Вы находитесь на странице: 1из 163

MIECZYSAW GOGACZ

MODLITWA I MISTYKA

Wydawnictwo Michalineum
Krakw - Warszawa/Struga 1987
Mieczysaw Gogacz

SPIS TRECI

PRZEDMOWA ......................................................................................................................... 4
ASCEZA I YCIE RELIGIJNE ............................................................................................... 7
Cz pierwsza: Modlitwa przejawiajca ycie religijne ........................................................ 12
I. Modlitwa w oczyszczeniu czynnym ............................................................................... 12
1. Powszechnie znane odmiany modlitwy ................................................................... 12
1) Modlitwa ustna ................................................................................................... 13
2) Modlitwa mylna ................................................................................................ 13
3) Modlitwa afektywna ........................................................................................... 15
2. Modlitwa nabytego skupienia ............................................................................. 16
3. Zewntrzne warunki modlitwy................................................................................. 18
4. Wewntrzne warunki modlitwy ............................................................................... 22
5. Umartwienie ............................................................................................................. 25
6. Droga oczyszczenia .................................................................................................. 29
7. Pocztek drogi owiecenia ....................................................................................... 32
II. Modlitwa w oczyszczeniu biernym ............................................................................... 35
A. Ciemna noc mioci ................................................................................................. 35
1. Modlitwa wlanego skupienia .............................................................................. 36
2. Modlitwa ukojenia lub odpocznienia ................................................................. 39
3. Rozpacz i ateizm................................................................................................. 40
4. Przetrwanie rozpaczy.......................................................................................... 44
5. Dom czowieka ................................................................................................... 48
6. Spenienie drogi owiecenia ............................................................................... 51
7. Modlitwa prostego zjednoczenia ........................................................................ 56
B. Droga zjednoczenia ................................................................................................. 58
1. Odmiany modlitwy zjednoczenia ....................................................................... 58
1) Modlitwa zjednoczenia bolesnego lub oschego .......................................... 59
2) Modlitwa zjednoczenia ekstatycznego ......................................................... 61
3) Modlitwa zjednoczenia przemieniajcego ................................................... 62
2. Modlitwa i dary Ducha witego ....................................................................... 62
3. Religijna dojrzao czowieka ........................................................................... 66
Podsumowanie czci pierwszej ........................................................................................ 68
Nawrcenie i modlitwa ...................................................................................................... 68
1. Trzy nawrcenia ....................................................................................................... 68

1) Droga oczyszczenia ............................................................................................ 69


2) Droga owiecenia ............................................................................................... 70
3) Droga zjednoczenia ............................................................................................ 71
2. Zestawienie odmian modlitwy ................................................................................. 72
Cz druga: Modlitwa upraszajca trwanie ycia religijnego ............................................... 78
I. Odmiany odnoszenia si do Boga .................................................................................. 78
1. Modlitwa uwielbienia ............................................................................................... 78
2. Modlitwa dzikczynienia ......................................................................................... 82
3. Modlitwa przebagania ............................................................................................. 86
4. Modlitwa bagalna .................................................................................................... 89
5. Trynitarny charakter modlitwy................................................................................. 92
II. Kryzysy modlitwy ......................................................................................................... 95
1. rda kryzysw modlitwy ...................................................................................... 95
2. Choroba skrupuw .................................................................................................. 99
3. Zaniedbanie uczu .................................................................................................. 104
4. Kryzysy modlitwy w ciemnej nocy........................................................................ 107
1) Przeycie umartwienia ..................................................................................... 107
2) Przemiana celw ycia ..................................................................................... 112
3) Psychika nie doznaje Boga ............................................................................... 116
4. Bl i cierpienie ....................................................................................................... 121
5. Nasilenie tsknoty .................................................................................................. 125
Cz trzecia: Chronienie ycia religijnego i modlitwy ........................................................ 130
I. Okres oczyszczenia czynnego ...................................................................................... 130
1. Wychowanie, wyksztacenie, metanoja jako dziaania porednie.......................... 130
2. Cnoty jako dziaania bezporednie ......................................................................... 134
II. Okres oczyszczenia biernego ...................................................................................... 138
A. Jak sami chronimy modlitw ................................................................................. 138
1. Cierpliwo i tsknota w ciemnej nocy mioci ............................................... 138
2. Wiara i wierno na drodze zjednoczenia ........................................................ 142
B. Jak Bg chroni nasz modlitw ............................................................................. 146
1. Organizm nadprzyrodzony ............................................................................... 146
2. Dowiadczenie mistyczne ................................................................................ 150
3. Sposb identyfikowania dowiadczenia mistycznego ...................................... 154
Pogbianie si mioci .......................................................................................................... 160

