Вы находитесь на странице: 1из 9
1 MIEOSC PRAGNIE POCHWAE Valentine i Proteus w Dwoch szlachcicach z Werony Vatentine i Proteus z Werony s4 prayjaciélmi od najwczesniejszych lat daiecitstwas teraz ojcowie chea ich postae do Mediolanus ay agobylt wyksztalcenie. Proteus odmawia wyjazduz Werony z powodu milosci do Juliis Valentine udaje sig do Mediolanu sam. Jednake Proteus, mimo bliskosci Juli, silnie teskni za Valentinem i po pewnym czasie rawniez.udaje sig do Mediolanu. Dwaj przyjaciele tacza sie Ponownie w ksigzecym palacu; cérka ksiecia, Silvia, wlasnie tam sie zmajduje i Valentine oficjalnie’przedstawia Proteusa. Po jej odejécin Valentine oznajmia, Ze jq kocha i jego hiperbolicana namigtnosé zlosei Proteusa. Gdy jednak Proteus zostaje sam, wyznaje sam sobie, ie juz dluze) nie kocha Julii; takée zakochal sig w Silvii: Even as one heat another heat expels, Oras onenail by strength drives out another, So the remembrance of my former love Is by a newer object quite forgotten, (iv, 192-95)! Jak ptomies niknic, edy wiekszy zaswieci, Jak jedym klinem mozna wybic drug, Tak i wspomnienie me} dawne} mitosc Ow nowy przedmiot usunal 2 pamigei, say Jezeli ymilosé od pierwszego wejrzenia” w ogéle istnieje, to 2 cala Pewnoscig to wlasnie ona, myslimy, ale Proteus nie jest weale tego pewien: w trzech decydujacych wersach sugeruje odmienne wyjasnienie: "Wszystkie angielskojezycane eytaty prac Szekspira pochodza 2 The Riverside Shakespeare, ed. G. Blakemore Evans, Houghton Mifflin, Boston 1974. ? Tu i dalej cytuje za: Divaj selachcice z Werony, przclozyl Maciej Som: Wydawnictwo Literackie, Krakéw 1979, VALENTINE I PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH 2 WERONY B Is it mine eye, or Valentinus’ praise, Her true perfection or my false transgression, That makes me reasonless, to reason thus? (196-98) Cayiby niestalosé mojego umystu, Cay Valentina pochwaly, « moze Jej doskonalosé prawdziwa, lub moja Nikczemnosé pelna falszu, to sprawily, Ze nierozumnie musze rozumowae? (6. 59-60) Komedia w caosci dostarcza dostatecznego potwierdzenia tej decydujace} roli Valentina w powstaniu naglej namigtnosci Proteusa do Silvii. Zgodnie nasza romantycana i indy widualistycznq ideologia, zapodyczone uczucie, takie jak to, nie jest wystarczajqco prawdziwe, aby byé naprawde silne, Wedlug Szekspira prawda jest inna; pragnienie Proteusa jest tak silne, ze rzeczywiscie 2gwalcilby Silvie, gdyby Valentine nie uratowal jej w ostatnie} chwili Mamy tu do czynienia z pragnieniem mimetyczny mlub zap o$- rednieednym (mediated), Valentine jest w ten pragnicniu mode! lem lub poSrednikiem [mediator]; Proteus jest w nim zaposred- niiczajacym (mediated) podmiotem. Silvia jest ich wspélnym praedmiotem. Mimetycane pragnienie moze uderzaé z predkoscia pioruna; nie bazuje iednak w rzeczywistosci na wstrzasie wywolywanym przez, przedmiot, chociaé tak sig wydaje. Proteus pragnie Silvii, nie dlatego ze ich krétkie spotkanie zrobilo na nim tak wielkie wrazenie, ale dlatego ze jest usposobiony przychylnie do wszystkiego, czego pragnie Valentine. Mimetyczne pragnienie jest pojgciem samego Szekspira, Mozemy zauwazy€ to znowu w monologu Proteusa, gdzie rola percepcji w genezie jego pragnienia Silvii zostala zredukowana do minimum: She is fairs and sa is Julia that I love, That I did love... (199) Pickna jest. Rownie pigkna jest Julia, Ma ukochana, — ongi ukochana. (6. 60) Silvia nie jest obiektywnie bardziej pociggajgca od Julii, a jej jedynq przewaga jest to, ze Valentine juz. je pragnie. Szekspir podaje w watp- liwos¢ dominacje wejrzenia w wyrazeniu milosé od pierwszego wejrzenia. Takie w Snie nocy letniej mowisi¢, ze obie dziewezyny sa rownie pi¢kne, co réwniez preemawia za pragnieniem mimetycanym, 4 MILOSC PRAGNIE POCHWAE Dramatycznym kontekstem tego pierwszego mimetycenego pragnienia, jak i wielu innych u Szekspira, jest bliska, dlugolemia preyjazi_ obu protagonistéw. Tui przed przyjazdem Proteusa Valentine opisuje te prayjaaa Silvii i jej ojcu: T knew him as myself; for from our infancy We have convers’d and spent our hours together. Ml, iv, 62-63) Znam go jak sicbie, bowiem od dziecitistwa Byt druhem wszystkich moich wolnych godzin. (6. 52) Dwaj mtodzi mezezyéni warastajq razem, ucza sig wspdlnie, c2ytaja te same ksigaki, grajq w te same gry i zgadzajg sig prawie we wszystkim, Majg rownied sktonnosé do tych samych przedmiotow. Ta bezustanna zbie?- noSé niie jest praypadkowa, lecz Konieczna dla przyjaéni; wystepuje tak regularnie i nieuchronnie, ze wydaje sie rozstrzygnigta 2 gory przez jakies nadprzyrodzone fatum; w rzeczywistosei polega na wzajemne| imitacji tak samoistne} i nieprzerwane}, ze pozostaje nieuSwiadomiona. Erosem nie mona sig dzielié w taki sam spos6b jak ksigzka, butelka wina, utworem muzycznym czy pieknym pejzazem. Proteus robi to, co czynil zawsze — imituje swego przyjaciela, ale tym razem skutki sq radykalnie odmienne. Nagle, bez ostrzezenia, postawa, ktéra zawsze byla pokarmem dla przyjazni, rozbija ja. Imitacja jest wigc mieczem obosiecz- nym. Niekiedy wytwarza tak wielka harmonig, ze moze uchodzié za najlagodniejszy i najnudniejszy z ludzkich popedows kiedy indziej powo- duje tak silne niesnaski, ze wzbraniamy sig przed uznaniem jej za imitacje. Szekspir jest zafascynowany tq ambiwalencjq imitacji i szczegdtowo