Krystyna migielska Gotowe na zmiany [FRAGMENT]

Prolog

Konstanty Szukalski, mczyzna w rednim wieku, czterdziestka stukna mu w zeszym roku, nie by lekkoduchem w dziecistwie, nie by nim za czasw swej modoci, a tym bardziej obecnie. Od najwczeniejszych lat swojego ycia zmaga si z przeciwnociami losu i z nienawici do wasnego imienia. Uwaa je za niedzisiejsze, ekscentryczne, eby nie powiedzie dziwaczne. Obdarowaa go nim, zakochana w poezji, matka. Swoj drog nie byo ono najgorsze. Strach pomyle o innych moliwociach, a wybr mamusia miaa spory, bowiem jeeli Konstanty, to wiadomo... do kompletu Ildefons. A dajmy na to, taki Cyprian Kamil... lub te Kamil, na domiar zego Krzysztof! Chocia jeeli chodzi o witego Krzysztofa, akurat jego Kostek powinien darzy wielkim szacunkiem. Kiedy nosi si nazwisko Szukalski i powanie traktuje pynce z niego proroctwo, nie naley w aden sposb uchybia witemu Krzysztofowi, bo kto wie, jaka kara za takie zuchwalstwo moe zosta nam wymierzona. Jeeli chodzi o etymologi tego popularnego skdind nazwiska, nasz bohater twierdzi z uporem, e dotyczy poszukiwania prawdy, sensu ycia i tym podobnych bzdur. Nie oznacza czowieka wdrujcego, ale dociekliwego. Nie szperajcego, a poszukujcego... yciowa droga Konstantego do zudzenia przypominaa pen zakrtw i ostrych zwrotw serpentyn. Przewanie wioda pod grk, a kiedy nareszcie osigaa upragniony cel, byo jeszcze gorzej, poniewa z kadego szczytu trzeba kiedy zej. Kostek nie potrafi sobie przyswoi prawide rzdzcych grsk wspinaczk i w aden sposb nie udao mu si opanowa rnych sposobw schodzenia, co powodowao, e przewanie zlatywa na eb na szyj, spada na pysk lub w najlepszym razie obtukiwa poladki. Metoda zejcia agodnym stokiem oraz upadek na cztery apy nie byy mu znane. Dlatego te z kadym rokiem stawa si

odporniejszy na codzienne, mae poraki. Z anemicznego, niemiaego, penego kompleksw modzieca wyrs w kocu na cakiem skutecznego, specjalizujcego si w sprawach rozwodowych, adwokata. Chcc zyska powaanie w rodowisku i nie naraa si na przykre docinki ze strony kolegw, oeni si z mod prawniczk. miao mona byoby nazwa go szczciarzem, gdyby nie maleki minus, drobny szczeg... Jego pikna ona nie moga urodzi mu potomka i t jej przypado Kostek traktowa jak swj wasny dopust boy, uwaajc za najwiksze w yciu upokorzenie. Zaszy si w domowym zaciszu i najchtniej siedziaby tam do koca ycia. Ze wstydu unika towarzyskich spotka, wakacyjnych wyjazdw w gronie kolegw, a nawet rodzinnych imprez. Po pracy chykiem przemyka bocznymi, wskimi uliczkami miasta, zmierzajc wprost do domu. I ani si nie domyla, e z dnia na dzie staje si osowiaym odludkiem. Nie owi ryb, nie gra w golfa, czy w bilard. Jak na osob stronic od ludzi przystao, chtnie spacerowa w pobliskim lasku, a grup wiecznie politykujcych, przekrzykujcych si kolegw, zastpowaa mu starannie waca sowa ona. Ta jej rozwaga i maomwno z pewnoci przyczyniay si do wyjtkowo zgodnego wspycia maonkw. Nie mogc opiekowa si potomkiem, pani Lucyna przelewaa buzujce w niej macierzyskie uczucia na ukochanego ma oraz maego psiego mieszaca, a ostatnio nawet na mod dziewczyn Katarzyn, ktra trzy razy w tygodniu penia zaszczytn funkcj damy do towarzystwa i pomagaa pani mecenasowej w domowych pracach. Mimo rnicy wieku, midzy kobietami bardzo szybko pojawia si ni porozumienia i przyjani. Wsplnie omawiay istotne dla nich yciowe problemy, skupiajc si gwnie nad zampjciem Katarzyny.