PRZEDMOWA
Modlitwa jest sposobem przejawiania si poziomu naszego ycia religijnego i
prob, aby trway wizi mioci, wiary i nadziei, czce czowieka z Bogiem.
Rozwaajc w ksice temat sposobw przejawiania si ycia religijnego i proby
o jego trwanie, ujmuj wic modlitw w aspekcie gwnie ascetycznym, to znaczy
dotyczcym problemu pogbiania modlitwy. Wymaga to zarazem uwiadomienia sobie,
czym jest modlitwa. Bez tej bowiem identyfikacji trudno byoby ustali, jak naley
pogbia modlitw. Czym jest modlitwa i jak j pogbia w jej rnych odmianach, to
cecha wyrniajca ksik.
Aktualnie publikowane ksiki o modlitwie charakteryzuj si innymi cechami.
Np. w swej ksice o modlitwie H. Urs von Balthazar omawia gwnie kontemplacj,
zreszt nie do precyzyjnie, czemu daem wyraz w jednym z rozdziaw "On ma
wzrasta". B. Haering wbudowuje teori modlitwy w prezentacj prawd wiary, ktrym
w swej ksice daje wicej miejsca ni tematowi modlitwy. J. B. Lotz zajmuje si
gwnie modlitw myln i do czsto od strony technik osigania skupienia, gdy
uwzgldnia w swej ksice take techniki Wschodu, co uwaam za mylc chrzecijan
informacj i propozycj. Najlepsza jest ksika J. Woronieckiego, ktry omawia
modlitw jako nasz prob, kierowan do Boga i zarazem ukazuje modlitw w tle
rozwoju naszego ycia religijnego.
Ksika pt. "Modlitwa i mistyka" rni si wic nie tylko od aktualnych ksiek o
modlitwie, lecz take od moich innych prezentacji tego tematu. W tej ksice modlitwa,
podobnie jak w ksice J. Woronieckiego, jest ukazana w tle ycia religijnego, lecz
ujtego z pozycji oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego, a zarazem z pozycji
trzech drg lub okresw w yciu religijnym, mianowicie, oczyszczenia, owiecenia,
zjednoczenia. Chodzio mi o ukazanie spoistoci ycia religijnego i modlitwy, w ktrej
odmianach to ycie religijne si przejawia i zarazem trwa dziki zwracaniu si do Boga
z prob o ask zbawienia, speniajcego si w nieutracalnej mioci, stanowicej dar
Boga, czcy nas z osobami Trjcy witej.

Ksika jest tak zbudowana, by uczya ycia religijnego i modlitwy, a przede


wszystkim, by ukazywaa waciwe miejsce naszych relacji do Boga wrd wszystkich
relacji czcych osoby oraz by ukazywaa w ascetyce miejsce modlitwy jako sposobu
przejawiania si naszego ycia religijnego i jako proby o trwanie naszych wizi z
Bogiem przez mio dziki wierze i nadziei oraz darom Ducha witego.
Ksika zawdzicza swe powstanie kilku wykadom o modlitwie, ktre w roku
1984 wygosiem w parafii Podwyszenia Krzya witego w Warszawie na Jelonkach.
Zachcano mnie do spisywania tych wykadw. Nie podejmowaem tej zachty i wobec
tego mgr Jerzy Wyszyski zacz spisywa moje wypowiedzi skaniajc do ich
poprawiania, autoryzowania i dyktowania nowych. Okazao si bowiem, e niektre
tematy trzeba uj krcej lub inaczej i e niezalenie od wykadw trzeba dopisa kilka
nowych rozwaa. Naleao te utrzyma charakter tekstu mwionego, co wymagao
wielu godzin wsppracy osoby zapisujcej i dyktujcej. Poza mgr Jerzym Wyszyskim
zapisywali to, co dyktowaem take inni studenci ATK: Artur Andrzejuk, Micha
Potocki, Maria Dytrych. Wszystkim tym osobom serdecznie dzikuj za ich mobilizujc
wspprac.
Zarazem wszystkim Czytelnikom ksiki ycz, aby ich modlitw ksztatowa raczej
wprost Duch wity, poprzez Swoje dary.
A moja ksika niech bdzie ju nie tyle ukazywaniem ycia religijnego jako
relacji czowieka do Boga i w tych relacjach miejsca modlitwy, ile tylko sygnaem, e
modlitwa jest najdoniolejszym dziaaniem czowieka jako osoby, ktra kocha i jest
obdarowywana mioci ze strony osb ludzkich i osb Trjcy witej.
Ponadto ksika pt. "Modlitwa i mistyka" zawiera propozycje rozumienia mistyki
jako bezporedniego dowiadczenia przez ludzki intelekt Boga w Jego istnieniu.
Zawiera te propozycj umieszczenia dowiadczenia mistycznego w obszarze
naturalnego ludzkiego poznania, cho wywoanego przez Boga. Przeciwstawia si przez
to teoriom, e mistyk jest nasze pogbione ycie religijne. Uzasadnia te propozycje
omwienie w ksice odmian teorii mistyki i sposobw identyfikowania dowiadczenia
mistycznego.
Dowiadczenie mistyczne, ubogie w swej treci, lecz wspaniae przez fakt
bezporedniego doznania Boga jako Istnienia, wymaga peniejszego omwienia. Ju

pisz tekst, ktry bdzie stanowi ksik pt. "Dowiadczenie mistyczne". Ten tekst
poszerzy zagadnienie mistyki, podjte w ksice pt. "Modlitwa i mistyka" zbyt wsko,
gdy tylko dla potrzeb tematu modlitwy.
Take jednak ksika pt. "Modlitwa i mistyka" w poczuciu czci i suby powierzam
intelektowi i sercu Czytelnikw.

