Вы находитесь на странице: 1из 8

V.I.

Ghika KOBIETA WIAROOMNA


Sztuka w 1 akcie w tumaczeniu Zofii Starowieyskiej-Morstinowej (fragment) Mwi anio (przed spuszczon kurtyn ukazuje si anio. Jest ubrany w szat wschodniego diakona. Jest nieruchomy.Na pocztku mwi z zamknitymi oczyma) Ukazuj si wam dzi pod postaci, ktra nie jest moj postaci prawdziw. Ale z ni wanie, ju od dawna, oswoiy was liczne obrazy. Tote rozpoznajecie mnie, cho nie widzielicie mnie nigdy. Wydaje si wam, e przemawiam ze sceny. Ale ja przemawiam w gbi waszych dusz. Ja jestem tym duchem czystym, ktry jest istot was samych, ktry jest z was i dla was, ktry jest bardziej wami, ni wy sami sob jestecie, bo mj duch jest dokadnym obrazem tego, czym Bg chcia, abycie byli. Jestem tym, ktrego oblicze zasania si na widok waszych win popenianych w ostrym wietle dnia, a take tych, o ktrych mniemacie, e popeniacie je w mroku tajemnicy ja jestem tym przyjacielem serdecznym, ktry ma was przyj w niepowtarzalnej chwili waszego konania Jestem tym ktrego Bg ofiarowa wam. Jestem tym, ktremu Bg nakaza was kocha. Wydaje si wam, e mwi ze sceny, ale ja przemawiam w gbi waszych dusz.. Opowiem wam histori, ktrej kae domyla si Ewangelia. Ale to take wasza historia. I aska, ktra przychodzi ku wam. PROLOG Krzyki zza sceny: Na mier,! Na mier! Zasuya na ni. Na plac publicznywobec wszystkich trzymajcie j dobrze, chwycie j! GOS KOBIETY Nie, nie, pucie mnie! Pucie, ja chc y! Zostawcie mnie! TUM Na mier! Na mier z ni! GOS KOBIETY Zostawcie! Ja nie wiedziaam, co czyni. Byam jak szalona. TUM i GOSY Ukamienowa j na miejscu! Tak stanowi prawo! Nie ma koniecznoci przecie. Poza tym Rzym nie pozwala Kogo chcesz sucha: Mojesza czy Rzymu?

Wdajecie si w niedobr spraw. To nasza rzecz. Ale ona nie daje si zapa, czepia si wszystkiego, no widzicie miao, udrzecie j! Odgosy szamotaniny, krzykw

GOS KOBIETY Zabijcie mnie jeli chcecie, ale tutajWidzicie, e nie mam si i, przecie widzicie, e dalej nie mogZostawcie mnie tutaj. SAMOTNY GOS Pucie j, nie widzicie, e jest pywa? Dajcie jej spokj, niech jej m zrobi z ni, co zechce.. GOS KOBIETY On nie pozwoli..nie pozwoli zabra mnie std. Nie bdzie chcia, ebym umara. ebym umara w ten sposb..Samuelu, Samuelu.prawda, e nie chcesz? Samuelu, odpowiedz! Przynajmniej daj mi jaki znak! A wic tak. Dobrze, chodmy, zasuyam na to! Chodmy. Do widzenia, Samuelu. Bagam, nie myl o mnie le.Myl o mnie bez nienawici! Odpokutuj! Ja odpokutuj, Samuelu!