przedstawia te niepokojaca ciagtosé migdzy postawa, ktOra podsyca rzyjadti i postawa, ktora ja niszczy. Jeszcze w Weronie Proteus dokladal starari, aby uwiklae Valentina w sw6j zwigzek z Juliq. Chcial przeszkodzi¢ wyjazdowi przyjaciela i jego pierwsza myslq’byla Julia. Znajdujac ja pociagajaca, uwafal 2a naturalne, ze Valentine bedzie dzielil z nim to zauroczenie; slawil jej pigkno w taki sam sposdb, jak teraz w Mediolanie Valentine stawi Silvig. Nasi dwaj przyjaciele, ilekroé nie widza tak samo, czuja, Ze cos jest nie tak; kazdy 2 nich probuje przekonaé drugiego, de powinien skierowa€ swe pragnienie w taki spos6b, aby raz jeszcze uzgodni¢ je z wlasnym. Prayjazh jest wiecanym zbieganiem sie dwoch pragniei. Ale envy i jealousy’ sq dokladnie tq sama rzecza. Mimesis pragnienia jest zar6wno tym, co © Caytelnika odsylam do odpowiedniego praypisu we Wprowadzeniu. Jezyk angielski rozréénia slowa envy i jealousy. Powyisze zdanie moina by napisaé: »Pragnienie posiadania czegos, co ktos posiada jest tym samym co obawa, Ze sig Straci cos, co sig posiada”. [Prayp. tlum.] VALENTINE I PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY 1s najlepsze w przyjaéni, jak i tym, co najgorsze w nienawisci. Ten ocaywisty paradoks odgrywa kolosalng role u Szekspira. Kiedy Proteus ostatecznie opuszcza Werone, twierdzi, ze zrobil tak 2 posluszeristwa wobec ojea, chociai przedtem sprzeciwil sig jego roz- kazom. To prayklad przyjaciela jest bardzie} przekonujacy niz 2yczenie ojea, Proteus ma zraniong dume i potrzebuje wyméwki, kt6rej dostarcea mu ojeiec. Oto pierwsza ilustracja czegos, o czym wielokrotnie bedziemy sig przekonywaé w niniejszym szkicu. Wbrew potocznemu pogladowi, ojcowie jako ojcowie nie licza sie u Szekspira prawie weale. Nie sq wazni sami w sobie, jak u Freuda, lece sluzq za maski dla mimetycenego pragnienia, Proteus po przyjeddzie do Mediolanu nie moze si nie praypomnieé o obojetnosci Valentina wobec Jul owstrzymaé, aby ‘My ales of love were wont to weary yous T know you joy not in a love-discourse. (126-27) Nie chee cig nuzyé mowigc 0 milosci, ‘Wiem, ze milosnych nie lubisz, powiastek. (6.56) Proteus jest nieco uradony, ale pelen wstrzemigéliwego uwielbienia dla niezalednego ducha przyjaciela, Oto prawdziwy powod, dla ktorego ostatecanie wyjechal z Werony. Obojetnosé Valentina zrobila jua podkop pod jego pragnieniem Juli, Wyjazd Proteusa do Mediolanu jest opéiniong imitacja Valentina; jego nagla namigtnos¢ do Silvii jest dokladnie tym samym, Chociaz odstapienie od wlasnego erotycznego wyboru dla przyjaciela jest bardzie} widowis- kowe niz-zmiana miejsca zamieszkania, to imitacyjny wz6r est tu taki sam. Gdy przeanalizujemy rozmowe, kt6ra zaraz po jego krdtkim spotkanin 2 Silvig powoduje pragnienie Proteusa, zobaczymy, ie te dwa zjawiska majg ten sam charakter; po krotkiej prdbie polegania na samym sobie Proteus nie potrafi znies¢ napigcia i nagle ulega wplywowi Valentina: Proteus: Whas this the idol that you worship so? Valentine: Even she; is she not a heavenly saint? Proteus: No; but she is an earthly paragon, Valentine: Call her divine. Proteus: I will not flatter her. Valentine: O flatter me; for love delights in praises. (Ul, iv, 144-48) Proteus: Czy2 ta jest béstwem, ktore tak czcié musisz? Valentine: Ona. C2yé nie jest to swigta niebiatiska? 16 MILOSC PRAGNIE POCHWAt, Proteus: Nie, lecz jest ziemskim jej odpowiednikiem, Valentine: Boska ja nazwi Proteus: Nie chcg je} pochlebiag. Valentine: O, mnie pochlebiaj! Milosé pragnie pochwal. 6.57) W terminologii chrzescijafskie nazwanie kogos ybostwem” [a7 yidol"] moze byé obrazliwe. Slowo ma konotacie falszywej czci; swieta niebiafiska {a heavenly saint| natomiast jest sprawiedliwie uhonorowana, nie za nieslusznie ezezona, Proteus juz dwa razy sprowadzit Silvig na ziemie, ale Valentine ciggle chee ja widzieé w niebie: Valentines] Yet, let her be a principality Sovereign toall the creatures ofthis world, Proteus: Except my own mistress. (152-54) Valentine: Pozw6l przynajmniej, by byla niebiariska, Gérujac ponad wszystkim, co swiat nosi. Proteus: Préce mej kochanki. (6.57) Ostatnie stowa wskazuja wprost na prawdziwy powéd irytacji Proteusas zbytnic stawienie Silvii jest ukrytym odrzuceiiem Julii, Proteus chce zawieszenia broni, ale Valentine 2qda bezwarunkowego poddania sie: Valentine: Sweet, except not any, Except thou wilt except aganist my love. Proteus: Have | no reason to prefer mine own? Valentine: And I will help thee to prefer her too: She shall be dignified with this high honor — To bear my lady's train, lest the base earth ‘Should from her vesture chance to steal a kiss. ‘And of so great a favor growing proud, Disdain to root the summer-swelling flow’r, And make rough winter everlastingly. (154-63) Valentine: Proce iadnej, m6j mily! Proce mysli, ze to ,préc2” godzi w ma milosé! Proteus: Cayé mii nie wolno mojej stawiaé wyiej? Valentine: Ja cig wspomoge, bys te wyZej stawial. ‘Tamta zaszczyci, jesli zazna laski I bedzie mogla niesé tren moje} pani, Aby proch nedzny nie még! pocalunkeu Z kraju jej szaty skrasé, a otraymawszy Tak wielka laske, nie zapomnial zwolnié VALENTINE | PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY wy Z ale swe loviatow wabierjaeyeh wiosna Tnie uczynit zimy wiekuista. (6. 