Академический Документы
Профессиональный Документы
Культура Документы
MODLITWA I MISTYKA
Wydawnictwo Michalineum
Krakw - Warszawa/Struga 1987
Mieczysaw Gogacz
SPIS TRECI
PRZEDMOWA ......................................................................................................................... 4
ASCEZA I YCIE RELIGIJNE ............................................................................................... 7
Cz pierwsza: Modlitwa przejawiajca ycie religijne ........................................................ 12
I. Modlitwa w oczyszczeniu czynnym ............................................................................... 12
1. Powszechnie znane odmiany modlitwy ................................................................... 12
1) Modlitwa ustna ................................................................................................... 13
2) Modlitwa mylna ................................................................................................ 13
3) Modlitwa afektywna ........................................................................................... 15
2. Modlitwa nabytego skupienia ............................................................................. 16
3. Zewntrzne warunki modlitwy................................................................................. 18
4. Wewntrzne warunki modlitwy ............................................................................... 22
5. Umartwienie ............................................................................................................. 25
6. Droga oczyszczenia .................................................................................................. 29
7. Pocztek drogi owiecenia ....................................................................................... 32
II. Modlitwa w oczyszczeniu biernym ............................................................................... 35
A. Ciemna noc mioci ................................................................................................. 35
1. Modlitwa wlanego skupienia .............................................................................. 36
2. Modlitwa ukojenia lub odpocznienia ................................................................. 39
3. Rozpacz i ateizm................................................................................................. 40
4. Przetrwanie rozpaczy.......................................................................................... 44
5. Dom czowieka ................................................................................................... 48
6. Spenienie drogi owiecenia ............................................................................... 51
7. Modlitwa prostego zjednoczenia ........................................................................ 56
B. Droga zjednoczenia ................................................................................................. 58
1. Odmiany modlitwy zjednoczenia ....................................................................... 58
1) Modlitwa zjednoczenia bolesnego lub oschego .......................................... 59
2) Modlitwa zjednoczenia ekstatycznego ......................................................... 61
3) Modlitwa zjednoczenia przemieniajcego ................................................... 62
2. Modlitwa i dary Ducha witego ....................................................................... 62
3. Religijna dojrzao czowieka ........................................................................... 66
Podsumowanie czci pierwszej ........................................................................................ 68
Nawrcenie i modlitwa ...................................................................................................... 68
1. Trzy nawrcenia ....................................................................................................... 68
PRZEDMOWA
Modlitwa jest sposobem przejawiania si poziomu naszego ycia religijnego i
prob, aby trway wizi mioci, wiary i nadziei, czce czowieka z Bogiem.
Rozwaajc w ksice temat sposobw przejawiania si ycia religijnego i proby
o jego trwanie, ujmuj wic modlitw w aspekcie gwnie ascetycznym, to znaczy
dotyczcym problemu pogbiania modlitwy. Wymaga to zarazem uwiadomienia sobie,
czym jest modlitwa. Bez tej bowiem identyfikacji trudno byoby ustali, jak naley
pogbia modlitw. Czym jest modlitwa i jak j pogbia w jej rnych odmianach, to
cecha wyrniajca ksik.
Aktualnie publikowane ksiki o modlitwie charakteryzuj si innymi cechami.
Np. w swej ksice o modlitwie H. Urs von Balthazar omawia gwnie kontemplacj,
zreszt nie do precyzyjnie, czemu daem wyraz w jednym z rozdziaw "On ma
wzrasta". B. Haering wbudowuje teori modlitwy w prezentacj prawd wiary, ktrym
w swej ksice daje wicej miejsca ni tematowi modlitwy. J. B. Lotz zajmuje si
gwnie modlitw myln i do czsto od strony technik osigania skupienia, gdy
uwzgldnia w swej ksice take techniki Wschodu, co uwaam za mylc chrzecijan
informacj i propozycj. Najlepsza jest ksika J. Woronieckiego, ktry omawia
modlitw jako nasz prob, kierowan do Boga i zarazem ukazuje modlitw w tle
rozwoju naszego ycia religijnego.
Ksika pt. "Modlitwa i mistyka" rni si wic nie tylko od aktualnych ksiek o
modlitwie, lecz take od moich innych prezentacji tego tematu. W tej ksice modlitwa,
podobnie jak w ksice J. Woronieckiego, jest ukazana w tle ycia religijnego, lecz
ujtego z pozycji oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego, a zarazem z pozycji
trzech drg lub okresw w yciu religijnym, mianowicie, oczyszczenia, owiecenia,
zjednoczenia. Chodzio mi o ukazanie spoistoci ycia religijnego i modlitwy, w ktrej
odmianach to ycie religijne si przejawia i zarazem trwa dziki zwracaniu si do Boga
z prob o ask zbawienia, speniajcego si w nieutracalnej mioci, stanowicej dar
Boga, czcy nas z osobami Trjcy witej.
pisz tekst, ktry bdzie stanowi ksik pt. "Dowiadczenie mistyczne". Ten tekst
poszerzy zagadnienie mistyki, podjte w ksice pt. "Modlitwa i mistyka" zbyt wsko,
gdy tylko dla potrzeb tematu modlitwy.
Take jednak ksika pt. "Modlitwa i mistyka" w poczuciu czci i suby powierzam
intelektowi i sercu Czytelnikw.
doradz nam spowiednicy lub kierownicy naszego ycia duchowego, w sumie wszystko,
o czym my decydujemy, jest wanie ascez. Uwiadomienie jej sobie stanowi ascetyk.
Zobaczymy potem, e to, czym sami oczyszczamy nasze odniesienia do Boga,
nazywa si w tradycji ascetycznej oczyszczeniem czynnym. Dodajmy jednak zaraz, e
take sam Bg pomaga nam w uwyranieniu naszej drogi do Niego, w utrwaleniu jej i
pogbieniu. To, co Bg nam proponuje jako sposb chronienia naszych z Nim wizi,
nazywa si oczyszczeniem biernym.
W ascezie chrzecijaskiej modlitwa ujawnia i uprasza obydwa sposoby
utrwalania realnych relacji z Bogiem. Stanowi wobec tego doniosy w ascetyce temat i
sposb ksztatowania ycia religijnego. Nie jest samym tym yciem religijnym, gdy jest
nim mio, wiara i nadzieja. Jest wanie sposobem chronienia i rozwijania mioci,
wiary i nadziei.
Odpowiednio do oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego zmieniaj si
sposoby lub odmiany modlitwy. Znaczy to, e ujawniaj inny stan naszych wizi z
Bogiem i stanowi prob o inny, gbszy i trwalszy poziom tych wizi.
Odmiany modlitwy, ktre wynikaj z dokonywanego w nas przez Boga
oczyszczenia biernego, wskazuj na bardzo ju pogbione i utrwalone powizania
czowieka z Bogiem. Czsto w literaturze religijnej ten zesp odmian modlitwy i poziom
ycia religijnego nazywa si mistyk.
Wedug niektrych wic teologw mistyka to zaawansowane i pogbione ycie
religijne czowieka, wynikajce z oczyszczenia biernego, od momentu tak zwanej
modlitwy kontemplacji wlanej czynnej, to znaczy ju powodowanej w nas przez Boga,
lecz jeszcze przenikanej naszym projektem ycia religijnego.
Dodajmy zaraz, e takie rozumienie mistyki przyjmuj teologowie, ktrzy swoje
wyjanienie ycia religijnego opieraj na neoplatoskiej tradycji filozoficznej. W
tradycji tej gwn tez stanowi liniowy i hierarchiczny ukad bytw. Podobnie wic
wyjania si tu modlitw, jako liniowe nastpstwo odmian wyraania Bogu mioci i
usprawniania si w coraz doskonalszym zabieganiu o rozwj ycia religijnego.
Teologowie, ktrzy nawizuj do tradycji tomistycznej, nie przyjmuj teorii
liniowego ukadu bytw, ani liniowo pojmowanych etapw rozwoju modlitwy i ycia
religijnego. Uwaaj, e wci trwa ta sama wi mioci, czcej czowieka z Bogiem i
Tak rozumiana mistyka nie stanowi etapu i odmiany ycia religijnego, lecz naley
do zespou sposobw chronienia w czowieku i umacniania ycia religijnego. Naley
wic do ascezy w porzdku oczyszczenia biernego.
Staje si ju teraz raczej zrozumiae poczenie rozwaa nad modlitw i uwag o
mistyce w jeden temat z zakresu ascetyki. Jest ona wiedz o tym, jak chroni i pogbia
wi mioci, czc czowieka z Bogiem.
Raz jeszcze podkrelmy, e modlitwa stanowi zesp sposobw, ujawniajcych
stopie intensywnoci naszej mioci do Boga i e zarazem jest prob o trwanie tej
mioci. Powtrzmy te, e czasem Bg stosuje wobec nas sposb ratowania w nas
mioci, ktry nazywa si dowiadczeniem mistycznym. Aby to w peni zrozumie i
umie z tego korzysta, gdy nie pomagaj nam w przetrwaniu kryzysw religijnych nasi
wychowawcy ycia religijnego, trzeba starannie rozway sam modlitw w jej
odmianach z etapu oczyszczenia czynnego i z etapu oczyszczenia biernego, rozway z
kolei rozwj ycia religijnego, opisywany problemami drogi oczyszczenia, owiecenia i
zjednoczenia, take prawie wszystkim zdarzajcy si kryzys nazywamy ciemn noc
mioci, wreszcie to, co nazywamy dowiadczeniem mistycznym.
Poniewa ycie religijne dzieje si w nas jako wi mioci czcej nas z Bogiem,
sami musimy odnale sposoby chronienia w sobie mioci do Boga. Naszym wielkim
sprzymierzecem w tych staraniach jest intelekt i wiedza, ktr w tym wypadku stanowi
nasze prawidowe rozumienie rzeczywistych relacji z Bogiem i prawidowe rozumienie
objawionych prawd wiary o powizaniach czowieka z Bogiem przez mio, ktr
chroni i uprasza nasza modlitwa.
10
CZ PIERWSZA
11
12
treci
sw
modlitwy
wywouj
nasze
intelektualne
13
14
3) Modlitwa afektywna
Gdy ju umiemy znajdowa sowa na wyraenie Bogu mioci i uwielbienia, gdy
przez rozmylanie znamy Boga bliej i peniej, wtedy odczuwamy potrzeb czstego
zwracania si do Boga, czstszego ni godzina porannych czy wieczornych modlitw i
rozmyla. Zbyt rzadkim spotkaniem wydaj si nam naboestwa liturgiczne, nawet
Msza wita. Narastajce zaprzyjanienie z Bogiem wymaga przywoywania Boga lub
wewntrznego stawania w Jego obecnoci. Kierujemy wic do Boga jakie krtkie
zdanie, ktre nazywa si w ascetyce aktem strzelistym. Zawiera si w nim jaka formua
naszych emocji, uczu, potrzeby czstego spotkania i rozmawiania. Wiemy o tym, e
wypowiadane przez w. Franciszka zdanie: "Bg mj - moje wszystko", jest aktem
strzelistym, ktrym w. Franciszek nawet wypenia cay czas modlitwy. Wiemy te, e
w ascetyce prawosawnej nazywa si t modlitw modlitw Jezusa. Ma ona posta aktu
strzelistego w formie wezwania: "Jezu Synu Dawida, zmiuj si nade mn". Uwaa si,
e ta modlitwa wie gboko czowieka z Bogiem.
Dopowiedzmy, e modlitwa afektywna w sposb naturalny pojawia si po
modlitwie ustnej i modlitwie mylnej, jako sposb prostszego wyraania Bogu mioci.
Zarazem wiadczy wanie o zaprzyjanieniu, o potrzebie czstego, prawie
nieustannego kontaktowania si z Bogiem.
Jest zupenie zrozumiay proces przeksztacania si modlitwy ustnej w modlitw
myln i z kolei w modlitw afektywn i e sami, nasz prac, wchodzimy w t trzeci
odmian modlitwy.
Te trzy odmiany modlitwy atwo obserwujemy w sobie i u innych osb. Na mocy
tego s one powszechnie znane. Zdarza si jednak, e spowiednicy nie ufaj temu
trzeciemu sposobowi modlitwy i wymagaj od nas zarazem modlitwy mylnej i ustnej.
Bywa jednak tak, e nie atwo nam rozmyla, gdy weszlimy w etap modlitwy
afektywnej. Nie jest to znakiem zaniedba, lecz znakiem pogbienia si naszej mioci
do Boga, gdy trwa w nas potrzeba wyraania Bogu mioci.
Wicej problemw wychowawczych wywouje modlitwa nabytego skupienia i
skupienia wlanego. Wymagaj one uwanej identyfikacji ze strony wychowawcw,
gdy naraaj na zaniedbania w yciu religijnym.
15
16
17
18
19
grskim, odmawia si raniec. Nie jest wic istotna pozycja ciaa podczas modlitwy,
zawsze jednak odczuwamy potrzeb wyraania Bogu czci i mioci.
Najczstszym i przyjtym u nas sposobem zachowania si na modlitwie jest
postawa klczca. Mona przypuszcza, e wyraa ona, gwnie w pierwszych etapach
modlitwy, charakterystycznych dla pocztku drogi oczyszczenia, nasze poczucie
dystansu wobec Boga, przeywania pokory, swoistej prawdy o naszej grzesznoci. To
poczucie grzesznoci, wedug w. Anieli z Foligno, jest znakiem, e zaczo si w nas
ycie religijne. Przeycie pokory towarzyszy nam na og przez cae ycie i dlatego
najchtniej modlimy si klczc. Niekiedy, gdy jestemy sami, klczc wznosimy rce,
aby tym gestem podkrela nasze skierowanie si do Boga.
Pozycja ciaa, ktra nazywa si leeniem krzyem, polega na tym, e ukadamy
si twarz do ziemi z wycignitymi ramionami. Taka pozycja wyraa albo jaki
gboki nasz al i pokut, albo intensywn prob. T postaw ciaa i tak odmawian
modlitw stosuj ksia przyjmujcy wicenia kapaskie, take biskupi, podczas
udzielania im sakry biskupiej.
w. Franciszek z Asyu, jak wiemy z jego yciorysu, modli si najczciej
klczc z rozoonymi i wzniesionymi do gry rkami, z twarz skierowan ku niebu.
Zdarza si, e podczas modlitwy klczc zakrywamy twarz rkami. Najczciej jednak
take wznosimy twarz ku grze, w kierunku obrazu lub otarza. Moe to wyraa nasze
przekonanie o transcendencji Boga, o jego wzniosoci, a niekiedy moe wyraa nasze
zaufanie i powierzenie si Bogu.
w. Dominik modli si podobno w ten sposb, e idc drog co jaki czas klka,
podnosi si z klczek, szed dalej, klka, pada krzyem, znowu wstawa, wznosi rce
do gry.
Jeszcze raz zauwamy, e nie s istotne pozycje ciaa podczas modlitwy. Naley
po prostu wybra t pozycj, ktra najmniej nas absorbuje, a zarazem jest znakiem czci,
ktr chcemy wyraa. Dodajmy, e postawa fizyczna podczas modlitwy powinna
jednak sprzyja skupieniu, ktre stanowi jeden z wewntrznych warunkw modlitwy.
Te wewntrzne warunki omwimy osobno.
Do zewntrznych warunkw modlitwy zaliczamy te okolicznoci i sytuacje
sprzyjajce modlitwie. Zwrmy uwag na to, e w naszych kocioach awki s tak
20
21
Teraz jednak, gdy naszym udziaem jest oczyszczenie czynne i pierwsze odmiany
modlitwy, przyjta pozycja ciaa uatwia nam rozmow z Bogiem.
Dodajmy ju tylko, e sam Chrystus, gdy modli si w Ogrjcu "upad na twarz i
modli si". Tak zapisa to w. Mateusz. A w. Marek podaje, e Chrystus "upad na
ziemi i modli si". Wedug w. ukasza, Chrystus "oddali si..., upad na kolana i
modli si". Chrystus wic modli si klczc. A potem "wsta od modlitwy i przyszed
do uczniw". Informuje nas o tym w. ukasz. Moe wic korzystajmy z tej postawy
ciaa, ktr Chrystus posuy si w Ogrjcu.
22
przeyciach, takie skutki jak rado, pokj, skupienie. Nale one take do
wewntrznych warunkw modlitwy.