AKT PIERWSZY Mody Ssiad Co zrobi z tym, ktry uciekajc spad z dachu? SAMUEL Wyrzuci na Garncarzowe Pole. Potem pjdziesz i uwiadomisz jego matk. Dla niego nie mam litoci. By jednym z tych, ktrzy porzucaj kobiety rwnie atwo jak je biorNie myla nigdy o nikim prcz siebie. Kto teraz to bdzie robi? Jego matka przez jaki czasZreszt to nie moja rzecz, jeszcze tego brakowao. Ale ona..okrutne jest to, co oni robi. Ale mniej straszne i mniej pode ni to, co zrobia ona. Zreszt ta kobieta nie jest ju moja.Ach, to ciao jeszcze wczoraj byo czstk mnie samego. A teraz upodlone.jake by przeraona, gdy przywara do ziemi..miaa oczy ciganej gazeli.patrzyy, jak patrzy czowiek w ostatniej godzinie. Nigdy nie bd mg zapomnie tego wzroku. To okropne. Ale tak trzeba, takie jest Prawo, i dobrze, e jest takie. Na wszystko to zstpi mier i wszystko oczyci. Wtedy ujawni si wielko Prawa, a zniewaga wyrzdzona ognisku domowemu bdzie wyrwnana. wite s poczynania tumu, ktry bierze pomst za zniewag rodziny. GOSY: - Zejd prdko, chod zobaczy, bd j kamienowa - Gdzie? - Tam, na placu. Pospiesz si! SAMUEL Czy biegniecie na jak uroczysto? Przecie ten widok nie jest pikny. Jest okropny okropny! Nie mog tam pj, nie chc!.....Zapewne powinienem.Nie potrafi! GOSY - Gdzie to jest? - Powiedziano mi, e na placu, przy supie. Prdzej, bo nie dostaniemy dobrego miejsca! Nic nie zobaczymy, a moe nawet nie uda si nam rzuci kamieniami. SAMUEL Co oni chc jej zrobi? Teraz boj si nawet tego milczenia, ktrym daem moje przyzwolenieCzyby sobie przypomnieli Mojesza, gdyby jego prawo nie byo pretekstem do tej okrutnej uroczystoci? Gdy pomyl, czym byaby taka rzecz w czasach naszych OjcwByaby ofiar rytualn, okrutn lecz wit. Ale dzi..dzi jest tylko jarmarczn rozrywk tuszczy adnej krwi! GOSY - Pod mur z ni, tu, koo supa - Nie, do zotych drzwi, ta bdzie o wiele lepiej. Jest wicej miejsca.

- A wam co do tego? Mymy j tu przyprowadzili. Gdzie bylicie gdy j pochwycilimy? SAMUEL Rzeczywicie! Ci maj tytu wasnoci! Gosy - Hej tam, nie bijcie si! Jeli bdziecie j sobie tak wyrywa, to zanim dojdzie gdziekolwiek, rozerwiecie j na strzpy! SAMUEL Ona jest dla nich rzecz, ich upem, ich zabawk! Przeczuwaem to pwtrzc, jak j zabierali. Tak nisko upadlimy, e nie ma co liczy na jakkolwiek godno przy wymiarze sprawiedliwoci! GOSY - Widzicie j? To ona Samuela. - Co te ludzie mwili, wcale nie jest taka adna - Nawet jeli nie jest adna, to postpowaa tak, jak postpuj te adne - Zapali ich razem, pochwycili ich! SAMUEL Nie krzyczcie tak. Nie te s najbardziej winne, ktre daj si zapa. GOSY - A gdzie jest tamten, jego te chciabym zobaczy? - Nie wiesz? Chcia uciec i spad z dachu.Los sam wymierzy mu kar. - Nie widz dobrze, odsucie si! - Znowu si szarpi, jak tak dalej pjdzie, nic nie zobaczymy! SAMUEL Tak.cay tum idzie patrzy jak morduj jedn kobiet. Id zobaczy, jak bd uciera na miazg to biedne, mae stworzenie, ktre jeszcze wczoraj trzymaem w doniach. O, ta rado pogardy, rado deptania, rado drczenia. Ten miech! miejcie si ze mnie jeli chcecie, ale nie z niej! Nie z niej! Ona ma umrze! Jeli to, co chcecie uczyni jest dzieem sprawiedliwoci, bdcie godni, wy, mciciele moralnoci! GOSY - Hej, wy tam! Nie stjcie bezczynnie, mylicie, e kamienie same do was przyjd? Ukada stos! Nie leni si! - Patrz, poruszya si! Odsonia twarz i rami! GOS - Czy ta publiczna prostytucja ma by kar za wiaroomstwo?! Wszystko tu jest brudne! Kade spojrzenie, kady gest. To nie jest to, na co zezwolio Prawo! To, co robicie jest zaprzeczeniem prawa Boego! Tutaj zbrodnia chce ukara zbrodni, a niewierny lud nie jest doni karzcej sprawiedliwoci! Jake obraaj tego Boga, ktrego naprzd zapomnieli, po tylekro gorzej obrazili, a teraz chc pomci?