ASCEZA I YCIE RELIGIJNE


wstp
eby o czym mwi w sposb trafnie informujcy i wyjaniajcy, trzeba najpierw
wiedzie, czym to jest. Podobnie wic, aby modlitwa staa si dla nas zrozumiaa i nam
bliska, trzeba dokadnie okreli, czym ona jest.
Modlitwa jest sposobem przejawiania si poziomu naszego ycia religijnego i
prob, aby trway wizi czce czowieka z Bogiem.
ycie religijne jest czc nas z Bogiem wizi mioci, wiary i nadziei,
wyrastajc z aski obecnoci w nas Boga, rozwijan i umacnian naszym wysikiem w
oczyszczeniu czynnym, a gwnie staraniem Boga w oczyszczeniu biernym, stanowicym
rozwijan w nas umiejtno przyjmowania darw Ducha witego. Bg staje si w nas
obecny i czy nas z Sob wizi mioci, wiary i nadziei, gdy ukochamy Chrystusa.
Wyjaniajc te okrelenia zauwamy, e modlitwa ujawnia i uprasza nasze wizi z
Bogiem, ich rozwj i poziom, to znaczy swoist intensywno mioci. Ujawnia wobec
tego i uprasza, aby rzeczywicie trway realne powizania midzy czowiekiem i
Bogiem. Jest wic modlitwa znakiem rzeczywistych relacji czcych czowieka z
Bogiem i prob, aby one trway. Te realne wizi czowieka z Bogiem nazywamy religi.
Inaczej mwic modlitwa ujawnia poziom i intensywno naszego ycia religijnego.
Jeeli religia jest sam rzeczywistoci naszych wizi z Bogiem, a modlitwa jest
zespoem sposobw ich pogbiania i znakw ich poziomu jako ycia religijnego, to
modlitwa naley do dziedziny, ktr nazywamy ascez.
Asceza jest wanie zespoem sposobw wyraania Bogu mioci i wyrabiania w
sobie sprawnoci wizania si z Bogiem.
Uwiadomienie sobie czynnoci ascetycznych i ich teoria nazywa si ascetyk.
Wszystko wic, co sami wybierzemy jako sposb wyraania Bogu mioci i
przywykania do trwania w powizaniach z Bogiem, zarazem to, co wybierzemy z
bogatych dowiadcze Kocioa i tradycji ycia religijnego witych, to take, co

doradz nam spowiednicy lub kierownicy naszego ycia duchowego, w sumie wszystko,
o czym my decydujemy, jest wanie ascez. Uwiadomienie jej sobie stanowi ascetyk.
Zobaczymy potem, e to, czym sami oczyszczamy nasze odniesienia do Boga,
nazywa si w tradycji ascetycznej oczyszczeniem czynnym. Dodajmy jednak zaraz, e
take sam Bg pomaga nam w uwyranieniu naszej drogi do Niego, w utrwaleniu jej i
pogbieniu. To, co Bg nam proponuje jako sposb chronienia naszych z Nim wizi,
nazywa si oczyszczeniem biernym.
W ascezie chrzecijaskiej modlitwa ujawnia i uprasza obydwa sposoby
utrwalania realnych relacji z Bogiem. Stanowi wobec tego doniosy w ascetyce temat i
sposb ksztatowania ycia religijnego. Nie jest samym tym yciem religijnym, gdy jest
nim mio, wiara i nadzieja. Jest wanie sposobem chronienia i rozwijania mioci,
wiary i nadziei.
Odpowiednio do oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego zmieniaj si
sposoby lub odmiany modlitwy. Znaczy to, e ujawniaj inny stan naszych wizi z
Bogiem i stanowi prob o inny, gbszy i trwalszy poziom tych wizi.
Odmiany modlitwy, ktre wynikaj z dokonywanego w nas przez Boga
oczyszczenia biernego, wskazuj na bardzo ju pogbione i utrwalone powizania
czowieka z Bogiem. Czsto w literaturze religijnej ten zesp odmian modlitwy i poziom
ycia religijnego nazywa si mistyk.
Wedug niektrych wic teologw mistyka to zaawansowane i pogbione ycie
religijne czowieka, wynikajce z oczyszczenia biernego, od momentu tak zwanej
modlitwy kontemplacji wlanej czynnej, to znaczy ju powodowanej w nas przez Boga,
lecz jeszcze przenikanej naszym projektem ycia religijnego.
Dodajmy zaraz, e takie rozumienie mistyki przyjmuj teologowie, ktrzy swoje
wyjanienie ycia religijnego opieraj na neoplatoskiej tradycji filozoficznej. W
tradycji tej gwn tez stanowi liniowy i hierarchiczny ukad bytw. Podobnie wic
wyjania si tu modlitw, jako liniowe nastpstwo odmian wyraania Bogu mioci i
usprawniania si w coraz doskonalszym zabieganiu o rozwj ycia religijnego.
Teologowie, ktrzy nawizuj do tradycji tomistycznej, nie przyjmuj teorii
liniowego ukadu bytw, ani liniowo pojmowanych etapw rozwoju modlitwy i ycia
religijnego. Uwaaj, e wci trwa ta sama wi mioci, czcej czowieka z Bogiem i

