Вы находитесь на странице: 1из 4

Pamid, nie pobone wspomnienie

Medytacja ks. Luigi Giussaniego we Wielki Czwartek


Litterae Communionis 5 (1991) 31-34
Wczorajsze Osservatore Romano opublikowao relacj z naszych rekolekcji w Rimini, ze spotkania 16.000
czonkw Bractwa. Relacja nosia tytu: "Spotkanie z Jezusem Chrystusem jest wydarzeniem
teraniejszym", zadziwiajco trafnie ujmujc w tych sowach istot naszego charyzmatu, to znaczy istot
sposobu w jaki odczuwamy wiar chrzecijaosk. Poniewa, gdyby Chrystus nie by wydarzeniem
teraniejszym, nie byby Bogiem.
Mwi o tym ju w. Pawe: "Cristus eri hodie semper" (Chrystus wczoraj, dzi, zawsze). Winnimy w tych
dwch uprzywilejowanych w cigu roku dniach znaled schronienie w medytacji i w modlitwie,
oywiajcej owo wspomnienie, pamid, ktr my zawsze z du precyzj okrelamy wiadomoci
obecnoci. Zwie si pamici, poniewa jest obecnoci, ktra zacza si w przeszoci, w odlegej
przeszoci. Zwie si wspomnieniem, poniewa jest obecnoci, ktra wytrysna - jak mwi w.
Augustyn - "z ziemi", z ona Maryi przed wieloma wiekami, wytrysna wtedy, by stad si potnym
nurtem ludzkim w historii wiata. Sowo "wspomnienie", sowo "pamid", ktre kieruje treci
wszystkich wymiarw liturgicznych - tzn. treci najbardziej autentycznej ekspresji ycia Kocioa,
chrzecijaoskiego ludu w jego caoksztacie - sowo wspomnienie albo pamid s pojciami, ktre
ukazuj nowod, jak Zmartwychwstanie Chrystusa wnioso w ludzkie ycie, w ycie czowieka. Wszyscy
ludzie posuguj si sowami wspomnienie czy pamid (sowa te jednak posiad czowiek w niewielkim
stopniu) ale sowa te s w ich ustach smutne, s zablokowane jak granic, mwi o czym czego ju nie
ma. I co najwyej mog obudzid jak emocj, wzruszenie, ktre jak zauwaa Kierkegard w swoim
pamitniku, "moe byd estetyczna, lecz nie jest w stanie zmienid ycia". Dla wielu ludzi, ktrzy chodz w
niedziel do kocioa, owe sowa zredukowane s w swej treci do tego, co przed chwil powiedziano...
W sowniku chrzecijaoskim, a zatem w sowniku serca, ktry uznaje to, co si wydarzyo, a wic nowod,
jaka zostaa przyniesiona wiatu (Bg, ktry sta si czowiekiem, ktry umar i zmartwychwsta w historii
wiata) sowa pamid i wspomnienie owszem kieruj wzrok na pewien moment z przeszoci, moment
jednak, ktry rozrasta si w czasie, ktry z biegiem czasu staje si coraz wikszy. Ju tu jest nas wicej ni
dwunastu, lecz nie wana jest liczba, wane jest to, e czas nie zatrzymuje, lecz pomnaa wartod tego
wspomnienia, intensywnod tej pamici. Dlatego przypomnijmy sobie, e pojcie pamid, w sowniku
chrzecijaoskim, jest rozpoznaniem (uznaniem) obecnoci, ktra zacza si jako Tajemnica w mrokach
przeszoci, w mgle ona pewnej kobiety i coraz bardziej si objawia w swej zdolnoci do "stawiania
diagnozy czowieczeostwu", przenikania czowieczeostwa, w swej zdolnoci do budzenia tego co ludzkie,
obejmowania w miosnym ucisku, do ludzkich pragnieo, w swej zdolnoci stawania si fizycznie,
dowiadczalnie podpor wszystkiego tego, co sprawiedliwe, dobre, prawdziwe, pikne, szczliwe,
wszystkiego, czego moemy pragnd. To dziki takiemu dowiadczeniu moemy powtrzyd sowa w.
Piotra w synagodze w Kafarnaum: Mistrzu, jeli odejdziemy od Ciebie, jeli odejdziemy od Ciebie, Panie,
(jeli usuniemy t pamid) dokd pjdziemy? Ty jeden masz sowa, na ktrych opiera si ycie, w ktrych
znajduje wyjanienie, nabiera kolorw, jak dzisiejszy dzieo, w ktrym niebo odznacza si tak osobliw
jasnoci, i jawi si kolory, formy, cienie architektonicznej konstrukcji, ktra nas goci. "Spotkanie z
Jezusem Chrystusem jest wydarzeniem teraniejszym" jest wydarzeniem dnia dzisiejszego, obecnej
chwili. Motyw, dla ktrego dzisiaj rano podjem trud przyjcia a tutaj, motyw, dla ktrego wy
podjlicie ofiar przyjcia tutaj nie jest "kwesti akademick" (kwesti abstrakcyjn, retoryczn,

jaow), co do tego jestemy zgodni. Ten kto piewa, wie o tym lepiej od nas. Wie, e nie jest akademi,
gdy piew jest pamici o Chrystusie.