Najwaniejszym warunkiem wewntrznym modlitwy jest przekonanie, e
modlitwa stanowi gwn czynno czowieka, jego czynno, ktra dosiga tego, co
pierwsze w rzeczywistoci, samego Boga. Wie si z tym nabywane przekonanie, e
pierwszy i najwaniejszy jest Bg.
Nabywanie takiego przekonania i odniesienia do Boga wyzwala w nas drugi
wewntrzny warunek modlitwy, ktrym jest uwiadomienie sobie waciwej proporcji
midzy Bogiem i wszystkim innym. Jeeli pierwszy jest Bg, to wszystko jest drugie,
mniej wane. Jest wane samo w sobie i jako cel moich bezporednich dziaa. Zawsze
jednak drugie w stosunku do Boga. To prawidowe widzenie rzeczy jako drugich jest
czym ogromnie wychowawczym, gdy zarazem otwiera nas na osoby. Ukazuje Boga i
ludzi jako co cenniejszego ni wszystkie rzeczy wiata. Takie odnoszenie si do osb i
rzeczy jest wanie wewntrznym warunkiem modlitwy.
Tomasz Merton uwaa t postaw za skutek modlitwy mylnej. Zwraca uwag, e
jej celem jest nie tylko blisze poznanie Boga i prawd wiary w rozmylaniu, ile wanie
to zdystansowanie rzeczy, otrznicie si z nich, by nie zasaniay nam Boga.
Skutkiem rozmylania, zarazem skutkiem daru pobonoci, a w omawianym tu
temacie warunkiem modlitwy, jest pokora. Polega ona na odnoszeniu si do Boga z
gbokim szacunkiem i na ujmowaniu wanie proporcji midzy tym, co pierwsze i
drugie. Nazywa si te pokor prawdziwym widzeniem wiata, to znaczy umiejtnoci
zobaczenia waciwego miejsca osb i rzeczy. Staje si ona trzecim wewntrznym
warunkiem modlitwy.
Jeeli modlitwa jest dla nas najwaniejsz czynnoci ludzk, jeeli uwyrania
pozycj Boga jako kogo pierwszego wrd osb, jeeli z kolei wyzwala pokorne, we
waciwych proporcjach widzenia wiata, to zarazem wywouje nastpny, czwarty
warunek modlitwy. Jest nim stopie uwagi lub skupienia towarzyszcego modlitwie. Ta
uwaga, powicona modlitwie, dotyczy trzech dziaa lub zachowa: z uwag i
dokadnie wypowiadamy sowa modlitwy, z uwag i starannie zgbiamy tre
modlitwy, z uwag zajmujemy si tylko Bogiem.
23
24
5. Umartwienie
Najszerzej mwic, umartwienie to szereg czynnoci, skierowujcych nas do tego,
co suszne i dobre.
O umartwieniu mwi si jednak czsto w kategoriach emocjonalnych.
Rozumiemy je wtedy jako zesp czynnoci przykrych, przy pomocy ktrych musimy
porzuca rzeczy mie i przyjemne, aby suy temu, co suszne i dobre, nie zawsze
pocigajce, nie zawsze wnoszce pogod i rado. To emocjonalne rozumienie
umartwienia wie si z ujmowaniem go w perspektywie pokuty.
25
obraz Boga jako naprawi, najczciej w dziaaniach pokutnych zadajemy sobie bl.
To wizanie pokuty z blem moe mie rdo w skojarzeniu, e bl jest odwrotnoci
przyjemnoci. Potoczna bowiem teologia lub moe psychologia ukazuj grzech jako
przyjemno. Odejcie od grzechu ujawniamy wic w podjciu blu. Poniewa w
rzeczywistym kontakcie z Bogiem uderza nas najpierw wito Boga i zarazem
wanie nasza grzeszno, chcemy pospiesznie wyj z sytuacji grzechu, uwolni si od
niego. W takim nastawieniu pokutnym podejmujemy niekiedy radykalne umartwienia,
czasem tak bolesne, e nie wytrzymuje ich nasze przeycie lub zdrowie. Stosowano na
przykad dugotrwae posty, biczowanie, umczajce pielgrzymki, pozbawianie si snu,
stosowanie tego, co nieprzyjemne, wrcz przykre. Pokutnicy, odnoszcy si do siebie
zdecydowanie negatywnie, nie oszczdzali si w podejmowaniu umartwie.
Dzisiaj za pokut uwaa si raczej umartwienie wewntrzne, zreszt trudniejsze
ni zewntrzne dziaania pokutne i bardziej wychowawcze. Wiemy zarazem, e postaw
pokutn ksztatuje w nas Duch wity poprzez dar pobonoci. Pokuta bowiem ma nie
tylko ujawnia nasz niech do grzechu, lecz przede wszystkim tworzy w nas trwae
odniesienie do dobra. Ma pomaga w nabywaniu cnt, ktre s umiejtnoci trwania
przy tym, co suszne i dobre. Mwi si na przykad, e w. Hieronim podj jako pokut
uczenie si jzyka hebrajskiego. Z tej wiedzy skorzysta Duch wity i w efekcie w.
Hieronim przetumaczy na jzyk aciski Pismo wite (Vulgata) udostpniajc
chrzecijanom teksty objawione.
Dodajmy, e o umartwieniach pokutnych powinien decydowa nasz spowiednik.
Nie mog one bowiem nas niszczy, lecz uzdrawia, kierowa do dobra. Nie s bowiem
same dla siebie. S umartwieniem, a wic pomoc w odnalezieniu prawdy i dobra.
Ascetyczne, a przez to mniej emocjonalne rozumienie umartwienia wie si
wanie z ujmowaniem go w perspektywie modlitwy. Umartwienie jest wtedy albo
26
ujawnieniem Bogu mioci, albo sposobem skaniania siebie do wyraania swej mioci
Bogu.
Umartwienie jako ujawnienie mioci polega na tym, e na przykad nie jestemy
w stanie przerwa modlitwy. Trwajc w tej modlitwie nie podejmujemy w tym czasie
czego innego, na przykad zapominamy o posiku, rezygnujemy z kina, nie ogldamy
telewizji. I nie jest to zaplanowane umartwienie, lecz pomijanie czego z powodu
speniania podstawowej czynnoci czowieka, ktr jest modlitwa. w. Franciszek nie
dlatego przebywa w odosobnieniu na grze Alwerno duej ni zamierza, e chcia
sobie dokuczy, lecz e nie mg przerwa modlitwy. I nie dlatego nie jad zabranego z
sob chleba, by duej poci, lecz, e modlc si nie pamita o jedzeniu. Czsto i my
nie moemy przerwa czytanej ksiki, gdy wciga nas jej akcja, gwnie gdy jest to
krymina. Wanie fascynacja tematem, fascynacja Bogiem mog powodowa, e
zatrzymuje nas modlitwa. Dla patrzcych z zewntrz jest to podjte umartwienie. Dla
modlcego si jest to intensywne spotkanie, ktrego nie mona przerwa. Przejawia ono
nasz mio do Boga jako powizanie tak intensywne, e trudno nam wyj z niego do
innych zada.
Czstym ujawnianiem mioci do Boga jest wybr takiego umartwienia, ktrym
jest klauzura zakonna. Ludzie wstpuj do zakonu, aby wiadczy o tym, e Bg jest
najgodniejszy mioci i aby mie spoeczne prawo do odosobnienia, uatwiajcego
trwanie w modlitwie. Wybieraj wic taki plan ycia, by trwanie na modlitwie nie byo
zaniedbaniem obowizkw wobec ludzi lub przyjmowania koniecznego poywienia.
ycie zakonne jest bowiem pustelniczym przebywaniem na grze Alwerno w modlitwie
i mioci do Boga.
Umartwienie jako sposb skaniania siebie do wyraania Bogu mioci polega na
podejmowaniu dziaa umoliwiajcych modlitw. Jest wic czsto wytrwaym
przeamywaniem roztargnie. Stanowi podejmowanie modlitwy aktw strzelistych,
niezalenie od tego, czy skania nas do nich emocja. Stanowi take czuwanie nad tym,
aby nasze emocje nie wizay si zbytnio z jakimkolwiek atrakcyjnym tematem, aby na
przykad przeywanie choby filmu czy sportu nie zdominowao na duej naszego
mylenia. Jest wiczeniem si w wyznaczaniu kadej sprawie waciwego jej miejsca.
Jest z czasem umiejtnoci rozpoznawania i wyboru tego, co suszne i dobre. Dziki
27
temu umiemy nawet z rozbawienia przej do powanej rozmowy, gdy kto jej
potrzebuje. Bdziemy te umieli odej od wykonywanej i atrakcyjnej pracy, gdy
nadejdzie czas modlitwy. To umartwienie jest w sumie umiejtnoci zharmonizowania
swych zainteresowa i dziaa w taki sposb, by w naszym yciu panowa ad, ktry
polega na porzdku celw. Pierwszy jest Bg, dalej suba ludziom, a potem suba
sobie.
Osobowo kadego czowieka jest inna. Co innego przeszkadza nam w
skupieniu, co innego kto musi w sobie przesun na drugie miejsce. Lekarz na
przykad musi umie zareagowa natychmiast na potrzeby chorego i porzuci to, czym
aktualnie si zajmuje. Czowiek musi umie podj modlitw i odej na przykad od
rozrywki. Trzeba wic stwierdzi w zwizku z tym, e w kadym czowieku
umartwienie dotyczy czego innego. Nie ma zatem umartwienia w ogle, jakkolwiek
kady z nas powinien podejmowa post i jamun. Sam jednak post moe dotyczy w
kadym czowieku czego innego. Celem umartwienia jest bowiem to, co przeszkadza
w podejmowaniu obowizkw i modlitwy. T przeszkod moe stanowi nadmierne
jedzenie lub niech do jedzenia. Niekiedy postawa umartwienia wymaga
zrezygnowania wanie z ogranicze w jedzeniu. Gdy na przykad grozi nam anemia,
powinnimy nawet uywa wina w sytuacji zobowizania si do abstynencji.
Umartwienie jest sposobem posugiwania si wolnoci w taki sposb, by kierowa
nami rozsdek i osiganie susznych i najwaniejszych celw.
Rozwaamy tu umartwienie jako podejmowane przez nas sposoby nabycia
umiejtnoci wyraania Bogu mioci. Sami ustalamy to, co wedug nas uniemoliwia
modlitw. Moe si zdarzy, e uczc si przez umartwienie dystansowania tego, co
mniej wane, nie zdystansujemy siebie i swoich pomysw wyraania mioci Bogu. I
moe si zdarzy, e bdziemy bronili tego, co z czasem przestaje by znakiem mioci.
Staje si wtedy potrzebne umartwienie, wynikajce z ycze Boych lub to
umartwienie, ktre umoliwi podjcie tych ycze. Bdzie to umartwienie dotyczce
caego ycia religijnego.
To pene i zorganizowane umartwienie, wspomagajce ksztatowanie si w nas
ycia religijnego, jest podjtym przez nas oczyszczeniem czynnym.
28
Naley teraz rozway, czym jest oczyszczenie czynne. Jest ono wanie
zespoem umartwie, chronicych nas przed grzechem, uatwiajcych nabywanie cnt i
sprzyjajcych przejawianiu si w nas darw Ducha witego.
6. Droga oczyszczenia
Odrnia si w ujciach ascetycznych trzy etapy drogi czowieka do Boga: jest to
droga oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia. Przyjmuje si te pogld, e
oczyszczenie czynne obejmuje drog oczyszczenia i jak cz drogi owiecenia i e
na drodze owiecenia dokonuje si pene oczyszczenie bierne. Sam teori modlitwy
wyjaniamy poprzez odrnienie przede wszystkim oczyszczenia czynnego i
oczyszczenia biernego. W dalszych rozwaaniach zastanowimy si, czy oczyszczenie
bierne sprawia w nas Bg take jeszcze na drodze zjednoczenia. Dla zrozumienia
odmian modlitwy wane s trzy aspekty naszego ycia religijnego: przejcie przez
oczyszczenie czynne, przez ciemn noc mioci i przez oczyszczenie bierne.
Poniewa modlitwa wymaga umartwienia, ktre stanowi obron naszej mioci do
Boga, rozwamy teraz to pene i zorganizowane umartwienie, ktre mona wanie
nazwa oczyszczeniem czynnym. Przypomnijmy te, e to oczyszczenie czynne chroni
nas przed grzechem, uatwia nabywanie cnt i sprzyja przejawianiu si w nas darw
Ducha witego. Jako wic zorganizowane umartwienie wspomaga ksztatowanie si w
nas ycia religijnego.
Zwrmy uwag najpierw na swoist naturalno drogi oczyszczenia. Zdarza si
przecie, e czynimy co, co jest w kolizji z yczeniami Boga. Uwiadamiamy wic
sobie grzech i przeywamy al, ktry wyraa nasz ch powrotu do Boga. Ten al
wskazuje te na to, e pokonaa nas sabo, e nie rozpoznalimy ycze Boych, e za
mao si modlimy, e zaufalimy tylko wasnym siom. Zaczynamy wic szuka
pomocy u Boga, prosi o t pomoc i wycofywa si z pomyek i grzechu. Wszystko to
wskazuje, e nasz kontakt z Bogiem, stay i wierny, nie jest do koca zdecydowany, e
moliwe s niewiernoci i grzechy, e zgodno ycze Boych z naszymi yczeniami
jeszcze si nie utrwalia. Jest to wic znak, e nie znajdujemy si jeszcze w etapie
zjednoczenia, e potrzebna nam jest droga owiecenia. Wynika z tego, e nasze ycie
religijne wymaga drogi oczyszczenia.
29
30
trwaego
skierowania
do
Boga.
rodkami
zalecanymi
przez
31
powoli
zorganizowane.
Obserwujemy
regularno
przyjmowaniu
sakramentw, w lekturze Pisma witego. Chtnie te czynimy dobro, ktre jest sub
ludziom.
Wyniki pracy nad sob okrelamy w ten sposb, e uzyskalimy pierwszy stopie
pokory i pierwszy stopie mioci.
Pierwszy stopie pokory polega na przestrzeganiu przykaza i nie popenieniu
grzechw cikich. Mamy poczucie, e waniejsze jest dla nas cae udrczenie ni
podjcie czego, co oddalaoby od Boga.
Pierwszy stopie mioci to wykluczenie grzechw, aby trwa w asce, to znaczy
w staej cznoci z Bogiem. Wprost lkamy si utracenia aski uwicajcej.
Zabezpieczamy si umocnieniem w cnotach.
Cay ten okres ycia religijnego, nazywany drog oczyszczenia, polega w sumie
na kierowaniu si do dobra, na uzyskiwaniu cnt, na trwaniu w modlitwie ustnej i
mylnej, ktr przepaja tsknota i mio do Boga.
Te wszystkie wypracowane przez nas osignicia powinny poprowadzi nas dalej.
Gdy przedua si ten etap ycia religijnego, grozi nam ozibo lub tak zwany stan
opnienia. Moe nas na drodze oczyszczenia zatrzyma poddanie si lenistwu. Moe
to by spowodowane brakiem waciwego kierownictwa duchowego. ycie religijne,
ktre zatrzymaoby si u progu drogi owiecenia, byoby nie podjciem szansy dalszego
rozwoju duchowego.
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
lecz wanie ten wiat ukazuj we wszystkich odmianach bytw. Filozofia bytu ujawnia
istnienie take Boga jako bytu. Powtrzmy wic, e dobrze uprawiana filozofia nie
kieruje nas do ateizmu.
Te dwie odmiany ateizmu s staym rdem oddzielenia ludzi od Boga.
Najczciej mamy do czynienia z ateizmem, ktry jest wynikiem zaamania si w kim
jego ycia religijnego.
Dodajmy, e dotyczy to nie tylko spoecznoci czy narodw wychowywanych w
jakiej religii. Dotyczy to wszystkich ludzi, gdy kady czowiek staje wobec pyta
eschatologicznych i musi rozstrzygn problem pierwszego bytu. Negacja tego bytu jest
rezygnacj wanie z ycia religijnego, z osobistych kontaktw z Bogiem. Zostawia
gboki lad w psychice, uczuciowoci. Jest doznaniem zawodu, ograniczeniem szans
mioci.
Ciemna noc mioci jest kryzysem w yciu religijnym, gbokim udrczeniem
psychiki.