e nasza modlitwa ujawnia i uprasza jej intensywno i trwanie. Zalenie od tej


intensywnoci mioci zmienia si sposb i poziom modlitwy, tak jak zmienia si sposb
prowadzenia rozmowy midzy ludmi, ktrzy od etapu zwykej znajomoci przechodz
do etapu bliskiej przyjani. W zwizku z tym, dla teologw wyjaniajcych modlitw w
tradycji tomistycznej, zmienia si rozumienie mistyki. Wedug nich mistyka nie jest
wyszym etapem ycia religijnego. Uzyskujemy wic inne i prawidowe okrelenie
mistyki.
Mistyka jest nagym, trwajcym krtko, dziejcym si wewntrz nas,
bezporednim doznaniem przez nasz intelekt Boga jako Samoistnego Istnienia, ktry
pozwala si dowiadcza jako bezporedni przedmiot wadzy poznawczej. Mistyka w
tym znaczeniu jest tylko naturalnym poznaniem, niezwykym i wyjtkowym poznaniem
Boga, ktry pomijajc w naszym procesie poznania etap uj zmysowych, upewnia
intelekt, e istnieje. Pozwala to czowiekowi przetrwa ciki okres wtpliwoci,
atakujcych ycie religijne. Ten ciki okres lub kryzys w yciu religijnym nazywa si w
ascetyce ciemn noc duszy, lub szerzej, ciemn noc mioci.
Ciemna noc mioci dzieje si w naszych przeyciach, w obrbie psychiki, ktra
jest sum dziaa duszy i ciaa, dziaa ksztatowanych przez kultur w ich celach i
sposobach uzyskiwania celw. Wpyw kultury czsto powoduje, e przeciwstawiamy si
wpywowi Boga. Czsto bowiem nie rozumiemy udzielanych nam przez Boga sposobw
trwania z Nim w religijnym kontakcie. Bywamy wierniejsi swojemu projektowi ycia
religijnego ni propozycji Boga. Usuwana w oczyszczeniu biernym nasza propozycja
wizi z Bogiem kae nam przypuszcza, e nasze ycie religijne zaamuje si i ginie.
Tymczasem Bg je tylko przemienia tak, aby byo faktyczn wizi czowieka z Bogiem.
Nie wiedzc tego wszystkiego i nie umiejc rozpozna dziaa Boga, przeywamy lk i
kryzys. Gdy martwimy si tym wszystkim, dzieje si w nas ciemna noc mioci. Gdy
rezygnujemy z dalszych pogbionych kontaktw z Bogiem, wchodzimy w etap tak
zwanej oziboci lub w etap ateizmu. By moe dlatego, aby nas przed tym uchroni,
Bg daje nam niekiedy dowiadczenie mistyczne, to swoiste doznanie Go przez intelekt,
ktre umacnia nasz naturaln pewno, e Bg istnieje. atwiej nam wtedy przetrwa
ciemn noc duszy.

Tak rozumiana mistyka nie stanowi etapu i odmiany ycia religijnego, lecz naley
do zespou sposobw chronienia w czowieku i umacniania ycia religijnego. Naley
wic do ascezy w porzdku oczyszczenia biernego.
Staje si ju teraz raczej zrozumiae poczenie rozwaa nad modlitw i uwag o
mistyce w jeden temat z zakresu ascetyki. Jest ona wiedz o tym, jak chroni i pogbia
wi mioci, czc czowieka z Bogiem.
Raz jeszcze podkrelmy, e modlitwa stanowi zesp sposobw, ujawniajcych
stopie intensywnoci naszej mioci do Boga i e zarazem jest prob o trwanie tej
mioci. Powtrzmy te, e czasem Bg stosuje wobec nas sposb ratowania w nas
mioci, ktry nazywa si dowiadczeniem mistycznym. Aby to w peni zrozumie i
umie z tego korzysta, gdy nie pomagaj nam w przetrwaniu kryzysw religijnych nasi
wychowawcy ycia religijnego, trzeba starannie rozway sam modlitw w jej
odmianach z etapu oczyszczenia czynnego i z etapu oczyszczenia biernego, rozway z
kolei rozwj ycia religijnego, opisywany problemami drogi oczyszczenia, owiecenia i
zjednoczenia, take prawie wszystkim zdarzajcy si kryzys nazywamy ciemn noc
mioci, wreszcie to, co nazywamy dowiadczeniem mistycznym.
Poniewa ycie religijne dzieje si w nas jako wi mioci czcej nas z Bogiem,
sami musimy odnale sposoby chronienia w sobie mioci do Boga. Naszym wielkim
sprzymierzecem w tych staraniach jest intelekt i wiedza, ktr w tym wypadku stanowi
nasze prawidowe rozumienie rzeczywistych relacji z Bogiem i prawidowe rozumienie
objawionych prawd wiary o powizaniach czowieka z Bogiem przez mio, ktr
chroni i uprasza nasza modlitwa.

