niezastpionych.
Karina zostanie formalnie zatrudniona na stanowisku prezesa
firmy, bo jest te jej wspwacicielk. Maks nie domaga si
nigdy, aby Michael wzi go do spki, z obawy, e ich przyja
moe przesdzi o decyzji, ktra powinna wynika jedynie z
przesanek biznesowych. Czemu stale musi udowadnia, e jest
co wart? Jasne, cholerny tatu si go wyrzek, ale ta ciga walka
o akceptacj staje si mczca.
- Musz wyj. Zastp mnie tutaj. Widzimy si u nas o
sidmej. Dziki, Maks.
Michael wyszed. Drzwi zamkny si za nim.
Maks zosta sam w gabinecie szefa. Powrciy wspomnienia i
mdlce poczucie niepewnoci, ktre w gruncie rzeczy nigdy go
nie opuszczao.
Rozdzia 2

Karina siedziaa po turecku na ku i chichotaa, obserwujc
bratow, ktra z trudem doczapaa do fotela i osuna si
bezwadnie. Spuchnite bose stopy wystaway spod fadzistej
spdnicy sigajcej podogi. Z przodu sterczao potne
brzuszysko. Wosy cynamonowej barwy opady na oczy, wic
Maggie wysuna doln warg i zdmuchna je niecierpliwie.
Kosmyki rozdzieliy si, odsaniajc bystre, szmaragdowe oczy.
Chmurne spojrzenie zdradzao irytacj i znuenie.
- Twj brat dziaa mi na nerwy - oznajmia.
- Co znowu przeskroba? - spytaa Karina. Staraa si
zachowa powag, gdy obserwowaa ledwie yw, marudn
bratow, ktra do niedawna bya modnie ubran, zorganizowan
bizneswoman.
- Powodw jest mnstwo. Wybierz dowolny. pi jak suse i na
domiar zego chrapie, a ja le obok bezsennie jak wieloryb
zniesiony falami na pla. Robi z siebie gupka, wypytujc cigle,
czego potrzebuj. Dzi zabroni mi jecha

na kolejn sesj zdjciow. Twierdzi, e w moim stanie
podr jest zbyt niebezpieczna. Karina parskna miechem.
Maggie bya w sidmym miesicu bliniaczej ciy, ale nie
przyjmowaa do wiadomoci, e musi na pewien czas zapomnie
o pracy i dotychczasowym stylu ycia.
- Dobrze wiesz, e Michael jest nadopiekuczy - tumaczya. -
Szczerze mwic, nie wyobraam sobie, eby moga teraz
przyklkn, by zrobi zdjcie.
Maggie spojrzaa na ni spode ba.
- Wiem. Dlaczego nikt mi nie powiedzia, e w waszej
rodzinie czsto rodz si blinita?
- Czy to by co zmienio?
- By moe. O Jezu! Sama nie wiem. Raczej nie. Faceci to
dranie.
Karina szczliwie unikna odpowiedzi na to dictum, bo
drzwi si otworzyy i wyjrzaa zza nich znajoma buzia otoczona
burz czarnych lokw.
- Hura! Miaam nadziej, e ci tu zastan.
Karina pisna z radoci. Uciskaa i wycaowaa Aleks,
najlepsz przyjacik Maggie. Przypominaa jej najstarsz
siostr Wenecj. Emanowaa optymizmem i radoci ycia.
Sercem od dawna przylgna do rodziny Conte, wic dziki niej
Karina czua si w nowym miejscu bardziej domowo. Gdy
wypuszczaa przyjacik z obj, co naparo na donie
dotykajce brzucha. Aleksa cofna si i zawoaa:
- O mj Boe! Dzidzia kopie!
Aleksa przycigna mod do siebie, znw pooya jej rce
na swoim zaokrglonym brzuchu i umiechna si szeroko.

- Tego malucha zapiszemy chyba na karate.
Ona rwnie czapaa leniwie. Podesza do Maggie, cmokna
j w oba policzki i usiada w ssiednim fotelu.
- Dziki Bogu, e tu jestecie. Potrzebuj fajnej
dziew-czyskiej gadki. Mulek wkurza mnie cholernie.
Maggie prychna.
- Z ust mi to wyja. Dlaczego mj braciszek znowu podpad?
- Zabroni mi chodzi do ksigarni. Co on sobie wyobraa?
Mam zaniedba firm, bo jestem w ciy? Stale powtarza, e
kasy nam nie brakuje. - Aleksa prychna gniewnie. - Masz
pojcie, ilu zwierztom mona pomc dziki moim dochodom?
On mi radzi siedzie w domu i si relaksowa. Jaki troskliwy!
atwo powiedzie! Relaks przy trzyletniej crci? Ju to widz! A
jego zdaniem powinnam lee z nogami do gry i pysznociami
w zasigu rki. Pikna wizja, co? I tak zrobi, jak zechc. W
Bibliofilu panuje boga cisza, a poza tym mog si wreszcie do
woli nagada z dorosymi ludmi.
Maggie wzdrygna si gwatownie.
- Gdy ostatnio pilnowaam Lily, zamkna si ze mn w
dziecinnym pokoju i przez cay wieczr bawiymy si w
podwieczorek. Pierwsza godzina bya super, ale jak dugo mona
udawa, e pijemy herbat i jemy ciasteczka?
Karina wybuchna miechem.
- Ale mnie zdoowaycie! A gdzie szczliwe zakoczenie,
mio do grobowej deski, idealny zwizek?
Przyjaciki wymieniy porozumiewawcze spojrzenia.
- Zapomnij! - poradzia Maggie. - Codzienno to makabra.

Aleksa pokiwaa gow.
- Trzeba znale faceta na dobre i na ze. Tego za jest od
cholery.
Karina przygldaa si brzuchatym, wkurzonym mczennicom
wydanym na pastw hormonw.
- I jak? Warto byo?
Maggie westchna i burkna ponuro:
- Pewnie.
- Na sto procent. - Aleksa si rozpromienia. - Pogadajmy o
tobie. Jakie nowiny? Przyjmiesz moj propozycj i zamieszkasz
na poddaszu?
Miy dreszcz przebieg Karinie po plecach.
- Jasne. To idealne rozwizanie. Wprowadzam si za dwa
tygodnie. Na razie musz pilnowa, eby Maggie nie ukatrupia
mi brata.
- Jeste anioem, siostruniu - wymamrotaa jej bratowa.
- Dziki za dobre sowo - odpara z umiechem Karina. -
Zajrzaam do biura La Dolce Maggie. Maks oprowadzi mnie po
firmie.
- Przemiy facet, czarujcy, zawsze chtny do pomocy.
Zatroskana Maggie spojrzaa na bratow.
- Wiem, e masz zosta jego asystentk. Czy to dobry pomys,
eby tak blisko z nim wsppracowaa? Poradzisz sobie?
Przed trzema laty Maggie od razu spostrzega, e Karina jest
zakochana po uszy w Maksie Grayu, wiatowcu i podrywaczu,
starszym od niej a o osiem lat. Moda nie spaa przez niego po
nocach i wypakiwaa oczy, zastanawiajc si, jak skutecznie
zwrci na siebie jego uwag. Maggie tumaczya Karinie, e
powinna najpierw zapanowa nad swo-

im yciem i mdrze nim pokierowa, ale mio i wyobrania
nie daway za wygran. Panna opamitaa si dopiero, gdy
pewnego wieczoru uwiadomia sobie, e dla Maksa na zawsze
pozostanie dobr kumpel i przyszywan siostr. Wspomnienie
tamtego upokorzenia nadal j bolao, lecz stao si jednoczenie
decydujcym impulsem niezbdnym do tego, eby poszukaa
wasnej drogi i rozwijaa talenty.
Westchna gboko i odpowiedziaa na pytanie bratowej.
- Tak. Spokojnie mog pracowa z Maksem.
Maggie zmierzya j badawczym spojrzeniem i mrukna:
- Reszta towarzystwa pewnie ju czeka. - Zacisna donie na
podokietnikach fotela i rozbujaa si, prbujc wsta. -
Zdrzemnij si troch i docz do nas, gdy odpoczniesz.
Karina opada na spitrzone poduchy i gapia si w sufit. Przez
cae ycie stale wojowaa o swoj pozycj w rodzinie, nieco
przytoczona urod sistr i zdolnociami brata. Wydawao si, e
w przeciwiestwie do niej kade z nich szybko odnalazo wasn
drog. Z dreniem serca mylaa o nowym etapie swego ycia.
Inny kraj. Odpowiedzialna praca. Wasne lokum. Bezkres
moliwoci otwierajcych si przed ni jak hojny dar niebios.
Miaa serdecznie do uganiania si za facetem, ktry nigdy jej
nie kocha.
Zrezygnowaa z nierealnych roje o lubie i szczliwym
poyciu z tym jednym jedynym, wynionym.
Marzy jej si teraz szalony, bezpruderyjny romansik.
Z wraenia dostaa gsiej skrki. Wreszcie poczua si wolna i
zamierzaa miao eksplorowa wasn seksualno.

Pozna fantastycznego mczyzn i da si porwa erotycznej
przygodzie. Mio do grobowej deski to pie przyszoci.
Pora sta si kusicielk.
Tak. Najwyszy czas.
Ta myl wprawia j w dobry humor. Zeskoczya z ka,
zdja z wieszaka czerwon sukienk i posza si przebra.
Maks bawi si doskonale. Czsto przychodzi na kolacj do
Maggie i Michaela, chtnie bywa te u Aleksy i Nicka. Mie
godziny spdzane na sczeniu wina i ciekawej rozmowie
przerywanej wybuchami miechu przypominay mu o
niezliczonych wieczorach, ktre przesiedzia z rodzin Conte w
ich domu pod Bergamo. Jego matka od dziecka przyjania si z
hrabin. Razem dorastay, a po odejciu ojca mama Conte
traktowaa porzucon przyjacik i jej syna jak najbliszych
krewnych. Maks zawsze czu si raczej bratem Michaela ni
przyjacielem domu.
Wzdrygn si, gdy uwiadomi sobie, e ma wicej pienidzy
ni kumpel. Nie chcia z nich korzysta... chyba e wasn prac
dorobi si milionw. Jego ojciec, szwajcarski bogacz, do spraw
damsko-mskich podchodzi jak do transakcji biznesowych.
Szybko i skutecznie zawrci w gowie modej Woszce. Uwid
j, potem by szybki lub, a gdy na wiat przyszo dziecko, tatu
zdeponowa na koncie bankowym ony okrg sumk. Wkrtce
ulotni si i lad po nim zagin. Maks nie zna ojca. Pienidze
latami obrastay w procenty. Matka nie miaa bliskiej rodziny,
wic musiaa z nich korzysta, eby przey, ale Maksowi
ojcowska kasa stawaa oci w gardle. Marzy o tym, eby
wzbogaci si samemu. Nie chcia y z aski faceta, ktry ledwie
raczy

spojrze na swego nowo narodzonego syna i odszed w sin
dal, nie ogldajc si za siebie. Na domiar zego upokorzy
porzdn dziewczyn z tradycyjnej katolickiej spoecznoci,
zostawiajc j i syna z pitnem odrzucenia i rozwodu.
Maks, rzecz jasna, nie przejmowa si takimi bzdurami.
Przysig sobie tylko, e nigdy, przenigdy nie narazi matki na
podobny wstyd, uchylajc si od yciowej odpowiedzialnoci. W
jego wypadku nie potwierdzi si porzekado: jaki ojciec taki syn.
Ju on tego dopilnuje!
Wypi dla kurau kieliszek chianti i poczstowa si
bru-schett. Machinalnie popatrzy ku schodom. Pieko i szatani!
Swobodna, umiechnita Karina z nonszalanckim wdzikiem
zbiega po krconych schodach. Pikne ciao spowijaa ognista
czerwie. Nie widzia jej dotd ubranej na czerwono. Rzadko
wkadaa sukienki. Zwykle nosia workowate ciuchy, olbrzymie
T-shirty; urocze okrgoci kryy si zazwyczaj pod warstwami
tkaniny.
To ju przeszo. Krj czerwonej kreacji podkrela bujny
biust i ksztatne biodra. Ciemne loki opaday na ramiona i plecy,
kuszc faceta, eby wsun w nie palce. Usta pocignite
czerwon szmink wydobyway atramentow czer oczu.
Gdy Karina podesza i stana przed nim, nie by w stanie
wykrztusi sowa. Przywyk, e podczas kadego spotkania czuje
na sobie jej tskne spojrzenie. Domyla si, e przed laty troch
si w nim podkochiwaa. Zawsze mu pochlebiao to dziewczce
zauroczenie. Teraz witao mu niewyranie, e dawny podlotek
zmieni si w czarodziejk-kusicielk.

Mylnie zakada, e nadal bdzie si nim zachwycaa, bronia
jak lwica jego dobrego imienia i wpatrywaa si w niego z
zachwytem. Ale teraz odnosia si do niego tak samo jak do
innych ludzi. Ogarnity poczuciem zawodu zdusi je w zarodku.
- Cze - wyjka. Zakopotany kiepskim powitaniem wzi si
w gar i przypomnia sobie, e stoi przed nim znana mu od lat
przyszywana siostrzyczka. Nie ma si czego ba, zwaszcza e
poderwa ostatnio prawdziw arysto-kratk. - Masz ochot na
kieliszek wina?
- Oczywicie. To chianti? - Pochylia si i dotkna kieliszka.
Niesforny lok zsun si na czoo i zasoni oczy. Maks poczu
wiey zapach arbuza i ogrka, ktry oszoomi go bardziej ni
cikie zmysowe perfumy.
- Doskonale.
Zaj si nalewaniem wina i poda jej peny kieliszek.
- Dziki.
Ich palce zetkny si, kiedy go przyjmowaa. Maks omal nie
odskoczy jak oparzony. Mrowienie byo ledwie wyczuwalne, ale
uporczywe. Tego mu tylko potrzeba! Ogarn si i powiedzia
rzeczowo:
- Masz pewnie sporo pyta dotyczcych ycia w tej okolicy.
Chtnie ci po niej oprowadz.
Upia yk i zachwycona przymkna oczy.
- Zadam ci jedno wane pytanie.
- A mianowicie?
- Gdzie jest przyzwoita siownia?
- W naszej firmie. Michael kaza zainstalowa niezbdny
sprzt. wicz codziennie rano. Jeli chcesz, moesz si
przyczy.

Obrzucia go taksujcym spojrzeniem, oceniajc muskulatur.
- Mam zademonstrowa klat? - spyta z umiechem. Dawna
Karina sponaby rumiecem. Nowa wyda
usta i po chwili zastanowienia odpara:
- Moesz.
- Nie baznuj. - Maks unis brwi. - Do tej pory niechtnie
wiczya.
- Nic si nie zmienio, ale problem w tym, e kocham je i
mam skonnoci do tycia, a wiczenia pomagaj utrzyma wag.
- Nie jeste gruba. - Maks spochmurnia, a Karina westchna.
- Zapewniam ci, e wiem, co mwi. Wikszo dobrych
ciuchw pasuje tylko na wysokie, dugonogie laski o wskich
biodrach, wic miao mona uzna mnie za grubasa.
Maks natychmiast si zirytowa.
- To idiotyzm. Masz po prostu czym oddycha, pupa te
niczego sobie. Mczyni lubi pulchne kobiety.
Omal si nie zajkn. Co on wygaduje? Jego rozmowy z
Karin nie dotyczyy nigdy ciaa i jego atutw. Poczu, e si
rumieni. Policzki go paliy. Do diaba, chyba oszala!
Karina nie wygldaa na zakopotan. Stukna si z nim
kieliszkiem.
- Dobrze powiedziane, Maks, lecz mimo to skorzystam chyba
z propozycji wsplnych wicze. Jak si czuje Rocky?
- wietnie. - Umiechn si lekko. - Wyzdrowia i sta si
uroczym pieszczochem. No i kompromitacja! Nie spotkaem
dotd pitbulla, ktry cakiem ignoruje ludzi, pki nie zaczn go
gaska, najlepiej po brzuszku.

Migdaowe oczy Kariny zagodniay. Bliscy nazywali j
zaklinaczk zwierzt, bo potrafia si dogada z kadym
stworzeniem. Gdy Maks uratowa Rockiego z rk organizatorw
nielegalnych psich walk, natychmiast do niej zadzwoni.
Tumaczya mu, jak postpowa ze skrzywdzonym pitbullem.
Mimo dzielcej ich odlegoci wsplnie leczyli poranion psi
dusz.
- Chciaabym go wreszcie zobaczy na wasne oczy
-powiedziaa Karina. - Zdjcia to jedynie namiastka.
Maks wyobrazi sobie Karin w swoim domu, z psem na
kolanach. Zabawne, e tak bardzo pragn goci j pod swoim
dachem. Irytoway go kobiety krcce si po domu, wic unika
kopotw i zwykle wprasza si do nich. Karina upia yk wina i
zaskoczya go miaym pytaniem.
- Jak wyglda obecnie twoje ycie uczuciowe? Kto aktualnie
dziery tytu superlaski miesica?
Zakopotany Maks przestpi z nogi na nog.
- Daj spokj. Na razie bez rewelacji.
- Dawno stukna ci trzydziestka.
- Co to ma do rzeczy? - burkn. Nie spodoba mu si obronny
ton wasnego gosu. - Mam dopiero trzydzieci cztery lata.
Karina wzruszya ramionami.
- Ciekawa jestem, czy zamierzasz wkrtce ustatkowa si i
zaoy rodzin jak oni.
Dwie pary stay obok siebie pogrone w rozmowie. Nick
pooy do na brzuchu Aleksy, Michael szepta co na ucho
Maggie. Otaczaa ich aura serdecznej bliskoci. Maks poczu
nagle dotkliw pustk. Jasne, e pragn takiego szczcia. Kto
by nie chcia? Problem w tym, e do-

td adna kobieta nie zdoaa sprawi, aby dobrowolnie
zrezygnowa z miej swobody i ustatkowa si wreszcie.
Zapowiada nawet, e do koca ycia pozostanie kawalerem,
chyba e zyska stuprocentow pewno. Mowy nie ma, by
niczym ojciec porzuci on i potomstwo. W swych przelotnych
zwizkach musia zachowa czujno, a margines bdu rwna
si zeru. Ilekro panna nalegaa, eby u niej nocowa i jada
niadanka, albo cigna go na rodzinne uroczystoci, zimno i
rzeczowo analizowa znajomo. Uczucie okazywao si zawsze
nazbyt wte, a zatem odchodzi i szuka dalej.
Poszukiwania trway latami, lecz nie przynosiy rezultatw, bo
Maks nie by dotd w staym zwizku.
- Kiedy poznam odpowiedni dziewczyn.
- Twoja mama bardzo si niepokoi - droczya si z nim Karina.
- Zacza odmawia z ksidzem Richardem dodatkowy raniec
w twojej intencji, bo lka si, e jeste gejem.
Niewiele brakowao, eby Maks zakrztusi si winem. Ale
zoza! Gdzie si podziaa sodka, niemiaa Karina? Chyba mu j
podmienili! Kpice miny wrednej smarkuli byy dla niego
wyzwaniem. Mia ochot udowodni jej, e bardzo si myli.
- Naprawd? Ty rwnie tak sdzisz?
Obrzucia go taksujcym spojrzeniem. Machinalnie pry
muskuy, czujc na sobie jej roziskrzony wzrok.
- Przyznaj, e taka myl nieraz przemkna mi przez gow.
Ubierasz si gustownie. Rozrniasz topowe marki. Jak na mj
gust jeste ciut za adny.
Odetchn gboko.
- Prosz?

- Bez urazy. Po prostu wol nieco zaniedbanych zimnych
drani: luzakw z dugimi wosami albo motocyklistw.
- Za takie fanaberie brat wygarbowaby ci skr. Zao si, e
ani razu nie jechaa motorem - burkn, tracc cierpliwo.
Wyszed teraz na jeszcze wikszego gupka, bo zdawa sobie
spraw, e Karina si z nim przekomarza. - Doskonale wiesz, e
nie jestem homo.
- Aha. - Wzruszya ramionami, jakby przynudza. -Dobrze.
Mw, co chcesz.
Zirytowa go ten unik. Ciekawe, czy smarkula daa si kiedy
porwa na przejadk napalonemu motocyklicie spragnionemu
mocnych wrae. Maks zadawa sobie pytanie, czemu tak go to
interesuje. Na mio bosk, Karina bya dorosa, wic nie
powinien si o ni troszczy. Moga umawia si, z kim chciaa.
Wyobrazi j sobie siedzc na motocyklu z dugowosym
frajerem. Oczyma wyobrani widzia, jak obejmuje go w pasie i
ciska udami, a wiatr rozwiewa ciemne loki. Upojona szybkoci
wtula si w gocia, obiecujc mu po wsplnej przejadce rwnie
przyjemn jazd.
Pora uwiadomi Karinie Conte, e z Maksa Graya nie kpi si
bezkarnie.
Pochyli gow. Zaskoczona smarkula zrobia wielkie oczy,
gdy niemal dotkn wargami jej ust. Podziwia z bliska
brzoskwiniow cer i czerwone wargi, czujc ciepy oddech.
- Mam ci udowodni, e nie jestem gejem?
Na moment zamara w bezruchu, a potem odparowaa:
- Kto by pomyla, e moja opinia w tej kwestii ma jakie
znaczenie?
Trafiony, zatopiony. Maksa zawsze fascynowaa ukryta za
fasad niewinnej pensjonarki inteligencja Kariny. Moda rzadko
omielaa si jej uy do sownych potyczek. Teraz pozbya si
dawnych skrupuw, a Maksowi coraz bardziej podobao si jej
nowe wcielenie.
- Sytuacja chyba si zmienia.
- Wiesz co? Chyba mam to gdzie.
- Moe nadszed czas, ebym z twoj pomoc uspokoi mam.
Zyskaaby niezbity dowd.
yka u nasady smukej dziewczcej szyi pulsowaa
szaleczo, ale gdy Karina odpowiedziaa, jej gos by spokojny i
opanowany:
- Chyba nie mam ochoty by w tej sprawie twoj wsplniczk.
- Cofna si, jakby postanowia nagle zastopowa jego zapdy. -
Zmieniam si, Maks. Nie jestem sodk dziewuszk spragnion
twojej pochway. Wszystko przebolaam i mam to z gowy.
Odesza, wysoko unoszc gow, i doczya do brata. Maks
odprowadzi j wzrokiem, niepewny, po jak choler zacz te
dziwne gierki. Odbio mu? Takie erotyczne podchody byy nie do
przyjcia. Dobrze si stao, e Karina go odepchna. Mimo woli
odtwarza w gowie niedawn rozmow. Czyby naprawd
odnosi si do modej lekcewaco? Ogarno go poczucie winy,
bo chyba nazbyt protekcjonalnie traktowa dotd dziewczyn,
ktra bya mu ogromnie bliska. Kocha j z caego serca. Jak
siostr.
Pokrci gow i wyszed na taras, chcc zaczerpn wieego
powietrza. Musia natychmiast wzi si w gar. Koniec ze
sownymi gierkami i zmysowymi przekomarzankami. Bd ich
czy jedynie wizy subowe. Zamie-

rza uczciwie popracowa nad zawodowym rozwojem Kariny,
udzc si nadziej, e uczennica nie przeronie mistrza, bo
wtedy jej przypadnie ciepa posadka prezesa. Sytuacja bya
niezrczna, wic nie naley jej dodatkowo komplikowa
erotycznymi aluzjami.
Maks wdycha rzekie, czyste powietrze i uspokaja si
powoli. To by jednorazowy wybryk spowodowany ciekawoci.
Na pewno wicej si nie powtrzy.
Rozdzia 3

Idiotka! Zachowaa si jak idiotka.
Karina obserwowaa Maksa, ktry stanowczym gosem przez
telefon wydawa dyspozycje jednemu z dostawcw.
Poprzedniego wieczoru popenia wielki bd, prowokujc go do
erotycznych przekomarzanek. Bya na nie za cienka, ale nie
potrafia si oprze pokusie. Pierwszy raz w yciu rozmawiaa z
nim bez zahamowania i ta wiadomo jak wino uderzya jej do
gowy.
Opamitaa si dopiero, gdy pochyli gow, jakby chcia j
pocaowa. Doln warg mia pen, kuszc, na policzkach
parodniowy zarost, a gorce spojrzenie bkitnych oczu
przycigao i hipnotyzowao. Ubrany w dinsy, zwyk bia
koszul i ciemnoszar sportow marynark przypomina jej
Jamesa Bonda na wakacjach. Nie pierwszego lepszego Bonda,
tylko Piercea Brosnana: mska uroda, swobodna elegancja, lekko
potargane ciemne wosy, wietna muskulatura. Gotowa bya i o
zakad, e Maks potrafi

biega po dachach, cigajc wrednych drani, i nawet si nie
spoci. Cie obcego akcentu nadawa kadej sylabie osobliwe
brzmienie i zachwyca wszystkie panie, ktre dostpiy zaszczytu
rozmowy z supermenem.
Karina te miaa wczoraj zamt w gowie i niewiele
brakowao, aby zemdlaa jak bohaterka historycznego
romansida, lecz ogarna si i bya gr w ich sownej potyczce.
Odniosa jednak pyrrusowe zwycistwo, bo gdy odchodzia,
znajome mrowienie u nasady ud oraz stwardniae sutki stanowiy
widomy dowd, e nie uodpornia si jednak na zwodniczy urok
Maksa. W jego obecnoci miky jej kolana. Od lat znaa to
uczucie i nauczya si z nim y.
Wczorajsza rozmowa bya tak aluzyjna i wieloznaczna, e
Karina wolaa o tym nie myle. Na szczcie dzi rano skupili
si na sprawach zawodowych. Byli wobec siebie uprzejmi,
rzeczowi, peni zapau do pracy. Tego wanie potrzebowaa.
Maks zakoczy rozmow i wsta, prc niespena dwa metry
biece potnych mini.
- Chod. Mamy spotkanie w dziale sprzeday.
Chwycia teczk i posza za nim. Prawie biega, eby nady.
La Dolce Maggie bya teraz osobn firm, niezalen od
dziaajcej we Woszech La Dolce Famiglia, ktr zarzdzaa
Julietta. Gdy Michael przeprowadzi si do Nowego Jorku, eby
stworzy amerykask fili piekarniczego imperium, postawi
sobie ambitne zadanie: co kwarta zamierza otwiera now
placwk. Kad z nich tworzono na podstawie analizy danych
statystycznych. Po lekturze biznesowych raportw Karina
uznaa, e wszystkie lokalizacje s trafione. Prowadzenie takiego
biznesu to nieatwe

zadanie. Trzeba stale negocjowa z dostawcami i
kontrahentami. Maks sprawnie kontrolowa firm na wszystkich
poziomach dziaania.
W sali konferencyjnej dziau sprzeday przy lnicym stole z
polerowanego drewna siedziao trzech mczyzn. Ciemne
garnitury i krawaty podkrelay ich elegancj i profesjonalizm.
Gdy Maks wszed z Karin, wstali i skinli gowami na
powitanie.
- Karino, przedstawiam ci Edwarda, Toma i Dawida. To nasi
regionalni szefowie sprzeday. Celem dzisiejszego spotkania jest
przeledzenie wzrostu zyskw w poszczeglnych obszarach.
Karina jest now staystk i moj asystentk.
Panowie powitali j uprzejmie i wszyscy usiedli. Maks od razu
przeszed do rzeczy i zacz mwi o udziaach, nakadach
finansowych oraz innych zagadnieniach, ktre poznawaa w
czasie studiw. Notowaa pospiesznie, suchajc menederw
odpowiadajcych na uwagi szefa.
- Najwiksza trudno polega na tym, eby si rni od
konkurencji. Firma Panera nadal jest potg. Lokalne piekarnie
oferuj gwnie rne rodzaje buek i chleba. W marketach
przewaaj ciasta - tumaczy Edward.
- Dla nas kluczowe jest zaspokojenie potrzeb lokalnej
spoecznoci. Wchodzimy teraz do orodkw uniwersyteckich,
gdzie mamy do czynienia z wyjtkow mieszank tradycji i
nowoczesnoci. Ogaszamy si w osiedlowych gazetach.
Wsppracujemy z lokalnymi dostawcami i podwykonawcami,
musimy wic szuka nowych sposobw wzmacniania tych wizi.
Nie zamierzamy konkurowa z kawiarniami czy marketami.
Interesuje nas za to obsuga imprez firmowych, wesel, duych
przyj. Naszym znakiem

rozpoznawczym jest wieo, rnorodno, pomysowo.
Wypieki powinny by jak mae dziea sztuki. To si spodoba. Na
tym si skupiamy. Karina odchrzkna.
- Przepraszam, Maks. Bierzesz pod uwag sezonowe
wydarzenia czsto organizowane na wiosn: kiermasze, jarmarki,
targi, festiwale?
- Warto by mie w takich miejscach nasze stoiska, ale nie
wiemy, czy to si opaca - powiedzia Tom.
- Ale tak - potwierdzi Maks. - Pracujcie nad tym. Dobry
pomys, Karino.
Omal nie podskoczya z uciechy, kiedy j pochwali.
- Za dwa tygodnie zaczyna si rolniczy kiermasz. Czasu jest
niewiele, sdz jednak, e zdymy przygotowa stoisko,
degustacj i materiay promocyjne - oznajmi Tom.
- Macie zielone wiato. Poszukajcie ochotnikw do obsugi
stoiska, ale nie ujawniajcie zawczasu, jaki szykujemy
poczstunek. Niespodzianki s intrygujce, unikniemy te
kopiowania naszych pomysw. Badania dowodz, e dziki
nowinkom sprzeda ronie, a element zaskoczenia sprzyja
marketingowi szeptanemu.
- Jasne.
Dogadali szczegy i Maks wsta z fotela.
- Mam swko do Toma i Dawida. Mog was prosi na
chwil?
Gdy Karina porzdkowaa notatki, podszed do niej Edward.
- wietny pomys z tym kiermaszem. Mio pani pozna.
Z umiechem podaa mu rk.

- Dziki. Mwmy sobie po imieniu. Jestem Karina Conte.
- Siostra Michaela?
- Owszem.
- wietnie. Masz uroczy akcent. Przybywasz z Woch?
- Tak, pochodz z okolic Bergamo.
- Byem tam przed laty. Miasto jest przepikne. -Edward
patrzy z zachwytem na Karin. Miy dreszcz przebieg jej po
plecach. Mia wosy dusze ni wikszo menederw, troch
jak jej brat. W piwnych oczach lniy zote iskierki dodajce mu
tajemniczoci. By od niej niewiele wyszy, ale pod eleganckim
czarnym garniturem kryo si krzepkie ciao.
- Daj mi zna, gdyby czego potrzebowaa. Bd
zaszczycony, jeli zdoam ci si na co przyda.
- Dziki. Trzymam ci za sowo.
- wietnie - odpar z umiechem.
- Edwardzie - zabrzmia ostry gos. - Podejd tu. Jeste nam
potrzebny.
- Jasne, szefie. - Edward mrugn do niej porozumiewawczo.
Umiechna si chepliwie. Niezy pocztek. Pierwszy dzie w
pracy i randka w perspektywie. Wystarczy kilka zachwyconych
mskich spojrze, eby kobieta utwierdzia si w przekonaniu, e
dobrze robi, zmieniajc swoje ycie.
Schowaa uporzdkowane notatki do teczki i ruszya ku
drzwiom.
Maks zastpi jej drog, krzyujc ramiona na piersi.
Rozzocia si natychmiast.
- Co jest?

- Nie kokietuj pracownikw, Karino. My tu nie mieszamy
pracy z przyjemnoci - mrukn pgosem.
Karina nie wierzya wasnym uszom.
- Prosz? Mio sobie pogadalimy. Edward zaproponowa
tylko, e pokae mi okolic. Wyluzuj, czowieku.
Maks zacisn zby. Oburzya j nagana wyczytana z jego
wzroku. Kiedy ten gupek zajarzy, e nie trzeba si ni
opiekowa?
- Edward ma opini podrywacza - odpar cicho Maks. Karina
nie wiedziaa, czy mia si, czy paka. Masakra!
Postanowia wykpi opiekucze zapdy szefa.
- Bogu dziki, e mnie uprzedzie! Randkowanie z facetem,
ktry lubi wczy si z laskami po knajpach, to istotnie spore
ryzyko. Teraz wiem, czego mog si po nim spodziewa. Krtki
romansik i do widzenia.
Maks skrzywi si paskudnie.
- Prbuj ci uwiadomi, e facet nie jest w twoim typie.
Karina spojrzaa na niego spode ba.
- Nie masz pojcia, kto jest w moim typie, Maks - odpara
drwico. - I nigdy si nie dowiesz, ale dziki za rad. -
Przemkna obok niego. - Id na obiad.
Chwyci j za rami. Przez tkanin akietu poczua ciepo jego
palcw. Niech go diabli! Jak mia ni komenderowa? Miaa
powyej uszu cigych poajanek ze strony najwaniejszych
mczyzn swojego ycia. Czas udowodni, e jest niezalena i
samorzdna, wic moe robi, co jej si ywnie podoba.
- Skoczye? - rzucia lodowatym tonem.
- Tutaj faceci s inni ni u nas. - Spowania, jakby zamierza
wygosi uwiadamiajc pogadank. - Mog

chcie od ciebie tego, na co nasi chopcy nie mieliby nalega.
O kurcz, szykowa si niezy ubaw.
- Masz na myli seks? - zapytaa, marszczc brwi. Mocniej
zacisn palce na jej ramieniu.
- Tak. Wolabym, eby nie pakowaa si w dwuznaczne
sytuacje.
- Rozumiem. Dziki, e zwrcie mi na to uwag. Gdybym
umwia si z Edwardem na kolacj, pewnie chciaby mnie
potem... bzykn, tak?
Na policzki wystpiy Maksowi ciemne rumiece. Karina
omal nie zagwizdaa jak niesforna nastolatka.
- Owszem. Amerykanie przywykli, e kobiety czsto ju na
pierwszej randce id z nimi do ka, i trudno im zrozumie, e ty
zostaa wychowana inaczej.
Karina poczua si dotknita jego sowami, ale cigna
rozmow, przekonana, e jej cierpliwo zostanie nagrodzona.
- Mam odrzuca zaproszenia na kolacj?
- Tak, zwaszcza jeli pochodz od Edwarda. Przyzwoitych
chopakw poznasz w kociele po niedzielnej mszy. Jest tam
pewnie grupa modlitewna dla panien i kawalerw.
- Nie ma takiej potrzeby, ale dziki za rad. Owiecie mnie i
teraz wiem, czego si trzyma.
Odprony Maks cofn si o krok.
- Doskonale. Bybym niepocieszony, gdyby jaki dra
skrzywdzi ci albo zbaamuci.
- Nie ma takiej opcji. Musz ci wyzna, e przeniosam si do
Ameryki nie tylko po to, eby odby sta w rodzinnej firmie. -
Obdarzya go promiennym umiechem. - Jestem

tu, aby przey romans. Na moich warunkach. Nie zamierzam
wychodzi za m ani si ustatkowa. W Bergamo wsplna noc
oznacza rychy lub. Sam wiesz, jak to jest. Prowincjonalna
pruderia bya jedn z przyczyn, ktre skoniy ci do wyjazdu i
podjcia pracy u Michaela, prawda? -Aha.
- Ot to. Mam wasne mieszkanie, yj po swojemu i
wreszcie mog sprbowa miaego, gorcego seksu bez
zobowiza. - Poklepaa Maksa po ramieniu. - Zamierzam
skorzysta z propozycji Eddiego i rozejrze si z nim po okolicy.
Ten chopak jest w moim typie.
Maksowi szczka opada. Sta w drzwiach nieruchomo jak
posg. Karina odesza, nie ogldajc si za siebie. W drodze do
stowki mio witaa si z pracownikami. Wzia kanapk z
indykiem w waflach ryowych.
Czy to le, e intymne doznania chce przeywa bez nadzoru
wcibskich krewnych i przyjaci? W czasie studiw troch
randkowaa, ale mama i Julietta stale nad ni czuway. Ilekro
posza na zakrapian imprezk, spotykaa znajomych, ktrzy
mieli kontakty z kochan rodzink. Renoma firmy La Dolce
Famiglia oraz wpywy starszego brata krpoway swobod
Kariny w Mediolanie i okolicach.
Czua si kusicielk z koniecznoci ukryt pod mask
sodkiego dziewcztka.
Usiada w ciemnym kcie stowki, nalaa wody do kubka,
odwina kanapk i pogrya si w ponurych rozmylaniach.
Skd Maks Gray moe wiedzie, kto jest w jej typie? Uwaa j
pewnie za niewinn panienk o zerowym dowiadczeniu w tych
sprawach, gotow zemdle na widok sterczcego mskiego
przyrodzenia.

Ha, co on wie? Jasne, e wci bya dziewic, ale miaa za
sob ciekawe i do mocne dowiadczenia. Nie miaa dotd i
na cao, poniewa zabrako wrd znajomych mczyzny,
przed ktrym chciaaby stan naga i doprowadzi spraw do
koca. Wrd jej sympatii przewaali chopcy uprzejmi i agodni.
Obawiaa si, e gdyby przyszo co do czego, z nudw
przespaaby ca akcj. Nie chciaa te traci dziewictwa po
pijanemu lub z przypadkowym kocha-siem. Marzy jej si gorcy
romans i szalone noce wiadomej kobiety, ktra sama o sobie
decyduje.
Pragnienia Kariny ustawicznie kryy wok zaborczego,
wadczego mczyzny, zdolnego j zaspokoi na wiele rnych
sposobw. Formalnie bya niewinn panienk, ale szukaa
kochanka, ktry j rozpali i zawadnie ni pod kadym
wzgldem: i cielenie, i uczuciowo. Miaa nadziej, e znajdzie
go w Ameryce, wic braa pod uwag kandydatur Edwarda.
Dygotaa ze zoci, wspominajc uwag Maksa, e
odpowiedniego chopca moe pozna w kociele. Dio, co za
gupek! Sam nie szuka tam przecie tych swoich laseczek.
Unika platonicznych zwizkw. Brukowce wci si o nim
rozpisyway, bo mody, przystojny i kochliwy milioner to nie
lada gratka. Liczne zdjcia dokumentoway weekendowe
podboje Maksa. Serce jej si krajao, gdy na nie patrzya, lecz
dawno pogodzia si z tym, e jest zbyt pospolita dla Maksa
Graya.
Stan jej przed oczyma pamitny wieczr, gdy przeya
okropne upokorzenie. Skoczya wanie trzeci rok studiw i
przyjechaa na wakacje do rodzinnej posiadoci. Michael te by
w domu, a Maks przyjecha z nim i mia nocowa

u rodziny Conte. Plan by prosty. Karina przetara si ju w
wielkim wiecie i wygldaa coraz lepiej, wic postanowia
uwie swego idola. Woya seksown ma czarn, zwina
siostrze fantastyczne szpilki i posza na imprez, gdzie bawi si
Maks. To by cudowny wieczr. Ukochany jej nie odstpowa.
mia si z opowiadanych przez ni dowcipw. Dotyka
ramienia. Czua na sobie przenikliwe spojrzenie niebieskich
oczu. Nie cigno go do innych goci. Karina bya w sidmym
niebie i szykowaa si do urzeczywistnienia drugiej czci planu.
W pewnej chwili musiaa opuci lubego na chwil, a
wracajc do ogrodu, gdzie mia na ni czeka, wzia z tacy dwa
kieliszki wina. udzia si nadziej, e lada chwila wymieni
pierwszy pocaunek. Ani mylaa podglda Maksa, gdy
wpatrzona w niego staa cicho pod szerok pergol.
Niespodziewanie zobaczya, e obciskuje inn pann. Nie byle
jak. Tamta laska te nosia ma czarn, ale bya wysoka i
smuka. Chodzca doskonao. Karina ze zgroz obserwowaa
Maksa, ktry szepn jej co do ucha, chwyci za poladki,
przycign do siebie i unis lekko. Podekscytowan Karin
porazi nagy paroksyzm zazdroci, ktrej dotd nie znaa. To j
Maks powinien obejmowa, j kocha!
Cig dalszy widziaa jak na filmie puszczonym w zwolnionym
tempie. Wydaa zduszone westchnienie. Maks odwrci gow i
popatrzy w jej stron. al, skrucha i stanowczo w jego
spojrzeniu. Karina nagle poja, e nie znajdzie si nigdy na
miejscu tamtej dziewczyny. Blondyna umiechna si
pobaliwie, jakby uznaa Karin za milutk kuzyneczk czy
siostrzyczk kochasia, a panna Conte uwiado-

mia sobie, e nie wygra z babsztylami, ktre uganiaj si za
Maksimusem Grayem. Nie ta uroda oraz inteligencja. Za mao
wyrafinowania, poczucia humoru i seksapilu. Bya nieopierzon
studentk, zadurzon w superfacecie, ktry, jak przystao na
przyjaciela rodziny, powici jej troch swego cennego czasu.
Opara si pokusie i nie ucieka. Wolnym krokiem podesza do
tamtych dwojga i podaa im kieliszki napenione winem. Palce
Maksa musny jej do, kiedy sign po cienkie szko. Omal nie
krzykna, czujc ciepo emanujce z jego skry, przemoga si
jednak i milczaa uparcie.
Wrczya blondynie drugi kieliszek.
Maks achn si, gdy poj symbolik tego gestu. Spojrzaa
na niego takim wzrokiem, jakby chciaa utrwali sobie w pamici
ukochan twarz. Rezygnowaa nie tylko z mioci swojego ycia,
lecz take z modzieczych marze i dawnej egzystencji.
Po powrocie na uczelni staa si inn dziewczyn.
Spowaniaa i rzucia si w wir pracy. Skoczya studia z
doskonaym wynikiem i natychmiast zapisaa si na prestiowy
kurs MBA, a po jego zakoczeniu rozpocza praktyk. Nie
przepadaa za wiatem biznesu, ale uznaa, e skoro ma w nim
tkwi, powinna by perfekcyjna.
Spodobao jej si poczucie siy i umiejtno panowania nad
sytuacj, zyskane dziki nowym umiejtnociom. Nie bya ju
bezbronnym dziewcztkiem, ktre od innych uzalenia swoje
szczcie. Zmienia si w doros kobiet panujc nad swoim
yciem i gotow stawi czoo jego wyzwaniom. Staa na
wasnych nogach, kierowaa si zdrowym rozsdkiem i
biznesowymi umiejtnociami, miaa

trzewy umys. Wytrawna profesjonalistka z pewnoci nie
bdzie si ju uganiaa za Maksem Grayem.
Skoczya kanapk, popia wod i zmia torebk. Bliska
wsppraca z Maksem obudzia dawne wspomnienia. Trzeba si
pilnowa, urzeczywistnia swoj wizj ycia, i do przodu.
Wyrzucia mieci i wrcia do pracy.
Dwa tygodnie pniej Maks uzna, e mu odbija.
Spojrza na zegar. Dochodzia pierwsza. W brzuchu mu
bulgotao od nadmiaru kawy. Raporty si opniay. By tak
spity, e minie go bolay. Nie rozumia, co si z nim dzieje.
Miewa dawniej w firmie podobne zawirowania, ale nie
wirowa. Wszystko tak si splatao, e nie widzia adnego
wyjcia z tej matni. Kiedy ostatnio pozwoli sobie na mae
bzykanko? Cholera, gdzie jest Karina?
O wilku mowa, a wilk tu! Umiechnita od ucha do ucha
wpada do jego gabinetu jak burza, trzymajc w rce zatuszczon
torebk. Maks mia gonitw myli. Przemkno mu przez gow,
e nie powinna przychodzi do biura w tak krtkiej spdnicy.
Wspomnia o tym Michaelowi, ktry nie widzia problemu.
Gada jakie bzdury o modzie i zmianie obyczajw. miechu
warte! Czy dugo do kolana posza w zapomnienie? Dlaczego
ta smarkula w ogle nie nosi spodni? Widok jej odsonitych ng
dodatkowo go stresowa. Olbrzymie poacie gadkiej obnaonej
niadej skry sprawiay, e mzg mu si lasowa.
- Gdzie ty bya? Musz uaktualni raporty z dostaw, nim
pojad na inspekcj nowej placwki.

Gste wosy Kariny spite byy w gadki kok, podkrelajcy
smuk szyj i pikny owal twarzy. Czoo miaa pokryte kroplami
potu. Rzucia papierow torebk na drugie biurko, a teczk
postawia obok krzesa.
- Przepraszam. Dzwoni Wayne. Zachorowa, wic obiecaam
go zastpi.
- Znowu? - Zajrza do kalendarza. - Kurcz, Jankesi graj
dzisiaj mecz. Go ciemnia. Zamiast pracowa, dopinguje
ulubion druyn. Karino, pocz mnie z nim.
Usta jej dray od tumionego miechu.
- Nie bd taki drobiazgowy. Niech si chopak ucieszy. Za
godzin dostaniesz swoje raporty. Masz, to ci poprawi humor. -
Podsuna mu kawaek pizzy ociekajcej sosem pomidorowym i
pachncej czosnkiem tak mocno, e wzbudzaa nostalgi za
rodzinnym domem. Maksowi natychmiast zaburczao w brzuchu.
Ostatnio nie mia czasu na posiki.
- Znw harujesz bez niadania? Zrb sobie przerw, wkrtce
zajm si tymi raportami.
- A ty co jada?
Machna tylko rk i podesza do drzwi.
- Nie jestem godna.
- Poczekaj. - Rozkazujcy gos sprawi, e przystana. Maks
plastikowym noem przeci na p kawaek pizzy. -Zjemy
razem, a potem wrcisz do pracy.
- Nie ma takiej potrzeby.
- Jeli nie usidziesz, wywal ci z roboty. Skwitowaa
miechem jego sowa, ale usuchaa. Przysuna krzeso do jego
biurka, chwycia serwetk i odgryz-

a spory kawaek pizzy. Przez dusz chwil jedli z apetytem
w zupenym milczeniu. Jako dzieci te wcinali bez sowa. Maks
wyluzowa, a napite minie ramion przestay go bole.
Pomyla, e dziewczyny, z ktrymi chodzi, uwaay zwykle
smaczne jedzonko za wroga numer jeden albo przykr
konieczno powodujc nadwag. Przed laty czsto bywao, e
oboje z Karin duej od innych siedzieli przy stole, zmiatajc
pysznoci ugotowane przez mam Conte. Brakowao mu tych
miych, cichych godzin spdzanych wsplnie nad talerzami
penymi smakoykw. Starsze panny Conte podobnie jak Michael
byskawicznie zmiatay porcje, eby jak najszybciej wrci do
swoich zaj. Maks lubi bez popiechu delektowa si pysznymi
daniami. Karina rwnie umiaa je doceni, podobnie jak inne
yciowe przyjemnoci.
Mimo woli zerkn na jej nogi. Cholerna spdnica podjechaa
w gr, odsaniajc niade uda. Diabli nadali wysokie szpilki,
znak rozpoznawczy Kariny; w firmie powinny by zakazane.
Praca to nie nocny klub. Lekkie sandaki wyglday a nazbyt
seksownie. A perfumy? Dlaczego nie uywa modnych
zapachw? Przywyk do cikich pimowych woni i
wymylnych kwiatowych kombinacji innych pa. Karina
roztaczaa dzi wie wo masa kakaowego z dodatkiem
cytryny. Maks odgryz kawa pizzy.
- Jak sobie radzisz? - zapyta. - Ostatnio przeze mnie jeste
zawalona robot.
- Nie szkodzi. - akomie oblizaa wargi, tuste od
aromatycznej oliwy. Maks odwrci wzrok. - Doceniam robot
Julietty i Michaela. Jako moda dziewczyna sdziam,

e wystarczy upiec chleb czy ciastka, zawie je do sklepu i
sprzedawa. Ot i caa robota. Max parskn miechem.
- Te tak sdziem. Kiedy Michael mnie zatrudni, nie miaem
pojcia, na co si porywam. Razem uczylimy si wszystkiego od
podstaw i rozwijalimy firm. Nadal lubi osobicie nadzorowa
prac poszczeglnych dziaw. Mam chyba obsesj na tym
punkcie.
- Jasne. Okropnie si szarogsisz. - Karina wzniosa w gr
oczy. - Ten typ tak ma. Mwi si trudno. W dziecistwie
doprowadzae nas do szau. Wydawae polecenia i boczye si
na nas, gdy ciebie nie suchalimy.
- Bzdura!
- Wiem, co mwi. Kiedy dsy nie skutkoway, zmikczae
dziewczyny, gapic si na nie tymi swoimi niebieskimi ocztami,
i panny si amay. Nadal tak nimi manipulujesz.
Spojrza na ni zdumiony i troch zakopotany.
- Bzdura. Robisz ze mnie igolaka, ktry uywa swojego
uroku, by dosta to, czego chce.
- Nie chodzi jedynie o ciao. Wykorzystujesz przede
wszystkim swj nieodparty urok.
- Daj spokj, bo si wciekn. - Skrcao go na sam myl, e
jej zdaniem wykorzystywa swoje zewntrzne atuty, by osign
yciowe cele. - Bez sprawnego umysu nie bybym wsptwrc
biznesowego imperium.
- Rozumu ci nie brakuje. Dlatego wanie trudno ci ci oprze,
bo wiadomie uywasz swoich sztuczek. Gdyby by
przecitnym mskim ciachem, atwiej mona by zbagatelizowa
inne twoje atuty.

Czemu da si wcign w t dziwn rozmow? Chcia
zmieni temat, ale paszcza sama mu si rozwara i wykapaa
kolejn niepotrzebn uwag:
- Okazuj wszystkim paniom naleny szacunek. Zawsze tak
byo.
Otara usta serwetk, rozpara si wygodniej na krzele i
skrzyowaa ramiona. Tkanina koszulowej bluzki napia si
lekko na penym biucie.
- Czyby? Pamitasz, jak w szkole Angelina dostaa now gr
komputerow? Namwie biedaczk, eby ci j poyczya, i
oddae dopiero po miesicu.
- Angelina sama si napraszaa, bo chciaa zrobi mi
przyjemno - obruszy si Maks.
- Tak, jasne. Michael opowiada, e w szkole azia za tob jak
wierna psina. Rozpracowae gierk i oddae wacicielce, ktra
od tego momentu przestaa dla ciebie istnie. Ledwie raczye si
do niej odezwa.
Maks wrzuci papierowy talerz do torby i zmi j w rkach.
Szkolne wspomnienia wzbudzay zo. Stara si by miy dla
Angeliny, lecz nie mia ochoty z ni chodzi.
- A Teresa? Namwie j, eby przygotowywaa za ciebie
prezentacje z fizyki i chemii. Wiem od Michaela, jak to byo.
Przysiadae si do niej w stowce, a ona potulnie odwalaa
potem za ciebie czarn robot.
- Michael e jak pies. Ciekawe dlaczego - wymamrota. - To
nie tak, jak mylisz.
- Dzi rano zachowae si podobnie. - Karina obrzucia go
tryumfujcym spojrzeniem.
- Co ty gadasz?

- W sobot wieczorem powiniene by na imprezie branowej,
prawda?
Maks, unikajc jej wzroku, porzdkowa rzeczy na biurku.
- Zgadza si. I co z tego?
- Zwierzye si Bonnie, e jeste zawalony robot i padasz z
ng, wic byby przeszczliwy, gdyby kto ci zastpi. Sama
zgosia si na ochotnika i bdzie tam reprezentowaa La Dolce
Maggie.
- To wcale nie oznacza, e jestem draniem - burkn Maks.
Karina umiechna si z wyszoci.
- Tak, ale gdy poprosia, eby wieczorem poszed z ni do
opery, bo ma wolny bilet, poklepae j po ramieniu i oznajmie,
e jeste okropnie zapracowany, podzikowae raz jeszcze, e
zamiast ciebie pojawi si na bankiecie, i odszede. Szkoda, e
nie widziae jej miny. Prawda jest taka, mj drogi, e
wykorzystujesz dziewczyny, a one nie maj z ciebie adnego
poytku.
Maks osupia. Karina z min tryumfatorki wstaa i wrzucia
do kosza opakowanie po pizzy.
- Naprawd roboty jest teraz od cholery. Nawiasem mwic,
nie poklepaem Bonnie po ramieniu. Ja si tak nie zachowuj
wobec pa.
- Przeciwnie. Dyskretnie sugerujesz, e jeste nimi
zainteresowany, a potem, e si tak wyra, odchodzisz w sin
dal. U ciebie to normalka. Od lat widz, jak powtarzasz ten sam
schemat.
Mia tego do. Wcale nie by takim obuzem. Pora jej to
uwiadomi.

- Karino, nie wiem, za kogo mnie uwaasz, ale zapewniam ci,
e nie odstawiam takich numerw. To nie mj styl. Czego ci ten
Michael naopowiada?
- Nie musia nic mwi. Od lat ci obserwuj i wszystko
widz. Mn rwnie tak manipulowae.
- Prosz? - wrzasn, niezdolny panowa nad emocjami.
Patrzy na ni, dygocc ze zoci. - Wobec ciebie zawsze byem w
porzdku. Zero dwuznacznych aluzji.
Karina przez chwil miaa dziwn min.
- Oczywicie. Zachowujesz si tak mimo woli. To silniejsze
od ciebie. Flirtujesz i czarujesz, a laska poczuje si bogini
wielbion przez wiernego czciciela. Dajemy si omami, a potem
przeywamy szok, bo wkrtce okazuje si, e wpada ci w oko
inna panna. - Karina wzruszya ramionami. - Jako moda
dziewczyna durzyam si w tobie, ale to mino. Przebrzmiaa
sprawa. Za godzin dostaniesz raporty.
Wysza, zostawiajc Maksa samego. Myli wiroway mu w
gowie jak kotu z kreskwki skoowanemu przez sprytn
ptaszyn. Szczere wyznanie Kariny sprawio, e wiat zatrzs
mu si w posadach. Ale to wszystko nieprawda! W jego
postpowaniu z kobietami nie byo przecie nic nagannego,
prawda?
Myl o imprezie sprzed lat nie dawaa mu spokoju, a sumienie
szeptem oskarao o kamstwo. Pamita w dawny incydent,
cho wolaby go wymaza z pamici. Po trzecim roku studiw
Karina wrcia do domu pena zapau i modzieczej energii.
Kiedy j ujrza tamtego wieczoru, dech mu w piersiach zaparo z
wraenia. Zamiast workowatego T-shirtu miaa na sobie krtk
czarn sukienk i wygldaa

nader apetycznie. Pamita jej miech, uwielbienie malujce
si na twarzy i zadziorne odzywki, ktre uwielbia, bo go
odpray. Wmawia sobie, e opiekuje si ni jak modsz
siostr balujc na fajnej imprezie, lecz jego cielesne wraenia
dalekie byy od braterskich. Czu si podekscytowany, a
wyobrania podsuwaa mu niedorzeczne wizje. Ich dwoje. Sam
na sam. Karina minus maa czarna.
Odbio mu wtedy. Potraktowa Karin jak prawdziw kobiet i
niepotrzebnie da do rozumienia, e jest ni zainteresowany. Gdy
w ogrodzie zaczepia go adna blondynka, nie waha si ani przez
chwil i zadziaa na zasadzie: klin klinem. Tamta laseczka znaa
dobrze zasady gry i obowizujce w niej stawki.
Pocaunek wiele obiecywa, ale wyda si Maksowi
bezbarwny. Waciwie byo mu wszystko jedno... a usysza za
plecami ciche westchnienie. Odwrci gow. Karina patrzya na
niego oczyma penymi blu, jakby poczua si zdradzona.
Spodziewa si awantury z paczem i wyzwiskami. Przywyk,
e moda cigle dramatyzuje. Nic z tych rzeczy. Podesza z
wysoko uniesion gow, spojrzaa tak, jakby egnaa si
definitywnie, i drc rk podaa mu kieliszek wina. Drugi
wrczya blondynce. Potem odesza. Czu dziwny al. By
zdumiony, ale zdusi go w zarodku, wrci do fajnej laski i nie
wspomina wicej tamtego epizodu.
A do dzisiaj.
Sumienie nie dawao mu spokoju. Zastanawia si, czy Karina
ma racj. Czyby naprawd traktowa kobiety jak potencjaln
zdobycz i cynicznie wykorzystywa je do swoich celw?
Przywyk do myli, e je rozpieszcza. Uwielbia

im dogadza, komplementowa i spenia rozmaite kaprysy.
To prawda, nie angaowa si na serio, ale czyni tak, aby po
rozstaniu nie zostaway ze zamanym sercem. W przeciwiestwie
do swego ojca by przecie czowiekiem honoru. Zachowywa
uczuciowy dystans, ale za to spenia wszelkie zachcianki swych
kolejnych sympatii i kadej by wierny.
Do chwili rozstania, rzecz jasna. Sdzi, e zrywa trzeba
stanowczo, nie przecigajc sprawy. C z tego, e szczero
bywa do bolesna? Karina jest w bdzie, przypisujc mu
dwuznaczne motywy. Ciekawe, e dzi pierwszy raz wyznaa, co
do niego czua. Troch go dotkna atwo, z jak odcia si od
modzieczego zauroczenia, uznajc je za yciowy bd, lecz
koniec kocw dobrze si stao. Zachowywaa si tak, jakby
opdzaa si od wspomnie niczym od natrtnej muchy, ktr
zdoaa wreszcie pacn i ukatrupi. Zabolao Maksa, e nazbyt
atwo wybia sobie z gowy dziewczc mio.
Skd te pytania i wtpliwoci? Pozostan wszak dobrymi
przyjacimi. To wystarczy. Idealny ukad.
Odepchn natrtne myli i przez godzin pracowa
zapamitale. Wrci do rzeczywistoci, gdy usysza pukanie.
- Nie przeszkadzam?
Do gabinetu zajrzaa Laura Wells, dyrektorka wietnej
hurtowni artykuw spoywczych. Poznali si przed kilkoma
tygodniami, a e podczas nieformalnego spotkania wietnie im
si gadao, ustalili termin kolejnej randki. Maks czu, e dobrze
trafi. liczna, szczupa blondynka z burz falujcych wosw,
zielonymi oczyma, wietn figur i dugimi nogami niemal
dorwnywaa mu wzrostem, a na dodatek bya nader bystra i
znaa si na robieniu interesw.

- Skde! Powinienem zrobi sobie przerw. Mio, e
wpada.
Podesza z niewymuszon gracj. Zielonkawy garnitur
pasowa do barwy jej oczu i podkrela wysoki wzrost oraz
smuko sylwetki.
- Musiaam si z tob zobaczy, bo jedynie ty moesz mnie
uratowa przed koszmarn nud. Musz by na sobotniej
imprezie branowej. Wybierasz si tam?
- Nie miaem tego w planach - Maks z poczuciem winy
przyzna, e zepchn obowizek na barki miej Bonnie.
Laura zrobia uroczo smutn mink.
- Bagam, chod ze mn. Ostatnio mam tyle pracy, e musz w
kocu wycisn z niej odrobin przyjemnoci.
W jej spojrzeniu wyczyta, jak si zakoczy wieczr. Bingo!
Tego mu byo trzeba: szalonej nocy z pikn kobiet znajc
reguy gry. Moe wyniknie z tego co wicej? W kadym razie
spotkanko zapowiadao si do przyjemnie.
- Bd zaszczycony, mogc ci towarzyszy. Przyjad po
ciebie o sidmej.
Wsta, eby j odprowadzi, i w drzwiach omal nie zderzy si
z Karin. Czerwone wargi uoyy si w mae kko. Maks
odruchowo wyobrazi sobie, co te usteczka mogyby wyczynia.
Uskoczy do tyu i zakl cicho.
- Ale mnie wystraszya!
- Co taki nerwowy? Dzie dobry pani. Jestem Karina Conte.
Laura umiechna si uprzejmie. Panie wymieniy ucisk
doni. Maks z przyjemnoci stwierdzi, e nadarza si doskonaa
sposobno, by pokaza Karinie, jak szarmancko

odnosi si do kobiet. Dokona oficjalnej prezentacji i oznajmi:
- W sobotni wieczr id z Laur na branowy bankiet. Karina
umiechna si jeszcze promienniej.
- Cudownie! Powinna pani wpa kiedy na kolacj do mego
brata. Znajomi Maksa zawsze s u nas mile widziani.
Poczu si nieswojo. By zaskoczony, bo Laura okazaa
szczere zainteresowanie wieczorem w rodzinnym gronie.
Przestpi nerwowo z nogi na nog i powiedzia z udawanym
zapaem:
- Oczywicie. Sprbujemy znale dogodny termin.
- Spotykamy si w pitkowe wieczory - szczebiotaa Karina.
- Doskonay pomys. Dziki za zaproszenie. Zakopotany
Maks odchrzkn. Co ta Karina znowu
kombinuje? Nie zamierza przedstawia Laury przyszywanej
rodzince.
- Masz do mnie spraw? - zapyta, marszczc brwi. Karina
podaa mu stos kartek.
- Przyniosam sprawozdania finansowe. Wkrtce dostaniesz
kolejne. Aha, miae racj z tym baseballem. Dzi by mecz.
Jankesi wygrali. W biurze na pitrze ludzie ogldali transmisj i
wyczaili Waynea na trybunie. Maj fotk.
- Musisz go zruga.
- Jutro z nim pogadam.
- Gdy nastpnym razem bdziesz si zastanawiaa, czy da
komu wolny dzie, sprawd najpierw grafik rozgrywek
baseballowych albo upewnij si, e nie chodzi o zwykego kaca.
- Tak jest.

Karina zaskakiwaa Maksa zawodow sprawnoci i
opanowaniem. Bez szemrania wypeniaa kade wskazywane
przez niego zadanie. Serdecznoci i pogod ducha w cigu kilku
tygodni zyskaa sympati zespou.
- Syszaem, e dzisiaj pozwolia Tomowi wyj wczeniej, a
mnie niezbdne byy te obliczenia. Jaki pretekst poda tym
razem?
- Nie chcia opuci wystpu syna - odpara gadko.
-Spiknam si z Edwardem i podzielilimy si robot, eby w
godzin dostarczy ci wyniki.
- wietnie. Dzisiaj te musisz popracowa duej.
- Jasne.
Drzwi otworzyy si znowu i wszed Edward. W gabinecie
Maksa panowa ruch jak na stacji przesiadkowej metra.
- Cze, szefie. Mwiono mi, e raporty bd potrzebne dzi
po poudniu.
- Powinienem je dosta godzin temu.
- Karina i ja byskawicznie opracujemy wszystkie dane. -
Edward umiechn si do Laury, a Karina natychmiast ich sobie
przedstawia. Rozmawiali mio, jakby nie przyszli do gabinetu
szefa, tylko na proszon herbatk.
- Rozumiem, e wszyscy idziemy na sobotni bankiet, wic
proponuj, ebymy usiedli przy jednym stole - powiedzia
Edward.
- Te si tam wybierasz? - Maks unis brwi.
- Tak. Id z Karin - odpar pogodnie Edward.
Prezes spostrzeg, e jego asystentka umiecha si sodko do
regionalnego dyrektora dziau sprzeday. Mona by pomyle, e
i ona zamierza poczy prac z przyjemnoci. Maks wciek
si, gdy przyszo mu do gowy, e Karina

planuje przespa si z Edwardem. Na mio bosk, czyby
nie dotary do niej jego rady? Zapanowa nad sob i uzna, e
przyszed czas na kolejn bur. Tym razem powinien by
znacznie bardziej stanowczy. Pozby si Laury i Edwarda, a
Karinie da znak, eby zostaa w gabinecie.
- Laura wydaje si bardzo mia.
Przyglda si jej, chcc przenikn fasad zdawkowej
uprzejmoci.
- I taka jest. Zaskoczya mnie. Idziesz na branow imprez z
koleg?
- Ludzie z biura chodz razem na takie przyjcia. Obojtny,
rzeczowy ton by dla niego zacht, eby bardziej przycisn
niesforn pannic.
- Daa mi jasno do zrozumienia, e mam si nie wtrca w
twoje prywatne ycie, ale musz dba, eby w firmie zachowaa
nieskaziteln reputacj.
- I co z tego?
Spostrzeg, e szybko opanowaa lekkie drenie rk. Jej nowa
umiejtno kontrolowania emocji zaskoczya go, a zarazem
stanowia wyzwanie dla dominujcego przywdcy biznesowego
stada.
- Naleysz do grona wacicieli tego przedsibiorstwa. Chyba
nie chcesz, aby w biurze plotkowano, e jeste atwa.
Karina zrobia si czerwona, ale zachowaa spokj.
- atwa? Sdzisz, e jedna randka zrujnuje mi reputacj, a
wsppracownicy uznaj mnie za dziwk?
achn si w duchu, ale nie da tego po sobie pozna.
- Niewiele trzeba, by wsppracownicy zaczli gada. Ethan z
ksigowoci azi za tob jak tresowany psiak. Z nim te si
umawiasz?

Umiechna si szeroko.
- Chciaby wiedzie, prawda?
Patrzy na przyszywan kuzynk i nie poznawa jej.
- Mam na wzgldzie twoj karier. Powtarzam ci do
znudzenia, e Amerykanie rni si od facetw, ktrych znasz.
Powinna zachowa ostrono. Capisce?
- Obrazie mnie bardziej ni mczyni, ktrzy chc
zacign mnie do ka, Maks. - Oddech miaa pytki i
przyspieszony, ale panowaa nad sob. Ani jeden kosmyk
wosw nie wymkn si z ciasnego koka. Tylko roziskrzone
oczy zdradzay temperament, ktry Maks chtnie by zgbi.
Byskawicznie przesza do natarcia. - Napalonych facetw atwo
jest przywoa do porzdku, ty natomiast uywasz sprawnego
umysu, eby prowadzi swoje zmylne gierki. Stanowisz dla
kobiet miertelne zagroenie. Wystawiasz je na ostrza, lecz pole
bitwy masz pod kontrol, eby unikn wasnych strat, prawda?
Biedna Laura traci dla ciebie gow, a ty ani mylisz zaprosi j
na rodzinn kolacj.
Merda, skd u niej tyle sarkazmu?
- Laura zna zasady. Ty nie.
Wybuchna miechem pozbawionym radoci i podesza
bliej. Palce o ciemnoczerwonych paznokciach chwyciy jego
krawat, jakby Karina zamierzaa wywali go z gabinetu na zbity
pysk.
- Ustalam teraz wasne zasady i w przeciwiestwie do ciebie
postpuj uczciwie.
Maks poczu jej zapach i nagle ogarna go dzika rado. Mia
ochot biega w kko jak pies usiujcy zapa wasny ogon.