SAMUEL Ona jest mniej winna ni wy! Ona zrobia to samo, co i wy robicie. Tylko wy jestecie biegli w grzechu, a ona popenia go ze zdumion niezrcznoci tego, kto na drog grzechu dopiero wstpujeGdzie jest dzi dobro pord nas? Gdzie zo? Kt wiedzie to moe? Wiaroomstwo, prawdziwe wiaroomstwo jest midzy kadym z nas a Bogiem. Kadym z nas. GOSY - Sta sobie tutaj, pikna pani Tu, blisko supa, twarz do publicznoci i przygotuj si do otrzymania tego, na co zasuya. - Czy wszystko gotowe? Tak? Wic zaczynamy Grube, ordynarne miechy urywaj si nagle w sposb dla publicznoci wyrany. Urywaj si na skutek niespodziewanego przyjcia Jezusa. SAMUEL Jej wina jest owocem zepsucia naszych wasnych dusz. C uczynilimy, aby w grzech nie popada?! Posza tam gdziemy j poprowadzili. Ja, ja te j opuciem. Uczyniem z niej jedynie igraszk moich zmyswNie daem jej tej mioci, ktrej oczekiwaa. Zdradziem j bardziej ni ona mnie.Dlatego pierwszy lepszy oszust mg j omami namiastk czuoci. Przeraa mnie ta cisza.Moe zostawiaj j sam na sam z Bogiem? Bo przecie to za szybko, eby byo ju po wszystkimCzyby wystarczyy dwa, trzy kamienie by j zabi? Ale niedzieje si co dziwnegoco niezwykegoJakby sam Bg przeszed pord tego tumuPanie, Panie! Odbior j! Wyrw j im z rk! Ona naley jedynie do mnie i do Boga! Obym nie przyby za pno! O, Boe! Kto z was jest bez winy? Kto jest bez winy, niech rzuci kamie. Tylko ten, kto jest bez winy! Wida jak tum spiesznie wraca, ze spuszczonymi gowami, w dziwnym milczeniu. SAMUEL O, mj Boe! Za pno! Skoczone?! Oni ju wracaj.. Opiera si osaby o cian. Zwraca si do starca, ktry przechodzi - Skoczylicie? Czy mog zabra jej ciao? Nie odpowiadajCo zrobilicie z ciaem?!

SCENA DRUGA SAMUEL I KOBIETA Kobieta idzie niepewnie, potykajc si. Idzie naprzd wyczerpana, z oczami zagubionymi w przestrzeni. Pada na kolana przed Samuelem. SAMUEL Ty tutaj?! Kobieta zasania twarz Poranili ci, pobilipotwory! KOBIETA - Nie dotykaj mnie, jeszcze nie SAMUEL Umrzesz? Chcesz umrze tutaj? KOBIETA - Nie, suchaj, on mnie wyratowa. ProrokMesjaszPrzyszed tam. On jest dobry! I ty take jeste dobry! Wszyscy chcieli mnie zabi. Pluli na mnie, szydziliTo byo susznezawiniam. Ale On.On powiedzia nie. A raczej nic nie powiedzia..a potem tylko: kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na ni kamie SAMUEL Co mwisz?....Co powiedzia? KOBIETA Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w ni kamieniem.. SAMUEL Czyby moga sysze???? KOBIETA A potem.potem widzc, e wszyscy odchodz..zapyta: Czy kto ci potpi? A gdy skinam, e nikt, powiedzia: ja take ci nie potpiam. Id, a od tej pory ju nie grzesz! Id i nie grzesz wicej. On jest dobry. Dobry. Tak dobry, jak ja jestem za. Wstydz si samej siebie. A on mnie obroni. On mnie wybawi. Ale ty mnie osd. Ja ciebie skrzywdziam. Tylko ty moesz mnie ukara. Powiniene ukara. SAMUEL Czy ci kto potpi? KOBIETA Ja si potpiam!