10

CZ PIERWSZA

11

MODLITWA PRZEJAWIAJCA YCIE RELIGIJNE

I. Modlitwa w oczyszczeniu czynnym

1. Powszechnie znane odmiany modlitwy


Oczyszczenie czynne obejmuje wicej wydarze ascetycznych ni tylko
modlitw. Nale do nich odmiany i skutki umartwienia, szczegowe cele ascetyczne,
znaki uzyskiwanego rozwoju, rozwj cnt moralnych i wpyw darw Ducha witego.
Osobno to omwimy. Teraz chcemy skupi uwag na odmianach modlitwy, ktre w
etapie oczyszczenia czynnego sami moemy w sobie wypracowa, wspierani ask
uczynkow i oczywicie, pod warunkiem, e jest w nas aska uwicajca, to znaczy
obecno Boga w istocie naszej osoby oraz e zarazem cz nas z Bogiem wizi
stanowice ycie religijne. Trudno bowiem przypuszcza, aby rozwijaa si w nas
modlitwa poza powizaniami naszej osoby z osob Boga.
Przypomnijmy take, e czca czowieka z Bogiem wi mioci, wiary i
nadziei, gwnie mioci, jest relacj, ktrej podmiotem jest zarwno czowiek, jak i
Bg. Znaczy to, e w t wi mioci inn tre wnosi czowiek i inn tre wnosi Bg.
Musz one si spotka i swoicie uzgodni. Ten etap uzgodnienia stanowi ciemn noc
duszy. Zanim przekonamy si o susznoci podjcia treci, ktre wnosi w nas Bg i
zanim je uczynimy naszym sposobem odnoszenia si do Boga, dominuje to, co sami
wypracujemy. Dominuje wic etap oczyszczenia czynnego i wypracowane przez nas
sposoby modlitwy.
Wypracowane przez nas i rozwijajce nasz mio, a zarazem ujawniajce jej
poziom i intensywno, sposoby modlitwy s nastpujce: modlitwa ustna, modlitwa
mylna, modlitwa afektywna, modlitwa nabytego skupienia - nazywana te modlitw
prostego wejrzenia lub kontemplacj nabyt.

12

Wie si z ni bezporednio modlitwa skupienia wlanego - nazywana


kontemplacj wlan czynn, ktra ju ujawnia skutki oczyszczenia biernego i wyranie
wskazuje na proces uzgadniania tego, co wnosi Bg w nasz mio z tym, co my w t
mio wnosimy. Jest zarazem charakterystyczna dla ciemnej nocy mioci. Modlitw
skupienia wlanego omwimy w temacie oczyszczenia biernego.
Teraz okrelmy bliej wypracowane przez nas odmiany modlitwy.
1) Modlitwa ustna
Zwykle od niej zaczyna si nasze zwracanie si do Boga i tej modlitwy najpierw
si uczymy. Polega ona na wypowiadaniu sw lub zda, branych z Pisma witego.
Jest to najpierw znak Krzya witego, ktry jest wymienieniem imion Trjcy witej.
Z kolei wypowiadamy w Pozdrowieniu Anielskim to, co anio mwi do Matki Boej w
chwili Zwiastowania i to, co mwia w. Elbieta, gdy odwiedzia j Maryja. Jest tam
take proba Kocioa o pomoc Matki Boej w naszym yciu i w chwili mierci.
Odmawiamy te Ojcze nasz, a wic modlitw, ktrej nauczy nas Chrystus. Uwaamy
za modlitw Skad Apostolski, ktry jest wymienieniem podstawowych prawd wiary. Z
czasem sami formuujemy rne modlitwy w postaci proby kierowanej do Boga lub
sw czci i uwielbienia. Posugujemy si te Psalmami, modlitwami witych i susznie
cenimy na przykad odmawianie raca.
We wszystkich tych modlitwach czym wsplnym jest przede wszystkim
wypowiadanie sw. Jest ono suszne nawet wtedy, gdy Bg wprowadzi nas w sposoby
modlitwy waciwe oczyszczeniu biernemu. Przez wypowiadanie sw wnika w nas ich
tre, to znaczy tre prawd wiary. I moe si zdarzy, gdy Bg zechce, e ten sposb
modlitwy wyrazi Mu ca nasz mio i wprowadzi nas w zbawienie.
2) Modlitwa mylna
Przejmowane

treci

sw

modlitwy

wywouj

nasze

intelektualne

zainteresowanie, potrzeb rozwaania prawd wiary. Modlitwa mylna tym wanie si


charakteryzuje, e rozwaajc wydarzenia religijne, ktre s prawdami wiary,
wypeniamy swoj wiadomo tymi prawdami i czynimy z nich sposb umacniania
wizi z Bogiem. Nic wic dziwnego, e ksztacenie i wychowanie religijne zwykle

13

zaczyna si od stosowania regularnych rozmyla i e wychowawcy ycia religijnego


uwaaj rozmylania za wany czynnik pogbiania naszych wizi z Bogiem.
W literaturze ascetycznej spotykamy rne propozycje odbywania rozmyla.
Najgoniejsza jest tak zwana metoda sulpicjaska i tak zwane wiczenia duchowe w.
Ignacego Loyoli. Zaleca si te rozmylanie tajemnic raca i stacji Drogi Krzyowej.
I nie zwalnia si nikogo z metodycznie przeprowadzonego rozmylania.
Potocznie zalecany sposb rozmylania polega na tym, e modlimy si do Boga i
do Matki Boej o pomoc w rozmylaniu, wzbudzamy akt alu za grzechy i z kolei
staramy si albo odtworzy w wyobrani jakie wydarzenie z ycia Chrystusa, albo
zrozumie myl zawart w rozwaanym fragmencie Pisma witego. Pod koniec
rozmylania formuujemy jakie postanowienie na dany dzie lub na duszy okres i
dzikujemy w modlitwie za wszystko, co rozmylanie to wnioso w nasze ycie. Zaleca
si te, aby w rozmylaniu nie tyle komentowa rozwaane treci, ile raczej przej je,
podda si ich wpywowi, a tym samym wpywowi Sowa Boego. Rozmylanie ma nas
uczy wsuchiwania si w to, co mwi do nas Bg. Mwic inaczej, ma nas
przygotowa do przyjcia oczyszczenia biernego.
Dopowiedzmy te, e rozmylanie wiczy nas w skupieniu, to znaczy w
zatrzymaniu uwagi na jednym przedmiocie, w tym wypadku na Sowie Boym i na
samym Bogu. Wychowawcy ycia religijnego, kontrolujc nasze rozmylanie, dopytuj
wanie o stan skupienia. Jest to suszne, czasem jednak wywouje wraenie, e istot
tej modlitwy i kadej modlitwy jest skupienie, a nie wi z Bogiem. Czsto bowiem
oskaramy si na spowiedzi, e nie bylimy skupieni podczas modlitwy. Gdy zbyt
ugruntuje si w nas temat skupienia, trzeba wydobywa z niego zaleceniem nie
zwracania uwagi na skupienie i zaleceniem korzystania z modlitwy ustnej w taki
sposb, aby w sytuacji rozproszenia to, co nas rozprasza, uczyni tematem kierowanej
do Boga ustnej modlitwy.
Dodajmy te, e akcentowanie przez wychowawcw ycia religijnego roli
modlitwy mylnej, uwyrania potrzeb wypeniania wiadomoci wiedz o Bogu, o
Chrystusie, o treci wszystkich prawd wiary. Wiedza wanie, staranne studium Pisma
witego i wyjaniajcej wiar teologii s sprzymierzecami ycia religijnego.