- Nie potrafiby zbudowa trwaego zwizku, nawet gdyby od
tego zaleao twoje ycie, wic odgrywasz si na mnie - cigna
Karina. - Sprytne posunicie, ale tym razem nic z tego nie bdzie.
- Nic nie wiesz o mnie i moich zwizkach. A jeli chodzi o
ciebie, prbuj tylko speni prob Michaela i pokierowa
mod dziewczyn, ktra odbywa u mnie praktyk.
Ostatni strza nie chybi celu. Karina si zagotowaa. Jeszcze
chwila i wybuchnie gniewem, robic awantur, ktra bya jej
znakiem rozpoznawczym. Przygotowa si na nieuchronny
wybuch i prawie si nim cieszy. Tak Karin dobrze zna i radzi
sobie z ni.
O dziwo, wzia si w gar i obrzucia go niemal
wspczujcym spojrzeniem. Zrobia par krokw w ty. Prosty
krj czarnego akietu paradoksalnie podkreli krge biodra i
wydatny biust. Urocza sprzeczno mcia Maksowi w gowie, a
gdzie indziej wywoywaa niezdrow ekscytacj.
- Skoro to przekonanie jest ci niezbdne, eby unikn
bezsennoci, prosz bardzo. Zachowaj zudzenia, ale wiedz, e
teraz nie dbam o to, jak yjesz, Maks. Twoje zwizki s mi
obojtne, bo zamierzam si skupi na wasnych. Nie wtrcaj si,
jeli w czasie wolnym od pracy zechc bzykn si z Tomem,
Dickiem albo Harrym. Caonocny sen nie jest moim priorytetem.
- Umiechna si. - Teraz mam inne opcje.
Sza do wyjcia, stukajc obcasami.
- Jeli bdziesz mnie potrzebowa, jestem w ksigowoci.
Maks dugo gapi si na zamknite drzwi. Znikna dobrze mu
znana dziewczyna. Stan twarz w twarz z prawdziw Ew w
penym rozkwicie i nagle okazao si, e ma wikszy problem,
ni mu si wczeniej zdawao. Zapano-

wa nad sob, troch zdziwiony osobliwym uczuciem we
wntrznej pustki. Nie mia pojcia, jak si od niego uwolni. Upi
yk wody i wzi si do roboty. Jak zwykle.
Rozdzia 4

Karina obesza mieszkanko. Na pododze pokrytej wykadzin
barwy spiu stay liczne puda. W miniaturowej kuchence
dziewczyna o szerokich biodrach ledwie moga si obrci.
Kanarkowoty materac oywia kolorystyk wntrza. cian
zdobiy szalone akwarele. Ich warto artystyczna bya znikoma,
ale wprowadzay radosny nastrj; mio si na nie patrzyo. Due
okna byy otwarte, a za nimi rosy wysokie drzewa. Karina czua
si jak lokatorka futurystycznego domu, umieszczonego w
koronie zielonego olbrzyma. Znaa takie widoki z filmw science
fiction.
Wszystko doskonale si uoyo.
Poczua wielk rado. Poddasze Aleksy byo jej pierwszym
samodzielnym mieszkaniem. Wreszcie zyskaa poczucie
prywatnoci, za ktrym zawsze tsknia. Otwierao si przed ni
nieskoczenie wiele moliwoci, wic nie zamierzaa traci
czasu.
Jutro wieczorem miaa randk.

Usyszaa kroki. W wskich, niskich drzwiach stanli Michael
i Maks. Ledwie si w nich miecili. Opadli na mikki materac.
- To ju wszystko.
Zachichotaa na widok dwu postawnych facetw, zdyszanych
po mozolnej wspinaczce.
- Podobno codziennie bywacie w siowni, wic nie pojmuj,
czemu wniesienie na strych kilku pude okazao si dla was takie
wyczerpujce.
Panowie spojrzeli na siebie z niedowierzaniem.
- Chyba artujesz! Co ty masz w tych pudach? Kamienie? -
zapyta jej brat.
- Buty. Kupuj ich sporo. To podstawa dobrego wygldu. S
te akcesoria do malowania.
- Tu jest ze trzysta stopni, klatka schodowa krcona i wska.
Cholera, nie masz klimatyzacji?
- Aleksa uprzedzia mnie, e poddasze nie jest przesadnie
nowoczesne. Mwiam ci, e chtnie wynajm ludzi z firmy
przeprowadzkowej.
- Nie byo takiej potrzeby. Chcielimy pomc. Karina stumia
westchnienie.
- Niech ci bdzie. Dziki, chopaki. Chyba powinnicie si
zbiera. Musz szybko rozpakowa rzeczy i zacz si urzdza,
a Maggie wydaje dzi proszon kolacj.
Michael jkn i wsta.
- Racja. Bdzie rozpacza, e nie ma co na siebie woy, i
przebierze si kilkanacie razy, a ilekro powiem, e wyglda
wietnie, usysz w odpowiedzi, e jest strasznie gruba.
Karina parskna miechem.

- Tumacz jej cierpliwie, e to nie otyo, tylko sodki ciar
dwu dzieciakw.
- Prbuj tak robi. Dasz sobie rad? Masz dla nas jeszcze co
do zrobienia?
Umiechna si i cmokna go w policzek.
- Niente. Z przyjemnoci myl o urzdzaniu tego
mieszkanka. Niczego mi tu nie brakuje. Kocham ci, braciszku.
Twarz mu zagodniaa. Pocaowa j w policzek.
- Ja ciebie te. Maks, idziesz?
- Za chwil. Nie czekaj na mnie.
- Dobra. Zobaczymy si pniej.
Michael wyszed. Karina popatrzya na Maksa. O kurcz.
Ciemne wosy byy rozkosznie potargane, czoo spocone.
Wilgotna koszulka przylgna do skry, ukazujc pikn
muskulatur: kaloryfer na brzuchu, potne bicepsy oraz inne
fascynujce obszary. Wysuone dinsy zwisay nisko na
biodrach, zachcajc panny do rozmylania o zmysowych
igraszkach. Maks zawsze by wobec Kariny uroczo
protekcjonalny i patrzy na ni troch z gry. Nic dziwnego,
skoro czubkiem gowy nie sigaa nawet do jego podbrdka.
Zawsze mia j za maolat. Spokojnie zabraa si do otwierania
kartonw i rozpakowywania ich zawartoci. Bya do biega w
udawaniu, e obecno Maksa nie robi na niej wraenia.
- Nie musisz tu siedzie. Poradz sobie z tym baaganem.
- Wiem, ale chce mi si pi. Masz piwo?
- Nie. Ani kropli.

Umiechn si, wsta z materaca i poczapa do kuchni. Gdy
wrci, mia w rkach dwie spotniae butelki browaru. Mocne,
opalone palce musny do Kariny.
- Prezencik na nowe mieszkanie.
- Cudo! - Przytkna do policzka lodowat butelk i
przetoczya j ku szyi. - Jak przyjemnie!
Maks z trudem zdusi jk. Popatrzya na niego. Przeszyo j
nagle zaborcze spojrzenie ciemnoniebieskich oczu. Wstrzymaa
oddech, ale opanowaa si szybko i cofna o krok. Zabawne,
dotd nie widziaa u niego takiej miny. Wyglda jak... napalony
facet.
Zapado krpujce milczenie. Karina upia yk z butelki.
Odezwaa si pierwsza, eby rozadowa napicie.
- Masz jakie plany na weekend?
- Nic szczeglnego.
- W poniedziaek czeka nas inspekcja nowej placwki, dobrze
pamitam?
-Tak.
- Jak ci si podoba moje nowe lokum?
- Mae.
- Czytae ostatnio dobr ksik?
- Nie. A ty?
- Owszem. Kamasutr.
Ta uwaga wzbudzia jego zainteresowanie. Spojrza na Karin
spode ba, ale milcza.
- Czytae? - zapytaa.
- Nie musz. - Lekko schrypnity, zmysowy gos sugerowa,
e facet poradzi sobie bez zagldania do poradnikw ars amandi.

Karina znieruchomiaa z butelk przy ustach. Wcieka si,
gdy uwiadomia sobie, e Maks znowu patrzy na ni z gry i
chce, eby wobec jego pierwotnej mskiej siy czua si malutka.
Moe i by chodzcym uosobieniem erotyzmu, ale miaa do
pozostawania w jego cieniu. Zmruya oczy i burkna gniewnie:
- Skoro nie chce ci si ze mn gada, wyno si std. Mam
robot.
Na urodziwej mskiej twarzy pojawi si wyraz zdumienia.
Usta Maksa drgny.
- Przeszkadzam ci... albo co w tym rodzaju.
- Tak Mniej wicej. Jeli zamierzasz si tu lansowa niczym
mski model Calvina Kleina, poszukaj innego lokalu. Na pewno
znasz mnstwo lasek gotowych si tob zachwyca.
Zakrztusi si piwem i spojrza na ni tak, jakby zobaczy
ufoludka.
- Prosz?
- Dobrze syszae. - Trzasna butelk o podniszczony stolik i
wrcia do otwierania kartonw. Czua nadal idce od niego
ciepo, ale nie zwracaa na to uwagi.
- Co ci ugryzo? Czemu przeszkadza ci moja obecno?
Mylaem, e posiedzimy sobie razem, zamwimy pizz. Byoby
fajnie.
Zacisna zby. Ale z niego zarozumialec!
- Dziki, e gotw jeste powici mi troch swego cennego
czasu, Maks, ale robota czeka i wolaabym zosta sama. Dawniej
takie mie nasiadwki organizowalimy we trjk, z Michaelem.
I tak trzyma. Bez mojego brata nie bdzie imprezy. Daruj, ale
musz si urzdzi.

- Masz na to cay weekend.
- Jutro wybieram si na bankiet, wic chciaabym mie w
domu porzdek.
- Ach tak! Impreza branowa. Idziesz z Edwardem? Rzucia
mu ostrzegawcze spojrzenie. Scena w gabinecie
nie zostaa zapomniana, ale Karina za nic w wiecie by si do
tego nie przyznaa. Miaa do gierek tego faceta. Pora, eby i on
posmakowa tego, czego sama ustawicznie dowiadczaa.
Postanowia mu urzdzi mae przesuchanie z torturami.
- Marz o kolejnym spotkaniu z Laur. Powiem Michaelowi,
eby w przyszym tygodniu zaprosi j na kolacj. Co ty na to?
Maks spojrza na ni i zesztywnia.
- Bd wdziczny, jeli na przyszo zechcesz mnie najpierw
zapyta o zdanie, gdy przyjdzie ci ochota zaprosi moj znajom
na rodzinn imprez.
- Dlaczego?
- Laura jest mia. Lubimy si, ale to nie powd, eby j
przedstawia najbliszym.
- Kolejny przelotny romansik, tak? - podsumowaa z
umiechem Karina. - Szkoda. Mylaam, e taka superlaska ma
do atutw, eby wreszcie przywiza ci do siebie na duej.
Daremne nadzieje.
Maks westchn, a Karina otworzya nastpne pudo. Dziaaa
metodycznie i efektywnie. Powtarzaa sobie w duchu, e nie
powinna si wtrca w cudze sprawy. Za pno. Maks podszed i
rzuci jej rkawic.
- Co ty moesz wiedzie o dziewczynach, z ktrymi si
umawiam? Jestem wobec kobiet przezorny i wymagajcy, ale to
nie oznacza, e nigdy si nie ustatkuj.

Karina odrzucia gow do tyu i parskna miechem.
- A to doskonae! Gdyby mi pacili dolara za kad twoj
pomyk w kontaktach damsko-mskich, zbiabym fortun.
Problem w tym, e nie suchae mnie, kiedy bylimy modsi, a i
teraz nie bierzesz sobie do serca moich dobrych rad i nadal
podrywasz kobitki, ktre do ciebie nie pasuj.
- Daj przykad.
- Sally Eskerson.
- Chodzilimy ze sob trzy miesice. Kawa czasu - odpar
nachmurzony.
- Aha. Ciekawe, dlaczego zacza sypia z twoim najlepszym
kumplem Daleem. Pamitasz?
Zmarszczy brwi i myla intensywnie.
- Racja. Ale wtedy nie bylimy ju par.
- Racja. Zerwae z ni, gdy przydybae j w ku ze swoim
wsplokatorem. Nastpnie przygruchae sobie modelk o
ilorazie inteligencji jeden, gra dwa.
- Jenna? Nie przesadzaj. Fajnie si nam gadao. Wpatrywaa
si w niego, a zacz nerwowo drepta
w miejscu.
- Maks, przyprowadzie j do nas na kolacj. Nie miaa
pojcia, e w Iraku jest wojna, i nie wiedziaa, jak si nazywa
aktualny prezydent Stanw Zjednoczonych.
- Przesadzasz! Czy kady musi si interesowa polityk?
- Przyznaa si, e nie czyta ksiek pozbawionych ilustracji, a
najbardziej lubi kolorowe czasopisma.
- W Vogue'u jest wiele ciekawych artykuw.
- Jasne, a Playboya czytamy, bo publikuje spoeczne
reportae.

- Jeste niesprawiedliwa. Uwielbiam kobiety. Wszystkie mnie
krc i kada ma u mnie szans. Nie znalazem dotd tej jedynej,
ale wci prbuj.
Karina pokrcia gow.
- Odkd pamitam, twoje urocze sympatie pojawiay si nagle
i szybko znikay. Nie bez powodu ustawicznie wiesz si z
niewaciwymi kobietami. Masz problem z poczuciem bliskoci.
Twoje wybranki tak naprawd s bez szans. U kadej znajdujesz
w kocu jaki feler, ktry j dyskwalifikuje. - Zdradliwe serce
Kariny zakoatao i na chwil przestao bi. Dlaczego Maks nie
potrafi zrozumie tego, co dla niej jest oczywiste, ilekro na
niego spoglda? Mia w sobie tyle mioci, ale ba si j komu
ofiarowa. Z jej obserwacji wynikao, e nigdy si nie ustatkuje.
Unika dziewczyn, ktre naprawd byy go warte, eby z innymi
mie pretekst do zerwania. Umawiajc si z pannami o wrednych
charakterach, oszczdza sobie wyrzutw sumienia wynikajcych
z jego wasnych obsesji.
Za nic w wiecie nie chcia upodobni si do ojca.
W ogle o nim nie wspomina, ale gboka rana wynikajca z
tego, e jako niemowl zosta opuszczony, nigdy si nie
zablinia. Narzuci sobie mnstwo surowych zasad i ogranicze,
eby nie popeni takiego samego bdu i nie utraci honoru,
porzucajc najbliszych. Poszed, rzecz jasna, po linii
najmniejszego oporu: adna dziewczyna nie miaa u niego szans.
Karina wycigna rk i dotkna jego twarzy. Opuszkami
palcw musna szorstki zarost i wcigna w nozdrza pimowy
zapach zgrzanego, spoconego mczyzny.

- Nie masz w sobie nic z twojego ojca, Maks - zapewnia.
Odsun si gwatownie, robic wielkie oczy. Nim ochon,
dodaa: - Dziki za piwo i pomoc, ale robota czeka. Do
zobaczenia w sobot.
Umylnie odwrcia si do niego plecami. Mijay sekundy. W
kocu butelka stukna o stolik. Trzasny drzwi.
Karina poczua wielk ulg i obiecaa sobie, e nie bdzie
wicej robi takich eksperymentw. Kiepskie miaa szanse, eby
uleczy i ocali Maksa, ktry nie pokocha jej nigdy tak, jak tego
pragna. Ale na Maksie wiat si nie koczy, wic byaby
kretynk, nie korzystajc z innych moliwoci i rezygnujc z
randkowania.
Signa do torebki po iPoda, zaoya suchawki, podkrcia
dwik i zabraa si do pracy.
Kiermasz rolniczy i coroczny jarmark przycign nad rzek
Hudson prawdziwe tumy. Maks szed przez rozlege bonia
zastawione namiotami. Zatrzymywa si co pewien czas,
podziwiajc wytwory lokalnego rkodziea. Na straganach
oferowano bogaty asortyment towarw - od rcznie robionych
naczy z gliny, po kolorowe budki dla ptakw i rodzajowe
akwarele. Miejscowi przedsibiorcy uczestniczyli w imprezie,
organizujc liczne pokazy i degustacje, eby przywabi klientw.
Stawili si przedstawiciele organizacji spoecznych, policja i
straacy, adepci szk walki i jogini. Pogoda dopisaa, majowe
soce mio przygrzewao, wic ludzie paradowali w szortach i
przewiewnych koszulkach, cieszc si przedsmakiem lata.

Maks czu zapach smaeniny i cukru. Napi si domowej
lemoniady i ruszy ku namiotowi swojej firmy. Z olbrzymiej
nadmuchiwanej trampoliny dobiegao dziecice szczebiotanie.
Ogarn go bogi spokj. Zabawne, e tak szybko zadomowi si
na tym nowojorskim przedmieciu. Imponujce grskie
wierzchoki majaczyy w oddali, jakby przypominay, e one tu
krluj, spychajc w doliny rzek Hudson. Lubi miych,
przystpnych ssiadw, ktrzy nie zadzierali nosa przed obcymi.
Jeeli kto postanowi si tu osiedli, od razu stawa si
swojakiem.
Ruszy na prawo, skrcajc w przecznic. Od czasu do czasu
przystawa, eby pogawdzi z wacicielami rozmaitych firm.
Wypatrywa logo La Dolce Maggie. Nie nadzorowa osobicie
projektu zwizanego z jarmarkiem, ale by pewny, e Dawid
spisze si na medal. Dobrze mu si wsppracowao z szefem
nowej piekarni, a wybrany na dzi asortyment ciast gwarantowa
peny sukces. Dziki Bogu, e darowali sobie sodkoci z polew
czekoladow. W tym upale od razu by si rozpucia.
Dostrzeg ogromny baner i tum otaczajcy stoisko.
Doskonale. Ich ciastka okazay si prawdziwym hitem, o czym
wiadczya wijca si kolejka. Raz i drugi migno mu co
biaego. Miy gos z lekk chrypk pieci uszy.
Wkrtce zobaczy, kto si krzta pod namiotem.
Nie by to Dawid.
Karina miaa na sobie krciutkie biae szorty uwydatniajce
liczny tyeczek. Bluzka uchodziaby za skromn, gdyby
jaskrawa nie przycigaa wzroku do wydatnego biustu.
Wosy byy wcinite pod czapk, na ktrej czarne litery ukaday
si w napis: LA DOLCE MAGGIE. Caoci

dopeniay kokieteryjne dugie kolczyki. Maks taksujcym
spojrzeniem obrzuci zgrabne nogi panny Conte i zerkn na
stopy. Bingo! Inne babki paradoway w klapkach, ale Karina
wybraa te sanday na dziesiciocentymetrowych obcasach -
mieszne, niewygodne i seksowne jak diabli. A waciwie co ona
tutaj robi?
Przepcha si przez tum do prowizorycznej lady. Karina nie
spostrzega go jeszcze. Biegaa tam i z powrotem, przynoszc
tace z degustacyjnymi porcjami woskich ciast, ktre wyglday
apetycznie i wieo. Dzieciarni najbardziej smakoway
pierniczki. Karina gawdzia ze wszystkimi, wybuchaa
miechem, rozdawaa tony ulotek i czstowaa mroon kaw. Z
twarz byszczc od potu dzielnie trwaa na stanowisku. Dwch
staystw krcio si po namiocie, ale Maks od razu pozna, e
promocja i sprzeda to nie ich ywio. Dreptali tu i tam na
patykowatych nogach i bez efektw walczyli z ekspresem do
kawy, ktry odmawia posuszestwa. Ukradkiem gapili si na
szefow stoiska..
Karina zatrzymaa si w p kroku i odwrcia gow, jakby
poczua na sobie wzrok Maksa.
Serce mu si cisno jak nigdy dotd. Zapragn nagle wzi
j w ramiona, wic odruchowo ruszy ku niej, ale dziki Bogu do
niczego nie doszo. Karina pomachaa mu na powitanie i wrcia
do swoich zaj, jakby nagle zapomniaa o jego obecnoci.
Upokorzony nie da po sobie pozna, e jest mu przykro.
Odchrzkn, prbujc wzi si w gar.
Przepcha si do Kariny i obrzuci j karccym spojrzeniem.
- Co jest? Gdzie Dawid?

- Nie mg przyj, wic go zastpuj - odpara po duszej
chwili, nie przerywajc pracy.
Maks zmi przeklestwo.
- Dlaczego?
- Jego ona jest w ciy - odpara, wzruszajc ramionami. -
Wczoraj by z ni na ostrym dyurze. Miaa niepokojce skurcze.
- Nic jej nie jest?
- Wszystko dobrze, ale Dawid jest wykoczony, poza tym
wola z ni zosta.
- A Edward i Tom? Mogliby go zastpi.
- Mieli inne plany na weekend. - Umiechna si, wrczajc
klientowi ciastko. - Obiecaam, e przyjd tu za nich.
Tym razem Maks zakl paskudnie. Karina nie nadawaa si
na szefa, poniewa nie umiaa stawia pracownikom wymaga.
Pozwalaa im wymigiwa si od roboty. Wobec niego nigdy by
si nie odwayli na takie wykrty. Bya wyksztacon
dziewczyn, obdarzon zdrowym rozsdkiem, a robia z siebie
popychado.
- Powinna do mnie zadzwoni, Karino. Dio, w poniedziaek
dzia sprzeday przyjdzie na dywanik.
Oczy Kariny zapony gniewem.
- Ani mi si wa! Po pierwsze, chciaam tutaj popracowa,
eby sprawdzi, ktre desery schodz byskawicznie, a ktre nie
maj wzicia. Przez tych par godzin nauczyam si wicej ni w
twoim biurze, wic daj spokj.
Dwch modzikw odeszo od syczcego par ekspresu do
kawy.
- Dzie dobry panu - przywitali si zgodnym chrem.

Skin im gow i robi dobr min do zej gry, eby nie wyj
na marudnego zgreda.
- Cze, chopaki.
- Karino, nie nadamy z parzeniem kawy. Ekspres si zacina.
- Dobra, Carl. Zaraz si tym zajm. Chod tu i rozdawaj
ciastka. Pamitaj o ulotkach.
- Jasne.
Maks poszed za Karin wzdu lady w ksztacie litery L do
olbrzymiego kawiarnianego ekspresu. Pomachaa rk,
odganiajc obok pary, i zacza manipulowa dwigniami
automatu.
- Jeste szefow, a jednak personel ci wykorzystuje. Miaa
wczoraj przeprowadzk i niewtpliwie padasz z ng.
- Mw za siebie - odcia si z umiechem. - Jeste ode mnie
osiem lat starszy. Mnie nie brak werwy.
Zapragn nagle zerwa z niej ubranie, lec z ni na trawie i
pokaza, co to znaczy dziaa z werw. Obraz nagiej panny
jczcej pod nim z rozkoszy dziaa na wyobrani.
- Uwaaj, moda, bo zaraz ci udowodni, e jeste w bdzie.
Znajdziemy ustronny kcik. Mnie te nie brak wigoru - rzuci
chepliwie.
Zamiast cofn si lkliwie, gwizdna i wybuchna
miechem.
- Kpisz sobie? Superfacet jest mi teraz potrzebny wycznie do
parzenia kawy. Przydaoby si natychmiast ze sto kubkw.
Zao si, e nie potrafisz zaparzy przyzwoitego espresso.
Maks postawi na ladzie swoj lemoniad i spojrza na Karin
z niedowierzaniem.

- Gadasz bzdury. Jestem Wochem. Przez cae ycie
przygotowuj w domu wietn kaw.
Prychna i w tej samej chwili zapanowaa nad automatem. Do
filianki popyn strumyczek aromatycznego naparu i rozszed
si przyjemny zapach mocno palonych ziaren.
- Jasne, parzysz kawk w swojej cudnej kuchni wyposaonej
w najnowoczeniejsze urzdzenia, szefie. A moe raczysz
pobrudzi sobie wypielgnowane rczta i pokaesz, na co ci
sta?
- Rzucasz mi wyzwanie?
- Zapomnij. - Wzruszya ramionami. - Szkoda twoich
markowych ciuchw. Mog si pobrudzi.
Maks wymamrota przeklestwo, wyrzuci do kosza kubek po
lemoniadzie i stan przy ekspresie do kawy. Pospiesznie woy
rkawice, chwyci firmow czapk i pooy rce na ramionach
Kariny. Oboje a podskoczyli, tak midzy nimi zaiskrzyo. Maks
stanowczym gestem odsun mod. Automat buchn kbem
pary i zmysowy nastrj diabli wzili.
- Zrb mi miejsce - warkn Maks, cofajc donie. Karina
otworzya szeroko oczy, ale odruchowo ulega wadczemu
tonowi. Maks poczu, e robi mu si gorco... nie od upau czy
wieo zaparzonej kawy. Dziwny bysk w ciemnych oczach
porazi go a do blu. Trafiony, zatopiony.
- Uwaga! Zaczynam.
Maks wiedzia, e parzc znakomite espresso, naley
przestrzega kilku podstawowych zasad. Potrzebne s ziarna
najprzedniejszej arabiki, rednio palonej, bez spalenizny, a take
rdlana woda, nieskaona chemikaliami oraz

sprawna maszyna. Wszystko zaley od umiejtnoci baristy,
przede wszystkim od techniki ubijania kawowego proszku, ktra
moe utrwali albo zniweczy delikatn rwnowag skadnikw.
Maks odnalaz w parzeniu kawy wasny rytm, ktrym zawsze
imponowa paniom, midzy innymi wasnej matce. Oprni
pojemnik. Wsypa wie kaw. Ubi j w wycignitym
pojemniku. Wyrwna powierzchni. Napeni filiank. Poda.
I tak dalej.
Czu na sobie wzrok Kariny, ale unika jej spojrzenia, eby
udaremni sprzeczk i nie wypa z transowego rytmu. Jak
miaa kwestionowa jego umiejtnoci?
Carl gwizdn z podziwu, gdy Maks przygotowa na raz cztery
filianki kawy.
- O kurcz! Panie Gray, to byo super!
- Dziki. Chod tu, chtnie ci naucz, jak to si robi. Takie
umiejtnoci mog ci si przyda, jeli zechcesz wyrwa fajn
lask. - Mrugn porozumiewawczo. - To moe by decydujcy
atut.
Chopak natychmiast si zainteresowa.
- Racja. Zamieniam si w such, szefie.
Maks urzdzi modym krtkie szkolenie z uwodzenia za
pomoc wieej kawy. Karina wycigna rk za jego plecami,
sigajc po cynamon.
- Czy facetom wszystko kojarzy si z zaliczaniem kobitek?
Kiedy si pochylia, nagle poczu, e mikka pier muska jego
plecy. Do zelizgna mu si z drka. Buchna para.
- Cholera! Wybia mnie z rytmu! Odpowied na twoje
pytanie jest prosta. Facetom rzeczywicie wszystko kojarzy si z
arciem i fajnymi laskami.

- Dodabym jeszcze sport - wtrci Carl. Karina westchna.
Przez kilka nastpnych godzin uwijali si w takim tempie, e
Maksa rozbolay wszystkie koci. Dotarli si stopniowo z Karin
i pracowali jak idealnie zgrany duet, a dowcipne odzywki
sprawiay, e harwka stawaa si przyjemnoci. Maks
uwiadomi sobie, e ma skonno do nadmiernej powagi.
Dowcipne uwagi Kariny zachwycay modych staystw, ktrzy
jego uwaali za sztywniaka.
Nie uszed te uwagi Maksa dugi rzd facetw stojcych w
kolejce do Kariny; niektrzy ustawiali si powtrnie, by
otrzyma dokadk i zerkn na zgrabne nogi w biaych
szorcikach. Zdawaa sobie spraw, e jest obiektem ich
westchnie, i obracaa to w art. Faceci opuszczali namiot
odrobin rozmarzeni, co okropnie wnerwiao Maksa. Czy
mczyni s takimi prostakami, e wystarczy powczyste
spojrzenie albo koysanie biodrami, by ich mzgi przestay
dziaa?
Owszem.
Zwaszcza gdy chodzio o Karin. Miaa pikne ciao, ale
msk uwag przycigaa gwnie poczuciem humoru i yczliw
otwartoci. Przy niej czuli si wani jak aktorzy w wietle
reflektorw. Maks poda zagapionemu idiocie kubek z kaw
nieco zbyt energicznie i gorcy pyn chlusn na wycignit
rk. Gupek wrzasn.
- Powinna woy inne ciuchy - oznajmi Maks. - Twoje s
zbyt wyzywajce.
Spojrzaa na niego z politowaniem, jakby miaa przed sob
marudnego wujaszka.

- Jasne. W czarnym garniturku wygldaabym godnie i
nobliwie. Idealny strj na upalny dzionek.
- Musimy dba o profesjonalny wizerunek. miech Kariny go
porazi.
- Oj, Maks, ale z ciebie guptas! Jak mylisz, dlaczego
woyam takie krtkie szorty? - Dwuznaczne mrugnicie zaparo
mu dech w piersiach. Naprawd poczu si jak idiota. Karina
dodaa: - Ucz si od mistrza. Skoro uroda, wdzik oraz sprawny
umys mog skutecznie wesprze dziaania marketingowe, czemu
miaabym rezygnowa z takich narzdzi?
Po raz pierwszy w yciu Maks nie potrafi odci si
wygadanej pannicy. Zero pokory. adnej gotowoci do ustpstw.
Karina stanowia dla niego wyzwanie porwnywalne z
biznesowymi rywalami. Najwyraniej wyczua, e uzna si za
pokonanego, bo ostatnich klientw obsugiwaa, umiechajc si
z tryumfem.
Rozdzia 5

Karina spojrzaa na swoje odbicie w lustrze.
Wygldaa jak zmysowa kusicielka.
Obrcia si i z jawnym zadowoleniem spojrzaa na dug
sukni wirujc wok jej ng. Ciemny bkit tkaniny podkrela
niad karnacj oraz czer wosw. Fason zupenie inny ni jej
dawne workowate, bezksztatne ubrania. Nic z tych rzeczy. Ta
kreacja przycigaa uwag, co nowej Karinie ogromnie si
podobao.
Z przodu skromniutko, pod szyj. Ty szokujcy; kady zrobi
wielkie oczy. Pocztkowo zamierzaa si wcisn w koszmarne
body podtrzymujce biust, lecz po namyle postanowia z niego
zrezygnowa. Ledwie widoczne sutki, cho zasonite, stanowiy
zmysow pokus. Naga pod bkitn tkanin czua si godna
podania. I frywolna.
Tego jej byo trzeba przed dzisiejsz randk.
Na poddaszu brzmiaa gona muzyka. Karina malowaa si,
poruszajc rytmicznie biodrami w takt piosenki. Miaa

nadziej, e jej strj zrobi na Edwardzie ogromne wraenie, a
iskrzenie midzy nimi bdzie potne. Wyobrazia sobie, e jego
do wsuwa si pod tkanin, dotyka biustu, pieci sutki, a ona
wygina si w uk, rozsuwa uda i...
Twarz Maksa stana jej przed oczyma.
Karina zamara w bezruchu, malujc rzsy, i spojrzaa karcco
na swoje odbicie w lustrze. Niech go diabli porw! Jak on mie
by tak cholernie seksowny? Nie spodziewaa si, e doczy do
zaogi firmowego stoiska podczas jarmarku. Wyglda czadowo,
a zarazem elegancko w prostej koszulce polo z zielonej dzianiny,
spodniach khaki i skrzanych mokasynach. Ach, te wosy cudnie
zwichrzone lekk bryz, ta wadcza mina, gdy j beszta! Nie
zdoaa oprze si pokusie i artowaa z niego, cho nie wierzya,
e podejmie wyzwanie. Cho sta na czele duej firmy, nie zlk
si fizycznej roboty; wiele godzin spdzi przy ekspresie do kawy
i radzi sobie jak dowiadczony barista. Udao mu si nawet
olni dwu zblazowanych staystw pracujcych z ni od rana.
Uznali go za wietnego gocia.
Karina zadraa, wspominajc tamten dzie. Maks
rzeczywicie duo potrafi. Dugimi szczupymi palcami muska
przyciski i z czuoci kochanka zachca maszyn, eby
pokazaa, co potrafi. Gdy przetrwa szczliwie pierwsz
godzin, odpry si i sprawia wraenie, jakby wykonywanie
prostych czynnoci sprawiao mu ogromn przyjemno. Biae
zby byskay w umiechu podczas wesoych pogawdek z
tumem goci, a gra potnych mini zachwycaa, kiedy zwija
si jak w ukropie. Karina apaa si na tym, e nazbyt czsto zerka
na opity mikk tkanin zgrabny tyek szefa. Wyobraaa sobie
rne rze-

czy, do frywolne i nieprzyzwoite, ktre mogaby robi z
Maksem.
Zacisna powieki. Dio, nie wolno myle o nim w ten sposb.
Dzi wieczorem zamierzaa oczarowa Edwarda i liczya na
odrobin gorcej, namitnej gry wstpnej. Now Karin,
dziewczyn samodzieln i niezalen, czekaa pierwsza
amerykaska randka. Nie chciaa jej zepsu durnymi rojeniami o
Maksie.
Byo, mino.
Skoczya makija i chwycia markowe sandaki. Lnice
paseczki krzyoway si na stopach i janiay szafirowymi
krysztakami. Karina miaa bzika na punkcie butw. Podczas
walki z nadwag odkrya ich atuty i uroki. Kupujc obuwie, nie
musiaa si przejmowa zbdnymi kilogramami. Buty nie
pogrubiay, a waciwie dobrane fantastycznie podnosiy
samoocen. Spojrzaa na czerwone paznokcie u stp. Kolor
lakieru pasowa do szminki.
Woya kilka cienkich dwiczcych bransoletek oraz dugie
kolczyki, chwycia szal i wyszywan krysztakami wieczorow
torebk. Podesza do drzwi.
Czas zacz przedstawienie.
Maks spoglda na swoj towarzyszk i zastanawia si,
dlaczego jest znudzony.
Na pocztku znajomoci bardzo mu si podobaa. miaa
odzywka podczas odwiedzin w biurze uwiadomia mu, czego
pragnie Laura. Wci brzmiay mu w uszach zarzuty Kariny,
wic postanowi jej udowodni, jak bardzo si myli. Laura
zdawaa si spenia wszelkie jego oczekiwania, a wic tym
razem Karina nie bdzie miaa podstaw, by

twierdzi, e Maks notorycznie wie si z nieodpowiednimi
kobietami.
Zamwi dla Laury kieliszek wina i znalaz miejsce w
zacisznym kciku. Rozglda si po sali i jednym uchem su-
chajc swojej licznotki, lustrowa wzrokiem innych goci. Czas
mija, a Karina si nie pojawiaa. Moe zmienia zdanie i
odwoaa randk? Szczerze mwic, sam chtnie pozbyby si
cudnej Laury i wrci do domu. Podczas jarmarku spiek si w
penym socu, a od wielogodzinnej pracy bolay go plecy.
Mniejsza z tym. Bawi go dwiczny miech Laury, podoba mu
si gboki dekolt czarnej sukienki. Nadal martwi si, e dziwnie
reaguje na blisko Kariny, ale uwiadomi sobie, e od dawna
nie by z kobiet. Za duo pracy, zbyt mao przyjemnoci, kolego,
artowa z samego siebie.
Do sali bankietowej wesza Karina.
Dziwne, e cho latami odgrywaa istotn rol w jego yciu,
we Woszech ledwie zwraca na ni uwag. Po przyjedzie do
Ameryki objawia si niczym soce, ktre wyglda zza grubej
warstwy chmur i zachca plaowiczw, aby wygrzewali si w
jego gorcych promieniach. Przez kilka ostatnich lat zmienia si,
a jej ciao i umys bujnie rozkwitay. Para do przodu z energi
wycigowego rumaka i przemykaa obok Maksa, ktry czu ten
jej pd ku mecie.
Uleg pokusie i patrzy.
Karina polubia ostatnio mocne kolory. Dawniej nosia
szaroci i burawe zielenie, eby nie rzuca si w oczy. Dzi
wieczorem zapomniaa o kamuflau i stana w penym wietle
jak prawdziwa kusicielka.
Dzikowa Bogu, nogi ukrya pod dug sukni sigajc
podogi. Lekka niebieska tkanina ukadaa si mik-
ko, opywajc biodra i biust. Gdy Karina sza rozemiana, z
gow odrzucon w ty, dostrzeg szafirowe szpilki, dopasowane
kolorem do barwy jej kreacji. Bujne wosy, ciemne jak gorzka
czekolada, upia wysoko, odsaniajc delikatn szyj.
Edward zaborczym gestem trzyma j za rami, szepcc co na
ucho. Znowu wybuchna miechem i odwrcia si do niego.
Maks wstrzyma oddech na widok jej obnaonych plecw.
niada skra lnia w wietle yrandoli. Zachciao mu si nagle
przesun czubkiem jzyka wzdu krgosupa figlarki, eby
poczu jej smak. miay dekolt siga talii, odsaniajc nazbyt
wiele. Czy paradujc w takiej sukni, mona nosi biustonosz?
Maks nie spuszcza oka z Kariny idcej przez sal.
Pod cienk tkanin dostrzeg dwa niewielkie wybrzuszenia
stanowice potwierdzenie jego obaw. Ogarna go dzika,
obezwadniajca dza. Karina zrezygnowaa dzi ze stanika.
Pene piersi koysay si lekko i gray w chowanego z facetami
obecnymi na przyjciu. Gruchajca parka zignorowaa goci
przybyych na bankiet i ruszya prosto na parkiet. Edward
przytuli mocno Karin. Nazbyt mocno. Jego rka zsuna si po
biodrze niemal na poladek. Co jest, do jasnej cholery? Dopiero
przyszli, wic powinien trzyma rce przy sobie. S na
oficjalnym bankiecie, a nie w nocnym klubie. Powinni kry
wrd zebranych i wita si uprzejmie.
- Kochanie, czemu jeste dzisiaj taki rozkojarzony? Maks
pokrci gow i powiedzia z wymuszonym umiechem:

- Daruj, ale dostrzegem znajomych. Mog ci zostawi sam
na kilka chwil?
Rozpromienia si, byskajc olniewajco biaymi zbami, co
z niewiadomych powodw zirytowao Maksa. Uzna t biel za
niepotrzebn fanaberi.
- Oczywicie, ale wr szybko. - Naburmuszona minka
wygldaa obiecujco. Z pewnoci mgby dzi przelecie t
laseczk, ale teraz nie mia ochoty o tym myle. Wmiesza si w
tum.
Brzmiay mu w uszach rzewne nuty piosenki Adele. Lawirujc
wrd wtulonych w siebie par, podszed do Edwarda i Kariny.
Odwrcia gow. Ich spojrzenia spotkay si.
Maks zaton w ciemnych gbinach. Karina, poraona
niemym porozumieniem, otworzya szeroko oczy. Maks
wiedzia, co si dzieje; od razu rozpozna symptomy podania.
Skra mu pona. Odczuwa przemon potrzeb, eby wyrwa
Karin z obj Edwarda i mie j tylko dla siebie. Wycign rk
i...
- Maks! Co za niespodzianka!
Edward odwrci si i przywoa na twarz promienny umiech.
- Cze, szefie! Nie sdziem, e si tutaj spotkamy.
- Zmiana planw. - Maks umiechn si z przymusem. -
Mog wam przerwa na moment?
- Jasne. - Edward skoni si kurtuazyjnie, a Karina
zachichotaa. - Do zobaczenia za chwil, askawa pani.
- Wielkie dziki, mj rycerzu - odprawia go rozpromieniona.
Maks chwyci drobn do, przycign mod do siebie i
mocno przytuli. Przez koszul poczu jdrny biust. Zo

wezbraa w nim natychmiast i w tej samej chwili oyo
upione przyrodzenie.
- Co to ma by? Podr w czasie przez mroki redniowiecza?
Karina zamrugaa powiekami.
- Pogio ci? Nie moesz doj do siebie po cikiej pracy na
kiermaszu?
Maks zmarszczy brwi.
- Skde. Nie przypuszczaem, e masz zadatki na wytworn
dam. - Tak sdzi do tej pory. Dawna Karina zawsze kojarzya
mu si z niemia, rozchichotan nastolatk zasaniajc usta,
eby poszepta o chopakach. Pewn siebie pannic, ktr
trzyma w ramionach, naleao okiezna i posi.
- Szczerze mwic, nigdy si nie zastanawiae nad tym, na co
mam zadatki.
Wzmocni ucisk i przycign j bliej. wiea wo kobiecej
skry oraz perfum z nut arbuza i ogrka uderzya go w nozdrza.
Dlaczego ten delikatny, niewinny zapach tak go podnieca?
Cholera, czu si jak wdrowiec zagubiony w Krainie Czarw i
daremnie szukajcy jej bram.
- adna suknia.
- Dziki.
- Odrobin wyzywajca, nie sdzisz? Latasz bez stanika.
Zatrzymaa si w tacu. Uniosa wysoko gow i spojrzaa
na niego, robic wielkie oczy. Policzki jej si zaczerwieniy.
- Chyba si przesyszaam.
Przesun doni po jej plecach i pooy j na obnaonej
jedwabistej skrze u nasady dekoltu. Paradoksalnie wciek si
jeszcze bardziej.

- udzisz si, e Edward nie uzna tego za zacht? Jako
przyjaciel usiuj ci chroni.
- Ostatnio wci si interesujesz moimi ubraniami oraz
towarzystwem, z ktrym chtnie spdzam czas. Prbujesz
kontrolowa moje ycie i jeste wcieky, bo to nie dziaa. Nic ci
do tego, co nosz pod sukienk i czego nie wkadam. Dlaczego
taczysz ze mn? Gdzie Laura?
- Jeste dla mnie jak rodzona siostra. - Maksa ogarno
poczucie winy. Jego dziewczyna czekaa cierpliwie, sczc wino.
Co on wyprawia?
- Laura posiedzi chwil sama. Nic jej si nie stanie.
- Jasne. - Karina prychna gniewnie. - Spadaj, Maks. Nie chce
mi si z tob gada.
- Dobra, ale jeli twj kocha zacznie si do ciebie dobiera i
zada wicej, ni chcesz mu da, nie radz przybiega do mnie z
paczem.
Przybraa min i postaw Krlowej niegu. Czerwone usta
wygiy si w umiechu.
- Nie ma takiej potrzeby. Zamierzam dzi by wyjtkowo
szczodra.
Niech j wszyscy diabli! Gow ledwie sigaa jego mostka.
Filigranowa kobietka z pozoru nie pasowaa do barczystego
drgala, a jednak, trzymajc w objciach t drobn, cieplutk
istot, mia wraenie, e idealnie si komponuj. Pene piersi
napieray na jego tors, dugie nogi muskay uda i odsuway si na
przemian jak w kuszcej grze wstpnej. Wyobrazi sobie, e
rozsuwa je kolanem; zero oporu, dyskretna zachta. Wiele by da,
eby czerwone usta rozchyliy si z lekkim westchnieniem,
ulegajc pieszczocie jzyka. Chcia, eby wia si namitnie w
jego objciach i krzyczaa jedno imi.

- Domylam si, e zamierzasz dzi uszczliwi swoj Laur.
miaa uwaga sprawia, e zachichota nerwowo. Jeszcze
chwila, a ujrzy wrd taczcych Szalonego Kapelusznika.
- Sucham?
- Poznaam to po twojej minie. Wygldasz mi na
zdeterminowanego i zdobywczego kochanka. Uwaasz, e Laura
nadaje si do kowych igraszek, ale nie jest do dobra, by
dostpi zaproszenia na rodzinn kolacj, tak?
Celny strza. Zmysowe przekomarzania zawsze go
podniecay niczym gra wstpna. Teraz rwnie tak byo.
- Bd. Laura posiada wszelkie zalety, ktrych pragn u
idealnej partnerki, co przeczy twojej miechu wartej hipotezie, e
z obawy przed bliskoci wybieram niewaciwe kobiety.
Rce Kariny spoczywajce na jego szerokich ramionach
uniosy si ku szyi. Potem wplota palce w jego ciemne wosy i
zmusia go, eby pochyli gow i spojrza jej w oczy.
- Zaoymy si?
dza buzowaa jawnie i bezwstydnie. Karina umylnie
oblizaa wargi jak wytrawna kusicielka.
- Prosz?
Wybuchna zmysowym, gardowym miechem, ktry
wywoywa bogo, jakby struga miodu kapaa na serce.
- Biedny Maks. Nie masz pojcia, z kim si spotykasz. Laura
ma jedn wad, ktra j dyskwalifikuje w twoich oczach.
Maks prychn gniewnie.
- Dobra, wal miao, moja pytio wieszczca przyszo.
- Ona nie toleruje zwierzt.

Obserwowa przemdrza mink Kariny i walczy z pokus,
eby j pocaowa.
- Nie wierz. Skd moesz wiedzie o niej takie rzeczy?
Mcisz mi tylko w gowie.
- Mw, co chcesz - odpara beztrosko. - Zapytaj j pniej.
Sam zobaczysz, co odpowie. Biedny Rocky zostanie wykopany z
domu i trafi do schroniska. Wtpi, eby miaa ochot na
towarzystwo pitbulla.
- Szybko si zorientuje, e Rocky jest agodny. Nic jej nie
grozi z jego strony.
- Zapro j do domu, a poznasz ca prawd. Rocky w
najlepszym razie zamieszka w budzie na podwrku. -Rzeczowy,
spokojny ton zaniepokoi Maksa. Kusio go, eby j przycisn.
- Daj spokj.
Edward szed w ich stron. Taniec si skoczy. Maks
wypuci Karin z obj, gdy przebrzmiay ostatnie nuty piosenki
Adele. Tekst mwi o samotnoci. Ogarn go nieokrelony al
pomieszany z innym gbszym uczuciem.
- Uwaaj na siebie, Karino.
Dech mu w piersiach zaparo, gdy nagle si rozpromienia. Z
niewinitka ponownie zmienia si w femme fatale. Oczy zalniy
jej tajemniczo, na ustach igra zmysowy umiech.
- Bez obaw. Dzi wieczorem tak samo jak ty chc si dobrze
bawi.
Odrzucia gow do tyu, zostawia go samego na parkiecie i
ruszya prosto w otwarte ramiona Edwarda. Co za prostak,
przemkno Maksowi przez myl.

Dra!
Karina bya zagniewana i miaa do tego suszne powody.
Umiechna si do Edwarda, ktry zaj miejsce Maksa, i
prbowaa zatraci si w tacu. Jak ten dra mia zachowywa
si wobec niej jak prehistoryczny jaskiniowiec? Na domiar zego
wczeniej da jej do zrozumienia, e chce dzi zacign do ka
cudn Laur. Poczua si jak kumpel, przed ktrym chepliwy
kocha chwali si swoimi podbojami.
Zakamane babsko! Gadka buzia i mia rozmowa to zasona
dymna. Laska jest bez serca. Po spotkaniu w gabinecie Maksa
Karina przypadkowo zobaczya na firmowym parkingu Laur
wrzeszczc histerycznie, bo przy budynku snu si bezpaski
pies.
Na widok wyndzniaego kundla wyfiokowana paniusia
spanikowaa totalnie i najwyraniej zamierzaa wezwa ochron.
Karina musiaa interweniowa, bo w przeciwnym razie biedne
stworzenie trafioby do schroniska. Ukucna i zacza go
przywoywa. Po chwili psina ostronie podesza i niemiao
polizaa jej do. Urocze stworzenie, niezdolne do agresji.
Laura miaa to w nosie.
Trzsa si jak galareta i celujc paluchem w psa, syczaa: -
Nienawidz zwierzt. Psoc, brudz i wymagaj ustawicznej
opieki. Karino, bagam, nie dotykaj tego pchlarza. Na pewno jest
chory. Niech ochroniarze go std zabior.
W tym momencie panna Conte zrozumiaa, dlaczego Maks
spotyka si z Laur. Podwiadomie wyczu, e nowy zwizek
kiepsko rokuje, bo Laura ma powany defekt. Maks uwielbia
zwierzta, wic nie byby szczliwy z kobiet nie-

zdoln pokocha Rockiego i niechtn domowi penemu
czworonogw. Ten namolny facet mia serce mikkie jak wosk.
Karina stumia jk. O Dio! Wielokrotnie obiecywaa sobie, e
nie bdzie krytykowa uczuciowych wyborw Maksa.
Zamierzaa definitywnie zaniecha mieszania si w jego sprawy,
bo zaabsorbowana cudzym yciem zaniedbywaa wasne. Kiedy
wreszcie zrozumie, e nie trzeba go pilnowa? Westchna
gboko, eby si uspokoi. Edward pooy rk na jej
obnaonych plecach, tak samo jak przedtem Maks. Ciar ciepej
doni sprawia przyjemno. Rozkoszowaa si si otaczajcych
j mskich ramion. Kad komrk swego ciaa pragna
bliskoci.
Rzecz jasna troch jej brakowao nagego iskrzenia, ktre
pojawiao si, gdy by przy niej Maks. Wtpia, eby inni
mczyni potrafili rozpali j tak, eby janiaa niczym choinka
ustrojona girlandami lampek. Mwi si trudno. Edward by
wystarczajco pocigajcy, eby miaa ochot jeszcze tego
wieczoru zacieni now znajomo. By przystojny i dowcipny,
wic marzya o namitnych pocaunkach i namitnych
pieszczotach.
Czua si zakopotana, ilekro uwiadamiaa sobie, jak bardzo
pociga j niebezpieczestwo i mska bezceremo-nialno.
Faceci postpowali z ni delikatnie, jakby bya wtym
kwiatuszkiem, gotowym lada chwila si zama i roni patki.
agodne dotknicie jzyka oraz niespieszne delikatne causki tak
j irytoway, e szybko wysuwaa si z obj amantw. Miaa
nadziej, e Edward zadowoli ciemn stron jej natury i w
przeciwiestwie do byych chopakw nie bdzie taki...
uprzejmy. Fantazjowaa o mczynie, ktry

pragnby jej do tego stopnia, e posiadby j, nie pytajc o
zgod. Na sam myl o tym dostaa gsiej skrki.
Miaa nadziej, e dzisiejszej nocy dowie si, jakie to uczucie.
Wieczr mija szybko na towarzyskich rozmwkach, sczeniu
wina i ukradkowych spojrzeniach rzucanych w stron Maksa.
Karina stronia od niego, a gdy wychodzc z toalety, spostrzega,
e siedzi z Edwardem przy barze pogrony w rozmowie, posza
w przeciwn stron i doczya do grupki starszych pa, ktre od
lat bryloway w piekarniczym biznesie. Nie miaa ochoty na
kolejn pogawdk z Maksem. Wystarczy, e z nim pracuje. Jak
mia wtrca si w jej prywatne sprawy? Spona rumiecem,
gdy przypomniaa sobie jego uwagi dotyczce biustonosza.
- Karino?
Odwrcia si, a Edward uj jej do.
- Ciesz si, e przyszam na ten bankiet. wietna zabawa.
- Dla mnie rwnie. Chcesz ju i czy wolisz zosta?
- Chodmy - odpara z umiechem.
- Miaem nadziej, e tak zdecydujesz.
Ucieszya j zawoalowana obietnica, wic pospieszya za nim
do samochodu. Gdy zapinaa pasy, zaczo pada. Krople
deszczu spyway po szybie. Wkrtce rozptaa si burza. Edward
milcza, jadc mokrymi ulicami w stron jej domu.
Zafrasowana Karina zacisna donie. Czy powinna zaprosi
go na gr? Za wczenie na to? Troch niebezpiecznie?
aowaa, e ma skromne dowiadczenie w kontaktach z
mczyznami. Gdy Edward zaparkowa obok krawnika i
zacign rczny hamulec, bya istnym kbkiem nerww.

- Ale paskudna pogoda! Odprowadz ci do samych drzwi,
zgoda?
Karina zdaa si na instynkt, ktry podpowiedzia, e
zaproszenie Edwarda na gr nie byoby mdrym posuniciem.
Sabo go znaa. Uznaa, e wystarcz jej mie przytulania w aucie.
Deszcz bbni o blach, a pmrok spowija ich jak gruby koc.
- Po co masz mokn? Poegnajmy si tutaj.
- Dobra.
Czekaa na jego ruch. Wierci si w fotelu, jakby nagle
ogarno go zakopotanie. Karina staraa si nie sysze
natrtnych gosw syczcych w jej gowie, e nie jest do adna,
zmysowa i kobieca, by Edward chcia j pocaowa. Wyzbya si
niemiaoci i przysuna nieco bliej.
- Spdziam uroczy wieczr. - Zmysowo oblizaa doln
warg. Edward gapi si na ni. Napicie roso. Wydawa si
zainteresowany. Czyby by niemiay? Postanowia go zachci.
To bdzie dla niej nowe dowiadczenie.
- Ja... te.
Przysuna si bliej. W piwnych oczach ujrzaa tsknot
pomieszan z lkiem. Przymkna powieki i skoczya na gbok
wod.
Ich usta si spotkay.
Na jedn koszmarn chwil Edward zamar w bezruchu
niczym posg. Serce walio jej jak motem z lku przed
wysyanymi przez niego sprzecznymi sygnaami. W kocu
jednak odda pocaunek tak ostronie, jakby si obawia, e j
wystraszy. Odprya si, czujc agodn pieszczot ciepych ust,
i dyskretnie zachcaa modziana, eby poczyna sobie nieco
mielej. Pooya mu donie na

ramionach w nadziei, e zostanie zamknita w mocnym
ucisku.
Nie zwaajc na zacht, trzyma rce przy sobie. Spoczyway
biernie na kolanach. Caus pozosta sodki i niewinny.
Zawiedziona Karina wolniutko rozchylia wargi, zachcajc do
mielszych karesw. Zarumieniona, rozgrzana, z bijcym sercem
jkna cicho na znak, e jest gotowa na co wicej.
Edward odsun si natychmiast.
Oddycha z trudem, min miaa niepewn. Parskn
miechem.
- O rany! Wybacz, Karino, troch mnie ponioso.
- Nie miae ochoty mnie pocaowa? - achna si,
wyprostowana jak struna.
Chwyci jej rce i cisn je uspokajajcym gestem.
- Ale skd! le mnie zrozumiaa. Marzyem o pocaunku, ale
Maks ostrzeg mnie, wic...
- Maks? - Karina zesztywniaa. Szumiao jej w uszach.
Potrzsna gow, eby ochon. - Czego ci nagada?
- Nic takiego. - Edward znowu si rozemia. - Przypomnia,
e mieszkasz tu od niedawna. Tumaczy, e nie powinienem si
spieszy, bo nie jeste gotowa, eby si... eby co... no...
- eby uprawia seks?
Puci jej donie, jakby go parzyy. Na jego twarzy znw
malowaa si panika, tym razem jawna i nieukrywana. Erotyczne
rojenia widy na oczach Kariny jak zapomniana rolina bez
wody.
- Nie! O tym rzecz jasna nie ma mowy. Maks by mnie udusi!


Karina ukradkiem odetchna z ulg, cho miaa wraenie, e
cofna si w czasie do lat wojny secesyjnej i jest skrpowan
konwenansami pann z dobrego domu.
- Maksowi nic do tego - odpara spokojnie. - To przyjaciel
rodziny, co mu nie daje prawa do kontrolowania moich
poczyna. Nie musisz take ba si o posad. Rzecz w tym, czy
naprawd jeste mn zainteresowany. Jeli tak, wchodz w to.
Sekundy mijay. Karina czekaa, a facet, ktry mg sta si
kim wicej ni jej pierwszym mczyzn, opamita si wreszcie.
Miaa nadziej, e wemie j w ramiona, pocauje namitnie i
oznajmi, e nie przejmuje si Maksem. Daremnie. W aucie
powiao chodem, ale nie deszczowa pogoda bya temu winna.
Karina przegraa.
Maks znw by gr.
- Wybacz, Karino - wymamrota ponuro Edward. -Uwielbiam
moj prac, a ciebie szczerze polubiem, lecz Maks postawi
spraw jasno. Uprzedzi, e interesuje ci jedynie stay zwizek, a
ja nie jestem na to gotowy.
Karina opanowaa si byskawicznie, robic dobr min do
zej gry. Z pogodnym umiechem kiwna gow.
- Rozumiem. Doskonale wiem, o co ci chodzi. Dziki za
uroczy wieczr. Nie czuj si skrpowany, gdy spotkamy si w
firmie. Zostamy przyjacimi.
Omal nie udawia si tymi sowami, ktre stany jej w gardle
jak zbyt duy ks. Edward rozpromieni si na takie dictum.
- Tak. Przyja jest super. Do zobaczenia w poniedziaek.
Wysiada i pobiega do drzwi. Przekrcia klucz w zamku,
zapalia wiato i wesza do korytarza. Odczekaa chwil,

spogldajc przez szyb na odjedajcy samochd Edwarda,
a potem wyja z torebki kluczyki do swego auta, wypada z
klatki schodowej na ulic i wskoczya za kierownic. Rce jej
dray, gdy uruchamiaa silnik. W aucie panowa chd, wic
nastawia ogrzewanie na pen moc. Sukienka przemoka w
czasie krtkiego biegu, wic siedzenie natychmiast zwilgotniao,
ale Karina nie zwracaa uwagi na t niedogodno. Bya wcieka
i miaa jeden cel. Stosownym zadouczynieniem za koszmar
zmarnowanego wieczoru wydawao jej si tylko ukatrupienie
Maksimusa Graya.
Rozdzia 6

Maks sczy koniak, wsuchany w miarowe bbnienie deszczu
o szyby. Znakomity trunek rozlewa si po jzyku i wabi ognist
sodycz.
Karina miaa racj.
Jak zwykle.
Rocky wyczu jego przygnbienie, zaskomla cicho, sapn i
dorodnym zadkiem usadowi si na stopie pana. Ciepo psiego
ciaa koio nerwy. Maks opuci rk i pogaska kumpla po
ebku. Przyjemnie byo czu pod palcami ciep paskudn
mordk, ktra sprawiaa, e Rocky by jednym z najbrzydszych
zwierzakw, jakie Maks w yciu oglda.
Od pierwszego spojrzenia zachwyci si psim pechowcem.
Poszed na festyn ze swoj wczesn dziewczyn. Gdy podeszli
do zagrody ze szczeniakami rozdawanymi gratis, panna gaskaa
puchate piknoci, a znudzony Maks obserwowa strzelnic,
ukadajc strategi dziaania. Mia nadziej, e jeli wygra kilka
uroczych maskotek, obdarowana

licznotka zechce mu si pniej odwdziczy. Z drugiej
strony nie musia chyba stara si przesadnie, bo w miar jak
wieczr si rozkrca, panna rzucaa coraz mielsze aluzje.
Planowa kolejny podbj, gdy wzrok jego pad na krpego
brudnego pitbulla, wcinitego w rg zagrody. Szorstki sznur,
ktrym zwierzak by przywizany, wrzyna si w szyj i utrudnia
oddychanie. Zrezygnowany biedak nie protestowa, dyszc
pytko, jakby pogodzi si z losem i nie liczy na jego popraw.
Z potwartego pyska spywaa gsta lina. Na bokach mia
liczne blizny, a jedno ucho byo naderwane. Gdy biedak wreszcie
unis eb i spojrza Maksowi prosto w oczy, wszelkie myli i
kombinacje uleciay mu z gowy. Poza jedn. Maks by
przekonany, e musi uratowa tego zwierzaka. Dzielny
bojownik, ktry radzi sobie i na arenie psich walk, i poza ni,
zasugiwa na lepsze ycie ni schroniskowa wegetacja.
Dzieciaki prowadzce stoisko ze szczeniakami skasoway od
Maksa sto dolarw i wyday psa, uywanego zapewne przez
organizatorw walk jako worek treningowy dla modszych
zawodnikw, gdy jego kariera dobiega koca. Maks odwiza
sznurek, pochyli si nad psem i poinformowa go, e id do
domu. Z godnoci waciw swojej rasie, o ktrej przecitni
ludzie nie maj zielonego pojcia, zwierzak wsta z brudnej
podogi i opuci festyn. Panna si zmya, a Maks zyska
dozgonnego przyjaciela.
Laurze jego kumpel nie przypad do gustu.
Ledwie przekroczya prg mieszkania, zapiszczaa jak
maolata, czym okropnie zirytowaa Maksa. Przez kilka minut
tumaczy cierpliwie, e pies jest niegrony. Miarka

si przebraa, gdy pado stanowcze danie, aby zamkn
gdzie psa. Po raz drugi przedoy kumpla nad fajn laseczk.
Laura wysza, nie ogldajc si za siebie.
Co gorsza, Maks wcale si tym nie przej.
O Boe! Czyby jednak by podobny do ojca? Niezdolny
zwiza si na duej i kocha prawdziwie, speniajc kobiece
oczekiwania?
Wspomina dzie, gdy pozna prawd. Inne dzieci miay
tatusiw, wic zastanawia si, dlaczego jest wyjtkiem. W kocu
zapyta o to mam. Ze spokojem i godnoci opowiedziaa mu t
histori. Gdy na koniec zapewnia syna o swojej niezmiennej
mioci, uzna, e wszystko bdzie dobrze. Nigdy go nie
okamaa. Jako nastolatek mia do niej pretensje i wcieka si, e
powiedziaa mu prawd. aowa, e nie zmylia jakiej
historyjki. Moga powiedzie, e tata zgin na wojnie albo
powici si dla rodziny lub zgin w wypadku. Maks mgby si
tym chepi przed kolegami z klasy.
Matka, zamiast kombinowa, szczerze wyznaa, e wyrodny
tata opuci rodzin wkrtce po narodzinach syna. W
konserwatywnym miasteczku plotkowao si o tym na potg. Za
ycia mieszkacw nie zdarzyo si nic rwnie ekscytujcego,
dlatego wszyscy szeptali po ktach. Niedzielna msza w kociele
bya istn tortur. Rozwody potpiano, a jego matka jako jedyna
zamaa elazn zasad. Rodzina i sprawdzeni przyjaciele
chronili matk i syna przed ludzkim gadaniem. Z czasem Maks
nauczy si budowa mury obronne, eby nikt go nie skrzywdzi.
Matka staraa si stworzy synowi szczliwe dziecistwo, ale
potrzeba rozszyfrowania powodw ojcowskiej

decyzji latami drczya Maksa i wytworzya w jego sercu
dotkliw pustk. Jako chopiec by wiadomy, e wikszo
tatusiw kocha swoje dzieci do szalestwa. Czego mu
brakowao? W czym zawid ojca? Dlaczego wieo upieczony
ojciec porzuci rodzin i odszed w sin dal?
Po dwudziestych pierwszych urodzinach Maks postanowi
wreszcie pozna prawd.
Dziki internetowi oraz niemaym dochodom z funduszu
powierniczego dowiedzia si, e Samuel Maksimus Gray
mieszka w Londynie. Nadal dobrze pamita obskurne
miasteczko na obrzeach metropolii. Brud, smrd i ubstwo.
Jego tatulek, dawniej wymuskany i nienagannie ubrany, straci
fortun i stoczy si na samo dno. Maks poszed za nim do
miejscowej knajpy, gdzie Gray senior gapi si w telewizor i
opa piwsko. Syn w kocu podszed do niego. Zapamita tamt
scen z najdrobniejszymi szczegami.
- Poznajesz mnie?
Sta przed ojcem z bijcym sercem, spocony jak mysz. Ten
czowiek bardzo si rni od rozemianego modzieca z
fotografii zachowanych przez matk. By ysy, twarz mia nalan.
Niebieskie oczy zmtniay, jakby pijastwo i hulaszczy tryb
ycia wyssay z nich blask. Samuel Gray podnis wzrok znad
kufla i w przymionym knajpianym wietle przyjrza si
natrtowi. Dugo wlepia w niego wzrok. Maks czu zapach
orzeszkw, dymu, browaru i zaniedbania.
- Kurde, tak. Wiem, kim jeste - burkn kulaw
angielszczyzn. - Ale podobiestwo midzy nami nieszczeglne -
doda. Maks czeka, ale ojciec tylko gapi si na

niego. adnych usprawiedliwie. Zero wyrzutw sumienia.
Obojtno. - Czego chcesz? Maks przestpi z nogi na nog.
- Musz wiedzie, dlaczego... Czemu odszede? Mczyzna
pokrci gow i upi potny yk piwa. Wytar usta wierzchem
doni.
- Dostae kas?
- Tak. Mam te cholerne pienidze. Ojciec skrzywi twarz.
- W takim razie po co mnie nachodzisz? Zostawiem ci do
kasy, eby mg si fajnie urzdzi w yciu.
Maksowi zbierao si na mdoci, ale cign rozmow,
zdecydowany jak szybciej doprowadzi j do koca.
- Nie korcio ci, eby zosta? Dla mamy? Dla mnie?
Niebieskie oczy spojrzay wrogo na modzika.
- Kochaem twoj matk, lecz nigdy jej nie obiecywaem, e z
ni zostan. Rodzina to nie moje klimaty. Zabezpieczyem wam
przyszo i odszedem.
Prawda bya przykra i bolesna. Ojciec go nie chcia. Nie
aowa nigdy swojej decyzji. Wcale o nich nie myla.
Otworzyy si stare rany, a cierpienie byo nie do zniesienia.
Maks sta z wysoko podniesion gow. Wiedzia, e kada rana
w kocu si zablini, ale przysig sobie w duchu, e nic go ju
tak nie zaboli.
- Dziki za wyjanienia, tato.
Wyszed z knajpy w ciemno ulic i ani razu nie obejrza si za
siebie.
Maks utkwi wzrok w kieliszku napenionym bursztynowym
koniakiem. Dlaczego wanie dzi wieczorem przypomniaa mu
si tamta scena? Rzadko wspomina ojca. Do

tej pory nie mia rwnie adnych wtpliwoci dotyczcych
relacji z dziewczynami. Karina nie zdawaa sobie sprawy, jak
wyglda jego ycie uczuciowe, a mimo to intuicyjnie wyczuwaa,
co go krci. Jedyn kobiet posiadajc t sam zdolno bya
jego matka. Maks czu podwiadomie, e pociga go nieodparty
urok modoci i niewinnoci. Zawsze marzy o siostrze, ktr
mgby chroni i rozpieszcza.
Problem w tym, e jego uczucia do Kariny wcale nie byy ju
takie braterskie.
Przeywa katusze na sam myl o tym, e smarkula cauje si
z Edwardem. Solidnie postraszy faceta, chcc zyska pewno,
e tamten nie posunie si za daleko. Czy to wystarczy? Moe
powinien zadzwoni do Michaela? Albo na komrk Edwarda?
Gupi pomys. Tamci dwaj uznaj go za pomyleca. Moe lepiej
wskoczy do auta, podjecha pod kamienic Kariny i dyskretnie
sprawdzi, czy u niej wszystko gra?
Machinalnie gaska podbrdek, bijc si z mylami.
Nagle zabrzmia dzwonek u drzwi.
Maks wysun stop spod gowy Rockiego, ktry zrobi sobie
z niej poduszk. Kogo diabli nios w sobotni wieczr o tej porze?
Czyby Laura przestraszya si burzy i postanowia wrci?
Wyjrza przez okno wychodzce na ganek, obrzucajc
badawczym spojrzeniem drobn sylwetk intruza.
Przekrci klucz i otworzy drzwi.
- Karina?
Szczka mu opada.
Najmodsza panna Conte staa na progu, dygocc z zimna w
cienkiej sukience, ktra przemoka i przylgna do skry.
Potargane wilgotne wosy zwiny si w piercionki

i lepiy do policzkw. Karina bya boso, palce o czerwonych
paznokciach kurczyy si z zimna, bo spywaa na nie woda z
mokrej sukienki. Maks chwyci Karin za rami, chcc wcign
j do holu, ale wystarczyo jedno spojrzenie na liczn twarz, by
osupia i zamar w bezruchu. Wcieko.
Oczy Kariny gorzay pragnieniem zemsty jak u antycznej
bogini. Gow uniosa wysoko, zacisna usta, a donie miaa
zwinite w pici. Oddychaa ciko jak bokser przed decydujc
rund.
- Ty draniu! O cholera!
Maks waha si, czy j wpuci. Po chwili zakl cicho,
chwyci mod za rce i wcign do rodka.
Strzsna natrtne donie i spiorunowaa go spojrzeniem.
Woda laa si z niej na podog.
- Jak miesz wtrca si do moich osobistych spraw? -sykna.
- Nic ci nie daje takiego prawa! Zwaszcza tobie. Jeste
zwizkofobem! Gdyby przypadkiem spotka swoj drug
powk, wcale by jej nie rozpozna, nawet gdyby mio
powalia ci na kolana!
- Trafia w sedno, moja droga. - Maks skry si za mask
opanowania i profesjonalizmu. Jeli teraz bdzie logicznie
rozumowa i szczerze ujawni wszystkie obawy, moda si
wyciszy. Sid przy kominku i pogadaj rzeczowo. - Edward te
unika trwaych zwizkw, wic chciaem ci oszczdzi
rozczarowania. W wietle poranka inaczej by na to spojrzaa.
Zasugujesz na prawdziwe uczucie.
Cho to si wydawao niemoliwe, jego argumenty jeszcze
bardziej j rozwcieczyy. Mocno zarumieniona, ema-

nowaa falami energii mordercy. Mokra tkanina oblepia bujne
krgoci, a twarde sutki napieray na okrywajc je sukni, jakby
chciay si spod niej uwolni. Maks zakl pgosem, gdy jego
ciao z pierwotn skwapliwoci zareagowao na ten widok. Pod
domowymi szortami widoczna bya wyrana wypuko.
- Nie masz prawa decydowa o moim yciu. Nigdy go nie
miae! - Zrobia krok w jego stron, zacisna palce na koszulce,
stana na palcach i warkna gronie: - Zasuguj na to, eby
przez jedn noc kocha si do szalestwa, Maks. Chcesz mi tego
zabroni? Sobie folgujesz bez adnych ogranicze, prawda? Nie
jestem zamknit w serwantce porcelanow laleczk, po ktr
siga si z najwysz ostronoci. Jestem kobiet z krwi i koci,
wic potrzebuj odrobiny szalestwa, namitnoci i
fantastycznych orgazmw.
Ach tak! Wszystko jasne. Maks ju wiedzia co i jak. Jego
msko pulsowaa w rytm sw Kariny. Zapach deszczu, kokosa
i kobiety rozbudzi zmysy. Maks stara si zapanowa nad tym
wariactwem, ale rozwydrzona smarkula wci bombardowaa go
sowami.
- Nastraszye tego gupka, wic ba si mnie dotkn.
- A widzisz? Dobrze zrobiem. Szkoda twojego cennego czasu
dla faceta, ktry nie potrafi si postawi gociowi
zagradzajcemu drog do celu.
- Nie wa si go ocenia, pody draniu. Po pierwsze jeste
szefem tego biedaka, a po drugie wmwie mu, e ma do
czynienia z wylknion dziewic, ktra panikuje za lada
dotkniciem.
Napara na tors Maksa. Zo i podniecenie sprawiy, e z
trudem nad sob panowa.