SAMUEL Czy Sprawiedliwy potpi ci?......... Czy wic ja mgbym to uczyni? Czy nie powiedzia: Niech ten, kto jest bez grzechu rzuci w ni kamieniem? Bez grzechu.czy ja jestem bez grzechu?! Niemal o mier przyprawio mnie zrozumienie mojego grzechu. Nie wiesz, w jakiej mierze ja sam jestem winien KOBIETA Mam y, a nie mog. Chciaam umrze. A umrze mi nie wolno. Samuelu! Samuelu! Wszystko, co chceszwszystko, co Bg chce.. SAMUEL Ja take nie potpi ciebie! Ja ju wybraem. Tak ci kochaem, e a posaem ci na mier! I wiedz o tym posaem ci na mier, by nasyci zemst wasnego serca, a nie by zadouczyni Prawu. Ale teraz ju wiem jak kocha. Odrzumy od siebie ten zy sen o zdradzie i zemcie, o mierci, o chorej mioci. KOBIETA Ach, Samulu, Samuelu.gdyby ty wiedzia! W pierwszej chwili moje serce byo zbyt przepenione i zbyt obolae. Przede mn byli ci wszyscy ludzie gotowi mnie zabi, by ten tum dny krwi. Godziam si na mier, bo czuam si winna. I wtedy przyszed On; spojrzaam na Niego..Trybuna si zmieni. I od tej chwili widziaam ju tylko Jego. A On patrzy na mnie. Patrzy do samej gbi mojej duszy i z najwyszym spokojem, bardzo smutno i bardzo sodko zdawa si czyta w niej. Przez Niego, przez Najczystszego mia si dokona sd BoyI ja take patrzyam na Niego. Patrzyam i mwiam do Niego w gbi mego serca. Mwiam: Zgrzeszyam przecie Bogu i przeciw ludziom. Zasuyam na mier. Przyjm j z Twoich rk, przyjm j jak zadouczynienie, jak bogosawiestwoTy, ktry jeste sprawiedliwy, uczy sprawiedliwo! I wtedy w Jego wzroku zobaczyam co, co szo ku mnie, co wiksze ode mnie, wiksze od wszystkiegojake to powiedzie? A im bardziej Jego wzrok napenia si wit sprawiedliwoci, a rwnoczenie litoci i przebaczeniem, tym bardziej odczuwaam bezmiar mojej winy. Ale Jego przebaczenie i miosierdzie byo wiksze ni moja wina SAMUEL Bg jest wikszy ni nasze serce KOBIETA Kiedy tamci tak mi grozili i kiedy ju si zgodziam na wszystko, nawet na mier, czuam si prawie rozgrzeszona, prawie nad nich wywyszona Teraz czuj to jasno: nie wystarczyoby nawet twoje przebaczenie, Samuelu. Sprawiedliwy! Wicej ni Sprawiedliwy. Nie wiemy nawet kim jest. Wiemy tylko, e nie mona udowodni mu grzechu. Tak, to Sprawiedliwy pord wszystkich naszych niesprawiedliwoci. Gdy tylko przeszed, zanim jeszcze przemwi, kady by osdzony. A grzesznica, jedyna moe , ktra a do gbi czu si grzeszna i winna, pogrona w coraz to bardziej rosncym wstydzie, ta wanie grzesznica otrzymaa ask SAMUEL I ja te. Otrzymaem inn, ale t sam,,

KOBIETA Wczoraj mwie o Nim, wspominae Jego opowie o zagubionej owcy. Tak mnie to poruszyo, e omal nie wyznaam Ci wszystkiegoI widzisz, On znalaz swoj zagubion owieczk, poszed jej szuka a do wrt mierci, znalaz j i odprowadziKiedy zacz mwi..ja nie widziaam ju przed sob moich sdziw, lecz grzesznikw, takich samych jak ja. Ich oczy uciekay jeszcze wczeniej ni ich nogi. Bg jego sowami przemawia do sumie.a On nachylony nad ziemi pisa co na niej w tajemniczym skupieniu, dziwne znaki A potem spojrza znowu na mnie, ale spojrza tak, jak si patrzy na kogo, kogo si widzi po raz ostatniAle to nie wszystko. W tym wzroku byo tyle mioci jak w oczach kogo, kto mwi ci: Bd y tylko dla ciebie. Ale wicej..jakby mwiy: Umr za ciebie. Umr dla ciebie. On nie tylko wzi mnie w obron, ale take jakby zaj moje miejsce. I cigle przytulona do ziemi zrozumiaam, e On robi co, co zwrci si przeciwko Niemu. e przebaczajc mi, kac mi przebaczy, bierze na siebie t win, t kar, przed ktr mnie obroniSamuelu! Samuelu, obro Go! Gdyby widzia ich twarze, ich oczy. Nienawidz Go jeszcze bardziej za to, e wstawi si za mn. Za obelg, ktr im wyrzdzi przebaczajc mi. Ci grzesznicy oszczdzili winn, ale nie przepuszcz Niewinnemu. On.On jest cakiem inny. Jego spojrzenie spoczywao na wszystkich jak bogosawiestwo. Byo gbokie i hojne. Bo ten wzrok przedziwny spoczywa nie tylko na mnie, on obejmowa wszystkich, nawet najgorszych z nicha rwnoczenie by cay dla mnie, jakbym by tam sama. Wtedy powiedzia te ostatnie sowa, ktre mnie tu przyprowadziy, ktre bd prowadzi mnie ju zawsze. I przyszo do mnie przebaczenie. Ono jest jednoczenie i litoci, i wezwaniem. Podwigniciem i odkupieniem. I obietnic tajemniczej ofiary. Jest to dopiero pocztek czego wikszego, czego strasznego i niezrozumiaego dla nas.. Czego witego. Samuelu, ale przecie Bg jest nie tylko miosierny, jest te sprawiedliwy. Ktokto musi da t krew, ktrej ja nie daam! Kto da t krew? Kto za nas da t krew czyst? Czystsz ni moja, i nasza?

Вам также может понравиться