14

3) Modlitwa afektywna
Gdy ju umiemy znajdowa sowa na wyraenie Bogu mioci i uwielbienia, gdy
przez rozmylanie znamy Boga bliej i peniej, wtedy odczuwamy potrzeb czstego
zwracania si do Boga, czstszego ni godzina porannych czy wieczornych modlitw i
rozmyla. Zbyt rzadkim spotkaniem wydaj si nam naboestwa liturgiczne, nawet
Msza wita. Narastajce zaprzyjanienie z Bogiem wymaga przywoywania Boga lub
wewntrznego stawania w Jego obecnoci. Kierujemy wic do Boga jakie krtkie
zdanie, ktre nazywa si w ascetyce aktem strzelistym. Zawiera si w nim jaka formua
naszych emocji, uczu, potrzeby czstego spotkania i rozmawiania. Wiemy o tym, e
wypowiadane przez w. Franciszka zdanie: "Bg mj - moje wszystko", jest aktem
strzelistym, ktrym w. Franciszek nawet wypenia cay czas modlitwy. Wiemy te, e
w ascetyce prawosawnej nazywa si t modlitw modlitw Jezusa. Ma ona posta aktu
strzelistego w formie wezwania: "Jezu Synu Dawida, zmiuj si nade mn". Uwaa si,
e ta modlitwa wie gboko czowieka z Bogiem.
Dopowiedzmy, e modlitwa afektywna w sposb naturalny pojawia si po
modlitwie ustnej i modlitwie mylnej, jako sposb prostszego wyraania Bogu mioci.
Zarazem wiadczy wanie o zaprzyjanieniu, o potrzebie czstego, prawie
nieustannego kontaktowania si z Bogiem.
Jest zupenie zrozumiay proces przeksztacania si modlitwy ustnej w modlitw
myln i z kolei w modlitw afektywn i e sami, nasz prac, wchodzimy w t trzeci
odmian modlitwy.
Te trzy odmiany modlitwy atwo obserwujemy w sobie i u innych osb. Na mocy
tego s one powszechnie znane. Zdarza si jednak, e spowiednicy nie ufaj temu
trzeciemu sposobowi modlitwy i wymagaj od nas zarazem modlitwy mylnej i ustnej.
Bywa jednak tak, e nie atwo nam rozmyla, gdy weszlimy w etap modlitwy
afektywnej. Nie jest to znakiem zaniedba, lecz znakiem pogbienia si naszej mioci
do Boga, gdy trwa w nas potrzeba wyraania Bogu mioci.
Wicej problemw wychowawczych wywouje modlitwa nabytego skupienia i
skupienia wlanego. Wymagaj one uwanej identyfikacji ze strony wychowawcw,
gdy naraaj na zaniedbania w yciu religijnym.

15

2. Modlitwa nabytego skupienia


Modlc si uywamy sw, myli, z czasem w krtkich sowach i mylach
kierujemy do Boga wyrywajce si z serca uczucia. Ich sia, towarzyszce im
wzruszenie, nawet nie pozwalaj na dusz formu i refleksj. W kadej wolnej chwili
podczas dugiego wykonywania pracy zjawia si potrzeba skierowania do Boga sw
przywizania i mioci, aktu strzelistego. I w jakim czasie zauwaamy, e rozmawiajc
z kimkolwiek lub pracujc z potrzebnym do tej pracy skupieniem, w gbi siebie
kierujemy do Boga jak tylko miujc uwag, bez sw i wyranie uwiadamianej
sobie myli. Mona by to nazwa wewntrzn pamici o Bogu, jakim trwaniem
wobec Boga. Czsto jest to nienazwane przebywanie z Chrystusem w jakim
wydarzeniu z Jego ycia, w tajemnicy wiary. Jest to trwanie i przebywanie w samej
tylko mioci. Inaczej mwic, jest to znajdowanie si w obecnoci Boga. Ten sposb
odnoszenia si do Boga nazywamy wanie modlitw nabytego skupienia.
Powtrzmy, e modlitwa nabytego skupienia polega na miujcej uwadze,
kierowanej do Boga bez sw i rozmyla, na pamici o Bogu, na przebywaniu z
Chrystusem w ktrym z wydarze Jego ycia, w jakiej tajemnicy wiary, na obecnoci
wobec Boga, raczej na przebywaniu razem z Bogiem w osobie Chrystusa we
wszystkim, co robimy. Taka wspobecno z Bogiem nie wyklucza i nie przerywa ani
prowadzonej z kim rozmowy, ani pracy. Z tego wzgldu modlitwa nabytego skupienia
nazywa si take modlitw prostego wejrzenia lub modlitw kontemplacji nabytej.
Termin "nabyte skupienie" wskazuje na uzyskan sprawno znajdowania si
wobec Boga. Znaczy to take, e modlitwa nabytego skupienia jest wyprzedzona
okresem modlitwy ustnej i modlitwy mylnej. Jako nabyta sprawno, modlitwa ta nie
sprawia trudnoci, jest atwa i przynosi rado. Nazywamy j "nabytym skupieniem" ze
wzgldu na przeciwstawienie modlitwie mylnej i modlitwie ustnej.
Termin "proste wejrzenie" jest ujciem tej modlitwy w tym, co j stanowi. Jest to
bowiem jak gdyby wewntrzne patrzenie na Boga, wewntrzne odczuwanie obecnoci
Chrystusa w taki sposb, e to my zwracamy si ku Bogu, e Go odnajdujemy, swoicie
widzimy w zespole ludzi, spraw, wydarze. I temu jednemu wydarzeniu, patrzeniu na
Boga, powicamy sw uwag bez wysiku i trudnoci, rozradowani i spokojni, nie
przerywajc adnej ze swych czynnoci. I o dziwo, ta miujca uwaga, powicona