Gdy jest procesem lku, blu i zawstydzenia, bdzie owocowaa oczyszczeniem
duszy z tego, co niewane, wprost drugorzdne. Jeeli nie przeksztaci si w smutek,
przeminie. Wyzwoli nas z niej staa tsknota do Boga i pomoc Ducha witego.
Gdy ciemna noc wyzwoli w nas wanie smutek i zaamanie si nadziei,
zaowocuje naszym wycofaniem si z ycia religijnego, wprost ateizmem. Jest to
wanie tragiczna sytuacja czowieka, gdy przestaje on zarazem wierzy i ufa.
Przestaje, gdy nie wie si z nikim mioci, ktra swoicie usprawiedliwia wiar i
nadziej. Mio jest bowiem pierwsza we wszystkich kontaktach z ludmi. Jest take
pierwsza w yciu religijnym. Stanowi to ycie. Jej zaamywanie si nazywamy wanie
ciemn noc mioci.
Chroni nas i wyzwala z tej ciemnej nocy modlitwa prostego zjednoczenia, ktr
musimy uzyska lub - mwic dokadniej - ktr Bg musi w nas wywoa. Jest to
modlitwa rozumienia ycze Boych. Decyduje si w niej nasza intelektualna wierno
Bogu i pewno, e trwa nasze powizanie z Bogiem. To przekonanie sprawia w nas
Duch wity swym darem rozumu. Ju wola i intelekt s otwarte na Boga. aujemy, e
tak dugo trwao nasze dochodzenie do tego etapu kontaktu. al nam, e Chrystus
musia swym cierpieniem wysuy nam t modlitw. aujemy jeszcze mocniej za
43
44
45
czym zrozumiaym, e kochajcy nas Bg nie uyje swej wolnoci przeciw nam, e nie
odrzuci naszej mioci, lecz j podejmie, gdy pragnie staych z nami kontaktw. Broni
nas przed lkiem i jego skutkami pokora, ktr wyzwala w nas i doskonali dar bojani
Boej. Chroni nas zarazem ufno, ktra jest owocem daru umiejtnoci.
Gdy przeywamy bl, gdy wydaje si nam, e ginie nasze ycie religijne, e Bg
nie reaguje na nasz mio, trzeba oywia w sobie postaw pokuty. Wywouje j dar
pobonoci. Wie si z pokut posuszestwo i sprawiedliwo. Dziki posuszestwu
zaczynamy spokojnie czeka na to, co Bg w nas wniesie. Sprawiedliwo pomaga nam
oddzieli i odrni to, co pochodzi od nas i od Boga. Czekajc na wyjcie z niepokoju
tsknimy do Boga. Ta tsknota i zwizane z ni cierpienie hartuj dusz. Powoli
przestajemy ba si blu i spokojniej zwracamy si do Boga tsknic i cierpic.
Gdy przeywamy zawstydzenie, powinnimy zwierza swoje niepokoje
kierownikowi duchowemu. Lekarstwem na zawstydzenie jest wanie spowied. W tym
zwierzaniu poczucia zagroenia sami te musimy umie z pokor dostrzega swoje
zalety. Pokora nie polega bowiem na negacji siebie, lecz na zgodnej z prawd ocenie.
Dodaje nam si sprawiedliwe spojrzenie na siebie i uznanie za suszne kierowanie si do
Boga. To, co ju osignlimy w oczyszczeniu czynnym, wspomaga nasz nadziej, e
Bg bdzie wspiera nasz wysiek zmierzania do Niego, czynic nasz inicjatyw swoj
wasn propozycj. Zgodzimy si wkrtce, aby Bg w ogle zdecydowa nasz los i
nasze szczcie. Czym charakterystycznym w przeywaniu zawstydzenia jest
oddzielenie szczcia od ycia religijnego. Powoli przestaje nas interesowa to, abymy
byli szczliwi. Zaczyna nas interesowa Bg i to, eby spenia si wola Boga. Brak
oczekiwania szczcia jest powanym znakiem, e panujemy nad niepokojami ciemnej
nocy.
Z tego, co mwilimy o wydobywaniu si z lku, blu i zawstydzenia, wynika, e
ostatecznie Bg wyprowadzi nas z ciemnej nocy przy pomocy darw Ducha witego.
Inaczej mwic, Duch wity, ktry ksztatuje nasze ycie religijne, ocali take sfer
naszych przey i moe nawet przy pomocy pikna zintegruje nasz osobowo.
W ciemnej nocy mioci, take i my moemy sami si broni w tych dziedzinach,
ktre moe ksztatowa oczyszczenie czynne.
46
Z lku wyprowadza nas modlitwa mylna. Poznajc w niej prawdy wiary, uczymy
si zarazem odrniania tego, co moliwe, od tego, co realne, marze od
rzeczywistoci. Uczymy si zarazem wizania emocji i uczu nie z marzeniami, lecz z
prawd i dobrem. A prawda i dobro zawsze przysuguj realnym bytom. Nigdy nie s
cech marze i poj. Ta modlitwa uczy nas take uwalniania si od zudze,
uznawania czyjej wolnoci, dystansu wobec siebie. To wszystko powoli uwalnia od
lku, ktry czsto wynika ze zudze i braku odrniania marze od rzeczywistoci.
Musimy take uwiadomi sobie, e obowizuje nas wobec ludzi, a take wobec Boga,
pena akceptacja i yczliwo. To my musimy znale si na drugim miejscu. Pierwsze
miejsce w nas i w naszych celach zajmuje Bg. Do Boga i do ludzi mamy odnosi si z
czci i szacunkiem. Wspiera nas w tym dar pobonoci. Sami te jednak musimy to
odkry i uzna. Pomaga w tym rozwaanie zalet ludzi i Boga. Powoli nauczymy si
rezygnowa z prnoci i egoizmu. Gwnie bowiem prno kae nam wysuwa na
pierwsze miejsce nasze sprawy i nas samych. Przezwyciamy lk, gdy Bg uzyska w
nas pierwsze miejsce, gdy bdziemy kierowali si Jego yczeniami i Jego wiedz o
czowieku.
Z blu wyprowadza nas zdystansowanie niepowodze. Wyprowadza nas wprost
zaufanie Bogu, a zarazem objcie refleksj tego wszystkiego, co nas boli. Przenosimy
wtedy bl z poziomu psychiki i przey na poziom duszy. Tu funkcjonuje mylenie.
Spokojne rozumowanie ujawni nam zudzenia, fikcje, marzenia, ktre bralimy za
rzeczywisto. Intelekt pozwoli nam skonfrontowa przyczyny poczucia zagroenia z
realn rzeczywistoci, a przede wszystkim z Bogiem. Okae si, e raczej si mylimy i
e Bg jest mocniejszy ni wszystko, co nam zagraa. Mocne zwizanie si z Bogiem
stanowi sposb przezwyciania blu.
Z zawstydzenia wyprowadza nas otwarcie si na Boga, udostpnienie siebie
Bogu, wprost przezwycienie prnoci i egoizmu. To otwarcie si i udostpnienie
siebie Bogu jest natur wiary. Ratuje nas wiara. Z zawstydzenia wyprowadza nas
wanie wiara. Wiemy ju, e pogbia j dar rozumu ukazujc nam przebywanie z
Bogiem w nieutracalnym zbawieniu. Aby jednak take przeywa wiar zgodnie ze
skutkami, ktre ona wywouje, trzeba broni si prawd o sobie, cnot pokory. Trzeba
spokojnie zgodzi si, e jestemy sabi, nieporadni. Trzeba uczy si ufania Bogu, e
47
nam pomoe, e nasze ycie religijne jest przede wszystkim spraw Boga, a wtrnie
nasz spraw. Nie chodzi tu bowiem wanie o nasze szczcie, lecz o chwa Bo i
owocowanie Odkupienia. Takie mylenie wyrywa z zawstydzenia. Pozwala bowiem
zrozumie, e ponad sprawiedliwoci jest mio. W mioci inaczej uzasadnia si
przebaczenie i opiek. Nie zasugujemy na opiek Boga i dar Jego mioci. Bg nam je
daje nie z powodu naszych zasug, lecz przecie dla zasug Chrystusa. Cae nasze ycie
religijne i dana nam przez Boga mio s darem. Rozumienie tego i kierowanie si tym
rozumieniem wyzwala z zawstydzenia.
Mona wic przetrwa rozpacz, ten bardzo trudny w naszych przeyciach zesp
przejaww oczyszczenia biernego. Mona przetrwa ciemn noc mioci.
5. Dom czowieka
ycie religijne zaczyna si od momentu chrztu. Na og, przyjmujemy sakrament
chrztu w dziecistwie. Ju wic w dziecistwie zaczyna rozwija si nasze ycie
religijne. Zanim jednak nauczymy si odmian modlitwy w okresie oczyszczenia
czynnego, upynie kilka lat ycia.
ledzc biografie witych, uzyskuje si wraenie, e osignita w modoci
dojrzao religijna nie charakteryzuje si cikim przeywaniem ciemnej nocy. Moe
po prostu ciemna noc trwa wtedy krcej, a moe mamy wicej si psychicznych, aby nie
da si rozpaczy lub ateizmowi.
Zdarza si jednak, e modzi ludzie trac wiar. Znaczy to wic, e nie przetrwali
ciemnej nocy mioci. Nie zaufali tsknocie do Boga i zabrako im cierpliwoci.
W tym samym czasie, gdy rozwija si od dziecistwa nasze ycie religijne,
ksztatujemy swj humanistyczny wymiar ycia. Znaczy to, e poznajemy i wybieramy
wartoci, ktre stanowi zesp naszych najpowaniejszych celw i motyww
wiatopogldowych rozstrzygni.
Jeeli rozwija si w nas rwnomiernie ycie religijne i humanistyczne, spokojnie
wzbogaca si caa nasza wiedza.
Gdy z powodu ciemnej nocy zakwestionujemy istnienie Boga i dotychczas
nawizywane z Nim kontakty, sytuujemy si duchowo wycznie w humanizmie, w
ktrym jednak pomijamy osob Boga. Mona tu zauway, e humanizm zamknity na
48
49
pryncypiw. Te
50
51
uzgodnienie naszych ycze z yczeniami Boga. Nie umiejc ich do koca odczyta,
akcentujemy swoje propozycje, swoicie przeciwstawiamy si Bogu, a w jaki sposb z
Nim walczymy. Nie jest to atwa walka, gdy Bg, uwzgldniajc nasz szczero, musi
doprowadzi do dominacji Jego ycze. Z naszej strony i ze strony Boga jest to walka o
prawidowo ycia religijnego, o jego autentyczno i realno. Ta walka jednak jest
dla nas tak cika, e a stanowi ciemn noc mioci.
Ciemna noc mioci zaczyna si od modlitwy nabytego skupienia, a koczy si
modlitw prostego zjednoczenia. Stanowi wic t noc to wszystko, co dzieje si w
modlitwie skupienia wlanego i w modlitwie ukojenia lub odpocznienia. Znaczy to, e
jestemy ju przekonani o susznoci ycze Boych, lecz wci jeszcze nie umiemy ich
do koca rozpozna. Modlitwa prostego zjednoczenia jest wanie ju penym,
intelektualnym porozumieniem z Bogiem. Jest odczytaniem ycze Boga.
Droga owiecenia jest wic inna w swych pocztkach i inna w swych ostatnich
etapach. Ten jej ostatni etap, jej spenienie, chcemy teraz scharakteryzowa.
W podrcznikach wychowania religijnego utosamia si drog owiecenia z
zespoem oczyszcze biernych, to znaczy - powtrzmy - dokonywanych w nas przez
Boga. Przejawy tych oczyszcze biernych s znakami rozpoznawczymi tej drogi. S
one nastpujce, a pod koniec drogi owiecenia ujawniaj nasilenie wywoujce stan
gbokiego cierpienia.
a) Dugotrwaa tak zwana oscho uczuciowa. Ta oscho to tyle, co brak
przejcia, wzrusze, entuzjazmu. Nie jest jednak znudzeniem, lecz tym, e nic nas nie
cieszy. Jest inn nazw dystansu wobec rzeczy. Nawet nie cieszy nas skupienie i pokj
wewntrzny. Obojtna jest nam rado, pynca z modlitwy. A jeszcze tak niedawno
skupienie, pokj i rado uwaalimy za cechy charakterystyczne i owoce naszych
odniesie do Boga. Teraz te cechy raczej sprawiaj nam cierpienie.
b) Niemono rozmylania, a nawet kierowania do Boga aktw strzelistych. Nie
znajdujemy w sobie adnych uczu, ktre chcielibymy skierowa do Boga, adnych
sw i obrazw. Jestemy w stanie przebywa wobec Boga w zupenym milczeniu.
Jestemy zdolni tylko do modlitwy nabytego skupienia. Uwaamy ten stan za
zaniedbanie modlitwy, tym bardziej, e po prostu nie mamy jak gdyby nic do
powiedzenia Bogu. Wydaje si nam, e zerwaa si przyja. Przeywamy to z
52
ogromnym smutkiem. Chcemy wyj z tego stanu. Nie wiemy jak. Wszystko bowiem,
co robimy, tylko pogbia cierpienie.
c) Pragnienie Boga w atmosferze czego, co si koczy, w jakim poczuciu
przegranego ycia. Zarazem niepokojce dociekanie, jaka niewierno, jaki grzech
spowodoway odsunicie si od nas Boga. Dodajmy, e wanie jeszcze funkcjonuje w
nas prno i jaka odmiana pychy. Jeszcze bowiem Bogu przypisujemy odejcie od
nas. Jeszcze usiujemy ustala, kto jest winien. Jeszcze wanie nie rozpoznajemy
wnoszonych przez Boga zmian w nasze odniesienia do Niego. Rozpoznamy to, gdy
zacznie w nas funkcjonowa modlitwa prostego zjednoczenia.
Podkrelmy, moe dla wychowawcw ycia religijnego, e te trzy znaki
oczyszcze biernych musz wystpowa razem. Dominacja jednego z nich
wskazywaaby na jakie zagroenie, na jak nieprawidowo w rozwoju ycia
religijnego. Znaki te odsyaj do takich skutkw dziaania darw Ducha witego, jak
pokora, pokuta i nadzieja. Wanie nie mona podejmowa pokuty bez nadziei lub
sytuowa si w nadziei bez podjcia pokuty. W obu wypadkach musi funkcjonowa
pokora jako prawidowe rozpoznanie Boga i siebie oraz kierowanie si tym
rozumieniem. Brak ktrego z tych znakw lub skutkw darw Ducha witego moe
wskazywa, e zacza si lub tylko nam grozi ozibo. Ozibo jest pocztkiem
wycofywania si z ycia religijnego. Moe nas ona poprowadzi w stan opnienia, to
znaczy cofnicia si z drogi owiecenia na drog oczyszczenia. Znaczy to, e
przejmujemy inicjatyw w naszym yciu religijnym i tym samym unikamy tego, co Bg
w nas sprawia. Pomoc jest tu wanie intelekt, ujmujcy rnic midzy
oczyszczeniem czynnym i oczyszczeniem biernym, midzy oschoci, oziboci,
opnieniem. A gdy intelekt nie odkryje tych rnic i nikt nam ich nie okreli,
ratunkiem jest zaufanie Bogu w penej tsknocie i bezradnoci, ktra jest postaci
przejmowania ycze Boych.
W tym samym czasie naszych zmartwie i trudnoci podejmujemy szerok
aktywno apostolsk, gwnie organizacyjn. Jest to zrozumiay odruch jak gdyby
zaguszenia naszych rozterek, uciekania od nich. Sama ta dziaalno przynosi
pozytywne skutki i moe nas tym myli. Taka aktywno apostolska jest bowiem
"zlecana" nam przez Boga dopiero w etapie modlitwy zjednoczenia ekstatycznego.
53
54
55
sobie. Jeszcze nie umiemy ufa mioci. Znaczy to wszystko, e trwaj w nas
pozostaoci siedmiu grzechw gwnych. Bg musi nas z nich take oczyci.
Wprowadzi nas w modlitw zjednoczenia wanie bolesnego. Oczyci nas ju w taki
sposb, e dziaania apostolskie w modlitwie zjednoczenia ekstatycznego podejmujemy
z motyww Boga, by potem w modlitwie zjednoczenia przemieniajcego speniaa si
obecno, ktr Bg na zawsze utrwali w naszym yciu po mierci.