- W gruncie rzeczy taka wanie jeste, prawda? Poza tym
niewinno jest w porzdku. Chcesz j straci z pierwszym
lepszym, ktry ci wpadnie w oko?
- Tak! - Karina jkna przecigle, ogarnita poczuciem
bezradnoci. - Mam w tych sprawach pewne dowiadczenie, cho
szanowny pan Maksimus Gray nie raczy tego dostrzec. Robio si
rne rzeczy. Byo fajnie, wic zamierzam posun si dalej i
jeli bd chciaa poderwa ktrego przystojniaka w firmie, nie
zdoasz mi w tym przeszkodzi. Nie masz prawa.
Te sowa rozlegy si echem w obszernym holu. Brzmiay
niczym wyzwanie. Maks poczu si jak samiec alfa. Zapomnia o
skrupuach i dobrych manierach. Rozogniona Karina emanowaa
podaniem, ktre domagao si zaspokojenia. Niech j wszyscy
diabli! Postanowi osobicie rozwiza problem.
Zamierza da jej ostatni szans, eby si opamitaa.
- Dobra. Jeste dorosa i moesz sama o sobie decydowa. Nie
bd si wtrca w twoje sprawy, nawet jeli zaczniesz popenia
kardynalne bdy. Wracaj do domu i ogarnij si wreszcie.
Wstrzyma oddech. Badawcze spojrzenie czarnych oczu
dostrzego na jego twarzy wyrane znamiona szalestwa. Karina
zrobia krok w ty i przyjrzaa mu si uwanie.
- Spadaj. Nie chce mi si z tob gada - odpara z umiechem.
Maks nie kry zadowolenia i bez alu run w otcha dzy.
Otoczy ramionami tali Kariny, unis j wysoko i przycisn
do piersi. Wystarczyy trzy kroki, eby przylgna

plecami do drzwi. Jego msko wsuna si midzy wilgotne
uda, a zaskoczona Karina z wraenia wstrzymaa oddech i
otworzya szeroko oczy.
- Sama si o to prosia, moda, wic masz, czego chciaa.
Pochyli gow i pocaowa j zachannie.
Mimo woli od lat fantazjowa, e gdyby kiedykolwiek caowa
si z Karin, bdzie to wzniose przeycie duchowe,
wprowadzenie do misterium czuoci, agodne dotknicie warg.
Rzeczywisto okazaa si zupenie inna, a pocaunek
niewiarygodnie zachanny i dziki. Maks uleg diabelskiej pokusie
i odczuwa z tego powodu wielkie zadowolenie.
Usta Kariny byy chtne i mikkie pod jego natarczywymi,
zgodniaymi wargami. Spodziewa si, e panna zaprotestuje, ale
postanowi da jej nauczk. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu
jkna niecierpliwie, wsuna palce w jego wosy i szerzej
otworzya usta.
Maks skorzysta z zaproszenia i poczu smak owocw oraz
naturaln sodycz. Spragniony mocnych wrae nie potrafi
zdoby si na delikatno. W gowie mu si krcio, jakby by
pijany, gdy coraz mielej wsuwa jzyk w gb jej gorcych ust.
Dziewczyna, ktr trzyma w objciach, nie bya sodkim
niewinitkiem o zerowym dowiadczeniu. Rozkwitaa w
zaborczym ucisku i daa wicej, tulc si do niego, szeroko
otwierajc usta i pieszczot jzyka zachcajc go, eby poczyna
sobie odwaniej. Gdy przypar j mocniej do drzwi, westchna,
splota nogi za jego plecami i zacisna uda. Jkn przecigle,
spragniony mocniejszych dozna, i rozerwa cienkie ramiczka
podtrzymujce mokr sukienk. Pena pier lnica od deszczu
wyskoczya spod wilgotnej tkaniny. Sterczcy sutek mia kolor
rubinw.

Maks nakry doni cik pier, kciukiem pogaska sutek.
Karina oszalaa.
Poczu na skrze gowy jej paznokcie, zby przygryzy doln
warg. Jej szalecze podniecenie rozgrzao mu krew, wic zakl
cicho i przylgn ustami do obnaonego biustu. Ssa desperacko,
jzykiem zataczajc szybkie krgi, a oszoomiona rozkosz
Karina zacza cicho mrucze, domagajc si kolejnych dozna.
Mocno trzyma w objciach roznamitnion dziewczyn,
zasypujc j zmysowymi pieszczotami, a poczu, e z caej siy
cignie go za wosy. Unis gow i spojrza na ni.
W jasnym wietle ujrza spuchnite, lekko rozchylone usta,
ciemne oczy zamglone rozbuchan namitnoci, ktra bya
odbiciem jego wasnych odczu.
- To za mao - powiedziaa urywanym, schrypnitym gosem. -
Chc wicej.
Napicie midzy nimi narastao od dawna. Maks w kocu
machn rk na kodeks honorowy, zasady dobrego wychowania
oraz msko-damskie rozgrywki. Pochyli gow i pocaowa
zachannie Karin. Jzyki zwary si jak w walce o ostateczne
zwycistwo. Biodra przylgny do siebie, a cienkie ubrania
stanowice wtpliw barier wzmagay tylko podniecenie.
Drugie ramiczko sukienki pko i Maks mg teraz dotyka obu
piersi. cisn lekko sutki. Zapach rozpalonej dz Kariny
dziaa na niego jak najmocniejszy afrodyzjak.
Lew rk podcign wysoko sukienk. Palce musny mokr
napit skr, wsuny si pod cienk koronk ledwie
okrywajc sekretne miejsca, odchyliy j i wpezy gboko.

Karina krzykna gono jego imi. Bya wilgotna i gotowa,
rozgrzana i ciasna. Gdy odruchowo zacisna minie, mia
wraenie, e fajerwerki wybuchaj w jego gowie. Z trudem nad
sob panowa. Karina pona i lnia niczym ogie i wiato.
Emanowaa pierwotn dz. Caowa j, gdy jczaa z rozkoszy.
Wiedzia, e teraz moe j mie. Tylko dla siebie. Wzi.
Posi.
Naleaa do niego.
Zabrzmia dzwonek telefonu.
Natarczywy dwik przenikn zmysow mg i wdar si do
gowy Maksa, ktry oderwa wargi od ust Kariny, dyszc ciko
w nagej ciszy. Trzeci sygna. Czwarty. Pity.
Wczya si automatyczna sekretarka. Potem zabrzmia gos
Michaela.
- To ja. Chc tylko zapyta, jak byo na imprezie. Wiem, e
jest pno. Daj mi zna, jak wypada randka Kariny. Twoja
zapewne jeszcze si nie skoczya, stary draniu. Ciao.
Cichy pisk oznacza koniec wiadomoci.
Maks powoli wysun do spod sukienki i obcign
niebiesk tkanin. Bez sowa pozwoli Karinie zsun si po
gadkiej paszczynie drzwi, a bosymi stopami dotkna
podogi. Draa, lecz wbrew swoim pragnieniom zamiast wzi j
w ramiona, cofn si ze cinitym gardem. Pod wpywem
emocji nie by w stanie wykrztusi sowa, pocieszy jej ani
przeprosi.
Dio, jak mg tak si zapomnie?
Karina wpatrywaa si w mczyzn, ktrego kochaa przez
cae ycie, i prbowaa opanowa dreszcze wstrz-

sajce jej ciaem. Mokra sukienka przylgna do skry,
potgujc uczucie wychodzenia. Do niedawna Karina w ogle
nie czua zimna. Najpierw rozgrzewaa j zo, potem namitne
pocaunki, ktre sprawiay, e caa pona jak czarownica na
stosie. Przedpokj zakoysa si jej przed oczyma. Oddychaa
gboko, eby si cakiem nie zblamowa przed Maksem. Wdech
nosem, wydech ustami.
Maksimus Gray najwyraniej osupia, jakby nie wiedzia, z
kim ma do czynienia. Chyba jej nie doceni. Poczua miy
dreszczyk satysfakcji. Dla niego to rwnie byo trzsienie ziemi.
Pewnie chciaby wymaza je z pamici. Tak czy inaczej ona
zapamita na cae ycie, jak naprawd z nimi jest. Wreszcie
poznaa ca prawd.
Pocaunki Maksa podnieciy j bardziej ni najmielsze
fantazje.
Opuszkami palcw dotkna spuchnitych warg. Dzisiejsze
pieszczoty byy namitniejsze od wszystkich zmysowych
podniet, jakich dotd zaznaa. Maks nie mg si ni nasyci, a
jego palce wsunite w ni gboko doprowadziy j na skraj
wszechogarniajcego orgazmu. Gdyby nie natarczywe
brzczenie telefonu, Karina wiaby si teraz z rozkoszy w jego
objciach.
Policzki jej pony, ale wiedziaa, e nie moe stchrzy, bo
nadszed punkt zwrotny ich dugoletniej znajomoci, ktry moe
przesdzi o wszystkim. Jeli spanikuje i ucieknie, zapewne
straci szans na kolejnego causa. W jej relacji z Maksem
nastpio cakiem nowe otwarcie, a on nie umia sobie z tym
poradzi. Mao prawdopodobne, eby potrafi

uda tak dz. Zerkna w d, na jego biodra. Ciao nadal
go zdradzao.
Postanowia wreszcie postawi wszystko na jedn kart.
- No, no. Chyba nas ponioso. Na szczcie w por si
opamitalimy.
Przeszywajce spojrzenie niebieskich oczu wyraao
zdumienie.
- Co? - wykrztusi z trudem Maks.
Karina wybuchna perlistym miechem i pochylia gow,
udajc zawstydzenie.
- Jezu! Maks, czego si spodziewae. Byam na ciebie
wcieka, doprowadzie mnie do szau, a midzy nami zawsze
co si tlio. Musielimy wreszcie sprawdzi, co to jest. Wszystko
jasne, wic moemy pj dalej. Dobrze mwi?
Serce jej si ciskao z alu, ale rozum podpowiada, e wbrew
smutkowi musi kluczy i zastawia sida. Jeli Maks utwierdzi si
w przekonaniu, e dla niej dzisiejszy epizod by wyjtkowym
doznaniem, byskawicznie wycofa si z jej ycia niczym magik
znikajcy ze sceny po jednorazowym spektaklu. Wolaa nie
ryzykowa. Stawka bya zbyt wysoka.
Karina wiedziaa, e nie zadowoli si gr wstpn i
pieszczotami. Jej pragnienia byy znacznie mielsze.
Maks obrzuci j badawczym spojrzeniem, jakby usiowa
przenikn beztrosk fasad, ale trzymaa si dzielnie.
- To moja wina. Powinienem by nad sob panowa. Wybacz.
Ja... Nie mam pojcia, co mnie optao.
Zbya go lekcewacym machniciem rki, chocia serce jej
krwawio.
- Do tych przeprosin. Oboje bylimy napaleni. Koniec
dyskusji. Zapomnijmy o sprawie.

- Tego chcesz? - spyta przyciszonym gosem. Umiechna
si promiennie.
- Naturalnie. To bdzie dla ciebie nauczka, eby odtd nie
wtrca si do mojego osobistego ycia. Nie ma mowy o
zastraszaniu facetw i udaremnianiu randek. Zrozumiano?
Maks skrzywi si, ale kiwn gow. Karina dodaa pogodnie:
- Super. W takim razie bd lecie.
- Nie! - achn si Maks, a panna Conte zamara w bezruchu.
- Nie moesz prowadzi w czasie takiej ulewy. Protestuj! Dzi
przenocujesz u mnie.
- Nic mi si nie stanie. Deszcz usta, a ja prowadz ostronie.
- Nie - powtrzy stanowczym gosem i potrzsn gow,
jakby prbowa ochon i wrci do rzeczywistoci. -Mam
sporo pokoi gocinnych. Przynios ci ubranie. Usid przy
kominku. Zaraz wrc.
-Ale...
Maks odszed w gb korytarza. Karina ukrya twarz w
doniach. Nie moga tu zosta na ca noc. Z pewnoci wymknie
si z pokoju i na palcach, cichutko pomknie do sypialni Maksa,
eby go uwie. Teraz, gdy poznaa, jak to smakuje, nie oprze si
pokusie. Zapamitaa naturaln, pimow wo jego ciaa,
zmysowe dotknicie lekko zaronitych policzkw na sutkach i
piersiach, aksamitn pieszczot jzyka, do ktrego przylgn
bogaty aromat koniaku.
Odsuna na bok cudowne wspomnienia. Nie moga teraz
pozwoli sobie na faszywy krok. Trzeba w samotnoci oceni
sytuacj i obmyli plan. Dla jej dobra Maks powi-

nien odzyska spokj i zrelaksowa si, eby nie nabra
podejrze.
Wesza do salonu i usiada przed kominkiem na puszystym
biaym dywanie o kremowym odcieniu. Rozgrzao j ciepo
bijce od ognia. Stopniowo odpraa si, serce przestao koata.
Rocky przydrepta do salonu i pooy si obok niej. Pgosem
zapewniaa go, e jest licznym pieskiem, a delikatne skrobanie
wraliwego miejsca za uchem sprawio, e poczu si jak w
sidmym niebie. Karina ukradkiem mu tego zazdrocia.
- W te ciuchy. - Maks poda jej obszerny T-shirt, frotowe
skarpetki i flanelowy szlafrok. Rocky zaprotestowa, machajc
apami. Karina wybuchna miechem, pogaskaa go po
brzuszku i posza do azienki zmieni ubranie.
Rozgldaa si po wytwornej rezydencji Maksa. Podobnie jak
Michael, wzbogaci si, budujc now firm La Dolce Maggie.
Wystrj wntrza wiadczy o gucie i zamonoci. Od razu
rzucao si w oczy, e w rezydencji mieszka samotny mczyzna;
wiadczyo o tym spartaskie urzdzenie domu, obficie
zaopatrzony barek oraz pokj bilardowy. Caoci dopenia
olbrzymi telewizor zajmujcy p ciany, wygodne kanapy i
fotele oraz kolekcja podstawek do piwa. Karina zajrzaa take do
kuchni; zobaczya tradycyjne kafelki, szafki z winiowego
drewna i lnice urzdzenia ze stali nierdzewnej. Pusty zlew. Ani
ladu brudnych naczy. Pan domu mia gosposi albo zwykle
jada na miecie.
Karina przebraa si szybko i doczya do Maksa czekajcego
w salonie. Usiada znw na dywanie przed kominkiem. Polana
trzeszczay w ogniu. Podcigna kolana pod brod, otulia je
szlafrokiem i wpatrywaa si w pomienie.

Czua na sobie jego wzrok, ale milczaa, czekajc, a odezwie
si pierwszy. Rocky przyczapa bliziutko, ziewn szeroko i
pooy ciki eb na jej kolanie.
- Miaa racj.
Maks wypowiedzia te sowa z niechtnym respektem.
Odwrcia gow i obrzucia go pytajcym spojrzeniem.
- W jakiej sprawie?
Maks rozpar si w fotelu. Na maym stoliku w zasigu rki
mia kieliszek koniaku. Zwleka z odpowiedzi, obserwujc
twarz dziewczyny.
- Chodzi o Laur. Rocky z miejsca jej podpad.
- A nie mwiam? - Karina ukrya kliwy umieszek.
- Skd wiedziaa?
- Widziaam j na parkingu. Wpada w panik na widok
bezpaskiego psa. Ujawnia si jej prawdziwa natura. Babka
unika dzieci, psw oraz nieporzdku. Jest powierzchowna, wic
psina taka jak Rocky doprowadza j do szau.
Maks wybuchn zduszonym chichotem i upi yk koniaku.
- Racja. Zawsze perfekcyjnie wyczuwaa ludzi. Masz w tych
sprawach psi wch. Pamitasz koleank Julietty z liceum?
Natychmiast j zdemaskowaa.
Karina umiechna si do wspomnie.
- Cakiem o tym zapomniaam. Panna tylko udawaa kumpel
Julietty, eby si zbliy do Michaela.
- Chopak mia radoch, bo to bya superlaska. Karina
przewrcia oczyma.
- Zamknij si. Dla ciebie kada panna w krtkiej kiecce jest
fajn lask. Wiem, co mwi, bo dyskrecja nie jest najwaniejsz
z twoich zalet.

- Nieprawda! A wracajc do tamtej historii, pamitam, e
Julietta bya wcieka i zabronia Michaelowi umawia si z
lask, eby j ukara. W rezultacie i brat, i siostra byli
poszkodowani.
Karina z westchnieniem pochylia gow i przylgna
policzkiem do kolana.
- Julietta nie przywyka do tego, e ludzie mog ni
manipulowa. Ja dowiadczaam tego wielokrotnie i oszustwo
wyczuwam na kilometr.
- Kto ci okamywa?
- Gupie chopaczyska. Ilekro szkolny kolega okazywa mi
sympati i zaprasza na randk, odkrywaam wkrtce, e chcia
si zbliy do Wenecji albo Julietty. - Parskna miechem,
chocia tamte wspomnienia nadal sprawiay jej przykro. Nie
jest mio wiedzie, e w kadej sytuacji mona liczy jedynie na
zaszczytne trzecie miejsce, bo jest si nudziar w porwnaniu z
siostrami obdarzonymi byskotliw inteligencj, poczuciem
humoru czy zmysow urod. Raz po raz uwiadamiaa sobie, e
nie moe ufa facetom zapraszajcym j na randki i ustawicznie
podejrzewa ich o krtactwo. Postanowia wreszcie pooy temu
kres. Ciko pracowaa nad tym, eby nabra pewnoci siebie i
sta si tak dziewczyn, jak zawsze chciaa by. Wzruszya
ramionami. - Taka moja dola. Nieuchronny efekt posiadania dwu
urodziwych starszych sistr.
- Moim zdaniem dawno przestaa by rodzinnym
Kopciuszkiem.
Zaskoczona t uwag cianiej otulia si kocem.
- Wiem. Dlatego tak mi zaleao na przyjedzie do Ameryki.
Nie chodzi jedynie o sta w La Dolce Maggie.

Chciaam mie wicej swobody w poszukiwaniu wasnej
tosamoci.
Ciepo bijce od kominka rozgrzewao j tak samo jak blask
oczu Maksa. Miaa wraenie, e j rozumie. I stoi za ni murem.
- Ilekro zaczynaam eksperymentowa, rodzina zawsze
czuwaa, eby mnie ratowa w razie ewentualnych kopotw. Nie
mogam uczy si ycia metod prb i bdw. Nadzorowali
moje randki, zaplanowali studia. Chyba si pogubiam. Teraz
mam szans gromadzi dowiadczenia i dojrzewa po swojemu.
Rano otwieram oczy we wasnym mieszkaniu i nie musz si do
nikogo dostosowywa. Sama si utrzymuj, pac rachunki i nie
musz przeprasza ani szuka wykrtw.
Maks skrzywi twarz.
- Wspczuj ci, Karino. Bergamo to moja maa ojczyzna,
dobrze wiem, jak si tam yje. Trudno cokolwiek zmieni w
swoim yciu, bo caa okolica zaraz czowieka ocenia.
- Trafie w sedno - odpara z umiechem. - Urwaymy si
kiedy z kumpel, eby zaszale w nocnym klubie.
Zamierzaymy si upi, wyrwa paru fajnych chopakw, za-
bawi si nieco. Gdy zamawiaymy drinki, wypatrzy mnie
ksidz Richard i uwiadomi barmanowi, e nie jestem pe-
noletnia.
- ciemniasz, co?
- Ale skd! Nasz ksiulo nie nosi sutanny, bo przyszed
zaszale. Okaza si niezym tancerzem. Tamten wieczr zmieni
mj sposb mylenia o naszym pasterzu. Kiedy mama usyszaa o
tej eskapadzie, omal nie obdara mnie ze skry.
- Moja biedulka! Zero szans, eby si stoczy.

- I adnego absztyfikanta, ktry chciaby sprowadzi mnie na
z drog.
Oboje znw poczuli si nieswojo. Rocky zaskowyta, jakby
wyczu podskrne napicie, i uwanie obserwowa dwoje ludzi.
Zanosio si na kolejnego causa, po niedawnym wybuchu
namitnoci, rwnie niestosownego, jak wizyta kurtyzany na
garden party u krlowej - widocznej jak na doni, bez szans na
znalezienie dyskretnej kryjwki.
Sprzeczne uczucia targajce Karin tego wieczoru przygnioty
j niczym cikie brzemi. Poczua obezwadniajce znuenie.
Pod powiekami miaa palce zy. Musiaa std wyj, nim Maks
przejrzy jej gr i pojmie, e nadal jest bezbronna jak maa
dziewczynka. Wstaa, zacisna mocniej pasek szlafroka i
powiedziaa zduszonym gosem, unikajc jego wzroku:
- Id spa. Jestem wykoczona. Gdzie mam nocowa?
- Na grze. Pierwsze drzwi po lewej stronie.
- Dziki.
Mina go, wstrzymujc oddech, ale nie prbowa jej
zatrzyma. Gdy postawia stop na pierwszym stopniu schodw,
dobiegy j sowa brzmice jak najczulsza pieszczota:
- Tamci faceci to kretyni. Zawsze bya licznotk, Karino.
Przygryza usta. Zacisna do na porczy. Nie odwaya si
odpowiedzie.
Karina wpatrywaa si w ptno stojce przed ni na
sztalugach i walczya z chci rzucenia o cian pierwszym
przedmiotem, ktry znalazby si pod jej rk.

Nie miaa wtpliwoci, e jest fizycznie i twrczo
niezaspokojona.
Wbia zby w doln warg. Latami pracowaa nad sob, nim
udao jej si powcign rozbuchan uczuciowo. Bardziej ni
reszta rodziny braa sobie do serca wszystkie sprawy, std napady
zoci i obfite zy. Zawsze tak reagowaa. Teraz bya dumna ze
swego opanowania i dystansu poczonego z roztropnym
zaangaowaniem; nic na si, adnego dramatyzowania. Niestety,
odkd zapanowaa nad emocjami, jej malarstwo stao si
bezpciowe i pozbawione wyrazu. Musiaa znale sposb, eby
na nowo wzbudzi w sobie natchnion artystk.
Mamrocc pod nosem, otworzya szeroko okna, wpuszczajc
wiee powietrze. Na cay regulator pucia ulubion pyt.
Chropowate, zmysowe dwiki zachcay do gbszych
artystycznych poszukiwa, ale nie wiedziaa, czego szuka.
Przynajmniej na razie. Ulubione dotd portrety wydaway si
trywialne, a pejzae w ogle jej nie pocigay.
Odsuna od siebie wszelkie myli, gdy rzucaa na ptno
jaskrawe plamy koloru. Zabawne, e nawet w chwilach twrczej
niemocy odczuwaa podskrne zadowolenie, ktrego nigdy nie
dowiadczaa w biurze. Tak dugo pracowaa, eby osign
upragniony cel. Chciaa olni rodzin biznesowym talentem,
zwrci na siebie ich uwag i zaj wreszcie nalene miejsce w
rodzinnej firmie. Zdolnoci matematyczne bardzo uatwiay jej
karier, polubia kolegw z La Dolce Maggie oraz wiele
aspektw biznesowego wiata, lecz nadal uwaaa go za nudny.
Marzenia o zaistnieniu w wiecie sztuki wywoyway zawsze
pobaliwe umiechy najbliszych, ktrzy gaskali j

po gowie i zachcali do uprawiania miego hobby. Intuicja
podpowiadaa Karinie, e przy odrobinie wysiku sta j na duo
wicej, ale nie miaa odwagi, eby przebojem wkroczy do
malarskiego wiatka. Posza na atwizn, skoczya zarzdzanie,
wybraa ma stabilizacj.
Spospniaa niczym Kapouchy z Kubusia Puchatka. Gdyby
po maturze nie zacisna zbw, Michael spisaby j na straty, a
reszta rodziny byaby zawiedziona. W pracy ze wszystkich si
staraa si by twarda i wymagajca, ale gdy ludzie opowiadali
wzruszajce historie, serce w niej miko. Wiedziaa, e dla firmy
jej najwaniejsze atuty to zdolnoci matematyczne oraz
motywacja do cikiej pracy, lecz zalety cenione u dobrych ludzi
rzadko s szanowane w biznesie.
Maks kierowa La Dolce Maggie tak samo sprawnie jak
Michael. Uczciwie i bez sentymentw odnosili si do kon-
kurencji, a wobec pracownikw byli hojni i przyjacielscy. Nie
moga posdza chopcw o seksizm, bo Julietta szefujca La
Dolce Famiglia bya ich esk kopi; nosia szpilki, ale trzymaa
firm elazn rk.
Na sam myl o yciu spdzonym w eleganckim kostiumie za
biurkiem ogarno j przeraenie. Kontakty ze
wsppracownikami sprawiay jej prawdziw przyjemno, lecz
mie znajomoci koczyy si tym, e bya dla ludzi dymn
zason albo ratowaa ich tyki. Karinie to nie przeszkadzao, ale
Maks sta si podejrzliwy. Wkrtce odkryje, e jej umiejtnoci
w dziedzinie zarzdzania s niewystarczajce.
Maks...
Wzdrygna si, wspominajc niedawny pocaunek, jak
bojaliwa nastolatka w gabinecie strachu podczas wyprawy

do parku rozrywki. Byo ostro. I namitnie. Natrtny jzyk,
zaborcze pieszczoty, donie miao podcigajce sukienk,
spojrzenie zuchwaych oczu, kiedy Maks wpatrywa si w ni,
jakby oczekiwa, e go powstrzyma. O tym marzya, wyobraajc
sobie miosny akt. Jak na zo dowiadczya tego wszystkiego z
mczyzn, ktrym nie zamierzaa duej zaprzta sobie gowy.
Los wykaza si osobliwym poczuciem humoru.
Rzucia na ptno plam koloru fuksji i chcc odzyska
spokj, malowaa miaymi pocigniciami pdzla. Maks ani
sowem nie wspomnia o pocaunku. Od tygodnia za wszelk
cen unika sam na sam ze sw osobist asystentk. Tak j
rozbawia ta myl, e musiaa si umiechn. Wielki, grony
Maksimus Gray lka si spdzi kilka minut z niewinn
panienk.
Bya gotowa i o zakad, e on te mia co wspomina. Z
pewnoci nie wyobrazia sobie jego reakcji. Czua, e by ni
zainteresowany i mocno podniecony, ale przestraszy si, e
Michael go zabije, gdyby przelecia mu siostr. Ale tchrz!
Karina doznaa olnienia. Do trzymajca pdzel
znieruchomiaa w p gestu. May romansik.
Wyobrazia sobie nagiego Maksa, ktry doprowadza j do
orgazmu i zaspokaja wszelkie erotyczne pragnienia. Czemu nie?
Trway zwizek z panem Grayem nie wchodzi w gr, bo Karina
ju postanowia, e na stae znajdzie sobie kogo innego. Jedna
zmysowa noc uwolniaby ich oboje od erotycznych tsknot.
Karina bya przekonana, e gdy przepi si z Maksem, wybije
sobie z gowy modziecze zauro-

czenie, a jednoczenie urzeczywistni zmysowe fantazje.
Michael nie musi o tym wiedzie. Maksa trzeba przekona, e
chodzi o jedn, jedyn noc. adnych pyta czy pretensji albo
wsplnych planw na przyszo.
Skoczya z naiwnymi marzeniami i staa si realistk.
Ukadaa plan dziaania, jak przystao na doros, samodzieln
kobiet, jak teraz bya. Szalona noc z Maksem Grayem otworzy
przed ni nowe perspektywy i pomoe uwolni si od
modzieczej fascynacji.
Odrzucia gow do tyu i rozemiaa si na cay gos.
O tak. Zapowiada si nieza zabawa.
Uradowana t myl wrcia do pracy nad obrazem, a
jednoczenie zastanawiaa si nad skuteczn taktyk.
Rozdzia 7

Maks nacisn guzik komunikatora i poleci sekretarce: -
Prosz mi tu przysa Karin.
Zdj marynark i powiesi j na oparciu fotela. Zrobio mu si
gorco i skra go swdziaa. Pewnie ze zoci.
Ta dziewczyna bya niereformowalna.
Poprzedni tydzie obfitowa w nieoczekiwane zdarzenia,
ktre wci przyprawiay go o ustawiczny bl gowy. Od pa-
mitnego wieczoru, gdy zapomnia si i pocaowa Karin,
wszystko sprzysigo si przeciwko niemu. Istna masakra.
Pewnie sobie na to zasuy.
Upi yk letniej kawy i zastanawia si nad rozmaitymi
opcjami.
Karina wietnie zacza sta. Pracowaa bez wytchnienia. W
kwestiach dotyczcych ksigowoci nie miaa sobie rwnych, ale
w innych dziedzinach popeniaa fundamentalne bdy. Nie
nadawaa si na szefow. Oglnie rzecz biorc, w biznesie si nie
sprawdzaa z jednego cholernego powodu.

Miaa dobre serce.
Bezwzgldno i surowo byy jej cakowicie obce.
Daremnie prbowaa zapanowa nad rozmaitymi aspektami
zarzdzania sieci piekar; nie potrafia zachowa dystansu i
pewnej oschoci typowej dla jej siostry Julietty. Ilekro
pracownicy szli na zwolnienie lekarskie, wysyaa im yczenia
szybkiego powrotu do zdrowia i odwiedzaa chorych. Dzia
sprzeday szybko odkry, e Karina jest atwowierna. Maks by
przekonany, e wikszoci nieobecnych kolegw zamiast
odywczego rosoku przydaaby si aspiryna, zbawienna dla
cierpicych na kaca.
Szefowie powinni budzi respekt i lk. Fanklub Kariny
uwielbia j za pogodne usposobienie, wielkoduszno i talent do
pracy w zespole. Niestety, zamiast skupi si na pracy, chronia
tyki bumelantw i odwalaa za nich ca robot.
Drzwi si otworzyy.
Karina wpada do gabinetu ubrana w jedn ze swych
charakterystycznych minispdniczek, zestawionych dzi z
obcis koszulow bluzk. Te jej ciuszki spdzay mu sen z
powiek. Od czasu synnej wpadki stara si ograniczy czas
spdzany sam na sam z Karin do niezbdnego minimum. Po niej
tamten incydent najwyraniej spyn jak woda po gsi. Wcale si
nie przeja. Ich pierwszy pocaunek najwyraniej nie
przypomina trzsienia ziemi. Ego Maksa bardzo przez to
ucierpiao, a wewntrzny gos nie szczdzi zoliwoci. Czy
wszystkich facetw caowaa w ten sposb? Moe by jednym z
wielu i dlatego ani mylaa si rumieni?
- Jestem ci potrzebna?

Dyszc ciko, opara si biodrem o biurko szefa. Wysokie
szpilki budziy w nim ukryte pragnienia. Zachciao mu si przej
do drugiej rundy i pokaza modej, co potrafi. Odwrci si
pospiesznie, eby ukry rumieniec, i jak toncy brzytwy chwyci
si wasnej zoci.
- Ustalilimy, e przepis na specjalno nowej cukierni
zachowujemy w tajemnicy do dnia jej otwarcia, prawda? -
powiedzia lodowatym tonem, jakby chcia sobie wbi do gowy,
e chodzi mu wycznie o interesy. - Chcielimy zaintrygowa
lokaln spoeczno, eby przycign klientel. Mam racj?
Spojrza na Karin. Zmarszczya brwi i nieco zbita z tropu
wybijaa czubkiem pantofelka nieznany rytm.
- W takim razie czemu nasi ludzie dzwoni do mnie z
informacj, e w cukierni gocia o imieniu Pate pojawiy si
nasze firmowe ciastka?
Karina wstrzymaa oddech.
- Ktre?
- Kukurydzianki.
Wilgotne te ciastko miao konsystencj mamaygi, ale
wypenione byo kremem z orzechw laskowych i musem
morelowym, a na wierzchu siedzia starannie wykonany ptaszek
z czekolady. W Bergamo takie sodkoci cieszyy si ogromnym
wziciem. Amerykaskie cukiernie unikay wymylnych
woskich receptur, zadowalajc si podstawowym asortymentem,
wic ciastko mogo sta si sprzedaowym hitem.
- ciemniaj. - Karina pokrcia gow. - Rozmawiaam z
Patem kilka dni temu, gdy pojechalimy na inspekcj. Go nie
ma talentw cukierniczych. Sodycze to nie jego specjalno.

No i prosz! Trafiona, zatopiona.
- Ucia sobie mi pogawdk z konkurencj? - Maks
przewierca j spojrzeniem.
- Pate sam do mnie podszed i grzecznie si przedstawi.
Bardzo uprzejmy i sympatyczny pan. Cieszy si, e bdziemy
ssiadami.
- Nie wtpi. Przypomnij sobie tamt rozmow. Gadalicie o
specjalnoci naszej cukierni?
- Ale skd! Opowiada mi tylko o wujaszku, ktry by we
Woszech. Prbowa tam rnych ciastek, ale jedno szczeglnie
przypado mu do gustu... - Karina zawiesia gos i zrobia
przeraon min. Maks niemal jej wspczu.
- O nie!
- Wypytywa o nazw i chcia wiedzie, czy zamierzamy
sprzedawa takie sodycze w nowym lokalu?
Karina przygryza warg.
- Nie do wiary. Daam si podej jak pierwsza naiwna.
Sprawia wraenie szczerego gocia. Wspomnia, e wujaszek
choruje i marzy o tamtym ciasteczku, wic powiedziaam, e
bdziemy je serwowa podczas uroczystego otwarcia -
westchna. Maks przypuszcza, e zwiesi gow i spokornieje,
ale spojrzaa mu prosto w oczy i powiedziaa:
- Przepraszam. Spapraam spraw.
Innych podwadnych zbesztaby bez litoci i nie odpuszczaby
przez kilka dni. Ju mia wygarn Karinie, co myli o jej
postpowaniu, ale uwiadomi sobie, e jej skrucha jest szczera,
wic nie da si biedaczki jeszcze bardziej pognbi. Odwanie
przyznaa si do bdu, wic korcio go, eby podej bliej i
przytuli j mocno.
Nie uleg pokusie. Zachowa dystans i zdrowy rozsdek.

- Racja. - Przez chwil obserwowa jej twarz. - Karino, dobrze
ci si u nas pracuje?
Na moment zacisna usta.
- Tak. Przepraszam, e tak namieszaam. Michael wie ze
mn wielkie nadzieje. Na pewno si poprawi.
Z piknych oczu koloru czekolady wyzieraa stanowczo.
Maks chcia doda Karinie otuchy, lecz na razie trzyma si
obranej strategii.
- Wiem, e Michael chce w przyszoci powierzy ci
kierowanie La Dolce Maggie. Jeste bystra i pena zapau.
Twoich kwalifikacji nie stawiaem nigdy pod znakiem zapytania,
ale zastanawiam si, czy tego wanie pragniesz.
Na jej twarzy pojawi si cie wtpliwoci, lecz szybko
znikn.
- Naturalnie. Po to studiowaam. Nie zawiod rodziny. Maksa
rozpieraa duma. Mia przed sob dziewczyn,
ktr cechowaa prawdziwa lojalno oraz troska o firm i
rodzin. Pod tym wzgldem Karina nie miaa sobie rwnych.
Pamita jednak o jej artystycznych upodobaniach i malarskim
talencie. Mama Conte wieszaa w kuchni obrazy crki, dziwic
si jej zdolnociom.
- Nie odpowiedziaa na moje pytanie. Naprawd chcesz
pracowa w biznesie?
Karina zagryza usta. Maks natychmiast przypomnia sobie
zachanne pocaunki, swj jzyk wsunity midzy czerwone
wargi... Omal nie jkn.
- Nie mam innej opcji - odpara cicho.
Maks podszed bliej i unis jej twarz. Dziwna odpowied.
Jak moga tak myle? Otwiera si przed ni bezmiar
moliwoci.

Michael zakada milczco, e siostra zostanie w firmie i
przejmie ster, ale stary kumpel powinien j wspiera, jeli pjdzie
inn drog. Wenecja zrobia karier w wiecie mody, a Michael
docenia jej talent i poczucie niezalenoci.
Maks intuicyjnie wyczuwa, e Karina w przeciwiestwie do
Julietty nie jest prawdziw kobiet interesu i nie sprawdzi si w
biznesie. Powinna sprbowa swoich si w innej dziedzinie, ale
nie mia pojcia, co wybierze.
Usysza ciche pukanie do drzwi. Jim wsun gow do
gabinetu. W jego uchu tkwia minisuchawka telefoniczna.
- Szefie, mamy problem. Michael kaza przekaza, e trzeba
zaraz jecha do piekarni nad rzek. S problemy z dostawc. Szef
kuchni si awanturuje.
- Moe damy rad zaatwi spraw telefonicznie?
- Nie. Potrzebna jest osobista interwencja.
- Dobra. Przeka Michaelowi, e zaraz tam jad. Potem zdam
mu raport, co zdziaaem.
- Jasne. - Jim zamkn za sob drzwi. Maks woy marynark
i chwyci aktwk.
- Musz to zaatwi. Potem dokoczymy rozmow. Zastp
mnie tutaj.
- Dobra.
Wybieg z gabinetu, obiecujc sobie, e po powrocie z
nabrzea bdzie dry spraw.
Dwie godziny pniej Karina nadal tkwia w gabinecie Maksa
i przegldaa dokumenty pitrzce si na jego biurku. Zdarzenia
tego poranka nie daway jej spokoju, ale odsuna na bok wyrzuty
sumienia, prbujc naprawi swj

bd. Jedno potknicie nie powinno by pretekstem do
samobiczowania. Na pocztku wszyscy popeniaj bdy. Maks i
Michael cigle jej to powtarzali.
Poruszya gow w przd i w ty, eby rozcign minie, i
prbowaa skoncentrowa si na dugich kolumnach cyfr
wypeniajcych ekran komputera. Zadzwoni telefon.
-Tak?
W suchawce zabrzmia gos sekretarki.
- Robin chce si widzie z Maksem.
- Ten od Zdrowej ywnoci Robina?
- Tak. Mwi, e sprawa jest pilna.
- W takim razie przylij go tutaj.
Do gabinetu wkroczy szatyn o potarganych wosach, piwnych
oczach i rumianych policzkach. Mia na sobie czerwon koszulk
z napisem TYLKO ROBIN i dinsy z dziur na kolanie. Nie
przypomina wyfiokowanych menederw z wielkich firm
dostawczych, ktre obsugiway La Dolce Maggie. To by facet
pracujcy w pocie czoa. Karina wstaa i podaa mu rk.
- Karina Conte. Dzie dobry panu. Maksa nie ma teraz w
biurze. Mog jako pomc?
Zmartwionemu dostawcy rytmicznie draa powieka.
- Przyjechaem, eby omwi z szefostwem wany problem.
Mam nadziej, e da si go rozwiza, pani prezes.
- Mwny sobie po imieniu. Zobaczymy, co da si zrobi.
Zajrz do naszych rejestrw. - Wystukaa odpowiednie haso i
przejrzaa notatki. - Pracujemy razem od powstania La Dolce
Maggie, prawda?
- Tak. Zawsze mielimy opini firmy dostarczajcej najlepsze
ekologiczne owoce w dolinie rzeki Hudson, ale ostat-

nio pojawiy si trudnoci z dowozem fig i malin do piekarni
przy nabrzeu. Jej szef powiedzia mi rano, e zrywa wspprac.
- Nie on, lecz zarzd firmy ma w takich sprawach ostatnie
sowo. - Karina zmarszczya brwi. - To bya jednorazowa
wpadka?
- Nie. W cigu ostatniego miesica spnilimy si kilka razy.
Karina usiada wygodnie i przyjrzaa si rozmwcy,
postukujc owkiem o blat biurka.
- Jeli dostawcy nie przywo nam produktw na czas, wypiek
ciastek te si opnia i mamy spore trudnoci.
- Wiem i bardzo mi przykro z tego powodu. Dlatego
przyszedem osobicie, eby wyjani, co si dzieje. -
Odchrzkn nerwowo. - Mj syn wietnie prowadzi, wic go
wcigaem do pracy w firmie. Jedzi ciarwk. Na pocztku
doskonale sobie radzi. Zrobi nawet licencjat, ale ostatnio zada
si z szemranym towarzystwem i... - Robin zajkn si, ale brn
dalej. - Zacz pa. Podkrada kas. Zaniedbywa dostawy.
Wierzyem synowi, wic go nie kontrolowaem.
Przejta opowieci Karina spojrzaa na Robina. Najchtniej
pogaskaaby spracowan do tego biedaka cierpicego z
powodu naogu syna.
- Szczerze wspczuj. Co zamierzasz z tym zrobi?
- Znalazem modemu terapeut. Obiecuj, e syn nie bdzie
ju dla mnie pracowa. Chciabym prosi o drug szans.
Pozwlcie mi nadal zaopatrywa piekarni nad rzek. Moja firma
cieszy si doskona opini. Chciabym dla was pracowa.

Karina przejrzaa wczeniejsze raporty. Firma dostawcza
Zdrowa ywno Robina do niedawna miaa czyste konto.
Kopoty zaczy si dopiero przed kilkoma tygodniami. Gdy
mczyzna czeka na decyzj, Karina zastanawiaa si, jak w
takiej sytuacji postpiaby Julietta albo Maks. Okazaliby
wspczucie, ale gr wziby profesjonalizm. Z pewnoci
daliby te wyraz swemu niezadowoleniu. Karina sza jednak
wasn drog i nie musiaa si na nikim wzorowa. Intuicja
podpowiadaa jej, e Robin do ju wycierpia i nie ma potrzeby
go beszta.
- Musz usysze stanowcze zapewnienie, e kierownik naszej
piekarni nie bdzie mia problemw z opnionymi dostawami.
Moesz mi to obieca, Robinie?
- Tak. Zatrudniem ju pracownika, ktremu mog zaufa. Nie
bdzie adnych wpadek.
- Rozumiem. Zajm si t spraw i wrcimy do wsppracy.
Robin najwyraniej odetchn z ulg. Szare oczy zabysy, gdy
wsta i wycign rk na poegnanie.
- Dziki, Karino. Bardzo mi pomoga.
- Drobiazg. Mam nadzieje, e terapia syna przyniesie dobre
efekty. Na pewno serce ci si kraje, ale robisz wszystko, eby z
tego wyszed. Wsparcie rodziny to poowa sukcesu.
Robin bez sowa kiwn gow i opuci gabinet.
Karina westchna. Caym sercem bya po jego stronie.
Wychowanie dzieci to ryzykowne zajcie. Inwestuje si w nie
tyle mioci, a rezultaty s trudne do przewidzenia. Uznaa, e
Robinowi za odwag i uczciwo naley si druga szansa.

Kolejn godzin oczekiwania na Maksa skracaa sobie,
uzupeniajc arkusze kalkulacyjne.
Gdy wszed do biura, od razu poznaa, e jest wcieky. Nie po
wygldzie. Fryzur mia nieskaziteln, ciemny garnitur bez
jednej fadki, wze krawata idealny. Gdy postawi teczk na
biurku, zdradzia go twarz staa jak maska i oczy gorejce
szafirowym blaskiem.
- Mamy powane trudnoci. Musz spotka si z
przedstawicielem Zdrowej ywnoci Robina.
Aha.
Karina wstaa, obesza biurko, opara si o nie i powiedziaa
spokojnym, opanowanym gosem:
- Robin przyjecha tu, eby si ze mn rozmwi.
- Prosz? Kiedy?
- Zjawi si zaraz po twoim wyjedzie do piekarni na
nabrzeu. W ostatnich tygodniach spnia si z dostawami i by
w strachu, e straci kontrakt. Dugo rozmawialimy i udao si
znale rozwizanie. Nie bdzie ju kopotw.
Maks zacisn zby. Minie na policzkach dray mu
rytmicznie.
- A ja wysuchaem dugich narzeka szefa piekarni, ktry
nalega, ebym zerwa z nim umow. Co Robin mia na swoje
usprawiedliwienie?
- Syn nawali. Brakowao pracownikw.
- Dlaczego miabym si tym przejmowa? - Maks pogardliwie
unis brwi. - Postraszya go? Wytargowaa znik, eby
zrekompensowa straty?
Karina si wcieka.
- Uznaam, e to nie jest konieczne. Robin pracuje dla nas od
lat i nie sprawia nigdy kopotw. Wszyscy mamy

problemy osobiste, a w biznesie licz si przede wszystkim
dobre kontakty. Besztanie faceta albo zmuszanie go do ustpstw
nie wyszoby nam na dobre.
Maks traci cierpliwo. Zakl szpetnie i przegarn wosy
palcami. Karina z zachwytem patrzya, jak ciemne kosmyki
ukadaj si znowu w idealn fryzur. Czy to facet, czy android?
A moe bg mioci w cielesnej powoce? Gdy przypomniaa
sobie, jak unis j i mocno opar o drzwi, zrobio jej si sabo,
nogi si pod ni ugiy i pragna znw poczu tamt rozkosz.
Odsuna te pragnienia i suchaa wywodw biznesowego
twardziela.
- Kontakty s wane, ale dostawca musi czu nad sob bat.
Jeli raz mu odpucisz, sytuacja si powtrzy. Znowu daa si
zmikczy. Musisz by odporniejsza i nie ulega naciskom.
Karina zacisna zby, uraona protekcjonalnym tonem.
- Mam si uodporni? - zapytaa cicho. - Nie chodzi o
zmikczanie, tylko o budowanie zaufania. Robin wierzy, e
damy mu drug szans, a to wyzwala zaufanie oraz silne
pragnienie unikania dalszych kopotw. Tego ucz na pierwszym
roku zarzdzania. Powiniene chyba odwiey sobie podstawy
biznesu, Maks.
Zrobi kilka krokw, a stanli twarz w twarz. Karina
oddychaa szybko i pytko, starajc si zapanowa nad zoci,
ktra grozia wybuchem. Nie ma mowy, eby daa si ponie
emocjom tu i teraz, w jego obecnoci. Pora, eby zrozumia
wreszcie, z kim ma do czynienia.
- Moe sama zechcesz poinformowa kierownika piekarni, e
moe zapomnie o tarcie z figami zamwionej na wieczorny
bankiet. Zajmiesz si tym?

Wspia si na palce i zadara gow.
- A ty moe si wreszcie odwaysz przywoa tego gbura do
porzdku i uwiadomi mu, kto w tej firmie podejmuje
strategiczne decyzje. Zawsze by cholerycznym dupkiem i ani
myli si opamita.
- Robi wietne wypieki. - Maks umiechn si lekko.
- I zatruwa nam ycie, bo jest wredny i przesadnie
wymagajcy. Pobaasz temu awanturnikowi.
Maks chwyci j za ramiona. Sta tak, e niczym w
powikszeniu widziaa zmysowy uk dolnej wargi,
popoudniowy zarost i ponce gorczkowo niebieskie oczy.
- Ja tu rzdz i podejmuj wice decyzje.
- Niestety, bdne.
Westchn z irytacj. Poczua na ustach ciepe powietrze i
rozchylia je lekko. Maks mimowolnie wzmocni ucisk, jakby ze
wszystkich si stara si nad sob zapanowa.
- Jak na staystk, zrobia si troch zbyt pyskata. Ogarno j
podanie. Sutki stwardniay, napierajc na cienki jedwab bluzki.
Chciaa, eby Maks je gryz i caowa.
- Sprbuj mnie uciszy - powiedziaa szeptem. Waha si
przez moment. Potem zakl i wpi si zachannie w jej usta.
Pocaunek by namitny i zaborczy. Jzyk wsun si gboko.
Maks unis Karin i posadzi j na blacie biurka. Poddaa si i
przylgna do niego, uczepiona mocnych ramion. Spdnica
podjechaa wysoko, a Karina machinalnie zsuna si na skraj
biurka, eby szerzej rozsun uda. Zachcony przez ni
podcign spdnic do talii i chwytajc Karin za kostki,
zachci, eby splota nogi za jego plecami.

Oszoomiona pocaunkami zwilgotniaa i zapragna
mocniejszych dozna. Caowa j zachannie niczym
wygodzony drapienik gotowy pore ofiar. Jego do piecia
wraliw skr po wewntrznej stronie ud, a nastpnie
przesuna si wyej, ku biaej koronce. Pocaunkiem stumi
cichy jk, przygryz doln warg, a nastpnie przesun po niej
czubkiem jzyka.
- Musz ci dotkn - szepn chrapliwie. - Musz...
- Tak. Teraz.
Palce wlizgny si pod bia koronk i wpezy gboko.
Karina jczaa przy kadym miaym dotkniciu i poruszaa si,
wbijajc Maksowi w plecy cieniutkie obcasy szpilek. Kciuk
pieci zwodniczo wraliwe miejsca. Karina wsuna palce we
wosy Maksa i zacisna je mocno, jeszcze szerzej rozsuna nogi
i orbitowaa na granicy orgazmu.
Zabrzmia dzwonek telefonu.
- Szefie, jest tu go umwiony na drug.
Maks natychmiast unis gow. Karina omal nie ulega
pokusie, eby przycign go znowu do siebie, dajc dalszych
pieszczot. Min mia niepewn, wic zlitowaa si i odpucia.
Gdy cofn do, poczua bolesn pustk. Zapachniao
podaniem. Oddech miaa urywany i pytki. Zeskoczya z
biurka, obcigna spdnic, wygadzia bluzk. Potem spojrzaa
na Maksa.
- Jezu! Co ja wyprawiam, do wszystkich diabw? Nie
chciaem...
Spojrzaa w d. Spora wypuko przeczya tym
zapewnieniom. Miaa powyej uszu jego faszywych
usprawiedliwie i zaprzeczania, e iskrzy midzy nimi na potg.
Lekko przechylia gow i celujc palcem w jego krocze, odpara:

- A ja widz, e chciae mi to zrobi.
- Karino...
- Niewane, Maks. Id na spotkanie. Zobaczymy si pniej.
Kolejne przeprosiny i wyrzuty sumienia byyby dla niej nie do
zniesienia, wic opucia gabinet. Tak, co jest na rzeczy. Maks
pocaowa j dwukrotnie i z pewnoci mia ochot na duo
wicej. Trzeba zachci drania, eby uleg pokusie. Karina
zamierzaa go zwabi w ustronne miejsce, eby wsplnie
dokoczyli to, co zaczli.
Kilka dni pniej Karina rozstawiaa na stole u Maggie
wciekle niebiesk porcelan. Tydzie szczliwie dobieg
koca. Po niedawnym incydencie Maks za wszelk cen stara si
dowie, e podobna wpadka ju si nie powtrzy. Przez gow
przemkna Karinie drwica myl, e takie podejcie do sprawy
moe trwale zdoowa dziewczyn.
Odwrcia si i spostrzega wielk czarn plam na
wygodnym fotelu. Splota ramiona przed sob i cmokna
karcco.
- Dante, znasz zasady. Won z fotela!
Potne kocisko, myjc ap, spojrzao na ni ze znudzeniem.
Karina uya tonu, ktremu zwierzta zawsze si
podporzdkowyway.
- Nie artuj. Spadaj. Ju.
Dante poruszy ogonem, unis gow i sykn ostrzegawczo.
Maggie krzykna przez cay pokj:
- Dante, zachowuj si przyzwoicie! - Kot, strzygc uszami,
zeskoczy na podog. Z obraon min podszed do Maggie,
otar si o jej nogi i zacz mrucze.

- Jak ty to robisz? - westchna Karina. - Ten zwierzak jest
wyjtkowo krnbrny, uparty i wkurzajcy. On jeden mnie nie
sucha.
Maggie umiechna si szeroko.
- Tak, wiem. Fajnie, co?
Pitkowe kolacyjki w rodzinnym gronie stanowiy nowy
punkt w harmonogramie Kariny. Czekaa na nie z utsknieniem.
Spotykali si raz u Aleksy i Nicka, raz u Maggie i Michaela. Dla
Kariny te domowe spotkania byy miym odpoczynkiem po
biurowej harwce.
Siedziaa na wysokim stoku przy niadaniowym blacie i
szykowaa saatk. Ciarna bratowa staraa si pamita o
wydatnym brzuszku i nie uderza nim o blat. Karina traktowaa j
pobaliwie. Maggie ubrana w modn czerwon spdnic i
bluzk z przepastnym dekoltem wygldaa jak modelka
prezentujca kolekcj dla zadajcych szyku przyszych mam.
Zajrzaa do piecyka, gdzie rumienio si pieczywo czosnkowe, i
upia yk wody.
- Opowiedz mi, jak wyglda twoje ycie uczuciowe. Pierwsza
randka si udaa? Facet ma na imi Edward, prawda?
Karina omal si nie skrzywia, wic dla niepoznaki
wpakowaa do ust gar oliwek.
- Nie ma o czym mwi. Mie spotkanko, ale bez fajerwerkw.
- Zero iskrzenia to prawdziwa katastrofa. - Maggie skrzywia
si wymownie. - Mogabym opowiada godzinami o randkach,
podczas ktrych nic nie czuam. Literalnie nic. Masz kogo w
zanadrzu?
- Nie wiem, gdzie mona znale miego faceta, wic na razie
rozgldam si w biurze. Co robia, gdy nie miaa nikogo?

Maggie parskna miechem.
- Szam na cao. Ty rwnie powinna tak zrobi. Dam ci
list klubw wartych odwiedzenia w weekendy. Jeli
potrzebujesz moralnego wsparcia, pjd z tob, ale obawiam si,
e nikt ci nie poderwie, jeli pojawisz si w towarzystwie
przyszej mamuki.
Karina prychna nonszalancko.
- Moim zdaniem to ty natychmiast wpadniesz komu w oko.
Wygldasz rewelacyjnie.
- Kochana jeste, siostrzyczko - odpara z wdzicznoci
bratowa Kariny.
- Mwi powanie, Maggie. Zawsze chciaam by taka
seksowna. Jak ty to robisz?
- Co, skarbie?
- Jak wyrywasz facetw?
Maggie rozemiaa si na cae gardo i pooya na blacie
bochenek chleba.
- Karino, spjrz na siebie. Co za figura! Masz wszelkie
niezbdne atuty. Dam ci tylko jedn rad. Mczyznom podobaj
si kobiety zdecydowanie dce do celu. Jeli podoba ci si jaki
facet, obud w sobie czarodziejk i do boju. Go jest wtedy bez
szans.
- Tak sdzisz?
- Wicej! Jestem tego pewna.
Rozpalia j myl o tym, e dla odmiany mogaby zosta
uwodzicielk. Powinna wreszcie przej inicjatyw i
urzeczywistni wasne fantazje. Co jej szkodzi?
- Naprawd musisz wybra si do klubu i zaszale, potaczy,
zabawi si. Poznasz mnstwo facetw, na ktrych moesz si
wprawia w sztuce uwodzenia. Sugestie, e po-

rzdnego chopaka spotkasz w ksigarni albo w kociele,
doprowadzaj mnie do szau.
Karina przypomniaa sobie dobre rady Maksa i zacisna usta,
eby nie parskn miechem.
- Niektrzy proponuj, eby rozglda si na targu albo w
sklepie. Powiedz mi, czy kiedykolwiek jaki fajny go podszed
do ciebie i rzuci gadk na temat wieego chleba? Kady sam
maca i biegnie do kasy. W siowni te nie ma szans na podryw.
Wyobra sobie babk zlan potem i padajc z ng po
wiczeniach, do ktrej podchodzi fajny miniak i rzuca taki
tekst: Ile dzi podniosa, laluniu?"
- Racja, ale do internetowych randek nie mam przekonania.
Dla mnie to ostateczno.
- Poczekamy, zobaczymy. Aleksa z dzik rozkosz opracuje ci
wietny profil.
- Wszystko sysz. - Z korytarza dobieg znajomy gos.
Zabrzmia dzwonek. Na ganku rozlegy si mskie
pokrzykiwania.
- O, Maks wreszcie przylaz. Wpucisz go, Michaelu?
-zawoaa Maggie.
Karina ubawiona rozmow nadstawia uszu, bo dobiego j
kobiece szczebiotanie. Zaciekawiona wyjrzaa zza ciany
oddzielajcej salon od holu.
Cholera! Maks przywlk ze sob now pann.
Obserwowaa mczyzn, z ktrym zamierzaa wkrtce
przey niezobowizujcy romans. Przekroczy prg domu jej
brata z dziewczyn u boku. Nie bya to zwyka laseczka. Maks
umawia si wycznie z kobietami nalecymi do towarzyskiej
mietanki, a ostatnia zdobycz pochodzia z rodowej arystokracji i
uchodzia za doskona parti. Rude

loki opadajce na ramiona byy prawdziwym dzieem sztuki;
figura jak u wychudzonej modelki spacerujcej po wybiegach.
Skone zielone oczy o sennym spojrzeniu niejasno sugerujcym
zmysowo. Paznokcie ozdobione francuskim manikiurem oraz
niebotyczne szpilki niczym ostrzeenie dla innych dam, eby
trzymay si z daleka od mczyzny, bo zosta ju usidlony. Tym
facetem by dzi Maks. Karina wesza do kuchni, prbujc ukry
zo.
- Co jest, kochanie? - zagadna j Maggie. - Wygldasz na
wkurzon.
Karina przestaa si krzywi i przywoaa na twarz promienny
umiech.
- Skde. Zerknam tylko na ostatni zdobycz Maksa. To
chyba powana sprawa.
- Ach tak? Nie sdziam, e przyjdzie z pann. - Maggie
wyjrzaa zza ciany i obserwowaa gawdzcych mio panw.
Maks przedstawi swoj lub.
- Aha. Wszystko jasne. To jest Wiktoria Windsor - szepna
Maggie. - Jej ojciec to ksi czy hrabia, wic trafia si Maksowi
rasowa arystokratka. Randkowa z ni wczeniej przez jaki czas.
Potem wyjechaa, a po jej powrocie znowu si spiknli.
Karina zamrugaa powiekami. Natychmiast znienawidzia
chud z rodowodem.
- Jasne.
Domylna bratowa obrzucia j uwanym spojrzeniem i
zatara rce.
- Mam si pozby intruza? Powiedz tylko sowo, a ciarna
kobieta zacznie si awanturowa. W odmiennym stanie to
normalne.

Karina parskna miechem.
- Nie mw gupstw. Stale ci powtarzam, e wybiam sobie z
gowy Maksa Graya.
Maggie prychna nonszalancko.
- Pewnie. A ja ci zaraz sprzedam Statu Wolnoci.
- Po co mi ona?
- Zapomnij. - Maggie niecierpliwie machna rk. -Wosi nie
api amerykaskich artw i powiedzonek.
Wzia z blatu mis saaty i posza do jadalni. W ogromnym
pomieszczeniu krlowa st z drewna w odcieniu wini,
otoczony krzesami pokrytymi skr. Obok staa ciemna
serwantka, w ktrej przechowywano porcelan. Krysztay lniy
w blasku kunsztownie wykonanego yrandola. Maggie
przyniosa kilka butelek wina z barku w kcie i postawia je na
stole. Formalnemu wntrzu domowej atmosfery przydaway
zapalone wiece, przymione lampy i wiszce na cianach
urokliwe akwarele z toskaskimi pejzaami. Na rodku stou sta
bukiet kwiatw. W tym wntrzu, dawniej ascetycznym, Karina
dostrzegaa teraz kobiec rk. Ogromnie jej si podoba ten
kontrast agodnoci i siy, prostoty i nadmiaru, ktrym emanowa
cay dom.
Aleksa przywloka si z jkiem.
- Marz o kieliszku wina, dziewczyny. Dajcie mi tylko
umoczy usta. Po porodzie obowizkowo przywiecie mi
butelczyn do szpitala. Co za kociak przyszed z Maksem?
- To chyba najwaniejsze pytanie wieczoru - wymamrotaa
Maggie. - Panna ma na imi Wiktoria. Najnowsza zdobycz
Maksa.
- Strasznie chuda. Skra i koci. Nie podoba mi si. -Aleksa
wzruszya ramionami.