16

Bogu, nie przeszkadza w tym wszystkim, co robimy, a nawet odwrotnie, wpywa na


doskonalsze wykonywanie naszej pracy.
Termin "kontemplacja nabyta" wskazuje, e naszemu wewntrznemu patrzeniu na
Boga towarzyszy wanie rado. Przez kontemplacj bowiem rozumiemy wnikanie
radoci w nasze poznanie i wnikanie rozumie w nasz rado, wywoanych kontaktem
z tym, co kochamy. Tak wanie dzieje si w tej modlitwie, e wewntrznie patrzc na
Boga, ktrego kochamy, przeywamy rado i e ta rado przenika to patrzenie.
Doznawanie tego wszystkiego sprawia, e nasza mio do Boga jest zarazem wiadoma
i radosna. Wci trzeba jednak podkrela, e nabylimy tych umiejtnoci, e jest to
jeszcze modlitwa nabyta.
Modlitwa nabytego skupienia jest gboko wewntrzna. Nie jest ujta w sowa,
jak modlitwa ustna. Nie ma adnej mylnej formuy. Nie wyraa jej okrelona refleksja,
jak dzieje si to w modlitwie mylnej. Nie jest ustnym lub mylnym aktem strzelistym,
wyraajcym Bogu nasze przywizanie. Jest postaw, stanem duszy. Dzieje si jakby w
istocie naszej osoby, a nie we wadzach poznania lub decyzji. Nie wyraaj jej wic
adne znaki zewntrzne. Tym znakiem jest moe jedynie rado, spokj i to dziwne
skupienie, nie utrudniajce wykonywanej pracy.
Gdy zwierzamy to spowiednikowi, usprawiedliwiajc to, e podczas modlitwy nie
wypowiadamy adnych sw, nie formuujemy myli, nie kierujemy do Boga
wyranych aktw mioci, lecz, e tylko trwamy w obecnoci z Bogiem, spowiednik
niepokoi si i przeywa wtpliwoci. Przecie rado, spokj i skupienie mog by
wywoane rnymi przedmiotami, na przykad piknem. Wiadomo, e pikno
gwatownie zatrzymuje nas przy sobie, przymusza do kontemplacji i dugo kae o sobie
pamita. Jak wic rozpozna, e to obecno Boga wywoaa rado, spokj i
skupienie? Spowiednik radzi wic nie zaniedbywania modlitwy ustnej i mylnej.
Czasem pozwala na akty strzeliste, ale nie pozwala na zastpowanie nimi modlitwy
ustnej i mylnej. Rzeczywicie, nie majc wyranych znakw zewntrznych, nie wie,
czy to bya modlitwa nabytego skupienia. Lka si, e akceptujc t posta modlitwy
moe narazi na zaniedbania w yciu religijnym.
Owszem, gro nam takie zaniedbania na tym etapie modlitwy. Pyn one z tego,
e intelekt i wola nie skaniane do wysiku przez rozmylanie, przyzwyczajaj nas do