Rozdzia I

Rozpoczty wielkanocnym poniedziakiem tydzie zakoczy mia dugi, majowy weekend. Takie nagromadzenie wolnych od pracy dni bez najmniejszej przesady mona byo nazwa Wielk Kumulacj, zdarza si przecie raz na wiele lat. Nic wic dziwnego, e zmuszonym do aktywnoci ludziom atwiej byo powici kad myl sposobom wykorzystania penego swobody i odpoczynku czasu, ni skoncentrowa

si nad wykonywaniem zawodowych obowizkw. Mecenas Konstanty Szukalski by szczeglnie obojtny na dziejce si wok niego wydarzenia. Ponur sdow sal, ciemn jak omawiane w niej ludzkie grzeszki, rozwietlay wiosenne promienie soca. Udajc zasuchanego w monotonny gos sdziego, mecenas z kamiennym wyrazem twarzy obserwowa malekie drobinki kurzu, wznoszce si i opadajce, nikomu niepotrzebne, a jednak z niespoyt si walczce o przetrwanie. Zazdroci im werwy i energii. Normalnie niewidoczne dla ludzkiego oka, w wietle potrafiy zaprezentowa si z wdzikiem, z zadziwiajc wrcz gracj. Proces dobiega koca. Sdzia, najwyraniej odurzony wieym powietrzem, wpadajcym do pomieszczenia wprost z szeroko otwartego okna, anemicznie czyta uzasadnienie wydanego przed chwil wyroku. Jego gos nie by w stanie przedrze si przez kbowisko myli mecenasa Szukalskiego. Sprawa potoczya si tak, jak przewidywa. Klient wywalczy o prawo do widywania si z dziemi, co dla adwokata oznaczao spory przypyw gotwki. Teraz tylko te pienidze byy dla niego wane. Kruczki, prawnicze niuanse przestay go ju interesowa. Szybko wymazywa z pamici szczegy procesu. Wpatrywa si w soczyst ziele modych lici drzewa, tego, ktre roso pod gmachem sdu, a swoimi wiotkimi gazkami wdzierao si przez otwarte okno do sali rozpraw Wydziau Spraw Cywilnych. Jazgot kccych si w konarach wrbli zagusza odgosy pobliskich ulic, stwarzajc mylne wraenie harmonijnego wspistnienia ludzkiej cywilizacji i natury. Punkt widzenia pomyla. Z drugiej strony wszystko wyglda inaczej odruchowo spojrza na stojcy na boku sdziowskiego stou may, miedziany posek Temidy. Konstanty, starannie ogolony, z leciutkimi oznakami pierwszej siwizny na ciemnych, wci bujnych wosach, z powag w lekko przymruonych, chronionych przez dugie, gste rzsy oczach, wyprostowany, sprysty, w adwokackiej todze prezentowa si niczym dawny dostojnik lub wspczesny polityk. Jedynym mankamentem jego postury byy stopy. le dopasowane, jakby nalece do osoby znacznie niszej i ciszej. Szerokie, ale krtkie, przez co mecenas czsto traci rwnowag, chwiejc si jak waka-wstaka to w prawo, to w lewo lub jakby by na lekkim rauszu do przodu i do tyu.