58) Proteus, edy tego stucha, z cala pewnoscig przedstawia sobie ponura przyszlosé, jaka go czeka w towarzystwie patetycane} Juli. Bedzie nicustannie zaémiewany przez promieniujgce stadto sklaniajjce do sklada- nia pokornego holdu. Tak sig sklada, 2e Silvia jest c6rka panujacego ksigcia. Tego faktu nie nalezy przeceniaé, ale jest on wart nadmienienia. Valentine, stawigc Silvig, ucieka sig glownie do metafor religijnych. Krytycy akademiccy potepiaia ten jezyk jako seeuceny. Twierdza, ze codnosi sig on do wszystkich kobiet, nie opisujac Zadne} w szczegélnosci, Retoryka jest znowu modna, ale — co osobliwe — z te] wlasnie racji, dla kt6re} nasi przodkowie je} nie lubili: je) oczywiste lekcewazenie prawdy schlebia naszemu wspélczesnemu samozadowoleniu; chcemy calkowitego oddzielenia jezyka od rzeczywistosci i jestesmy na tyle pewni, Ze cel ten spelni retoryka, ze nasz nihilizm jest uspokojony. To oddzielenie jest mnie} kompletne, niz sie zdaje. Chetnie zgodze sig, ie okreslenie kobiety mianem ,boskiej” [divine] nie opisuje je) taka, yjaka rzeczywiscie jest”. Religine metafory nie odtwarzaja wietnie pigkna kobiety, ale nie jest to przeciez ich celem. Jak juz stwierdzilismy, w mimetycznym kontekscie wyglad fizycny nie ma nic wspdlnego ytematem, ‘Omawiana dyskusja jest prowadzona z punktu widzenia dw6ch rywali* i metafory doskonale stu2a swojemu celowi. $a uporzadkowane wedlug wznoszace} sie ku gorze skali, sugerujace| wyisze i nizsze stopnie powabu. Julia nie jest naprawde ymigocracq gwiazda” [a twinkling star), Silvia nie jest yniebiariskim sloficem” [a celestial sun}; retoryezne napuszenie jest kraficowe, nie sprawia jednak, ze te wize- runki sq mnie} wymowne, podobnie jak byloby z termometrem, gdyby liceby zostaly pomnotone przez sto lub sto tysigcy. Tak wige nawet jesli Silvia nie jest ,monarcha wszystkich stworzefi tego. Swiata” [sovereign to all the creatures of this world), mote wyraénie byé bardziej pozadana partiq nié Julia. Nawee jeieli Valentine w rzecaywis- tosci nie stanie sig olimpijskim bogiem, to biorac ja sobie za Zone moze wabié sig wysoko ponad pechowego Proteusa i jego mierna metrese. Valentine wiywa tego jezyka tak skutecznie, ze Proteus wydaje sig coraz bardziej praygnebiony. Gdy pierwszy z nich uzywa zdaf coraz dluzszych, dirugi przemawia w krétkich i posepnych wybuchach, Dawniej, w Wero- nie, Proteus caul sig tak samo wspanialy jak obecnie Valentine; jego milosé do Julii caynita go bogatym [rich], a innych ludzi nedznymi. Teraz Uzyto tu slowa competitive, ktOre odnosi sig do sytuac}i, gdy ocenia sie, kto jest lepszy, a wige sytuacji konkursu. [Preyp. cum. 18 MILOSC PRAGNIE POCHWAL Valentine sam jeden jest bogaty, tak bogaty, Ze jego ogromne zasoby przemieniajq jego przyjaciela prawie w debraka. Proteus, zanim podda sig magnetycznej sile przyciqgania pragnienia Valentina, déwiga sig na ostatni wysitek ocalenia wlasnego, niezaleznego pragnienia. Jednakie Valentine jest nieprzejednany: Valentine: Pardon me, Proteus, all I can is nothing To her, whose worth makes other worthies nothing: She is alone. Then let her alone. Not for the world. Why, man, she is mime own, And [as rich in having such a jewel AAs twenty seas, if all their sand were pearl, ‘The water nectar, and the rocks pure gold. liv, 165-71) Valentine: Wybace mi, proszg Proteusie; wszystko, Co rzec tu moge, jest niczym przy owe), Ktéra przemienia kazda inna w nicosé. Nicosiagalna Wiec po nig nie sigga. Valentine: Ach, Swiat bym oddal. Moja jest, czlowicku, ‘A jam bogaczem majgc taki klejnot, Jak gdybym panem zostal mérz dwudziestu, “Majacych perly w miejsce ziaren piasku, Nektar miast wody i breeg szczetozloty (6. 58), Gedy zbyt bol snie odezuwamy wykluczenie z towarzystwa, niedostep- ny Swiat naszych przesladowcow nabiera jakosci transcendental nej, kt6ra przypomina specyficane przezycie religijne, rownoczesnie archaiczne i wspélczesne, w ktérym bogowie sq bardzie) wrodzy nia laskawi. Przyjaciel oznajmia Proteusowi, tym razem prostym jezykiem, ze ten stracit w jego oczach wartosé: Forgive me, that I do not dream on thee, Because thou seest me dote upon my love. (172-73) Wybace, de witam cig nieco ospale, Lecz énig o mile} moje) nieustanni (6. 58) Mitosé jest wainiejsza od prayjazni. Obrécony w perzyng Proteus cauje sig teraz wywlaszczony nie tylko 2 ukochane} Julii i najlepszego prayjaciela | Valentina, ale ostatecznie iz samego siebie. Nieswiadome okruciefistwo ALENTINE I PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY 1» Valentina przeksztatcilo Proteusa w co§ na ksztalt éredniowiecanego wedowatego, skofiezonego pariasa. Bezdenne pieklo otwiera sig u jego st6p, a na wyzynach pigkna Silvia stoi w towarzystwie nie posiadajgcego sig 2 radosci Valentina. Gdyby zechciala wyciagnaé pomocna dion do Proteusa, mogtaby sprowadzi¢ go 1 powrotem na brzeg Zycia. Valentine unicestwil przyjaciela, lecz rOwniez wskazal droge do zmartwychwstania, Proteus jest nieodparcie prowadzo- ny w kierunku rezygnacji ze swojego wlasnego pragnienia na rzecz wybitniejszej boskosci. ‘Jedynie jgzyk-nieba i piekla jest wlasciwy, aby opisaé to, co przytrafia sig Proteusowi. Najpierw Valentine ucieka sig do niego troche mechanicz- nie, ale w trakcie rozmowy jego znaczenie rosnie. Dyskusja zamiera, kiedy Proteus zostaje calkowicie przekonany balwochwalczym jgzykiem