7. Modlitwa prostego zjednoczenia
W kontemplacji wlanej Bg pociga nas ku sobie, przeksztaca. Ju zgadzamy si
na dokonywane w nas przez Boga przemiany. Jednak nie wszystko i nie do koca
rozumiemy. Potrzebne jest jeszcze takie uksztatowanie intelektu, by nie stawia on
oporu propozycjom Boym. Pod wpywem darw Ducha witego, gwnie daru
rozumu, pogbia si nasza wiara, a tym samym peniejsze rozumienie Boga. Dar
rozumu ponadto wyzwala nas z dotychczasowych sposobw modlitwy. Zaczynamy
nada za tym, co Bg w nas zmienia. Ju powizana z Bogiem nasza wola skania nas
do uznania w peni objawionych prawd wiary. Dar rozumu kieruje teraz nasz intelekt ku
temu, co nastpi w yciu wiecznym. Umacnia, pogbia i czyni czym prawidowym
nasz dystans wobec rzeczy. Ten dar wie nas bowiem z bogosawiestwem ogldania
Boga, dostpnego tym, ktrzy s czystego serca. Czysto serca jest zawsze wiernoci.
Decyduje si nasza intelektualna wierno Bogu i pewno, e Bg jest w nas
obecny. Nastpuje wanie pene, lecz jeszcze pocztkowe, to znaczy proste
zjednoczenie.
Dar rozumu wychowa nasz intelekt. W wyniku tego nasza wiara staa si pewna i
przejrzysta. A tak naprawd to pogbiona w nas przez Boga wiara oczycia intelekt,
ktry dy do bezporedniego widzenia Boga. Wiara oczycia take wol, ktra
pragnie bezporedniego doznania Boga. W modlitwie prostego zjednoczenia ju
wsplnie, intelekt i wola, kieruj si do Boga.
Powtrzmy, modlitwa prostego zjednoczenia przejawia si w pragnieniu
bezporedniego widzenia i doznawania Boga. Nie jest to jednak dostpne w tym yciu.
Niedostpno Boga, brak bezporedniego widzenia Go i doznawania, wywouj
cierpienie tsknoty. Pociech i spotkaniem jest tylko modlitwa.
56
57
si, e nie w peni kierujemy si do Boga. W tym samym czasie, w sposb ogromnie
prosty, ujmujemy tre prawd wiary. Widzimy te, e niczego sami nie osigniemy, e
wszystkiego musi dokona w nas Bg.
Zagroeniem w tym etapie jest zgoda na to "odrzucenie" nas przez Boga. Jest to
pozorne odrzucenie, ale przeywamy je jako co rzeczywistego. Czujemy si swoicie
ponieni, lecz chcemy trwa w tym ponieniu. Czujemy si odrzuceni i chcemy trwa w
wynikajcym z tego cierpieniu. Nie chcemy jednak popeni adnego grzechu. Ufamy
wic Bogu. Zachowujemy si tak, jak bymy ju stracili nadziej. Jestemy
zdezorientowani.
Wychowawcy ycia religijnego uwaaj, e najbardziej w tym okresie jest nam
potrzebny wiaty kierownik duchowy. A z naszej strony jest nam najbardziej potrzebna
cierpliwo.
I powtrzmy, e zaufanie Bogu i cierpliwo mog nas wyprowadzi z ciemnej
nocy mioci. Te cnoty wspomaga w nas dziaanie darw Ducha witego.
W ciemnej nocy mioci moe najpeniej daje si stwierdzi obecno w nas i
dziaanie Ducha witego, twrcy i wychowawcy naszego ycia religijnego. Ju
jestemy bezradni, ju niczego sami w sobie nie wypracujemy. Ju tylko Duch wity
pogbia nasz mio, wiar i nadziej.
B. Droga zjednoczenia
1. Odmiany modlitwy zjednoczenia
Zjednoczenie z Bogiem uwaa si za trzeci drog w yciu religijnym po drodze
owiecenia, a wczeniej oczyszczenia.
W naszych ujciach zjednoczenie take naley do etapu oczyszczenia biernego,
poprzedzonego ciemn noc mioci, ktre przejawia si po etapie oczyszczenia
czynnego. Dodajmy, e ciemna noc duszy dzieje si w obszarze przey i jest skutkiem
podejmowania przez nas oczyszcze biernych, doskonalcych i przeksztacajcych
nasze oczyszczenie czynne.
58
59
60
pomc
chorym,
godnym,
spragnionym,
biednym,
opuszczonym,
61
62
63
Boe.
Umiemy
skorzysta
pomocy
Boga
grocych
nam
64
65
66
67
1. Trzy nawrcenia
Kade skierowanie si do Boga i kade pogbienie naszych zwizkw z Bogiem
jest nawrceniem. Jest bowiem zmian mylenia i zmian dziaa. Cae ycie religijne
mona nazywa nawrceniem, gdy jest ono nieustannym pogbieniem mioci do
Boga.
68
si
ycie
religijne
czowieka,
ujcie
tego
ycia
pozycji
69
70
71
72
73
B. Droga zjednoczenia:
- modlitwa zjednoczenia bolesnego lub oschego,
- modlitwa zjednoczenia ekstatycznego,
- modlitwa zjednoczenia przemieniajcego.
Modlitwa jako proba o trwanie naszych
powiza z Bogiem
1. Modlitwa uwielbienia
2. Modlitwa dzikczynienia
3. Modlitwa przebagania
4. Modlitwa bagalna
W zwizku z czterema odmianami modlitwy jako proby, zwrmy uwag, e na
ten temat funkcjonuj w Polsce dwie opinie, mianowicie o. Jacka Woronieckiego i o.
Barnharda Haeringa.
O. Jacek Woroniecki wyrnia cztery odmiany modlitwy: modlitwa chwalebna,
modlitwa dzikczynna,
74
chwalebna bierze sw nazw z przedmiotu modlitwy, ktr jest chwaa i cze Boga.
Wedug o. Jacka Woronieckiego modlitwa ta uczy nas suenia Bogu i zarazem
bezinteresownoci. Uwalnia nas od egoizmu i utylitaryzmu. Kieruje bowiem nasz
uwag i nasze dziaania do Boga. Ta modlitwa zarazem przeksztaca si w modlitw
dzikczynn. Jestemy wdziczni Bogu za obdarowanie nas ask uwicajc, za
nadziej ogldania Boga po mierci, za sakramentalne rodki uwicania, za cay wiat i
za nas samych, wyrnionych mioci ze strony Boga. Uwiadamiamy sobie take, e
dar mioci ze strony Boga ma rdo w nieskoczonym miosierdziu Boym. Nie
zasugujemy bowiem na t mio z powodu naszych grzechw. Wchodzimy wic w
trzeci odmian modlitwy, w modlitw przebagaln przepraszajc Boga za grzechy. Z
kolei rodzi si w nas baganie, aby Bg wspomaga nas w uzyskaniu nawrcenia i
zbawienia. Zarazem prosimy o to dla innych osb, ywych i zmarych. Modlitwa
bagalna ma rdo w poczuciu naszej zalenoci od Boga zarwno w dziedzinie
nadprzyrodzonej, jak i przyrodzonej. O. Jacek Woroniecki uwaa, e przedmiotem
modlitwy jest Bg i Jego chwaa. Wymienia te tematy modlitwy: ycie duchowe
czowieka, zbawienie duszy, aska, ogldanie Boga po mierci, rodki osigania
zbawienia, ycie moralne, potrzeby doczesne. Ciekawie te rozwizuje temat szk
modlitwy. Sdzi, e szko modlitwy jest liturgia, Msza wita, modlitwa Chrystusa
(Ojcze nasz) i modlitwa Matki Boej (Wielbij duszo moja Pana).
O. Bernhard Haering wyrnia pi odmian modlitwy: modlitwa uwielbienia,
modlitwa oczekiwania jako gotowoci przyjcia Boga, modlitwa dzikczynienia,
modlitwa zadouczynienia i pokuty, modlitwa wynagradzajca. Swoje rozwaania o
tych odmianach modlitwy o. Bernhard Haering poprzedza dwoma wanymi tematami:
jest to temat modlitwy w imi Chrystusa i modlitwy jako wiadomej gotowoci
udzielania odpowiedzi na obecno Boga.
W temacie modlitwy w imi Chrystusa chodzi o zwrcenie uwagi, e wanie
modlitwa chrzecijaska charakteryzuje si naszym skierowaniem do Boga poprzez lub
w imi Chrystusa, by w ten sposb pozna Ojca. Wszystkie, wanie przede wszystkim
liturgiczne modlitwy s kierowane do Boga "przez Pana naszego Jezusa Chrystusa".
Rozwaajc modlitw jako wiadom gotowo udzielania odpowiedzi na
obecno Boga, o. Bernhard Haering waciwie podaje okrelenie, a nawet definicj
75
76
CZ DRUGA
77
1. Modlitwa uwielbienia
Przedmiotem modlitwy uwielbienia jest sam Bg, z ktrym kady kontakt, take
wic przez modlitw, nawizujemy w osobie Chrystusa. Bg w tym wypadku jest
zarazem tematem modlitwy, jak i tym, o co si modlimy. Tym tematem jest wic
chwaa i cze Boga, On sam, ujmowany z pozycji naszej czci w caej swej chwale,
rozpoznawanej przez nas w Jego dzieach. Tym dzieem jest wiat, a przede wszystkim
czowiek, wyrniany osobist przyjani Boga.
Modlitwa uwielbienia ma rdo w rozumnoci czowieka i z tego wzgldu ju
wystpuje w oczyszczeniu czynnym. Trwa take i jest doskonalsza w oczyszczeniu
biernym, w ktrym ksztatuje w nas modlitw sam Duch wity. Wiemy o tym z Listu
w. Pawa do Rzymian (8,26): "Gdy bowiem nie umiemy si modli tak jak trzeba, sam
Duch przyczynia si za nami w baganiach, ktrych nie mona wyrazi sowami".
Rozpoznawanie chway Boej wymaga intelektu, ktry jest w czowieku
podmiotem poznania. Intelekt zarazem wyrnia czowieka. Uwaa si, e pierwsze
zetknicie intelektu z otaczajcym nas wiatem wywouje w caym czowieku najpierw
zdumienie, swoiste zaskoczenie, podobne do zdziwienia, zarazem zachwyt. To
zdumienie i zachwyt dotycz wprost istnienia wiata, a w nim ludzi, jako wanie
istniejcych i wywoujcych w nas mio. Zdumiewajce nas istnienie wiata i ludzi
kieruje wanie do Boga, ktrego odbieramy jako przyczyn istnienia i zarazem Osob,
wywoujc w nas mio. Powoduje to, e odnosimy si do Boga z uwielbieniem, gdy
takie odniesienie wynika z przeywanej mioci i intelektualnego zdumienia.
78
79
80
81
W liturgii Kocioa katolickiego, a gwnie we Mszy witej jest wiele aktw czci
i uwielbienia Boga. Koci uczy nas oddawania czci Bogu pogbiajc nasz modlitw
uwielbienia.
Modlitwa uwielbienia, wyrastajca z naszego rozumienia istnienia, pod wpywem
darw Ducha witego, moe gwnie daru pobonoci, daru rozumu i daru mdroci
staje si modlitw uwielbienia, wyrastajc teraz z pogbionej i utrwalonej mioci do
Boga. Wyraa t mio. Mio bowiem ma swoje rdo w istnieniu, ktre nasz
intelekt ujmuje i rozumie. Mio jest wobec tego relacj czc byty rozumne, wanie
osoby. Mio i intelekt s wic warunkami modlitwy uwielbienia. Ta modlitwa
zarazem angauje i wyraa to, co najszlachetniejsze i najcenniejsze: istnienie,
rozumno i mio.
2. Modlitwa dzikczynienia
Modlitwa dzikczynienia wyrasta z modlitwy uwielbienia gdy zaczniemy
uwiadamia sobie bardziej szczegowo powody naszej wdzicznoci wobec Boga.
Jeeli wedug B. Haeringa "modlitwa jest wiadom gotowoci udzielania odpowiedzi
na obecno Boga", to powodem naszej wdzicznoci staj si najpierw rne odmiany
obecnoci Boga. Wyraajc sw wdziczno Bogu wanie przemieniamy modlitw
uwielbienia w modlitw dzikczynienia.
Wedug B. Haeringa nasze dzikczynienie dotyczy obecnoci Boga w Chrystusie.
Jest to obecno wspaniaa i niezwyka: Chrystus jest w jednej osobie zarazem Bogiem i
Czowiekiem. Wiemy, e przystosowanie w Chrystusie natury Boskiej do natury
ludzkiej umoliwia nam udzia w wewntrznym yciu Trjcy witej. Umoliwia wic
wito i zbawienie. Chrystus wcielony przywrci nam utracon w Raju mio Ojca.
Przez swe cierpienie i mier na krzyu odkupi nas, to znaczy dla ofiary Chrystusa Bg
nam wybaczy odrzucenie Jego mioci. Chrystus zmartwychwstay skierowa i
wprowadzi nasz mio w otwarte ramiona Boga Ojca. Modlitwa dzikczynienia jest
wypeniona nasz wdzicznoci za Wcielenie, Odkupienie i Zmartwychwstanie
Chrystusa.
Nasze dzikczynienie dotyczy te obecnoci Chrystusa w macierzystwie i osobie
Matki Boej. Bg Ojciec za spraw Ducha witego uczyni swego Syna Synem Matki
82
83
znaku chleba, gdy kapan wypowie nad tym chlebem sowa Chrystusa: "To jest... Ciao
moje". Chrystus jest wic w Eucharystii nieomylnie obecny i codziennie dostpny.
Chce, bymy Go przyjmowali w Komunii witej. A chroniony w tabernakulum jako
Chleb wci czeka, bymy Go odwiedzali, zwierzali Mu swoje troski i mio, bymy w
Nim szukali mocy i realnego wzmocnienia Jego wiern obecnoci. Chrystus zna
bowiem natur mioci. Wie, e boli nieobecno osoby kochanej. Jest wic wci
obecny w Eucharystii ze wzgldu na nasz potrzeb widzialnego znaku, e ta obecno
si spenia. Eucharysti uzyskujemy dziki Mszy witej. Nasz wic modlitw
dzikczynienia wypeniamy wdzicznoci zarwno za Msz wit, jak i za
przeistoczenie chleba i wina w Ciao i Krew Chrystusa.
Modlitwa dzikczynienia obejmuje take obecno Chrystusa w innych
sakramentach: w chrzcie i bierzmowaniu, w sakramencie pokuty i olejem namaszczenia,
w kapastwie i maestwie. Chrzest wprowadza w nas ask uwicajc, a
bierzmowanie czyni nas przygotowanymi do penego wiadczenia o Chrystusie.
Sakrament pokuty gadzi nasze grzechy w taki sposb, e ju nie istniej i nas nie
obciaj, a sakrament olejem namaszczenia uwalnia nas od wszystkich win
popenionych zmysami. Stajemy wic wobec Boga, tym bardziej gdy jest to spotkanie
po naszej mierci, oczyszczeni w duszy i ciele, swoicie gotowi do zmartwychwstania
jako jedno duszy i ciaa. Powracamy do penego, niczym nie skaonego ycia.
Kapastwo czyni charyzmatycznie wybrane osoby w ich posudze znakiem
zbawiajcego
nas
Chrystusa,
uwicajcego
nas
Ducha
witego
Ojca
84
musi to budzi wanie wdziczno i za spotkanie, i za to, e Chrystus jest przy nas,
gdy dokucza nam choroba lub bieda. T prawd o obecnoci Chrystusa w chorych i
ubogich, w. Wincenty a Paulo uczyni zasad ycia zakonnego powoanych przez
siebie zgromadze. Naley tu wzi pod uwag nie tylko choroby ciaa, lecz take
schorzenia duszy, to znaczy grzech. Leczymy choroby ciaa, a Chrystus przez nasze
miosierdzie wydobywa nas swym miosierdziem z grzechu. Modlitwa dzikczynienia
obejmuje t szans penego uzdrowienia czowieka, uleczenia jego duszy i ciaa.
Chrystus traktuje nas jako jedno duszy i ciaa. Sam take jest jedn Osob o Boskiej i
ludzkiej naturze. Rozwaajc obecno Chrystusa w chorych i ubogich obejmujemy
modlitw uwielbienia take Wcielenie Chrystusa.