Karina przyja t uwag z zadowoleniem. W tej rodzinie
niejadki uchodziy za podejrzane indywidua. Maggie skrzywia
si lekko.
- Raz z ni gadaam. Mia jest. Moe jednak co z tego bdzie.
Karina zacisna zby. Gdyby zostaa uprzedzona, e
przyjdzie jej dzisiaj wspzawodniczy z cholern ksiniczk,
zamiast zgrzebnych dinsw, biaej koszulki i sandaw
woyaby przynajmniej jak kieck. Teraz kla w duchu, bo
wygldaa jak nastolatka. Panna, ktra postanowia uwie
Maksa, powinna zna zasady gry. Tamta wygraa pierwsz rund.
Zabrzmia stukot wysokich obcasw i do jadalni wszed Maks
ze swoj dziewczyn. Przedstawi j przyszywanym kuzynkom, a
nastpnie oznajmi spokojnie, jakby zapomnia o niedawnych
pocaunkach.
- Karino, to jest Wiktoria. Z Karin czy mnie serdeczna
przyja.
- Owszem. Jestemy sobie bardzo bliscy. Cze, Wieki. Panna
skrzywia si lekko na to zdrobnienie, ale zrobia
dobr min do zej gry i powiedziaa:
- Mio pozna najbliszych Maksa. Poprzednio byam w
Nowym Jorku tak krtko, e zdylimy tylko pokaza si na
kilku oficjalnych przyjciach. Dobrze mwi, prawda, kochanie?
- Czerwone pazury musny rami Maksa. - Tym razem mam
nadziej zosta tu na duej.
Maks umiechn si, ale oczy mia smutne. Wydawa si
niemal... uraony, jakby chcia przekona wszystkich, e w
gruncie rzeczy nic go nie czy z t wystrojon pannic. Nie
patrzy jej w oczy. Karina zapaa si na tym, e mimo

woli porwnuje go z koczujcymi na ulicy bezpaskimi
psami, ktre unikaj bezporedniego kontaktu, jakby nie daway
po sobie pozna, e jest z nimi le. Wszystkie stworzenia due i
mae w trudnych sytuacjach nadrabiay min. Do jadalni
wkroczy Nick z waz pen makaronu.
- Mam nadziej, e umieracie z godu.
Karina przygryza wargi, gdy panie zerkny ukradkiem na
chud jak tyczka Wiktori, ale ta zachowaa si jak naley i
ochoczo zatara rczta.
- Zaczynamy, kochani.
Maggie i Aleksa wymieniy porozumiewawcze umiechy i
wszyscy usiedli do stou. Intuicja podpowiadaa Karinie, e Maks
nie bez powodu zacign swoj pann na rodzinn kolacyjk.
Zamierzaa szybko dowiedzie si, o co mu chodzi.
- Czym si zajmujesz, Wiktorio? - zapytaa.
- Teraz skupiam si na dziaalnoci charytatywnej.
Skoczyam prawo w Oxfordzie, lecz praktyka adwokacka nie
daje mi tyle zadowolenia, co pomaganie najbardziej
potrzebujcym. Jestem wspzaoycielk modzieowego azylu
pod Londynem.
Maks rozpar si na krzele, jakby zamierza wygosi
przemwienie.
- Wiktoria postawia na edukacj i roztropne wsparcie dzieci
ulicy. Jej fundacja pomaga setkom nastolatkw, ktrzy nie maj
si gdzie podzia, bo system opieki spoecznej ich nie
uwzgldnia.
- W jednej z ekranizacji Batmana te by taki wtek. -Aleksa
pokiwaa gow. - Pamitasz, Nick? Bruce Wayne mia podobn
fundacj. wietny pomys. Robi wraenie.

Nick zachichota. Jego ona zawsze potrafia znale ciekaw
analogi w powieci, filmie lub tomiku poezji.
Wiktoria skromnie pochylia gwk i powiedziaa do Maksa:
- Pochlebiasz mi, skarbie. Od dziecka yam pod kloszem, a ty
doszede do wszystkiego wasn prac, wic nie mnie nale si
komplementy.
Karin zby bolay od nadmiaru sodyczy. Mimo tych
pochwa Maks nie lgn do swojej lubej i jej nie dotyka, cho z
natury by do wylewny wobec bliskich mu osb. Ile to razy
widziaa, jak gaska i obmacywa swoje lalunie. Dzi trzyma
apy przy sobie, jakby to byo oficjalne przyjcie na salonach, a
nie domowa kolacyjka. Jego rce spoczyway na blacie stou.
Patrzy na rud z szacunkiem i uznaniem, lecz bez ladu dzy.
Bardzo ciekawe.
Wiktoria zajta rozmow o pracy charytatywnej te unikaa
cielesnego kontaktu. Ci dwoje wygldali raczej na kumpli ni
par kochankw. Zero erotycznego iskrzenia. Dziewczyna, ktra
nie wykazywaa ochoty, eby wskoczy Maksowi do ka,
musiaa mie jaki feler. Ozibo? Karina postanowia zabawi
si w detektywa i ustali, jak si rzeczy maj.
Maggie zmienia temat i zwrcia si do Aleksy.
- Wybralicie ju imi dla malestwa? Nick kiwn gow.
- Jeli urodzi si dziewczynka, nazwiemy j Maria na cze
mamy Aleksy.
- licznie - westchna Karina. - Macie te imi dla chopca?

- Negocjacje trwaj. - Nick rzuci Aleksie ostrzegawcze
spojrzenie. Spiorunowaa go wzrokiem i wyprostowaa si
dumnie.
- Chopca nazwiemy Han.
Nick potar czoo. Zapado krpujce milczenie. Przerwaa je
zdumiona Maggie:
- Skd jej to przyszo do gowy?
- Pomyl - mrukn Nick. - Znasz j lepiej ode mnie. Karina
przygldaa si bratowej i nagle skapowaa, o co
chodzi.
- Oszalaa? Chcesz nazwa dzieciaka na cze Hana Solo z
Gwiezdnych wojen
7
.
- To wietne imi, a Gwiezdne wojny nie maj tu nic do rzeczy.
Maggie zaniosa si histerycznym miechem. Po chwili
wytara oczy i powiedziaa:
- ciemniasz. Setki razy musiaam z tob oglda Imperium
kontratakuje. Han Solo to muzealny okaz, ale go ma klas. Ja
te liniam si na jego widok.
Karina suchaa tej rozmowy z niedowierzaniem. Jak mona
si tak awanturowa o filmy i aktorw? Obrazy i malarze to
cakiem inna sprawa. Gdyby sama miaa synka, nazwaaby go
Vincent, na cze boskiego van Gogha.
- Przesta si mdrzy - Aleksa ofukna Maggie. - Han Solo
to superbohater. Nasz syn bdzie dumny, e nadalimy mu takie
imi.
Nick prychn i dola wina do kieliszkw.
- Po moim trupie - mrukn. - Gwiezdne wojny si przeyy.
Proponuj, eby synka nazwa Anthony... jak brytyj-

ski aktor Anthony Hopkins. Pamitacie Milczenie owiec?

Wielka rola! Nawiasem mwic niejedyna!
- Wykluczone! Nie zgadzam si, eby mj synek mia co
wsplnego z podstarzaym brytyjskim maniakiem. Ka si
wypcha, ty... anglofilu!
Nick westchn.
- Kochanie, pniej wrcimy do tej sprawy. Prbowaa
kalmarw? Wyszy mi dzisiaj po prostu genialnie.
Aleksa, pomrukujc gniewnie, wrcia do jedzenia, a Karina
ubawiona absurdaln maesk sprzeczk usiowaa
powstrzyma miech.
- Zaatwiasz w Nowym Jorku sprawy zawodowe czy wpada
tylko do Maksa z wizyt? - Michael zwrci si do Wiktorii.
- Tata przyjecha tu w interesach, wic postanowiam mu
towarzyszy. Chtnie poszabym do teatru, jeli Maksio zdoa
wyrwa si z pracy. - Czue zdrobnienie wywoao szmer wrd
biesiadnikw. - Biedaczek zaharowuje si na mier, eby
dotrzyma terminu otwarcia nowej placwki. Moe zdoam go
jednak namwi, eby zrobi sobie wolne. .. oczywicie za zgod
szefa.
- Nie mam nic przeciwko temu, eby Maks wzi sobie wolne,
byle tylko przygotowania na tym nie ucierpiay. Karina go
zastpi.
- Cudownie. Wsppraca z najlepszymi przyjacimi to czysta
przyjemno, prawda? - Umiech byskajcej biel zbw
Wiktorii by szczery i bezporedni, wic Karin ogarny
wyrzuty sumienia. Nie miaa prawa ocenia ludzi
powierzchownie. Wiktoria okazaa si mi, ciep, rozsdn
dziewczyn o urodzie supermodelki. Czy mona wini

j za to, e jest liczna? Nie. Karina postanowia da za
wygran. Maks upatrzy sobie Wiktori. I bardzo dobrze. Karina
z niedowierzaniem obserwowaa dotd parad kobiet, ktre
podrywa, cho w ogle do niego nie pasoway. Moe postanowi
wreszcie udowodni, e zmieni upodobania.
Wiktoria zacza opowiada o znajomym, ktrego yciowe
problemy bardzo j niepokoiy.
- Richard zawsze by dla mnie prawdziw podpor. Nasi
ojcowie przyjanili si, wic dorastalimy razem. Ten biedak ma
za sob koszmar rozwodu. Polubi nieodpowiedni kobiet.
Robi wszystko, co w mojej mocy, eby mu pomc w trudnych
chwilach.
Maggie i Aleksa pomrukiway wspczujco. Karina
spostrzega, e smutne oczy rudej wyraaj tsknot, ilekro
wypowiada imi Richarda.
- Co za niefart! - powiedziaa, nabijajc na widelec kawaek
pizzy. - Facet ma szczcie, e jeste teraz przy nim.
- Owszem. Wci mu to powtarzam - odpara Wiktoria. al
przesoni liczne oczy.
Wszystko jasne.
Ruda kochaa Richarda, a ten gupek prawdopodobnie nie
zdawa sobie z tego sprawy. Nic dziwnego, e zasmucona lalunia
szuka pocieszenia w ramionach Maksa, ktry nie wymaga zbyt
wiele od swoich pa. Moe zapragna uoy sobie z nim ycie?
Albo wzbudzi zazdro u Richarda? Karin ogarno
wspczucie. Wiktoria borykaa si z tym samym problemem, co
ona. Obie wzdychay do facetw, ktrzy traktowali je niczym
bezpciowe siostrzyczki. Jakie to aosne. Karina dosza do
wniosku, e oddaaby Wiktorii prawdziw przysug, gdyby
przyczynia si do zerwania

jej znajomoci z Maksem, chronic przed tragiczn yciow
pomyk.
- Gdzie jest Lily? - zainteresowa si Maks, nakadajc sobie
kopiast porcj saatki. Reszta zatwardziaych arokw
hamowaa te zapdy. Czarna oiwka zsuna si z talerza i
potoczya w stron Wiktorii, ktra ani mylaa sign widelcem
po atwy ksek i pore go natychmiast. Ten brak apetytu
zasmuci Karin.
- Maa nocuje u dziadkw. Rozpieszczaj bachora
nieprzytomnie. Nick i ja mamy wolny wieczr - powiedziaa
Aleksa.
Nick pocign j za spiralny loczek i mrugn
porozumiewawczo.
- Moe dzi nie padniemy oboje przed dziesit. C, nadzieja
matk gupich.
Karina rozemiaa si gono.
- Rodzicielstwo cakiem was zmienio.
- Zgadza si - przytakn ochoczo Michael. - Dlatego radz
wszystkim pki czas korzysta z urokw swobodnego ycia. I
Karina, i Maks wkrtce te pewnie wejd w ten kierat. - Skrzywi
si, gdy Maggie daa mu potnego kuksaca. - artowaem,
cara. Przed lubem dugo trzymaa mnie w niepewnoci. To by
prawdziwy koszmar. Nie marzy mi si adna odmiana i musz
przyzna, e nasza obecna egzystencja bliska jest ideau.
Maggie z zadowoleniem kiwna gow, a Michael unis do
ony i pocaowa czule jej wntrze.
Ogarnita tsknot Karina omal si nie zachysna.
Wpakowaa do ust kawaek pizzy w nadziei, e smaczne jedzenie
zaspokoi przynajmniej fizyczny gd. Wiktoria przytkna
widelec do ust ostrzyknitych botoxem.

- Marz o gromadce dzieci. Im szybciej, tym lepiej -oznajmia.
- Mcz mnie okropne cige przyjcia i bale. Mam racj, Maks?
Zarumieni si pod czujnymi spojrzeniami towarzystwa.
Karina wstrzymaa oddech.
- Oczywicie - mrukn. Czekaa na rozwinicie tej deklaracji.
- W przyszoci chtnie si ustatkuj.
- W przyszoci? - achna si Wiktoria. - Co masz na myli?
Wiesz, e tata yczy sobie, abym jak najszybciej wysza za m.
Aleksa i Maggie odoyy sztuce. Nick i Michael pochylili si
nad stoem, czekajc na odpowied.
Maks odchrzkn i upi yk wina. W jadalni zapada
kopotliwa cisza. Rozejrza si wok ogarnity panik niczym
wilk cigany przez nagonk, a potem spojrza na Karin.
Bystre oczy pony bkitnym ogniem. Karina poja
wreszcie ca prawd. Pragn, eby Wiktoria staa si kobiet
jego ycia, lecz podwiadomie zdawa sobie spraw, e nie jest
mu przeznaczona. Umkno mu rwnie, e ruda kocha innego
faceta. Zapewne wyczuwa jej wewntrzny chd i dlatego
zwiza si z ni, bo uzna, e nie musi si przesadnie angaowa.
Karina odprya si, a cay ten spektakl zacz j bawi.
- Maks uwielbia dzieci - powiedziaa. - Jego matka pragnie,
eby si wreszcie ustatkowa. Ciekawa jestem, gdzie
chcielibycie zamieszka.
Maks wyda kilka nieartykuowanych dwikw i zamilk.
- Och, na pewno dojdziemy do porozumienia - Wiktoria
chtnie podja wtek. - Kilka miesicy powinnam sp-

dza w Anglii, ale na wiksz cz roku przyjedalibymy
do Nowego Jorku. Myl take o wyprawach do Woch. Chc jak
najszybciej pozna mam Maksa. To wspaniay plan! Zgadzasz
si, kochanie?
- Tak, oczywicie. Wkrtce o tym pomylimy.
- Kiedy?
Karina stumia chichot. Pierwszy raz widziaa
spanikowanego Maksa.
- Za jaki czas. - Chwyci serwetk, otar usta i zerwa si na
rwne nogi. - Przepraszam na chwil. Zaraz wrc.
Pomaszerowa w gb holu. Zaskoczona Wiktoria opada na
oparcie krzesa.
Karina wstaa od stou.
- Darujcie, znikam na moment. Pomaszerowaa za Maksem.
Wszed do biblioteki i zamkn za sob drzwi. Co go napado?
Zacisn donie w pici i przytkn do oczu. Wiktoria to
idealna dziewczyna: pikna, mdra, zdecydowana wyj za m i
zaoy rodzin. Ilekro przyjedaa do Nowego Jorku, chtnie
si z ni spotyka. Pragn dowie Karinie, e si pomylia.
Szydercze sowa dwiczay mu w gowie jak chichot szalonej
wiedmy.
Karina zarzucia mu, e ugania si za niewaciwymi
kobietami.
Bzdura. Od czasu do czasu zalicza wpadk, ale znajomo z
Wiktori bya najlepszym dowodem, e potrafi si opamita.
Dlaczego w takim razie nie czu si zbytnio przywizany do
rudowosej ksiniczki i wcale nie pali si do tego, by zacieni
wizy?

Wyobrania podsuna mu wspomnienie miaych pieszczot,
ktrymi obdarza rozpalon Karin. Plecy mia potem obolae, bo
gdy splota nogi ponad jego poladkami, wbia mu w ciao
cieniutkie obcasy szpilek. Pamita sodki, wyrazisty smak jej ust
i zapach rozpalonej dz kobiety. Urzeczywistni wtedy jedn ze
swych erotycznych fantazji, podcigajc wysoko kus
spdniczk panny Conte. Gdyby im nie przerwano, zapewne
pooyby j na biurku i wzi jak swoj.
Jednorazowe zapomnienie od biedy mona sobie darowa, ale
powtrka bya niewybaczalnym bdem.
W piekle szykowano ju dla niego diabelski rejestr.
Odruchowo zacz wszy, bo wyczu znajom wo wieego
ogrka i arbuza. Zmysy oyy natychmiast. Wyciszona,
brzemienna wiedz atmosfera biblioteki naadowana bya teraz
zmysow elektrycznoci. Gumowe podeszwy teniswek
sprawiay, e Karina poruszaa si bezgonie, wic nie sysza jej
krokw, ale gdy podesza, od razu rozgrzao go ciepo jej ciaa.
Po jak choler zawracaa mu gow?
Odwrci si i stan z ni twarz w twarz.
- Ju id - mrukn. - Potrzebowaem chwili spokoju. Zrobia
krok w jego stron. Cofn si natychmiast.
Umiechna si lekko.
- Co ci przerazio? Wzmianka o lubie czy rozmowa o
dzieciach?
Rozchmurzy si i odpar z niefrasobliwoci typow dla
mczyzn.
- Bo ja wiem?
Oczekiwa sarkastycznego komentarza, ale Karina skina
tylko gow, jakby doskonale wiedziaa, w czym rzecz.

- Rozumiem.
- Wal miao. - Skrzyowa ramiona na piersi. - Zamierzasz
rozerwa Wiktori na strzpy, tak?
Omielia si przybra min wyraajc niebotyczne
zdumienie.
- A po co? Skoro przypada ci do gustu, ycz wam szczcia.
Wydaje si do sympatyczna, cho jest okropnym niejadkiem.
Zbia go z tropu, dajc przyzwolenie na randki z inn pann,
cho niedawno caowali si jak szaleni. Skd ta naga potrzeba,
eby zamkn j w ucisku i przekona, e tamte buziaki i
pieszczoty byy wane dla nich obojga.
- Zdziwibym si, gdyby znalaza w niej jaki feler. Lubi
zwierzta. To sprawdzona informacja - perorowa Maks.
- Fantastycznie.
- Dziaa spoecznie z potrzeby serca. Zna si na prowadzeniu
firmy. Ma kochajc rodzin. Zapewniam ci, e to prawdziwy
idea.
Karina z trudem powstrzymaa umiech.
- Moje gratulacje. Ciesz si ze wzgldu na ciebie. Jest
nadzieja, e nareszcie zakochasz si i ustatkujesz. Tobie przyda
si to bardziej ni mnie, bo przecie musz si najpierw
wyszumie. Teraz krci mnie fajny seks. O dzieciach pomyl za
par lat.
Maks nadstawi uszu. Wzmianka o seksie wypowiedziana
przez te sodkie usta bya jak struga pynnego miodu. Sama
sodycz. Maks poczu wcieko. Flaki mu si wywracay.
- Gadasz bzdury.
- Dlaczego? Ostatnio strasznie si rozigralimy, wic po co te
skrupuy?
Skrzywi si, bo marzy o powtrce, ale si do tego nie
przyzna.
- To bya pomyka - odpar zduszonym gosem. - A raczej
dwie.
- Zapewne masz racj.
Jej spokj dziaa Maksowi na nerwy. W gowie mu si nie
miecio, e ta dziewczyna w teniswkach panuje nad sytuacj.
Jej ciao i umys zgodnie przypuciy na niego atak. Uciek si do
najmocniejszego argumentu.
- Pocig fizyczny midzy nami podwaa wzajemne zaufanie,
nie sdzisz?
Dawna Karina dostaaby rumiecw i zaczaby si jka.
Wpatrzona w niego jak w bstwo, szybko zmieniaby temat.
Panna Conte w nowym wcieleniu podesza bliej i uniosa gow.
Ptora metra skoncentrowanej kobiecoci.
- Czyby? - szepna.
Spodnie Maksa zrobiy si dziwnie ciasne. Krew odpyna
mu z gowy ku biodrom, wic potrzebowa kilku chwil, eby
zebra myli.
- Ale tak.
- Szkoda.
- adnych sztuczek, moda. Nie moemy razem sypia. Gdy
pocaowaem ci tamtego wieczoru, popeniem straszliwy bd.
W biurze te niepotrzebnie daem si ponie emocjom. Nadal
czuj si winny z tego powodu.
Niebieskie oczy skryway zagadki i tajemnice. Karina chtnie
oddaaby ycie, aby je pozna. Czubkiem jzyka oblizaa usta. Jej
twarz wyraaa rozbawienie.
- Przykro mi, ale musz ci rozczarowa, Maksiu. Chciaabym
si zabawi, wic marzy mi si zimny dra.

Mia ochot zerwa z niej t niewinn bia bluzeczk oraz
zabawne trampki i odsoni smakowite okrgoci. Kusi go jej
zapach i smak. Przysuna si bliej, jakby czytaa w jego
mylach i szepna z ustami przy jego ustach:
- Zabawimy si?
Serce walio mu jak motem. Krew zaszumiaa w uszach i
spyna w d. Mia w tych sprawach spore dowiadczenie i by
mistrzem sztuki uwodzenia, a jednak ta maa kusicielka
byskawicznie powalia go na kolana i odebraa rozum. W gowie
brzmiaa mu odpowied: Tak, do jasnej cholery!
- Nie mog - wykrztusi ze cinitym gardem. - Jestem z
Wiktori.
Karina cofna si wolno i wzruszya ramionami.
- Rozumiem. Uszanuj twj nowy zwizek i nie bd ci
nagabywa. - Ruszya ku drzwiom, wdzicznie koyszc
biodrami. Na poegnanie migny mu ksztatne poladki. -Aha.
Jeszcze jedno. Powiniene chyba o tym wiedzie.
- O co chodzi?
- Dopilnuj, eby twoja panna trzymaa si z daleka od tego
Richarda.
- To jej najlepszy przyjaciel. - Maks spochmurnia. -Nic ich
nie czy. Facet si rozwodzi.
- Wiktoria go kocha. Tak byo, jest i bdzie. Zapytaj j.
-Karina pucia oko do Maksa. - No to pa!
Osupia, a jego ycie osobiste po raz kolejny okazao si
koszmarem.
Rozdzia 8

- Musisz by jutro w Las Vegas. Bez ciebie tego nie zaatwi.
Maks z jkiem dopi zimn kaw i cisn kubek do kosza.
Wysun szuflad, w ktrej na wszelki wypadek trzyma
butelczyn. Napeni grapp dwa kieliszki, poda jeden
Michaelowi i unis swj jak do toastu.
Przechylili szko i alkohol popyn gadk, palc struk.
- Dobijasz mnie, kolego. W przyszym tygodniu otwieramy
now placwk, a ty kaesz mi jecha w delegacj.
Michael domi przetar twarz, co zwykle oznaczao, e jest w
kropce.
- Wybacz, stary, e stawiam ci w sytuacji bez wyjcia. Hotel
Wenecki w Las Vegas proponuje nam wietny lokal na cukierni,
wic musz tam wysa sprawnego negocjatora, eby dopi
transakcj. Hotelem kieruje teraz Sawyer Welles. Wy si chyba
przyjanicie, co?

- Tak. Znam go od lat.
- Doskonale. Zamierzaem sam lecie, ale mama przylatuje
wczeniej i dlatego w tym tygodniu jestem uziemiony.
- Co si stao? - spyta zaniepokojony Maks.
- Wszystko dobrze, ale Maggie z powodu zaawansowanej
ciy nie moe podrowa. Szczerze mwic, nie chc
zostawia jej w domu samej. Matka przylatuje jutro. Pobdzie z
Maggie a do porodu.
- Jak si czuje twoja mama? Nadal miewa kopoty z sercem?
Michael pokrci gow.
- Trzeba jednak na ni uwaa. Wedug Julietty jest w dobrej
formie, wic powinna bez problemu znie dugi lot. - Wrci do
tematu: - Bdziesz musia spdzi w Vegas kilka dni, eby
dopilnowa transakcji.
- Zaatwione - odpar Maks.
Michael odpry si i westchn gboko.
- Dziki. Przejm tymczasem wszystkie miejscowe sprawy.
Aha, poleci z tob Karina.
Maks zerwa si jak oparzony.
- Co? Mowy nie ma.
Przyjaciel spojrza na niego ze zdumieniem.
- Dlaczego?
Maks zacz spacerowa po gabinecie, eby rozluni napite
minie.
- Nie nadaje si jeszcze do takiej roboty, a ja powinienem
skoncentrowa si na interesach, a nie jej pilnowa.
Michael usiad i nonszalancko machn rk.
- Rozumiem twoje obiekcje, ale nie musisz jej przecie
niaczy. - Umiechn si krzepico. - Szkoda, e nie wyszo

ci z Wiktori, ale id o zakad, e w Las Vegas szybko
poderwiesz adn girlask. Obecno Kariny ci w tym nie
przeszkodzi, a moda sporo si przy tobie nauczy. Powinna od
pocztku wiedzie, jak si prowadzi negocjacje i zdobywa nowe
kontrakty. Niech pozna kolejne etapy takiej roboty. Poza tym
bdzie odwala za ciebie papierkow robot i zbiera informacje.
Mog wysa te z wami Edwarda. To as sprzeday. Przekona
kontrahentw, e nam zaley na tej umowie.
Grappa przepalaa Maksowi odek. Omal nie puci pawia.
Zanis si kaszlem, a mu si w gowie zakrcio. Michael rzuci
si na pomoc i klepa go po plecach.
- Dlaczego Edward? - wykrztusi Maks, gdy by ju w stanie
mwi. - Mam z nim... na pieku.
- Powinienem interweniowa?
- Nie! Skd! Panuj nad sytuacj. Wolabym polecie bez
obstawy. Sam wybadam ludzi z hotelu i dopn interes. Spec od
sprzeday na tym etapie jest zbdny.
- Jasne. Wiem, e dasz rad. - Michael pooy do na
ramieniu Maksa. - Bez ciebie nie rozkrcibym tej firmy,
przyjacielu. Dziki, e ze mn pracujesz.
Maksowi niespodziewanie przemkna przez gow wizja
pnagiej Kariny. Kropelki potu wystpiy mu na czoo.
- Drobiazg.
- Powiem siostrze, e lecicie wczesnym rankiem. - Michael
wyj z teczki plik dokumentw. - Twoja praca domowa. Mj
odrzutowiec o dziewitej bdzie zatankowany i gotowy do startu.
Gdy drzwi si za nim zamkny, Maks jkn. Nie ulegao
wtpliwoci, e los si na niego uwzi. To kara za chwil
obezwadniajcej rozkoszy z jedyn kobiet, ktrej nie
wolno mu byo poda. Teraz mia spdzi z ni kilka dni w
Las Vegas. Sam na sam.
Zdusi w zarodku atak paniki. Niewtpliwie przecenia swoje
szanse. Karina nie robia adnych aluzji do ich ostatniej,
krpujcej rozmowy. Nadal nie by w stanie przekn, e
Wiktoria rzeczywicie kochaa si w innym facecie. Maks go
zna. Na domiar zego musia przyzna, e midzy nim i Wiktori
w ogle nie iskrzyo. By zdesperowany, wic pewnie
wykrzesaby w kocu z tej znajomoci jaki ogienek, ale
maeskie naciski potencjalnego tecia wzbudziy w nim strach,
wic odby z pann dug, szczer rozmow. Przyznaa si w
kocu, e kocha Richarda. Maks cmokn j w czoo i yczy
szczcia, majc nadziej, e daa si przekona i wreszcie
postawi wszystko na jedn kart, aby zdoby ukochanego
mczyzn.
Tymczasem Karina udawaa, e midzy nimi nic nie byo.
Zachowywaa si serdecznie, po przyjacielsku, cakiem
zwyczajnie. Nikt by si nie domyli, e caowali si namitnie i
dotykali zmysowo.
Do!
Lecieli do Las Vegas w interesach, a Karina bya dna
wiedzy. Niepotrzebnie panikowa na myl o kilkudniowym
wyjedzie.
Moliwo zawarcia intratnego kontraktu bya dla niego
ciekawym wyzwaniem. Niech diabli porw wszelkie
wtpliwoci! Uwielbia Las Vegas, jego pd, ywioowo i
grzeszne przyjemnoci. Zamierza pogada ze starym kumplem,
zagra w pokera i trzyma si tego, w czym by mistrzem.
Obgada kontrakt i wyrwie fajn laseczk, eby zapomnie o
Karinie i trzewo myle podczas negocjacji.

Sign po dokumenty i zabra si do pracy.
Karina niczym maa dziewczynka miaa ochot powierci si
na wygodnej kanapie auta. Coraz trudniej byo jej udawa
obojtno. Gdy limuzyna wioza ich ulicami Las Vegas, czua,
e lada chwila eksploduje. To miasto powstao i funkcjonowao w
jednym celu: dla przyjemnoci. Moga si tu zatraci, zapomnie
o skrupuach i wreszcie zacign Maksa do ka.
Witajcie w Las Vegas.
Maks obserwowa j z pobaliwym rozbawieniem, ale nie
dbaa o to.
- Pjdziemy na koncert Celin Dion?
- Wykluczone.
- Wystp Cirque du Soleil bardziej ci odpowiada?
- Powiedzmy - odpar z umiechem. - Pod warunkiem e
jestem dostatecznie pijany.
Karina pokazaa mu jzyk, wic parskn miechem.
- Nie pozwol, eby marudzenie zblazowanego tetryka
zepsuo mi ca przyjemno. Marzyam o wyprawie do Las
Vegas. Trudno uwierzy, e tu jestem. Czy rewiowe tancerki
rzeczywicie paraduj niemal nago?
-Tak.
- Ile razy tutaj bye?
Rozpar si wygodnie na siedzeniu auta. Karina staraa si nie
patrze na niego akomym wzrokiem. Jak przystao na
biznesmena, nosi ciemny garnitur, bia koszul ze zotymi
spinkami do mankietw. Nienaganny strj i fryzura oraz
pierwotny mski wdzik ukryty za eleganck fasad zwracay
uwag wszystkich kobiet. Girlaski te si za nim

oglday. Czerwony krawat by jedyn oznak jego dwoistej
natury. Karin wci korcio, eby rozluni wze, opuci
przegrod z przyciemnionego szka i urzeczywistni jedn ze
swych grzesznych fantazji, ale siedziaa bez ruchu, czekajc na
odpowied.
- Kilkakrotnie w interesach. Par razy dla rozrywki.
- Jasne. Trafi ci si szybki lubik, ktry potem uniewanie?
- Zamknij dzib, smarkulo.
Z umiechem wychylia si przez okno, zapominajc o
rezerwie i opanowaniu. Pd ciepego powietrza zwichrzy jej
wosy i zniszczy fryzur, ale nie dbaa o to. Gdy dotarli przed
Hotel Wenecki, rozpromienia si na widok eklektycznej budowli
stylizowanej na woski paac. Lnice rzeby z marmuru, liczne
fontanny, bujna ziele wok alei wiodcej w stron
imponujcego portalu i frontowych drzwi. Wewntrz Karina
spodziewaa si blichtru i mczcej wiernoci najnowszym
trendom, a ujrzaa dyskretn elegancj i wygodne umeblowanie.
Maks poszed do recepcji. Karina rozgldaa si na wszystkie
strony, jakby chciaa ogarn spojrzeniem ca okazao hotelu z
kasynem. Olbrzymia zota kula spoczywaa na byszczcym
parkiecie, wok smuke kolumny, olbrzymie uki oraz sufit
ozdobiony malowidem rwnie wyrafinowanym, jak freski
Michaa Anioa w Kaplicy Syk-styskiej. Rozszalae kbowisko
barw oraz ksztatw oszoomio i zachwycio Karin. Dostali
elektroniczne karty zastpujce klucze do apartamentu, ktry
znajdowa si na ostatnim pitrze wiey. Dugo jechali wind, a
znaleli si wysoko nad ziemi. Tylko baniowe olbrzymy
mogyby zaj-

rzec im w okna. Drzwi windy rozsuny si, karta
magnetyczna otworzya kodowane drzwi. Wkroczyli do wntrza
penthouseu.
Karina wstrzymaa oddech.
Wiedziaa, e Michael i Maks to bogacze. Od skromnych
pocztkw obserwowaa rozwj firmy, ktra z czasem
przeksztacia si w midzynarodowy koncern. Mieli do
pienidzy na wygodne ycie, na markowe buty dla Wenecji, na
kosztown edukacj siostrzyczek Conte. Rodzinna rezydencja
przesza gruntowny remont. Ale dla Kariny punktem odniesienia
pozostawao wci kameralne Bergamo. Zamono i sukces
biznesowy niewiele zmieniy w jej yciu i osobowoci.
Teraz, olniona, rozgldaa si po hotelowym apartamencie.
W salonie stay szaroniebieska kanapa i szezlong oraz stylowe
meble z winiowego drewna. Barwne woskie pejzae wisiay na
jasnych cianach o bogatej fakturze. Okna sigajce od podogi
do sufitu ukazyway panoram miasta. Oniemiaa z podziwu,
Karina obesza hotelowe lokum. Odkrya wspaniale zaopatrzony
barek, wann z hydromasaem, wielkie oe zarzucone
mnstwem poduszek, zachcajcych do pokrzepiajcej drzemki.
- Musz poprosi Michaela o podwyk. Od dzi zamierzam
pawi si w luksusie.
Maks wybuchn miechem.
- Jeste wspwacicielk firmy, cara. Masz prawo korzysta
ze wszystkiego, take z firmowej kasy.
- Gupio mi siga po dobra, na ktre nie pracowaam
-wyznaa szczerze. - Wolaabym sama si dorobi.

Twarz Maksa zagodniaa. Bkitne oczy przez chwil
wyraay szczer dum.
- Wiem. Masz silny charakter. To dzisiaj rzadko wrd
wspczesnych dziewczyn.
Karina prychna gniewnie.
- Nieprawda, Maks. Jest mnstwo wspaniaych kobiet. Ty
masz problem, bo stale wybierasz pomylone laseczki.
- Odpu sobie. Wolabym dzisiaj nie porusza tego tematu?
- Jasne. - Karina spojrzaa na niego ze skruch. - Przykro mi,
e rozstae si z Wiktori.
Maks wzruszy ramionami.
- Miaa racj. Jak zwykle. Ale nie ma tego zego, co by na
dobre nie wyszo, bo Wiktoria moe teraz spenia swoje
pragnienia. - Zmieni temat, wskazujc drug cz apartamentu.
- Obejrzyjmy twj pokj.
Podszed do ciany, wystuka kod i przesun drzwi. Karina
wesza do bliniaczego pomieszczenia z kiem i azienk.
Pisna radonie, zrzucia buty i ulega pokusie, ktra nie dawaa
jej spokoju, odkd przekroczyli prg.
Rozpdzia si, wskoczya na posanie i lega porodku.
Zachwycona mikkim kiem i eleganck pociel westchna
rozkosznie i przecigna si, wtulona w puchat kodr i
poduchy.
- Jestem w niebie - oznajmia. Umiechnity Maks stan przy
ku.
- Zawsze lubia pohasa. Pamitasz, jak u twojego Bria-na
skleciem tamto koszmarne ustrojstwo do wicze, bo chciaa
udawa mistrzyni olimpijsk w gimnastyce artystycznej?

Karina zachichotaa.
- O Boe! Masakra. Usiowaam przeskoczy to paskudztwo,
ale przesadzie z wysokoci i zamaam nadgarstek.
- Mylaem, e miesicami przyjdzie mi za to pokutowa, ale
gdy wrcia od lekarza, nikt nie mia do mnie pretensji.
Karina opara si na okciu z policzkiem wtulonym w do.
- Bo nic starszym nie wypaplaam.
- Prosz?
Karina umiechna si do wspomnie.
- Wiedziaam, e moesz mie kopoty. Ciebie i Michaela
obarczano stale odpowiedzialnoci za moje bezpieczestwo.
Powiedziaam mamie, e sama zbudowaam przeszkod.
Maks wpatrywa si w ni uporczywie.
- Skamaa, eby mnie chroni?
Pytanie wypowiedziane cichym gosem przyprawio Karin o
drenie. Maks patrzy tak, jakby jej nie poznawa. Zastanawiaa
si, czy to dobrze, czy le. Rzewne wspomnienia z dziecistwa
nie pasoway do misternego planu uwodzicielki. Trzeba
natychmiast zmieni taktyk.
- Po powrocie musz zmieni materac. ty koszmarek w
mieszkaniu Aleksy jest kiepski. Co sdzisz o tym? Wyprbujesz?
Maks drgn i cofn si o krok.
- Co ci przyjdzie z mojej oceny?
- Nie daj si prosi. Miejsca jest do dla nas obojga. miao.
Ja nie gryz. Po si na chwil i powiedz, czy to ko jest
wygodniejsze od twojego.

- Odczep si od mojego wyrka, co? - nabzdyczy si Maks.
- Jasne, ale wiem, e masz sabo do luksusu, wic zakadam,
e sypiasz jak w puchu. Wtpi, eby ci krciy okropne
kawalerskie sypialnie w czerni i bieli, z ukrytymi w cianach
gonikami, z ktrych sczy si erotyczna muzyczka.
Przeraony Maks cofn si natychmiast.
- Co ty wygadujesz? Mam nadziej, e nie bywasz w takich
garsonierach. To nie jest dobry pomys.
- Oczywicie. Jeden z moich chopakw tak si urzdzi.
Byam u niego jeden raz. Ledwie zamkn za sob drzwi, z
gonikw dobiegy jki, westchnienia i jakie koszmarne
brzdkanie. W ten sposb chcia mnie zmikczy.
Maks podszed bliej.
- Mam nadziej, e nie dopi swego, uywajc tanich
sztuczek.
- Chyba artujesz! Mnie to nie krci. - Odsuna si, poklepaa
jedn z poduszek i skina na Maksa. - Po si na moment i
powiedz, co mylisz o tym posanku.
- Karino...
- Dobra. Zapomnij! Pognitby kosztowny garniturek.
Uraony t uwag zmarszczy brwi, jakby rzucia mu
wyzwanie. Zdj buty. Karina zachichotaa, gdy uoy si na
skraju posania, jak najdalej od niej.
- Co sdzisz o moim ku? Maks westchn.
- Gupi pomys! Co ci strzelio do gowy z tym prywatnym
rankingiem wyrek? Czuj si jak ajent handlujcy materacami.

Karina zacza podskakiwa.
- Mikki, ale bez przesady. Dobrze jest, bo si nie zapadam.
Poduszki te s fantastyczne.
- O nie! Zbyt puchate! Faceci takich nie znosz, bo czuj si
przyduszeni.
- Naprawd?
- Tak. Ale materac bardzo mi odpowiada. Dostatecznie
wysoki, umiarkowanie twardy, ugina si lekko. Idealne miejsce
na...
- Seks?
Osupiay Maks zamar w bezruchu. Karina wstrzymaa
oddech, gdy odwrci gow. Patrzyli sobie w oczy. Karina z
trudem zapanowaa nad pokus, by przytuli si, przylgn
ustami do jego warg i ulec mu. renice mia rozszerzone, szczki
zacinite. Karina czekaa. Przysuna si nieco i zerkna na
bluzk, by sprawdzi, czy jej poy rozchylaj si zachcajco,
ukazujc dekolt. Niby mimochodem poruszya nogami i spdnica
podjechaa w gr, odsaniajc uda. Czua mi wo cytrusw,
elu pod prysznic i wody po goleniu. Ta kombinacja bya bardziej
podniecajca ni markowe perfumy.
Napicie roso, a powietrze zdawao si wibrowa.
Karina czekaa.
- Miaem na myli sen.
Odsun si, usiad i obrzuci Karin gronym spojrzeniem.
Poczucie zawodu i znajome mrowienie w dole brzucha
doprowadzao pann do szau. Naburmuszona wyda usta.
- Kamca - szepna. Zareagowa natychmiast.

Ruchem szybkim jak byskawica przetoczy Karin na plecy.
Kolanem rozsun szeroko jej nogi. Bez trudu chwyci oba
nadgarstki, unis nad gow, przygwodzi do pocieli i zawis
nad unieruchomion dziewczyn z ustami przy jej ustach.
Niebieskie oczy pony wciekoci, ktra budzia szalone
dze. Karina staa si ulega i pokorna, jakby zachcaa, aby j
zdoby i posiad. Rozmaite erotyczne fantazje, latami trzymane w
sekrecie, ujawniy si nagle.
- Igrasz z ogniem, cara - powiedzia Maks gosem, ktry mia
delikatno jedwabiu i twardo stali. - Rzucasz wyzwanie
wytrawnemu uwodzicielowi. Oby tego nie poaowaa.
Karina czua szalon rado. Krew szumiaa jej w uszach. Dio,
bya tak rozpalona, e lada chwila moga spali si na popi.
Tego wanie pragna: bliskoci wadczego, namitnego Maksa,
ktry zmysowymi pieszczotami potrafi j doprowadzi do
orgazmu. miao uniosa gow i spojrzaa mu prosto w oczy.
- Mam dosy sodyczy. Wytrawny uwodziciel bardzo mi
odpowiada.
- I kto teraz kamie? - Pochyli gow i musn ustami jej
policzek. Zadraa i niemal jkna. Gdy jzykiem poznawa
smak jej skry, wygia si w uk. - udzisz si, moda, e
panujesz nad sytuacj, ale bezwstydne kuszenie mczyzny,
ktremu wpada w oko, nie jest mdrym posuniciem. Sdziem,
e masz wicej oleju w gowie, dziecino.
- A nie przyszo ci do gowy, e dotd aden facet nie potrafi
sprosta moim pragnieniom? - Sowa wypowiedziane
stanowczym tonem straciy nieco na sile, gdy Maks

artobliwie pocign j za ucho. Sapna gniewnie. - Przez
cay czas bye w bdzie, Maks. To nie ja sabo radz sobie z
mczyznami. - Umiechna si, jakby chciaa go sprowokowa.
- Ci biedacy s bezradni wobec mnie. Maks unis gow.
Zaiskrzyo midzy nimi.
- Sprawdzimy to?
Zamkn miae usta pocaunkiem, jakby chcia ukara mod
i da jej nauczk w sposb, ktry po latach praktyki doprowadzi
do perfekcji.
Karina postawia sobie za punkt honoru udowodni mu, e si
pomyli.
Palce Maksa zacisny si mocniej wok jej nadgarstkw,
gdy zagarnia i zdobywa. Karina tulia si do niego i oddawaa
namitne pocaunki, bagajc o wicej, o wszystko. Ulega mu
skwapliwie i radowaa si kad chwil ich bliskoci.
Stwardniae sutki napieray na tkanin bluzki. Karina
zwilgotniaa i zachcajco rozsuna uda. Maks w kocu zakl
cicho i podcign kus spdnic, jakby wbrew woli uleg
pokusie.
Nie odrywajc warg od jej ust, przesun doni po udzie i
przycisn j do wilgotnej bielizny. Karina jkna, przygryza
doln warg i przynaglaa go, zmysowo unoszc biodra i...
Poczua chd i pd powietrza.
Dyszc ciko, prbowaa wrci do rzeczywistoci. Maks
sta przy ku. Patrzy szeroko otwartymi oczyma, w ktrych
czai si rozbudzony dz cie groby. Karina usiada,
odgarna potargane wosy i wygadzia ubranie.
- Co to byo? - rzuci gniewnie. - Powinna mnie odepchn,
nie zachca!

- Kime ty jeste, eby mi rzuca rkawic, a potem unika
konfrontacji - sykna jak rozzoszczona kocica. - Nie przerazia
mnie ta drobna prbka twoich moliwoci. Mwiam ci, e
jestem gotowa na co wicej.
- Dio! Chyba ci odbio! Mam tego do. Wracaj do domu.
Wsadz ci do pierwszego samolotu. Kierunek: Nowy Jork!
Karina, nadal ogarnita erotycznym podnieceniem, zmruya
oczy i odcia si zoliwie.
- Jak wytumacz swj powrt Michaelowi? Maks odwrci
si i wsun palce we wosy.
- Twj brat ma prawo wiedzie, co tu zaszo. Zawiodem go.
- Och, na mio bosk! Przesta wygadywa gupoty! Nic mu
do tego, z kim sypiam. Zachowujesz si, jakbym bya
redniowieczn damulk, o ktrej honor trzeba si
pojedynkowa. Przez takich nadgorliwych obrocw biedne
antenatki nigdy pewnie nie doznay orgazmu.
Maks jkn, zarazem ubawiony i przeraony. Karina z
zadowoleniem stwierdzia, e przesta wreszcie panowa nad
sytuacj. Uczy si na nowo, jak ma z ni postpowa. Nareszcie!
Z uporem traktowa j dotd jak ma dziewczynk. Najwyszy
czas, eby przejrza na oczy i zdecydowa, czego pragnie i czy
chce j mie.
- Koniec dyskusji. Wracasz do domu. Sam rozmwi si z
Michaelem.
- Nie. - Wstaa z ka, obcigna spdnic i wygadzia
bluzk. - Ani myl lecie do Nowego Jorku. Jestem tu, eby si
uczy. Mam obserwowa dopinanie kontraktu, wic odrobi
zadan lekcj. Chciaabym jednak, eby

przemyla inn propozycj. Moemy spdzi razem jedn
noc. To wystarczy. Uwolnimy si od wzajemnego zauroczenia,
przeyjemy wspaniae chwile i pozostaniemy dobrymi
przyjacimi.
Pokrci gow i odsun si jakby z obawy, e Karina rzuci si
na niego.
- Gupi pomys. Nie pasujemy do siebie.
- Wiem. - Zdusia uraz w zarodku i postawia wszystko na
jedn kart, eby go mie przez jedn noc. Chciaa zaspokoi
podanie, ktre drczyo j latami, i pj dalej. - Ju nie jestem
w tobie zadurzona, ale mam erotyczne potrzeby i chc je
zaspokoi. Dotd yam pod kloszem, ale ju dorosam i staam
si prawdziw kobiet. Najwyszy czas, eby to przyj do
wiadomoci.
Wystarczy rzut oka na biodra Maksa, by nabraa pewnoci, e
jest chtny, cho z oczu wyzieraa rozterka. To jej dodao
pewnoci siebie. Postanowia zaryzykowa i powiedzie mu ca
prawd.
- Zdobywam nowe dowiadczenia, Maks. Chc przey
mocny, namitny romans, ktry da mi prawdziw rozkosz. Nie
myl o trwaym zwizku. Dopiero rozwijam skrzyda i nie
pozwol, eby zaborczy mczyzna podci mi je przedwczenie.
My dwoje podobamy si sobie, szanujemy si, wiele nas czy.
Moglibymy spdzi razem jedn noc. Tu, w Las Vegas, gdzie
nikt nas nie przyapie na gorcym uczynku.
Maks zacisn zby. Oczy mu pony. Doskonale. Z tego
wniosek, e pokusa jest silna. Na razie to jej wystarczao.
Podesza bliej. Wstrzyma oddech. Czua wibrujc w niej
kobiec si. Umiech rozwietli powoli jej twarz.

- Znikam. Nie masz nic przeciwko temu, prawda? Id na
basen. Zobaczymy si pniej.
Nie czekaa na odpowied.
Mina zacukanego biedaka, podesza do drzwi i zamkna je
za sob.
Maks przyglda si graczowi siedzcemu po drugiej stronie
stou. Go mia oczy puste i nieprzeniknione jak u rekina. Usta
byy zacinite. Rka pewnie trzymaa kart. Zero drenia.
Rozpar si wygodnie na mikkim krzele, sign po cygaro i
umiechn si do Maksa.
- Wychod miao.
Maks puci mimo uszu kpic uwag i skupi si na
trzymanych w doni kartach. Rzuci blotki, odwrci par asw i
czeka.
- Wychod miao, stary.
Sawyer Welles parskn miechem, naladujc jego ruch. Na
stole leay trzy dwjki.
- Cholera.
- Strasznie dugo si nie widzielimy. Brakowao mi twojego
poczucia humoru. No i kiepskiej gry w pokera.
Maks przyci cygaro, zapali. Wymylny stolik do gry w
karty, zarzucony paczkami chipsw, by jednym z
charakterystycznych elementw apartamentu przyjaciela Maksa.
Rzuca si take w oczy imponujcy barek. Mocne alkohole
wypeniay dug pk, eby mona byo speni wszelkie
yczenia goci. Kosztowne obrazy na cianach zdradzay
kolekcjonersk yk waciciela. ywa czerwie oraz kolory
ziemi dominoway w tym wntrzu. Dla Maksa Sawyer Welles
zawsze by facetem, ktry ceni luksus, sku-

pia si na przyjemnociach i nie ma w tej kwestii adnych
skrupuw.
- Prbujesz mnie upi i zmikczy, ebym szybko podpisa z
twoim hotelem ten szemrany kontrakt.
Mczyzna z dezaprobat pokrci gow i strzepn z cygara
obfity popi. Lniane dugie wosy, jasna cera i zotawe oczy
upodabniay go do surferw lekkoduchw i zblazowanych
arystokratw. Wystarczyo jednak, e odwrci gow, ukazujc
paskudn blizn, aby jego ycie przestao si wydawa lekkie,
atwe i przyjemne. Bruzd na policzku czciowo zasaniay
wosy. Maks wiedzia, e te odczucia nie oddaj istoty rzeczy.
Jego kumpel sam zbi majtek, odznacza si te wyjtkowym
poczuciem humoru oraz inteligencj, ktra stanowia wyzwanie
dla naj roztropniej szych przedstawicieli wielkiej finansjery.
- To nie jest moja firma. Kieruj Hotelem Weneckim od kilku
miesicy, ale chc stworzy now sie, ktra bdzie rywalizowa
z imperium cholernego Trampa - wyzna, a Maks wybuchn
miechem. - Ciebie trudno spi. Gow miae zawsze mocn. Z
alkoholem radzisz sobie lepiej ni w pokerowych rozgrywkach.
- Id o zakad, e szachrowae. Powinienem raczej i na
partyjk do kasyna.
- Wtpi, eby zbiednia, nawet gdyby przegra kilka
tysiczkw. - Maks ujrza na twarzy kumpla cie wspomnie,
ktrych dotd nie zgbi. Poznali si w Grecji na jachcie, gdzie
Maks upatrzy sobie adniutk ksiniczk, zbuntowan
przeciwko nadopiekuczemu tatusiowi. Trudnoci pojawiy si,
gdy Sawyer wpad na ten sam pomys. Doszo do bjki. Maks
wygra i zdoby pann. Rzuci j

nastpnego dnia. Niedawni rywale wsplnie liczyli siniaki i
kurowali potnego kaca, a potem zaprzyjanili si na cae ycie.
Gdy okazao si, e Sawyer zna mam Conte, zwyka
sympatia przerodzia si w gbok zayo, ktra przetrwaa
wiele lat. Maks bardzo mao wiedzia o kumplu. ledzi jego
byskotliw karier, sysza, e nie ma rodzicw, i to wszystko.
Zero informacji na temat dziecistwa i modoci. Tak si
szczliwie zoyo, e tego rodzaju wiadomoci nie byy dla
Maksa istotne. Z dowiadczenia wiedzia, e przeszo nie
przesdza o dalszym yciu faceta.
-Co zamierzasz robi w Vegas... poza trwonieniem kasy na
pokera? - zapyta Sawyer.
- Niedoczekanie twoje - odci si Maks. - Moje plany?
Kolacyjka, karcita. Dobrze byoby si odstresowa w miym
towarzystwie.
- Upatrzye sobie fajny towar? - Sawyer unis brwi. Maks
oczyma wyobrani ujrza Karin. Sign po cygaro i wypuci
kb dymu.
- Nie. Zdam si na przypadek. Tak bdzie lepiej.
- Popieram. - Sawyer kiwn gow. - adnych pretensji, duo
przyjemnoci. Daruj, stary, ale wyczuwam, e co ci ley na
wtrobie.
Maks prychn nonszalancko.
- Nie czaruj, kolego. Znam twoje wiedmiskie sztuczki.
- I pewnie si ich boisz. Mam ci umwi z fajn kobitk?
- Sam poderw. Sta mnie na to. - Maks umiechn si lekko.
- Nie potrzebuj towaru z drugiej rki, ale dziki za trosk.

- Moje bye to dla ciebie marzenie citej gowy. adna ci nie
zechce. Pamitasz, jak byo w Paryu? Daem ci namiary na jedn
modelk, ale nie dae rady jej poderwa.
- Bardziej mi si podobaa twoja panna.
- I co z tego? Wysza wtedy ze mn.
- Aha. Tydzie pniej te z ni spaem.
- Ty draniu!
Maks parskn miechem, bo kumpel wcale nie chcia go
obrazi. Sawyer czsto wyrusza z nim na podryw, szukajc
atwej zdobyczy i szybkiej rozkoszy. Powrcio nagle odczucie
bolesnej pustki. Odkd w wiecie Maksa pojawia si Karina,
dotychczasowe przygody z kobietami wydaway mu si pytkie i
pozbawione sensu. Mia wraenie, e przy niej ycie nabrao
znaczenia i barw. Chyba mu odbio!
- Sawyer? -Tak?
- Marzy ci si czasem... co wicej?
Kumpel potasowa karty i uoy etony w zgrabny stosik.
- Wicej... czego?
Zakopotany Maks wzruszy ramionami.
- No wiesz. Prawdziwa blisko z kobietami. Inny ukad.
Sawyer znieruchomia i zastanawia si nad odpowiedzi.
- Jeszcze nie, ale mam nadziej, e za jaki czas obudz si we
mnie takie cigotki. Czemu pytasz? Ciebie ju dopady?
Maks wzi si w gar i zby go udawanym miechem.
- Nie. Spytaem z ciekawoci. Pjd ju.

- Jasne. Do zobaczenia za par godzin. Wygram od ciebie
reszt kasy.
Maks zgasi niedopaek cygara.
- Znaem dobre powiedzonko. Jak to leciao? Aha. Tak sobie
tumacz!
Sawyer, zamiast odpowiedzie, wybuchn miechem, a echo
poszo po pokoju.
Trzy godziny pniej Maks dyskretnie poprawi wze
krawata i poprosi asystentk o podkrcenie klimatyzacji. Poci
si w markowym garniturze i czu si niewieo. Prbowa
ogarn wszystkie aspekty omawianego kontraktu. Usytuowanie
nowej piekarni w Las Vegas otworzyoby przed firm nowe rynki
zbytu, wic bardzo mu zaleao na tym, eby negocjacje
zakoczyy si powodzeniem. By rasowym biznesmenem. W tej
jednej, jedynej dziedzinie czu si speniony i dumny ze swych
osigni. Przez cae ycie uporczywie dy do osignicia tego
stanu, starajc si udowodni, e jest co wart. Odrzucony przez
ojca, ani myla patrze na siebie jego oczyma. Matka zawsze
okazywaa mu wielk mio i dawaa wsparcie. Przysig sobie,
e jej nie zawiedzie, stajc si nieudacznikiem korzystajcym
ustawicznie z pomocy terapeuty i usprawiedliwiajcym poraki
brakiem ojca.
Dzi mia problemy z koncentracj. Ilekro skupia si na
interesach albo dla rozrywki szed do kasyna, brzmiaa mu w
uszach niedorzeczna propozycja Kariny. Jedna noc. Dyskrecja
gwarantowana. Na sam myl o takich ekscesach mzg si
czowiekowi lasuje.

Co mu po dyskrecji, skoro bdzie wiedzia, jak byo? Ma y z
poczuciem winy? Jedna noc moe zapocztkowa cig zdarze
stanowicych kar za to, e kierowa si popdami, a nie
zdrowym rozsdkiem.
Rozpoczli negocjacje, ktre przebiegay do obiecujco.
Maks wiedzia, e Sawyer i jego ludzie naprawd chc
sfinalizowa umow, cho maj u siebie wietnego cukiernika,
ktry realizuje peny pakiet weselnych zamwie. Pomys
utworzenia woskiej piekarni w Hotelu Weneckim to nowo w
biznesie, ale Maks szybko si zorientowa, e tutejszy zarzd
stawia raczej na klientel z miasta ni catering. Zapisa sobie, e
trzeba wszystko skonsultowa z Michaelem. Z jego kalkulacji
wynikao, e oglnie dostpny sklep pozwoli im rozszerzy
ofert. Mona by poeksperymentowa. Przede wszystkim
naleao starannie przeanalizowa informacje dotyczce
zachowa konsumenckich oraz natenia ruchu pieszego na
ulicy, przy ktrej sta hotel.
Podczas negocjacji Karina milczaa, suchajc z uwag i
skrztnie notujc. Maks uzna, e pora koczy spotkanie, gdy
Sawyer nagle zmieni temat i powiedzia:
- Signorina Conte, mio pozna siostr Michaela. Mam
nadziej, e w przyszoci dane mi bdzie wsppracowa z pani
i Maksem.
Karina odpowiedziaa umiechem, ktry rozwietli jej twarz,
ujawniajc skrywan uczuciowo. Ta przemiana nieodmiennie
zachwycaa Maksa. Wydawao mu si, e w ten sposb Karina
zaprasza ludzi do swego serca bez wzgldu na to, czy zasuguj
na takie wyrnienie, czy te

nie. Czu si doceniony, ilekro skupiaa na nim uwag, i
zazdronie strzeg tego przywileju, niechtnie dzielc si nim z
innymi ludmi.
- Dzikuj panu za mie sowa. Moim zdaniem La Dolce
Maggie jest dla Hotelu Weneckiego idealnym partnerem. Mamy
nadziej, e nasze kontakty bd coraz blisze.
Maks odetchn gboko.
- Panowie, dzikujemy za owocne spotkanie. Po analizie
danych liczbowych wrcimy do rozmw na temat waszej oferty.
- Masz racj, Maks. To waciwe podejcie do sprawy. Nie
chcemy rezygnowa ze specjalistycznego cateringu, ale moim
zdaniem oglnie dostpny sklep w naszym hotelu przyniesie
wam spore zyski.
- Suszna uwaga. - Maks kiwn gow, cho min nadal mia
pochmurn. - Zastanawiam si tylko, czy gra jest warta wieczki.
Trudno powiedzie, czy proponowane warunki gwarantuj
opacalno. - Gwni negocjatorzy doskonale wiedzieli, e
wstpn ofert traktuje si zwykle sondaowo. Byli take
wiadomi, e interes jest korzystny dla obu stron. Maks zebra
dokumenty i wcisn je do teczki.
- Chwileczk, moim zdaniem przedstawione warunki s
znakomite - wtrcia z roztargnieniem zamylona Karina. Maks
zesztywnia. Prbowa telepatycznie przekaza jej ostrzeenia.
Lka si, e niewiadomie udaremni transakcj. Pamita o jej
matematycznych zdolnociach i sdzi, e dokonaa ju w gowie
niezbdnych oblicze. Rozemia si nieszczerze i chwyci j za
rami.
- Masz racj. Sawyer synie z otwartego podejcia do biznesu.
Chodmy ju. Mamy umwion telekonferencj.

Sawyer wsta i zwinnie wsun si midzy Maksa i Karin.
Rekin przebrany za rybk Nemo wyruszy na owy.
- Pani ma w gowie komputer, signorinal Inne hotele nie
dayby wam takich forw, prawda? Syszaem, e godzilicie si
na gorsze warunki, byle rozpropagowa mark, a sklep w Las
Vegas to dla was wietna reklama!
Maks chcia wtrci swoje trzy grosze, ale nie zdy.
- Zyski powinny by znacznie wysze, ni zakadalimy.
Sdz, e Michael podobnie jak Maks bdzie zadowolony z
waszej oferty.
Umiechnity Sawyer popatrzy tryumfalnie na kumpla.
Merda.
Naiwna staystka odsonia si, dajc rekinowi sposobno do
zadania morderczego ciosu. Negocjacje si skoczyy. Nie
bdzie dodatkowych rokowa. Przekorny umiech Sawyera
stanowi widome potwierdzenie tego faktu. Karina te
rozpromienia si z radoci, jakby osobicie przyczynia si do
powodzenia caej sprawy, cho wanie j pogrya.
- Zobaczymy si pniej, kolego. - Maks by wcieky.
- Jasne.
Ostrzegawczym gestem zacisn palce na ramieniu Kariny.
- Idziemy.
Kiwn gow przyjacielowi oraz jego podwadnym i
wycign pann Conte z sali konferencyjnej. Powlk j
korytarzem do windy. Prbowaa zacz rozmow, ale wy-
starczy rzut oka na jego twarz, eby umilka. Zbita z tropu
milczaa, pki nie doszli do apartamentu. Maks otworzy drzwi
kart magnetyczn i weszli do rodka.

Rzuci teczk na fotel, zdj marynark i wybuchn.
- Co ty narobia? Na mio bosk, masz dyplom wydziau
zarzdzania i ukoczone studia MBA, a przed chwil zamaa
podstawowe zasady biznesowych negocjacji. Podczas wstpnych
rozmw nigdy, przenigdy nie daje si do zrozumienia
kontrahentowi, e jego oferta jest dla nas korzystna. Powiedziaa
Sawyerowi, e akceptujemy jego warunki, i nic ju nie
utargujesz. Stracilimy pole manewru. Trzeba podpisa kontakt
albo zerwa rozmowy. - Zakl paskudnie i zacz chodzi po
pokoju. - Michael mnie zabije. Nie ma wyjcia z tej matni.
Karina poblada i odpara zduszonym szeptem:
- Dio, mi dispiace. Wybacz. Rozum mi odjo. Kiedy szybko
przeanalizowaam dane, kontrakt wyda mi si tak korzystny, e z
radoci zapomniaam o zdrowym rozsdku i palnam gupstwo.
To moja wina, Maks. Ponios wszelkie konsekwencje.
Jkn przecigle.
- Tobie dzisiejsza wpadka nie zaszkodzi, ale ja bd si musia
gsto tumaczy. Niepotrzebnie ci zabraem na te negocjacje.
Powinienem zapowiedzie, e masz siedzie i tylko si
przyglda. Zapomniaem, e akademicka wiedza oraz praktyka
to dwie rne sprawy.
Karina podesza bliej i stana z nim twarz w twarz.
- Nie musisz mnie chroni. Popeniam niewybaczalny bd i
musz za niego zapaci. Dzwoni do Michaela. Powiem mu, co
si stao.
Maks oddycha gboko, eby si uspokoi. Wrzaski i
awantury niczego ju nie zmieni. Michael niedugo do

wie si o wpadce, a za przebieg negocjacji odpowiedzialny by
szef, nie staystka.
- Bez paniki. Co wymyl - powiedzia agodniejszym tonem.
- Na razie nie ma sensu wciga w to Michaela. Id na basen,
odpr si, a ja sprbuj zapanowa nad sytuacj. Korzystaj z
luksusw tego hotelu, skoro tu jestemy.
Oczekiwa penego wdzicznoci umiechu, a tymczasem
zosta popchnity tak mocno, e omal nie upad. Cygaskie lepia
rozwietlia zo, a drobna posta emanowaa si i energi,
ktr czu rwnie tamtej nocy, gdy pierwszy raz caowa Karin.
- Jak miesz traktowa mnie protekcjonalnie? - warkna,
zaciskajc donie w pici. - Nie ycz sobie by chroniona i
uwaana za maolat, ktra beczy z lada powodu! Spapraam
spraw i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. To nie twoja
wina, wiec nie bierz jej na siebie. Mam powyej uszu takich
gierek.
- Kpisz sobie? - Zniecierpliwiony Maks pokrci gow. -
Powiedziaem, eby posza popywa, a ty wrzeszczysz? Spadaj,
moda! Nie jeste mi teraz potrzebna. Szkoda czasu na babskie
fochy. Do mam zgadywania, co ci odpowiada. Chcesz by
traktowana jak inni pracownicy? Doskonale. Jako szef
wykluczam ci z negocjacji. Jutro wrcisz do domu i zajmiesz si
codzienn robot, a ja sam uporam si z tym baaganem.
Zadowolona?
- Owszem. - Z kamienn twarz cofna si i splota ramiona.
Przypominaa nieszczsn sierotk. Wzruszenie cisno Maksa
za gardo. Najchtniej wziby j w objcia. -Przykra sprawa,
Maks. - Wybuchna ponurym miechem.

- Odkd zaczlimy razem pracowa, rzucasz mi kody pod
nogi. Chcesz, ebym wyleciaa z firmy, prawda? Powinnam si
zastanowi, czy dobrze trafiam. Moe czas poszuka innej
posady.
- Karino...
Gwatownie pokrcia gow i podesza do drzwi.
- Nie teraz. Potrzebuj chwili samotnoci. Pniej si
zobaczymy.
Zwiaa, nim zdy odpowiedzie.
Ukry twarz w doniach i baga niebiosa, by mu day si.
Musia nad sob panowa, bo inaczej goymi rkami udusi
smarkul albo wyle j na antypody, eby odzyska spokj. W jej
obecnoci musia zmaga si z burz uczu, ktre wytrcay go z
rwnowagi.
Jedna noc.
Odsun kuszc wizj. Odczeka chwil... i pobieg za
niesforn staystk.
Karina siedziaa przy barze w kasynie, bawic si rogiem
serwetki umieszczonej pod jej kieliszkiem jabkowego martini.
Pikna zielona barwa i aksamitna gsto pynu pomagay
odzyska spokj. Sczenie drinka w Las Vegas, gdzie jasny dzie
miesza si z noc, co nikomu nie przeszkadzao, uznaa za szczyt
elegancji. Postanowia zafundowa sobie przejadk gondol po
sztucznym Canale Grande. Hotel Wenecki oferowa i takie
atrakcje. Zamierzaa poprosi kogo o zrobienie fotek. Wyle je
mamie i siostrom. W piknym miejscu naley korzysta z
wszelkich dostpnych przyjemnoci.