Valen- tina, Zostaje nawrdcony na kult Silvi Valentine, w przeciwierstwie do Proteusa, 2daje sig odporny na pragnienie mimetyczne. W Weronie odrzuca’ pragnienie przyjacielas nastgpnie w Mediolanie, o ile mozemy sig zorientowaé, zakochuje sig bez zewngtranej sugestii. Jego pragnienie Silvii nie ma dostezegalnego modelu Tab ese are trea ECG e pair sO Raa niall onal aE Tee pragnienie jest zludnym pozorem, jeszcze jednq mimetycanq.iluzja. Valentine jest bardziej zlozony, niz sig wydaje; wlasnie widzielismy go komplusywnie stawiacego Silvig ,na rzecz” Proteusa, podczas gdy chwile wezeSnie), réwnie kompulsywnie, stawit Proteusa przed Silvig i je} ojcem. Gayby poszezescito mu sie nig tak samo jak z.przyjacielem, to tych dwoje skoficxfloby Ww objgciack. Ostateceny tezaltat byby wige katastroty jeszcze gorsza od tej, ktéra Valentine faktycznie prowokuje — tym rodzajem katastrofy, kt6ra rzecrywiscie wydarza sig w niekrorych poZni szych sztukach, zwlaszcza w Troilusie i Cressidzie. Valentine jest bezwied= nie strgezycielem [go-between], kims, kto zapowiada rozmysine streczy- cielstwo z pééniejszych komedi. Pracuje tak goraczkowo przeciw wlas- nemu interesowi, Ze zastanawiamy sig, czego faktycznie pragnie. Gzyiby Valentine rozkoszowal sig w sekrecie perspektywa milosnego potgczenia ukochanej ze swym najlepszym przyjacielem? Takie domysly sq uzasadnione, nawet nieodzowne, ale nie powinny prowadzié nas do vastepowania tekstu Szekspira taka lub inna teoriq psychoanalitycanq. Narzedzie, kt6rym dysponujemy, moze uwolnié nas od falszywej dychoto- mii migdzy normalnym i nienormalnym pragnieniem. Nie nalezy nigdy zapominaé, ze Valentine i Proteus maja zupelnie zwvykly pow6d, aby probowaé wzajemnie oddzialywaé na przychylnosé przyjaciela w stosunku do wlasnej ukochane): przyjaé z lat dziecinnych. Wybér ony jest tak wainy, Ze negatywna lub nawet ,letnia” reakcja ze strony bliskiego przyjaciela podaje w watpliwosé slusznosé naszego wyboru, Nie zadowala nas powierzchowna aprobata; domagamy sig gorqcego poparcia. 20 MILOSC PRAGNIE POCHWAt. Obojetnosé Valentina wobec Julii najpierw oslabia pragnienie Proteu- sa, a nastepnie je niszczy. Jest zrozumiale, ze Valentine chee uniknaé analogicznego doswiadczenia i probuje przekonaé Proteusa, ze Silvia ptzewyésza Julig. Wiara Valentina \w Silvie bylaby bowiem podana Ww watpliwosé dokladnie tak samo jak wiara Proteusa w Juli¢, gdyby w Mediolanie reakcja Proteusa byla taka sama, jak jego wlasna reakcja ‘wezesniej w Weronie. Przesadne slawienie Silvii przez Valentina jest wige prob zazegnania tego niebezpieczenstwa. Valentine, aby wyméc na Proteusie jak najwyzsza ocene Silvii, popisuje sig silniejsza pewnoseig niz ta, ktora faktycenie posiada. Nie znaczy to, ze jest obojetny wobec swej pigknej dziewezyny, ale migdzy tym zaurocze- niem a fanatycnym kultem, kt6ry publicanie wyznaje, zieje przepasé, nad kt6ra nie mozna by zbudowaé mostu bez paradoksalnej pomocy Proteusa. Chociaz wybér Silvii przez Valentina nie jest zdeterminowany mimetycz~ nie w takim samym sensie jak wybdr Proteusa, to jednak jego pragnienie ma wymiar mimetyceny, odslaniany przez jego niepohamowane wy- chwalanie. Valentine czyni swe pragnienie bardziej efektownym, niz ono jest wistocie, aby zarazié nim Proteusai przemienic przyjaciela w mimety- cany model a posteriori. Moiemy bez ktopotu dostrzec role Valentina w procesie przekonywa- nia Proteusa do tego, Ze Silvia jest boska; rola Proteusa w praekonywaniu Valentina do tej same} mysli jest stabiej widocana, ale tak samo niewatp- liwa. W miarg jak pragnienie Silvii przez Proteusa rosnie, rosnie takze pragnienie jej przez Valentina, a jego retoryka staje sig bardziej ozywiona. Strategia Valentina weale nie jest wyjatkowa; kazdy 2 nas moze zaobserwowaé wok6l siebie ludzi, kt6rzy jg stosuja i, jesli nie jestesmy zbyt uucauleni na autoanalizg, modemy nawet samych siebie na tym pr2ylapac. Nasze pragnienia nie sq prawdziwie przekonujqce, zanim nie zostang odbite w zwierciadle pragnie innych ludzi. Trochg ponize] calkowicie _jasne} Swiadomosci odgadujemy reakcje naszych przyjaciél i probujemy laviicourcle w kiecantinasteebilesewneeo ny merle k eae ku, ktdrego nasze pragnienie powinno sig nieugiecie trzymaé, aby nie wydawaé sig mimetycenym. Taka nicugigtoSé nie jest sprawa rozstrayg- nigta z gory, zrozumialg sama przez sig. Za pomoca mimetycznie uzaleznionego modelu Valentine wzmacnia swoje jeszcze wahajace sig pragnienie, przeksztalcajqc w ten spos6b pélprawde swe) milosci do Silvit Ww yprawde calkowita”. ‘Apetyt Valentina na mimetyczne pragnienie Proteusa jest takée mimetyceny. To asymetryczne polozenie prayjaci6l nie niszczy, lecz tworzy podstawowg symetrig ich mimetycznego zwigzku. Obserwator zainteresowany psychopatologia rozpozna u Valentina i Proteusa wszelkiego rodzaju .symptomy”, ktore ciagle sq z, trudem, dostrzegalne. Symptomy te nie sq bynaimniej zmyslone, adyz pojawia sie ‘znowu w ostrzejsze) formie w pdaniejszych sztukach Szekspira, takich jak VALENTINE 1 PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY 2 Wiele halasu 0 nic, Wieceér Treech Kréli, Troilus i Cressida, Otello, Cymbeline i Zimowa opowiesé. U Valentina mozemy dostrzec cos ,sadystycznego”, gdy roznieca sazdrosé Proteusa, i cos masochistycznego”, gdy cierpi od rykoszetu te} razdrosci, Mozemy