Wedug B. Haeringa Chrystus jest obecny w przyjani, ktra czy ludzi, a take
ludzi z Bogiem. Jest, oczywicie, obecny w czowieku w etapie jego oczyszcze
biernych. B. Haering mwi jednak tylko o przyjani. Sam bowiem obecno uwaa za
wiadom wzajemno. Kada wic odwzajemniona przyja przywouje Chrystusa.
Wiemy, e przyja jest odmian typowo ludzkiej mioci, ktra polega na sueniu
dobru drugiej osoby. Znakiem rozpoznawczym przyjani jest to, e obdarowujc
mioci ju nie wymagamy jej potwierdze, ju nie cierpimy z powodu nieobecnoci,
gdy wiemy, e nie jest ona odejciem. Chodzi nam ponadto bardziej o realizowanie si
ycze osoby wybranej ni o nas. Ta przyja jest darem i budzi nasz wdziczno.
Tak przyjani obdarowuje nas take Bg. Jest w niej przekonanie, e jestemy
kochani. Modlitwa dzikczynienia obejmuje t prawd i wprost Chrystusa.
Nie ulega ponadto wtpliwoci obecno Boga w nas, gdy ukochamy Chrystusa.
W modlitwie dzikczynienia obejmujemy wdzicznoci to, e Bg sw ask
uwicajc pobudza nas do skierowania si do Niego. To skierowanie zapocztkowuje
nasze ycie religijne. Jego pierwszym przejawem jest al, e swymi grzechami
oddalamy si od witoci Boga. al skania do pokuty, a dary Ducha witego
wywouj w nas pokor i nadziej. Przechodzimy powoli przez oczyszczenie czynne w
stany oczyszczenia biernego. Po wysiku oczyszczenia, dziki owieceniu osigamy
zjednoczenie z Bogiem. Zmieniaj si sposoby naszej modlitwy. Uzyskujemy pewno,
e ju nie utracimy powizania z Bogiem przez mio. Cae wic ycie religijne
wywouje wdziczno i modlitw dzikczynienia.
85
3. Modlitwa przebagania
Zwrmy najpierw uwag na to, e ujmowana od naszej strony modlitwa take
jest jedna. Zmienia j tylko bardziej szczegowe okrelenie osoby, do ktrej j
kierujemy i to, o co si modlimy.
Modlitwa uwielbienia odnosi si do Boga w taki sposb, e Bg jest tematem tej
modlitwy i zarazem tym, o co si modlimy.
W modlitwie dzikczynienia uwiadamiamy sobie powody wdzicznoci i dlatego
wyraniej kierujemy si do poszczeglnych osb Boskich. W sumie modlitwa
dzikczynienia jest wyznaczana zespoami dobra, za ktre jestemy wdziczni.
Modlitwa przebagania rni si od modlitwy dzikczynienia tym, e szukamy
pomocy w Bogu z powodu rnych zespow za, ktre nam zagraaj lub ktre
popenilimy.
Dobro wic - mwic najkrcej - jest motywem naszego przejcia najpierw z
modlitwy uwielbienia w modlitw dzikczynienia. wiadomo za przenosi nas z kolei
z modlitwy uwielbienia w modlitw przebagania.
To przebaganie zawiera w sobie zarazem zadouczynienie za grzechy i
modlitw wynagradzajc. B. Haering wprost odrnia obok modlitwy przebagania,
osobno modlitw zadouczynienia i modlitw wynagradzajc. Wydaje si jednak, e
modlitwa przebagania zawiera wskazane przez B. Haeringa elementy.
Modlitwa przebagania jest naszym skierowaniem si do Boga, do Osb Trjcy
witej. Stanowi j nie tyle temat "o co" si modlimy, lecz to, "za co" przepraszamy
Boga.
Staramy si przebaga Boga najpierw za swoje grzechy. wiadomo bowiem
wasnej grzesznoci zjawia si w pocztkach ycia religijnego. Ta wiadomo, dziki
86
87
88
mce i mierci Chrystusa. Przeywamy al, e nasze grzechy i grzechy innych ludzi
byy powodem cierpie osb tak bardzo przez nas kochanych. I take do nich tsknimy.
Modlitwa przebagania wci chroni nas przed naruszeniem wiernoci woli Boej.
W modlitwie zjednoczenia przemieniajcego ju wyranie modlitwa przebagania
przemienia si z powrotem w modlitw uwielbienia, ktrej tematem i tym, o co si
modlimy, jest ju sam Bg.
4. Modlitwa bagalna
Chciaoby si powiedzie, e modlitwa bagalna to nie tylko najczstsza modlitwa
ludzi, lecz take najbardziej dla nas typowa. Jest to zarazem modlitwa najbogatsza w
rne wtki, gdy ukazuje wyranie "do kogo" si modlimy, "o co" i "za kogo". Wyraa
wszystkie nasze sprawy, cay nasz los bytw niedoskonaych.
O. Jacek Woroniecki zwraca uwag, e w modlitwie bagalnej ujawnia si nasza
zaleno od Boga jako Stwrcy i zarazem wszechmogcej Osoby. Zaleymy wic od
Boga, ktry moe nas obdarowa wszystkim, o co poprosimy. W tej modlitwie spenia
si wyranie wtek, ktry nazywamy tym "do kogo" si modlimy. Jest to Bg
wszechmogcy i kochajcy. Modlimy si o co. Tematem tej proby jest wszystko, co
wynika z naszej zalenoci od Boga w dziedzinie przyrodzonej i nadprzyrodzonej.
Modlimy si wic o potrzeby doczesne, na ktre wskazuje Modlitwa Paska. Modlimy
si take o ycie duchowe, nawrcenie, zbawienie, o trwanie w asce uwicajcej, o
ogldanie Boga po mierci. Modlimy si ponadto o rodki do rozwijania ycia
duchowego, do uzyskiwania zbawienia. Potrzebna nam te pomoc w yciu moralnym,
we wszystkich odmianach nawrcenia. Wszystkie te tematy proby w modlitwie
bagalnej dotycz nas i zarazem innych ludzi. Modlimy si wic take i "za kogo", za
blinich ywych i zmarych.
Ta wielowtkowo i wielotematyczno modlitwy bagalnej wanie ukazuje
czowieka, wprost nas w naszej ludzkiej sytuacji. Jest to sytuacja cigych potrzeb,
brakw, niedoskonaoci. Modlitwa bagalna to przywoywanie Boga do miejsc i
sytuacji, w ktrych nam ciko, w ktrych cierpimy.
Cierpic prosimy o pomoc Boga i ludzi. Odczuwajc potrzeby, ktrych nie
moemy speni bez pomocy innych osb, odwoujemy si do nich, do Boga i do ludzi.
89
90
91
92
Psalm w modlitwie liturgicznej. Koci wic wci kieruje nasz uwag i mio do
Ojca i Syna i Ducha witego przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Dodajmy bowiem,
e kada modlitwa we Mszy witej, kada ponadto modlitwa liturgiczna i prywatna,
jest kierowana do Boga w imi Jezusa Chrystusa.
Te dwa elementy modlitwy, to znaczy nasze kierowanie si do Osb Trjcy
witej i to kierowanie si przez Jezusa Chrystusa, wprowadzaj nas w ca gbi
chrzecijastwa.
Podstawow prawd chrzecijastwa jest to, e nasz kontakt z Bogiem dokonuje
si w Chrystusie, przez Chrystusa i dziki Chrystusowi. Nasz kontakt z Bogiem w
Chrystusie polega na tym, e Chrystus jest zarazem Bogiem i czowiekiem. Znaczy to,
e w Nim, jako jednej Osobie Boskiej zostaa przystosowana do pojemnoci ludzkiej
natura Boska. Znaczy to take, e Chrystus jest swoistym "miejscem", w ktrym nasza
ludzka natura moe przejmowa to, co Bg w nas wnosi. Chrystus jest z tego wzgldu
koniecznym "pomostem" midzy Bogiem i nami. Kade powizanie czowieka z
Bogiem dzieje si wic w Chrystusie. Prawda ta ma swoje zrozumiae i pikne
rozwinicie w tajemnicy Wcielenia i Odkupienia. Wcielenie to Bg otwierajcy si
wobec nas na nowo, po naszym odrzuceniu w Raju ojcowskiej mioci Boej.
Odkupienie to nasze wejcie na powrt w ojcowsk mio Bo, gdy Chrystus odkupi
nas z grzechw przez swoj mk i mier na krzyu, a swym zmartwychwstaniem
potwierdzi, e rozpocz si i realnie trwa nasz udzia w wewntrznym yciu Trjcy
Osb Boskich. Mamy ten udzia w wewntrznym yciu Boga, gdy ukochamy Chrystusa
i gdy dziki pomocy Ducha witego trwamy w tej mioci. Dodajmy, e powizani
mioci z Chrystusem stanowimy Koci, ktrego dusz jest Duch wity, a Gow
Chrystus. Stanowic tak wsplnot osb, swoicie niewidzialn, jestemy z
Chrystusem ukryci w Bogu, jak to okrela w. Pawe. Nasze wic ycie osb,
stanowicych Koci jest zespoem powiza wanie z osobami Trjcy witej.
Wszystko to stao si przez Chrystusa i dziki Chrystusowi na yczenie Ojca za spraw
Ducha witego.
Na og mwimy krtko, e modlimy si do Boga, e nasze ycie religijne jest
zespoem realnych relacji, wicych czowieka z Bogiem. Mwimy prawd. To jest
nasze powizanie z Bogiem. Wystarcza ono, jako stwierdzenie, do wyjanienia ycia
93
94
95
96
jest
skutkiem
zafascynowania
piknem
przedmiotu.
Temu
97
ktry
jest
dusz
ciaem,
scalonymi
jednym
aktem
istnienia.
98
2. Choroba skrupuw
Kryzysy modlitwy obserwujemy na wszystkich jej etapach. Znaczy to, e w
caym yciu religijnym, jako procesie pogbiania si i utrwalania w nas mioci do
Boga, stawiamy opr Bogu, nie umiemy uzna ycze Boych i nie jestemy w stanie w
peni ich zrozumie. Z kad wic odmian modlitwy wie si waciwy dla niej
kryzys.
Najgroniejszy jednak jest ten kryzys, ktry dopada nas w samym momencie
pocztku ycia religijnego. Moe bowiem zniszczy ycie religijne zanim si ono
rozwinie i umocni. Ten niszczcy kryzys, a raczej czsto dugotrwaa choroba duszy, to
wanie skrupuy.
Przypomnijmy najpierw, e ycie religijne jest czc nas z Bogiem realn
wizi mioci, wiary i nadziei. Zaczyna si ono w momencie chrztu. Moe to by
chrzest realny przez polanie wod i moe to by take chrzest pragnienia, ktry polega
na skierowaniu do Boga naszej mioci, na skierowaniu wprost lub choby w postaci
naszego szczerego poszukiwania prawdy i czynienia dobra. Jest to jednak ycie religijne
jeszcze nie rozwijane, jak gdyby tylko zapocztkowane. Owszem, jest w nas caa Trjca
wita, lecz jeszcze nie dziaaj w nas cnoty wlane i dary Ducha witego. Nie suymy
jeszcze ludziom przejawianiem si w nas obecnoci Boga. Nie suymy im przykadem
mioci, wiary i nadziei.
Proces pogbiania si i utrwalania w nas mioci do Boga zaczyna si w
momencie uwiadamiania sobie witoci Boga i naszej grzesznoci. W modlitwie
99
100
101
102
103
3. Zaniedbanie uczu
(Kryzysy modlitwy w oczyszczeniu czynnym)
W oczyszczeniu czynnym, w ktrym gwnie czowiek podejmuje inicjatywy
dotyczce ycia religijnego, nie ma na og wielkich kryzysw modlitwy. Wiemy ju,
e u samych pocztkw ycia religijnego dopada nas gboki kryzys modlitwy, ktrym
jest choroba skrupuw. Jeeli przezwyciymy ten kryzys lub w ogle nie popadniemy
w skrupuy, gro nam tylko skutki zaniedbania uczu. Niezalenie od stanu uczu
czujemy si raczej pewni siebie i sdzimy, e poradzimy sobie z wszystkimi kopotami.
Przypomnijmy, e od pocztku ycia religijnego wspomaga nas dar bojani Boej,
dar umiejtnoci i dar pobonoci. Wyzwalaj one w nas pokor, nadziej i pokut.
Przypomnijmy zarazem, e w okresie oczyszczenia czynnego nie odczytujemy jeszcze
propozycji Boga, e w naszych dziaaniach i w naszej modlitwie peno jest naszych
pomysw i decyzji.
Pokora jest cnot wewntrznej rwnowagi i powinna bezpiecznie przeprowadzi
nas przez trudne przeycie witoci Boga i naszej grzesznoci. Tymczasem
wypeniamy pokor wasnymi opiniami i ocenami, z teologi aski i grzechu. W
wyniku tego popadamy niekiedy wprost w skrupuy, lub gdy Bg nas od nich ustrzee,
nie mamy odwagi i siy, by podj intensywniejsze ycie religijne.
Zachca nas do niego i skania nadzieja. Take jednak nadziej wypeniamy
swymi pomysami, marzeniami o osigniciu wyjtkowej witoci, czasem nawet o
czekajcych nas widzeniach lub czynieniu cudw.
Te dziecinne marzenia nie s grone i czasem o tyle si przydaj, e skaniaj nas
do pokuty, ktr take wypeniamy swoist pomysowoci, odwag, nawet brawur.
Podejmujemy surowe umartwienia, ktre niekiedy niszcz zdrowie, potrzebne nam
przecie do wskazanych nam przez Boga dziaa apostolskich, gdy znajdziemy si w
etapie modlitwy zjednoczenia ekstatycznego.
W sposb wic bardzo dziecinny realizujemy oczyszczenie czynne i mimo
wszystko nabywamy cnt, czyli usprawniamy si w rozpoznaniu i wyborze tego, co
dobre.
104
105
106
107
108
109
110
111
112
jak odebranie nam skupienia, radoci i wewntrznego pokoju, by nasz mio jeszcze
dokadniej skierowa do siebie. Te nowe umartwienia, a gwnie ich cele, nie s dla nas
zrozumiae, gdy nie my jestemy ich autorami. Wydaje si nam, e nie panujemy nad
przebiegiem swego ycia religijnego, e je tracimy. Wiadomo, e wywouje to w nas
lk, zawstydzenie, bl i prowadzi, w obszarze przey, do gbokiej rozpaczy. Sdzimy,
e przegralimy ycie, e cel, ktrym jest Bg, jest dla nas niedostpny. I gdy w okresie
blu zaufamy tsknocie, przejdziemy do dalszych etapw ycia religijnego. Gdy w
okresie blu zdecydujemy si na izolujcy nas smutek, nastpi odejcie od Boga,
bolesna utrata wybranego celu ycia. Nazywamy to w ascetyce ateizmem, jako
skutkiem wyganicia tsknoty do Boga.
Jeeli pozostaniemy w tym stanie odejcia od Boga, jako przedmiotu mioci,
znajdziemy si w yciu bez perspektyw, bez okrelonych celw, w swoistej pustce.
Grozi nam ta perspektywa, gdy z powodu modlitwy mylnej uzyskalimy umiejtno
dystansowania wszystkiego, co nie jest Bogiem. Odeszlimy od Boga. Zagubi si wic
ten cel ycia, ktrym by Bg. Uzyskane usprawnienia s nieodwracalne. Ju nic nie
bdzie nas cieszyo. Ju nic, poza piknem, nas nie zafascynuje. Bdziemy czuli si
zawstydzeni, oszukani, osamotnieni, wanie smutni. Bdziemy uwaali swoje ycie za
nieudane. Nie bdziemy umieli nikomu zaufa, nikogo pokocha. Dosownie utracimy
cel ycia.
Tragiczny jest los tych, ktrzy nie przetrwali ciemnej nocy mioci do Boga,
ktrzy wic nie zaufali tsknocie, nie poszli dalej, do etapu modlitwy prostego
zjednoczenia i na drog zjednoczenia. Wanie w okresie ciemnej nocy trzeba
najbardziej chroni ludzi, pomaga im w przetrwaniu poczucia zagroenia. Trzeba
nauczy ich cierpliwoci i zaufania Bogu.
I a dziwi to, e ciemna noc jest grona dla ludzi o temperamencie cholerycznym.