Stumia szloch i zacisna zby. Boe, tylko nie to.
Nienawidzia ez. Przypominay jej dawne lata. Nie potrafia
wwczas panowa nad emocjami. Wenecja olniewaa urod,
Julietta chodnym intelektem, a Karina koczowaa na
skadowisku rozbuchanych uczu. Bya zawsze nazbyt wylewna,
przesadnie ufna... po prostu gupia. Snua si po manowcach
ycia, patrzc, jak inni bryluj i robi kariery. Sdzia, e pracujc
w biznesie, wyrobi si nareszcie i skieruje na waciwe tory.
Zawsze o tym marzya, szukajc dziedziny, ktra naprawd by jej
pasowaa i gdzie naprawd byaby sob. Niestety, jako kobieta
interesu odczuwaa ustawiczne napicie graniczce z blem.
Do tego marudzenia!
Z umiechem obserwowaa przebudzenie nowej silnej Kariny,
ktra przeja kontrol i ustawia do pionu dawn beks.
Popenia bd. Powany bd. Zamiast chowa si za Maksem i
szuka u niego pomocy, naley swj bd naprawi. Poznaa
gorycz poraki, ale spucze j kilkoma ykami martini, podniesie
dumnie gow, jak przystao na doros kobiet, i spotka si z
Sawyerem Wellesem. Sam na sam.
- Mona si przysi?
Wstrzymaa oddech. Usiad na ssiednim stoku, zamwi
piwo i czeka na odpowied.
- Maks, zrozum, e nie musisz ju mnie chroni. Kiedy to
wreszcie do ciebie dotrze? Nie mog nawet przyj do baru, eby
sobie goln? Siedz sama. Nie ma tu adnego natrta. Jest
wczesne popoudnie. Id std i zajmij si wanymi sprawami.

- Wanie to robi. Zamierzam wycign ci z bezdennej
otchani depresji. To wana misja. - Jego niewinny umieszek
wywoa w niej zduszony chichot. Blisko tego faceta zawsze
sprawiaa, e w gowie jej si mieszao. Nie potrafia si oprze
jego urokowi. Signa po kieliszek i upia yk.
- Na pocztku wszyscy popeniamy bdy. Nie powinienem na
ciebie wrzeszcze - przyzna Maks.
- Dobrze si stao, e sobie pokrzyczae.
- Uznajmy, e uczysz si na wasnych bdach, i nie mwmy
ju o tym, zgoda?
- Co z transakcj?
- Przyjm proponowane warunki albo zdoam je zmieni.
Pozwlmy Sawyerowi przetrawia t sytuacj. Zero reakcji.
Facet si ugotuje. Nie widz powodu do obaw.
Jego skupiony wzrok przyprawia j o koatanie serca.
Wiedziaa, e go zawioda. Skoczya studia MBA, a mimo to
popenia fundamentalny bd. Zbyt wczenie odkrya karty.
Tak bywa w Las Vegas.
Do Maksa przesuna si po barze i chwycia jej palce.
Mocny ciepy ucisk koi nerwy. Karina zapomniaa o wszelkich
mechanizmach obronnych.
- Maks, nie jestem pewna, czy to praca dla mnie.
- Dopiero zaczynasz, cara.
- Nie w tym rzecz. Sporo czasu powiciam, eby si nauczy
koniecznego w biznesie panowania nad uczuciami. Robienie
interesw to dla mnie ciekawe wyzwanie, ale obawiam si, e nie
bd nigdy dostatecznie twarda, eby osiga sukcesy w tej
brany. Zamiast myle o zarabianiu

kasy, chroni tyki symulantom albo korci mnie, eby lecie z
rosokiem do chorych kolegw.
Maks wsun jej za ucho niesforny kosmyk. Omielona
czuym gestem spojrzaa mu w oczy. Na piknych ustach igra
lekki umiech.
- Nikt od ciebie nie da radykalnej zmiany postpowania,
wic pozosta sob. W cigu paru miesicy podbia serca
wszystkich i zyskaa szacunek wsppracownikw. Ceni ci,
bo nie jeste karbowym. Uja ich swoj wyjtkowoci. Kady
w firmie tak myli.
- Pochlebiasz mi, ebym nie bya taka zdoowana.
- Nie. Sdziem, e podesali mi rozkapryszonego bachora,
ktrego trzeba pilnowa, eby nie narobi kopotw, a zjawia si
kompetentna dziewczyna szukajca wasnej drogi. Masz nosa do
ludzi. Wiesz, czego im potrzeba, i bez obaw potrafisz si tym
dzieli. - Spojrza na ich splecione palce. - Miaa racj w sprawie
Robina.
Zrobio jej si ciepo na sercu, gdy usyszaa pochwa.
- Wierzy si nie chce, e przyznajesz si do bdu.
- Czasami za duo myl o interesach i wtedy umyka mi, e
pracujemy z ludmi, ktrzy te maj prawo do pomyki.
- Racja. Ja ustawicznie jestem tego wiadoma.
- atwo moesz zapanowa nad przesadn uczuciowoci. Nie
decyduj pochopnie. Najlepiej we gboki oddech i zyskaj
dystans do sprawy. Jeste z natury szczodra, ofiarna, wic jeli
kto odwouje si do twoich uczu, wysuchaj go i poczekaj.
Obiecaj zadzwoni pniej. Od decyzj. Dziki temu bdziesz
moga trzewo oceni sytuacj i nie dasz si zepchn do
naronika. Dobrze mwi?
Karina wolno pokiwaa gow.

- Brzmi sensownie.
- Gdy zaczynaem pracowa dla Michaela, byem
koszmarnym nieudacznikiem. Na krtko przed podpisaniem
wanej umowy pomyliem teczki i daem szefostwu niewaciwy
raport dotyczcy transakcji. Kontrahent zyska p miliona
dolarw. Podpisa dokumenty, nim wykryem swj bd.
- Jak zareagowa Michael?
W oczach Maksa pojawiy si wesoe iskierki.
- Zrobi mi pieko. Czuem si jak tpy gwniarz. Potem nie
wraca do tego, ani razu nie wspomnia o wpadce i nie traktowa
jako straszaka. A ja drobiazgowo sprawdzam dokumenty i
wyliczenia. Od tamtej pory nie darowaem nikomu ani centa.
Karina poweselaa. W kasynie panowa coraz wikszy ruch,
ale czua si tak, jakby bya tu sam na sam z mczyzn, ktry
doskonale wiedzia, co powiedzie, eby poprawi jej humor.
- Jedna rzecz pocieszyaby mnie na sto procent.
Zapomniaabym o porace.
- Mog spyta, co masz na myli?
- Celin Dion piewa dzi w Las Vegas. Maks wzdrygn si
cay.
- Bierz, co chcesz: moje auto, kas, psa, ale nie ka mi sucha
My Heart Will Go On".
- Prosz, prosz! Skd znasz tytu jej hitu?
Puci jej sowa mimo uszu i upi potny yk piwa. Cofn
do. Karina nie pokazaa po sobie, e zrobio jej si al.
- Ogldajc Titanica", ledziem gwnie akcj. Muzyk
zapamitaem mimochodem.

Karina rozemiaa si gono.
- Nudziarz z ciebie. Idziemy na koncert. Zaczyna si o
sidmej.
- Skd pewno, e zdobd bilety? Mog by wyprzedane.
Karina prychna lekcewaco.
- Postaraj si. Oczaruj zdesperowan kasjerk. Zagraj ciaem.
Licz na ciebie.
- Zgoda, ale pod jednym warunkiem: koniec dyskusji. Jeste
nawiedzona. Odhaczymy to i tyle. Umowa stoi?
- Pewnie - odpara z umiechem.
- Dobra. Mam teraz kilka spotka. Do wieczora bd zajty.
Przed koncertem zapraszam ci na kolacj. Zobaczymy, jak tu
karmi.
- Dobry pomys.
Maks rzuci na bar kilka banknotw i wsta.
- Uwaaj na siebie. adnych kopotw.
- Grzeczne dziewczynki rzadko je miewaj, prawda?
Rzuci jej ostrzegawcze spojrzenie i wyszed. Karina sczya
martini, analizujc rozmaite moliwoci. Jednego bya pewna. Za
wszelk cen musi naprawi swj bd. Niestety, widziaa tylko
jeden sposb.
Powinna wycofa si z negocjacji.
Westchna ciko, wodzc palcem po brzegu kieliszka.
Mimo wyksztacenia i sporych zdolnoci miaa na swoim koncie
wicej bdw ni sukcesw. Najwyszy czas zastanowi si,
czego pragnie, zamiast papugowa innych. Potrzebowaa
wolnoci, chciaa tworzy. A jeli praca w La Dolce Maggie
nigdy nie speni jej oczekiwa?

Ta myl nie dawaa jej spokoju, ale odsuna j, skupiajc si
na jednej sprawie, ktr bya teraz w stanie zaatwi.
Naprawi swj bd. Dopia martini, chwycia torebk i
pobiega do pokoju, eby zadzwoni do Sawyera Wellesa.
Rozdzia 9

Sawyer pasowa do wielkomiejskiej atmosfery Las Vegas.
Karina prbowaa zapanowa nad zdenerwowaniem, gdy chodzi
po gabinecie niczym wielki dziki kot. Ucisn jej do i
uprzejmie poprosi, eby usiada, jakby postanowi zabawi si
kosztem ofiary, zanim j pore. Boe miosierny, rzeczywicie
wyglda na rasowego drapienika. Emanowa zmysowoci, ale
otaczaa go take osobliwa aura, ktra budzia w niej paniczny
lk. Przypomina jasnowosego krwiopijc, bohatera Wywiadu z
wampirem". Typowy przedstawiciel zotej modziey o
roziskrzonych piwnych oczach, ktrymi hipnotyzowa bezbronne
kobiety. Piknie wykrojone usta miay wyraz okruciestwa, rysy
twarzy byy ostre i wyraziste, koci policzkowe wysokie, a do
tego okropna blizna sigajca od brwi do skraju policzka, ktra
przydawaa mu niebezpiecznego uroku. Wosy mia niemal
rwnie dugie, jak Michael, ale trudno byoby zwiza je w
kucyk.

Karina odrobia prac domow i zebraa potrzebne informacje,
wic przeczytaa, e Sawyer Welles chlubi si posiadaniem sieci
dochodowych hoteli, ktre przejmowa i doprowadza do
kwitncego stanu. Potem co si wydarzyo i znakomicie
prosperujcy przedsibiorca zmieni bran. Hotelem Weneckim
zarzdza dla rozrywki, ale swoj prac traktowa powanie.
Chodziy suchy, e planuje utworzenie oglnokrajowej sieci
luksusowych hoteli. Czsto bywa we Woszech. Maksa czya z
nim bliska znajomo, nie tylko sporadyczne kontakty
biznesowe.
Usiada po drugiej stronie ogromnego biurka z tekowego
drewna i rozejrzaa si wok. Gabinet mieci si na ostatnim
pitrze Hotelu Weneckiego. Za oknami, sigajcymi od podogi
do sufitu, rozcigaa si imponujca panorama miasta. Karina
miaa wraenie, e jest w eleganckiej garsonierze, a nie w
dyrektorskim biurze. Komplet mebli z egzotycznego drewna,
szafy z ksikami, doskonale zaopatrzony barek, na cianach
wspaniae obrazy oraz fotografie - ciekawa kombinacja pejzay i
aktw. Przygldaa si uwanie zarysowi cia nagiej pary
zczonej mocnym uciskiem i skrytej w pmroku. Zauroczona
pierwotn zmysowoci fotografii zapragna przyjrze si jej z
bliska. Spona rumiecem, gdy Sawyer Welles spostrzeg, co j
tak zafrapowao.
- Interesuje si pani sztuk, Karino?
- Bardzo. Sama maluj.
Usiad w skrzanym fotelu po drugiej stronie biurka i
przyglda si jej badawczo.
- To ciekawe - mrukn. - Jest pani dyplomowan artystk?

- Nie. Zarzuciam malarstwo, eby jak najszybciej skoczy
studia MBA, lecz tskni za sztalugami.
- Nie naley rezygnowa ze swojej pasji, bo wtedy co w nas
widnie i umiera albo toczy czowieka jak rak. Czasem niezbdna
jest wiwisekcja. - Twarz mia pozbawion wyrazu; moe chcia
si odci od zych wspomnie. - ycie jest zbyt krtkie, by traci
czas na biadolenie.
- Tak. - Osobliwe uwagi rozstroiy Karin. Mimochodem
zastanawiaa si, czy do gabinetu przylega sypialnia z
krlewskim oem. Czemu nagle pomylaa, e owo
pomieszczenie, jeli tu takie byo, nie suy zapewne Sawyerowi
do spania i peni cakiem inn funkcj?
- Mam wielu znajomych w wiecie sztuki. Jeli chce pani
urzdzi wystaw swoich obrazw, prosz o sygna. Mj
marszand ma nosa do modych talentw.
Spojrzaa na niego podejrzliwie.
- Nie widzia pan moich obrazw.
- Ale mam wyczucie.
- Bd o tym pamita. - Karina zaoya nog na nog.
Krzeso stao do daleko od biurka, wic Sawyer od razu zerkn
na odsonite uda. Taksujcym spojrzeniem zmierzy posta
Kariny. Uznanie malujce si w jego oczach dowartociowywao
kobiet, zamiast j obraa.
- Jestem zaszczycony, e zechciaa pani si ze mn spotka.
Sekretarka powiedziaa, e mamy rozmawia o transakcji. Maks
doczy do nas? - Chrapliwy mski gos skania do rozmyla o
nagoci i wsplnym poranku po szalonej nocy.
Karina ukradkiem wytara spocone donie o spdnic, zebraa
si na odwag i wypalia:

- Nie. Maks nie wie, e tu przyszam. Chciaam porozmawia
na osobnoci.
Unis gow. Karina wstrzymaa oddech i zastanawiaa si,
czy ten facet potrafi czyta w mylach.
- Ach tak? Jestem zaskoczony. Powinienem w tym momencie
zakoczy spotkanie, bo nie jest pani szefem zespou, ale
sytuacja jest intrygujca. Oczekuj wyjanie, ale nie mog
obieca, e zachowam je w tajemnicy przed Maksem, jeli
uznam, e pani podejcie do sprawy jest dla mnie nie do
zaakceptowania.
Karina skina gow.
- Oczywicie. Chciaam poinformowa, e wycofuj si z
negocjacji i opuszczam Las Vegas.
Sawyer spochmurnia.
- Zostaa pani zwolniona z pracy?
- Nie, panie Welles.
- Prosz mi mwi po imieniu.
- Zgoda.
Dugo milcza, czekajc, a Karina wyjani powody swojej
decyzji. Daremnie. Po kilku chwilach umiechn si z
ociganiem, a Karina pogratulowaa sobie maego zwycistwa.
- Nic wicej nie masz mi do powiedzenia?
- Wyliczenia, na ktrych opieraam si w poprzedniej
rozmowie, byy nieprecyzyjne. Maks ju zapowiedzia, e zerwie
negocjacje, jeli bdziesz nalega, ebymy opierali si na mojej
ocenie. Proponowany zysk jest niewystarczajcy, ebymy mogli
zaryzykowa otwarcie filii w Las Vegas, zwaszcza e bdzie z
nami konkurowaa wasza firma cateringowa.

Sawyer obserwowa j uwanie. Miaa wraenie, jakby
usiowa przenikn jej tajemnice, zastanawiajc si, czy warto j
prowokowa do zwierze.
- Michael wie o twojej decyzji.
- Jeszcze nie.
- Rozumiem. Wycofujesz si, ebymy mogli kontynuowa
negocjacje?
- Owszem. Nie moesz bdu popenionego przeze mnie
wykorzysta przeciwko Maksowi albo mojemu bratu.
- Sdzisz, e prbowabym zaszachowa Michaela, powoujc
si na ciebie, eby wycisn z tego interesu wicej kasy, i
dabym, aby trzyma si twojej wersji albo wyla ci z roboty,
tak?
Uniosa gow. Ani mylaa kluczy.
- Oczywicie. Jeste biznesmenem. Na twoim miejscu
zadzwoniabym do Michaela i domagaabym si podtrzymania
wstpnej deklaracji, groc niepodpisaniem umowy.
Powiedziaabym, e siostrunia spartolia robot, wic niech brat
ratuje interes. - Zamilka na chwil. - Jeli sprbujesz go
przycisn, odejd z firmy.
Po minie Sawyera poznaa, e jest zaskoczony.
- Naprawd byaby do tego zdolna, eby ratowa transakcj?
- Tak. Jeszcze jedno, panie Welles...
- Sawyer. Przeszlimy na ty.
- Mwi serio. To nie blef.
- Jestem zdumiony. - Umiechn si lekko. - Potrafisz
zamci czowiekowi w gowie i utrudni ycie.

Kamie spad jej z serca. Firma wreszcie miaa z niej jaki
poytek. Maks zacznie rozmowy z czystym kontem, a Michael
nie bdzie postawiony w trudnej sytuacji.
- Jestem pewna, e natychmiast opracujesz plan B. Wydajesz
si bardzo elastyczny.
- Mog ci zapewni, Karino, e twoja wpadka nie wpynie na
kolejn rund negocjacji.
- Dziki.
- Uwaam jednak, e co mi si za to naley.
- Prosz?
Umiechn si mio. Karina wstrzymaa oddech. Porazia j
zmysowo czajca si w zagadkowych oczach.
- Umwmy si na randk dzi wieczorem.
- Sucham?
- Zaproponowaem randk. Oczywicie pod warunkiem e ty i
Maks nie jestecie par.
Nazbyt skwapliwie pokrcia gow.
- Nie. czy nas tylko praca. Dlaczego chcesz si ze mn
spotka?
- Jeste pikn kobieta z charakterem. Zapraszam ci na
kolacj, potem zajrzymy do klubu.
Karina usiowaa przenikn jego machinacje. Co jest grane?
Facet wyglda super; po prostu ekstraklasa. Czua si przy nim
jak zawodniczka z drugiej ligi. Ciekawe dlaczego. Prychna
gniewnie.
- Chcesz mnie podpyta, wycign firmowe tajemnice?
- Zbyt nisko si cenisz. Spotkamy si o sidmej?
- Mam zje z Maksem wczesn kolacj, a potem idziemy na
koncert.
- W takim razie zobaczymy si pniej. O dziesitej.

Znowu j przegada. Emanowa poraajc zmysowoci,
ktra falami pyna ku niej. Czy tego jej byo trzeba? miaego,
nieustpliwego faceta, ktremu wpada w oko? Zamiast siedzie
z Maksem na widowni i sucha, jak Celin Dion piewa o
upragnionej mioci, mogaby pozna bliej przystojnego
blondyna o nieodpartym seksapilu. Randka z Sawyerem moe
spowodowa, e Maksa ogarnie zazdro.
Jej rozmwca wybuchn miechem i pokrci gow.
- Jeste cudowna. Dawno nie musiaem tak dugo namawia
dziewczyny, eby zechciaa wypi ze mn drinka.
- Zobaczymy si w barze przed kolacj. O szstej.
- Tak jest.
Karina wrcia do swojego pokoju, eby si wykpa i
przebra. Czeka j wieczr peen wrae. Nie moga poj, jak
to si stao, e dziki swej najgorszej biznesowej wpadce zaapaa
si na randk z blond ciachem. To bya jej ostatnia noc w Las
Vegas przed powrotem do domu, wic zamierzaa w peni
wykorzysta liczne uroki tego miasta.
Celin Dion mona sobie darowa.
Karina wesza do synnego baru Hotelu Weneckiego i
rozejrzaa si, szukajc wzrokiem swego towarzysza. Wystrj
wntrza pasowa do jej nastroju. W sali dominoway pynne,
zmysowe linie i skrzane kanapy dla dwojga. Tumy goci
sczyy specjalno lokalu - znakomite martini. ciany z
matowego szka daway zudzenie prywatnoci. Idealne miejsce
na drinka przed kolacj z Maksem.
Kelner zaprowadzi j od razu do stolika w rogu. Sawyer
wsta, eby si z ni przywita. Ubiera si na czarno,

w tym kolorze wyglda doskonale. Sylwetk mia szczup,
wysportowan, wosy sigajce ramion otaczay twarz o ostrych
rysach. Karina wyczuwaa w nim tajemnic, ktra j ciekawia.
Zamwia wzmocnione martini. Rozmawiali o bahostkach.
- Podoba ci si Las Vegas?
Karina rozejrzaa si wok. Spojrzeniu towarzyszy szeroki
gest.
- Jak mona nie polubi tego wiata? Do tej pory yam w
Bergamo niczym w klatce. Czuj si, jakbym przez cae ycie
ywia si krakersami i nagle zostaam zaproszona na wytworny
obiad.
- Czsto bywam w Mediolanie i znam twoj matk.
Uwielbiam cisz i spokj panujcy w waszym domu.
- Bergamo to moja maa ojczyzna i kocham je nad ycie, ale
mieszkaam tam z trjk starszego rodzestwa. Oni s
nadopiekuczy, wic nie miaam szans dowiadczy czego
nowego, emocjonujcego. Teraz wyrwaam si na wolno i
dobrze mi z tym.
- Wolno uderza do gowy. - Oczy zabysy mu kpico. - Jak
pierwszy kieliszek dobrego wina. Smak jest poraajcy, bo nowy
i wyczekiwany latami.
Karina wyja ze swego drinka oliwk na wykaaczce i
wsuna do ust. Czua na sobie uwane spojrzenie Sawyera.
- Mwisz jak poeta. Kto by pomyla? Skd znasz moj
matk?
- Spotkalimy si dawno temu. Pomoga mi, gdy byem w
kopotach. Od tamtej pory zawsze moe na mnie liczy.

- Moesz wyraa si janiej? - Karina uniosa brwi. -Nie.
- Przyznaj si: czytae poradniki na temat kobiecej natury i
wiesz, e uwielbiamy tajemnice.
- Lubicie te nas reformowa i chroni przed nami samymi.
- Owszem, ale rzadko mamy na to wasze przyzwolenie.
Zmrozi j dziwny blask w jego oczach. Zgadza si. Druga liga
kontra ekstraklasa. Ten facet by mistrzem w sztuce uwodzenia, a
ona wyjechaa na pierwsze wane zgrupowanie. Czua si mocno
zagroona, ale jego miae aluzje i wyborne poczucie humoru
bardzo j pocigay.
- Wspomnisz Maksowi o naszej randce?
To pytanie sprawio, e wrcia do rzeczywistoci.
Odruchowo zacisna donie w pici.
- Tak, jeli zapyta.
Sawyer spostrzeg ten gest i pochyli si ku niej. Poczua
zmysow wo drewna i pima.
- Opowiedz mi o swojej znajomoci z Maksem.
- Jest najbliszym przyjacielem mego brata. Dorastalimy
razem. Potem wyjecha z Michaelem do Nowego Jorku rozkrca
La Dolce Maggie.
- Przyja od dziecistwa?
- Tak. Dlaczego wypytujesz o Maksa?
- Poderwa ci? - Sawyer przyglda si jej uwanie. Karina
omal nie zakrztusia si ykiem martini.
- Prosz?
- Sypiacie razem?
- Nie, ale to nie twoja sprawa, wic czemu pytasz?

- Nie naley obawia si pyta, Karino. Jeste nie tylko
pikna, lecz take rozumna. Niebezpieczna kombinacja. Chc si
upewni, e jeste wolna.
Niski gos wiele obiecywa. Ten mczyzna by ni
zainteresowany. Moe powinna omdlewajcym tonem zaprosi
go do swojego pokoju? Cholerny Maks. Nie wyleczya si
jeszcze z modzieczej mioci i to jej dziaao na nerwy.
- Jestem wolna. Mam do gadki o Maksie.
Sawyer wycign rk i uj jej do. Poczua miy dreszczyk,
ktry jednak nie da si porwna z burz uczu wzbudzanych w
niej przez Maksa. Cholera, miaa przesta o nim myle.
- Ja rwnie. Niestety, bd musia ustpi mu miejsca, bo
jestecie umwieni na kolacj.
Przechylia gow, a wosy zelizgny si na rami.
- Jeszcze nie teraz.
- Zgadza si. Mamy czas. Co malujesz?
- Portrety rodziny, dzieci, zwierzt. Staram si nie
poprzestawa na wygldzie, zajrze do wntrza moich modeli i
uchwyci to, co niewidzialne. Moja bratowa tak samo mwi o
swoich zdjciach.
- Nie potrafi malowa, ale znam si na dobrych obrazach.
Pamitam pierwszy wyjazd do Woch. Sztuka mnie oszoomia.
Zanurzyem si w niej. Omal nie zostaem aresztowany w Galerii
Uffizi, bo nie potrafiem stamtd wyj.
- Rozumiem ci. Sama wcz si chtnie po galeriach. Gdy
pierwszy raz zwiedzaam Kaplic Sykstysk, pakaam jak
dziecko.

- Nie korcio ci, eby na serio wzi si do malowania i z tego
y?
Porazia j naga bolesna tsknota. Im mocniej uwiadamiaa
sobie, e jej przyszo czy si z La Dolce Maggie, tym bardziej
serce jej si krajao, spragnione innego ycia. Wahaa si,
niepewna, czy moe mu zaufa.
- Tak, ale nie wierzyam nigdy we wasne siy. Sawyer kiwn
gow.
- Znam to uczucie.
Zapada cisza nabrzmiaa obietnic przyjani oraz innych
uczu.
- Opowiedz mi o wspaniaym wiecie luksusowych hoteli.
Rozmawiali niespena godzin, a nadesza pora kolacji z
Maksem. Sawyer zamkn w rkach jej do.
- Karino, chtnie spotkabym si z tob pnym wieczorem.
Zapraszam ci do klubu. Potaczymy, jeli masz ochot.
Karina zawahaa si. Zauroczenie Maksem walczyo z now
pokus.
- Sama nie wiem - szepna.
- Bd na ciebie czeka w klubie Tao. Twoja decyzja.
Pocaowa j w policzek i odszed.
Dawne fantazje walczyy z nowymi. Pora dokona wyboru.
Karina wrcia do holu, gdzie czeka Maks. Na jej widok
zrobi min, ktra stanowia dobr wrb dla nadchodzcego
wieczoru. Zmierzy badawczym spojrzeniem posta Kariny.
Twarz mu staa.

- Co ty na siebie woya? - szepn ze zoci. - Karino, na
mio bosk, ta kiecka jest... To przecie...
- Wystarczyoby powiedzie, e mi w niej do twarzy.
W cudownej kreacji Versace zakochaa si od pierwszego
wejrzenia. Karczek stanowia misterna plecionka z krzyujcych
si paseczkw opinajcych biust - dla podgldacza przekorna
zabawa w chowanego, podczas ktrej gubi si, bo nie mia
pojcia, gdzie jest kobieca pier, a gdzie cielista tkanina.
Spdnica, suto marszczona w pasie, sigaa podogi, ale miaa
liczne rozcicia od gry do dou. Brzoskwiniowy kolor pasowa
do oliwkowej cery. W wolnej chwili Karina wpada do hotelowej
kosmetyczki, eby wydepilowa stref bikini. Bolao okropnie,
wic dara si jak optana, ale warto byo cierpie. Teraz czua si
bosko. Wosy miaa rozpuszczone, a jedyn ozdob stanowiy
cikie zote bransolety przypominajce kajdany niewolnicy
zmysw.
Zdumienie Maksa byo bezcenn nagrod za te wszystkie
starania. Kiedy odwrcia si do niego plecami, otrzymaa
dodatkowy bonus.
Maks wstrzyma oddech. Z tyu spdnica zaczynaa si tu nad
poladkami. Karina wiadomie rozpocza wieczr od wrednej
gierki, bo zamierzaa wygra t rund.
- Jeli moja suknia ci si nie podoba, mog j zdj -rzucia
przez rami.
Milcza.
W restauracji Canaletto byy tumy, lecz dla nich natychmiast
znalaz si zaciszny stolik w sali noszcej miano Placu witego
Marka". Kremowe odcienie bieli oraz wymylne yrandole
nadaway jej znamiona wytwornoci. Okna

wychodziy na replik Canale Grand, po ktrej pyway
gondole. Zewszd dobiegay przyciszone gosy rozmawiajcych
goci. Karina miaa wraenie, jakby znalaza si nagle w
prawdziwej Wenecji. Odprya si, zamwia kieliszek
woskiego wina i rozkoszowaa si owocowym posmakiem oraz
bogactwem aromatu. Sczya je wolno z obawy, e pochaniane
wikszymi ykami pocieknie jej na brod jak maej dziewczynce
pijcej nazbyt apczywie. Mowy nie ma, eby wysza na
prowincjonaln idiotk.
Maks nie mia takich problemw. Jak on to robi, e zawsze
wyglda... nieskazitelnie? W przeciwiestwie do Sawyera, ktry
sprawia wraenie namitnego brutala o mrocznej duszy, pan
Gray przypomina wyrafinowanego playboya, obdarzonego
urokiem osobistym i naturalnym wyczuciem stylu. Na wieczr
zamiast garnituru wybra koszul z ciemnoniebieskiego
jedwabiu, proste spodnie i skrzane botki na supku. Gdy
wycign rk, sigajc po napeniony winem kieliszek, wok
nadgarstka zalni srebrzycie markowy zegarek.
Plan Kariny by prosty: oczarowa przystojniaka w czasie
kolacji, a nastpnie uwie. Niestety, Maksowi zebrao si na
wspominki.
- Pamitasz, jak przygruchaa sobie w szkole jednego
choptasia i zaprosia go do domu? ledzilimy was z
Michaelem a do kawiarni Sama. - Pokrci gow, jakby szpera
w pamici, szukajc pikantnych szczegw. - Schowalimy si
za krzakami, a gdy chopczyna prbowa ci pocaowa, Michael
wyskoczy, eby spuci mu omot. Ten gupek tak si przerazi,
e natychmiast uciek, a my musielimy odprowadzi ci do
domu.

Bolesne wspomnienie. Czua si poniona, bo starszy brat i
jego pomagier bezczelnie j podgldali. Tamten incydent fatalnie
wpyn na jej licealne ycie uczuciowe.
- Czemu do tego wracasz? - spytaa cierpko.
- Daruj, ale pomylaem, e twj brat rzeczywicie jest
nadopiekuczy. adnych podtekstw.
Trafiona, zatopiona. Wzmianka o starszym bracie rozwalia
misterny plan uwiedzenia Maksa. Uwiadomia jej rwnie, o
jak stawk toczy si gra. Musiaa zmieni taktyk, inaczej
rozoy akcenty. Upia yk wina, oblizaa usta i powiedziaa z
promiennym umiechem:
- Miaam dzi randk z Sawyerem.
Osupienie malujce si na urodziwej twarzy Maksa dodao jej
pewnoci siebie.
- O czym ty mwisz? Sawyer zaproponowa ci randk? -Tak.
Macho wciek si i zacisn zby.
- Kiedy?
- Poszam do jego gabinetu, aby owiadczy, e z powodu
swego bdu wycofuj si z negocjacji, a moje obliczenia s
niedokadne.
Maks zakl paskudnie.
- Miaa zostawi to mnie.
- Sama naprawiam wasne bdy - oznajmia hardo Karina,
prostujc si z godnoci. - Doskonale wiesz, e tak wanie
postpuj.
Maks potar czoo.
- Owszem. udziem si, e tym razem spasujesz, zamiast bra
na swoje barki wszystkie problemy tego wiata, eby udowodni
swoj warto.

Poraajca bya trafno tych sw. Maks j zna lepiej ni inni
ludzie.
- Tak czy inaczej sprawa zaatwiona. Sawyer obieca, e nie
wykorzysta w negocjacjach mojej gafy.
- Wymusi na tobie t randk? By nachalny?
- Nie. Chciaam si z nim spotka.
- Sawyer to nie twoja pka, Karino - achn si Maks. -
Trzymaj si od niego z daleka.
Sama miaa podobne obawy, ale wcieka si, gdy je usyszaa
z jego ust.
- Nie masz pojcia, jaka pka mnie teraz interesuje. Od dawna
si przyjanicie?
- Dostatecznie dugo, abym mia pewno, e to nie jest facet
dla ciebie.
- A kto jest?
Zamyli si, gdy wprost rzucia mu wyzwanie. Utkwi wzrok
w kieliszku wina. Miaa nadziej, e wzbudzi w nim zazdro i
zbije z tropu, ale zrobi unik i z kpic min wymamrota:
- Moemy zmieni temat?
- Dobra. Zrobiam sobie szybk depilacj. Mog teraz miao
paradowa w bikini... albo w stringach. Zero owosienia.
Maks omal nie zakrztusi si kawakiem chleba. Zanis si
kaszlem, a zy stany mu w oczach, i wycharcza:
- Oszalaa? Nie rozmawia si o takich sprawach.
Krople potu wystpiy mu na czoo, wic od razu wiedziaa, e
poczu si niezrcznie nie tylko z powodu wzmianki o stringach.
- Dlaczego? Jeli sugerujesz, e powinnam w rozmowie
porusza kwestie odpowiednie dla maolaty, chciaam ci

przypomnie, e jestem dorosa. - Pucia do niego oko.
-Chcesz zobaczy?
- Nie. - Maks spsowia. - Mam nadziej, e innym osobom
nie bdziesz skada takich propozycji. - Poprawi si na krzele.
- Podpuszczasz mnie, nie mylc o konsekwencjach.
- W takim razie trzewo przeanalizujmy sytuacj, zgoda? -
Uniosa do i zacza wylicza rozmaite aspekty sytuacji. -
Oboje jestemy doroli. Wzajemnie si pocigamy. Chodzi o
jedn noc. Potem kade idzie w swoj stron. Co pominam?
Gdzie jest problem?
Kelner poda pieczon sol na porcelanowych talerzach,
pmisek ziemniakw pokrojonych w talarki, doprawionych
olejem, czosnkiem i zioami oraz polent i saatk z pomidorw.
Karina sprbowaa wybornej ryby i jkna z zachwytu. Pod
chrupic skrk kryo si delikatne miso.
- O cholera! Pyszna ta sola! - wykrzykna.
- Wiem. Polenta to arcydzieo. Idealna. Skosztuj jej z
pomidorami.
- Dobrze.
Dugo jedli w milczeniu, skupieni na pochanianych radonie
smakoykach. Maks pierwszy wrci do rzeczywistoci i podj
rozmow:
- Wymieni po kolei wszystkie powody, dla ktrych nie
powinnimy wdawa si w romans.
- Mowa bya o jednej nocy.
- Niewane. Po pierwsze, twj brat wierzy, e bd si tob
opiekowa, wic stracibym jego zaufanie. Po drugie, nasze matki
s zaprzyjanione, wic byyby w szoku. Po

trzecie, zostaa zatrudniona jako moja asystentka, wic taki
incydent wpynby na nasze relacje biznesowe.
- Michael i nasze mamy nie musz nic wiedzie. Zachowamy
spraw w tajemnicy. Praca te nie ucierpi, bo dziaamy w rnych
obszarach. Zrbmy sobie ma przyjemno. Dlaczego nie?
Moim pierwszym kochankiem powiniene by ty, a nie jaki
obcy chop.
Maks gotowa si ze zoci.
- Nie lekcewa swojej niewinnoci! Fakt, na salonach mwi
si, e kobiety mog do woli korzysta z ycia, ale twj pierwszy
raz powinien by wyjtkowy. Przeyj go z mczyzn, ktrego
kochasz. Nie tra dziewictwa z przypadkowym kochasiem, nie
marnuj w zwizku bez przyszoci. Moja odpowied brzmi: nie.
Moesz si zoci, przymila, uwodzi do woli. Nie przepi si
z tob. Mowy nie ma o przelotnym romansie, ktry postawi pod
znakiem zapytania wszystko, co nas czy. Ani myl ryzykowa.
Karina ogarnita pierwotn dz nie potrafia wykrztusi
sowa. Marzenie o szalonej nocy z Maksem pozostanie
niespenion fantazj. W gbi ducha Karina podejrzewaa, e tak
naprawd nie jest warta tego, eby dla niej wszystko postawi na
jedn kart. Po raz kolejny przekonaa si, e nie naley do grona
tych wspaniaych pa, ktre doprowadzaj mczyzn do
szalestwa, dla ktrych amie si zasady. Roznegliowana, odarta
z wasnej dumy, poniosa klsk. Boe miosierny, jej
uwodzicielskie zapdy zostay skwitowane rzeczow rozmow o
aktywach i pasywach ewentualnego romansu. Poczua si
upokorzona. Najchtniej pooyaby si teraz do ka, nakrya z
gow i pakaa rzewnie. Dawniej tak wanie reagowaa, ilekro
przekonywaa si,

e Maksimus Gray nie pragnie jej do szalestwa, jak ona
pragna jego.
Marzenie rozwiao si niczym fatamorgana. Maks z trosk
obserwowa Karin. Zawsze okazywa jej wycznie t cholern
serdeczno, ktra w najmniejszym stopniu nie speniaa
tajemnych, mrocznych pragnie.
Moe kto inny zdoa j zaspokoi?
Oczyma wyobrani ujrzaa Sawyera. Interesowaa go jako
kobieta, nie jako towarzyszka dziecinnych zabaw. Z nim
speniaby wszystkie pragnienia. Moe nadszed czas, by
odwanie skoczy na gbok wod. Miaa do samotnoci w
ku. Nie chciaa duej sypia w pojedynk.
Dwudziestoszecioletnia niezaspokojona singielka to enada.
Wolno otara usta serwetk i zdobya si na wymuszony
umiech.
- Twoja decyzja.
- Wierz mi. Tak bdzie lepiej dla nas wszystkich. Karina
pokiwaa gow.
- Rozumiem. Jedno musisz mi obieca. -Co?
Uniosa gow i spojrzaa mu w oczy.
- Odczep si ode mnie. Maks zamruga powiekami.
- Wybacz, jeli ci zasmuciem, cara. Zaley mi na przyjani z
tob i nie chciabym jej utraci. Jest dla mnie bardzo wana.
Karina powstrzymaa zy piekce pod powiekami.
- Nie obawiaj si. Do pewnego stopnia zawsze bd miaa
udzia w twoim yciu, ale nie mog duej tego cign.
Powinnam zapomnie o dziewczcych mrzonkach i wia-

domie dokonywa wyboru na swoich warunkach. Dzi
wieczorem postanowiam zerwa czce nas wizy. Nie masz
prawa dyktowa mi, z kim mog sypia. Zacisn zby i pochyli
si do przodu.
- Chyba nie chcesz przez to powiedzie, e przestaniesz si
szanowa, eby mi dopiec.
Karina wybuchna ponurym, urgliwym miechem.
- Dio! Ale z ciebie zarozumialec! Masz do tego prawo, bo
daam ci si omota. Ale do tego. Dzi nie zasn sama. Wcale
nie dlatego, e si nie szanuj, ty obuzie. Zamierzam speni
marzenie, ktre ukrywam od lat. Potrzebuj mczyzny, ktry da
mi rozkosz i otworzy przede mn nieznane obszary, wemie mnie
w ramiona, pokae, czym jest prawdziwy orgazm, i zostanie na
ca noc. Ty zrezygnowae z tego przywileju.
- Nie rb tego, Karino. Odsuna krzeso i wstaa.
- Jeli cho troch mnie szanujesz, przesta si wtrca.
Zasuguj na to, Maks. - Karina odoya serwetk. - Dziki za
kolacj.
- Poczekaj.
Karina znieruchomiaa. Sekundy mijay. Zewszd dochodziy
charakterystyczne odgosy: brzk szka i sztucw, perlisty
miech, plusk wody bijcej o burty pyncych w dole odzi.
Karina wydawaa si czeka na ostateczn rozpraw ze swoimi
demonami. Maks odruchowo napi minie.
Oboje mieli wiadomo, e znajduj si na rozdrou. Serce
jej koatao, gdy czekaa na jego ostateczn decyzj. Twarz o
piknych rysach wykrzywio cierpienie, gdy otwo-

rzy usta, eby oznajmi, co postanowi. Karina miaa
wraenie, e patrzy na obrazek z komiksu, a biaa chmurka nad
gow bohatera zaraz wypeni si tekstem.
Maks zamkn usta. Kiwn gow. Karina ujrzaa nagle
obcego czowieka, ktry decydowa beznamitnie.
- Nie bd ci zawraca gowy.
Gardo miaa cinite, ale trzymaa si dzielnie. Odesza, nie
ogldajc si za siebie.
Co on narobi?
Maks tpym wzrokiem patrzy na talerze z resztkami jedzenia,
starajc si zachowa zdrowy rozsdek. Chwyci kieliszek, wypi
do dna i da znak kelnerowi, eby dola mu wina. Wieczr
zakoczy si katastrof. Maks nie mia pojcia, dlaczego ogarnia
go paniczny strach.
Podj waciw decyzj. Nie mg postpi inaczej. Krtki,
namitny romans z Karin nie wchodzi w gr. Nie mgby i z
ni do ka, pozbawi dziewictwa, a potem spokojnie zaj si
biznesem. Czemu nie potrafia tego zrozumie?
Powiedziaa, e dzisiejszej nocy nie zamierza spdzi
samotnie. Sawyer.
Z obaw wspomina sowa, ktre rzucia mu w twarz pod
koniec rozmowy. Czyby zamierzaa spotka si z jego
kumplem, eby postawi na swoim? Ten obuz wpad jej w oko?
Jakie pragnienia i fantazje miaa na myli? Zacisn w pici
donie spoczywajce na kolanach, gdy zacz sobie wyobraa,
co to oznacza. Naga Karina z obcym facetem. Karina jczca z
gow odrzucon do tyu w miosnej eks-

tazie, gryzca pikne usta, bo kocha ochoczo j posuwa.
Karina szepczca cudze imi.
Doprowadzony do szalestwa prbowa zapanowa nad
zoci i nakaza sobie spokj. Po pierwsze, planowaa miao,
ale wtpi, eby odwaya si w caoci urzeczywistni swoje
zamysy. Poflirtuje, potaczy, zaliczy kilka buziakw, aby
zaspokoi ciekawo. Wystarczy zachowa stosowny dystans i
mie na ni oko. Jeli si bdzie dobrze maskowa, Karina go nie
zauway.
Smarkula w kocu ochonie, a potem wrc do Nowego Jorku
i stopniowo powrci spokj. Karina pozna miego chopaka,
ktry bdzie jej wart; przyzwoitego modzieca bez yciowych
obcie. Po co jej przechodzony, sterany yciem zwizkofob?
Wszelkie prby zblienia si do niej oznaczay nieuchronn
katastrof. Skrzywdziby j na sto procent i nie potrafiby
spojrze sobie w oczy. Straciby przyja i szacunek Michaela
oraz postawiby pod znakiem zapytania zawodow karier.
Jedna szalona noc nie bya tego warta, nawet jeli miaby j
spdzi z dziewczyn, ktra staa si balsamem dla jego duszy i
moga zmieni go na lepsze.
Rozdzia 10

- Jak si udaa kolacja z Maksem?
Karina siedziaa w prywatnej salce nocnego klubu Tao, ktra
miecia si na antresoli, wysoko nad oglnie dostpn
przestrzeni. Sawyer czeka przy drzwiach, gdzie wita goci
szeciometrowy posg Buddy. Dla Kariny szokiem by osobliwy
kontrast rozpasanego erotyzmu i agodnej duchowoci,
charakteryzujcy ten lokal. Skpo ubrane kobiety pawiy si w
ogromnych marmurowych wannach napenionych ranymi
patkami, a czerwone ciany i wiato wiec rozpalay zmysy. W
takim miejscu mona byo si zatraci, odrzucajc wszelkie
zahamowania. Ostre dwiki hiphopowej muzyki rozgrzeway
imprezowiczw, ale Sawyer pospiesznie chwyci Karin za
okie i zaprowadzi j na gr, do salki ukrytej za fadzistymi
zasonami z aksamitu.
Czeka tam na nich schodzony szampan w smukych
kieliszkach, a kwiatowe bukiety nasycay powietrze egzo-

tyczn woni. Azyl Sawyera bez wtpienia by
dwikoszczelny; nie docieraa tu gona muzyka.
- Mie spotkanko. - Karina upia yk szampana, a mczyzna
poera j wzrokiem. Hipnotyczna moc jego spojrzenia zbijaa j
z tropu, ale Karina ani mylaa kuli si ze strachu. Sawyer mg
si dzi uwaa za szczciarza, lecz i jej co si naleao od
ycia. Koniec, kropka.
Dziwna mina i stanowcze sowa Maksa zamkny pewien etap
jej ycia. Drzwi zostay zatrzanite.
- O czym mylisz?
Wadczy gos wyrwa j z zamylenia.
- O niczym.
- Serio?
To si dziao naprawd. Niewinny flirt przyspieszy w
ekspresowym tempie. Sawyer cierpliwie czeka na odpowied,
jakby wiedzia, e pytanie z pozoru zdawkowe dotykao znacznie
gbszych kwestii. Ta noc pulsowaa moliwociami. Karina
miaa do mczyzn stawiajcych j na drugim miejscu.
Zamierzaa delektowa si poczuciem siy i wolnoci wyboru.
Tym razem nie popeni bdu.
- Jasne.
Z twarz promieniejc umiechem nagle pochyli si nad ni.
- Bardzo mnie to cieszy. Dzi chciabym da ci wiele
przyjemnoci. Od dawna adna kobieta tak mnie nie zafrapowaa.
Trudno mi sobie przypomnie podobn fascynacj.
Karina dostaa gsiej skrki. Po paru kieliszkach szampana
miaa w gowie miy szmerek i widziaa jak przez

mg. Przeczuwaa, e ten wieczr zakoczy si namitnymi
igraszkami w ku, wic zebrao jej si na milutk paplanin.
- Wszystkie laski cigniesz do swojego klubu, eby je
poderwa?
- Nie, zwykle to one podrywaj mnie.
- Jak to robi? Sawyer zachichota.
- Nie uwierzyaby. Ale nie mwmy o innych pannach. Lubisz
muzyk i taniec?
-Tak.
- W takim razie chodmy do klubu.
- Bardzo chtnie. - Karina promieniaa radoci. Minli
aksamitne kotary i zeszli po schodach do gwnej
sali. Z gonikw grzmiay agresywne hiphopowe dwiki.
Alkohol rozgrza Karinie krew, wic miao wzia go pod rk,
gdy prowadzi j przez tum goci. Dziewczyny w poyskliwych
minispdniczkach i szpilkach krciy biodrami. Mczyni
obejmowali je w talii, gaskali po poladkach i poruszali si
zmysowo, demonstrujc swoje walory. Pnagie ciaa
emanoway pierwotnym erotyzmem, w powietrzu unosi si
zapach perfum i potu. Karina miaa wraenie, e upiona cz jej
natury budzi si i odywa.
Podczas taca wolno pulsowaa we krwi, ar rozpala od
rodka. Znalaza si nagle w objciach Sawyera, przylgna do
niego i zarzucia mu ramiona na szyj. Ich ciaa dotykay si w
rytm muzyki, ocieray zachcajco i znowu do siebie
przywieray. Sawyer pachnia bosko; ta wo kusia, eby pj na
cao. Karina przymkna oczy.

Sawyer wsun palce w jej wosy i szepn na ucho:
- Chodmy do mojego pokoju. Chtnie by mu przytakna.
Cikie powieki uniosy si wolno. Karina potrzebowaa
wicej czasu. Nie chciaa decydowa pochopnie, wic pucia
zaproszenie mimo uszu i nadal taczya w rytm porywajcej
muzyki.
Jej wzrok bdzcy ponad ramieniem Sawyera zowi
przeszywajce spojrzenie niebieskich oczu.
Maks.
Ten dra sta przy barze sam jeden, z dala od innych
im-prezowiczw, i obserwowa j. Poczua al, ale byo za pno.
Trzeba go sobie odpuci.
- Tak - rzucia nagle, odpowiadajc Sawyerowi. Spodziewaa
si, e natychmiast j pocauje, ale odsun
si i obrzuci badawczym spojrzeniem jej twarz. Potem
odwrci si wolno.
- Chodmy. - Uja jego do i cigna go z parkietu. Za
pno. Maks sta ju przy niej. Czuo si, e jest wcieky. Krew
si w niej gotowaa, a zoci towarzyszyo podniecenie. Zrobia
si wilgotna. Chtne ciao budzio si do ycia pod jego
wadczym spojrzeniem.
- Co jest grane? - Zaczepne sowa skierowane byy do
Sawyera, ale Karina miao skoczya midzy facetw.
- Nie twoja sprawa - sykna. - Obiecae zostawi mnie w
spokoju.
Sawyer popatrzy gronie na kumpla.
- Wyluzuj, kolego. Nie jestecie par. Karina jasno daa mi do
zrozumienia, e mam u niej spore szanse.
- Jezu! Przecie to siostra Michaela!

- I c z tego? Jest rwnie pikn dziewczyn i sama wybiera
kochankw. Ju postanowia, z kim chce by dzi wieczorem.
Maks niespodziewanie chwyci Sawyera za konierz.
- Zabij ci, draniu!
Nim blondyn zdy zareagowa, rozwcieczona Karina
rzucia si na Maksa i odepchna go z caej siy.
- Nie masz prawa! - wrzasna. - Odczep si od nas.
- Karino, zastanw si, co robisz. - Maks potrzsn kumplem
z wciekoci, ktrej dotd u niego nie widziaa.
- Do tego. - Sawyer uwolni si i uskoczy, eby udaremni
Maksowi kolejny atak. - Karino, usid na chwil przy barze.
Bardzo prosz, kochanie. Zaraz po ciebie przyjd. Maks i ja
musimy pogada.
-Ale...
- Bd tak mia...
Drc od tumionych uczu, nerwowo skina gow, odesza i
usiada na wolnym stoku. Przygldaa si Sawy-erowi, ktry
odcign Maksa. Czemu ten dra j przeladuje? Zachowuje si
jak pies ogrodnika. Nie chce jej dla siebie, ale odstrasza te
innych facetw. aosne gierki, ktre uprawiali od kilku
miesicy, wpdzay j w paranoj.
Piosenka dobiega koca. Zabrzmiaa nastpna. Karina
obserwowaa tum imprezowiczw zatracajcych si w muzyce.
Zeskoczya nagle ze swego stoka. Do diaba z Maksem. Niech
pieko pochonie Sawyera. Wszyscy niech id w choler.
Postanowia zataczy.
Utorowaa sobie drog na parkiet i zatona w muzyce.


Maks czsto dowiadcza silnych emocji. Gdy podrs i
wreszcie pozna ca prawd o swoim ojcu, pali go niszczcy
gniew. Czarna, skbiona furia szarpaa mu trzewia i z wielk
moc ciskaa za gardo. Dlatego w modoci za wszelk cen
stara si udowodni, e jest wiele wart. udzi si, e wtedy
ojciec go odnajdzie i uzna za syna. Gdy po raz kolejny zawid
si w swych rachubach, pozna gorycz poraki, rozpacz i
pragnienie zemsty.
Te wszystkie yciowe dowiadczenia byy niczym w
porwnaniu z odczuciami, ktre targay nim, gdy ujrza Karin w
objciach Sawyera.
Poszed za kumplem do subowej salki, gdzie unosia si
nadal wo perfum Kariny. Zacisn donie w pici i dysza jak
bokser po dwunastorundowym pojedynku, zdecydowany
walczy do koca. Nie da si powali na ring.
- Co tutaj robisz z Karin?
Sawyer wygadzi zmit koszul i rzuci mu ostrzegawcze
spojrzenie.
- Raz jeden daem si sponiewiera, bo si nie broniem,
kolego, wic nie przecigaj struny.
- Nie masz prawa jej dotyka. Jeli zechc, skopi ci tyek jak
dziesi lat temu.
Sawyer umiechn si lekko.
- Ach tak, pamitam. Wtedy za duo wypiem i odbie mi
kobiet, lecz jak zwykle niedugo z ni wytrzymae. Obawiam
si, e tym razem zreflektowae si zbyt pno.
Maks chodzi po pokoju, eby nad sob zapanowa. W
przeciwnym razie rzuciby si na starego kumpla i stuk go na
kwane jabko.

- Posuchaj mnie. Karina jest niewinn pann i modsz siostr
Michaela. Jeeli omielisz si j tkn, on tu natychmiast przyleci
i zmieni twoje ycie w pieko.
Sawyer lekcewaco machn rk.
- Gdy dziewczyna wpadnie mi w oko, nie dam si atwo
odstraszy. O kobiet warto zawalczy. Ty j sobie odpucie,
prawda? Przezornie zapytaem, co was czy. Karina wiele razy
zapewniaa mnie, e nie jestecie razem.
- adna z nas para, to jasne. Za nic w wiecie nie chciabym
zawie Michaela ani zmarnowa jej ycia. Ty masz cakiem inne
zasady, stary, dla niej nie do wyobraenia. Karina zasuguje na
kogo lepszego ni ty czy ja. Potrzebuje trwaego zwizku.
Sawyer przyjrza mu si uwanie, a jego ciemne oczy bez
trudu oddzieliy ziarno od plew, trafiajc w sedno.
- Karina nie wspominaa, e pragnie zwiza si na duej.
Moim zdaniem jest odwrotnie. Chce mi ulec. Sam zawsze lubie
dominowa. Dlaczego mj wybr tak ci dziwi?
- Tym razem wcale nie chodzi o wadz i seks. Merda! Karina
jest dziewic!
- Czemu jej dziewictwo tak ci przeraa? Moim zdaniem
jeste do niego bardziej przywizany ni ona. - Wycelowa palec
w kumpla. - Przyjrzae si tej pannie? Wystarczyo raz pokaza,
kto tu rzdzi, eby jada mi z rki. Jest skonna do ulegoci, wic
potrzebuje dominujcego partnera, ktry uwolni j od
zahamowa. Podobaj mi si wyzwolone dziewczyny z duym
dowiadczeniem, ale Karina ma w sobie mnstwo naturalnej
zmysowoci i chce j ujawni. Potrzebuje tylko odpowiedniego
faceta.

- Ty si do tego nie nadajesz. Do tej pory zdecydowanie
oddzielae biznes i te sprawy. Ogarnij si! Prowadzimy
negocjacje, mamy ubi interes.
Sawyer podszed do barku i napeni koniakiem dwa kieliszki.
- Karina ju przy nim nie pracuje. Wycofaa si.
- Ale nadal jest zatrudniona w naszej firmie. Sawyer poda
Maksowi kieliszek.
- Usyszaem dzisiaj ciekawe wyznanie. Karina nie ma
pewnoci, czy u was zostanie. Powanie zastanawia si nad
wyborem innej drogi, ale wci nie jest gotowa do podjcia
ostatecznej decyzji. - Sawyer umiechn si. - To istna
piekielnica ukryta za milutk fasad. Gdy odkryje, co j krci,
bdzie nie do pokonania.
Maksa ogarno rozdranienie, bo nie chcia porusza z
Sawyerem takich tematw. Wydaway mu si zbyt osobiste.
Odstawi kieliszek i przegarn wosy palcami. Do cholery, co tu
si dzieje? Chwyci si ostatniego argumentu, ktry mu pozosta.
- Jeli dzisiaj tkniesz Karin, zadzwoni do Michaela, a on
puci ci z torbami i sprawi, e wyldujesz w szpitalu.
Sawyer parskn miechem, czym jeszcze bardziej wkurzy
Maksa.
- Zastanw si, co ty wygadujesz. Karina nie jest porcelanow
laluni. To dorosa kobieta. Mam wraenie, e doskonale o tym
wiesz, ale wypierasz ze wiadomoci, bo w przeciwnym razie
straciby ostatni wymwk. - Sawyer pokrci gow i mwi
dalej: - Kiepsko pogrywasz, Maks. Zwykle nie odpuszczam, a
dopn swego, choby to miao mnie wiele kosztowa, zwaszcza
gdy chodzi o takie cudo

jak Karina. Mamy tu dwa w jednym: niewinitko i urodzon
kusicielk. Jest szczera i otwarta. Warto si o ni bi. -Nagle
spowania, jakby chcia rzuci Maksowi wyzwanie. -
Postanowiem na razie wycofa si, bo widziaem, jak ona na
ciebie patrzy. Podobam si jej, ale to przelotne zauroczenie. To
ciebie pragnie do blu. - Sawyer odszed w gb pokoju i zakl
pgosem. - Nie zamierzam by dublerem upragnionego
kochanka. Zaatwcie to midzy sob, bo prdzej czy pniej
zaczn si przy niej krci.
Sprzeczne uczucia targay Maksem. Nie by w stanie po raz
kolejny oprze si Karinie. Jeli znw bdzie go wabia, ulegnie
pokusie. Niech diabli porw skrupuy. Gotw by ponie
wszelkie konsekwencje. Przelecie j wreszcie to jedyny sposb,
eby uwolni si od tego optania. Zasady moralne i pierwotne
dze wiody ze sob zaart walk.
Sawyer podszed bliej, jakby wyczu ten wewntrzny spr, i
cisn Maksa za rami.
- Pragniesz jej?
Stojc twarz w twarz z przyjacielem, Maks spojrza mu w
oczy i zdoby si na szczere wyznanie:
- Tak, ale ulegajc pokusie, odrzucibym wszystko, w co
wierz. Zero szans. Nie jestem jej godny.
Sawyer kiwn gow.
- Przyszo jest dla nas tajemnic. Moim zdaniem wszystko
zaley od tego, ile jeste skonny zaryzykowa.
Myli skbiy si, a Maks by oszoomiony. Demony
zwyciyy, wzbudzajc dz i podniecenie silniejsze od
wszelkich znanych mu dozna. Od kilku miesicy napicie
stopniowo narastao, a by w stanie myle jedynie o tym, eby
j wreszcie posi. Pragn si zatraci w jej cieple

i woni, caowa chtne usta, wsun palce w ciemne wosy,
sucha miechu oraz jkw i by tym mczyzn, ktry da jej
wreszcie pozna wielk rozkosz. Marzy o jednej wsplnej nocy,
gdy razem dotkn nieba.
W milczeniu opuci pokj i ruszy na poszukiwanie Kariny.
Wkrtce j dostrzeg. Porzucia stoek przy barze i wmieszaa
si w tum podpitych imprezowiczw, oszoomionych muzyk i
pmrokiem, ktry ich oddzieli od realiw dnia codziennego. W
Las Vegas noc zawsze jest gr.
Skra Kariny lnia w blasku migotliwych lamp. Krople potu
spyway po szyi ku piersiom i midzy nimi. Wirowaa z gow
odrzucon w ty. Maks wstrzyma oddech, gdy uwiadomi sobie,
e Sawyer mia racj. Emanowaa uwodzicielsk moc
pogaskiej bogini, ktra ujawniaa si w kcikach lekko
umiechnitych ust, w przymknitych oczach i falujcych
biodrach. Podkasana sukienka odsaniaa nagie uda. Maks
uwiadomi sobie nagle, e padnie trupem, jeli wyrzeknie si
Kariny. Musia j mie.
Przez cae ycie czeka na t chwil i na t kobiet.
Podszed do Kariny, obj rozfalowane biodra i mocno
przycign j do siebie.
Otworzya oczy i westchna spazmatycznie. By podniecony,
czua to. Przytuli j, eby nie miaa adnych wtpliwoci.
Spotka go zawd. Daremnie czeka, a kusicielka umiechnie si
do niego i otworzy ramiona.
Karina wcieka si i dumnie uniosa gow.
- Nic z tego. Spadaj. Poderwij sobie mi kelnereczk. Gdzie
Sawyer?

Maks uwiadomi sobie, e nie bdzie atwo, ale to go bawio.
- Zmy si. Poszed po rozum do gowy. Prychna gniewnie,
ale nie odpucia.
- Ja nie musz. Nie pasujesz do mnie, wic spadaj, Maks.
Umiechn si, pochyli gow i ugryz j w szyj. Zadraa.
Dotkn twardego sutka sterczcego pod tkanin. Fantastycznie!
Nie woya stanika.
- Wyszedem na gupka. Sawyer mi to uwiadomi. Nie
chciaem si przyzna, e pragn ci do szalestwa. Udawaem,
e nic nas nie czy. - Pogaska kciukiem nabrzmia pier. - Ju
nie uciekam.
Ani mylaa si podda.
- Kamca. Zacigniesz mnie do mojego pokoju, zapakujesz do
ka, a potem oznajmisz, e rano ochon i wszystko bdzie
dobrze. Na koniec pogratulujesz sobie, e ocalie niewinn
Karin przed zym wilkiem. Taka bajeczka dla grzecznych dzieci.
Ka si wypcha, Maks. Poszukam Sa-wyera.
Skrcia si w jego ramionach, ale obrci j, uj za poladki i
przycisn do siebie. Nagrod za odwag byo spazmatyczne
westchnienie, ktre scaowa z jej ust.
Muzyka grzmiaa, a natarczywy jzyk wciska si miao w
kady zaomek, jakby Maks postanowi wreszcie dowie, kto tu
rzdzi. Karina ulega od razu i wsuna palce w jego wosy. Nie
spieszy si, eby poja, o co mu chodzi. Po chwili wolno unis
gow.
Usta jej dray.
- Maks?

- Dopad ci wielki zy wilk, kochanie. Zbieraj si. Chodmy
do ciebie.
Staa nieruchomo.
- Dlaczego teraz?
Zacisn powieki, jakby nie chcia spojrze prawdzie w oczy,
ale Karina zasugiwaa na szczero. Gdy ich spojrzenia znowu
si spotkay, z jego wzroku wyczytaa wszystko.
- Pragn ci. Zawsze tak byo, Karino. Nie jestem ciebie wart i
nie zasuguj na t noc, ale kiedy pomyl, e inny facet ci
obmacuje, mam ochot go znokautowa.
Umiech, ktry rozwietli jej twarz, trafi go prosto w serce.
- Dobrze. Idziemy.
Zszed z parkietu, mocno ciskajc do Kariny i cignc j za
sob. Przecili kasyno, gdzie rozlega si omot jednorkich
bandytw. Torowali sobie drog w tumie otaczajcym st do
ruletki. Gocie oklaskiwali mczyzn w brudnych,
wystrzpionych dinsach i T-shircie, przed ktrym pitrzy si
stos etonw. Okryli bar okupowany przez kobiety w
poyskliwych kreacjach i mczyzn w smokingach. Wytworni
gocie sczyli kolorowe drinki. Weszli do windy. Maks wsun
kart magnetyczn do otworu i wkrtce znaleli si przed
apartamentem na najwyszym pitrze. Zaprowadzi Karin do jej
pokoju. Oboje milczeli. To nie bya pora na rozmow. Trzeba
dziaa. Drcymi domi odblokowa zamek, weszli do rodka i
kopniakiem zamkn drzwi.
Wielokrotnie marzy o uwiedzeniu Kariny Conte. Odkd
niespodziewanie pojawia si znw w jego yciu, nie-

jedn noc spdzi na grzesznych przyjemnociach, ciskajc w
doniach twarde przyrodzenie i przywoujc obraz Kariny. Dugie
godziny powica na obmylanie subtelnej gry wstpnej.
Pieszczoty, czue buziaki, uwane poznawanie jej ciaa,
migotliwe pomienie wiec, romantyczna muzyka i wielkie
mikkie ko.
Dzi by w stanie myle tylko o wasnej przyjemnoci.
Gwatownym ruchem opar j o cian, podcign sukienk,
pocaowa w usta. Palce zacisny si na rozpalonym ciele. Gdy
Karina jkna, zamkn jej usta pocaunkiem. Jzyk miao
szuka jej jzyka. Poczu smak szampana, czekolady i grzesznych
rokoszy. Przygryz jej doln warg, obj poladki, unis j i
wzmocni ucisk. Krcio mu si w gowie. Prbowa nad sob
zapanowa. Podczas kowych igraszek zachowywa
przytomno umysu i kontrolowa sytuacj. Po raz pierwszy
doznawa przemonej potrzeby zagarnicia, posiadania,
zawaszczenia.
- Zapacisz wreszcie z nawizk za to, e si ze mn droczya.
Odchylia si, prc ciao. Poczu zapach skry rozgrzanej
podaniem. Ogarna go rado, gdy tak zareagowaa na jego
sowa. Uwielbiaa pikantne rozmowy, ktre i dla niego stanowiy
ulubion gr wstpn. Caowa i gryz delikatnie wraliw szyj,
a jednoczenie napiera udem na jej nogi, eby jeszcze bardziej
zbliy si do niej. Niewinne dziewcz ugryzo go w ucho.
- Za duo gadasz. Poka wreszcie, co potrafisz. Maks
umiechn si i zdj jej majtki.
- Pora na orgazm numer jeden. Stawiam jeden warunek:
przeprosisz za to swoje pyskowanie.