nazywaé go yekshibicjonistq”, gdy popisuje si¢ Silvia przed Proteusem; mozemy réwnied. rozpoznaé w nim sutajony homosek- sualizm”, dyskutowany przez Freuda, Nic z tego nie jest od rzeczy, ale hasze rozumienie tej sztuki ucierpi racze} zamiast sig poprawic, jesli pozwolimy temu psychiatrycznemu slownikowi uszcauplié Szekspirows- kie ér6dlo zrozumialosci — pragnienie mimetyczne. Meaczyzna nie mote daé wigkszego dowodu, ie dana kobieta jest atrakeyjna, niz rzecaywiscie jej pragnac. Byloby przesada twierdzi¢, ze Proteus w Weronie, a Valentine w Mediolanie faktycznie chca, aby prayjaciel zakochat ‘sig w kobiecie, w ktorej sami sq juz zakochani. Jednakie granica migdzy poszukiwaniem poparcia u przyjaciela a popy- chaniem go i tej wlasnie kobiety, aby padli sobie w ramiona, jest waska. Kiedy granica ta zostaje wytadnie praekroczona, caujemy, ze prze- kroczylismy pewien prog ,perwersii” lub patologii, ale zasadnicza sytuacja nie zmienifa sig, a konkretne okreslenie zalezy od ocau patrzacego. Cheg tu jedynie pokazaé, ze zawsze moiliwe jest sprowadzenie bardziej lub mnie} »perwersyjne)” struktury do calkiem normalnych impulséw dwoch przyja- Ciot z daiecitistwa, ktérzy imituja nawzajem swoje pragnienia, poniewaz zvawsze tak robili i poniewaé taka imitacja zawsze wzmacniala zarowno ich indywidualne pragnienia, jak i ich przyjads. Ta sama jednostka, ktdra robi wszystko co mote, ieby przekazaé wlasne pragnienie przyjacielowi, oszaleje z zazdrosci na najdrobniejszq omnake sukcesu. U_pééniejszego Szekspira prawda ta bedzie sie odnosi¢ nawet do najbardzie| wyrachowanego i przewrotnego streczyciela, Pan- darusa, Potrafimy juz zrozumieé dlaczego: gdy pragnienie przeszczepione w prayjaciela doda juz raz animuszu pragnieniu podmiotu, weedy takie | pelne wigoru pragnienie naprawdg Ieka sig konkurengji, 2a kt6rq tesknilo, gdy brakowato mu sily dostarczonej przez wspdlzawodnictwo. Whrew powszechnemu przekonaniu, obecnosé czytelnych sympto- méw nie stanowi gwarangji, %e patologiczna interpretacja jest wlasnym. ixédlem swiatla, We wszystkich stadiach swojego diachronicanego proce- su perspektywa mimetyczna ma wigcej sensu, Zawsze mozemy wywiesé wszystkie symptomy z traumatycznego doswiadczenia mimetycznego double bind’, vzn. rwnoczesnego odkrycia przez. Valentina i Proteusa, ze "W onyginale uzyto wyraienia ,the mimetic double bind”. Termin a bind jest terminem uaywanym w jgzyku potocanym dla okreslenia odczucia niemo’nosei wykonania jakie)S powinnosci. The Random House Dictionary of the English Language, New York 1974, podaje: in a bind, slang = in a predicament, under tenusual pressure”, Wigayku, pychologilznajdsiemy rGwniez to wytazenie. Np. TU, Laingw ksigice Sefand Others, Random House, New York 1909, pis othe 2 MILOSC PRAGNIE POCHWAE w dodatku do zwyklego imperatywu prayjaéni — nagladuj mnie — tajemniczo wylania sig inny imperatyw: nie nasladuj mnie. ‘Wezystkie ,symptomy patologiczne” sq reakejami na niezdolnosé przyja- cid! do uwolnienia sig od tego double bind lub nawet do wyraénego postrzezenia go. Niewinna przyjadi i wspomniany mimetyczny paradoks, ktory ja niszozy, stanowia prawde o najwy?sze| doniostoscis Pandarus, jak zobaczy- my, jest jedynie mimetyczng karykaturg tej fundamentaine} prawdy. Psychopatologiczne rozwaéania sq sluszne, pod warunkiem Ze nie maja pierwszeristwa. Perwersja pragnienia nie jest nigdy érddlem sanej siebie uu Szekspira, ale jest mimetycznie wywiedziona z poczatkowego double binds prawdziwe érédlo zrozumialosei nie jest nigdy gdzieS w naszych ialach, winstynktownych popedach. Odnosi sie to rownied do najbardzie} wnikliwego Freuda, jesli interpretujemy go w terminach, jakimi posluguje~ my sig obecnie, ale Freud nie jest tego Swiadom, podezas edy Szekspir jest. | Jedyng droga ucieczki od mimetycnego double bind, jedynym rady- ‘kalnym rozwigzaniem dla obu prayjaci6t byloby wyrzeczeniee sig raz na Gee cle aid peddane: Deaedeiy ajboe (cage | tragicznym konfliktem a calkowitym wyrzeczeniem, Krolestwem Bozym, Ziota Regula Ewangelii, Ten wybdr jest tak praerazajacy, Ze szekspirowscy ‘ bohaterzy i bohaterki probuja mu sie wymknaé, sq przeto skazani na skrzywienia i perwersje weigz odnawiajgcych sie mimetycanych zdwojeh [duplications]. Poszukiwanie kompromisu wytwarza niezdrowe zjedno- cuenie rzeczy, ktdrych polaczenia sig nie oczekujes wyrzeczenie staje sig parodiq samego siebie, zabarwiong kretactwem perwersji seksualne). ‘Wartosci i znaczenia, ktore powinny pozostawa€ rozdzielone, zanieczysi~ czaja sig nawzajem, przyjadé Erosem, cheé posiadania wspanialomySinos- cig, pok6j wojna, milosé nienawiscia. Pod Koniec sztuki godna uwagi_ wypowied# Valentina ilustruje te fundamentalng dwuznacznosé. Pojawia sig ona zaraz po probie zgwatcenia Silvii przez Proteusa. Po jej uratowaniu nastepuje powszechne pojednanie, podczas ktorego zwycigski Valentine, wlasnie ponownie polgczony ze ‘swojqukochana, dostownie sklada ja w ofierze niedoszlemu gwalcicielowit All that was mine in Silvia I give thee. (V, vi, 83) Dajeci wszystko, co mym w Silvii byto. (. 