Cholerycy bowiem szybko reaguj, szybko podejmuj decyzj. Mog wanie
zdecydowa porzucenie ycia religijnego. Cholerycy jednak take szybko decyduj si
na podjcie ycze Boych, odczytywanych w darach Ducha witego. Jest im wic
bardzo potrzebne zaufanie Bogu. Ciemna noc jest moe mniej grona dla ludzi o
temperamencie melancholicznym.
113
to
na
og
poczenie
temperamentu
cholerycznego
melancholicznym. W wyniku tego nie podejmuj szybkich decyzji i zarazem ich nie
opniaj. Moe nawet s jak gdyby najbardziej podatni na podjcie oczyszcze
biernych. Cechuje ich podobno gwatowna emocjonalno i z tego wzgldu mocniejsze
jest w nich przeycie. W obszar przey przenosz swoje odniesienia do Boga. To
przeycie jest dla nich zagroeniem.
Wszystkim wic potrzebna jest obecno Ducha witego i moc Jego darw.
Jeeli pozostaniemy w stanie powiza z Bogiem, jeeli wic przetrwamy ciemn
noc, jeeli poprzez tsknot dojdziemy do modlitwy prostego zjednoczenia, nasze ycie
religijne bdzie trwao, pogbiao si, bdzie umacniaa si w nas mio czca nas z
Bogiem. Nasze ycie w dalszym cigu bdzie integrowa cel, ktrym jest Bg.
Bg jest celem pierwszym i ostatecznym. Aby ten cel osign, musimy w yciu
religijnym osign wiele celw porednich. Czsto si zdarza, e te porednie cele
staj si, na danym etapie, celami pierwszymi. Musimy je porzuca, gdy przechodzimy
do kolejnego etapu modlitwy. Niekiedy przywizujemy si do nich tak mocno, e a
Bg musi nas od nich oddzieli w oczyszczeniu biernym. Cae wic ycie religijne to
utrata aktualnych celw ycia, nieustanna ich przemiana.
Przypomnijmy krtko, e po modlitwie ustnej wypracowujemy w sobie modlitw
myln. Daje ona pogbione rozumienie Boga, raduje nas i - jak wiemy - uczy dystansu
wobec rzeczy. Ciesz nas uzyskiwane rozumienia, usprawnienia w wyborze dobra.
Nastpuje jednak etap modlitwy afektywnej. Wczylimy w rozmylania uczucia i
decyzje. Dobrze nam w tym penym kierowaniu si do Boga. W modlitwie nabytego
skupienia nie udaje si nam ani modlitwa mylna, ani modlitwa afektywna. Trwa
nieustanna utrata bezporednich celw. A w okresie ciemnej nocy mioci Bg zabiera
nam najpierw rado, skupienie, pokj. Naszym stanem jest oscho, niepokj, lk,
zawstydzenie, bl, pene poczucie zagroenia. Oddala si pierwszy i ostateczny cel
ycia. Oddala si jednak tylko w obszarze przey. Bg w dalszym cigu realnie nas
114
kieruje do siebie. Myl nas tylko odebrane nam aktualne cele osignitych etapw
modlitwy, a wanie do tych celw przywyklimy. Ich utrata w ciemnej nocy wydaje si
nam utrat Boga. Bardziej jeszcze ufamy sposobom umartwienia, przeywaniu drogi do
Boga ni samemu Bogu. Jeszcze wci waniejsze s dla nas dodatkowe skutki
kontaktu z Bogiem ni sam ten kontakt. Bardziej ufamy przypadociom, dodatkom,
ozdobom, ni temu, co istotne. Jeszcze nie umiemy odnosi si wycznie do Boga, do
samego Boga, w tym, kim jest. Utrata tych dodatkowych skutkw i celw niepokoi nas,
przeraa. Przypadoci ukrywaj to, co istotne. Tracc je uwaamy, e tracimy take
Boga.
W naszym naturalnym poznaniu ujmujemy najpierw to, co drugorzdne,
przypadociowe. Gdy uznamy to za jedyne i istotne, przegramy swoje ycie religijne.
Gdy Duch wity pomoe nam rozumie i wybiera Boga, tylko Boga, nasze ycie
religijne bdzie zdaniem do jedynego, ostatecznego celu, do Boga. Te utracone cele
porednie wrc w etapie drogi zjednoczenia. Bd nam pomagay w sueniu ludziom.
Teraz musimy je utraci, aby najpeniej i najmocniej powiza si z Bogiem.
Ta nieustanna utrata celw ycia w rnych odmianach modlitwy, na drodze
oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia, w etapie oczyszczenia czynnego i
oczyszczenia biernego, gwnie w okresie ciemnej nocy, jest raczej przemian celw.
Ta przemiana jest jednak swoist agoni aktualnych przey, przywizania do czego,
co ju musimy porzuci dla cenniejszego i wskazanego przez Boga celu. Sytuujc nas w
swoistej agonii przey, nabywa pozycji kryzysu. Ten kryzys jest najgroniejszy w
okresie ciemnej nocy. Bg nas nie porzuca. Jest to tylko prba wiernoci. Nie znaczy to,
e Bg poddaje nas takiej prbie. To raczej my nie zauwaylimy, e cele porednie nie
s Bogiem. Raczej wanie mierzylimy porednimi celami trwanie mioci. Nie zawsze
bowiem pamitamy, e mio chroni osoby, a nie znaki mioci i towarzyszce jej
przejawy. Tylko sam Bg chroni nasz mio, t mio, ktra nas z Nim wie,
stanowica nasze ycie religijne.
W ciemnej nocy mioci dokonuje si w sposb peniejszy nasze tak zwane
ogoocenie. Jest to po prostu uzyskiwanie penego ubstwa. Nie mamy ju niczego,
wszystko utracilimy, wszystkie umiowane cele. Pozosta nam jedynie Bg. Posiadamy
tylko Boga, a dokadniej mwic posiada nas Bg, tylko nas i nasz mio bez adnych
115
116
117
118
119
tylko istnienie i istot bytw, z ktrymi kontaktuj nas wadze zmysowe. Istnienie
Boga wyrozumowujemy na podstawie poznania istnienia bytw. O wewntrznym yciu
Boga dowiadujemy si z Objawienia. Wiedza wyrozumowana naley do metafizyki.
Wiedz objawion wyjania teolog posugujc si metafizyczn wiedz o realnych
bytach. Ta wiedza jednak nie wystarcza psychice.
W sferze psychiki jestemy przyzwyczajeni do bezporednich dozna
przedmiotw, ktre przeywamy i ktrymi fascynuj si uczucia poprzez wadze
zmysowe. A raczej uczucia s skutkiem fascynacji doznawanych przez wadze
zmysowe. Bg nie moe by przedmiotem fascynacji zmysw, dozna psychicznych i
przey. Caa wic psychika jest godna Boga. Otrzymuje tylko czciowe informacje
intelektu, ktrych nie moe poj, gdy wadze umysowe czowieka nie stanowi
psychiki. Tylko dziaanie tych wadz przebiega przez psychik. Przedmiot i skutki
ujcia Boga przez intelekt i wol s poza obszarem psychiki. Psychika upomina si o to,
czego bezporednio doznaje lub wyrozumowuje intelekt i wybiera wola. Psychika
jednak nie bierze udziau nawet w naszych rozumieniach. One dziej si w intelekcie,
jako ujcie pryncypiw bytu, wanie istnienia i istoty. Psychika nie moe przeywa
istnienia i istoty. Moe przeywa czowieka od strony tego, co fascynuje zmysy i
budzi uczucia.
Psychika czowieka jest wanie godna Boga. Chce Go doznawa nasze
przeycie. Bg z racji swej struktury, jako Istnienie, nie moe sta si przedmiotem
bezporedniej fascynacji zmysw. Nasze uczucia dotycz wic tylko wyobrae Boga i
wiedzy o Nim. Czowiek zarazem tskni do Boga. Tsknota jest elementem cierpienia
dodanym do blu. Jest wic natur nadziei. Tsknota zarazem porusza psychik. Jest w
niej uczuciem, gdy wspiera j wyobraenie i wiedza, wprost nadzieja. Poruszajc
psychik wywouje taki poziom godu, ktry w Psalmach jest porwnywany do agonii
sarny, umierajcej z pragnienia na pustyni.
Ten stan tsknoty, bolesny gd Boga, jest w psychice wanie ciemn noc
duszy. Ma poziom a rozpaczy, gdy ufamy Bogu. Wprowadza w ateizm, gdy zaamie
si w nas nadzieja.
Musimy przetrwa ciemn noc, przetrwa gd Boga wspomagajc si wanie
nadziej, e speni si mio i bdzie nam dany Bg, ku ktremu otwiera nas wiara. Nie
120
4. Bl i cierpienie
Uwaa si, e charakterystyczne dla ciemnej nocy mioci narastanie rozpaczy
osiga sw granic w blu, jeeli narastanie rozpaczy okrelimy takimi etapami, jak lk,
zawstydzenie i wanie bl. Gdy bl przerodzi si w smutek, nastpuje ateizm. Gdy
zwiemy z blem tsknot, przezwyciymy rozpacz i znajdziemy si u pocztku drogi
zjednoczenia, ktra nastpuje po ciemnej nocy.
Tsknota jest zawsze sposobem przetrwania jakiegokolwiek kryzysu. Wprowadza
wanie w nadziej. Powizana z blem wyzwala cierpienie, jeeli, oczywicie, uda si
nam obj bl refleksj intelektualn i ukaza jako swoiste dobro.
Cierpienie ma wic do zoon struktur. Jest to bl poczony z tsknot,
objty refleksj intelektualn i ukazany woli jako dobro. Jest wic przeyciem, ktre
odrywa bl od emocji i uczu, wyobrani i dozna zmysowych, i zarazem skierowuje
bl do intelektu i woli. Inaczej mwic, cierpienie i bl przeniesiony na poziom duszy.
Jako przeycie przebywa w obszarze psychiki, lecz ju czerpie pomoc wanie z
intelektualnych rozwaa i funkcjonowania wobec woli jako dobro.
Cierpienie jest trudnym przeyciem, jest wprost gwnym przeyciem w ciemnej
nocy mioci. Ciemna noc to wydarzenia w obszarze psychiki. Przenikajce psychik
cierpienie i sama psychika ju s przedmiotem rozumienia, ju s wanie wspomagane
moc duszy.
121
122
123
Boga
wic
immanentnego,
przenikajcego
wszystko,
zarazem
124
odpowiemy na dar rady, uda si nam przej do etapu modlitwy prostego zjednoczenia.
Ta modlitwa ujawni to, e ju funkcjonuje w nas take dar rozumu. Ten dar, pogbiajc
nasze rozumienie, ju pene, prawd wiary, wyzwoli jeszcze gbsz tsknot. Z powodu
tsknoty pojawi si w nas cierpienie. Wyzwoli ono nowy kryzys, kryzys waciwy na
drodze zjednoczenia.
5. Nasilenie tsknoty
(kryzys modlitwy w drodze zjednoczenia)
Przypomnijmy, e oczyszczenie czynne obejmuje drog oczyszczenia i poow
drogi owiecenia. Oczyszczenie bierne to dalsza cz drogi owiecenia i droga
zjednoczenia. Tak ujmuje si problem oczyszcze z pozycji trzech okresw lub
nawrce w yciu religijnym.
Z pozycji jednak problemu modlitwy, naley mwi raczej o oczyszczeniu
czynnym i oczyszczeniu biernym oraz o momencie spotkania lub nakadania si na
siebie oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego. To poczenie dwu oczyszcze
stanowi w yciu religijnym ten trudny etap, ktry od strony przeycia nazywa si
ciemn noc mioci.
Przy takich scharakteryzowaniu ycia religijnego, wanie od strony modlitwy,
pozostaje nam do omwienia ten zesp kryzysw, ktre charakteryzuj oczyszczenie
bierne z etapu drogi zjednoczenia.
W modlitwie prostego zjednoczenia uzyskalimy ju pene rozumienie Boga,
dziki darowi rozumu. To rozumienie Boga i Jego ycze, wyzwolio w nas zarazem
potrzeb bezporedniego ogldania Boga. Nie jest ono do osignicia dla nas w tym
yciu. Potguje t potrzeb w ciemnej nocy pragnienie zafascynowania si Bogiem. Nie
jest nam dane to zafascynowanie. Tsknimy do tego zafascynowania i do Boga. W
zwizku z tym cierpimy. Wiemy ju jednak, e nie wycofamy si z ycia religijnego i
e yczenia Boe s ju naszymi yczeniami. Tsknota jednak potguje w nas
pragnienie ogldania Boga. Waciwa cierpieniu cierpliwo, przeksztaca si w swoist
niecierpliwo. Nie jest to, oczywicie, niecierpliwo wulgarna. Staramy si by
125
126
potrzeby i pomc im zgodnie z yczeniami Boga. Wspomaga nas w tym take dar rady.
A dar mdroci jeszcze bardziej doskonali nasz mio.
Nasza mio do Boga staje si tak mocna i pena, e ogarniajc nasz osob,
jeszcze mocniej porusza w nas tsknot. Powoduje takie jej nasilenie, e niepomiernie
wzrasta w nas cierpienie. Jestemy poprzez wiar otwarci wobec Boga i ludzi. Nasza
nadzieja staje si nasilonym oczekiwaniem trwania w wierze i mioci. Ta mio nie
jest jednak jeszcze speniona. Jeszcze nie widzimy Boga "twarz w twarz". Jeszcze - jak
mwi w. Jan od Krzya - oddziela nas od Boga obok wiary. Jednak nadzieja skania
nas, aby przedrze si poza ten obok. Nie czynimy tego, gdy w peni akceptujemy
yczenia Boe. Nie przymuszamy Boga do wprowadzenia nas w widzenie
uszczliwiajce. Tylko cierpimy. To cierpienie tsknoty jest tak ogromne, e moe nie
przetrwa go nasza psychika, nasze przeycie, nasze ciao. Moemy po prostu umrze z
tsknoty.
Swoistym kryzysem modlitwy jest zagroenie mierci z powodu tsknoty do
Boga. Nie chcemy jednak sprzeniewierzy si yczeniom Boga. Modlimy si wic o
si przetrwania tej tsknoty i tego cierpienia. Wzmacniamy ciao i psychik, by
wystarczyo im si do spenienia jeszcze modlitwy zjednoczenia przemieniajcego. Nie
jestemy ju zakamani. Przyznajemy si do tego, e chcielibymy umrze, by oglda
Boga. Zarazem szczerze wyznajemy, e pragniemy spenienia ycze Boych. wici
modl si wtedy mwic Bogu, e nie chc ani ycia, ani mierci. Pragn spenienia
woli Boej. Pragn Boga. Wreszcie Boga. Tylko Boga. Bg uzyska oczekiwany efekt
oczyszcze biernych. Czym oczekiwanym i upragnionym jest ju tylko Bg. On sam,
spenienie mioci.
W literaturze ascetycznej mwi si czasem o tym, e niektrzy wici umarli z
tsknoty do Boga. Tak diagnoz choroby i mierci odnosi si do w. Stanisawa
Kostki. Mona j uzna. Bg moe pozwoli dzieciom na nieprzetrwanie tsknoty, to
znaczy na jej spenienie. Wydaje si, e nie pozwala na to osobom dorosym. S
bowiem wici, jak w. Teresa z Avila, ktrzy znaleli si w modlitwie zjednoczenia
przemieniajcego. Cech tej modlitwy jest wewntrzne widzenie Osb Trjcy witej i
peny wewntrzny pokj. Tego wszystkiego dowiadczya w. Teresa z Avila.
127
128
CZ TRZECIA
129
harmonia
czowieka
lub
wewntrzny
ad,
ktre
polegaj
na
130
131
przez kontakt z piknem. Wywouje ono fascynacj. Chodzi tylko o to, aby nie
wszystkie fascynacje orientoway nasze ycie.
d) Wychowanie obejmuje te to, co moemy nazwa yczliwym i poszukujcym
odniesieniem do modlitwy i ycia religijnego. To odniesienie jest skutkiem odniesienia
do osb. Gdy nauczymy si dystansowania rzeczy i szukania w nich pociechy, zacznie
w nas funkcjonowa potrzeba trwania wrd osb. Stan si nam potrzebne osoby,
spotkania, wprost obecno osb. T obecno wspiera w trwaniu wanie rozmowa,
ktra zarazem ujawnia poziom zaprzyjanienia. Rozmow w odniesieniu do osoby
Boga jest modlitwa, ktra wspomaga w trwaniu spotkanie z Bogiem poprzez nasz
prob i zarazem ujawnia poziom mioci w naszych odniesieniach do Boga.