- No. Jazda.
Przyoy si do roboty. Palec wsun gboko, a kciukiem
pieci echtaczk. Po chwili w ciasn przestrze wpez drugi
palec. Opuszka nadal krya wok nabrzmiaego punktu.
Karina wydaa okrzyk i poruszya si, napierajc na do Maksa i
dajc intensywniejszej pieszczoty. Jak na pann o znikomym
dowiadczeniu doskonale wiedziaa, czego chce. Wbia
paznokcie w rami Maksa, a z jej garda wyrwa si krzyk, gdy
poczua obezwadniajc rozkosz. Obserwowa zachwycon,
bezbronn twarz. Jego msko pulsowaa pragnieniem
zakoczenia erotycznych podchodw. Chcia posi Karin.
Opar si pokusie i przedua jej rozkosz, zachowujc rytm i
agodzc intensywno pieszczot. Zawisa bezwadnie w jego
ramionach. Zawzi si, starajc si za wszelk cen zachowa
panowanie nad sob.
- O matko! - jkna, drc spazmatycznie pod wpywem
sabncych powoli dozna. Maks pocaowa spuchnite usta i
jzykiem poznawa bogactwo ich smaku. - Mocna rzecz.
- Jeszcze z tob nie skoczyem. Co z tymi przeprosinami?
Na licznych ustach pojawi si chepliwy umieszek.
- Musisz si bardziej postara. Po tylu latach czekania mam si
zadowoli kiepsk namiastk?
Dio, c to za pdiabl?
- Zawsze bya urwisem. To jak? Gramy dalej? - Pochyli
gow i przez jedwab sukni obj ustami sutek. Jzykiem zwily
tkanin, cofn go i ssa. Doni gaska wraliw skr u nasady
ud. Delikatna pieszczota graniczya z tortu-

r. Po chwili Karina, dyszc ciko, zacza wi si w jego
ucisku, spragniona mocniejszych dozna.
- Gotowa do przeprosin? -Tak.
- Za pno. Dam ci zna, kiedy uznam, e mog je przyj. -
cisn twardy sutek, poliza go i zaj si drugim, kontynuujc
zmysow gr i ponownie doprowadzajc Karin do szalestwa,
a odrzucia dum i bagaa o lito. Wasne imi powtarzane jej
ustami jak mantra wstrzsno nim i rozgrzao krew. Poczu si
jak pan i wadca. Jeszcze kilka zmysowych dotkni i Karina
ponownie osuna si w otcha namitnoci.
Drc, przylgna do niego caym ciaem. Nie mia si na
dalsze erotyczne gierki, wic rozpi suwak sukienki i pozwoli
jej opa. W niemym zachwycie podziwia boskie ciao. Cikie
piersi zwieczone czerwonymi sutkami. Cudowne krgoci
bioder i brzucha. Gadka oliwkowa skra. Zero wosw w dole
brzucha, obnaonego po torturze woskowej depilacji, znoszonej
dzielnie z myl o upatrzonym kochanku. Usta rowe i lnice
pod jego zachannym spojrzeniem. Wymamrota przeklestwo,
wzi Karin na rce, zanis do ka i uoy na posaniu.
Sign po kondom i umieci go w zasigu rki.
Leaa wpatrzona w niego zachannymi oczyma. To
spojrzenie jeszcze bardziej go rozpalio.
- Jeste pikny - wyjkaa z trudem. Pokrci gow i pooy
si obok niej.
- ciemniasz! Ty jeste cholern licznotk. Co za widok! Po
prostu w gowie si nie mieci. Ale naley ci si nauczka za te
woskowe mczarnie.

Karina gaskaa jego plecy, uda, poladki. Czue donie i ostre
paznokcie wystawiay msk wytrzymao na trudn prb.
Obawia si, e duej nie bdzie w stanie nad sob panowa, ale
zacisn zby, bo chcia, aby Karina bya tak podniecona i
wilgotna, e prawie nie poczuje blu. To by dla niej pierwszy
raz.
- Dobrze ci?
Wycisn na jej ustach zaborczego causa i poczu zapach
kokosowego balsamu do ciaa.
- Musz przeprowadzi kolejne dowiadczenie - mrukn.
Karina zrobia wielkie oczy.
- Orgazm numer trzy.
- Maks, nie wydaje mi si... O Boe!
Rozsun jej uda i pochyli gow nad drobnymi fadkami. Ani
jeden wosek nie zasania cudu kobiecoci, wic miay
kochanek mg pieci wybrank do woli. Maks rozchyli usta i
zasypa j pocaunkami. Zwilgotniay od nich take uda i brzuch.
Palce rozchyliy delikatne fadki. Usta poznay tajemny smak.
Coraz goniejsze okrzyki Kariny brzmiay w jego uszach jak
najpikniejsza muzyka. Oszaamiaa ziemna i pimowa wo
dzy. Raz jeszcze pocaowa, gbiej wsun palce, omit
jzykiem wraliwy guziczek, z gry dzikujc w pokorze za
hojny dar. Karina szczytowaa. Maks czu, e jego cierpliwo si
wyczerpaa. Drcymi palcami chwyci kondom, rozerwa
opakowanie, zabezpieczy si i przykry j sob.
Spojrzenie ciemnych oczu byo nieobecne i zmcone. Ciao
wci drao z rozkoszy.

- Spjrz na mnie, dziecino. Karina oprzytomniaa.
- Wygrae. Przepraszam.
Cakiem go zawojowaa. Cudowna dziewczyna. Nie miaa
sobie rwnych. Prawdopodobnie zrujnowaa mu ycie. Ktra
panna da mu tyle, co Karina? Dla innych nie warto si trudzi.
- Gotowa na kolejne doznania?
- Tak. Poka, co mnie omino.
Wsun si w ni ostronie. I nieco dalej. Zacisna mu donie
na ramionach, jakby go ponaglaa. Napi minie, cierpic
okrutnie. Krople potu wystpiy mu na czoo. Karina bya
rozgrzana i wilgotna, lecz nadal obawia si, e sprawi jej bl.
Jeszcze chwila i znajdzie si w poowie drogi... o ile wczeniej
nie padnie trupem.
- Ty draniu! - wrzasna Karina. - miao! Nie cackaj si ze
mn, Gray! We mnie, i to ju.
Zacisn zby i wszed w ni gboko. Moja!
Zapad si w ciasn czelu, jedwabist i wilgotn. Dotkn
nieba i pon w ogniu piekielnym. Karina splota nogi za jego
plecami i wbia w nie pity. Ciemn gow wcisna w poduszk.
Znowu go ponaglaa, wic uleg presji.
Porusza si w niej, coraz bardziej rozpalony i spragniony.
Ustali rytm, ktry wkrtce zmieni si w szalon galopad dzy
i nienasycenia. Prbowa zwolni, ale Karina zaprotestowaa.
Krzykiem, prob i daniem zmusia go, eby zatraci si
wreszcie i da im obojgu to, czego pragnli.
Znieruchomiaa w jego objciach. Miaa wraenie, e
eksploduje. Maks szczytowa chwil pniej. Pod wpywem

najwyszej rozkoszy czu, e spada w otcha z imieniem
Kariny na ustach.
Przetoczy si na bok i zamkn j w mocnym ucisku.
Przykry ich oboje kodr i pocaowa zmierzwione wosy.
Ta niewinna panienka doprowadzaa go do szau.
Karina budzia si wolno. Spao jej si cudownie, jak nigdy w
yciu. Pokj by ciemny. Stracia poczucie czasu. Minie bolay
przyjemnie jak po intensywnym porannym treningu.
Przecigna si i natrafia na mocno uminiony tors.
Maks.
W jej ku. Tak.
Ogarna j rado. Od lat zadawaa sobie pytanie, co czuje w
sypialni wybranka Maksa. Cholera, rzeczywisto przesza
najmielsze oczekiwania. Maks by ognistym, dzikim
kochankiem, ktry da wszystkiego i odwzajemnia si tym
samym. Nic dziwnego, e kierowana intuicj nie palia si do
utraty dziewictwa. agodni, czuli uwodziciele jej nie rozpalali.
Wadczo oraz ar Maksa zaspokoiy jej potrzeby, o ktre dotd
siebie nie podejrzewaa. Niezwyke doznania przeoray jej
sponiewierane ciao na rwni z sercem.
Dzisiejsza noc stanowia bezcenny dar. Serce ciskao si
Karinie, gdy mylaa o poranku. Na pociech zostan jej
wspomnienia i gboka znajomo wasnej natury.
- Nie mw mi tylko, e szykujesz si do rundki numer
dwadziecia cztery - jkn Maks. Przycign Karin,
zachcajc, eby pooya si na nim. Jego kruczoczarne wo-

sy sterczay w rozkosznym nieadzie. Wieczorny zarost
podkrela zmysowy ksztat dolnej wargi. O matko, co te usta
wyprawiay! Karina ukrya rumieniec, wtulajc twarz w jego
rami. Twarde wzy mini suyy jej za poduszk, a zarost
askota policzki. Opuszkami palcw musna potne bicepsy,
wdychajc cudown wo namitnoci, myda i mczyzny.
- Osiem lat czyni wielk rnic. Starszym panom brak
wigoru, prawda?
Odchrzkn znaczco i da jej klapsa. Pisna ze zoci, ale
lekki bl jeszcze bardziej j podnieci. Otara si biodrami o jego
twardniejc msko.
- Psotnica. Dasz si w kocu utemperowa?
- Wtpi, jeli bdziesz stosowa takie kary.
Maks zmruy oczy jak drapienik budzcy si z drzemki.
- W przerwach potrzebuj wicej czasu, eby odzyska siy,
ale za to jestem dugodystansowcem i nie odpadam w
przedbiegach.
Karina poczua znajome mrowienie. Przeszed j dreszcz.
Nigdy nie bdzie miaa do Maksa - w ku i w yciu.
- To kwestia dowiadczenia. Ile mamy czasu?
Z umiechem wsun palce w jej wosy, przycign gow i
caowa usta.
- Poganiasz mnie jak karbowy. - Caus by namitny i leniwy,
cho czua, e ciao Maksa si niecierpliwi. - Powinna wzi
ciep kpiel, eby rozluni minie. Nie chc, aby pniej
narzekaa, e wszystko ci boli...
- Ktra godzina?
- Jeszcze nie wita. Nie maj tu zegarw w pokojach. Mnie
tam wszystko jedno. Do rana jeste moja.

Ta zdawkowa uwaga ogromnie j rozpalia. wiadczyy o tym
twardniejce sutki. Maks czule poklepa j po poladkach,
przetoczy si na bok, wsta z ka i poszed do azienki. Po
chwili dobieg stamtd szum wody.
- Zawsze lubiem si popluska w jacuzzi, ale to wanna dla
dwojga. W pojedynk przyjemno jest umiarkowana. - Nagi
podszed do ka i wycign rk. Wieczorny zarost upodobni
go do egzotycznego hulaki. Przypomina Karinie cudownych
piratw opisywanych w historycznych romansach, ktre
uwielbiaa.
- Chod ze mn.
Owinita kodr wysuna si z ka.
- To nie jest dobry pomys. - Szarpn poszw i odsoni nag
posta. - Jeste zbyt pikna, eby si zasania hotelow pociel.
Karina machna rk na spnion wstydliwo i sza za nim
ku monstrualnej wannie. Maks porusza si z mskim wdzikiem.
Podziwiaa jego poladki twarde jak kamienie. Miaa ochot
klepn go albo uszczypn.
Bose stopy plaskay o pytki z lnicego marmuru. Maks
wczy przyjemn rockow muzyczk. azienka bya tak
wysoka, e mieli wraenie, jakby szykowali si do kpieli w
antycznej ani. Potoki wiata spyway z lamp umieszczonych
pod sufitem, a wielkie lustro na cianie dawao zudzenie
ogromnej przestrzeni.
Maks pomg Karinie wej po kilku schodkach i zanurzy si
w ciepej parujcej wodzie, ktra przyjemnie rozgrzewaa napite
minie. Obfita piana miaa zapach lawendy. Zakrci kran i sta
bez ruchu, wic Karina moga si napatrze do woli.

Przypomina jej synny posg Dawida duta Michaa Anioa.
Wzi si pod boki, a na lekko uniesionych ramionach wyranie
rysoway si potne minie. niad, opalon skr pokrywaa
warstewka potu. Tors porastaa gstwina ciemnych wosw,
zwajc si stopniowo w okolicach talii i troch niej. Sta na
szeroko rozstawionych nogach, napinajc mocne uda. Nago, w
ubraniu - zawsze emanowa si i urokiem. Oto czowiek, ktry
czuje si doskonale we wasnej skrze. Karina zerkna na jego
biodra, a gdy ujrzaa wyrane znamiona ochoty i gotowoci, po
raz pierwszy tej nocy spona rumiecem.
- Widz, e nadal si wstydzisz. Sprbujemy ci z tego
wyleczy przed kolejnym orgazmem.
Erotyczna odzywka natychmiast podkrcia atmosfer.
Nabrzmiay piersi okryte lawendow pian. Maks wybuchn
gromkim miechem i wszed do wanny. Obj biodra Kariny,
unis j bez wysiku i posadzi na swoich kolanach. Mocno
przylgna plecami do uminionego torsu. Maks gaska mokre
piersi, sporadycznie muskajc kciukiem sutki. Karina, pojkujc,
wiercia si na jego udach. Pieszczota wody spywajcej po
skrze i pienicej si midzy nogami doprowadzaa j do obdu.
- Maks?
Zsun jej wosy na jedno rami i ugryz lekko w szyj.
- Masz tyle wraliwych miejsc, e nie chc adnego pomin.
Naleaoby prawnie zabroni ci noszenia ubra. Ja nakazabym,
eby chodzia nago.
Rozemiaa si, ale chichot przeszed w ciche westchnienie,
gdy mska rka wsuna si midzy jej uda i zacza wyprawia
rozmaite brewerie.

- Za duo jem. Wenecja i Julietta stosuj diet, eby zachowa
szczup sylwetk.
Maks cisn bujne piersi.
- I dlatego brak im takich okrgoci, bez ktrych nie ma
dobrej zabawy. Wierz mi, Karino, adnej kobiety nie pragnem
tak jak ciebie. Twoje boskie ksztaty pobudzaj zmysy i daj
rozkosz.
Uznaa, e te zapewnienia brzmi szczerze, wic nabraa
ufnoci. Rozsuna nogi, pozwalajc mu na mielsze pieszczoty.
- To jest nagroda za twoje wyznanie.
- Sam j sobie wezm.
Unis j i zachci, eby uklka. Myl, e staa si nagle
cakiem bezbronna, dodatkowo j podniecia. Wielkie lustro
odbijao ich postacie.
Maks zakl. W rozwietlonej tafli spotkay si ich spojrzenia.
Karina nie poznaa wasnego odbicia. Naga dziewczyna. Na
klczkach. Mokre zmierzwione wosy przylepione do ramion,
spuchnite usta, zamglone oczy. Maks przypomina wojownika,
ktry zamierza posi swoj kobiet. Jak urzeczona
obserwowaa go, kiedy chwyci i naoy kondom.
- Lubisz si pogapi? - Pytanie zadane schrypnitym gosem
przyprawio j o stumiony jk. Bez sowa kiwna gow,
zastanawiajc si, dlaczego pragnie sprbowa z nim
wszystkiego, a zaspokojona padnie wyczerpana. - Brawo. To
lubi. Chwy si brzegu wanny.
Zacisna mokre palce na liskim marmurze i zamara w
oczekiwaniu. Maks gaska mokre poladki, jakby chcia

j na co przygotowa. Potem wszed w ni jednym mocnym
pchniciem.
Rozkosz bya obezwadniajca. Maks wsun si jeszcze
gbiej, a palce Kariny zacisny si kurczowo na marmurowej
krawdzi. Falowanie wody, odbicie poczonego z ni kochanka
widoczne w lustrze, nieuchronno rychego orgazmu - wszystko
nagle wystrzelio i zmieszao jak w ogniu piekielnym.
Pociemniae niebieskie oczy zasnuy si mgiek szalestwa,
gdy napotkay w zwierciadle jej wzrok. - Jeste moja, Karino.
Pamitaj o tym. Wsun do midzy jej uda. Kolejne pchnicie.
Karina szczytowaa.
Zadraa w jego ucisku i odpyna. Minie napiy si i
rozluniy; graniczca z blem rozkosz promieniowaa od
stwardniaych sutkw, pulsowaa w dole brzucha, a wszelkie
odczucia cigny j w wiat nowych dozna, ktrych dotd nie
dowiadczaa. Desperacko zaciskaa donie na liskiej krawdzi
wanny, a jej ciao szukao oparcia. Czua si rozbita i nie miaa
pojcia, czy zdoa si pozbiera. Maks cakowicie odmieni jej
wiat.
Od wielu lat marzya o doznaniach, ktrych nie bya w stanie
sobie wyobrazi. Sodkie buziaki chopcw, z ktrymi dawniej
chodzia, nie dotykay jej najgbszej istoty. Podniecay j
pieszczoty, miewaa orgazmy, gdy wsuway si w ni sprawne
mskie palce albo gdy sama robia sobie dobrze. Maks przenikn
do najgbszych pokadw czucia, dosign! mrocznych roje
ukrytych przed caym wiatem. Nie zadowoli si przyjemn
zmysowoci. Seks z nim by gwatowny, spywa potem,
poraa mnstwem

cudownych sprzecznoci, z ktrych istnienia nie zdawaa
sobie sprawy.
Mao prawdopodobne, eby w przyszoci zadowolia si
namiastkami. Rozbudzona kobieta potrzebuje namitnego
kochanka. Ogarnita gbokim znueniem wtulia si w Maksa i
chona rozkosz.
Po kpieli i wypitej na spk butli wody mineralnej naga
Karina usadowia si na kolanach Maksa rozpartego w
wygodnym fotelu. Ogie trzaska na kominku. Spowici kocem
czuli si jak w ciepym kokonie. Karina przytulia gow do
potnego ramienia i westchna. Nocna cisza rozsnua midzy
nimi zudne poczucie bliskoci i zrozumienia.
- Chyba odejd z La Dolce Maggie - powiedziaa sabym
gosem.
Maks pogaska j po plecach.
- Pogadajmy o tym. Chodzi o twoj ostatni wpadk?
- Nie. Przyczyn jest wicej. Straciam serce do tej roboty.
- Przeze mnie? - Maks zesztywnia.
- Ale skd, gupku! Problem tkwi we mnie. Mimo stara nie
potrafi odnale si w wiecie biznesu. Mam zdolnoci
matematyczne, ale to nie oznacza, e do koca ycia powinnam
si zajmowa obliczeniami. Mam do biura, wynikw sprzeday
i arkuszy kalkulacyjnych. W przeciwiestwie do ciebie i Julietty
nie nadaj si na rekina biznesu.
Maks westchn przecigle. Dugo milcza.
- Wtpi, eby Michael zaakceptowa twoj decyzj.
- Tak, wiem. Nic jeszcze nie postanowiam. Musz da sobie
wicej czasu. Chc by wobec siebie uczciwa.
- Czym zajaby si po odejciu z firmy?

Westchna ciko i wtulia si w niego.
- Bo ja wiem? Wrc chyba do malarstwa i zajm si tym na
powanie. Poszukam sposobu, eby dobrze wykorzysta swoje
umiejtnoci i podej do nich bardziej twrczo. Bez obaw bd
szukaa wasnej drogi.
- Bd ci wspiera, Karino. Moim zdaniem odwalia w La
Dolce Maggie kawa dobrej roboty, ale chc, eby bya
szczliwa. Zasugujesz na to.
- Dziki.
Karin ogarno nagle poczucie straty. Odkrya wreszcie
mczyzn, z ktrym czua siln wi, bo j rozumia, ale ich
jedyna noc dobiegaa koca. Czas mija nieubaganie.
Nadchodzi wit. Niebo wnet pojanieje i trzeba bdzie wrci do
rzeczywistoci. Wiedziaa, e nie ma dla nich przyszoci. Moe
udaoby si przeama opory Michaela, ale Maks jasno da jej do
zrozumienia, e nie interesuje go trway zwizek, a ona z
pewnoci nie ma zadatkw na jego partnerk. Kry si za murem
obronnym, ktry budowa od dziecistwa, zasaniajc si rnic
wieku, wzgldami rodzinnymi oraz paroma innymi wymwkami,
eby uzasadni swoje postanowienie. Zasugiwaa na mczyzn,
ktry dla niej pokona wszelkie przeszkody. Stumia uczucie
dotkliwej pustki i przysiga w duchu, e nie bdzie si nad sob
roztkliwia.
- Dlaczego nie wspominasz nigdy o swoim ojcu?
Rce Maksa znieruchomiay. Karina cierpliwie czekaa na
odpowied. Po chwili zacz j znowu gaska.
- Bo to nadal boli.
Poruszya j brutalna szczero tej odpowiedzi. Podniosa
gow i dotkna jego policzka.

- Wiem, e odszed zaraz po twoich narodzinach. Szwajcarski
biznesmen oczarowa twoj matk.
Karina zdawaa sobie spraw, e stpa po bardzo kruchym
lodzie. Oczekiwaa, e Maks zamknie si w swojej skorupie,
rzucajc zdawkow odpowied. Unika rozmw o przeszoci, a
mama Conte i Michael w ogle nie poruszali tego tematu, cho
Maks nalea do rodziny.
Tej nocy po raz kolejny hojnie j obdarowa.
- Gdy skoczyem dwadziecia jeden lat, postanowiem go w
kocu odnale. Latami czekaem na jaki znak: kartk, prezent,
licik. W kocu zrozumiaem, e ojciec si do mnie nie odezwie,
wic postanowiem sam to zrobi. Zniknicie bez ladu bogatego
Szwajcara wydawao mi si mao prawdopodobne. Zawsze
podejrzewaem, e by zamieszany w jak afer lub skandal i
odszed, bo chcia mnie chroni. A moe umar?
Serce si jej ciskao, gdy wsuchiwaa si w monotonny gos.
Przytulia Maksa, ogrzewajc swoim ciepem, i suchaa.
- Namierzyem go w Londynie. Skoczy jako sterany
wiekiem, zobojtniay pijaczyna. Osobliwy yciorys czy
prawnicze wymwki okazay si mrzonk.
- Gadae z nim?
- Tak. Rozpozna mnie, gdy przyszedem do pubu, ale byem
mu obojtny. Przed laty ola mnie jako niemowlaka; jako duy
chopak te go nie obchodziem. Zostawi mi kas i uzna, e
zrobi swoje.
Karinie nie miecio si w gowie, e najbliszy czowiek nie
chce syna zna i widzie. Nic dziwnego, e Maks zamkn si w
sobie i jak ognia unika trwaych zwizkw.

- To spotkanie wyszo mi na dobre, bo mogem wreszcie pj
wasn drog. Miaem do ycia w cieniu widma, ktre
praktycznie nie istniao. Nastpnego dnia opuciem Londyn, nie
ogldajc si wstecz.
Oboje wiedzieli, e kamie. Wszyscy si ogldamy. Karina
przyja jego wyjanienia za dobr monet.
- Myl, e twoja mama mu wybaczya. Pewnie na swj
sposb nadal go kocha.
Maks pochyli gow i spojrza na ni.
- Nie. W ogle o nim nie wspomina. Dlaczego tak sdzisz?
Podniosa rk i wsuna palce w jego wosy.
- Bo da jej ciebie, a Maksimus Gray to bezcenny skarb. Oczy
mu rozbysy. Zaskoczy j ich wyraz; ujrzaa go
po raz pierwszy. Czuo ogarna j niczym struga miodu
opywajca cae ciao.
Przycisna usta do jego warg. Jkn cicho. Poczua mia
pieszczot natarczywego jzyka. Przesuna stop po jego ydce i
usiada wygodniej. Maks si oywi.
- Cholera, kiedy bdzie z ciebie superm - wymskno jej si
niespodziewanie. Zakla brzydko. - Wiesz, co mam na myli,
wic si nie nadymaj. Chodzi wycznie o seks.
- Dziki, e mi przypomniaa, do czego si nadaj. Do
Kariny zsuna si po jego brzuchu. Palce objy
msko i zacza si zabawa. Maks jkn i przesun si,
uatwiajc jej zadanie, a poczua napicie i pulsowanie.
Rozkoszowaa si wasn moc.
- Skarbie, wykoczysz mnie.
Zelizgna si niej, dosiada go i pochylia gow.

- Jeszcze nie teraz. Moe pniej - odpara z umiechem.
Wzia go i zacisna usta. Podnieca j smak i zapach
mczyzny. Duo czasu powicia, eby go uszczliwi.
Przeklestwa wypowiadane przyciszonym gosem rozpalay j
coraz bardziej. Maks odsun si i przycign j do siebie, nim
zdya zaprotestowa.
- Kondom - sykn. - Ju.
Rce jej dray, ale poradzia sobie byskawicznie. Jednym
pynnym ruchem unis j i opuci.
Wypeniona nim zapomniaa o caym wiecie. Istnia dla niej
tylko on. Pochylia si i narzucia swj rytm, a Maks
doprowadzony do ostatecznoci przej kontrol. Oszala z
podania i wkrtce oboje zatracili si w rozkoszy. Karina
osuna si bezwadnie i przylgna do niego. Rozpywaa si ze
szczcia i zadawaa sobie pytanie, czy kiedykolwiek zdoa si
podnie, ruszy albo uwolni si od myli o Maksimusie Grayu,
ktry zaabsorbowa j bez reszty.
- Gdzie nabraa takiej wprawy?
Stumia chichot, bo powiedzia te sowa cierpkim tonem,
cho czua, e jest cudownie zaspokojony.
- Nie powiem. To zbyt krpujce.
- Zaliczylimy orgazm numer dziesi. Skrpowanie dawno
mamy za sob.
- wiczyam na bananach.
Zamiast parskn miechem, zabawnie poruszy brwiami.
- Czadowo!
Zachwycona Karina rozemiaa si i nagle uwiadomia sobie,
e nadal jest prawie zakochana w Maksie. Prawie, lecz nie do
koca.

Zdusia w zarodku wzbierajce uczucia. Do. adnych
wyzna. adnych sw. Ostatni raz zdobya si na nie tamtej
nocy, gdy odprawiaa miosne czary, marzc o polubieniu
ukochanego mczyzny, ktremu chciaa odda serce i dusz.
W milczeniu pocaowaa go i przytulia. Czekaa, a nadejdzie
wit.
Rozdzia 11

Rolety byy podniesione.
W bladym wietle poranka Maks wspomina noc, ktra
wanie dobiegaa koca. Spojrza na lec obok niego
dziewczyn. Upiona gboko, pochrapywaa lekko jakby na
potwierdzenie, e wykoczya j ta noc. Maks zachodzi w
gow, jak powinien si teraz zachowa.
Zostawi jej licik i znikn? Przynie kaw? Pogada o
upojnej nocy? Milcze? Otwieray si przed nim niezliczone
moliwoci. Jak na faceta przystao, na sto procent wybierze
najgorsz.
Ciemne gste wosy rozrzucone na poduszce kojarzyy mu si
z czarnym anioem. Policzki i szyja byy zaczerwienione i
podrapane twardym zarostem. Usta nabrzmiay i lekko zsiniay
od namitnych pocaunkw. Maksa ogarno poczucie winy.
Chyba zbyt miao poczyna sobie tej nocy. Zapomnia, e Karina
jest dziewic. Okazaa si wyjtkowo zmysow i namitn
kochank. Bya spenieniem

jego marze i erotycznych fantazji: ciao niewinitka, dusza
kusicielki. W ku bya szczera i prawdziwa, co dowodzio, e
potrafi odda si cakowicie. W yciu postpowaa tak samo.
Ofiarowaa mu rzadki, bezcenny dar. Nie by tego wart. Nigdy
wicej jej o to nie poprosi.
Ogarnity bolesnym smutkiem wzbrania si przed
analizowaniem swoich uczu. Postanowi wzi prysznic, ubra
si i zej do baru po kaw. Przypomni Karinie, e jest dla niego
bardzo wana. Przyzna, e dugie godziny namitnych uciskw
zmieniy go bezpowrotnie. Potem wyjani ponownie, dlaczego
nie mog tego cign.
Z drugiej strony jednak...
Rozwaa kolejne warianty. Mogliby cign ten zwizek.
Karina w jego ku. Kolacyjki we dwoje. Mio byoby rozbiera
mod z tych jej biznesowych kostiumikw. Praca rami w rami.
Moe si uda. Kto wie?
Michael Conte i jego najblisi zawsze byli dla niego rdem
inspiracji. Dziki nim stawia sobie coraz ambitniejsze zadania.
Porzucony przez ojca pragn wybi si o wasnych siach, aby
zyska wiarygodno, umocni poczucie honoru, wzbudzi
zaufanie. Te wartoci byy mu najblisze i stanowiy o jego
mskiej tosamoci. Gdyby Michael odkry, e jego najlepszy
kumpel przespa si z Karin, pewnie ju nigdy by mu nie zaufa,
a to byaby prawdziwa katastrofa.
Romans by nie do przyjcia.
Maks zastanawia si, co moe zaoferowa modej
dziewczynie. Czu si niezdolny do przeywania gbokich
uczu, na ktre zasugiwaa. Z czasem da mu do zrozumienia, e

czeka na zarczynowy piercionek i obrczk. Zamarzy jej si
wieczna mio i dozgonny zwizek. Potem dzieci. Mg da
Karinie tylko urocze chwile: namitny seks, mie towarzystwo,
szczery podziw. Za jaki czas moda znuy si namiastkami, wic
go rzuci. Co gorsza, nie mona wykluczy, e to on j skrzywdzi.
Dawno temu obieca sobie, e nie zamie serca adnej kobiecie.
Wola sprytnie zniechca je do siebie, eby nie czu si
odpowiedzialnym za cierpienia tych wraliwych stworze.
Karina bya cudowna i pod kadym wzgldem nad nim
growaa.
Podj decyzj, wymkn si z ka i ruszy w stron azienki.
Pukanie do drzwi zbio go z tropu. Nasuchiwa przez chwil.
Znw usysza donone uderzenia, ktre zabrzmiay echem w
cichej sypialni. Cholera, kto si tak dobija przed szst rano? Nie
chcia, eby Karina si obudzia, wic woy bokserki i otworzy
drzwi.
Nie wierzy wasnym oczom.
W korytarzu staa mama Conte.
- Maksimus?
Jak na filmie puszczonym w zwolnionym tempie obserwowa
zmieniajc si twarz. Mina starszej pani wyraaa zdumienie.
Maks odnis wraenie, e gra w komedii omyek i bezwolnie
realizuje cudzy scenariusz. Absurdalna intryga rozwijaa si
niespiesznie. Matka Kariny zmruya oczy i spojrzaa na numer
pokoju, a potem na trzyman w rku karteczk.
- Wiem, e jeste w Las Vegas, ale tu przecie mieszka Karina.

Maks ucisn j serdecznie, nie zwaajc na okropne
koatanie serca.
- Mama Conte! Jaka mia niespodzianka! Mylisz si, to mj
pokj. Daj mi chwil. Wskocz w ciuchy i zaprowadz ci do
pokoju Kariny.
Prawie si udao.
- Guptasie. - Mama Conte przechylia gow na bok i
cmokna karcco. - Mylisz, e nie widziaam nigdy faceta w
samych gatkach? - Mina go zwinnie, wesza do apartamentu,
zdja rozpinany sweterek, podesza do kanapy i rzucia go na
oparcie. - Id si ubra, chopcze.
Potkna si o lece na pododze szpilki. Spojrzaa na ciuchy
rozrzucone bezadnie. Posza dalej ku przeszklonym drzwiom
dzielcym salon i sypialni.
Maks ledzi j wzrokiem. Spostrzeg koronkowe podwizki,
skpe stringi, msk koszul.
Nim zdy zaprotestowa, mama Conte wesza do sypialni.
Ciche chrapanie przybrao na sile i przeszo w gone chrzkanie.
Potargane czarne wosy kontrastoway ze nienobia pociel.
Mama Conte podesza do ka i spojrzaa na crk.
Panna bya golusieka.
Akcja nagle przyspieszya, gdy Maks przyskoczy do gocia i
unis ramiona, jakby chcia odeprze napa rozszalaej
mamuki.
- Och, Dio, to nie tak, jak mylisz. Przepraszam, bardzo
przepraszam. - Gada, a uwiadomi sobie, e paple jak
smarkacz.
Ciemne oczy sondoway jego twarz. Starsza pani prbowaa
zrozumie, co si dzieje. Czas mija. W kocu skina gow,
jakby podja decyzj.

- Idziemy do twego pokoju, Maksimusie. Natychmiast.
Musimy porozmawia. - Ruszya ku drzwiom. - Ubierz si. Daj
ci minut. Czekam w korytarzu. Nie bud Kariny.
Drzwi zamkny si za ni.
Maks zdesperowany jak wszyscy diabli przegarn wosy
palcami.
Spywa potem, siedzc naprzeciwko zamylonej mamy
Conte, najlepszej przyjaciki swojej matki i troskliwej opiekunki
z jego dziecinnych lat. Odkd weszli do pokoju, ani razu si nie
odezwaa. Gestem wskazaa mu krzeso, kac usi, i nie dbaa
o to, e przyszywany kuzynek od dziesiciu minut poci si jak
mysz. Wychowaa czworo dzieci i stracia ma, wic trudy ycia
przygiy j do ziemi, ale jej posta nada emanowaa si. Dziki
talentowi i cikiej pracy stworzya La Dolce Famiglia - od
lokalnej piekarni do jednej z wiodcych firm we Woszech. Siwe
wosy zwinite byy w prosty kok. Twarz o szlachetnych rysach
tchna wrodzonym urokiem. Lask opara o cian. Nosia
sznurowane trzewiki ortopedyczne na grubej podeszwie, ktre
uatwiay chodzenie.
Maks zlk si starszej pani jak nigdy dotd. Po prostu umiera
ze strachu.
- Jak dugo to trwa?
Wzdrygn si na dwik jej gosu, ale wyjka z trudem:
- Od wczoraj. Pierwsza i ostatnia noc. udzilimy si, e nikt
nas nie nakryje. Czego oczy nie widz, tego sercu nie al.
- Aha. - Mama Conte zmarszczya brwi. - Zaplanowae to?

- Nie! Ale skd! Oboje uwaalimy, e do siebie nie
pasujemy. Oczywicie iskrzyo midzy nami, ale wydawao si,
e nad tym panujemy. Karina wcieka si na mnie, a Sawyer
Welles zacz j podrywa i...
- On tu jest? Maks skin gow.
- Zarzdza Hotelem Weneckim.
- Ach tak. Mw dalej.
-Ja... pokciem si z Sawyerem o Karin, a potem sprawy
wymkny si spod kontroli. Przepraszam. Zrobi wszystko, eby
naprawi swj bd.
Mama Conte wycigna rk, poklepaa jego do i
umiechna si lekko.
- Wiem, Maksimusie. Zawsze bye dobrym chopcem. Jeste
narwany, ale serce masz dobre. Michael si obruszy, ale wszystko
mu wyjanimy.
- On mnie zabije - jkn Maks.
- Bzdura. Ja mu na to nie pozwol. Musimy dziaa szybko.
Mamy zbyt mao czasu, eby sprowadzi tutaj twoj mam, wic
postpimy tak samo, jak w przypadku Michaela. Wesele
urzdzimy wam za par miesicy w naszym ogrodzie pod
Bergamo.
W gowie Maksa zabrzmia dzwonek alarmowy.
- Zadzwoni do domu i wyjani, e zamarzy wam si szybki
lub, a e jestecie w Las Vegas, okazja sama si nadarzya, wic
grzechem byoby j zmarnowa. Ludzie wci si tutaj pobieraj.
Bardzo to romantyczne, prawda?
Ludzie si pobieraj? Co jest grane?
- Po poudniu zoycie niezbdne dokumenty w wybranej
kaplicy. Potem wemiecie lub. Jutro musz lecie do

Nowego Jorku. Michael by zy, e postanowiam spdzi tu
par dni, zanim przylec do Nowego Jorku. Zawsze chciaam
zobaczy to miasto. Wiesz, e koncertuje tutaj Celin Dion?
Maks gapi si na ni tpym wzrokiem. Jaki lub? Czemu
gadaj o Celin Dion? Gdyby trzyma si pierwotnego planu,
zabraby Karin na ten cholerny koncert, odprowadziby j do
pokoju i nie byoby tej caej afery. Wzdrygn si na myl, e
mgby jej nigdy nie dotkn, e nie daby jej tyle rozkoszy.
- To najlepsze rozwizanie. Dobry wybr. Zgodny z zasadami
moralnymi. Wszystko si uoy.
Maks nagle zrozumia, do czego zmierza mama Conte, i pokj
zakoysa mu si przed oczyma. Potem zawirowa. I
znieruchomia.
Mama Conte uznaa, e powinien oeni si z Karin.
Przez moment nie by w stanie wykrztusi sowa.
- Chwileczk. Zaszo nieporozumienie - powiedzia w kocu,
a mama Conte przechylia gow na bok. - Owszem, spdzilimy
razem noc, ale nie jestemy we Woszech. To Ameryka, a tutaj te
rzeczy s na porzdku dziennym i nikt z tego nie robi problemu. -
Wybuchn miechem, ktry zabrzmia jak wredny chichot
bezwzgldnego otra. - Rzecz jasna, nadal bdziemy
przyjacimi, ale nie mylelimy o lubie.
Matka Kariny znieruchomiaa. Rysy jej stay, serce zamaro.
- Niby dlaczego, Maksimusie? Cholera jasna!
- Bo nie nadaj si na ma dla Kariny! Haruj na okrgo,
jestem niestay, a ona wci szuka wasnej drogi. Jeli

zostanie moj on, na pewno poczuje si jak w puapce.
Niech si zwie z mczyzn gotowym si ustatkowa, ktry si
ni zaopiekuje i da jej dzieci. Kto odpowiedni... ale nie ja.
Zapanowao kopotliwe milczenie. Maksa ogarna panika.
Nie mg polubi Kariny. Zrujnuje jej ycie, zamie serce. Nie
potrafi zwiza si na stae ani prawdziwie zaangaowa.
Mama Conte wycigna rk, chwycia jego do i mocno
cisna.
- Mylisz si. Idealnie pasujecie do siebie z Karin. Zawsze tak
byo. Wczorajsza noc przyspieszya jedynie to, co nieuchronne. -
Starsza pani umiechna si lekko. - Do tych bzdur. Od lat
naleysz do rodziny. Przesta gada o rujnowaniu ycia. Pora
ustatkowa si u boku dziewczyny, ktra potrafi speni
wszystkie twoje oczekiwania i jest dla ciebie stworzona.
-Ale...
- Sprawisz matce zawd z powodu niedorzecznych obaw? -
Ostry ton przebi si przez opary lku i trafi w sedno. Jeli Maks
teraz stchrzy, jego mama nie bdzie moga chodzi z wysoko
podniesion gow, bo wyjdzie na jaw, e przespa si z Karin,
ale nie chcia jej polubi. To zrujnuje mamie reputacj, zniszczy
wszystko, co osigna cik prac: zaufanie, godno, poczucie
przynalenoci. Zachowaby si tak samo, jak ojciec. Uchyliby
si od odpowiedzialnoci za swoje postpowanie. Matka po raz
kolejny zostaaby upokorzona w maym miecie, ktre
szczliwie zapomniao o jej dawnych nieszczciach. To
prawda, e wsplna noc nie jest dzi powodem do lubu, ale gdy
ro-

mans wyjdzie na jaw, wszyscy plotkuj na potg. Z jego winy
nie tylko matka, lecz take Karina byaby na cenzurowanym. Nie
mogaby potem wrci do domu z podniesionym czoem.
Zapewne unikaaby odwiedzin. A on lkaby si spojrze w oczy
mamie.
Uwiadomi sobie, e jedynym wyjciem z sytuacji jest lub.
Musia oeni si z Karin. Tylko tak mona wszystko naprawi.
Tego wymagao poczucie honoru. Nie mia innego wyjcia.
Ogarn go dziwny spokj. Pozna smak zakazanego owocu, a
teraz mia si na zawsze poczy z Karin. Zostanie jego on.
Klamka zapada. Koniec, kropka.
Stajc na wysokoci zadania, wejdzie do rodziny, ktr od lat
darzy mioci. Ale za jak cen? C z niego za m dla
Kariny? Nie czu si jej godny. Czy sta go na to, eby unikn
powtrki ojcowskiego bdu?
Musia si na to zdoby.
Wdziczny losowi, e uchroni si przed upadkiem, skin
gow i podj decyzj.
- Tak, ale pozwl, e zrobi to po swojemu. Karina da mi
kosza, jeli uzna, e prbujemy j zmusi do lubu. Wiesz, jaka
bywa uparta.
- Masz racj. Id do niej i owiadcz si. Niech si dziewczyna
ucieszy. Chodzi nam przecie o jej szczcie.
Mama Conte wycigna ramiona i spracowanymi domi
obja jego twarz. Z ciemnych oczu wyczyta pewno i spokj.
Tego si trzyma.
- Mylisz, e pozwoliabym Karinie polubi czowieka, ktry
nie jest jej wart? Powiniene bardziej w siebie wierzy,
Maksimusie. Musisz utwierdzi si w przekonaniu, e jeste

dla niej odpowiednim kandydatem na ma, niepodobnym do
obuza, ktry ciebie opuci. Patrzyam, jak dorastasz, i jestem z
ciebie dumna. wietnie sobie radzisz i wzorowo opiekujesz si
matk. - Uszczypna go w policzek jak sodkiego brzdca. -
Wiem, e masz zadatki na wspaniaego czowieka i ma, drogi
chopcze, wic postaraj si i wykorzystaj swoj szans.
Maks dra, starajc si nad sob zapanowa. Nie mia
protestowa.
- Id do restauracji na niadanie. Docz do mnie, gdy zrobisz,
co naley.
Maks odprowadzi wzrokiem starsz pani i westchn
gboko. Odczeka kilka chwil i poszed obudzi swoj przysz
on.
Karina syszaa gosy dobiegajce z oddali, ale bya nazbyt
rozleniwiona i oszoomiona endorfinami po kilku godzinach
nieziemskiego seksu. Jkna z gow wtulon w mikk
poduszk i przecigna si rozkosznie. Maks przemwi
goniej, wic przetoczya si wreszcie na plecy.
- Cze.
Niski, zmysowy gos pasowa do porannego wizerunku.
Potargane wosy zasaniay czoo. Przenikliwe niebieskie oczy
lniy, zdradzajc uczucia, ktrych nie potrafia nazwa, wic
zamiast zaprzta sobie tym gow, przycigna go do siebie i
pocaowaa licznie wykrojone usta. Poranny zarost cudownie
drapa jej wraliw skr. Maks waha si przez moment, jakby
nie by pewny, czy odda causa. Po chwili uleg pokusie.

Przycisn j do posania i caowa zachannie, jak przystao na
zmysowego kochanka. miaa pieszczota jzyka, ciao
przytulone do ciaa. Przypomnienie jego dzy i jej namitnoci
po wielu zmysowych godzinach. Maks w kocu unis gow.
- Twj pomys na powitanie by lepszy od mojego.
Rozemiaa si i pogaskaa go po policzku.
- Suszna uwaga. Gdzie moja kawa?
- Ju podaj. Zbia mnie z tropu. Najpierw mam pytanko.
- Bez obaw. - Serce jej si krajao, ale chciaa uprzedzi
najgorsze. - Wypijemy kawk, wskoczymy w ciuchy i
zapomnimy o wczorajszej nocy. Nie martw si, Maks. Tego
wanie chciaam, wic sobie poradz. - Karina zachichotaa. -
Mio sta si dla odmiany zblazowan Amerykank, ktra
wykorzystuje mczyzn, eby zakosztowa rozkoszy, a potem
ich rzuca. Spenio si kolejne z moich ukrytych pragnie.
Zdziwia si, bo Maks nie sprawia wraenia, jakby mu ulyo,
a spojrzenie nadal mia sposzone. Wzrok utkwi w jej goych
nogach.
- Sytuacja si zmienia, Karino, przynajmniej dla mnie. Karina
nie krya zdumienia. Usiada i odgarna potargane wosy
zasaniajce twarz.
- O czym ty mwisz? Odchrzkn nerwowo i spojrza na ni.
- Chc, eby za mnie wysza.
- Oszalae? - Zamrugaa powiekami.
Drc doni potar czoo. Czy to oznaka zdenerwowania?
Moe przey zaamanie nerwowe, bo przelecia modsz siostr
najlepszego przyjaciela?

- Nikt poza tob nie zareagowaby tak na owiadczyny.
Zapewniam, e jestem przy zdrowych zmysach. Ani myl
udawa, e nic si midzy nami nie zdarzyo. Zrzdzeniem losu
jestemy w Las Vegas. To przeznaczenie, wic pobierzmy si.
Od wielu lat pragna usysze od niego te sowa. Kada
dziewczyna marzy, aby po szalonej nocy wypenionej rozkosz
usysze owiadczyny kochanka. Tak kocz si komedie
romantyczne i powieci o miosnych uniesieniach. Karina
powinna rzuci si Maksowi na szyj, krzyczc: Tak! Czemu
tego nie zrobia?
Powd by prosty. Intuicja ostrzegaa j, e co tu nie gra.
Skd ta naga wolta? Czy w cigu niespena doby mona przej
od unikania trwaych zwizkw do szybkiego lubu? Karina nie
suchaa podszeptw swego modzieczego wcielenia, gotowego
machn rk na takie wtpliwoci. Gr wzia starsza i
mdrzejsza wersja jej osobowoci.
- Naprawd pochlebiaj mi twoje sowa, ale skoro tak ci zaley
na ujawnieniu i kontynuowaniu naszego zwizku, moemy po
prostu randkowa.
Maks pokrci gow.
- To mi nie wystarczy. - Otaczaa go znowu wadcza aura. Bez
sowa dawa Karinie do zrozumienia, e powinna uzna
przedstawione racje i z pokor speni jego wol. Wcieka si,
bo prbowa jej narzuci swoj wol. Co on sobie ubzdura?
- Przez cae ycie czekaem na uczucie pewnoci, wic nie
chc zwleka ani dnia duej. Zawsze twierdzia, e co do mnie
czujesz. Postawmy wszystko na jedn kart, wemy lub i
zacznijmy wsplne ycie.

Co on kombinuje?
Odchrzkna nerwowo i powiedziaa, nie zwaajc na gone
koatanie serca:
- Skd ta naga zmiana? Ustalilimy zasady. Jedna noc i kade
idzie w swoj stron. Powtarzae, e nie chcesz si wiza.
Mwie o rnicy wieku, Michaelu, mojej rodzinie, swojej
potrzebie swobody.
Jednym skokiem znalaz si przy Karinie i uciszy j
pocaunkiem. Unieruchomi jej gow i miao eksplorowa
chtne usta, a osaba w jego objciach i konwulsyjnie zacisna
mu donie na ramionach. Draa pod nim z dzy i
niecierpliwoci. Zero oporu. Unis gow i spojrza jej gboko
w oczy. W jego wzroku byo danie i moc.
- Ju tak nie myl. Zmieniem zdanie. Pragn ci. Musisz by
moja, cakowicie i na zawsze. Nie ka mi baga na kolanach.
Powiedz, e si pobierzemy.
Karina uznaa, e powie tak. Czemu nie? Spdzia cudown
noc z mczyzn, ktrego zawsze pragna. Byli w Las Vegas,
gdzie zdarzay si cuda, a szybkie luby byy na porzdku
dziennym. Moe tej nocy Maks zrozumia, e j kocha? To
jedyny powd, ktry mgby skoni go do maestwa.
Chyba e...
Na sam myl o podejrzeniu, ktrego nie chciaa
weryfikowa, zrobio jej si sabo, ale nowa Karina nie bya
idiotk i uwaaa za mao prawdopodobne, aby Maks Gray pod
wpywem miosnego impulsu zdecydowa si dla niej powici
kawalersk wolno.
Odepchna go, wstaa i przyjrzaa mu si badawczo.
Skurczona twarz wyraaa zdecydowanie. Wyglda jak

biznesmen przed zawarciem transakcji. Wiedziona intuicj
poddaa go prbie.
- Doceniam twoje owiadczyny, ale wol, eby midzy nami
nadal byo tak, jak jest. Poczekamy, zobaczymy. Trudno
powiedzie, co z tego bdzie. Nie ma powodu, ebymy po jednej
szalonej nocy natychmiast brali lub.
W niebieskich oczach bysna panika. Maks zacisn zby.
- Syszaa, co powiedziaem? Chc, eby za mnie wysza!
Zapewniam ci, e jeste t jedyn, wic tu i teraz pragn to raz
na zawsze usankcjonowa. Zaszalejmy i pobierzmy si w Las
Vegas. Wreszcie zrozumiaem, e jestemy sobie przeznaczeni.
Przysun si bliej i pochyli gow. Wiedziaa, e postanowi
j uwie i wymusi zgod. Jej usta i serce przystayby na lub,
nim na serio zastanowiaby si, co jest grane. Dla wasnego dobra
wymkna si z jego obj, wyskoczya z ka i skrzyowaa
ramiona na piersi, eby mu to udaremni.
- Dlaczego teraz?
- A czemu nie? - Unis rce, jakby si poddawa. - Dzisiejszej
nocy zrozumiaem, e jeste moj drug powk.
Ogarna j rozpacz. Kama. Mowa ciaa przeczya sowom.
By spity jak bokser przed walk. Miaa wraenie, e s
oddzieleni tafl szka. Zero cudownego odprenia, ktre ogarnia
mczyzn, gdy jest z ukochan. Zacz nerwowo chodzi po
pokoju. Kolejny niepokojcy objaw.
Co jej nie pasowao. Zapewne czu si winny, ale to nie
wszystko. Spanikowa, jak zamknity w puapce...
Puapka.

Karina westchna ciko.
- Kto nas przyapa?
Maks zamar w bezruchu. Po chwili wsun palce we wosy i
znw zacz chodzi po sypialni.
- Nie mam pojcia, o co ci chodzi. Ja ci si owiadczam, a ty
mnie przesuchujesz jak aresztanta. Daruj, ale jestem odrobin
zbity z tropu.
- To Michael? Zadzwoni do hotelu?
- Nie. Posuchaj. Nie mam ochoty randkowa po powrocie do
domu. Pragn od razu zalegalizowa nasz zwizek. Chc z tob
y, sypia, pracowa. Zrobimy to, jak naley, dziecino.
Jak naley.
Owina si kodr, starannie zakrywajc piersi, i prbowaa
odzyska spokj. Rce jej dray.
- Powiedz mi prawd, Maks, i to ju, bo wyjd z siebie. Jeste
mi to winien.
Odwrci si do niej plecami, ale widziaa napite do blu
minie pod nag skr. Zakl paskudnie, ale w kocu stan z
ni twarz w twarz.
- Twoja matka tu jest. Przysza rano do pokoju i nakrya nas na
gorcym uczynku.
Karina wstrzymaa oddech i pokrcia gow.
- Dio\ Tylko nie to! Czemu przyleciaa do Las Vegas?
- Zamierza odwiedzi Michaela, ale postanowia najpierw
lecie do Las Vegas i zobaczy si z tob, wic poda jej numer
twojego pokoju.
Oszoomiona Karina rozwaaa koszmarne scenariusze. Nic
dziwnego, e Maks natychmiast jej si owiadczy. Skoro matka
zadaa, aby w zaistniaej sytuacji zachowa

si honorowo, natychmiast przysta na rozwizanie nakazane
zbiorem zasad obowizujcych w ich rodzinach. Karina
pomylaa, e los chyba uwzi si na ni. Jednorazowa erotyczna
przygoda zakoczya si katastrof. Czy inne kobiety nurzajce
si w rozpucie musz rankiem stawi czoo rozgniewanym
mamukom? To nie do pomylenia! Z przejcia spocia si jak
mysz i marzya tylko o tym, eby wskoczy w ciuchy i zamkn
si w swoim pokoju na cztery spusty.
- Teraz rozumiem. - Jej miech rozleg si echem w obszernym
pokoju. - Wizyta nadopiekuczej mamuni to najlepszy sposb,
eby wymusi owiadczyny. Nie martw si. Pogadam z ni.
Gdzie ona jest?
- Posza na niadanie.
- Zejd na d, rozmwi si z ni i wyjani to cae
nieporozumienie. Daj mi pi minut, dobrze? Musz woy
ubranie.
Maks podszed bliej i uklk przy ku. Szczere uczucie i
rozalenie wywoane kamiennym wyrazem twarzy Maksa
przyprawiao Karin o koatanie serca. Zbyt atwo daa si
obaskawi miymi swkami bez treci. Czy naprawd mia j za
idiotk gotow z wdzicznoci przyj owiadczyny i
natychmiast pogna z nim do otarza? Moe nadal jej nie
docenia?
- Musimy si pobra, Karino. Zrobia wielkie oczy.
- Bzdura! Nie ma przymusu. Mieszkam teraz w Ameryce, a
tutaj fajne bzykanko nie oznacza rychego lubu. Maestwo z
tob wcale mi si nie umiecha.
Maks achn si, ale trwa przy swoim zdaniu.

- Twoja matka nie spocznie, a postawi na swoim, a reszta
rodziny dowie si o tym incydencie i bdziesz miaa zszargan
reputacj.
- Doskonale. Bya dotd cakiem bezbarwna. To podrasuje
mj wizerunek.
- Przesta baznowa. Pomyl o matce. Ona wie. amiemy jej
serce.
Karin ogarna panika. Niech go diabli porw! Zacisna
powieki i modlia si o ryche przebudzenie. Niech to bdzie
senny koszmar!
- Mama sobie z tym poradzi. Innym wyjanimy, w czym rzecz.
Ta noc nie wpynie na nasze ycie w Bergamo czy tutaj.
- Nie mog przysparza mamie Conte takich rozterek. Nie
chc, aby uznaa, e odrzucam wszystko, co si dla mnie liczy.
Jestemy w sytuacji bez wyjcia.
Karina otworzya oczy.
- Wrcz przeciwnie. Moemy podj inn decyzj. Wyjd
std, Maks. Bardzo prosz. Pozwl, e rozmwi si z matk.
Wierz mi, szybko i skutecznie uporzdkuj ten cay baagan.
Zgoda?
Popatrzy na ni w bladym wietle poranka i wolno pokiwa
gow. Zwinnie podnis si z kolan, odszed od ka i na
odchodnym rzuci kilka sw, ktre zabrzmiay jak ostrzeenie:
- Pogadaj z ni, ale wtpi, eby to co zmienio.
Drzwi czce apartamenty zamkny si za nim. Karina
zeskoczya z posania, walczc z panik. Ubraa si pospiesznie.
Zbolae minie bagay o lito, gdy wkadaa dinsy i prosty
czarny top bez ramiczek. Wosy zwina

w prosty kok. Stopy wsuna w klapki, umya zby i ruszya
do restauracji.
Wytworn jadalni zdobiy szerokie uki i wielkie okna, o tej
porze szeroko otwarte. Przesza wzdu baru, gdzie pitrzyy si
gry niadaniowych pysznoci. Kady go mg znale co dla
siebie. Kucharze w biaych czapkach pozdrawiali j, gdy
przemierzaa gwn sal, szukajc matki. Dostrzega znajom
posta na tarasie, pochylon nad trzema talerzami z jedzeniem.
Masywna laska leaa na stole.
Karinie serce si wyrywao do tej drobnej kobiety, na ktrej
przez cae swoje ycie zawsze moga polega. Mama Conte
rozpromienia si, widzc crk, przycigna j i ucaowaa.
Pachniaa syropem klonowym i ciastkami z cynamonem.
- Moja najmilsza creko, ale tu dobrze karmi. Pysznoci! A
Canale Grande, cho sztuczny, to cudny.
- Cze, mamo. - Karina usiada naprzeciwko matki. -Co ty
tutaj robisz?
- Chciaam si z tob zobaczy, nim odlec do Nowego Jorku.
Poza tym zawsze marzyam o wyprawie do Las Vegas. Nie do
wiary, e na pustyni wyroso takie wspaniae miasto, prawda?
- Aha. Jeli chcesz, zorganizuj ci wycieczk, ale najpierw
usyszysz wielk nowin.
-Tak?
- Maks i ja bierzemy lub.
Karina z uznaniem patrzya na matk, ktra blefowaa jak
rasowa pokerzystka. Rozpromienia si i klasna w rce z
udawanej radoci.

- Naprawd? Nie miaam pojcia, e si spotykacie. Jestem
taka szczliwa. Musz jak najszybciej powiadomi twoje
siostry.
- Gdzie powinnimy si pobra? W Woszech czy tutaj?
- Zdecydowanie tu. Rozejrzyj si! Idealne miejsce na lub i
wesele.
- Mamo, przesta!
Starsza pani zachowaa kamienn twarz.
- Jak mam to rozumie?
- Wiem, jak byo. Przyapaa Maksa na gorcym uczynku i
kazaa mu oeni si ze mn. Jak moga? Dlaczego zmusia
faceta, eby owiadczy mi si z obowizku?
Mama Conte z westchnieniem odsuna talerz. Bez popiechu
sczya mocne espresso.
- Nie chciaam ci zwodzi, Karino. Uznaam tylko, e rzecz
wypadnie bardziej romantycznie, jeli Maks sam poprosi ci o
rk. Nie powinna wiedzie, e maczaam w tym palce.
Karina wstrzymaa oddech.
- Przecie tu chodzi o mnie - wybuchna. - Powiem ci, jak si
sprawy maj. Przespaam si z Maksem, ale w naszym przypadku
nie ma szans na trway zwizek, bo do siebie nie pasujemy.
Nastraszya go, odwoujc si do poczucia honoru. Zmuszony
przez ciebie, dokona wyboru wbrew sobie. Moemy temu
zaradzi. Jeli dochowasz tajemnicy, nikt si nie dowie, nikt nie
ucierpi.
Matka czworga dzieci i twrczyni biznesowego imperium
zmruya oczy i pochylia si nad stolikiem. Karina zadraa,
czujc na sobie agodny wzrok.