Nasze dzisiejsze spotkanie skupia wzrok na dwch warunkach, ktre jako takie s przedmiotem uwagi
wewntrz naszych grup od sierpnia poczwszy.
Przede wszystkim to spotkanie zbiega si z czym - z okolicznociami, "ktrym - jak mwi kardyna
Ratzinger - zostalimy powierzeni" (consegnati, oddani, poddani). Istnieje pewien okrelony sposb
jawienia si okolicznoci, dziki ktremu zostae obudzony, obudzony na powrt, dziki ktremu w
kadym razie zostaa obudzona na powrt oczywistod, i Tajemnica Chrystusa jest ywa, ywotna jak
ycie, do tego stopnia, e bez niej ycie nie byoby yciem, byoby wegetacj. Zbawienie jest zatem
ludzkim miejscem (luogo umano, miejscem, gdzie rozgrywa si ludzkie ycie), zbawienie czowieka
wytryska w ludzkim miejscu, ktrego korzenie s gbsze od jakiejkolwiek analizy albo relacji
historycznej. Wytryska na zewntrz z Tajemnicy, ale stykamy si z nim (ze zbawieniem) w miejscu
ludzkim. Zbawienie jest ludzkim miejscem, prostym, bardzo prostym do odkrycia, do zrozumienia,
wystarczy e pierwotne uczucie naszego serca, to samo, z ktrym przyszlimy na wiat, pozwoli dad si
pocignd przez jego wasny nurt, pozwoli dad si pocignd przez oczywistoci, ktre wywouj w nim
drenie, wystarczy, e si da pocignd tak jakby przez jaki nurt. To s wyraenia z plakatu
wielkanocnego: "Wiara, mwi kardyna Ratzinger, jest posuszeostwem serca", przyzwoleniem, "na t
form nauczania", tzn. na to sowo, ktre do ciebie dociera, (sowo oznacza obecnod, ktra odzywa si
do ciebie, ktra ci si komunikuje, ktra komunikujc si, przenika ci). "Wiara jest posuszeostwem
wzgldem tej formy nauczania, ktrej zostalimy poddani (consegnati, powierzeni, oddani)". Jest to
pewne spotkanie, spotkanie z pewn form, ktrej zostalimy poddani, z pewnym kompleksem
okolicznoci, ktremu zostalimy poddani, albo w ktrym pojawio si przynajmniej przeczucie prawdy,
oczywistod prawdy, tak jak tego dowodz wasze wiadectwa, zoone w sposb tak radykalny i
poruszajcy.
Tak jak w ateista, ktry powiedzia na rekolekcjach w Rimini: "Ja jestem jeszcze ateist, ale nie
posiadam adnego innego miejsca na wiecie, gdzie mgbym yd, poza wizi z CL".
I drugi fragment plakatu: "Droga Paoska jest prosta", droga ku Panu, droga wewntrz tego spotkania jest
prosta "jak droga Jana i Andrzeja". Jan i Andrzej id z ciekawoci za czowiekiem wskazanym przez Jana
Chrzciciela, id za nim nie mic go zaczepid a on odwraca si i pyta: "czego chcecie?" i wtedy pytaj go
"gdzie mieszka?". Mwi: "przyjdcie a zobaczycie"; i id z nim, i Ewangelista nie odnotowuje adnych
innych sw, ktre wtedy powiedzia. "Droga ku Panu jest prosta, tak jak droga Jana i Andrzeja, Szymona
i Filipa, ktrzy poszli za Chrystusem", tym oto czowiekiem, ktry by t okolicznoci, jakiej zostali
poddani (consegnati). W przypadku Szymona i Andrzeja, okolicznod, ktrej zostali poddani, by sam
Chrystus. Ale z nami jest tak samo, jestemy poddani okolicznociom, w ktrych Chrystus jest obecny.
Zbawienie jest tym miejscem ludzkim. "Decydujc si na pjcie za Chrystusem z ciekawoci i
pragnienia": sowo pragnienie rozsadza ciasny krg pojcia ciekawod, by rozszerzyd go na jakie
wyjtkowe i dziwne oczekiwanie, jeszcze niepojte, oczekiwanie czego nie-ustalonego, czego dotd
niewyobraalnego. Jakby dziwna potrzeba czego innego. Ciekawod i pragnienie s zatem drog, "W
gruncie rzeczy, poza t spragnion ciekawoci, obudzon przeczuciem prawdy nie ma innej drogi".
Zostalimy powierzeni (consegnati, oddani, poddani) spotkaniu, ktre obudzio przeczucie prawdy, w
przeciwnym wypadku nie byo by nas tu. Tertulian, chrzecijaoski pisarz z II w. dla streszczenia tego