139) »double-bind” situation: ,cofiara» jest zlapana w plataning paradoksalnych nnakazbw lub praynaleznych praw, majacych moc nakaz6w, w kt6rej nie jest ‘w stanie zachowaé sie slusznie”. Cale wyrazenie: the mimetic double bind oznacza, ew prayjaéni popadamy w konflikt migdzy dwoma imperatywami, kt6ry, tuniemozliwia nam wybér jakiegokolwiek slusznego zachowania. [Przyp. thum.] VALENTINE | PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY 2B Ta hojnosé Valentina nie tylko lekcewazy uczucia Silvii, ale nagradza sbrodnicze zachowanie. Tradycyjni krytycy zawsze sktonni do wiary, ze lnjdacy powinni byé surowo ukarani, sq zgorszenip rzesadnq hojno cig Valentina. Ta surowoSé nie rozumie, ze Valentinowi musi praypasé wudziale czesé potepienia za perfidie prayjaciela. Zrazu sam Valentine nie tozumial, co jego mimetyezne nagabywanie [teasing] uczynito Proteusowi, ‘le teraz zrozumial, toted nie jest w nastroju do obludnego oburzenia, Jedynym pojednawezym rozwigzaniem byloby poewolié rywalowi, aby posiadl przedmiot sporu — Silvig. Valentine, jak Abraham, deklaruje otowos€ zlozenia milosci w ofierze na oltarzu prayjadni, Skruszony Valentine prébuje odpokutowaéa sw6j grzech. W konteks- cie bezinteresowne} przyjaéni nie powinno pozostawaé dwuznacznosci. «dnakze nasze niezadowolenie nie ustaje; zyczymy sobie interpretowania »przesadnej hojnosci” Valentina w jezyku czyste] przyjaéni, ale to nieuchron- mie wsktzesza jego zbyt skuteczne rzemiosto reklamowania pigkna Silvi Chociaa te dwie interpretacje sa sprzeczne, to jednak wybor migdzy nimi jest niemodliwy i nie nalezy go dokonywaé. Ten wezel gordyjski wyjaénia sam siebie, w tym sensie, ze wszelkie usilowania uniknigcia mimetyeznego double bind inaczej niz poprzez. calkowite wyrzeczenie cala pewnoseig dadza w rezultacie jakies ,monstrum”, bledne pojednanie istnien, ktore powinny pozostac nie do pogodzenia. Ta ambiwalencja jest kwintesencjonalnie~-szekspirowska, 2 czasem stanie sig ona bardziej wyraina. Double bind mimetyczne} milosci/nienawi pira trauma par excellence i sprowadza na manowce te stosunki migdzyludzkie, kidrych gwaltem nie zniszczyl. Ambiwalencja szekspirowska moze byé zdefiniowana jako zanieczysz~ ceenie tragedii przez. Zlota Regule lub zanieczyszczenie Zlote} Reguly przez tragedig, diabelska mieszanina obu, Poktadajac nadzicj¢ w pseudo- nauce © popedach i instynktach seksualnych nie tylko tracimy tragiczny wymiar wszystkich sztuk Szekspira, ale sam aspeke seksualny staje sig metny i niezrozumialy, Ow double bird mimetycznego pragnienia jest podstawowa trescia, nie tylko w satuce Divaj szlachcice z Werony, ale w calym dziele Szekspira. Moim zdaniem, niedostrzeganie go przez krytykéw stanowczo wypacra ich interpretacje. Jest intelektualnym odpowiednikiem szekspirowskiego perwersyjnego pragnienia, ktére nigdy nie jest otwarcie dyskutowane, Nawet ci interpretatorzy, ktérzy zadajq wnikliwe pytania na temat awiqzku Valentina 7 Proteusem, ostatecznie likwiduja omawiany para- doks, zamiast wyradnie stawiaé mu czolo. Sadze, ze tak wlasnie jest z Anne Barton’ — uwazam jq za niezwykle spostrzegaweza, definiuje ona jednak konilikt dwéch przyjaciél jako * Wprowadzenie do The Tivo Gentlemen of Veron the. cyt, 8. 143-46. ‘The Riverside Shakespeare, m4 MILOSC PRAGNIE POCHWAE oprzyjadi” versus milos@’. Jest to dokladnie to, czym to nie jest. Problem nie moie byé zredukowany do opozycii pojec. Zaldimy, de Valentine i Proteus rezygnuja z milosci w imig prayjazni. Naprawde oznacza to, ze znowu maja oni swobode imitowania siebie nawzajem i predze} czy pOénie} beda pragnaé tej samej Kobiety lub jakiejé innej rzecay, ktérq nie moga sig dicie. | mown prayiash aosianill aniszezona. Valentine i Proteus moga byé bowiem prayjaci6Imi jedynie dlatego, de pragna jednakowo, a gdy pragng jednakowo, sq wrogami. Nie moina poswigcaé przyjaéni na rzecz milosci ani milosci na rzecz przyjaéni bez poswigcenia tego, co sig chce zatrzymaé i bez zatrzymania tego, co sig chee poswigcié, Konflike przyjazni z milosciq to slowne oszukatistwo, kt6re falszywie rozplatuje nierozerwalne mimetyczne splatanie obu. Przypomina mi to feancuskich krytykéw klasyeznych, wielkich ekspertow od ukrywani nagosci mimetycznej rywalizacji pod szlachetnymi draperiami etycenych PTSD) Hoven! deve Wien naa tecnose verua) abana ne) Al Francuzi nie sq jedynymi oskaraonymi; kazdy popelnia to samo glupstwo: i dopéki zasadnicza rola mimetyczne) rywalizacji nie zostanie uznana, dopéty wszystkie wyjasnienia tragedii bedg nieodparcie popadaé w jakas odmiang pojgciowe iluzji. Wszyscy krytycy maskuja ostatecanie tragedis od oderwanymi od temata wwartosciami dia jest nieredukowalna do pojeciowych rozriniefi — nikt nie poRral tap réwnie skutecznie jak Szekspir. Przedstawia on mimetycany double bind tak wyraénie, ze czytelnikowi trudno mu sig wymknaé, a.u krytyk6w wabudza on rozpalony do czerwonosci gniew, gdy zbytnio. 