Umiejtno dystansowania rzeczy, nawizywanie relacji z osobami, jest w
wychowaniu porednim przygotowaniem do podejmowania modlitwy. Jest to bardzo
wane, a zarazem trudne przygotowanie. Ju bardzo wczenie podlegaj mu dzieci. Z
jednej strony, s gboko przywizane do rodzicw, a wic do osb. Trzeba tylko je
nauczy uzgadniania ich dziaa z yczeniami rodzicw. Przygotowuje to do
uzgadniania ich ycze z yczeniami Boga, a ponadto do znanej nam modlitwy
bagalnej. Z drugiej strony, to przywizanie dzieci do rodzicw jest rdem bolesnej
zazdroci i kryzysu, gdy rodzi si w rodzinie kolejne dziecko. Trzeba nauczy ju tak
wczenie rnicy midzy wiernoci i wycznoci. Wierno jest trwaniem mioci.
Ta mio moe ogarnia wiele osb. Wyczno dotyczy zespou znakw. I modsze
dzieci upominaj si wanie o te same znaki mioci, ktrymi odnosimy si do
niemowlt. Wywoanie w nich przekonania, e nie zmniejszya si nasza do nich
mio, gdy take kochamy nowo narodzone dziecko, jest zarazem przygotowaniem ich
do obejmowania mioci wszystkich osb, take wic Boga.
2) Wyksztacenie podobnie dotyczy intelektu, woli, uczu i emocji.
a) Wyksztacenie intelektu to nauczanie go rozpoznawania prawdy. Uzyskujemy
ten skutek stopniowo poprzez poznawanie dzie, stanowicych kultur. To nauczanie
ma swoje znane nam etapy. Nie zawsze jednak uywa si tych dzie, ktre usprawniaj
intelekt w jego zadaniu rozumienia. Trzeba wic doda, e wywoanie rozumienia
wymaga odpowiednich przedmiotw. Przedmiotem nauczania rozumienia s wycznie
wewntrzne i zewntrzne przyczyny tego, co rzeczywiste. Inne elementy bytw s
132
133
134
135
136
Nim przez mio zgodnie ze swymi yczeniami. ycie religijne jest bowiem wanie
naszym powizaniem z Bogiem przez mio, ktr ksztatuje w nas sam Bg przez
cnoty wlane i dary Ducha witego.
Przypomnijmy zdanie witej Teresy z Avila i czsto powtarzany pogld witego
Jana Vianney, e zasadniczym rytmem ycia religijnego jest nieustanne nawrcenie, to
znaczy nieustanne dwiganie si z tego, co niedoskonae, gorsze, sabsze, do tego, co
doskonalsze, lepsze, oczekiwane w nas przez Boga. Jest zrozumiae, e utrwalenie si w
nas i pogbienie ycia religijnego nie jest narastajcym procesem pozytyww, lecz
wci zmian relacji. Moe si wic zdarzy, e wybierzemy niewaciwy, mniej
doskonay przedmiot odniesienia. Naley wanie porzuci ten przedmiot i powiza si
z innym, tym waciwym i susznym. Pomyk lub win naley obj alem i przesta o
tym myle. al, ktry przejawia mio, a raczej wic mio powoduje, e Bg
odpuszcza nam grzechy. Po odpuszczeniu ju nie istniej. Tylko w psychice pozostaje
pami tego, co zrobilimy. Naley o tym zapomnie, gdy pamita naley tylko o
Bogu, zawsze i wszdzie.
Nieustannie pogbiajca si w nas pami o Bogu i mioci do Boga wprowadza
nas w modlitw aktw strzelistych i w modlitw nabytego skupienia. Chronimy
modlitw aktw strzelistych wczajc w krtk formu modlitewn nasze emocje i
uczucia. A modlitw nabytego skupienia chronimy w ten sposb, e z cierpliwoci i
zaufaniem do Boga godzimy si na trwanie wobec Boga bez uczu i emocji, nawet bez
wyranie sformuowanej myli i bez sw, ktrych nie moemy w sobie odnale.
Chronimy t modlitw posugujc si z trudem modlitw ustn lub z wewntrznym
smutkiem, e nawet ustna modlitwa nie udaje si nam tak, jak sobie to wymarzylimy.
Chroni nas w tej modlitwie pokora jako zgoda na to, co Bg w nas zaczyna tworzy i
jako zrozumienie, e uwicaj nas tylko Jego yczenia.
Chroni w nas te cztery odmiany modlitwy nabywana wiedza religijna.
Uzyskujemy j przez lata czytajc Pismo wite i modlc si psalmami. Wiedza
bowiem jest take cnot, a wszystkie cnoty chroni wanie modlitw i przejawiajce
si w niej nasze ycie religijne. Najpeniej i bezporednio chroni t modlitw mdro,
ktr jest w nas poczenie kierowania si prawd i dobrem. Niezalenie od naszej
mdroci chroni w nas modlitw darem mdroci sam Duch wity. Ten dar Ducha
137
witego ksztatuje w nas wanie mio i janieje na naszej drodze zjednoczenia, gdy
Bg nas na ni wprowadzi.
138
miejscu musi znale si mio i czym dalszym skupienie, rado, pokj. Bg musi
dokona tych przesuni, jeli nie dokonalimy ich sami. Na og nigdy tego nie
robimy, gdy ledzc wewntrzn jedno w obszarze przey, mierzymy j wanie
skupieniem, radoci, pokojem. Z czasem one dominuj w naszym przeyciu, a nie
Bg. Z tego zakcenia podporzdkowa Bg musi nas wyprowadzi. On bowiem jest
pierwszy, gdy pierwsze s osoby. Wtrne s relacje i ich przypadociowe skutki, do
ktrych nale skupienie, rado i pokj.
Gdy Bg przywraca w nas prawidowo podporzdkowa, odbieramy to w
naszym przeyciu jako rozbicie wewntrznej jednoci, swoist dezintegracj
osobowoci. Tracc skupienie, tracimy miar sprawdzania wewntrznej harmonii. Nie
umiemy zorientowa si w stanie naszego ycia religijnego. Staramy si przywrci to,
co teraz si zmienia. Stawiamy wic opr dokonujcemu si w nas oczyszczeniu
biernemu. Wydaje si nam, e chronimy w ten sposb swoje ycie religijne.
Tymczasem nie dopuszczamy do jego pogbienia i prawidowego rozwoju.
Sposobem ochrony ycia religijnego w okresie ciemnej nocy mioci jest przede
wszystkim spokojna cierpliwo. Utracilimy skupienie i rado. Naszym udziaem jest
poczucie zagroenia, lk, zawstydzenie, smutek. Trzeba nie da si tym postawom i
przeyciom. Trzeba zaufa tsknocie do Boga i cierpliwie czeka. To cierpliwe
czekanie jest now postaci spokoju, ktry dotychczas by brakiem poczucia zagroe.
Poczucie zagroenia, lk, zawstydzenie, bl, smutek s ju rozwijajcym si
procesem rozpaczy. Moe nas z niej wyprowadzi nadzieja, budujca si z tsknoty i
cierpliwoci. Moemy te jednak nie zaufa tsknocie i pogry si w ateizmie.
Chronimy wic teraz modlitw wanie tsknot i cierpliwoci, gdy wybronimy w
sobie i ochronimy tsknot i cierpliwo.
Jednym ze sposobw ratowania w sobie tsknoty i cierpliwoci, ktre broni
przed rozpacz i ateizmem, jest pamitanie o caym naszym yciu religijnym,
pamitanie o tym, e normalnym rytmem ycia religijnego jest nawrcenie, czyli cige
skierowywanie si do Boga ze wszystkich naszych potkni i zaniedba, cige
powstawanie z grzechu. Nie naley wic waciwego ciemnej nocy poczucia zagroenia
ujmowa osobno, oddziela wanie od caoci ycia religijnego. Cierpliwa refleksja
139
nad caym naszym yciem religijnym moe nam skojarzy wczeniejsze oczyszczenia
czynne.
Przypomnijmy sobie, e podejmowane umartwienia utrwalay w nas skierowanie
do Boga i pozwalay usprawnia si w odnoszeniu si z mioci do Boga i do ludzi. W
czynnym oczyszczeniu zmysw wizalimy emocje i uczucia ze sub osobom.
Uczylimy si dystansu wobec rnorodnych fascynacji, nie brania ich wycznie dla
siebie. W czynnym oczyszczeniu wyobrani i pamici nabywalimy sprawnoci
skupienia si na tym, co wartociowe i suszne. W czynnym oczyszczeniu duszy
uzyskalimy cnot wiernoci prawdzie i dobru. Podejmowalimy studia, by naby
wiedzy, ktra w poczeniu z wiernoci dobru ze strony woli przeksztacaa si powoli
w mdro. Ta ludzka mdro jest teraz nasz szans. Jest ona zawsze zasad
waciwego postpowania. Moe zwrci nasz uwag na to, e mylimy przypadoci z
tym, co istotne. Przecie waniejszy jest Bg ni skupienie i rado. Poczekajmy wic
cierpliwie, rozwamy to, co w nas si dzieje, zapytajmy wychowawcw lub poszukajmy
w dzieach ascetycznych tego, co mona nazwa rad. w. Jan od Krzya wyjani nam,
e zaczo si w nas oczyszczenie bierne i wanie poradzi nam cierpliwe
podtrzymywanie tsknoty do Boga. Takie zachowanie jest roztropne i mdre.
Naley wic powiedzie, e take sami chronimy nasz modlitw w okresie
ciemnej nocy uzyskiwan wanie mdroci, ktra przejawia si w rozpoznaniu
przyczyn tego, co w nas si dzieje, w wiernoci prawdzie i dobru, tym samym w
wiernoci Bogu. Bg, ktry niezmiernie nas kocha, zawsze podejmuje nasz mio,
ktrej znakiem jest tsknota. Bg wic nas nie porzuca. W okresie ciemnej nocy nie
zaamuje si w nas ycie religijne. Spokojna refleksja ukae nam jedynie inn posta
oczyszcze, wanie oczyszczenie bierne.
w. Tomaszowi z Akwinu zawdziczamy zwrcenie uwagi na wan rol
intelektu i ludzkiej mdroci w yciu religijnym, na drugorzdn rol emocji i uczu
niezalenie od tego, e s gwatowne i porywajce o wiele mocniej ni spokojna racja
intelektu i decyzja woli. Mdro kieruje nas do zaufania raczej intelektowi ni
uczuciom. Ich rola polega na wzmocnieniu mdroci i wsparciu decyzji, a nie
skierowaniu nas do jakiegokolwiek przedmiotu fascynacji.
140
Moemy
przezwycia
zawstydzenie
wanie
ujawniajc
Bogu
141
nawyki pojawiaj si wtedy, gdy potrzebna nam harmonia wewntrzna stanie si dla nas
waniejszym celem ni osoby. Szukanie harmonii, gwnie ascetycznej, jako miary
naszych odniesie i jako miary skutecznoci, moemy przezwyciy przede wszystkim
intelektualnym dociekaniem pierwszestwa i godnoci osb.
Naszym sprzymierzecem w przetrwaniu ciemnej nocy mioci, gdy sami
chronimy modlitw, jest naturalne dziaanie naszego intelektu, jego wiedza i mdro, a
tym samym nasze nieustpliwe kierowanie si do prawdy i dobra.
2. Wiara i wierno na drodze zjednoczenia
W okresie oczyszczenia biernego na drodze zjednoczenia, ju gwnie Bg chroni
nasz modlitw i ycie religijne. Dziej si one jednak w nas i wobec tego s objte
naszym przeyciem. Nie dziej si te w nas bez naszej zgody i rozeznania. Take wic
my mamy swj udzia w chronieniu naszej modlitwy i ycia religijnego.
Skutkiem oczyszczenia biernego na drodze zjednoczenia jest przemiana i
utrwalenie si nowych celw ycia oraz narastanie tsknoty do Boga, a ponadto powrt
skupienia, radoci i pokoju oraz emocji i uczu. Zmiana celw ycia jest po prostu
przemian osobowoci, to znaczy usytuowaniem si w tych relacjach, ktre wi nas z
tym, co prawdziwe i dobre, suszne i waciwe. Utrwalenie si tych relacji powoduje, e
ju nie zmieni tych odniesie nasze emocje i uczucia. Take ju nie uzyska w nas
pierwszego miejsca skupienie, rado i pokj. Przemiana osobowoci to uzyskanie
wreszcie waciwych podporzdkowa prawdziwej harmonii i wewntrznego adu.
Mogoby si wydawa, e ju nic nie grozi naszej modlitwie i yciu religijnemu. Tak
jednak nie jest. Wci grozi nam wysunicie siebie na pierwsze miejsce, suenie sobie
nawet nasz modlitw. Tymczasem wci naley z czci suy Bogu i ludziom. To
skierowanie si do siebie jest natur grzechu. Grozi wic nam grzech jeszcze na tych
wysokich etapach oczyszczenia biernego.
W caym oczyszczeniu biernym Bg dokonuje najpierw biernego oczyszczenia
naszych zmysw, a przez nie emocji i uczu. Wspomagaj one teraz nasze decyzje i
powikszaj si naszej mdroci. W biernym oczyszczeniu wyobrani i pamici Bg
utrwala nasze skierowanie do tego, co szlachetne i cenne. W biernym oczyszczeniu
duszy Bg wzmacnia powizanie naszej woli z Jego wol, a intelekt uwraliwia na
142
pene zrozumienie treci prawd wiary. I jeszcze w tych sytuacjach moe si zdarzy
grzech w postaci przypisywania sobie tych osigni. Jest to grzech kradziey, zarazem
lenistwa, ktre kae przypisywa sobie czyj prac, ponadto grzech akomstwa jako
nieopanowanego gromadzenia osigni bez pracy, krzywdzc innych i nie ujawniajc
waciwego autora naszej nowej osobowoci. Motywuje to wszystko pycha, ktrej
natur jest absurd, pominicie jakiejkolwiek susznoci i argumentu. Pycha to
przypisanie sobie skutkw wbrew prawdzie i dobru, poza refleksj intelektualn. To
absurdalny opr woli bez jej zwizku z intelektem i uczuciami. Oczywicie, Bg chroni
nas i nie dopuszcza do tych grzechw wzmacniajc nasz wiar.
W caym oczyszczeniu biernym take sami moemy chroni swoje ycie religijne
wanie wiar.
Wiara jest nasz otwartoci na Boga. Jest wic kierowaniem do Boga nas
samych i wszystkiego, co w nas si dzieje. Jest poddaniem kontroli Boga wszystkich,
nawizanych przez nas relacji. A gdy wspomaga wiar akceptacja Boga, stanowica
natur mioci, i gdy wspomaga j zarazem nadzieja jako nasze oczekiwanie trwania w
tym zaakceptowaniu Boga i otwarciu si na Niego, wiara nabywa charakteru wiernoci.
Mwimy, e wierno jest raczej trwaniem mioci. Ta mio jednak buduje si na
naszej otwartoci wobec Boga i zarazem to otwarcie wyzwala. Wierno, gdy wynika z
mioci i wiary, staje si posuszestwem.
Posuszestwo nie jest tylko uznaniem autorytetu. Jest wanie podjciem czyich
ycze z motywu mioci. Jestem posuszny, to znaczy ciesz si, e mog sprawi
rado osobie kochanej speniajc jej yczenia. Jestem wanie wierny jej yczeniom,
zarazem jej punktowi widzenia, jej rozeznaniu i mdroci. Posuszestwo jest wobec
tego wiernoci osobie kochanej. Opiera si na rozumieniu ycze tej osoby i na ich
akceptowaniu dla ich sensu oraz dlatego, e s to yczenia tej wanie kochanej osoby.
Tak rozumiemy doskonae posuszestwo Matki Boej gwnie w tajemnicy
zwiastowania.
Dodajmy tu, e naley odrni wiar naturaln od wiary nadnaturalnej.