wszystkiego, posuy si brzemiennym zdaniem: "Caro cardo salutis" tzn.: ciao jest zawiasem
(podstaw, baz) wyzwolenia, zbawienia. Ciao jest filarem, ktry podtrzymuje architektur naszej
wolnoci i naszego zbawienia. To, co opisalimy nie jest zawieszonym na cianie i przeznaczonym do
kontemplacji obrazem; to ywa rzeczywistod, ktr mona przeywad jedynie dramatycznie, poniewa
wspyje ona, yje wewntrz kontekstu, ktry twierdzi co przeciwnego, ktry neguje j, nie moe jej
znied. Czowiek nie jest w stanie tolerowad tego, eby jego wolnod i jego zbawienie pochodziy od
czego, co nie jest zbudowane, przeczuwane i chciane przez jego inteligencj. Wiara, "Caro cardo
salutis", walczy przeciwko ludzkiemu duchowi, ktry roci sobie prawo do przypisywania sobie
zbawienia. W ten sposb dramatyczna walka pomidzy mn a idolem mojego umysu, idolem ktry mj
umys chciaby uksztatowad, wielka, dramatyczna walka, tragiczna walka pomidzy Kocioem
Chrystusa, wsplnot, pomidzy ludem Chrystusa (ludem, ktry zaistnia poprzez pomnoenie si
Andrzeja i Filipa, Szymona i Jana z tamtego pierwszego momentu) a wiatem, a caym spoeczeostwem tym, ktre zmiadyo Chrystusa, ktre, wydaje si, cigle go miady i musi go cigle miadyd uobecnia si *owa walka+ cigle od nowa w nas. To ona czyni dramatyczn nasz egzystencj. Nie istnieje
dramatyczna koncepcja ycia, jeli nie chrzecijaoska, poniewa dramatycznod caa bazuje na deniu
wolnoci, pozostajcej w kontracie do tego, co sprzeciwia si jej "oczywistej" wdrwce ku
przeznaczeniu. Tak oto toczy si walka pomidzy chrzecijaoskim duchem chrzecijaoskiego ludu a
duchem ludzi tego wiata, ludzi nalecych do spoecznoci wiata, walka pomidzy Chrystusem a
idolem. Albo Chrystus, albo idol.
Nasze zbawienie, nasze szczcie zwizane jest z Chrystusem, podarowane jest nam przez Chrystusa,
wypywa z Chrystusa, albo z pretensji jak zgasza czowiek, e to on je wymyli, intuicyjnie przeczu,
nada mu form, stworzy. Za czym przemawia jednak oczywistod dowiadczenia? Niezalenie od tego
jak mtne jest jeszcze rozumienie chrzecijaoskiego ordzia i chrzecijaoskiej pamici, nie istnieje nic
porwnywalnego z prostot, pogod, dobroci, uczuciowoci, konstruktywn wytrwaoci
(nieustpliwoci), jak dokumentuje chrzecijaostwo wobec przemocy wiata. Wszystko pogra si w
przemocy, wszystko, nawet miod mczyzny do kobiety, jeli w pewnym momencie nie zostaje
dotknita powiewem Ducha Chrystusa. Odtwrzmy w tych dniach ow histori, przeyjmy na nowo ow
pamid: zbawienie pochodzi od czowieka, "Caro cardo salutis", od ludzkiego miejsca, od ciaa. Mwi
w. Augustyn: "Zbawienie wytryska z ziemi". Zbawienie wytryska z ziemi, ciaem, z ktrego wytryska
zbawienie jest ciaem pewnej kobiety, pitnastoletniej dziewczyny. To, e czowiek po 2000 lat, po
wszystkim tym, co odkryto i wymylono, moe spokojnie powtrzyd to zdanie, nie dlatego, e jest
ciemny, ale wiadomy, to rzeczywicie jest cud, cud, ktry przepowiedziaa Madonna: "bogosawion
zwad mnie bd wszystkie narody".
Ta niewyksztacona dziewczyna (w tym sensie, e nie bya uczona), zapomniana, nieznana ogowi, z
zabitej deskami wiochy, z jednej z najbardziej zagubionych w Palestynie miejscowoci, omielia si
powiedzied "Wszystkie narody zwad mnie bd bogosawion", to jest fakt historyczny,
udokumentowany, przed 2000 lat wypowiedziano to zdanie. T myl znajdujemy u Manzoniego w
hymnie do Madonny; porzdni ludzie suchajc wtedy tych sw zaczliby si miad, a my powtarzamy je
dzisiaj z ca powag naszego ycia, ktre dy ku swemu przeznaczeniu i szczciu.
Tym, czego potrzeba, aby zrozumied jest prostota serca; kto wie, co wydarzyo si w tym momencie, a
Madonna powiedziaa TAK. Jeli jest jaka rzecz ewidentna w ewangelijnym opowiadaniu o
zwiastowaniu, to jest ni wanie absolutna prostota: oddanie si pragnieniu serca, pobudzonemu i
kierowanemu przez przeczucie prawdy.

Przeczucie prawdy zawadno t dziewczyn, dlatego powiedziaa TAK, dlatego codziennie winnimy
stawad naprzeciw rodzcego si sooca, recytujc z uwag Anio Paoski, bo jest to pierwsze wyzwolenie
Ducha, pierwsze wyzwolenie smaku ycia, pewnoci co do przyszoci, jest to pierwsze wyzwolenie
szczliwoci, antycypowanej, przepowiedzianej.

Вам также может понравиться