Okres modzieczego buntu, ustawicznych poszukiwa waciwej drogi mia ju za sob. Sumiennie przykada si do wykonywanych przez siebie obowizkw, a zarobione w ten sposb pienidze chtnie wydawa na mae przyjemnoci, nazywajc je drobnymi erzacami szczcia. Dociekanie prawdy pozostawia modszym, wcale nie aujc, e to nie on krzyknie: EUREKA! Cigle jednak na dnie jestestwa tkwia w nim gotowo najemnika, aby w razie koniecznoci zdj z oczu przepask ukochanej boginki i nie baczc na konsekwencje wasnych czynw, rzuci si w wir poszukiwa, docieka i analiz. Ale to potem... Nie teraz... Dopiero kiedy bdzie mia pewno, e na kadym swoim maym poletku osign cel najwaniejszy, czc wszystkie marzenia w jeden wielki sukces, w Wielk Kumulacj, po ktrej nastpi cakowite oczyszczenie, zmycie brudw ycia i upragniony wypoczynek. Pki co, cieszy si z wielu aspektw otaczajcej go rzeczywistoci, ze spraw i rzeczy, z ich ogromnej rnorodnoci. Wdzierajce si w sdowe korytarze soce owietlao zakurzone togi, powodujc wypieki na twarzach ich wacicieli. Na dworze zrobio nastrj si gorco, a i w rodku te jako nie cieplej. omijajc

Romantyczny

ogarnia

wszystkie

yjce

stworzenia,

Konstantego. Wiosna szumiaa w gowach, rozpieraa piersi nawet malkontentw, nastrajajc ciut optymistyczniej, bo gorzej ju byo... Ciepy wiatr przynis z sob si i ch do intensywniejszego odczuwania istnienia. Kostek przyj gratulacje od klienta i aby uzgodni dalsz strategi dziaania umwi si z nim w swojej kancelarii. Nie przewidywali kopotw, ale... nigdy nie mona ufa byym onom. Naley by przygotowanym na wszystko. Chcc zamkn spraw, musieli jeszcze szczegowo omwi kwestie finansowe, dokona kocowych rozlicze. Ten etap swojej pracy mecenas Szukalski lubi najbardziej. Budynek sdu opuszcza z uczuciem dobrze spenionego obowizku i lekko umiechajc si do siebie, skierowa kroki do kwiaciarni, w ktrej obstalowa bukieciki konwalii. Zamwienie zoy jeszcze w marcu, chcc przez cay kwiecie, dzie w dzie, odbiera pachnce wiosn kwiaty. Dla niej, dla Lucynki kupowa (sztucznie pdzone) mae, lene dzwoneczki - dowody swojej dozgonnej mioci. Dumny by z tego oryginalnego pomysu. Mczyzna w rednim wieku rzadko bywa romantyczny. ona doceniaa jego starania. Wchajc konwalie, lekko muskaa

wargami drobne kwiatki, kokieteryjnie gadzia palcami cienkie odyki, jakby chciaa na nich zagra. Przygldajc si temu tacowi z konwaliowym bukiecikiem, nieomal czu ciepo jej ust. Dotyk doni na swoim ciele. Jeste perwersyjna szepta. To boli... Uwielbiam zapach... Kocham mikko... Lucyna mruczaa jak kotka, prc si i wyginajc. Nic wic dziwnego, e widok biaych, mocno pachncych kwiatkw kojarzy si mecenasowi z rozpasan orgi z jego wasn on w jego wasnym ku. Szybkim krokiem zmierza do kwiaciarni, by dzi rwnie poczu rozkoszne podniecenie, kiedy cienk odyk konwalii bdzie przesuwa po leciutko falujcych piersiach Lucyny. Wygrany proces stanowi dobry pretekst, aby do bukieciku doczy nieduy prezencik. Co gustownego, skromnego, ale w dobrym tonie i cenie. Pomys tyle udany, co trywialny. Porozstawiane po caym domu szkatuki z biuteri wiadczyy o sporej liczbie wygranych przez Konstantego sdowych spraw. Kosztowne drobiazgi byy miymi niespodziankami, ale ju nie robiy na jego onie oczekiwanego wraenia. Brakowao zdawkowym spontanicznego causem w zachwytu, policzek, jake co podanej ekscytacji. byo Chodna w okazywaniu emocji Lucyna, kwitowaa nowe cacuszko krtkim umiechem, zdaniem Kostka stanowczo nieadekwatnym podzikowaniem do poniesionych przez niego kosztw, a ju na pewno z takich zachowa nie mona byo domyli si, jak rang mia jego kolejny, zawodowy sukces. Wanie z tego powodu tym razem zrezygnowa z zakupu.