Wiara naturalna polega na uznaniu prawd wiary dla ich sensownoci, dlatego e
s suszne i prawdziwe. Jest to dlatego wiara naturalna, e my rozstrzygamy jej
suszno rozwaajc i oceniajc treci objawione. Naley te treci rozwaa i ocenia
143
144
podziw przenika wiedza. Wiara, ktra si spenia jako obecno Boga w istocie naszej
osoby, ma charakter adoracji, wyraajcej si w staej modlitwie uwielbienia.
Wiara naturalna i wiara nadnaturalna wzajemnie si przenikaj. Gdy chronimy
wiar naturaln, chronimy zarazem swoje zaufanie do prawdomwnoci Boga, wierno
tej prawdomwnoci. Chronimy wic posuszestwo.
Wiara i wierno w postaci posuszestwa chroni z kolei nasz modlitw,
przejawiajc to, co Bg w nas wnosi.
W okresie oczyszczenia biernego na drodze zjednoczenia nasila si w nas, jak
wiemy, tsknota do Boga. Moe ona wywoa w nas nieopanowane wprost pragnienie
bezporedniego przebywania z Bogiem. To nieopanowane pragnienie jest znowu
wysuniciem naszych ycze na pierwsze miejsce przed yczeniami Boga. Jest trudn
pokus nieposuszestwa temu, czego yczy sobie Bg. I w tej sytuacji chroni nas
wanie, a tym samym chroni nasz modlitw wierno Bogu, posuszestwo wobec
Jego ycze, ktre akceptujemy dziki otwarciu na Boga, dziki wic relacji wiary.
W caym okresie oczyszczenia biernego, w przemianie celw ycia i w nasilaniu
si tsknoty, chroni nas wiara i wierno w postaci posuszestwa Bogu. Mona te
powiedzie, e nasz wiar i wiernoci Bogu chronimy modlitw i swoje ycie
religijne, ktre na tych etapach stanowi drog zjednoczenia.
Aby wic ochroni modlitw w okresie oczyszczenia biernego, powinnimy z
naszej strony chroni i umacnia nasz wiar. Sprzyja temu umiejtno rozpoznawania
prawdy i wyboru dobra. Sprzyja temu powizanie z wiar naszych uczu i
fascynowanie si treci Ewangelii. Inaczej mwic, chroni wiar rozmylanie, ktre
moe mie posta filozoficznej analizy prawd wiary i ktre zarazem, nawet gdy tego nie
chcemy, ma posta modlitwy, odnoszcej nas do Boga. Chroni wic wiar pogbiona
wiedza o rzeczywistoci i o Bogu. Chroni te wiar zarazem modlitwa. A mwic
dokadniej, to my jako osoby chronimy wiar otwierajc si na ca rzeczywisto, do
ktrej odnosimy si w kontemplacji oraz, gdy odnajdziemy w niej Boga, w skierowaniu
ku Bogu adoracji. Oczywicie, to przede wszystkim Bg chroni nasz wiar i modlitw.
Teraz jednak rozwaalimy tylko to, czy sami moemy chroni swoj modlitw i swoje
ycie religijne.
145
struktury naszej
osoby. W
samym
tym
organizmie
146
147
istocie naszej osoby sam przebywa w Trjcy Osb, gdy ukochamy Chrystusa, a ta
obecno w nas Boga jest wanie ask uwicajc jako rdem cnt wlanych i
darw, ktre przemieniaj nasze wasnoci i wadze duchowe i przeycia w kierunku
penej jednoci suenia z czci Bogu i ludziom. Zarazem wszystko to czyni nas
osobistymi przyjacimi Boga.
Istot naszej osoby wyraa przede wszystkim intelekt. To jemu podporzdkowuje
si wola, a jej nasze przeycia, uczucia i emocje. Uzyskujemy to w wychowaniu, przy
pomocy take wyksztacenia i metanoji. Ten intelekt poprzez wiedz nabywa mdroci.
Nie wystarcza ona jednak do penego odczytania prawd wiary. Wanie intelekt stawia
opr propozycjom Boga, przejawiajcych si w skutkach oczyszczenia biernego.
Intelekt ich nie rozumie, gdy nie s one naturalnym przedmiotem jego uj. Broni wic
ycia religijnego w jego ludzkiej wersji, w naszej propozycji. I wanie dziki
miosierdziu Boemu, to znaczy, dziki tej mioci, ktra wspomaga nas i chroni w
aktualnym cierpieniu, dar rozumu wnosi w intelekt zdolno penego zrozumienia
prawd wiary. Dar rozumu ca sw moc przejawia dopiero w modlitwie prostego
zjednoczenia, pod koniec wic ciemnej nocy mioci. Przez ca wic ciemn noc
intelekt boryka si z trudnociami, nie moe poj przemian, dokonywanych w nas
przez Boga. Zgodnie ze sw natur broni tego, co uwaa za suszne. Broni wanie
naszej propozycji modlitwy i ycia religijnego. Bg nie stosuje przemocy. Poprzez dary
Ducha witego stara si nas uzdolni do zrozumienia Jego propozycji. Zanim to
zrozumienie nastpi, Bg stara si przekona nas poprzez nasz intelekt, e jest i e jest
w nas, e nas kocha, e chodzi Mu o trwanie z nami w przyjani. Powoduje wic
czasem tak zwane dowiadczenie mistyczne, gdy grozi nam nieprzetrwanie ciemnej
nocy. Daje si wic dozna wprost intelektowi, by intelekt si upewni, e Bg jest.
Intelekt, gdy nabdzie tej pewnoci, poinformuje wol i czowiek zacznie cierpliwie
czeka na owoce daru rozumu.
To niezwyke i rzadkie dowiadczenie mistyczne jest swoicie ostatecznym
rdem wyrwania nas z rozpaczy i uchronienia przed procesem odejcia od Boga w
wyniku dramatycznego kryzysu modlitwy w ciemnej nocy mioci.
148
149
150
mistyczne,
powtrzmy,
jest
wewntrznym,
nagym,
151
152
W relacji poznania intelekt ujmuje nie tylko istot, lecz take istnienie bytu.
Ujmuje bowiem obydwa pryncypia, czyli podstawowe tworzywa bytw. Zmysowa
wadza oceny czy ujcie istnienia i istoty dziki temu, e intelekt odczytuje w bycie
jedno istoty i istnienia, cho nie ich tosamo. Poniewa do ujcia istoty Boga jest
potrzebne wiato chway, ktrego teraz nie posiadamy, dostpnym intelektowi
przedmiotem ujcia pozostaje istnienie. Gdyby intelekt nie ujmowa istnienia bytw,
musiaby stwierdza tylko nico. Zawsze wic poznaje istnienie, nie zawsze trafnie
ujmuje istot. To istnienie ujmuje bezporednio w bytach, dostpnych poznaniu
zmysowemu, od ktrego zaczyna si kade ludzkie poznanie. W bytach niedostpnych
bezporednio poznaniu zmysowemu intelekt rozpoznaje istnienie porednio, przez
wyrozumowanie. Istnienie Boga czowiek wyrozumowuje. Gdyby nie przyj istnienia
Boga, musiaby przyj, e we wszystkich bytach ich istnienie jest samoistne, a wic
niepochodne i wieczne, co przeczy zdrowemu rozsdkowi. Jest wic Istnienie
Samoistne, wanie Bg, ktry stwarza wszystkie istnienia bytw, dostpnych poznaniu
zmysowemu. W zwizku z tym dowiadczenie mistyczne polega na tym, e
wyjtkowo, nieoczekiwanie, Bg, zawsze porednio poznawany w Jego istnieniu, daje
si na chwil dozna intelektowi bezporednio jako istnienie. Nie jest to dowiadczenie
obecnoci Boga, a wic dowiadczenie aski. Nie jest to te dowiadczenie mioci,
mimo e mio budzi si w tym dowiadczeniu. Nie jest to te doznanie poza
wiadomoci i poza czowiekiem. Jest to w nas zgodne z natur intelektu bierne
doznanie Boga jako istnienia.
Rozwaajc cel tego dowiadczenia musimy powtrzy, e Bg chce po prostu
upewni czowieka, e jest, e pamita o nas, e wobec tego naley podda si
powodowanym przez Niego oczyszczeniem i stara si o przetrwanie ciemnej nocy
mioci.
w. Teresa z Avila podkrela w swych pismach, e w dowiadczeniu mistycznym
nasz intelekt jest bierny, e nie uzyskuje nowych poj, e tylko doznaje Boga.
Dopowiedzmy, e pojcia s wynikiem ujmowania istoty, e wobec tego wedug
w. Teresy w dowiadczeniu mistycznym nie doznajemy istoty Boga, lecz Boga jako
Istnienia. Znaczy to take, e dowiadczenie mistyczne nie dostarcza nowej wiedzy o
153
Bogu, szerzej ni to, co Bg objawi, e mistycy nie wykraczaj poza nauk Kocioa,
co przypisuj im nieodpowiedzialni historycy mistyki.
w. Jan od Krzya podkreli, e w dowiadczeniu mistycznym Bg daje si
dozna w zaciemniajcym Go oboku. Znaczy to take, e nie udostpnia nam w peni
swej istoty. Doznajemy tylko tego, e jest.
Nie mona wic uzna dominujcych dzi przekona, wnoszonych czsto przez
mistyk Wschodu, e dowiadczenie mistyczne jest bezporednim doznaniem Boga
poza nasz wiadomoci, poza naszym intelektem, e polega na naszym rozproszeniu
si w Bogu lub na utosamieniu si z Bogiem.
Prawidowym ujciem jest pogld, e Bg jest osob i e czowiek jest osob, e
wobec tego te dwie osoby moe wiza relacja poznania. W typowo ludzkim poznaniu
wyrozumowujemy istnienie Boga. Zdarza si jednak nietypowe poznanie, wyjtkowe,
wspaniae, w ktrym Bg pomija konieczno naszego rozpoczcia poznania od dozna
zmysowych, pomija nasze zmysowe wadze poznawcze i daje si dozna wprost
intelektowi jako Istnienie. To poznanie nazywamy wanie dowiadczeniem
mistycznym.
3. Sposb identyfikowania dowiadczenia mistycznego
Spotykamy wiele okrele dowiadczenia mistycznego. Ta wielo okrele
wynika z wieloci koncepcji czowieka, koncepcji poznania i koncepcji Boga.
Dowiadczenie mistyczne, oczywicie, jest zawsze t sam realn relacj poznawcz,
pozwalajc czowiekowi bezporednio doznawa Boga. Rne s tylko teorie
wyjaniajce to dowiadczenie. Ta rnorodno teorii wyjaniajcych wanie zaley
od tego, jak okrelimy czowieka, poznanie i Boga.
Trudnoci w identyfikowaniu dowiadczenia mistycznego pyn ponadto ze
sposobu ujmowania relacji poznania mistycznego.
Najczciej opisuje si dowiadczenie mistyczne samo w sobie, oderwane jako
relacja od jej podmiotu i kresu, to znaczy niezalenie od rozumienia Boga i czowieka.
Rozpatrywana sama w sobie relacja poznania mistycznego nie daje si identyfikowa.
Identyfikowanie bowiem polega na ujciu wewntrznej zawartoci bytu. Tymczasem
relacja nie ma swej osobnej, wewntrznej zawartoci. Wypenia j to, co pochodzi od
154
155
156
157
158
159
POGBIANIE SI MIOCI
(Zakoczenie)
W naszym yciu religijnym, ktre jest mioci, wiar i nadziej, dominuje
mio. Troszczc si o pogbienie ycia religijnego, zabiegamy gwnie o utrwalenie i
pogbienie mioci. Wyraa j modlitwa i t modlitw chronimy mio. Take Bg
wnosi w nasz mio stworzon dla nas mio wlan. Chroni j ponadto i rozwija
darami Ducha witego, gwnie darem mdroci.
Ju dziki naszym staraniom mio uzyskuje swe rne poziomy i odmiany.
Jest najpierw mio naturaln i podstawow relacj yczliwoci, gdy dwie osoby
odnosz si do siebie sw istnieniow wasnoci realnoci. Przypomnijmy, e gdy ta
mio czy osoby ludzkie, speniamy humanizm. Gdy ta mio czy osoby ludzkie z
osob Boga, jestemy w religii.
W humanistycznym ujciu mioci chodzi o chronienie jej naszymi wasnymi
dziaaniami. Gdy mio, ktra jest naturalnym i podstawowym odniesieniem
yczliwym do osb ludzkich i pozostaje jak gdyby na tym etapie, jest tylko zgodnoci
natur (connaturalitas). Sw moc i trwanie czerpie z samego istnienia osb,
przejawiajcego si w ich realnoci.
Wkrtce, dziki poznaniu zmysowemu, osoba ludzka zaczyna nas fascynowa.
Odbieramy wic j jako pikno, jako co dla siebie radujcego i miego. Wiemy z t
osob nasze emocje i uczucia. Pragniemy dla siebie kontaktu z t osob. Gdy jest to
pragnienie kontaktu z osobami dla nas i dla ich pikna, nazywamy to podaniem.
Mona take powiedzie, e nasza mio na poziomie podania (concupiscibilitas),
jest relacj peniejsz ni sama connaturalitas, gdy do oglne odniesienie do osb
uzupenia ujciem ich jako pikna, zreszt nie tylko cielesnego, lecz take duchowego.
To duchowe pikno czowieka wywouje w nas potrzeb kontaktu z osobowoci
czowieka. Ujcie tej osobowoci wymaga dziaa intelektu. Intelekt ukazuje nam z
kolei podmiot osobowoci, a mianowicie oprcz ciaa take dusz czowieka. A gdy
ujmuje w czowieku istnienie i rozumno, ukazuje nam czowieka jako osob. Intelekt
160
161
162
trwa. Nie boli nas wic to, e nie doznajemy Boga w naszym przeyciu lub
dowiadczeniu mistycznym. Jest to mio spokojna, wywoujca w nas pewno i
pokj.
Mio w postaci dilectio przybiera te wobec Boga posta amor, tej mioci,
ktrej towarzyszy cierpienie. Wanie wci potrzebujemy Boga, gdy w mioci
potrzebujemy obecnoci osoby kochanej, ktra dodaje nam si w zmaganiach i agodzi
tsknot. Ta mio w postaci amor wzmacnia nasz tsknot do Boga w okresie
oczyszczenia czynnego. Swoicie strzee naszego kontaktu z Bogiem. W okresie jej
ciemnej nocy ju sprawia cierpienie, gdy broni niepotrzebnie naszej wersji ycia
religijnego i przejawiajcych je odmian modlitwy. Gdy wzmocni nas dar rozumu i dar
mstwa, nasza mio staje si deniem do realizowania tego, czego chce Bg.
Zarazem rozumiemy yczenia Boe. Dar rady pomaga nam w odczytaniu prawdziwych
potrzeb ludzi. Suymy im zgodnie z yczeniami Boga. Dar rozumu jednak zarazem
pogbi w nas tsknot do bezporedniego widzenia Boga. Ta tsknota towarzyszy
mioci i czyni j mioci powizan z cierpieniem.
I dopiero gdy dar mdroci uksztatuje do koca nasz mio do Boga, uzyska
ona poziom, przypominajcy agape. Dzieje si to w modlitwie zjednoczenia
przemieniajcego. Ju wtedy nie pragniemy dodatkowych skutkw mioci. Ju wtedy
pragniemy tylko Boga, samego Boga i trwamy w niezmconej niczym obecnoci wobec
Boga, bez ekstaz i niepokojw, w radoci, skupieniu i penym pokoju ogarniajc wraz z
Bogiem wszystko, co Bg kocha.
I raz jeszcze powtrzmy, e Bg ksztatuje nasze ycie religijne i nasz modlitw
zgodnie z nasz natur, z natur czowieka. Jest obecny w istocie naszej osoby, gdy
kochamy Chrystusa. W nasze relacje, oparte na istnieniowej wasnoci realnoci,
prawdy i dobra, a take w relacje oparte na istotowej wasnoci intelektu i woli, wnosi
wasn mio, wiar i nadziej, dar rozumu i dar rady oraz wszystkie dary Ducha
witego, bymy przez te dary umieli i chcieli odbiera to, co Bg w nas wnosi, a
przede wszystkim mio. Z ogromn trosk i wci zgodnie z natur bytw Bg
pogbia i chroni nasz mio przeprowadzajc j przez wszystkie poziomy a do
powizania na zawsze i trwale z Osobami Trjcy witej na chwa Bo i dla dobra
ludzi.
163