- Nie rozumiemy si, drogie dziecko. Spaa z Maksem.
Wychowaam was oboje w poczuciu odpowiedzialnoci za
wasne postpowanie. Wyjazd do Ameryki nie oznacza, e
moecie odrzuci wartoci i zasady. Wszystko musi by, jak
naley.
Serce walio Karinie jak motem; w uszach jej szumiao.
Oddychaa gboko, starajc si prowadzi t rozmow jak
biznesowe negocjacje, ktre naley wygra za wszelk cen.
Niestety, trafia na tward zawodniczk.
- Mamo, nie chc ci martwi, ale to moje ycie. Zrozum, nie
mog wyj za Maksa.
- Dlaczego?
- Dlatego! To nie jest wielka mio. Jeli dwoje ludzi uprawia
seks, nie naley oczekiwa, e spdz razem reszt ycia.
Mama Conte skina gow i skrzyowaa ramiona.
- Rozumiem - odpara lodowatym tonem. - W takim razie
odpowiedz mi na jedno pytanie. Skoro postanowia mnie zrani i
wydrwi wszelkie moje wysiki zwizane z twoim
wychowaniem, wszystkie zasady moralne, w ktre tata i ja
gboko wierzylimy, obiecaj przynajmniej, e gdy teraz o co ci
zapytam, powiesz mi prawd.
Wstyd ogarn Karin. Zacisna donie w pici i kiwna
gow.
- Obiecuj. Pytaj.
- Spjrz mi w oczy, Karino Conte, i powiedz, e nie kochasz
Maksa.
Z Kariny uszo powietrze, jakby kto j nagle zdzieli
maczug. Patrzya na matk z przeraeniem i ulg. Wystarczy
par sw. Powie, e nie kocha Maksa, i bdzie miaa

to z gowy. Poczucie winy pozostanie, matka bdzie
zawiedziona, ale zniknie groba niechcianego maestwa,
zakamanego zwizku, faszywej przysigi sugerujcej uczucia,
ktrych oboje nie ywili.
Nie. Kocham. Maksa.
Karina otworzya usta.
Przypomniaa sobie nagle dziecistwo oraz modo spdzon
pod czu opiek matki. Gdy ojciec umar, wiat zadra w
posadach. Z trudem odzyskaa rwnowag. Michael bardzo jej
pomg, ale to matka bya ska i opok, dziki ktrej przetrwali
najgorsze. Trzymaa rodzin elazn rk. Miaa zote serce. Co
wieczr stawaa przy ku zapakanej Kariny i opowiadaa jej o
tacie, nigdy nieznuo-na mwieniem o mczynie, ktry by
mioci jej ycia. Nosia aob ze szczeroci i odwag, ktr
Karina przyrzeka sobie naladowa z szacunku dla matki.
Karina miaa zbawienne sowa na kocu jzyka, lecz serce
oskaryo j o kamstwo. Znalaza si na rozdrou.
Nage odkrycie porazio j cakowicie. Rozpacz i beznadzieja
zwaliy si na ni jak niszczycielska, obezwadniajca fala
tsunami.
- Nie mog - oznajmia amicym si gosem.
Matka wycigna rami, chwycia jej do i mocno cisna.
- Wiem. Zawsze go kochaa. Skoro jestem tego wiadoma,
musz doprowadzi do tego maestwa, a wy sprbujecie
znale wasn drog. Maks jest do ciebie bardzo przywizany,
creko. Nie dopuszcz, ebycie stracili swoj szans. Gdyby
odmwia, zadzwoniabym do matki Maksa. Powiedziaabym te
o was Michaelowi. Nastpiaby

pewnie spektakularna katastrofa, a jej rozmiarw nie
potrafimy sobie wyobrazi. A wszystko dlatego, e zamaaby
mi serce.
Karina miaa cinite gardo. Bya skrajnie wyczerpana.
Minie jej osaby. Zawisa bezwadnie na krzele. Jako dziecko
siadaa na kolanach mamy i tulia si do niej. I teraz o tym
marzya. Daremnie. Bya dorosa, wic musiaa stawi czoo
nastpstwom swoich decyzji.
Nie miaa wyboru. Musiaa polubi Maksa.
Ale nikt jej nie przekona, e powinna si z tego cieszy.
Karina zapukaa do drzwi Maksa.
Gdy otworzy i odsun si na bok, jej bezbronne serce
wezbrao podaniem oraz innymi gbszymi uczuciami. Na
szczcie zdy si ubra, ale do skpo. Szorty biodrwki z
niebieskiej dzianiny odsaniay kawaek brzucha z efektownym
kaloryferkiem. Koszulka tego samego koloru bya sprana i
mocno sfatygowana, a zniszczona tkanina przylgna do
szerokich barw jak stskniona kochanka.
Karina z trudem zwalczya pokus, eby pochyli si i
odetchn woni mskiego ciaa, ktre pachniao mydem, kaw i
odrobin pima. Maks wzi prysznic i wosy mia jeszcze mokre.
Starannie zaczesa je do tyu.
- I c? - Maks opar jedn bos stop na drugiej i obrzuci
Karin badawczym spojrzeniem.
- Miae racj. Mama chce, ebymy si pobrali. Karina
spodziewaa si, e usyszy przeklestwo albo bdzie wiadkiem
ataku paniki. Szukaa pretekstu, eby bez

skrupuw zama matczyne serce i odcierpie kar.
Tymczasem Maks kiwn gow, jakby wiedzia, e tak bdzie.
- A nie mwiem? Chcesz kawy? - Wskaza st zastawiony
przez obsug hotelow. Pod srebrn pokryw sta pmisek z
jajecznic i grzankami, obok duy dzbanek kawy i wazon z r
na dugiej odyce.
- Nie! - wybuchna gniewnie Karina. - Nie bd pia twojej
cholernej kawy! Nie potrzebuj rwnie ma, ktremu na mnie
nie zaley. Naprawd chcesz si w to pakowa? Dasz sobie
narzuci ten zwizek? Chcesz latami tkwi w puapce?
Maks przyglda si Karinie znad uniesionej filianki. Jego
twarz, cakiem pozbawiona wyrazu, przypominaa mask.
-Tak.
- Dlaczego?
Maks upi yk gorcej kawy.
- Bo tak trzeba.
Karina nie bya w stanie duej wstrzymywa zoci.
- Niech ci diabli porw, Maks! Wyjd za ciebie, ale nie stan
si twoj maskotk. Zapamitaj sobie. Nie zaleao mi na lubie.
Nie potrzebuj twojej litoci ani dobrych intencji. Przeyam
jedn szalon noc i kolejnej nie potrzebuj.
Wysza, trzaskajc drzwiami.
Dzie peen wrae min byskawicznie.
La Capella, urocza kaplica w toskaskim stylu, zachwycaa
wystrojem wntrza. Barwy ziemi, lnica podoga z desek,
mahoniowe awki przypominay Karinie domowe klimaty.
Zgrabiaymi palcami wygadzia dug bia sukni

o prostym kroju. Projekt Very Wang. Matka sama uoya
ciemne wosy Kariny. Niesforne pukle zmieniy si w byszczce
loki, jakby panna moda szykowaa si do upragnionego lubu.
Gdy woya tiulowy welon haftowany perekami i zasonia nim
twarz, nikt nie spostrzeg ez, ktre stany jej w oczach.
Zawsze wyobraaa sobie, e jako druhny bd przy niej
rozchichotane siostrzyczki, gdy pjdzie gwn naw do otarza.
Tam mia na ni czeka zakochany mczyzna. Nic z tych rzeczy.
Gdy pchna drzwi kaplicy, zrozumiaa obawy swojej bratowej,
ktra wielokrotnie dowiadczaa atakw paniki i walczya z nimi
zawzicie. Bola j brzuch, bya zlana potem, skra j swdziaa.
Gona muzyka organowa wypenia kaplic. Karina cofna
si odruchowo, drobic stopkami w markowych pantoflach na
dwunastocentymetrowych obcasach. Korcio j, eby zwia.
Byaby uciekajc pann mod. Zatrzymaaby ciarwk i
ruszya na poszukiwanie przygd. Powinna zmieni imi i
nazwisko, zakamuflowa si i...
Napotkaa spojrzenie Maksa.
Otaczaa go aura pana i wadcy. Od razu stao si wiadome,
kto tu rzdzi. Przeszywajce spojrzenie oczu niebieskich jak
morskie fale dodao jej otuchy, wic omielia si odetchn raz...
i drugi. Matka stanowczym gestem wzia j pod rk i stukna
lask o podog. Ruszyy w dug drog gwn naw.
Maks uporczywie patrzy Karinie w oczy, nie pozwalajc jej
zboczy ani zawrci. Wreszcie stana z nim przed otarzem.
Prezentowa si znakomicie. Mia na sobie nieskazitelny czarny
smoking z czerwonymi dodatkami, a w kla-

pie purpurow r. By uosobieniem elegancji i mskiego
uroku.
Mocnym gosem wypowiada sowa maeskiej przysigi.
Powaga chwili kontrastowaa z sytuacj, ktra wymusia na
Karinie niechcian decyzj. Trudno jej byo uwierzy, e to
wszystko dzieje si naprawd, pki nie zacza powtarza
uroczystych obietnic. Jzyk stan jej kokiem. Jak zdoa przez to
przebrn? Czy polubi mczyzn, ktry jej nie kocha? Pytania
jak oszalae wiroway jej w gowie. Pena napicia cisza ogarna
kaplic. Mama Conte czekaa z gow przechylon na bok.
Karinie szumiao w uszach. Zachwiaa si, jakby miaa zemdle.
Lekki ucisk palcw Maksa pomg jej odzyska rwnowag.
Pan mody powoli kiwn gow. Zachca j do wypowiedzenia
najwaniejszych sw. da, by miao skoczya na gbok
wod.
-Tak.
Zamiast obrczki wsun jej na palec piercionek z
trzy-karatowym brylantem rzucajcym wietlne skry. Mamy ci!
Jego usta byy ciepe, a pocaunek niewinny. Przepisowe
zakoczenie ceremonii, ktra na zawsze odmienia ycie ich
obojga.
Sawyer odda im swoj prywatn jadalni. Modna kapela graa
zote przeboje ze sonecznej Italii. Nowoecy i gocie raczyli si
specjaami woskiej kuchni i doskonaym winem. Szef
cukiernikw Hotelu Weneckiego wasnorcznie przygotowa tort
weselny dla modej pary.
Przez kolejnych par godzin Karina miaa wraenie, jakby
staa z boku, obserwujc swoje poczynania. Zadzwonia

do matki Maksa, eby jej oznajmi nowin o lubie. Potem
musiaa wysucha radosnych piskw i okrzykw sistr,
zmylajc romantyczne sceny z ich rzekomego narzeczestwa,
ukrywanego przed caym wiatem. Z trudem wydusia z siebie te
kamstwa. Maks ani razu nie dotkn jej z wasnej woli. Podczas
obowizkowego taca unika wzroku ony, ktra raczya si
szampanem, eby o tym zapomnie. Wesele dobiego koca i
wyldowali w swoim apartamencie.
Wielkie oe drwio z niej. Miaa wraenie, e w powietrzu
nadal unosi si zapach rozgrzanych dz cia, ale uznaa, e
wyobrania pata jej figle. Maks sta przed ni w nienagannym
smokingu. By tak blisko, a jednak dzieliy ich lata wietlne. Pod
rozognionym spojrzeniem niebieskich oczu mika niczym wosk.
- To nasza noc polubna.
Wyobrazia sobie, e Maks rozbiera j z biaej sukni i bielizny.
Rozsuwa uda, cauje wszdzie, potem wchodzi w ni,
doprowadzajc do cakowitego zatracenia w zmysowych
doznaniach.
Chwycia kieliszek i butelk szampana chodzc si w
wiaderku napenionym kostkami lodu. Zdja szpilki.
Umiechna si drwico.
- Wypij za nas, Maksiu. Dobranoc.
Rozzoszczona, pomachaa mu i posza do siebie, zabierajc
szampana. Trzasna drzwiami i zamkna je na klucz. Nie
zdejmujc sukni lubnej, opara si plecami o cian.
Wybuchna paczem.
Rozdzia 12

Po dwch tygodniach Maks uwiadomi sobie, e jego ycie
si zmienio.
Do tej pory byo skromne i uporzdkowane. Wystrj jego
sypialni stanowi odzwierciedlenie stylu ycia waciciela.
Solidne meble z winiowego drewna, oszczdne dekoracje. Teraz
na ciemnym tle wybuchay plamy kolorw. Pomaraczowe
dywaniki przykryy lnicy parkiet, zmity rowy szal zawis na
wieszaku przy drzwiach, pk zdobiy flakony perfum, a w rogu
stao kilka par szpilek.
azienka pachniaa ogrkiem, arbuzem, melonem i
egzotycznym elem pod prysznic. Zamiast mskich przyborw
do golenia w szafce panoszyy si damskie toniki, mleczka i
kremy. Idc po schodach do salonu, dostrzeg na kanapie kilka
barwnych czasopism oraz gorcych romansw z ekscytujcymi
okadkami. Sign po jedn z ksiek, eby j umieci w
biblioteczce, i otworzy na chybi trafi. Po przeczytaniu sceny
erotycznej obla si ciemnym

rumiecem, pospiesznie odoy romansido na pk i
podrepta do kuchni.
Bya pusta. Jedyny lad ycia stanowiy okruchy rozsypane na
blacie i pododze. Trop prowadzi w gb korytarza, ku tylnym
drzwiom i oszklonej werandzie. Karina szybko odkrya uroki
sonecznego pomieszczenia, zaanektowaa je dla siebie jako
pracowni i spdzaa tu dugie godziny. Maks zapuka i wszed.
Staa przy sztalugach wpatrzona w jasne ptno. Rzadko
zaglda na werand, ktr wykorzystywa dotd jako
gra-ciarni, ale Karina byskawicznie zaprowadzia tu wasne
porzdki. Znikny tekturowe puda, rolety zostay usunite, a
stare tapety zerwane. Weranda przeksztacia si w artystyczny
raj zalany wiatem sczcym si przez wielkie okna. Wzdu
cian pomalowanych na kolor brzoskwini stao wiele regaw z
pkami, na ktrych leay malarskie akcesoria. Maks podszed
do wiey i podkrci dwik. Rozlegy si zmysowe dwiki
przeboju Beyonce.
Karina cisna w doni pdzel umoczony w mchowej zieleni.
Malarski kitel by poplamiony czarnymi smugami wgla oraz
barwnymi farbami. ciany pracowni obwiesia szkicami postaci i
przerwanymi w poowie studiami krajobrazu. Niedbale spia
potargane wosy na czubku gowy. Zaabsorbowana obrazem,
zacisna usta. Szukaa po omacku waciwej drogi do nowego
dziea, prbujc chwyci ulotn wizj. Maks z zachwytem
poznawa nowe oblicze ony. Rocky chrapa, lec w plamie
soca przy oknie. Najlepszy przyjaciel pana domu
byskawicznie da si przekabaci i przeszed na ciemn stron
mocy. Zaklinaczka zwierzt cakiem go zauroczya. azi za ni
wier-

nie po caej rezydencji, pokazujc, kto jest dla niego
najwaniejszy.
W cigu dwch tygodni Karina wywrcia ycie Maksa do
gry nogami. Okazaa si umiarkowan baaganiar. Nie
zakrcaa tubki z past do zbw, buty zrzucaa przy drzwiach, a
papiery rzucane jej rk rzadko trafiay do kosza.
Odkry, e tak samo jak on uwielbia kryminay i obyczajowe
historie o powikanych ludzkich losach. Niekiedy siedzieli z
Rockim przed telewizorem, sczc wino w bogiej ciszy.
Wymylne dania, ktre uwielbia gotowa, znalazy oprcz
kucharza kolejn chtn amatork, wic Maks pichci coraz
chtniej.
Spodziewa si, e wkrtce ogarnie go panika wynikajca ze
wiadomoci, e dawne ycie diabli wzili, bo zwiza si na
zawsze z jedn i tylko jedn kobiet. Sdzi, e poczuje zo,
uraz lub paniczny strach. Po niezapomnianej nocy polubnej,
gdy rozwcieczona Karina rzucia mu w twarz jego wasne sowa,
zachowywa bezpieczny dystans. Zawarli tymczasowy rozejm i
odnosili si do siebie z szacunkiem i wyszukan uprzejmoci.
Maks wmawia sobie, e odczuwa ulg, bo ona nie domaga si
od niego faszywej bliskoci. Zaskoczya go niechci do
maeskiego poycia. W ogle przesta jej by potrzebny. Teraz
absorbowa j cakowicie yciowy dylemat: pracowa dalej w La
Dolce Maggie czy rzuci t robot. Ostatnio przestaa o tym
mwi, wic moe postanowia zacisn zby i zosta.
- Karino?
Odwrcia si natychmiast, a Maks oniemia. Z wosami w
nieadzie opadajcymi na ramiona, z ciemn smug

wgla na policzku, w kitlu poplamionym farbami wygldaa
inaczej ni wwczas, gdy przychodzia do biura. Krtkie szorty
odsaniay dugie nogi opalone na brz. Paznokcie bosych stp
pomalowane byy winiow czerwieni.
- Co? - mrukna, obrzucajc go ponurym spojrzeniem.
Przestpi z nogi na nog i nagle poczu si jak nastolatek.
- Nad czym pracujesz?
- Sama nie wiem. - Zmarszczya nos, robic charakterystyczn
min, ktr ju rozpoznawa. - Znudziy mi si portrety. Korci
mnie, eby poeksperymentowa, ale wci nie mam pojcia, w
jakim kierunku pjd.
- Dasz rad.
- Jasne. To kwestia czasu. - Zamilka na chwil. - Masz do
mnie spraw?
Jezu, dlaczego poczu si nagle jak idiota? asi si do wasnej
ony w nadziei, e przestanie go ignorowa. Chrzkn nerwowo.
- Ugotowaem obiad. Moe zrobisz sobie przerw.
- Zostaw mi troch tych swoich pysznoci. Teraz nie mog
odej.
- Jasne. Nie przemczaj si. -Aha.
Jej zniecierpliwienie i brak zainteresowania mocno go
zirytoway. Czemu tak si boczy, e musieli si pobra? On te
zdoby si na wielkie wyrzeczenie.
- Jeste przygotowana do otwarcia kolejnej placwki? Za dwa
tygodnie puszczamy j w ruch. Odwalia kawa dobrej roboty.
Przez kilka kolejnych dni czeka nas harwka po godzinach.

Spojrzaa na niego, jakby co jej si przypomniao, a potem
zamachaa rkami i wymamrotaa:
- Och, zapomniaam ci powiedzie. Odchodz z firmy. Maks
traci grunt pod nogami.
- Prosz?
Karina odgarna wosy palcami umazanymi farb, wic na
paru kosmykach pozostay czerwone smugi.
- Wybacz. Zamierzaam wczeniej ci o tym powiedzie.
Biznes ju mnie nie krci. Jutro pogadam z Michaelem. Zostan,
a znajdziesz now asystentk.
Maks znieruchomia. By w szoku. Kiedy podja decyzj? Od
powrotu z Las Vegas codziennie przychodzia do biura, ale nie
zostawaa po godzinach. Starannie wykonywaa przydzielone
zadania, lecz nie uszo jego uwagi, e robi to bez entuzjazmu.
cisno go w doku na myl, e w firmie nie bd si widywali,
zarazem jednak odczuwa prawdziw dum. Przez gow
przemkno mu wspomnienie wsplnej nocy. Naga w jego
ramionach daa wyraz uczuciom w taki sposb, e poczu si
doceniony niczym bezcenny skarb. Teraz miao podja decyzj.
Ogarnity gbok tsknot nie mia pojcia, jak zareagowa.
- Masz pomys na now prac?
Karina umiechna si, a oczy zabysy jej z radoci.
- Zatrudni si u Aleksy w Bibliofilu.
- Ciekawe. Syszaem, e szuka kogo na zastpstwo, bo
wkrtce urodzi drugie dziecko, ale nie miaem pojcia, e bya u
niej w ksigarni.
- Zajrzaam na pocztku tygodnia, eby troch pomc.
Ksigowo szwankuje i dlatego interes nie krci si, jak
powinien. Obiecaam Aleksie, e zajm si jej

finansami, a po kilku godzinach zakochaam si w tym
miejscu.
Umiechn si, syszc w jej gosie szczery zachwyt. Stale go
zaskakiwaa umiejtnoci przeistaczania si z chodnej kobiety
interesu w radosn, serdeczn dziewczyn z sercem na doni.
- Nic dziwnego. Ksigarnia to idealne poczenie biznesu i
twrczych zapdw.
- Dobrze powiedziane! Kilka tygodni popracuj z Aleks,
eby si poduczy i sprawdzi, czy mi to pasuje.
Maksa rozpieraa duma.
- Poradzisz sobie znakomicie, tak samo jak w innych
dziedzinach.
- Dziki.
Stali, patrzc na siebie. Maks chcia zbliy si do niej w
sensie dosownym i przenonym, fizycznie i emocjonalnie. Byli
po lubie, razem na dobre i na ze. We dwoje potrafili wywoa
erotyczne trzsienie ziemi. Czemu wic zrezygnowali z
maeskiego poycia?
Wzajemny pocig nagle oy, a Karina wstrzymaa oddech.
Napicie roso. Maks by gotowy do czynu. Mia ochot pooy
j na stole w pracowni i dotyka zmysowo. Na sam myl o tym
omal nie rzuci si na ni. Oczy pociemniay mu obiecujco, gdy
zrobi krok w jej stron.
Odwrcia si do niego plecami.
- Dziki za odwiedziny. Wracam do pracy.
Zakl pgosem, bo znw odprawia go z kwitkiem. Jak
dugo zamierzaa tak z nim pogrywa? Czyby karaa ich oboje
za wymuszony lub? Moe powinien jej uwiadomi, co traci, i
przypomnie, jak dobrze bywa im w ku.

Powinien uwie wasn on. Najwyszy czas.
Odczeka chwil, ale Karina pochonita malowaniem
naznaczya biae ptno kilkoma miaymi smugami barw.
Odszed, zostawiajc j skpan w socu. Ukada plan
dziaania.
Czego mu brakuje?
Karina patrzya na swj nowy obraz. Gra wiata i cieni bya
poprawna, kompozycja waciwa, lecz najwaniejsze wci jej
umykao. Powinna odkry to co. Ale co?
Ostronie pokrcia gow, eby rozrusza zdrtwia szyj.
Ktra godzina? Dawno zapad zmierzch. Maks zajrza do niej w
porze kolacji. Rzucia okiem na zegarek. Malowaa od kilku
godzin.
Ogarno j irytujce poczucie bezradnoci. Powrt do sztuki
zarzuconej kilka lat temu nie by atwy. Odkd zdaa na wydzia
zarzdzania, z braku czasu przestaa malowa i miaa nadziej, e
absorbujca praca zaguszy potrzeb tworzenia.
Nic z tych rzeczy. Powrcia zwielokrotniona, lecz brakowao
wprawy, a dawne tematy wydaway si nudne. Karina zapisaa
si na lekcje malarstwa, ktre pomogy jej odzyska dawne
umiejtnoci i okreli zainteresowania. Byy trampolin
uatwiajc skok na gbok wod. Dziki nowej posadzie w
Bibliofilu i twrczej pracy jej ycie skierowao si na waciwy
tor. W sam por!
Szwankoway jedynie sprawy maeskie. Gra o mio
przynosia same straty.
Karin zapieky oczy, gdy przypomniaa sobie Maksa
stojcego w pracowni. Atrakcyjny jak diabli, mocny, sku-

piony. Wolaa nie odwraca gowy, eby na niego popatrze.
Musia zosta odepchnity, bo w przeciwnym razie nadal bdzie
j uwaa za milusi smarkul przybiegajc ochoczo, gdy pan i
wadca raczy kiwn palcem. Nie mg zna prawdy. Uganiaa
si za nim przez cae swoje ycie i bya ju tym bardzo zmczona.
Pora stan pewnie na wasnych nogach i zdecydowa, jak bdzie
si rozwija ten zwizek -tym razem na jej warunkach.
Karina z westchnieniem spojrzaa na siebie. Ohyda.
Wygldaa jak czupirado. Rocky obudzi si z wielogodzinnej
drzemki, podnis gow i ziewn. Parskna miechem, uklka
obok psiaka i gaskaa go po brzuszku, a zacz sapa z radoci.
- Szczciarz. Zazdroszcz wasnemu psu - wymamrotaa.
Podniosa wzrok. Domowy supermen wszed do pracowni z
dzbankiem w rku. Sprane levisy wisiay nisko na biodrach, a
prosta biaa koszulka podkrelaa muskulatur. Przyszed boso.
Ciao Kariny oywio si natychmiast, gotowe do gry.
Spojrzaa podejrzliwie na ma.
- Rocky by, jest i bdzie najwaniejszy. Co tam masz? Oczy
rozwietli mu figlarny bysk. Serce Kariny zabio
szybciej.
- Tak ci pochono malowanie, e zapomniaa o kolacji.
Pomylaem, e trzeba ci nakarmi, bo spad ci poziom cukru we
krwi.
- Bardzo jeste troskliwy.
- Zgadza si. Sprbujesz?

Spojrzaa na dzbanek, a potem obrzucia ma badawczym
spojrzeniem.
- Co to jest?
- Gorca czekolada.
Wypowiadajc te sowa, omal si nie obliza, jakby mia w
ustach pysznego cukierka. Przybra swobodn poz i zlustrowa
j spojrzeniem od czubka gowy do bosych stp. Karina chciaa
odchrzkn, ale nie zdoaa, poniewa zascho jej w gardle. Tego
drania naleao trzyma pod kluczem.
- Nie mam ochoty - wykrztusia z trudem.
- Kamczucha. Wcieka si na niego.
- Nie mam ochoty na twoje gierki, Maks. Spadaj! Zajmij si
tym, w czym jeste mistrzem. Szukaj fajnych lasek w potrzebie.
- Nie potrzebuj ich.
Jego sowa rozgrzeway i paliy jak pomie. Karina dumnie
uniosa gow i zacisna zby.
- W takim razie czego ci potrzeba?
- Ciebie. Tu i teraz. Rozbierz si. Karina osupiaa.
-Co?
Podszed czujnym krokiem drapienika, poruszajc si z
leniw gracj. Nie spuszcza z niej wzroku. Zacisna donie w
pici i staraa si oddycha regularnie. Stali twarz w twarz. Fale
energii pulsoway w niej, nakaniajc do posuchu. Dlaczego tak
bardzo pragna mu si podporzdkowa?

- Pozwl, e opowiem ci o wszystkich swoich pragnieniach,
Karino. Od kilku tygodni do rana le podniecony w ku i przez
cay czas wspominam tamt noc, obmylajc najrniejsze
sposoby, eby ci zaspokoi.
Zrobio jej si gorco. Nabrzmiae piersi ledwie mieciy si w
staniku, a stwardniae sutki niemal bolay. Poddaa si cakiem
jego urokowi, gdy pochyli gow i znieruchomia, wargami
prawie dotykajc jej ust. Jego zapach oszaamia.
- Wiem, e jeste wcieka - szepn, przesuwajc kciukiem po
dolnej wardze ony. - Zdaj sobie spraw, e wszystko popsuem.
Ale pragn ci tak bardzo, e trac rozum. Moemy da sobie
nawzajem odrobin rozkoszy?
Mwi szczerze. Czua to i w gbi ducha pragna uwierzy.
W tej sferze moga mu zaufa. Wiedziaa, e jest podniecony, i
sama te pragna uwolni si od erotycznego napicia. Marzyo
jej si szalone zblienie zakoczone kosmicznym orgazmem. Ani
wicej, ani mniej.
Jak tamtej nocy.
Wahaa si, stojc nad otchani. Czy odway si rozpocz
niebezpieczn gr wbrew wiadomoci, e nadal jest do Maksa
gboko przywizana?
Wycign rk i wzi lecy na sztalugach czysty pdzel.
Wolno i delikatnie przesun nim po jej policzku. Skra palia,
jakby zamiast wosia poczua na twarzy ywy ogie.
- Zgd si. Jestem dzi w zabawowym nastroju. Kolana jej
zmiky, gdy usyszaa t mia deklaracj.
Gdy Maks w kocu zabra si do caowania, nie wiedziaa, czy
zemdleje z wraenia, czy zdzieli go po bie. Rozpali j

natychmiast. Oszoomiona, nie zastanawiaa si duej nad
odpowiedzi.
- Zgoda.
Rozpi malarski kitel i rzuci go na podog. Koszulk
cigna przez gow. Maks zachannym wzrokiem
notorycznego uwodziciela gapi si na czarny stanik. Rkoma
sign za jej plecy. Sykna przecigle, gdy zrcznym ruchem
rozpi haftki i odrzuci skpy koronkowy fataaszek. Domi
obj piersi, zway je w doniach i pieci, a jkna.
Natychmiast sign do suwaka szortw, pocign zamek w d i
zsun je na podog.
Karina prbowaa zapanowa nad oddechem, gdy staa przed
nim prawie naga, z rumiecami na policzkach. Gdy pochyli
gow i pocaowa j leniwie, zaborczo, bez popiechu wsuwajc
jzyk midzy wargi, poczua obezwadniajcy smak kawy i
mity. Przylgna do Maksa i za kar ugryza go lekko. Unis
gow, a niebieskie oczy rozjarzy dziki blask.
- Cholera jasna! Ale ty liczna! Chc zobaczy ci nag.
Roznamitniona palcym spojrzeniem, zsuna czarne
majtki.
Maks dugo wpatrywa si w ni, niecierpliwie gadzc gadk
skr. Widok ma ubranego od stp do gw dodatkowo
podnieca Karin. Czua si zdobyta i podporzdkowana. Maks z
umiechem tryumfu wyj z kieszeni dugi jedwabny szal.
- Przerabiamy Pidziesit twarzy Graya"? - spytaa, robic
wielkie oczy.
- Boe, jeste niesamowita! Uwielbiam ci za takie odzywki.
Warto si zastanowi nad twoim pomysem, ale dzi

zamierzam tylko zawiza ci oczy, bo zaplanowaem ma
zgadywank. Ufasz mi?
Po chwili wahania upewnia si, e chodzi jedynie o sprawy
ciaa i fajny seks.
-Tak.
Poczua chd, gdy Maks zasoni jej oczy i zawiza koce
szala na luny supe. Otoczya j ciemno. Po kilku sekundach
powrcia orientacja w przestrzeni. Kierujc si wchem i
dotykiem, Karina ustalia, gdzie jest Maks. Usyszaa chrzst
zdejmowanej zakrtki, cichy syk powietrza, a potem szelest
zdejmowanych ubra. Spokojny, niski gos zabrzmia jej w
uszach.
- Wyluzuj i baw si dobrze. Powiedz, co tak pachnie. Zrobia
gboki wdech i poczua bosk wo.
- Czekolada - jkna z zachwytem.
- Bardzo dobrze. A teraz sprbuj. - Wla jej do ust odrobin
pynnego smakoyku. Cudowny smak z odrobin goryczki
eksplodowa na jzyku bogactwem sodyczy.
- Ach! - Karina oblizaa usta. - Pycha. Maks wstrzyma
oddech, a potem mrukn:
- Moja kolej.
Otworzya usta i czekaa. Daremnie. Nic si nie dziao. Nagle
poczua askotanie wosia. Pdzel zatacza krgi wok sutka.
Cofna si odruchowo, ale delikatna pieszczota trwaa tak dugo,
a zosta pokryty ciep, gst czekolad. Karina westchna, a jej
piersi nabrzmieway w oczekiwaniu.
- Pikny widok - szepn Maks. Jzyk mia gorcy i wilgotny.
Zlizywa z piersi brunatn sodycz, a Karina wygia si do tyu i
chwycia go za ramiona, eby nie upa. Fala dzy pochona
jej ciao, rozgrzane i spragnione rozkoszy.

- Masz racj, skarbie. Czekolada jest pyszna.
- Dra.
Stumiony chichot dziaa jej na nerwy.
- Zapacisz mi za to.
Drugi sutek te zosta pomalowany na brzowo, a sodycz
zlizana dokadnie. Jzyk zatacza koa, a Karina zacza baga o
lito. Pdzel sta si narzdziem tortur, a zarazem obietnic
niebiaskiej rozkoszy. Maks namalowa lini midzy piersiami
Kariny i kko wok jej ppka, a potem zliza czekolad. Czua
jego usta i delikatne ugryzienia na brzuchu i udach. Gorcy
oddech doprowadza j do szalestwa. Maks puszcza mimo uszu
wszelkie bagania i spokojnie eksplorowa wraliwe kolana, ydki
i kostki.
Karina draa z rozkoszy. W gowie jej si mcio. Pogrona
w ciemnoci za przewodnika miaa tylko jego gos i dotyk w
dugiej wdrwce po grach i dolinach zmysowoci. Dyszaa
ciko bliska orgazmu, zawieszona nad przepaci i spragniona
kolejnej pieszczoty.
- Bagam. Nie znios tego duej.
Maks agodnie uciszy on i pomalowa jej usta ciep pynn
czekolad, a potem caowa je mocno i zachannie, wic oboje
zakosztowali sodyczy. Zniecierpliwiona Karina omal si nie
rozpakaa. Nagle porwa j na rce i nis. Usyszaa klekot
pdzli i brzk soikw. Przycisn j do twardej powierzchni.
Domylia si, e ley na stole, gdzie stay malarskie przybory.
- Jeszcze chwilka. Pozostao jedno miejsce do skosztowania.
-Nie!

- Ale tak. - Rozsun uda Kariny. Gdy pdzelek musn
najwraliwsze miejsca, zacisna donie, wbijajc paznokcie w
ciao. Bya u kresu wytrzymaoci.
Wtedy poczua dotknicie miaych ust.
Krzykna pod wpywem szalonej rozkoszy powracajcej raz
po raz. Miaa zy w oczach i draa, lec na stole w objciach
Maksa, ktry odczeka, a minie ostatni spazm, i wszed w ni.
Gdy poczua go w sobie, szczytowaa ponownie. Doczy do
niej i razem odpynli. Czas si zatrzyma. Godziny, minuty i
sekundy trway w zawieszeniu. Jedwabny szal zsun si z oczu.
Zamrugaa powiekami.
Ujrzaa twarz Maksa. Gste brwi. Wyraziste koci
policzkowe. Mocny zarys policzkw i zmysowe, pene usta,
ktre zachwyciyby Michaa Anioa.
- Dobra bya czekolada? - spyta z umiechem. Karina zacza
chichota.
- Ale z ciebie dra! Christian Gray jest przy tobie
prowincjonalnym lowelasem.
Maks take si rozemia.
- Nosz to samo nazwisko, ale nie odkadam tych rzeczy na
pniej, jeli dziewczyna jest chtna.
- Czytae ksik? - Karina zrobia wielkie oczy.
- Nie przesadzajmy - obruszy si Maks. - ledz wpisy na
tweeterze. A teraz przesta mnie denerwowa, bo dostaniesz
lanie, maa.
Karina z niedowierzaniem pomylaa, e chyba traci rozum,
bo taka perspektywa wydaa jej si cakiem interesujca.

Maks pomg onie zsun si ze stou i przygadzi jej
potargane wosy. Uwiadomia sobie z ca wyrazistoci, na co
daa swoj zgod. Nie dziaaa teraz pod dyktando rozpalonego
dz ciaa, wic przyszo jej do gowy, e zawara pakt z
diabem. Nadal bya naga, co j czynio cakiem bezbronn. Czy
moga si udzi, e potrafi oddzieli namitno od uczu, ktre
ywia dla tego mczyzny? Ogarna j panika.
- Maks, ja...
- Nie dzi, kochanie - przerwa, jakby wiedzia, co jej ley na
sercu. Wzi j na rce. - Teraz zabieram ci do ka. Poka ci
inne sztuczki, ktrych nauczyem si, kartkujc gorce romanse.
Przytulia si do niego i uznaa, e nie warto teraz dry
sprawy.
- Ty i Karina nie moecie si dogada?
Przyjaciele spotkali si w bibliotece wychodzcej na starannie
utrzymany ogrd. Zza otwartych okien dobiegao brzczenie
pszcz i szmer wody. Michael poda Maksowi kieliszek koniaku.
Usiedli w ogromnych fotelach pokrytych skr. W bibliotece
panowaa atmosfera spokoju i wyciszenia. Szafy sigajce sufitu
wypenione byy ksikami, lampy w stylu art deco miay
czerwone abaury, a pod cian sta salonowy fortepian. Czuo
si wo skry, papieru, wosku do polerowania mebli i olejku
pomaraczowego.
Gdy Karina oznajmia bratu, e odchodzi z rodzinnej firmy,
poprosi szwagra i przyjaciela w jednej osobie, eby po pracy
odwiedzi go w domu. Ustalili godzin, a Maks uzna,

e najwysza pora, by wyjanili sobie kilka spraw.
Przybywao kamstw i mia tego do.
- Dlaczego pytasz?
- Karina jest wspwacicielk rodzinnej fortuny. Nie
naciskaem jej dotd, bo chciaem, eby wybia sobie z gowy
artystyczne fanaberie. Jestem zaniepokojony, bo chce rzuci
prac u nas i zatrudni si w ksigarni Aleksy. Zamierzaem j
zrobi prezesem La Dolce Maggie. To si jej naley.
Maks mia cinite gardo. Zwizki krwi okazay si
najwaniejsze. Maks Gray nie by spokrewniony z rodzin Conte.
Mniejsza z tym, e harowa jak w i rozkrci firm. Rodzina
Conte traktowaa go yczliwie, ale nie zosta do niej przyjty,
chocia polubi Karin. Skoro Michael nie chcia powierzy mu
firmy, czas rozejrze si za innym biznesem, zaoy co
wasnego. Nie mg jednak pozwoli, eby przyjaciel
komenderowa jego on.
- Daj spokj, Michaelu - powiedzia gosem zimnym jak
schodzona butelka szampana. - Karina nie ma ochoty zajmowa
si interesami i nie bdzie tego robia.
Michael lekcewaco machn rk. Przywyk do tego, e
wszystko idzie po jego myli.
- Pom mi j przekona, eby zostaa w firmie.
- Odmawiam.
- Prosz? - Michael spojrza na niego z niedowierzaniem.
Maks wsta z krzesa i podszed do Michaela.
- Nie zgadzam si z tob. Karina czuje si szczliwa, kiedy
maluje. Wierz mi, jest niesamowita. Ma ogromny talent i
mnstwo zapau, a my wszyscy stale jej powtarza-

limy, e to jedynie mia rozrywka. Karina szuka wasnej
drogi, a ja patrz na to z zachwytem. Skoro nie jestem dla ciebie
do dobry, bo nie cz nas bezcenne wizy krwi, pora si
rozsta.
- Scusi? - achn si Michael. - O czym ty gadasz?
- Oddaj swoje ukochane piekarnie Maggie albo dzieciakom.
Mam do czekania, a zostan doceniony. - Rozemia si jak
szaleniec. - Zabawne. Wreszcie rozumiem, jak Karina czua si
przez te wszystkie lata, daremnie prbujc speni wasze
oczekiwania. Zawsze co byo nie tak. Pozwlmy jej by sob i
przestamy dyktowa, czego powinna chcie od ycia.
Michael odstawi kieliszek i przyglda si przyjacielowi.
- Nie wiedziaem, e tak na to patrzysz. Dlaczego nie
przyszede, eby pogada?
- Sukces chciaem zawdzicza sobie, nie przyjani z tob.
Michael puci malownicz wich.
- Przez cay czas liczyem na ciebie. Miae pen swobod.
Ani mi w gowie kwestionowa twoje decyzje. Naleysz do
rodziny, Maks. Jeste przyjacielem, bratem, praw rk. To dla
mnie oczywiste, e jeste w firmie. Nie pomylaem tylko, e
naley to sformalizowa. Mi dispiace. Naprawi swj bd.
Porazia Maksa prostota tego wyjanienia. Niepotrzebnie si
zamartwia, e szef i przyjaciel kwestionuje jego kompetencje.
Michael jak typowy facet par do przodu, urzeczywistniajc
wyznaczone cele, i z braku czasu niewiele mwi o swoich
odczuciach. Speniay si marzenia Maksa, ktre pragn
urzeczywistni, harujc do upadego.

Czas powiedzie ca prawd.
- W Las Vegas spaem z twoj siostr.
Wyznanie zabrzmiao jak wystrza z pistoletu podczas
niedzielnego naboestwa.
Michael przechyli gow na bok. Zza otwartego okna dobieg
przenikliwy ptasi trel.
- Co jest grane? Tam si pobralicie.
Maks wcisn rce w kieszenie i spojrza na faceta, ktrego
kocha jak brata.
- Poszlimy do ka przed lubem. To mia by przelotny
romans.
Michael podnis si ze skrzanego fotela i przeszed po
bordowym perskim dywanie. niada twarz pozostaa spokojna,
ale z oczu wyziera gniew.
- Spae z Karin przed lubem? Podczas delegacji, w ktr
was razem wysaem?
- Zgadza si.
- Ale kochasz j, wic natychmiast si pobralicie, tak?
- Nie. Twoja matka przyapaa nas rano i nakonia do lubu.
Michael sykn, wcigajc powietrze.
- Mam rozumie, e nie bye zakochany w mojej siostrze?
Moda zaufaa ci, a ty potraktowae j tak samo jak inne swoje
kochanice? - Zamilk na chwil, a potem doda wadczym
gosem: - Opowiedz mi wszystko ze szczegami.
-Nie.
- Co ty powiedzia? - hukn Michael.
- Przesta si wtrca w nasze sprawy. - Maks nie da si
zastraszy. - Nic ci do tego, co si dzieje midzy Kari-

n i mn. Naleao ci si tamto wyjanienie, ale nie licz na
moj pomoc, gdy bdziesz namawia mi on do zmiany
postanowienia dotyczcego pracy w firmie. Karina musi znale
wasn drog, a ja bd j w tym wspiera.
Michael spojrza tak, jakby Maks naduy jego zaufania.
- Jak miesz mwi do mnie w ten sposb? Ufaem, e
bdziesz chroni moj siostr. Przez myl mi nie przeszo, e j
wykorzystasz. Oenie si z ni bez mioci. To kpina z naszej
przyjani. - Michael drc rk odgarn wosy. -Zamae mi
serce.
Maksowi stana przed oczyma scena z Ojca chrzestnego".
Nagle uwiadomi sobie, co w podobnej sytuacji czu Fredo.
Merda! Ale masakra. Spojrza kumplowi prosto w oczy i stawi
czoo jego wciekoci. Nie mia wyboru. W gbi duszy ywi
niezomne przekonanie, e musi broni Kariny i sta za ni
murem.
- Wybacz, stary. Nie chciaem ci urazi, ale to naprawd nie
twoja sprawa.
- Zamierzaem zrobi ci wsplnikiem i powierzy spor
cz majtku. Tak mi si odpacasz? To ma by dowd
przywizania i szacunku do mojej rodziny?
Maks nie da si sprowokowa i zachowa spokj.
- Teraz i ja do niej nale, skoro Karina jest moj on.
- Nie wiem, Maks, czy moemy nadal wsppracowa.
Sytuacja si zmienia. Naduye mego zaufania.
Marzenia o spce rozpady si w py i proch. Maks widzia
oczyma wyobrani ruin swoich planw i zamysw. Zastanawia
si, czy warto dalej wyjania spraw, eby Michael lepiej go
zrozumia. Mogliby przegada rozmaite warianty i...

Nie.
Ubiegej nocy kocha si namitnie z Karin i do rana trzyma
j w objciach. Zocia go, wzbudzaa dz i miech,
pocieszaa, gdy opowiada o swoim ojcu. Przy niej czu, e
naprawd yje peni ycia. Uwielbia wsplne posiki cignce
si w nieskoczono i rozmowy o pracy. Uwielbia patrze, jak
Karina zajmuje si psem. Ani myla niszczy t kruch ufno,
ktra si midzy nimi rodzia, tylko po to, eby zosta
wsplnikiem w La Dolce Maggie. Michael nie mia ju prawa
kierowa yciem modszej siostry.
Ani dyktowa jemu, jak naley postpowa.
Maks wybuchn ponurym miechem. Przey wstrzs, gdy
uwiadomi sobie, e stanowisko wsplnika przestao go
interesowa.
- Jest mi wszystko jedno.
- Scusi?
- Rozumiem, e nie moemy duej wsppracowa, lecz dla
mnie Karina jest waniejsza.
- Co chcesz przez to powiedzie? - Michael zmruy oczy.
- Nie rb mnie wsplnikiem, tylko zwolnij. To bez znaczenia.
Mam jedn prob: przesta si wtrca do ycia Kariny i pozwl
jej samodzielnie decydowa. Nie mieszaj si take do naszego
maestwa.
Maks wypowiedzia te stanowcze sowa i opuci bibliotek,
nie ogldajc si za siebie. Niech to wszyscy diabli! Mia do
kamstw i usprawiedliwiania swych ryzykownych postpkw.
Miarka si przebraa.
Rozdzia 13

Karina przespaa si z Maksem. Znowu ulega pokusie. A
zarzekaa si, e wicej tego nie zrobi.
Wracaa autem do domu po kilku godzinach przepracowanych
w Bibliofilu. Machinalnie bbnia palcami o kierownic,
prbujc uoy sobie w gowie wszystkie sprawy i nada im
sens. Idiotyczne, po czci wymuszone przez matk,
owiadczyny Maksa bardzo j uraziy. Z drugiej strony jednak
podanie, ktre rozwietlao jego oczy, wyczao jej mzg i
sprawiao, e poza ulegoci nie widziaa innej opcji. Jego ciao
byo szczere; nie kamao. Mogaby spokojnie cieszy si tym
aspektem ich zwizku. Na mio bosk, byli przecie
maestwem.
Wewntrzny gos domaga si caej prawdy.
Dlaczego miaa problemy? Bo nadal kochaa Maksa.
Zawsze tak byo. I tak pozostanie. To jej krzy. Nigdy si nie
uwolni od tej mioci. Erotyzm i maeskie poycie dodatkowo
komplikoway sprawy. Z tego powodu nie

potrafia stawia granic i broni ich, jak przystao na siln
kobiet panujc nad swoim yciem, czego tak bardzo pragna.
Dziwne, e w pozostaych aspektach swego ycia czua si...
inna, odmieniona. Silniejsza. Nie bez wtpliwoci opucia La
Dolce Maggie. To bya dla niej bardzo trudna decyzja. Moga si
zaoy, e wedug Michaela jej powrt do firmy nadal jest
prawdopodobny; wystarczy drobna zachta. Julietta
wydzwaniaa do siostry, prbujc skoni j do zmiany decyzji.
Malarstwo Kariny zmieniao si skokowo i spektakularnie, a
podczas lekcji upewnia si, e musi przekroczy dotychczasowe
granice i tworzy obrazy, ktrych domaga si jej dusza.
Przemwiy do niej zmysowe fotografie na cianach gabinetu
Sawyera, a malowida wychodzce teraz spod jej pdzla w niej
samej wzbudzay jednoczenie zaenowanie i dum. Kto by
pomyla, e silnej kobiecie marzy si wadczy kochanek, a w
sztuce pociga j gwnie erotyka.
Posada w Bibliofilu take zaspokajaa ukryte tsknoty.
Pracujc wrd ksiek, Karina odnalaza wreszcie idealn
rwnowag midzy zarobkowaniem i kreatywnoci. Cieszya
si, e dziki finansowym umiejtnociom moe pomc Aleksie.
Szkoda, e jej maestwo zbudowane zostao na oszustwie.
W przeciwnym razie ycie byoby niemal idealne.
Jak moga trwa w tym koszmarze? Chyba jej rozum odjo!
Powinna spakowa swoje rzeczy i odej. Blisko Maksa - bez
szans na spenienie marze - bya dla niej ustawiczn brutaln
tortur. Do diaba! Pora odej. Trzeba si wyprowadzi. Miaa
ju plan. Wczy gono muzyk

zbuntowanych kobiet, nakrci si umiarkowanie i skoczy w
przyszo jak w gbok wod. Kamczucha.
Wewntrzny gos kpi z niej pogodnie. Nie bya jeszcze na to
gotowa. Saby przebysk nadziei trzyma j w tym domu, w
wiecie Maksa. Tak uud yli skazacy, latami poddawani
okrutnym torturom. Karmili si nadziej ucieczki i ocalenia. Jej
serce te nie chciao wyrzec si marze o ukochanym
mczynie. Trudno pogodzi si z myl, e nie spojrzy wicej
na ukochan twarz; dlatego odwlekaa decyzj.
Na razie.
Z westchnieniem skrcia w stron domu, zaparkowaa na
kolistym podjedzie i brukowan alejk ruszya ku drzwiom.
Bujnie rosnce krzewy rane oraz iglaki tworzyy pikny,
tajemniczy gszcz wok rezydencji Maksa. cieka wiodca do
ogrodu obramowana bya niskimi fontannami. Szum wody koi
stargane nerwy. Karina chtnie ustawiaa sztalugi nad basenem i
malowaa z natury. Pomylaa o tym, co j czeka tego
popoudnia, i uznaa, e ma godzink, eby porysowa, nim
wrci do Bibliofila na drug zmian.
Szperaa w torebce, szukajc kluczy.
Nagle gob opad na ciek u jej stp.
Wystraszona uskoczya w ty, wpatrzona w ptaka biaego jak
nieg, ktry spad na ciek z wysoka. apki drgny, gwka si
uniosa, lecz po chwili opada na kamienn pyt i
znieruchomiaa.
- Boe drogi! - Karina uklka. Ptak oddycha, a wic przey.
Na apce mia obrczk. Karina zbadaa go ostro-

nie. Zamane skrzydo zwisao bezwadnie. apki i pazurki
wydaway si cae. Na kamiennych pytach Karina nie dostrzega
ladw krwi, ale oczy gobia byy zamknite.
Podniosa go ostronie i trzymajc w doniach, zaniosa do
domu. Wzia mikki, sprany rcznik i uoya na nim biedne
stworzenie. zy stany jej w oczach, gdy dzwonia do
weterynarza. Pospiesznie odpalia komputer i wyszukaa w
internecie strony dotyczce gobi.
Wkrtce znw signa po komrk i wybraa numer.
- Maks, przyjed do domu. Potrzebuj twojej pomocy.
- Zaraz ruszam. Przerwaa poczenie i czekaa.
- Jak sdzisz? Wydobrzeje?
Karina obserwowaa gobia umieszczonego w obszernej
klatce. Skrzyda mia unieruchomione specjaln tam. Oczy
otwarte, lecz nieco szkliste, jakby ptak nie zdawa sobie sprawy,
co si z nim dzieje. Maks odczyta i zapisa numer
wygrawerowany na obrczce.
- Zrobilimy dla tego biedactwa wszystko, co w naszej mocy.
Weterynarz nie stwierdzi adnych urazw wewntrznych, a
skrzydo pewnie si zronie i bdziemy mogli odda gobia.
Wstukam ten numer do wyszukiwarki i poszukam namiarw
waciciela, eby si z nim skontaktowa.
Karina zacisna donie i obserwowaa oddychajce pytko
stworzenie. Maks obj j i mocno przytuli. Westchna, czujc
znajomy zapach.
- Wszystko bdzie dobrze. Nie bez racji nazywaj ci
zaklinaczk zwierzt. Rzucia urok na tego ptaszka i dziki temu
da sobie zrobi zastrzyk.

Umiechna si, syszc przezwisko nadane jej przez rodzin,
gdy ujawnia osobliwy talent do opieki nad brami mniejszymi.
Odprya si, uspokojona ciepem i si mowskiego ciaa.
- Wybacz, e wycignam ci z pracy.
- Ciesz si, e do mnie zadzwonia - mrukn, caujc j w
czubek gowy.
Poczucie bezpieczestwa niepostrzeenie przeszo w
erotyczn ekscytacj. Karina nie miaa wtpliwoci, e Maks jest
podniecony i gotowy do czynu. Znieruchomiaa w jego
objciach. Atmosfera gstniaa z kad sekund. Karina
przyznaa w duchu, e pragnie ma. Najchtniej cignaby mu
ten wyzywajcy czerwony krawat i prkowany garniturek,
zapdzia drania do ka i dosiada, eby kocha si do
cakowitego zapomnienia. Nie chciaa pamita, e polubi j
pod przymusem i nie pokocha tak mocno, jak tego pragna. zy
staway jej w oczach, gdy wspominaa, jak zlizywa ciep
czekolad z jej piersi i ud albo czule tuli w ramionach przez ca
noc, jakby wiedzia, e jest spragniona nie tylko mocnych
wrae, lecz take ukojenia. Westchna gboko i odepchna
go.
-Nie.
Zacisn pici i odwrci wzrok. Napi minie.
Spodziewaa si, e wyjdzie natychmiast.
-Daruj. Poczekam, a bdziesz gotowa, ale... tskni i brak mi
ciebie.
Serce jej zakoatao. Niech go wszyscy diabli! Wcieka si.
- Bzdura! Nie chodzi o mnie. Brak ci poczucia wadzy.
aujesz, e nie jestem ju na ciebie taka napalona i przesta-

am by marionetk w twoim rku, wic nie moesz bezkarnie
pociga za sznurki. Przesta mn manipulowa i nie udawaj, e
czy nas co wicej ni ko. Maks zmarszczy brwi.
- Zabraniam ci tak o sobie mwi - odpar chodno. -Masz
prawo zoci si na mnie, ale nie wa si ponia nas obojga.
Wiele si zmienio.
Karina z niedowierzaniem pokrcia gow.
- Nieprawda. Jedyna zmiana dotyczy ka. Reszta jest totaln
ciern.
Maks znieruchomia i spospnia.
- Wzilimy lub, wic powinnimy zapomnie o przeszoci i
zadba o nasz zwizek. Nie jestemy sobie obcy, wiele nas czy.
Karina stracia cierpliwo i wybuchna.
- Do jasnej cholery! Gdzie jest wielkie szczcie, Maks? Co
si stao z marzeniami? Pragnam romantycznych owiadczyn.
Chciaam, eby ukochany na kolanach prosi mnie o rk i z gbi
serca wypowiedzia sowa maeskiej przysigi. Wiesz, co
dostaam? Dobre intencje, poczucie odpowiedzialnoci i kilka
orgazmw. - Nakrcaa si coraz bardziej. - Taki jeste napalony?
Moja matka trzyma ci w szachu? Kolejny szantayk? A moe
chcesz mnie przelecie, eby pokaza, kto tu rzdzi, i spodzi
dziedzica swojej fortuny?
Spojrzenie pociemniaych od zoci niebieskich oczu byo tak
okrutne, e wzdrygna si, czujc na sobie wzrok Maksa.
- Dzi wybaczam ci t uwag, ale na przyszo radz uwaa
na sowa. Odchodz, ale uprzedzam, e za jaki czas

wrc po ciebie. - Umiechn si wrednie. - Wtedy role si
odwrc i ty mnie poprosisz o zmiowanie. Wyszed, trzaskajc
drzwiami.
Ale z niego dupek!
Maks sta z zadart gow. Patrzy na schody i sucha
wibrujcego w powietrzu utworu Rihanny. Dwa dni miny,
odkd pornili si z Karin. Zachowywaa dystans i okazywaa
mowi lodowat uprzejmo, ktra doprowadzaa go do szau.
Caymi dniami przesiadywaa w Bibliofilu, a wolne chwile
spdzaa w pracowni. Unikaa te wsplnych posikw.
Maks dotd nie czu si nigdy samotny. Teraz mia wraenie,
e dom opustosza. Nadal wyczuwao si tutaj ywioow
energi, ktr emanowaa Karina, ale Maks pragn towarzystwa
ony i prawdziwej rozmowy. Brakowao mu jej miechu, zapau i
poczucia humoru. Tskni za wszystkim, do czego przywyk, a co
si czyo z jej obecnoci. Teraz Rocky spdza z ni wicej
czasu ni lubny maonek.
Szkoda, e da si ponie. Gdy odruchowo przytulia si do
niego, oszoomiony znajomym zapachem, uleg pokusie, czujc
tak blisko miciutkie krgoci i jedwabiste municie wosw.
Chcia zacign Karin do sypialni i znw posi cakowicie.
Teraz zdawa sobie spraw, e to nie bya odpowiednia chwila.
Jkn cicho. Zachowa si jak gupiec. Zamiast postpowa
rozwanie i da Karinie czas, ktrego potrzebowaa, prbowa j
zastraszy. Nie ulegao wtpliwoci, e wtedy cakiem zgupia.
Szczere narzekania ony, bolejcej nad yciowym
rozczarowaniem, chwytay za serce. Czy to

jego sprawka? Czy pozbawi j zudze i podepta marzenia?
Zawsze si obawia, e pewnego dnia zamie jej serce. Faktem
jest, e zosta zmuszony do lubu. Dlaczego zatem nie odczuwa
wsplnego ycia jako przykrego obowizku? Czemu nie mg si
doczeka powrotu do domu i przelotnego spotkania z on? Z
ponur min przyzna w duchu, Karina zasugiwaa na wielkie
szczcie, a zamiast tego dosta jej si Maks Gray.
Ogarno go przygnbienie. Niech to wszyscy diabli. Trzeba
przygotowa kolacj i zmusi Karin, eby si do niego
odezwaa. W sypialni zdj garnitur, przebra si w dinsy i
czarny T-shirt. Napeni winem dwa kieliszki i zabra si do
przygotowywania jej ulubionej saatki z kurczaka. Kucharzenie
zawsze go uspokajao. Kuchnia bya urzdzona tradycyjnie: blaty
z jasnego granitu, stylizowany piekarnik z nowoczesnym
wsadem, ceglany piec do pizzy, staromodny grill. Porodku
obszernego pomieszczenia znajdowaa si wyspa z dodatkowym
blatem, zlewem i barowym stolikiem niadaniowym oraz
wycieanymi stokami krytymi skr. Maks wyj kilka
miedzianych rondli, wla do nich troch oliwy, a potem zacz
kroi cebul i pomidory. Po dziesiciu minutach Karina zbiega
po schodach, stukajc obcasami, i stana w drzwiach kuchni.
- Wychodz. Nie czekaj na mnie.
Maks odoy n i opar si biodrem o blat.
- Kolacja prawie gotowa. Dokd idziesz?
- Do ksigarni.
- Poczekaj chwil. Przed prac musisz co zje.

Przestpia z nogi na nog, najwyraniej walczc z pokus.
- Nie mog. Zjem co w kawiarence.
- Maj tam jedynie przekski, a ty potrzebujesz biaka. Bg mi
wiadkiem, e nie ka ci przesiadywa godzinami w moim
towarzystwie. Siadaj.
- Nie mog...
- Siadaj.
Odsuna krzeso i klapna na nie. Machinalne posuszestwo
skojarzyo mu si natychmiast z jej ulegoci w ku. Ogarno
go podniecenie. Zsun na talerz kawaki kurczaka, pola obficie
sosem salsa, sign po widelec i poda onie posiek. Rzucia si
na jedzenie z typowym dla siebie apetytem, wzdychajc i
mlaszczc z ukontentowania. Maks wierci si, prbujc
zapanowa nad niesfornym ciaem.
- Dowiedziaa si czego o gobiu? - zapyta.
- Tak. Waciciel mieszka w okolicy, jakie pidziesit mil
std. Nasza pacjentka to samiczka, gobica rzadkiej rasy. Ma na
imi Gabby. Rzadko uczestniczy w wycigach, ale od czasu do
czasu waciciel zgasza j na dusze trasy, eby nie stracia
formy. Z grup innych hobbystw zawiza stowarzyszenie.
Wszystkie gobie wrciy do domu... z wyjtkiem Gabby, wic
bardzo si o ni niepokoi.
Maks naoy sobie porcj kurczaka i usiad naprzeciwko
Kariny.
- Nie miaem pojcia, e organizuje si wycigi gobi.
Opiekun Gabby przyjedzie po ni?
- Nie. Opowiedziaam mu, co i jak. Ustalilimy, e Gabby
zostanie tu pod moj opiek, a skrzydo si zro-

nie. Potem j wypuszcz i sama wrci do domu. Gdyby
pojawiy si jakie komplikacje, zabierze j, lecz na razie
wszystko idzie dobrze. Gabby si oywia i wie, co si z ni
dzieje.
- Kiedy bdzie mona j wypuci?
- Za jakie dwa, trzy tygodnie. - Karina nagle si
rozpromienia. - Waciciel powiedzia, e Gabby suya jako
listonoszka parom, ktre na jaki czas musiay si rozsta.
Urocze, prawda?
- Owszem, bardzo. - Maks take si umiechn. - Uwaaj,
skarbie. Nie angauj si za bardzo. Szybko si przywizujesz.
- Wiem. - Karina skrzywia twarz. - Ale to zwyky ptak, wic
dam rad. Bdzie dobrze.
- Aha. Tak sobie tumacz. Pamitasz wiewirk? Karina
parskna miechem.
- Cakiem zapomniaam! Wybryk maolaty!
Maks prychn i dziobn widelcem kawaek kurczaka.
- Nazwaa j Roszpunk na cze baniowej ksiniczki.
Moim zdaniem tylko udawaa, e ma bezwadn apk.
Urzdzia jej w komrce prawdziwy apartament. Wredna bestia
ani mylaa odej.
- Nie nazywaj jej tak. Bya milutka. Wcale dugo u nas nie
siedziaa.
- Zoliwa paskuda. Gryza Michaela i mnie, ilekro
prbowalimy si z ni bawi. W kocu sprowadzia do komrki
ca rodzin, a my balimy si wchodzi tam po rowery.
Ciemne oczy Kariny rozbysy, a liczna twarz zagodniaa.

- Tata si wciek, bo wiewirki powygryzay dziury w
deskach i zmagazynoway w komrce mnstwo orzechw na
zim. Kaza mi wyeksmitowa Roszpunk.
- Przepakaa kilka dni.
- Trudno mi si rozsta z tymi, ktrych kocham.
Szczere wyznanie odbio si echem w obszernej jadalni.
Karina skulia si na krzele, aujc wypowiedzianych sw.
Utkwia wzrok w talerzu.
- Wiem - odpar cicho Maks - ale oni zawsze do ciebie
wracaj.
Karina nie podniosa wzroku. Maks zwalczy pokus, eby
dotkn jej policzka i pocaunkiem rozproszy smutek. Dola
wina i zmieni temat.
- Jak ci si pracuje? Nadal malujesz portrety?
- W pewnym sensie - odpara z dziwn min. - Prbuj
nowych motyww.
- Mam znajomoci w wiecie sztuki. Chtnie umwi ci z
wpywowym kuratorem albo marszandem. Jeli twoje prace
spodobaj si znawcom, moe uda si zorganizowa wystaw.
Pokrcia gow, ujc kawaek kurczaka.
- Nie, dzikuj. Poradz sobie.
Ukry poczucie zawodu, wiadomy, e chce sama do czego
doj. Wierzy w jej talent. Teraz ona musiaa w siebie uwierzy.
- Dobra. Rozumiem i nie nalegam. Moim zdaniem
niepotrzebnie harujesz godzinami w Bibliofilu. Aleksa
zachwycaa si tob, rozmawiajc z Michaelem. Od pewnego
czasu pracujesz u niej w podwjnym wymiarze godzin. W ogle
ci nie widuj.

- Musz zarabia. Potrzebuj pienidzy.
- Pochodzisz z bogatej rodziny. We Woszech naleycie do
finansowej elity. Ja te nie jestem biedakiem, a ty jako moja ona
masz prawo korzysta z tych zasobw, wic po choler tak
harujesz?
Uniosa dumnie gow ruchem, ktry zawsze doprowadza go
do szau.
- Michael jest bogaczem, ty rwnie... w przeciwiestwie do
mnie. Mam wprawdzie tuciutki fundusz powierniczy, lecz wol
sama do czego doj, tak jak inni ludzie, i ani myl narzeka,
skoro w tym celu musz tyra na dwa etaty.
Maks mia ochot zakl szpetnie.
- Masz rodzin, ktra chtnie zatroszczy si o twoje potrzeby.
Nie syszaa nigdy o maeskiej wsplnocie majtkowej?
Dlaczego nie chcesz tego przyj do wiadomoci?
Karina prychna niezbyt elegancko.
- A ty nie potrafisz si wczu w sytuacj osoby, ktra zawioda
pod kadym wzgldem.
- Jak to zawioda? Czegokolwiek tkniesz, wszdzie odnosisz
sukcesy.
- Maks, nie jestem idiotk - odpara lodowatym tonem. -
Pochlebiasz mi, bo chcesz mnie zacign do ka, ale kamstwo
niczego nie zmieni. W kuchni nie dorastam mamie do pit.
Julietta i Michael bij mnie na gow w biznesie. Nie dorwnam
nigdy Wenecji w sprawach mody, urody i wizerunku. Bardzo
prosz, nie obraaj mnie.
Serce mu si krajao. Ta licznotka obdarzona wieloma
talentami i yczliwa ludziom uwaaa si za bezwartociow.
Mia ochot zasypa j pocaunkami albo udusi.

Wzruszenie cisno mu gardo, ale przemg je i wygarn jej
ca prawd:
- Jeste wietna we wszystkim, co si naprawd liczy, Karino.
Mam na myli ludzi, zwierzta i mio. Zrozum, e inne sprawy
s bez znaczenia. Tego wanie nie chcesz przyj do
wiadomoci.
Zamara w bezruchu. Otworzya szeroko oczy ze zdumienia.
wietlista iskra przebiega midzy nimi, powietrze zgstniao od
niewypowiedzianych uczu. Maks odoy widelec i wycign
rk.
Karina zerwaa si na rwne nogi i zrobia kilka krokw
wstecz.
- Musz ju i. Dziki za obiad.
Umkna z kuchni. Zawiedziony Maks zosta sam.
Kilka dni pniej Karina staa przed obrazem i przygldaa mu
si krytycznym wzrokiem. Lekcje malarstwa pomogy jej znale
waciw form. Nauczya si take rozmaitych technicznych
sztuczek, ktre pomogy jej wspi si na wyszy poziom.
Nauczyciel radzi jej zawczasu pomyle o zaangaowaniu
agenta, ktry reprezentowaby artystk, gdy powstanie kilka serii
obrazw. Karina wzdrygna si na sam myl o wystawie, ktra
oznaczaaby dla niej nie tylko artystyczny debiut, lecz take
wystawienie siebie i swojej osobowoci na widok publiczny.
Prawdziwym problemem bya jej rodzina, pomocna,
wspierajca, pena dobrych intencji i przekonana o jej talencie,
ale traktujca malarstwo jak hobby. Do tej pory Karina nie
ujawnia swego pragnienia, eby zosta zawodow artystk. W
Bergamo sztuka bya ceniona, ale liczy si biz-

nes, przede wszystkim za synna sie piekar i cukierni La
Dolce Famiglia, firmowana przez rodzin Conte.
Karina przygryza doln warg i podpisaa si w rogu.
Jej pierwszy obraz zosta oficjalnie ukoczony.
Kontury rozmyway si na tle ciemnej szaroci, ukazujc par
skryt w cieniu. Nabrzmiae piersi kobiety wiadczyy o
rozbudzonej dzy, a wyraz twarzy przyciga uwag i sugerowa
blisko orgazmu. Mskie plecy zasaniay jej nag posta.
Minie byy napite, a rami zdobi tatua w ksztacie wa.
Okno naszkicowane po prawej stronie obrazu sugerowao
podgldanie. Jasne wiato dnia i zdrowy rozsdek zdaway si
pozostawa po drugiej stronie szyby.
Karina zacisna donie w pici, a nastpnie wolno
rozprostowaa palce. Bl nadgarstka uwiadomi jej, e od wielu
godzin stoi z pdzlem w doni. Ogarna j rado przenikajca
cae ciao. Obraz by wietny. Czua to podwiadomie. Rzadko
doznawaa satysfakcji. Od rozpoczcia studiw ani razu jej nie
dowiadczya. Pod wpywem natchnienia nadal malowaa
portrety, ktre jednak wydaway jej si paskie i pozbawione
ycia, wic nie budziy emocji.
Wasna pierwotna zmysowo cakiem j zaskoczya. Kt
mgby przypuszcza, e Maks wyway bramy jej duszy
zamknite dotd na cztery spusty? Nie byo powrotu do
pytkiego, zachowawczego malowania. Odkd w gabinecie
Sawyera ujrzaa akty wiszce na cianach, wiedziaa, e musi
dry temat i malowa podobnie. Mniejsza z tym, jak obrazy
zostan przyjte. Chciaa da prawdziwe wiadectwo dotyczce
wasnej osobowoci, pragnie, potrzeb, fantazji.
Najwyszy czas.

Wypukaa pdzle, odoya na miejsce farby i zdja malarski
kitel. Pora zaj si Rockim i zajrze do Gabby. Zaprosia
krewnych na kolacj, ale miaa nadziej, e zdy jeszcze
zdrzemn si na zalanym socem tarasie.
Gabby jak zwykle przywitaa si chwytajcym za serce
gruchaniem. Karina z obaw mylaa o nieuniknionej chwili, gdy
bdzie musiaa j wypuci. Byszczce ptasie oczy patrzyy
mdrze, jakby daway do zrozumienia, e oglday rzeczy
niezwyke, o ktrych Karina chtnie by posuchaa. Przemkno
jej przez myl, e przed wypuszczeniem gobicy warto
porozmawia z jej opiekunem.
Zmienia opatrunek, nakarmia Gabby i wyniosa klatk na
taras za domem. Wok basenu rosy bujnie krzewy, egzotyczne
palmy oraz czerwone i fioletowe lilie. Pywakom mogo si
wydawa, e kpi si w wodach tropikalnej laguny. Rocky
przydrepta na taras i zupenie ignorujc gobic, spocz obok
wygodnego leaka. Karina umiecia na stoliku kieliszek biaego
wina i uoya si midzy zwierztami, wsuchana w szum wody
oraz szelest lici poruszanych wiatrem.
Ogarn j przyjemny spokj. Z rzadka odzywaa si do
Gabby lub Rockiego. Oczy jej si kleiy.
- Karino?
Imi wypowiedziane gosem Maksa miao sodycz miodu i
karmelu, agodno gobiego gruchania. Czysta przyjemno.
Karina umiechna si i zwrcia twarz w jego stron, zbyt
rozleniwiona, eby wycign rce. Wiatr przynis cudowny
zapach mczyzny, elu pod prysznic i odrobiny korzennej wody
po goleniu.
-Tak?

Delikatne palce gaskay j po policzku. Wtulia usta w ciep
do i pocaowaa j. Usyszaa cichy pomruk.
- Kochanie, idzie burza. Wracaj do domu.
- Dobra. - Przecigna si, majc nadziej, e Maks rozbierze
j, uoy si midzy jej udami i wsunie gboko. Napia minie
w rozkosznym oczekiwaniu. Lekko przygryza jego nadgarstek i
westchna.
- adnie pachniesz i pysznie smakujesz.
- Dio, dziewczyno, przez ciebie wkrtce si wykocz.
Senno oszoomia Karin i zamia jej umys. Diabli wzili
solenne postanowienia. Zamrugaa powiekami, uniosa rk i
odgarna kosmyk wosw opadajcych mowi na czoo.
Opuszkami palcw musna dumny orli nos i mikkie, pene usta.
- Jeste taki pikny - mruczaa. - Zbyt pikny dla mnie,
prawda, Maks?
- Cholera jasna. wity by uleg pokusie.
Pocaowa j. Ciepe, zachanne wargi piy sodycz z jej ust
niczym z kielicha napenionego winem. Karina na jzyku poczua
znajomy smak, jkna i zapomniaa o wszelkich skrupuach.
Caowa j leniwie, bez popiechu i tak dugo, a zatracia si
cakowicie i zapragna mocniejszych dozna. Gdy w kocu
unis gow, czua si saba i bezbronna. Maks zwyciy.
Czekaa, a wemie j na rce i zaniesie do sypialni. Niech si
dzieje, co chce, i mniejsza o inne sprawy.
Zabrzmia dzwonek.
Uoony wygodnie Rocky zerwa si na rwne nogi i warkn.
Karina oprzytomniaa i wzia si w gar. Po-

wrt do rzeczywistoci by nagy i do brutalny. Maks
pokrci gow.
- Zabij natrta - mrukn. Raz jeszcze spojrza tsknie na on
i znikn za przeszklonymi drzwiami.
Karina wstaa z leaka. Bg j strzeg. Unikna wpadki. Jak
dugo zdoa si broni, nim znw pjdzie z Maksem do ka?
Zza balkonowych drzwi dobieg gos bratowej. Karina wzia
gboki oddech, eby si uspokoi. Opara si pokusie. Znw
czua si bezpieczna.
Na razie.
Maggie wparowaa na taras. Bya wielka jak szafa, zmczona i
totalnie wkurzona. Sukienka z czarnej dzianiny sigaa kolan.
Klapki ozdobione krysztakami stukay o kamienn podog.
- Jeli te wredne bachory natychmiast ze mnie nie wylez,
przysigam ci, Karino, e wywal je z brzucha na zbite pyski.
Wrcia z bratow do salonu, gdzie mama Conte usadowia si
ju na kanapie, podesza do wygodnego fotela i osuna si na
poduszki ciko jak worek ziemniakw. Karina obawiaa si, e
biedna Maggie utkna w nim na dobre. Trzeba bdzie
sprowadzi dwig, eby zdoaa si podnie.
Cmokna wspczujco i troch artobliwie.
- Mam nadziej, e w przyszym tygodniu przyjd wreszcie na
wiat.
Maggie obrzucia j pospnym spojrzeniem i signa po
szklank wody, ktr przynis jej Maks.
- Wtpi. Byam wczoraj u lekarza. Powiedzia, e nie widzi
adnych symptomw rychego porodu. Zero. Ani

ladu. Mae dranie siedz w moim brzuchu jak w
komfortowym apartamencie. Maj wietny wikt, pi godzinami,
a dla rozrywki trenuj karate. Po co mieliby opuszcza takie fajne
lokum? - Maggie jkna. - Wolaabym unikn cesarki. Dla
mnie to ostateczno, ale chyba nie mam innego wyjcia. Musz
postraszy obuzw, bo inaczej nigdy si ich nie pozbd.
Karina poklepaa do bratowej.
- Zao si, e za dwa dni bdziesz piastowa dwa liczne,
zdrowe bobasy. Pamitasz, jak byo z Aleks? Pierwsze dziecko
przenosia niemal dwa tygodnie.
- Tak. Wysza z tego prawdziwa afera. Nick omal nie pogna
do szpitala bez ony.
Maks przynis mamie Conte filiank herbaty. Wszyscy
rozsiedli si wygodnie, patrzc na ogie buzujcy w kominku.
- Znam t histori. Klasyka gatunku. Jak si czuje Aleksa? -
zapyta Maks.
- Dobrze. Na cay weekend pojechaa z Nickiem i Lily do
parku rozrywki Ulica Sezamkowa". Maa jest wielk fank
Elmo. - Byskawica rozwietlia niebo, a potem zadudni grzmot.
- Obawiam si, e czeka nas dzisiaj straszna burza. Mam
nadziej, e Michael dotrze tu, nim rozpada si na dobre. Ju jest
spniony.
- Aha. Mia jecha na spotkanie autem, ale z powodu
demonstracji na Wall Street wybra pocig, eby nie utkn dzi
w korku na Manhattanie. Wszystko bdzie dobrze. Poradzi sobie.
Maggie gaskaa si po wydatnym brzuchu.