Skwitowawszy swoje rozmylania machniciem rki i cichym westchnieniem trudno! wszed do kwiaciarni. O, jest pan moda dziewczyna powitaa go umiechem. Dzi zrobiam co wyjtkowego. Mam nadziej, e bdzie pan zadowolony. Prbowaam, czy taki bukiecik konwalii nadawayby si na lubn wizank. Co pan o tym sdzi? pytaa, demonstrujc efekt swojej pracy. Wybaczy pani, ale nie znam si na lubnych wizankach mecenas poczu si uraony. Pomyla, e sprzedajca kwiaty smarkula stanowczo za bardzo si z nim spoufala. Widocznie opacznie zrozumiaa jego codzienne odwiedziny w maym sklepiku.

W stosunkach

midzyludzkich

zawsze

naley

trzyma

odpowiedni

dystans,

w przeciwnym razie inni maj ci za nic i bez najmniejszego skrpowania zadaj pytania z dziedziny, o ktrej ty nie masz zielonego pojcia, podczas gdy oni s w niej ekspertami. Co za blama. Da si zapdzi w kozi rg umiechnitej, chudej kwiaciarce. Mecenas Szukalski straci dobry humor. Bukiet przesta mu si podoba i z niechci, eby nie powiedzie z odraz, wepchn go do zapakowanej aktami teczki. Nie by pewien, jak t wizank przyjmie ona, czy przypadkiem nie nasunie jej na myl niepotrzebnych podejrze, bo chocia on nie mia o tym bladego pojcia, kwiaty kojarzyy si z wiankiem i lubn sukni jak dwa i dwa to cztery. Aby unikn niepotrzebnych spi, podj szybk decyzj. Zrezygnuje z kosztownego drobiazgu, zrezygnuje z konwalii. Kupi nieduy, pyszny, przekadany mietankowym kremem torcik i butelk francuskiego szampana. Przewidywa, e sodka, gastronomiczna rozpusta przy wiecach wprowadzi go znw w dobry nastrj i bdzie mg delektowa si zwycistwem, Lucyn oraz spokojem, na ktry sobie zapracowa. Zadowolony z postanowie szed szybkim krokiem w stron cukierni i bez obaw sign po komrk. Chcia uprzedzi on o swoich planach. Nie zdy, telefon sam zadzwoni. Na wywietlaczu pojawi si obcy numer. Kostek odebra poczenie. Sucham. Dzie dobry. Czy mam zaszczyt z mecenasem Szukalskim? Tak, sucham. Pana ona odesza. Prosz powtrzy! stanowczo, podniesionym gosem zada Konstanty. Pana ona odesza jego rozmwca najwyraniej by pewny siebie i krzyk adwokata nie zrobi na nim wraenia. Gupi art... Jeeli jeszcze raz zadzwoni pan do mnie, zgosz to na policj. Jak si pan nazywa? zapyta naiwnie. Stan aski.

Rozmowa zostaa przerwana. Kostek przystan. Wpatrujc si w telefon, stara si zrozumie tre dziwacznego dialogu, w ktrym wanie wzi udzia. Odruchowo wpisa na list kontaktw numer nieznajomego pod hasem Stan aski. Bdzie mia ju namiary na tego artownisia. Nie wierzy mu, to oczywiste, ale ziarenko zwtpienia zostao zasiane i kiekowao, powodujc wewntrzne rozterki, drczcy niepokj. Jadc do domu, bezwiednie naciska peda gazu.