2bliég sig do zrozumienia tego, co robi. Kiedy Thomas Rymer narzekal, ze Otello jest o niczym lub prawie o niczym, miat racje’. Prace Szekspira nie nadaja sig tak latwo, jak wigkszosé innych, do ukrywania owego klopot- liwego polozenia ludzkiego (human predicament|* pod konwenansami humanistycznej paplaniny. ‘Tragicani przeciwnicy nie waleza o wa samych przedmiot6w i mysla te same mysli. Nie wybieraja tych przed: miot6w przypadkowo; nie jest to sprawa odmiany, kaprysu lub nielogicz nych przestanek; nie jest to wada systemu ekonomicanego, w ktorym zbyt duio ludzi musi konkurowaé o niewystarczajaca ilosé dobr. Bohaterowi ci mysla jednakowo i pragna jednakowo, dlatego ze sa drogimi przyjaciot mii bracmi, w kaidym sensie stowa ,brat”. Gdy Arystoteles definiuje tragedie jako konflikt migdzy tymi, ktorzy s ze soba blisko spokrewnieni, nie powinnismy rozumiec tego stwierdzeni 2 wasko rodzinnego punktu widzenia. Mimetyczna rywalizacja, glebok 7 'T, Rymer, Against Othello, w: A Short View of Tragedy, eae ww: J. Frant Kermode, ed., Four Centuries of Shakespearean Criticism, Avon Books, New Yor 1965, s. 461-69, ©°A predicament jest synonimem in a bind. (Przyp. thum.] VALENTINE I PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY 2s yunurzona w ludzkiej psychice, osiaga w sprawach ludzkich identyczne sedno, €o asonans i dysonans. ‘Tragicena inspiracja, nie ogcaniczajac sig do pisania tragedii, zaczyna sig od uznania te} nieugiete) rzeczywistosci. Wlasnie to mamy w Dich szlachcicach 2 Werony. W drogocennym monologu Proteusa, ktory juz kilkakrotnie cytowalem, znajdujemy rowniez nastepujace wersy: Methinks my zeal to Valentine is cold, ‘And that I love him not as I was wont: , but I love his lady too too much ‘And that’s the reason I love him so little. (ll, iv, 203-6) O Valentinie takée chtodnic} mysle Tie miluie go tak jak niegdys. Lec ego pania, ach, ach, nazbyt kocham! Dlatego pewnie kocham go tak malo. (6. 60) Cytowany ustep nie jest szczegélnie piekny lub trafny: nasza zadza wyrafinowania i nieprzezroczystosci uzna to przeslanie za zbyt proste i ocaywiste. Jednakze praedstawia ono w ogdlnym zarysie poczatek ludzkiego konfliktu, kt6ry z cala pewnoscia wystepuje ,w rzeczywistym iycin” i ktory rownie? stanowi tresé nie tylko teatru szekspirowskiego, ale kuzdego wielkiego teatru ‘Mimetyczna rywaliza komedii je} intrygis taka rywalizacja jest tworzywem dramatu i powiesci, Iylko ci, kt6rzy oddajg je} sprawiedliwosé, sq wielkimi tworczymi pisarzami, tragicznymi. poetami, Grecji, Szekspitem. lub. Cetyantesem, Molierem lub Racinem, Dostojewskim fub Proustem i niewielu innymi, Jedynie najwigksze are diel teatru eletrystyki Zachodu wznaig prymat, mimetycznej rywalizacji. be Co osobliwe, krytycy literAccy nigdy nie zwrdcilina’to najmniejszej uwagi: prayjmuja zalozenia z gory. Ich rozprawy teoretycane sq pod mniejszym wplywem tekstu literackiego niz rozprawy filozofow i so- cjolog6w, nieodmiennie slepych na to, co faktycznie interesuje Szekspira, 1co. ich oczach wyelada jak kortunal, Mimnetyeata eywalizaca aia pojawila sig nigdy w pojeciowych schematach filozofow, psychologow, socjologéw, psychoanalityk6w lub nawet polemologistéw, specjalistow od konfliktu. Wszyscy teoretycy imitacji, od Platona i Arystotelesa do Gabriela Trade, wszyscy wspétezesni eksperymentalni badacze imitujgce- go zachowania przeoczyli oczywisty ale zasadniczy paradoks ko nf lik- totwérczej mimesis. Badacze konfliktu wymySIajq liczne teorie na temat natury i poczatku dysonansu ludzkiego, nie biorgc nigdy pod uwage mimetyczne) ry- walizacji, Jedeli nie ludzkie bycie [being] jest tym winowajca, to z cala I MILOSC PRAGNIE POCHWAL. VALENTINE | PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY. 27 pewnoScia musi nim byé jakies pojgcie ub byé moze jakas substancja chemiczna — co zasadniczo innego niz to, caym faktycznie jest prayjazh i prayjaciele. Poszukujg jakiejs zasady ludzkiej agresji tkwigce| gleboko w naszych genach; majg na uwadze nasze hormony; przywoluja Marsa, Edypa i nieswiadomosé; przeklinaja represyjnosé rodziny i innych in- stytugj spotecznych, nigdy jednak nie wemiankuja o mimetycanej rywali- zacji. Jest ona skandalem stosunkéw migdzyludzkich, ktory wymyka sig wigks“osei z nas, poniewaz obraza optymistyezna wizje tych stosunkow. Przyjmujemy za oczywiste, ze wér6d ludzi taki Konflike jest wyjatkiem, a harmonia regula, szczeg6lnie wSr6d tak znakomitych prayjaci6! jak Proteus i Valentine, Pisarze tragiczni widza sprawy odmiennic. Zamiast wystrzegac sig tego, czego wiekszosé z nas pilnie unika, obsesyjnie sig na tym skupiaja: nawet ta wezesna komedia zawiera juz pewne wersy, kt6re posrednio definiujg 6w tragicany paradoks. Valentine, przylapawszy Proteusa gwal- cacego Silvig, wola: O times most aceurst! *Mongstall foes that friend should be the worst! (Y, iv, 71-72), Dris nie wrog zaden, o czasie przeklety, Leer jest prayjaciel najbardziej zawzigty! 6. 138) Nie jest to retoryczna hiperbola, ale slabo zamaskowana wypowied# temat rzeczywiste} treSci tej sztuki, tan. na temat tajemnicze| blisko nawet identycznosci, mimetycenej_przyjaéni i mimetycene} nienawi spit, od poczatku do koiica swojej kariery, bedzie opisywa¢ przyjaciol ibraci, ktorzy staja sig wrogami bez, powodu dostrzegalnego dla niemim tycznego obserwatora. Odwrotnose jest rownied prawdziwa: smiertel wrogowwie staja sig bliskimi przyjacioimi bez. widocznej przyczyny. Jesli jest prawda, ze wér6d wszystkich przeciwnikéw prayjaciel cal Reicher Ged nena any GRR REL red ‘wszystkich przyjacidl najlepszym przyjacielem jest przectwnik. Jezeli ten ostatni paradoks wydaje sig przesada, warto zobaczyé, co wydarzylo sie ww Tragedii Coriolanusa, ostatniej wielkiej tragedii Szekspira. Coriolanu: i Aufidius nie sq dwojka bliskich przyjacidl, ktdrzy stajq sig wrogami i znown prayjacidlmi, lecz para zawzigtych wojownikow i smiertelnyc rywali, kt6rzy staja sig na jakis czas bliskimi prayjacidlmi. Kiedy roz weieczeni