- Nie wiem, czy dam rad co zje. Przez cay dzie dokucza
mi niestrawno.
Zabrzmiaa wesoa melodyjka. Maggie signa po torebk.
- To Michael. Nie dosign.
Karina chwycia wciekle row komrk i podaa bratowej.
Podczas rozmowy z mem Maggie na przemian kla i
pomrukiwaa wspczujco. Gdy Michael si wyczy,
oznajmia rodzinie:
- To si w pale nie mieci! Cae miasto jest zablokowane.
Pocigi maj spore opnienia. Michael utkn tam na par
godzin.
Zaniepokojona Karina zagryza wargi.
- Jest bezpieczny? Gliniarze panuj nad sytuacj? Gdzie
przeczeka korki?
- Poszed co zje do La Casa Mia. To przytulna woska
knajpka. Moja ulubiona. Michael te si od niej uzaleni. Gavin,
waciciel lokalu, to mj dobry znajomy. Na pewno zadba o
mojego faceta.
- Bogu dziki. Jeli chcesz, moesz u nas przenocowa. Rano
zrobi ci pyszne domowe niadanie.
Mama Conte prychna lekcewaco.
- Ja si tym zajm, crciu. Dawno nie gotowaam dla rodziny.
Niedugo zapomn, jak to si robi. Ale dzi si polenimy.
- Obejrzymy Goo, ale wesoo"? Maks unis brwi.
- Obawiam si, e mama Conte moe krci nosem.
- Niby dlaczego? - zapytaa starsza pani. - O czym jest ten
film?

- O grnikach, ktrzy zostali striptizerami - wyjania Maggie.
- wietne tyki. Fajna komedia.
- Zaryzykuj - odpara po namyle mama Conte. Maks jkn
przecigle.
- Trzy na jednego. Zabij tego cholernego Michaela.
Godziny mijay szybko przy wartkiej rozmowie i smacznym
jedzeniu. Michael zadzwoni powtrnie, aby powiedzie, e jest
bezpieczny, ale z miasta wydostanie si dopiero wczesnym
rankiem. Otulona pledem Maggie opara stopy na poduszce.
Maks przesta marudzi i wczy film, lecz wkrtce tego
poaowa, bo trzy panie zaczy piszcze z zachwytu na widok
roznegliowanych chopakw. Rzuca praon kukurydz w
ekran telewizora, eby je przywoa do porzdku.
Gdy pojawiy si napisy kocowe, Maggie westchna
radonie.
- Uwielbiam ten film - oznajmia. - Jest taki mdry.
- Babski pornol - szydzi Maks. - Gorszce widowisko. Jak
mona oglda tak cha!
- Jeste wcieky, bo adna laseczka si nie rozebraa.
- Bzdura! Mam po prostu wicej szacunku dla kobiet ni wy
dla facetw.
- Tak, jasne. Moim zdaniem... O Boe.
Karina popatrzya na Maggie, ktra zmienia si na twarzy. W
panice odetchna gboko i zszokowana spojrzaa w d.
- Chyba mi wody odeszy.
Mokra plama na siedzisku kanapy bya widomym
potwierdzeniem jej sw. Maggie pooya donie na brzuchu.

- Mylaam, e dokucza mi niestrawno, a tymczasem
zaczam rodzi. - Rozejrzaa si z przeraeniem.
Karina zamara w bezruchu. Maks wstrzyma oddech.
agodnie umiechnita mama Conte podniosa si z kanapy.
Ciemne oczy rozbysy.
- Wkrtce przytulisz swoje dziecitka, Margherito -
powiedziaa. - Wszystko bdzie dobrze.
Ze szmaragdowych oczu Maggie pyny zy.
- Gdzie jest Michael? - szepna. - Potrzebuj go. Mama Conte
uja jej donie i cisna mocno.
- Wiem. To cia bliniacza, wic pord moe potrwa kilka
godzin. Znam swego syna i wiem, e bdzie przy tobie, nim
dzieci przyjd na wiat.
- Boj si.
Teciowa rozemiaa si krzepico.
- To zrozumiae! W takiej chwili trudno opanowa strach.
Jestemy z tob, Margherito. Teraz masz rodzin, ktra nie
opuci ci w potrzebie.
Maggie westchna gboko. Kiwna gow. Chwycia
komrk.
- Dobra. Dzwoni do Michaela, potem do lekarza. Maks,
uruchomisz auto? Karino, moesz pj na gr i spakowa
troch rzeczy? We szczoteczk do zbw, szlafrok, kilka
T-shirtw i co tam ci wpadnie w rk.
- Tak jest. - Karina zerwaa si z kanapy i pocigna za sob
Maksa, ktry mia tak min, jakby chcia zwia, gdzie pieprz
ronie. Pewnie obawia si, e lada chwila Maggie zacznie
wrzeszcze z blu.
- Maks?

-Co?
- Nie panikuj jak Nick, dobrze? Wyprowad samochd, a
potem zadzwo do Aleksy i jej ma. Wyjanij im, co si dzieje.
Dasz rad?
- Jasne.
- Nie odjedaj bez nas. - Przeraona mina twardego faceta
troch j rozczulia. Chwycia jego do i splota palce.
Umiechna si, gdy zdumiony zamruga powiekami. - Dzi
przyjd na wiat nasze bratanice albo bratankowie. Pamitaj o
tym, dobrze?
Pochyli gow i pocaowa j czule, delikatnie, jakby lekkim
municiem warg chcia jej da do zrozumienia, e razem si z
tym uporaj.
- Masz racj. Dziki za przypomnienie.
Wypuci j z obj i wkrtce znikn w gbi korytarza.
Rozdzia 1 4

- dam znieczulenia!
Maggie nienawidzia jkw, paczu, narzeka. Wcieka i
rozdraniona tak musztrowaa pielgniarki z oddziau, e bay si
zaglda do porodwki. Maks wcisn jej do rki kostk Rubika,
eby miaa si na czym skupi. Karina spojrzaa na niego z
uznaniem. Ilekro wykresy na ekranie komputera zapowiaday
kolejne skurcze, zachca j do wicze oddechowych,
uatwiajcych znoszenie blu. Trwa przy niej, cierpliwie
znoszc obraliwe uwagi i przeklestwa.
Kiedy odszed na chwil, eby przynie rodzcej szklank
wody z lodem, ta chwycia kostk i rzucia ni o cian.
Tylko mama Conte bya w stanie przywoa j do porzdku.
Nie pobaaa jej i miao karcia za grubiastwo, lecz zarazem
ani na chwil nie opuszczaa porodwki i uspokajaa,
przemawiajc cichym gosem. Opowiadaa ciekawie o swoich
czterech porodach. Midzy skurczami

Maggie uspokajaa si i z jawnym zainteresowaniem suchaa
tych historii. Zo powracaa z kolejnym skurczem. Karina na
chwil wycigna Maksa z sali porodowej.
- Gdzie Michael? Zdy chocia na fina? Mino kilka
godzin. Maggie wkrtce zacznie prze.
Maks przeczesa wosy palcami i przestpi z nogi na nog.
- Przyszed esemes od niego. Powinien tu dotrze w cigu
godziny. Co za koszmar! Cholera jasna, akurat dzi nie ma przy
Maggie ani Michaela, ani Aleksy. Jestem u kresu wytrzymaoci.
Ona chtnie by mnie ukatrupia.
- Nieprawda. Jest zbolaa i przeraona, a na domiar zego
tskni za mem. Musisz go tu zastpi, Maks. Przyjanisz si z
Michaelem od dziecistwa.
- Dlaczego nie moe by tak jak dawniej? - jkn Maks.
- Facet czeka w ssiednim pokoju, a bdzie po wszystkim.
Nie ka mi patrze, kiedy bdzie para, co?
- Suchaj, kolego! Nie histeryzuj! To nie ty masz wypcha z
siebie dwa bachorki. Przesta si maza. Ona ci potrzebuje.
Te sowa trafiy Maksowi do przekonania. Wyprostowa si i
kiwn gow.
- Przepraszam. Bdzie dobrze.
- Zapaciam za to cholerne znieczulenie i chc je teraz dosta.
- Maggie kla siarczycie midzy czstymi skurczami. Wykresy
na monitorach szalay.
- Margherito, jak ty si wyraasz? - skarcia j teciowa.
- Jest na to za pno. Zaraz bdziesz musiaa prze.
- Nie! Poczekam na Michaela. Nie urodz bez niego!
Teciowa otara jej spocone czoo.

- Wkrtce tu bdzie.
- Rzucam seks. Nigdy wicej. Nienawidz bzykania! Karina
zagryza usta i odwrcia gow. Mama Conte
pokiwaa gow.
- Wcale si nie dziwi.
Wadczy baryton Maksa zaguszy kobiece pogaduszki.
- Maggie, spjrz na mnie. Gdy zacznie si skurcz, patrz na
mnie. Opowiem ci pewn histori.
- Chrzani bajki! - warkna.
- To bdzie raczej opowiastka otrzykowska o moim
pierwszym spotkaniu z Michaelem i pocztku naszej przyjani.
Maggie spojrzaa na niego z ciekawoci. Usiad na krzele
stojcym obok ka i pochyli si lekko w jej stron. Opowiada
przy wtrze pikania monitorw.
- Nasze mamy przyjaniy si od lat, mona powiedzie, e
razem dorastay. Pewnego dnia zaprowadziy nas na plac zabaw.
Bya tam fajna cianka wspinaczkowa dla maluchw. Mielimy
wtedy po sze lat. Zaoylimy si, kto pierwszy dotrze na
szczyt. Kady chcia wygra. Michael by ode mnie niszy, ale
zwinniej szy, wic mielimy rwne szanse. Pezlimy w gr,
kopniakami prbujc unieszkodliwi przeciwnika i
wyeliminowa go z rywalizacji o tytu modocianego
spidermana. Szlimy eb w eb i jednoczenie dotarlimy na sam
gr. - Maks pokiwa gow, umiechajc si do wspomnie. -
Spojrzelimy sobie w oczy i od razu stao si wiadome, e to
przyja na cae ycie i odtd bdziemy i rami w rami. Potem
zaczlimy si mocowa, prbujc zepchn rywala ze cianki.
Maggie dyszaa ciko.

- Nie rb mi wody z mzgu! Odbio wam? Co byo dalej?
- Michael i ja spadlimy i poamalimy rce. Obaj te same.
Mama Conte prychna uraona.
- Wystarczyo, e na moment odwrciam gow, eby co
powiedzie mamie Maksa, i chopcy leeli brudni, pokrwawieni.
Istna pltanina rk i ng. Omal nie zemdlaam. Podbiegymy do
nich, a ci mali dranie pakali i miali si jednoczenie, jakby ich
spotkaa niesamowita przygoda.
- Poddalimy si prbie i obaj pokazalimy, co potrafimy -
odpar rozpromieniony Maks. - Od tej pory z powodu pamitnego
zamania mwilimy zawsze, e nie jestemy brami krwi, tylko
brami koci.
Karina powioda wok umczonym spojrzeniem.
- Zajarzyam. Fakt, poczya was nie krew, tylko zamane
apska. Moim zdaniem za tak gupot warto by wam
pogruchota koci.
zy spyway po policzkach Maggie. Karinie serce si krajao.
Wiele by daa, eby wszystko byo, jak naley.
- Michael nie zdy, prawda?
Maks pochyli si nad Maggie i spojrza jej w oczy. Bkitne
lepia pony jak w gorczce.
- Mniejsza z tym, dziewczyno. Ja tu jestem w jego
zastpstwie. Moesz na mnie polega. Myl, e jestem dla niego
jak brat bliniak. Zdaj si na mnie i urod wreszcie te dzieciaki.
Nie rusz si std na krok.
Poona zbadaa Maggie.
- Poka no, kochanie, jak sprawa wyglda. Moesz teraz
prze?

Maggie aonie pocigna nosem i chwycia rk Maksa.
- Nie odchod, dobra?
- Ani myl.
- Tak, jestem gotowa.
Karina stana z matk po jednej stronie ka, Maks zaj
stanowisko po drugiej. Czas odpyn. Sekundy przechodziy w
minuty, a te rozsypyway si ponownie w dziesitki sekund.
Maggie para i kla. Blinita z kad chwil przesuway si
nieco dalej. Wyczerpana Maggie opada na poduszk. Twarz
poczerwieniaa jej z wysiku, czoo pokryo si potem, oddech
by nieregularny.
- Nie mog. Brak mi si.
- Nieprawda, mi amore. No, dalej.
Karina przycisna do do ust, gdy do porodwki wpad jej
brat. Stanowczym gestem odsun Maksa, zaj jego miejsce i
uj donie ony. Caowa jej policzki i skronie, szepczc co do
ucha. Skina gow, zebraa si w sobie i zacza prze.
- Wida gwk pierwszego dziecka. Jeszcze raz, Maggie, z
caej siy. Przyj mocno!
Rozleg si pacz i Karina ujrzaa pomarszczonego
noworodka, ktry pojawi si wreszcie na wiecie. Olize
zaczerwienione malestwo poruszyo si niespokojnie i
ponownie wrzasno.
- Macie syna. - Poona umiecia chopca na maminym
brzuchu. Zabrzmiay ochy i achy. Maggie zaszlochaa, dotykajc
syneczka.
- Jest liczny. O Boe!
- To jeszcze nie koniec, skarbie - szczebiotaa poona.
-Drugie dziecko ju wychodzi. Przyj, Maggie. Raz a dobrze.

Maggie wrzasna, a potem zacisna zby. Drugie dziecko
wyskoczyo jak z procy.
- Znowu syn! Gratuluj rodzicom. Macie dwch licznych
chopakw.
Zachwycona Karina obserwowaa brata, ktry ze zami w
oczach niepewnie dotyka synkw. Jego matka miaa si
radonie. W porodwce nagle powstao wielkie zamieszanie, bo
noworodki musiay by zwaone, zmierzone, owinite kocykami
i ubrane w identyczne wczkowe czapeczki. Michael przemwi
czule do dzieci i wzi je na rce.
- Oto Luk i Ethan.
Mama Conte przeja Lukea i koysaa go, szepczc po
wosku. Karina cmokna bratow w policzek.
- wietnie si spisaa, Maggie - szepna. - Szkoda, e Aleksa
nie moga tu by. Wiem, e ci jej brakuje.
- Nie, Karino - odpara Maggie. - Ciesz si, e ty mnie
wspieraa. Tak zapewne miao by. Szczliwy zbieg
okolicznoci. Od pierwszej chwili pokochaam ci jak siostr. Z
radoci patrzyam, jak rozkwitasz i stajesz si pikn kobiet.
Chciaabym, eby zostaa chrzestn matk Lukea.
Karina popatrzya na pomarszczon buk. Noworodek
ziewn i przeliczne usteczka otworzyy si szeroko. Spod
dzianinowej czapeczki w rowe i niebieskie paski wystaway
kosmyki ciemnych wosw. Donie jej dray, gdy szepczc
sodkie swka, gaskaa jedwabisty policzek. Ten chopczyk by
istnym cudem, prawdziwym dowodem mioci dwojga
kochajcych si ludzi.
Zamrugaa powiekami, starajc si powstrzyma zy, i
podniosa wzrok.

Maks popatrzy na ni. Niebieskie oczy pociemniay mu od
pierwotnej dzy, ktr wyczua, cho siedzieli daleko od siebie.
Jego spojrzenie chwytao za serce. Wstrzymaa oddech.
Czekaa.
Maks uwiadomi sobie, e kocha nad ycie Karin.
Obserwowa on, gdy przemawiaa pieszczotliwie do
noworodka i przestpowaa z nogi na nog w swoich
superszpilkach, koyszc dziecin z wpraw, ktra zdawaa si u
kobiet wrodzona. Targay nim osobliwe uczucia, a gdy ochon,
by cakiem wyczerpany. Gowa go bolaa i czu sucho w
ustach jak po ostrym piciu. Nagle dozna olnienia. Ziemia
usuna mu si spod ng, gdy nastpio to poraajce objawienie.
Kocha j.
Zawsze tak byo. Dlatego nie potrafi si zwiza na duej z
adn kobiet. Win obarcza rozmaite aspekty swego ycia:
intensywn prac i karier zawodow, pragnienie swobody i
zamiowanie do przygd, swj wiek. Wymwek mia bez liku;
kobiet rwnie. Zmienia je ustawicznie. Karina stale bya w
pobliu jako powiernica, kochanka, bratnia dusza.
Asystowanie przy porodzie Maggie wstrzsno nim do gbi,
stawiajc pod znakiem zapytania wszystkie dyrdymay na temat
faszywego poczucia honoru, dumy i tak zwanej przyzwoitoci.
Nagle zrozumia, e zamiast uporczywie zwalcza w sobie
wszelkie symptomy podobiestwa do ojca, powinien walczy o
kobiet swego ycia, przyj jej warunki i stawa na gowie, eby
wreszcie dokonaa wyboru.

Nigdy nie da jej szansy. Przez te wszystkie lata przestrzega
absurdalnych zasad, chcc zachowa bezpieczny dystans. Nawet
ich maestwo bazowao na wymuszonych owiadczynach,
ktre urgay wszelkim uczuciom ywionym do tej jednej jedynej
dziewczyny zdolnej uczyni go szczliwym.
W gowie mu si krcio, gdy powoli obchodzi ko.
Spojrza na dziecko, ktre trzymaa w objciach, i dotkn jej
podbrdka, zachcajc, eby spojrzaa mu w oczy.
- Jed ze mn do domu.
- Po co? - Zamrugaa powiekami.
- Bagam, zrb to dla mnie. Bardzo prosz. Westchna
spazmatycznie i podaa noworodka mamie
Conte. Michael podszed do Maksa i pooy do na jego
ramieniu.
- Dziki, przyjacielu. Miae racj. Nie bd si wtrca. Jeste
nie tylko moim wsplnikiem, lecz take bratem. Zawsze tak byo.
Wybacz mi.
Uciska kumpla i poklepa go po plecach.
- W rodzinie niepotrzebne s takie ceregiele. Gratuluj,
tatuku. Zobaczymy si pniej - odpar Maks.
-Si.
Opuci szpital z Karin. Oboje milczeli, jadc autem do
domu. Obserwowa ukradkiem profil ony, ktra wydawaa si
spokojna, daleka i w zadumie spogldaa przed siebie.
Gdy przed kilkoma godzinami znalaz j przy basenie, pic
wrd zwierzakw, omal nie pad na kolana. Pikna twarz bya
odprona, wilgotne usta rozchylone, a uroda poraaa jak
niespodziewany cios. Karina odruchowo zare-

agowaa wtedy na dotyk i gos ma. Podwiadomie uznaa, e
naley do niego. Gdyby Maggie im nie przerwaa, wziby j jak
swoj i przekona, e jej miejsce jest przy nim. Pod nim. W nim.
Z nim. Na zawsze.
Musia jej uwiadomi t prawd. Znw stan si jednym
ciaem, a nastpnie przekona j, eby nie odchodzia, wybaga
przebaczenie.
Czekaa go ostateczna rozgrywka, a stawk byo maeskie
szczcie.
Trzeba si rozwie.
Karina utkwia wzrok w szybie auta. Caa prawda o jej
obecnej sytuacji zwalia si na ni w chwili, gdy Luk i Ethan
pojawili si na wiecie. ya w kamstwie. Te pragna dzieli z
Maksem wszystko, ale nie miaa na to szans z jednego prostego
powodu: on jej nigdy nie pokocha tak, jak tego pragna.
Nadszed czas, eby wreszcie pozwolia mu odej.
Czua, e postanowi jej dzi zakomunikowa swoje
postanowienie. Moe zdoaj si wreszcie porozumie, rozsta
po przyjacielsku i upora z nastpstwami tych decyzji najlepiej,
jak potrafi.
Maks jecha zbyt szybko i zahamowa ostro, parkujc przed
domem. Poprowadzi j alejk a do wejcia. Gdy przekroczyli
prg, jednym sowem uciszy Rockiego, ktry natychmiast
przesta szczeka. Zaskomla, usiad i popatrzy smutno na swoj
pani, jakby wiedzia, e ma kopoty. Nie wiedzia, jak jej pomc.
Karina z bijcym sercem wzia gboki oddech i zacza:
- Maks, sdz...

- Chodmy na gr.
Lekko oszoomiona pomylaa, e jej m jest niezwykle
pocigajcy. Z rozdtymi nozdrzami i zmysowym blaskiem w
niebieskich oczach przypomina barbarzyskiego zdobywc.
Ogarnita nag dz czua, jak twardniejce sutki napieraj na
tkanin koszuli.
- Nie. Musimy porozmawia. To wszystko nie ma sensu.
- Wiem i zamierzam nad tym popracowa. Idziemy na gr.
Karina dostaa gsiej skrki. Chwyci j za rami i pocign
ku schodom. Jej stopy przesuway si posusznie, a dotarli do
sypialni, w ktrej krlowao ogromne oe. Karina, nie zwracajc
uwagi na koatanie serca, stana z nim twarz w twarz, zaoya
ramiona na piersi i powiedziaa:
- Zadowolony? Powiesz mi wreszcie, na czym polega twj
wspaniay plan? Chcesz w sypialni ratowa nasze dziwne
maestwo i uleczy ten zwizek?
Maks zdj koszul. Na widok potnych mini Karina
wstrzymaa oddech. Jeden, dwa, trzy, cztery, pi, sze. Tak,
miaa przed sob superfaceta: wypasiony mski szeciopak.
Ciacho z fantastycznym kaloryferkiem na brzuchu. Co ona robi?
Co on wyprawia? O nie! Mowy nie ma, eby znw si z nim
kochaa. Chyba mu odbio! Czyby mia j za kompletn idiotk?
- Nie pjd z tob do ka. Jeste naiwny, jeli sdzisz, e
moemy zacz wszystko od pocztku.
Maks zrzuci buty.
- Mimo wszystko proponuj mae bzykanko. Tu i teraz.
Zachowaem si jak kretyn, czekajc zbyt dugo i nie okazujc, co
czuj. Moglibymy odby mi, spokojn rozmo-

w przy kuchennym stole, lecz obawiam si, e nie
uwierzyaby w ani jedno moje sowo. - Rozpi spodnie, ktre
opady do kostek. Odrzuci je zrcznym kopniciem. Pod
bokserkami rysowaa si wyrana wypuko. - Zaatwimy to
inaczej. - Przycisn j do ciany. - Rozbierz si.
Karina wstrzymaa oddech. Ciao oyo, szykujc si do
zabawy ze stojcym przed ni prawie nagim kochankiem, ale
umys natychmiast je spacyfikowa. Karina obrzucia ma
obojtnym spojrzeniem, wiadoma, e jej rezerwa to pusta gra.
- Nie, dzikuj. Daj mi zna, gdy bdziesz gotw do rzeczowej
rozmowy.
Rozemia si gardowo i urgliwie.
- Moja sodka Karina! Kto by pomyla, e potrafisz by taka
uparta i twarda? Mwi cakiem serio. To kolejny dowd, e
jeste dla mnie stworzona, e jestemy jak dwie powki jabka.
Marzyem o onie, ktra nie panikuje z byle powodu i jest dla
mnie wyzwaniem pod kadym wzgldem, zwaszcza w sypialni. -
Przycisn j do ciany i leciutko ugryz w ucho. - Pragn kobiety
o czystej duszy, zniewalajcej, obdarzonej poczuciem humoru. -
Pooy donie na jej ramionach, wsun palce pod kamizelk. Tu
rozpi, tam pocign.
Karina stumia zmysowy jk i zesztywniaa. Jeli wygra t
potyczk, bdzie moga i z podniesion gow i ocali swoj
dum.
- Zamierzam ci uwiadomi w jedyny znany mi sposb, e
tylko ciebie pragn i potrzebuj. Oddzielia si ode mnie
siedmioma potami. Czuj si, jakbym szed po polu minowym, i
wiem, e to moja wina. Ale twoje ciao nie potrafi mnie oszuka.
Moje ciebie te nie kamie.

Szarpn biustonosz i rozerwa go porodku.
Obj domi uwolnione piersi i gaska twarde sutki,
namitnie caujc on. Jednym pocigniciem silnych rk zsun
jej szorty i bielizn. Staa przed nim naga. Erotyczne napicie
sprawio, e podniecia si natychmiast i poczua, e wilgotnieje,
ale opamitaa si i przygryza doln warg Maksa.
Odsun si, a niebieskie oczy pociemniay jak burzowe
chmury. W odwecie umylnie cisn jej sutki, a odruchowo
jkna z blu.
- Nie zamierzasz mi niczego uatwia, prawda? - mrukn. -
Dobra. Uwielbiam wyzwania.
Odwrci j i przycisn do siebie, blokujc midzy udami.
Przylgn do jej plecw. Poczua jego msko wsunit midzy
swoje poladki.
- Dra.
- Rozsu nogi
- Spadaj.
Kolanem rozepchn jej uda, a stana przed nim ulega i
bezbronna. Zarumienia si, wiadoma narastajcego w niej
podania. Mskie donie przesuny si po jej plecach i cisny
okrge poladki. Prbowaa si odsun, ale nie pozwoli jej i
wybuchn miechem.
- Podnieca ci to?
- Nie, do cholery.
- Kamczucha. - Gboko wsun palce. Zacisna donie w
pici i oddychaa gboko, prbujc zapanowa nad sob.
Policzkiem dotykaa chodnej ciany, a poczucie bezradnoci
sprawiao, e nagle zapragna mocniejszych dozna. Pogodzia
si z tym, e m zagarn jej serce i dusz,

ale nie pojmowaa, jakim sposobem wnikn do wiata jej
erotycznych fantazji. Pieci j i droczy si, doprowadzajc do
szalestwa, a wia si, spragniona ulgi i spenienia. Caowa i
gryz wraliwy kark, plecy. Ocieraa si o niego w rytm
pieszczot, ktrymi j rozpala.
- Chc... musz...
- Wiem, kochanie. Prawda jest taka, e naleysz do mnie.
Zawsze tak bdzie.
-Nie.
Kolana si pod ni ugiy, gdy wsun rk midzy jej uda.
Pieszczota bya obezwadniajca. Maks podtrzymywa on, a
jego bezlitosne palce kryy uparcie wok rda rozkoszy,
wywoujc cudowny spazm.
- Mw do mnie.
Szloch wyrwa si z jej garda. Jeszcze chwila. Spenienie
olnio Karin swoj potg, a do cakowitego zatracenia uczu i
myli. Przylgna biodrami do swego drczyciela.
- Nienawidz ci, Maks, nienawidz z caego serca. Musn
wargami jej policzek.
- A ja ci kocham, Karino. Syszaa? Kocham ci. -Unis j,
a stana na palcach. - Chod do mnie.
Wsun palce gboko, od razu trafiajc w punkt. Krzyczaa,
zalewana falami rozkoszy, i zatracia si w niej bez reszty. Maks
wzi on na rce i pooy na ku, sign po kondom i wszed
w ni.
Jeste tylko moja, pomyla.
Karina wbia pity w jego plecy i ulega mu. Posiad j bez
reszty; poza nim nic ju nie istniao. Pierwotna dziko tego aktu
odara ich z czuoci. Byskawicznie doprowadzi Karin na sam
szczyt i zepchn w otcha namitnoci.

Jego ar i sia obezwadniy j. Oszoomiona, ledwie czua, e
i on szczytuje. Przylgna do niego, zanim ciemno pochona
j, odbierajc resztk wiadomoci.
Maks gaska Karin po wosach wilgotnych od potu, gdy
lea, tulc policzek do jej policzka. Jego do spoczywaa na
oninej piersi, a kolano wsunite byo midzy smuke nogi. Skra
emanowaa jej woni. Zastanawia si, dlaczego potrzebowa tyle
czasu, aby sobie uwiadomi, e j kocha. Rozumia, z jakiego
powodu unika dawniej trwaych zwizkw. Powodem bya
niech do powtrzeniem ojcowskiego scenariusza. Nie mg
wykluczy, e ma w genach podobne skonnoci, a nie chcia,
eby jaka kobieta latami cierpiaa przez niego tak, jak jego
matka za spraw ojca. Pierwotna przyczyna bya jednak bardzo
prosta.
Strach.
Odda serce Karinie. Ju do niego nie naleao. Teraz
wiedzia, jak si czua przez te wszystkie lata: cierpienie, obawy,
rado czerpana z czyjej obecnoci. Oddaby za ni ycie, lecz
nie mia wpywu na jej ostateczn decyzj. Leaa obok; ciaem
naleca do niego, lecz wci daleka i nieobecna duchem.
- O czym mylisz? - zapyta.
Uniosa mowsk do i przycisna do ust.
- Zastanawiam si, jak wiele dla mnie znaczysz. Ilekro
przychodzie do nas z Michaelem, zadawaam sobie pytanie, co
bym czua, gdyby mnie pokocha i posiad. Obserwowaam
defilad twoich pa i marzyam, e i na mnie przyjdzie kolej.
Udao si, ale lkam si przyj ten dar.

Uoy j tak, e znaleli si twarz w twarz. Oczy barwy
gorzkiej czekolady wyraay taki smutek i poczucie bezradnoci,
e serce cisno mu si z alu.
- Kocham ci. Nie chodzi o przyzwoito ani o unikanie
yciowych bdw ojca. Pragn dzieli z tob ycie. Inne kobiety
si dla mnie nie licz.
Leaa bez ruchu. Nie zareagowaa na jego wyznanie. Ciemne
wosy opady jej na ramiona, odsaniajc wyrazisty podbrdek
znamionujcy upr, pene policzki i wski nos. Bya silna,
pikna, doskonaa. Maks czu, e ogarnia go panika. Krew mu
pulsowaa, w oczach pociemniao.
- Karino, zrozum, uwaaem dotd, e nie jestem ciebie godny.
Mj wiek i yciowe zasady, a take wi czca nasze rodziny
utrudniay mi zrozumienie istoty rzeczy. Teraz wiem, e mog
spdzi reszt swoich dni, prbujc ci uszczliwi i przekona,
e dobrze zrobilimy, biorc lub. Uczyni wszystko, eby na
ciebie zasuy.
- Ja rwnie tego pragn, ale... - Przerwaa niespodziewanie.
- Co? - Jej milczenie dziaao mu na nerwy i stawiao pod
znakiem zapytania nadziej, e bd y razem dugo i
szczliwie. Co jeszcze mgby jej ofiarowa? Czego pragna?
Wpatrzony w jej twarz, zajrza gboko w ciemne oczy.
Wiedzia ju, co si dzieje.
- Nie wierzysz mi.
- Chciaabym. - Spochmurniaa. - Myl, e dzi mwisz
szczerze. Problem w tym, e od wielu lat czekam na te sowa.
Obawiam si, e stale bd si zastanawiaa, dlaczego mnie
wybrae. Patrz na ciebie i ze szczcia serce we mnie

topnieje pod wpywem tych wszystkich uczu, z ktrymi sobie
nie radz. Nadal czuj si jak szesnastolatka, ktra pragnie ci si
przypodoba albo zasuy na umiech.
Maksowi zrobio si zimno. Przeszed go dreszcz. W gruncie
rzeczy nie chodzio o niego, tylko o jej wasne zahamowania i
kompleksy. Czy potrafi y pod presj cigego rozwiewania
obaw oraz lku przed jej ucieczk spowodowan poczuciem
niepewnoci? Dio, to jaki absurd. Czemu Karina nie rozumie, e
jest wspania kobiet? Kiedy wreszcie zrozumie, e to on na ni
nie zasuguje?
- Karino, pierwsz modo oboje mamy za sob. Najwysza
pora skoczy z t dziecinad i spojrze na siebie oczyma innych
ludzi, prawda? - Nagle uwiadomi sobie, na czym polega ich
problem. - W jednej sprawie masz racj. Musimy spotka si w
poowie drogi. Marzy mi si ona, ktra uwierzy w moj mio,
stanie u mego boku i nie bdzie si zadrcza obawami, e moe
mnie kiedy utraci. - Zacisn zby i podj decyzj. - Ty
posiadasz te wszystkie atuty. Oraz wiele innych. Ale dopki sama
w to nie uwierzysz, jestemy bez szans.
- Wiem. - Gos jej si zaama. Pynnym ruchem wstaa z ka
i stana przed nim cakiem naga. Bysk determinacji rozwietli
czarne oczy zasnute mgiek smutku chwytajcego za serce. -
Wanie dlatego na razie nie mog z tob by. Musz nabra
pewnoci siebie, nim znw postawi wszystko na jedn kart.
Wybacz, Maks, ale musz ci opuci.
Posza sobie. Zosta sam w sypialni, wpatrzony w zamknite
drzwi. Zwtpi, czy kiedykolwiek poczuje si znowu szczliwy.
Nie mia pojcia, co z nim dalej bdzie.
Rozdzia 15

Aleksa z maym Ethanem w objciach usiada na
kanarkowotym materacu i z przyjemnoci rozejrzaa si po
swoim dawnym mieszkaniu.
- Nie do wiary, jak ten czas szybko mija - powiedziaa.
Ciowy T-shirt z napisem Mamuka bibliofilka" wzdyma si
na okazaym brzuchu. - Nie macie pojcia, ile flaszek wina poszo
w tym lokalu.
Maggie karmia i koysaa Lukea. Jej bratowa prychna z
irytacj.
- Nic dziwnego. Randki Aleksy koczyy si zwykle
spektakularn katastrof, wic butelka wina zawsze bya pod
rk.
Dziewczyny parskny miechem. Karina przesuna obraz,
nad ktrym wanie pracowaa.
- Przebij was. W pitkowe wieczory scz czerwone wino i
ogldam komedie romantyczne.

- Karino, nie musisz rezygnowa z naszych pitkowych
kolacyjek - powiedziaa Aleksa. - Maks sta si okropnie
draliwy, odkd go zostawia. Michael opowiada, e w biurze
piekli si o byle co, a wieczorami snuje si jak widmo po swoim
stylowym dworzyszczu.
Karina zdecydowanie pokrcia gow.
- Mnie ta rozka wysza na dobre. Namalowaam mnstwo
obrazw. - Przyjrzaa si swojemu dzieu, ostatniemu z nowej
serii. zy stany jej w oczach. - Ale tskni za nim.
- Wiem, skarbie. - Maggie westchna. - Moim zdaniem
dobrze zrobia. Od lat o nim marzya, zastanawiajc si cigle,
jak mu dogodzi, a w maestwie to musi dziaa w obie strony.
eby stworzy zgrany duet, trzeba si najpierw dogada z sam
sob.
Karina spojrzaa na przyjacik, jakby doznaa olnienia.
- Kurcz, trafia w sedno.
- Dziki - odpara Maggie z umiechem. - Robi si
dociekliwa jak prawdziwa mamuka.
- Przemylaa moj propozycj? - zacza Aleksa z innej
beczki. - Potrzebuj wsplniczki, ktra poprowadzi ze mn
Bibliofila. Jeste idealn kandydatk. Zgd si, bo inaczej
Maggie zgosi si na ochotnika i wyposzy mi wszystkich
klientw. Rozmawiaam ju z prawnikiem. Jeeli si
zdecydujesz, moemy natychmiast podpisa umow.
Karin ogarna wielka rado. Nareszcie odkrya w sobie
umiejtnoci, ktre pozwalay jej zarobi na ycie i zarazem
uszczliwiay. Koczya seri obrazw i bya gotowa skoczy na
gbok wod. Zadzwonia do Sawyera, ktry umwi j na
spotkanie z marszandem, uprzedzajc, e jeli facet uzna, e
obrazy nie znajd uznania publicznoci

i raczej si nie sprzedadz, powie jej to prosto w oczy. Te
sowa zelektryzoway Karin. Pragna usysze kompetentn i
szczer ocen. Jeli okae si negatywna, trzeba bdzie pracowa
jeszcze usilniej. ycie nabrao sensu; wyranie widziaa swj cel.
Do peni szczcia brakowao jej tylko ma.
W gbi ducha stale bya zasmucona, bo nie miaa go przy
sobie. Od chwili rozstania ani razu si do niej nie odezwa.
Mino ju dziesi dni, ktre wleky si niemiosiernie. Karina
mylaa chwilami, e zwariuje, jeli natychmiast nie zobaczy
ukochanej twarzy. Marzya o Maksie na jawie i we nie.
Wszystkie lki przelewaa na obrazy i miaa nadziej, e
widzowie zrozumiej, co si kryje za chropowat faktur jej
pcien. Umiechaa si na myl, e zamane serce bywa dla
artystki prawdziwym rdem inspiracji.
- Z radoci zostan twoj wsplniczk i poprowadz z tob
Bibliofila - powiedziaa, wracajc do rzeczywistoci.
- Dziki za zaufanie, Alekso.
- Nie rozmieszaj mnie, dziewczyno. Tyraa u mnie jak
niewolnica. Wiem, na co ci sta. W interesach nie uznaj
sentymentw.
Maggie pokiwaa gow.
- Racja. Ma fioa na punkcie dzieciakw i psw, ale w
interesach jest drapiena jak rekin-ludojad i nie odpuszcza.
- Dobrze wiedzie. - Karina wybuchna miechem.
- Jak si miewa Gabby? - spytaa Maggie. - Wyglda na
wyleczon.
Karina przyjrzaa si gobicy wesoo gruchajcej w klatce.
Gabby sprawiaa wraenie, jakby chtnie suchaa ptakw
wierkajcych za oknem w koronach drzew, ale wolaa

na razie zosta pod opiek swej wybawicielki. Karina
przeczuwaa jednak, e wkrtce trzeba bdzie wypuci gobic.
Zamane skrzydo piknie si zroso, a waciciel upomina si o
swego ptaka. Karin ogarny wtpliwoci. Gabby potrzebowaa
jednak duszej rekonwalescencji. Nie bya jeszcze gotowa, eby
szybowa w powietrzu.
- Nie jest gotowa do lotu.
- Chtnie trzymaabym w domu gobka, ale psy byyby
pewnie zazdrosne.
Maggie prychna.
- Ptak w domu mego brata? Czarno to widz. Omal nie
zagodzi rybki. Istna masakra!
Aleksa pokazaa jej jzyk i powiedziaa:
- Musimy ju i. Wpadymy tylko na chwil, eby
sprawdzi, czy u ciebie wszystko w porzdku.
Karina ucaowaa na poegnanie bratankw i przyjaciki.
Maggie cisna jej rk.
- Nie zapominaj o nas, gdyby czego potrzebowaa. Czekamy
na sygna.
- Dziki serdeczne, dziewczyny.
Karina patrzya za nimi z cikim sercem. Potem wrcia do
malowania.
Karina drcymi palcami nacisna guzik komrki, koczc
rozmow. Bdzie wystawa.
Wydaa radosny pisk i zacza taczy po caym mieszkaniu,
naladujc hiphopowe kroki i krcc tyeczkiem. Marszand
zmasakrowa jej obrazy, wskazujc mnstwo usterek, ktre
mogy utrudni sprzeda. Wysuchaa kry-

tycznych uwag z podniesion gow i niezomnym
postanowieniem, e nastpna seria bdzie lepsza. Zapewnia o
tym swego rozmwc.
Kiwn gow, da jej swoj wizytwk i wyszed.
Po tygodniu Sawyer zadzwoni z wiadomoci, e znajomy
nie moe zapomnie o jej ptnach. Zaproponowa, eby
poprawia cz prac oraz namalowaa jedn dodatkow, a wtedy
dostanie zielone wiato. Karina poczua si jak napeniona
gazem rozweselajcym. Miaa wraenie, e zaraz uleci w
powietrze. Popatrzya na komrk i wybraa numer.
Chciaa zadzwoni do Maksa.
Nie do matki, nie do Michaela czy Maggie. Do ma, ktry
chyba wkrtce przestanie nim by. Do jedynego czowieka, ktry
namawia j, eby malowaa, bo to j uszczliwia, i
przekonywa, e sta j na wicej, ni sdzia.
Usyszaa pukanie.
Z bijcym sercem pomylaa, e przeznaczenie zsya jej
odpowied na wszelkie pytania. Jeli za drzwiami stoi Maks,
rzuci mu si na szyj i poprosi, eby jej przebaczy. Podesza do
drzwi i otworzya je szeroko.
Na progu staa matka.
Ramiona jej opady, ale zdobya si na radosny umiech.
- Cze, mamo. Mio, e wpada. Mam wspania nowin.
Pani Conte wesza do mieszkania, stukajc lask o zniszczony
parkiet.
- Sucham. Wygldasz na uszczliwion.
Karina powiedziaa o wystawie. Wyraz dumy malujcy si na
matczynej twarzy napeni j ogromn radoci.

- Wiedziaam, e bdziesz wspania malark. Ostatnio ta
praca bardzo si absorbowaa. Mog obejrze twoje obrazy?
Karina spanikowaa.
- Wolaabym... Poczekaj, a bd skoczone. Zobaczysz je na
wernisau.
Mama Conte pokrcia gow.
- Wybacz, Karino, ale to si nie da zrobi. O tym chciaam z
tob porozmawia. Chc wrci do domu. Wylatuj pod koniec
tygodnia.
- Och! - Karinie to westchnienie wydao si infantylne.
Szybko przywyka do tego, e mama znw jest w pobliu.
Pitkowe kolacyjki ttniy yciem. Karina i Maks niczym
rozwodnicy uczestniczyli w nich na zmian, eby oboje mogli
poby z rodzin. Matka westchna gboko, opara lask o bok
kanapy i usiada na wytartych poduszkach.
- Dobrze si czujesz, mamo?
- Oczywicie. Jestem tylko zmczona i chciaabym ju by w
domu.
Karina umiechna si, usiada obok matki, uja jej donie i
cisna mocno. Te spracowane rce pieky chleb, niaczyy
dzieci i ocieray zy. Dziki nim powstaa rodzinna firma, bo
zagniatay ciasto i ongloway sprawnie yciowymi
brzemionami.
- Rozumiem. Bd za tob tsknia.
- Dasz sobie rad beze mnie? Moe wolaaby take wrci do
domu.
Karina ucaowaa do mamy.
- Nie. Tu osiadam i teraz ukadam wszystko po swojemu.
Czuj si silniejsza. Ju nie jestem mod dziewczyn, tylko
kobiet, ktra wie, czego jej potrzeba.

- Pewnie dlatego, e masz zamane serce. Cierpienia zawsze
przyspieszaj dojrzewanie. Nie wiem, czy to dobrze, czy le. Tak
po prostu jest.
- Racja.
- Musz ci co powiedzie o Maksie.
- Mamo...
- Cicho. Wysuchaj mnie. Gdy bylicie dzieciakami, gapi si
na ciebie z wielk czuoci. Od razu wiedziaam, e to nie jest
szczeniackie zauroczenie, tylko prawdziwa mio. Bya wtedy
modziutka, a Maksimus to przyzwoity chopak. Postanowi ci
chroni, a dojrzejesz. I tak robi.
Mama Conte umiechna si do wspomnie.
- Czsto wpatrywa si w ciebie jak w obraz, gdy sdzi, e nie
jest obserwowany. To jego tskne, kochajce spojrzenie
chwytao za serce. Wiedziaam, e upynie sporo czasu, nim si
porozumiecie. Nie obeszo si bez sercowych cierpie, ale one
pomogy ci dojrze. Tego ranka, kiedy zastaam was razem,
miaam powd, eby nalega na lub. Wiedziaam, e Maksimus
sam nie podejmie takiej decyzji. Trzeba go byo przycisn, bo
strasznie ba si Michaela i waszych dawniejszych, niemal
rodzinnych wizi. Naleao obali te zapory. Nalegaam na lub,
ale kady czowiek ma woln wol i nawet poczucie honoru nie
skonioby go do maestwa, gdyby w ogle nie mia na nie
ochoty.
Westchna gboko i dodaa:
- Maks ci kocha, ale teraz sama musisz zdecydowa, co z
wami bdzie, i znale w sobie si, eby stan przed nim i
prosi, eby ci darzy mioci. Dla dobra was obojga powinna
teraz podj takie ryzyko. Wszyscy w ciebie wierzymy.
Najwyszy czas, eby i ty docenia sam siebie, prawda?

- Nie wiem, mamo. Po prostu nie wiem.
Mama Conte westchna gboko i spojrzaa w okno.
- Miaam nadziej, e wszystko si uoy, ale nie wziam pod
uwag twojego uporu. Taki sam problem miaam z Maggie i
Michaelem, lecz moje pomysy wyszy im na dobre.
Karina przechylia gow na bok.
- O czym ty mwisz?
Mama Conte cmokna zabawnie.
- Kochanie moje, od pierwszego dnia wiedziaam, e kami.
Wcale nie byli maestwem, ale miaam wiadomo, e s dla
siebie stworzeni, wic sprowadziam ksidza i doprowadziam do
ich lubu.
Karina osupiaa. Jak to? Mama przecie zachorowaa; dlatego
ubagaa Michaela i Maggie, eby w jej obecnoci wzili lub
kocielny. Woska mamuka ciemniaa! Niesamowite. Jak
zwykle przejrzaa sprytne machinacje i przeprowadzia swoj
wol.
- Dobry z ciebie numer. Czemu nic mi nie powiedziaa?
- Skarbie, jestem matk, wic robi to, co jest najlepsze dla
moich dzieci, nawet jeli musz je troch przycisn. Teraz
marzy mi si, eby Julietta znalaza ma, zamiast lcze
nieustannie nad arkuszami kalkulacyjnymi.
- ycz powodzenia, ale czarno to widz. - Karina wybuchna
miechem.
Obja matk i uciskaa mocno. Poczua znajom wo ciasta,
talku i rodzinnego domu. Natychmiast ogarn j bogi spokj.
- Kocham ci, mamo.
- A ja ciebie, moja sodka dziewczyno.

Dugo tuliy si do siebie. Karina nieprdko poczua si
dostatecznie silna, eby wysun si z matczynych ramion.
Ju czas.
Karina staa przed domem, trzymajc w doniach Gabby.
Ciepe promienie soca pieciy jej skr. W jego blasku
lniy pira gobicy.
- Bardzo ci kocham, moja pikna - szepna Karina, gadzc
szyj poronit puchem. Gabby przechylia gow i zagruchaa,
jakby czua, e to poegnanie. Karina wahaa si, bo wiedziaa, e
wicej nie zobaczy uleczonej gobicy, ktra pofrunie prosto do
domu.
Niespodziewanie doznaa olnienia.
Uwierzya, e Maks j kocha.
Za dugo w siebie wtpia. Pora schwyta wasne szczcie,
jasno i wyranie uwiadamiajc sobie, e warta jest Maksimusa
Graya oraz wszystkiego, co on ma do zaoferowania. Kilka
tygodni przeytych bez niego to widomy dowd, e stana
wreszcie na wasnych nogach, potrafi urzeczywistni swoje
marzenia, a take radzi sobie z porakami.
Moga obej si bez Maksa, ale nie miaa na to ochoty.
M j kocha, ale pragn dzieli ycie z kobiet wiadom
swojej wartoci. Do tej pory brakowao Karinie wiary w siebie,
wic nie potrafia wszystkim si z nim dzieli. Zawsze drczya j
obawa, e Maks odkryje, jak niewiele reprezentuje sob jego
ona.
Zakrcio jej si w gowie, gdy przypomniaa sobie matczyne
sowa.
Najwyszy czas, eby docenia sam siebie.

Tak.
- Pora wzlecie, Gabby.
Karina uniosa wysoko ramiona. Gobica zatrzepotaa
skrzydami i uniosa si w powietrze. Szybowaa wdzicznie w
przestworzach, a jej biae skrzyda odcinay si na tle zielonych
koron drzew. Karina odprowadzia spojrzeniem ocalonego ptaka,
a znikn jej z oczu. Widziaa tylko biae oboki.
Uspokoia si i nabraa pewnoci. Wierzya swojej intuicji i
wiedziaa, e czas na kolejne posunicie. Najwyszy czas sta si
kobiet, jak zawsze chciaa by.
Na pocztek musiaa odzyska lubnego maonka.
Rozdzia 16

Maks sta przed modn galeri na Manhattanie i przyglda si
banerowi.
Fantazyjnymi literami byo na nim wypisane imi i nazwisko
Kariny. Fasad budynku rozwietlay szeregi biaych
minireflektorw, przycigajce uwag gapiw. Odetchn
gboko, majc nadziej, e starczy mu si, eby przetrwa ten
wieczr.
Zaproszenie na pierwsz wystaw Kariny przyj ze
zdziwieniem i poczuciem ironii losu. Rozpieraa go duma.
Zdolna, pikna maonka odkrya nareszcie swoj warto, ale
nie mg tego z ni uczci. Odczuwa jednak przemon potrzeb
uczestniczenia w jej tryumfie i pragn raz jeszcze j zobaczy.
Chcia take obejrze wystawione prace i wspomina dzie, gdy
kocha si z ni w pracowni i malowa jej ciao pynn czekolad.
Z alu i tsknoty cisno go w doku.
Otworzy drzwi i wszed do galerii.

Szerokie kolumny dzieliy wielk otwart przestrze na
mniejsze salki wystawowe. Bar serwowa napoje, kelnerzy
roznosili przekski, szampana i rozmaite wina. Gocie przybyli
na wernisa spacerowali po galerii, czc si w grupy. Zewszd
dobiega szmer rozmw i miech. Maks spojrza na prawo;
natychmiast wyczu obecno ony.
Rozmawiaa z jakim facetem. Odrzucia gow do tyu i
wybuchna miechem. Duga czarna suknia mienia si w
wietle lamp. Ciemne loki zostay ujarzmione i spite wysoko,
ale Maks wiedzia, e wystarczy wysun jedn spink, aby
wzburzon kaskad opady na ramiona. Ciemne oczy lniy
wewntrzn radoci i pewnoci siebie, ktrych dawniej nie
dostrzega.
Tak. Bez niego bya szczliwa.
Ukry swoje odczucia, odwrci si, podszed do pierwszego
obrazu i... zamar w bezruchu. Zamurowao go.
Spodziewa si ujrze portrety malowane z empati, talentem i
ludzkim ciepem, ktrym emanoway wczeniejsze jej obrazy,
ktre mia szczcie widzie. Odnis wraenie, e patrzy na
dzieo cakiem innej artystki.
Ptna malowane gwatownymi, wyranymi pocigniciami
pdzla, utrzymane w ciemnych kolorach z przewag szaroci
oywionej smugami czerwieni, ukazyway spowite cieniem pary
w rozmaitych miosnych pozach. Kobieta wygita w uk przy
cianie w objciach kochanka caujcego jej obnaone piersi...
Malowane ciaa emanoway pierwotnym erotyzmem, balansujc
na granicy rzeczywistoci, a okno zaznaczone po prawej stronie
byo niczym lustro oddzielajce ich prywatno od reszty wiata.
Widz czu si

jak podgldacz. Ukazana na ptnie scena pobudzaa
wyobrani tak bardzo, e obraz y wasnym yciem, nawet gdy
przestao si na niego patrze.
Maks oglda ptna, poznajc kolejne fazy skomplikowanego
zwizku. Jeden z obrazw przedstawia bezbronno i podanie
kobiety wpatrzonej w twarz mczyzny. Jego ostry profil
nakrelony mocn lini znamionowa bezwzgldn stanowczo.
Na kolejnym ptnie czoa kochankw si dotykay, usta dzieli
tylko szept, ale oczy okry cie, wic trzeba si byo domyla, co
wyraaj.
Maks oglda obrazy z rzadko odczuwan zachannoci. Byy
porywajce. Uwiadomi sobie, e talent jego ony rozbysn z
moc i gbi zdoln wstrzsn artystycznym wiatem. Patrzy
na dziea malarki, ktr czekaa duga, wspaniaa kariera. Nic
dziwnego, e Sawyer tak si zachwyca jej pracami. Odkry
niespodziewanie prawdziwy brylant.
Gocie kryli wok Maksa, niektrzy prbowali go
zagadywa. Kelnerzy proponowali napoje i przekski. Milcza
uparcie, chonc malarstwo Kariny, jakby poznawa ostatni z
tajemnic skrywanych w jej duszy, ktra obnaya si przed nim w
caej wspaniaoci.
Dio, kocha j do szalestwa.
Przyjecha na pocztek wernisau, chcc unikn spotkania z
Aleks, Nickiem, Michaelem i Maggie. mieszny pomys. Icie
po msku! Wlizgn si niepostrzeenie, zobaczy obrazy,
rozdrapa rany i zwia. Po powrocie do domu schla si do
nieprzytomnoci w towarzystwie wiernego psa warujcego u
ng.
- Maks?

Usysza jej gos, niski, zmysowy, wabicy i sodki jak
anielskie pienia. Odwrci si, zaciskajc pici.
Umiechna si promiennie i ciepo. Miaa w sobie blask,
ktry niemal olepia. Maksa ogarna dza, ale zwalczy j i
odpowiedzia miym umiechem.
- Cze, Karino.
- Przyszede. Wzruszy ramionami.
- Musiaem to zobaczy.
Czemu gapi si na niego tak zachannie? eby mu jeszcze
bardziej dokopa?
- Bardzo si ciesz. Co mylisz?
- Tu jest... wszystko - odpar rwcym si gosem. Zamrugaa
powiekami, jakby usiowaa powstrzyma
zy. Serce mu si krajao. Nim ta rozmowa dobiegnie koca,
zostanie z niego krwawa miazga.
- Musisz zobaczy ostatni. Wisi tam, w osobnej sali.
- Nie mog, Karino. Musz ju i.
- Nie. Maks, prosz. Musz ci pokaza ten obraz.
Czy mio to przejmujcy bl, spychajcy czowieka w
ciemn topiel, z ktrej nie zdoa si wynurzy? Maks zaniecha
oporu i skin gow.
- Dobrze.
Ruszy za ni w gb ekspozycji i wszed po kilku schodkach.
Na tyach galerii znajdowaa si niewielka salka owietlona
punktowymi reflektorami. Jeden jedyny obraz zwiesza si z
sufitu. Maks podszed bliej i spojrza.
To by jego portret.

Tytu wypisany by u gry. Maksimus. Mczyzna bosy,
obnaony do pasa. Dinsy opuszczone nisko na biodra. Rysy
twarzy zatarte i ukryte w cieniu. Uporczywie patrzy widzowi
prosto w oczy. Twarz ujawniaa burz sprzecznych uczu i si,
ktra porazia Maksa. Jednym spojrzeniem przenikn wszystko:
bezradno, stanowczo, odrobin zarozumiaoci, podanie i
potrzeb mioci.
Odwrci si ze cinitym sercem.
Karina staa przed nim, a z oczu czarnych jak atrament
wyczyta uwielbienie, mio i moc, ktrej przedtem nie widzia.
- Kocham ci, Maks. Zawsze tak czuam, ale najpierw
musiaam pozna siebie, eby da ci to, czego potrzebujesz.
Moe jest ju za pno na tak deklaracj, ale przysigam, e jeli
dasz nam drug szans, stan u twego boku jako ona, na ktr
zasugujesz, bo odnalazam w sobie t kobiet. Twoj drug
powk. Nie w tym rzecz, czy ja do ciebie wrc. Chodzi o to,
czy ty wrcisz do mnie.
Ogarna go szalona rado. Wybuchn urywanym miechem
i porwa j w ramiona.
- Nigdy ci nie opuciem, cara.
Pocaowa j namitnie i czule, jakby chcia w ten sposb
przypiecztowa maesk przysig zoon w Las Vegas
przed kilkoma miesicami.
W salce zaroio si nagle od rodziny i przyjaci. Otoczyli
Karin i Maksa ciasnym krgiem. Michael i Nick poklepywali go
po ramieniu, Aleksa i Maggie ocieray zy.
Maks poczu wreszcie, e wrd nich znalaz swoje miejsce na
ziemi.

- By ju najwyszy czas, ebycie si zeszli. - Aleksa wytara
nos. - Koczya nam si cierpliwo i mielimy po kokard tych
waszych yciowych dramatw. Pitki zaczynay si sypa.
Maks przytuli mocno Karin i wybuchn miechem.
- W tym tygodniu wszystko wrci do normy. Imprezujemy u
nas w penym gronie.
Waciciel galerii podbieg do nich i przecisn si przez
rozemiany tum. Zwykle mia pokerow twarz, ale teraz by
wyranie poruszony. Odchrzkn nerwowo.
- Karino, mog prosi na swko?
- Oczywicie. - Wycisna na ustach ma siarczystego causa
i odesza na bok. Poszeptaa chwil z galernikiem. Kiedy
powrcia, wzrok miaa bdny.
- Sprzedaam wszystkie ptna. Maks umiechn si szeroko.
- Nic dziwnego. Twoje prace s powalajce. Byem jak
poraony, kiedy je ogldaem. Powinna wicej malowa, a ja
bd twoim rdem inspiracji.
Rozemiana Karina wsuna palce w jego wosy.
- Trzymam ci za sowo - szepna.
Maks spojrza na ukochan, on, swoj drug powk i
wieczn mio.
- Wracajmy do domu.
Karina leaa na zmitej pocieli. Bya wyczerpana,
zaspokojona i szczliwa jak nigdy przedtem.
- Wystarczy?
Uniosa lekko gow i zaraz opada bezwadnie na poduszk.
- Zapomnij. Potrzebuj tylko chwili oddechu.

Parskn miechem i wyskoczy z ka. Syszaa plaskanie
bosych stp o podog, gdy szed do garderoby i wraca
pospiesznie. Wcigna w nozdrza pimowy zapach jego ciaa i
natychmiast si oywia. Za spraw lubnego maonka
zmieniaa si w nimfomank i bya z tego powodu
przeszczliwa.
- Mam dla ciebie prezent.
Karina natychmiast usiada na posaniu. Dziewczca czstka
jej natury rozpywaa si z radoci, e mu kupi jej upominek.
- Naprawd?
- Tak. Schowaem go. Miaem nadziej, e wrcisz i bd
mg ci go da.
Wrczy jej spory prostoktny pakunek owinity
jaskra-woczerwonym papierem.
- Co to jest?
- Otwrz i zobacz, skarbie.
Szarpaa papier niecierpliwie jak maa dziewczynka
ogldajca gwiazdkowy prezent. Uniosa wieczko pudeka i
wstrzymaa oddech.
Na podcice z biaej bibuki spoczywaa para szpilek. Nie
byy to zwyke buty, tylko wysadzane brylantami pantofelki o
dwunastocentymetrowych obcasach, wykonane z krysztaowego
szka.
Wyja je z pudeka i podziwiaa tczowy blask drogocennych
kamieni. Odkryte noski nadaway pantofelkom zalotny urok, a
gadkie szko byo przyjemne w dotyku.
- Boe! Maks, przeszede samego siebie. S przepikne.
- Powiedziaa mi kiedy, e twoja bajka nie ma szczliwego
zakoczenia, ktrego zawsze pragna. Chciaem ci

to wynagrodzi, ofiarowujc krysztaowe pantofelki
Kopciuszka.
Karinie zy stany w oczach. Pocigna nosem.
- Cholerny Maksimus Gray. Kto by pomyla, e s w tobie
ukryte olbrzymie pokady romantyzmu, cho z pozoru jeste taki
szorstki?
- Kocham ci, Karino.
- Ja te ci kocham.
Przytuli czoo do czoa ony i przysig w duchu, e nie
pozwoli, eby ta sodka dziewczyna kiedykolwiek ponownie
zwtpia w jego uczucie.
Epilog

Maggie z westchnieniem rozejrzaa si po salonie.
- Mam jakie omamy czy w tym pokoju rzeczywicie
nazbierao si tyle tego drobiazgu?
Karina wybuchna miechem i wsuna smoczek do
rozwartej buki Marii. Wrzaski ucichy, jak noem uci.
Dziecina ssaa zawzicie. Lily niestrudzenie biegaa po salonie,
rozstawiajc po ktach ulubione maskotki przy
akompaniamencie krzykw Nicka juniora. Ethan i Luk,
przewinici i nakarmieni przed chwil, siedzieli w kojcach.
- Zobaczysz, co si bdzie dziao, gdy Maks i ja zaczniemy si
rozmnaa. Trzeba zawczasu stworzy grup wsparcia i na
zmian opiekowa si tym dziecicem, bo inaczej zbyt rzadko
bdziemy si cieszy naszymi musiami.
- Jeste w ciy? - pisna radonie Aleksa, udajc, e trzyma
filiank i raczy si herbatk. Lily chichotaa radonie.

- Nie. Jeszcze nie czas. Pracuj nad kolejn wystaw, a Maksa
czeka otwarcie nowej piekarni. Na razie chcemy nacieszy si
sob. Za miesic lecimy do Woch. Spdzimy tam par tygodni,
stsknilimy si za naszymi mamami.
- Mnie te brakuje mamy Conte - westchna Maggie -ale
chopcy s za mali na tak podr. Co u Julietty? Nadal nie ma
faceta?
- Moja siostra jest uprzedzona do mczyzn. Wmwia sobie,
e ewentualny absztyfikant bdzie chcia j sobie
podporzdkowa i zniechci do kariery w biznesie. Jest
strasznie uparta.
Aleksa parskna miechem.
- Przydaoby si jej miosne zaklcie. Dla mnie i Maggie moce
niebieskie byy nader askawe.
Maggie cisna w ni wypchanym pieskiem, trafiajc w
gow. Aleksa pokazaa jej jzyk. Miosne czary.
Karin przebieg dreszcz, jakby czua, e przeznaczenie
wcza si do gry. Zrobia wielkie oczy, bo nagle przypomnia si
jej tamten wieczr, gdy rozpalia ognisko i rzucia w pomienie
wiadomy karteluszek, na ktrym wypisaa dwa sowa: Maksimus
Gray.
Gsia skrka wystpia jej na ramiona, wic eby si ogrza,
przytulia mocniej cieplutk Mari.
- O czym wy gadacie, dziewczyny? Gdy Maggie daa mi
ksig czarw, powiedziaa, e to same bzdury, wic nikt jej nie
traktuje serio.
Aleksa zaniosa si gonym miechem.
- Ale numer! Nasza kochana Maggie przyznaa si w kocu, e
nim hajtna si z Michaelem, odprawia jednak magiczny rytua.
Sceptycyzm diabli wzili.

- I co z tego? - Maggie wzruszya ramionami. - Zbieg
okolicznoci. Karina wyrzucia t ksiczyn, a jednak
szczliwie polubia Maksa. To czysty przypadek, e
zapaymy mw po odprawieniu rytuau.
Karina odchrzkna.
- Okamaam ci, Maggie.
- Jak to?
- Ja te rzuciam miosne zaklcie. Wkrtce po tym, jak daa
mi ksik, wymknam si do parku i odprawiam rytua.
Spaliam kartk w ognisku.
W salonie zapada cisza. Nawet dzieciarnia wyczua, e co si
wici. Cisz przerywaa jedynie wesolutka paplanina postaci z
kreskwki.
- Wypisaa zalety potencjalnego maonka? - szepna
Aleksa. - Maks pasuje do twojego ideau?
Karina spojrzaa na przyjaciki i westchna nerwowo.
- Nie zrobiam listy zalet. Napisaam tylko jego imi i
nazwisko.
Maggie wzdrygna si, jakby ujrzaa ducha. Aleksa opada na
oparcie szaroniebieskiej kanapy i pokrcia gow.
- Cholerka! To dziaa.
Maggie wybuchna wymuszonym miechem.
- Niemoliwe. Gadamy jak nawiedzone kretynki. Przestacie
mnie straszy.
- Gdzie jest ksiga, Karino? Oddaa j komu?
- Nie, stoi u mnie na pce z innymi ramotami. Nie
wyrzuciam jej.
Oczy Aleksy zabysy.
- Myl, e powinnymy j komu dostarczy. Mam na myli
twoj siostr.

- Prosz? Julietta nie bdzie si zajmowa magicznymi
zaklciami. Ona jest racjonalna do szpiku koci. Ten numer nie
przejdzie. - Karina zamilka na chwil. - Bo ja wiem? Moe
jednak warto sprbowa?
Zaintrygowana Maggie stukaa palcem w podbrdek.
- Ciekawy pomys. Karina za miesic leci do Woch. Moe
uda jej si skoni Juliett do odprawienia rytuau. Wtedy
dowiemy si, jak to jest z tymi czarami. Dwie matki to zbieg
okolicznoci. Trzy daj do mylenia, ale to jeszcze nie dowd.
Cztery stanowiyby potwierdzenie tezy.
Karina popatrzya na przyjaciki i przyznaa im racj. Julietta
zasugiwaa na maeskie szczcie. Jeli miosna magia okae
si dla niej dobroczynnym impulsem, gra jest warta wieczki.
- Dobra, sprbuj.
Maggie napenia trzy kieliszki znakomitym chianti i podaa
dziewczynom. Uniosy szko i stukny si z umiechem.
- Salute.
Karina spenia toast.
Dzieci znuone zabaw posny. Trzy przyjaciki gawdziy
wesoo. Ich mowie podchodzili co chwila, eby da swoim
paniom causa albo artobliwie wczy si do rozmowy. Karina
zerkna na Maksa. Napotkaa jego spojrzenie, serdeczne i
zaborcze; byli jednoci. W grze o mio zgarna najwysz
stawk i doczekaa si szczliwego zakoczenia.

Вам также может понравиться