wspatobywatele wypedzajq niepokonanego ale hardego Corio- Janusa, bohater ten zwraca sie 0 pomoc do Aufidiusa, wojskowego wodz IWZOI | Sve) 2 ade ea Weleey ll eave teeie ores Wale ae monbleg Usprawiedlivia swoja Snialose zwrocenia sie do swojego arcywrogs racjq, ze ekstremalna miloSé i ekstremalna nienawisé sq chwiejnymi sentymentami, zawsze mogacymi przemienié sig w siebie nawzajem: O world, thy slippery turn! Frieds now fast sworn, Whose double bosoms seem to wear one heart, Whose heart, whose bed, whose meal and exercise Are still together, who twin, as “twere, in love Unseparable, shall within this hour, On a dissension of a doit, break out To bitterest enmity; so fellest foes, Whose passions and whose plots have broke theirsleep To take the one the other, by some chance, Some trick not worth an egg, shall grow dear friends And interjoin their issues. Y, iv, 12-22) Swiecie, krgte sa twoje obroty! Zapraysigieni prayjaciele, ktOrzy 'W dwoch piersiach jedno serce cheieli nosic; Ktérzy drielili czas, tote, positki T praces krérych milosé przemienila W bliznieta — beda jeszcze tej godziny Na skutek sporu 0 marna blahostke Odeauwaé pelna goryczy nienawise, Nieprzyjaciele Smiertelni natomiast, Ktérzy bezsennie knuli wéciekle plany Przeciwko sobie, nagle, przez przypadek Wart mnie} niz pusta skorupka od jaika, Sq przemienieni w serdecznych pr2yjaci6l I chea potomstwo swe zigczyé matzeristwem. is. 1587 biicg zdarzea potwierdza spekulacje Coriolanusa; dwaj wrogowie widzac, jak bardzo sq podobni ijak kochaja dokladnie te same rzeczy, padaja sobie w ramiona, Aufidius powierza Coriolanusowi dowodzenie wojskows, wyprawana Rzym. Ocaywiscie, rywalizacyine ambicje obudza sig wkrdtce pont6rnie Aufidius w kofcu zamorduje swojego mimetyeznego rywala, ‘Grego kocha i nienawidzi z tq sama intensywnoseig, Struktura konfliktu jest taka sama w komediach i w tragediach, Jedyna r6inica polega na sposobie jego zakoticzenia, ktére moze byé skonstruowane 2 uzyciem przemocy lub bez, zaleznie od wymogow dramatyeznych. Wszystkie nasze teorie konfliktu, ba, nawet nasz jezyk, odzwierciedlaja powszechny poglad, Ze im bardziej intensywny konfflikt, tym wigksze oudzielenie przeciwnikow. Tragicany duch dziala wedlug praeciwne) regulys ind bardaie| lorensywny Kontiks, tym ranie| w nine lesen dla 16imicy. Szekspir wypowiada te podstawowa prawde mimetycznq na wiele sposob6w; gdy tylko odczytamy je w mimetycenym Swietle, ich racjonal- Tu 1 dalej cytuje za: Tragedia Coriolanusa, pricto Wydawnictwo Literackie, Krakow 1984, Maciej Slomezyfiski, 28 MILOS€ PRAGNIE POCHWAE. nofé stanie sig oczywista. To co odnosi sig do Valentina i Proteusa lub do Coriolanusa i Aufidiusa, odnosi sig réwnied do Cezara i Marka Antoniusza w Tragedii Antoniusza i Kleopatry: «that which is the strenght oftheir amity shall prove the immediate author of their variance (Ui, vi, 155-57) 0, Go jet sila ich prayndi,okde te natychmiastowym tworea ich niezgody 83)” Nasza interpretacja Divdch szlachcicdw z Werony, aby byla w pelni zadowalajgca, wymaga nieznacznego sprostowania. Dla jasnosei wywodu W jakis sposob wyolbrzymilem mimetyczna symetrie dwéch omawianych protagonistow, kt6ra bynajmniej nie zawsze jest doskonata; Konieczne jest Oszacowanie tego, co pominigto. ‘Wspomniana symetria nie jest zmyslona, ale jeszcze nie zatriumfowala, W tej wezesnej sztuce tak, jak to ma miejsce u pOéniejszego Szekspira. Choeiaz silnie sig ujawnia, to jednak w niemile) kombinacji ze swym przeciwieristwem, keérym jest asymetryczna koncepeja obydwu bohate~ row. Wydaje sig, Ze autor waha sig migdzy dwoma diametralnie przeciw- nymi pomystami na komedig. W pewnych momentach czujemy, 2e dwaj protagonisci sq jednakowo dotknigci przez mimetyczne pragnienie i ze ich rownorzednosé [recip- rocity| lub symetria sq doskonale. Kiedy indzie} wydaje sig, 2e zle” mimetyczne pragnienie nalezy jedynie do Proteusa, a jego niegodziwos stanowi mroczne toy na ktérym rzekoma dobroé Valentina wydaie sig nabieraé by cia. W tym wypadku Proteus staje sig klasycznym nikczem= nikiem, a Valentine klasycznym bohaterem. Bardzie) dojrzaly Szekspir bardziej stanowczo podalby w watpliwosé re Klasyczna asymetrig Valentina i Proteusa; dychotomig bohater/nikczem- nik gruntowniej poddalby dekonstrukgji niz uczynil to w Diva) szlachcice 2 Werony. Ta wezesna praca waha sie jeszcze migdzy tradycying komediq 2 jednej strony, w kt6re) zawisé, zazdros¢ i inne zle (mimetycane) ucaucia naleia wylacznie do Proteusa, a bardziej radykalnie szekspirowska sztuka, ‘w ktorej mimetyczne nagabywanie [teasing] Proteusa przez Valentina jest doskonalym odpowiednikiem perfidii Proteusa. Ta wiecznie 2ywa sztuka ma w sobie zaréwno cos ze starego wzoru. komediowego, skrywajgcego mimetyczng réwnorzednosé za. kozlami ‘ofiarnymi, jak i coS z. oncepaji radykalnie mimetycznej, ktéra zatriumfuje WT | dale} cytuje za: Tragedia Antoniusza i Kleopatry, prectoryl Macig Stomezyfiski, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1987. VALENTINE [ PROTEUS W DWOCH SZLACHCICACH Z WERONY 29 w Snie nocy letniej. Polozylem nacisk na to, co nalezy raczej w tej sztuce do Suekspirowskiej praysztosci, niz na to, co zachowuje ona ze scenicznej tradycji i co bardzie} doswiadczony Szekspir p6znie} odrzuci stanowczo i calkowicie.

Вам также может понравиться