17

biernego oczekiwania na inicjatyw Boga, na Jego zjawianie si w zasigu naszego


wewntrznego patrzenia. Grozi nam niebezpieczestwo biernoci w postaci kwietyzmu,
gdy t modlitw nabytego skupienia pomylimy z modlitw skupienia wlanego, czyli
sprawianego w nas przez Boga. Moe si bowiem zdarzy, e Bg nie wprowadzi nas w
skupienie wlane, e wci jeszcze jestemy w etapie skupienia nabytego. Gdy zgodnie z
tym skupieniem wci podejmujemy wewntrzny wysiek stawania wobec Boga,
jestemy aktywni, nie grozi nam wewntrzne rozleniwienie, zaniedbanie szukania Boga,
zaoenia rk i przeywania radoci. Skupienie si na tej radoci, radowanie si tylko
spokojem i skupieniem, stanowi powane zagroenie. S bowiem tylko skutkami
spotkania. Gdy jednak wci poszukujemy tylko Boga, nic nam jeszcze nie grozi. Gdy
potrzebujemy bardziej Boga ni radoci, spokoju i skupienia, ta modlitwa prostego
wejrzenia rzeczywicie si dzieje.
Innym zagroeniem jest to, e moemy pomyli Boga z pojciem Boga. Modlitwa
ta byaby wtedy kontemplacj nabyt pojcia, a nie Boga. Znakiem, e tak si dzieje,
byby brak skutkw tej modlitwy, nie tych, ktre s radoci, spokojem i skupieniem,
lecz tych prawdziwych skutkw tej modlitwy, ktre s tsknot do Boga i gbok
potrzeb przebywania wsplnego z samym Bogiem. Jeeli trwa ta tsknota i potrzeba,
modlitwa jest prawdziwa. Wanie wtedy znakiem tego jest trudno podjcia
rozmyla, operowania pojciami, a nawet sowami. Tego jednak zjawiska boj si
spowiednicy, gdy moe ono przecie znaczy, e nuy nas odmawianie modlitw i
rozmylanie. Dodajmy tu tylko tyle, e gdy trwa tsknota do Boga, to znuenie nie jest
grone, z czasem minie.
Trzeba te zauway, e znak, ktrym jest trudno podejmowania modlitwy
ustnej i przeprowadzania rozmyla, pomaga nam o wiele pniej w rozpoznawaniu
poziomu modlitwy, a tym samym intensywnoci ycia religijnego. Nasza modlitwa
musi najpierw osign etap skupienia wlanego.

3. Zewntrzne warunki modlitwy


Modli si czowiek, ktry jest dusz i ciaem. Owszem, modlitwa jest dziaaniem
gwnie duszy i psychiki czowieka. W istocie bowiem naszej duszy przebywa Bg i
tam otaczamy Go relacj mioci, wiary i nadziei. W obrbie psychiki przeywamy te

18

relacje. W przeyciach dzieje si rado, spokj, skupienie, a niekiedy ciemna noc


mioci. Psychika i przeycia to suma tej naszej aktywnoci, ktr wyznacza i dusza i
ciao. Ciao nasze ma wic take udzia w radoci, spokoju i skupieniu, w ciemnej nocy
mioci i take w modlitwie. Zewntrzne warunki modlitwy dotycz wic gwnie
naszego ciaa, naszej psychiki i zewntrznych okolicznoci modlitwy.
Modlitwa, jak ju wiemy, jest sposobem wyraania Bogu mioci, przejawianiem
si tej mioci i prob, aby ta mio w nas trwaa. Sama mio to na przykad wedug
w. Wincentego a Paulo, postawa czci i suenia Bogu i ludziom. Wyraanie czci Bogu
jest wic zarwno przejawem mioci, jak i modlitwy.
Zewntrzne warunki modlitwy wi si wanie ze sposobem wyraania czci
Bogu.
Jest w nas spontaniczny, wrcz naturalny zesp zachowa, poprzez ktre
wyraamy postaw czci. T postaw uszlachetnia kultura i psychologia. W modlitwie
musi to by postawa czci, wyraajca zarazem mio.
Najprostszym znakiem czci jest powstanie z miejsca, gdy siedzimy i podjcia
rozmowy na stojco wobec kogo, kogo cenimy. Zwrmy uwag na to, e pierwsze
chrzecijaskie obrazy lub paskorzeby osb modlcych si, tak zwanych "orantes",
ukazuj czowieka stojcego z rozoonymi i podniesionymi rkami. Wprost narzuca si
szacunek, a zarazem radosna wiara i mio, z ktr osoba modlca si zwraca si do
Boga.
Modlitw odmawian na stojco stosujemy do dzisiaj we Mszy witej. Stosuje
si ten sposb w zakonach podczas wsplnej modlitwy, ktr czsto jest recytowanie
brewiarza. W chrze zakonnym czsto siada si przy odmawianiu Psalmw, a wstaje si
dla odmwienia "Chwaa Ojcu". Modlenie si w pozycji siedzcej jest najczstszym
sposobem chorych. Take my korzystamy z tej postawy, gdy jedziemy tramwajem,
pocigiem, gdy podrujemy.
Nie jest oczywicie istotne, czy modlimy si stojc czy siedzc. W naszych
czasach, w okresie popiechu i braku czasu, czsto modlimy si idc drog lub ulic
miasta, podczas pielgrzymek, odprawiania Drogi Krzyowej, czy podczas wycieczki.
Naley bowiem ju do zwyczaju, e podczas wycieczki, na przykad w krajobrazie

19

grskim, odmawia si raniec. Nie jest wic istotna pozycja ciaa podczas modlitwy,
zawsze jednak odczuwamy potrzeb wyraania Bogu czci i mioci.
Najczstszym i przyjtym u nas sposobem zachowania si na modlitwie jest
postawa klczca. Mona przypuszcza, e wyraa ona, gwnie w pierwszych etapach
modlitwy, charakterystycznych dla pocztku drogi oczyszczenia, nasze poczucie
dystansu wobec Boga, przeywania pokory, swoistej prawdy o naszej grzesznoci. To
poczucie grzesznoci, wedug w. Anieli z Foligno, jest znakiem, e zaczo si w nas
ycie religijne. Przeycie pokory towarzyszy nam na og przez cae ycie i dlatego
najchtniej modlimy si klczc. Niekiedy, gdy jestemy sami, klczc wznosimy rce,
aby tym gestem podkrela nasze skierowanie si do Boga.
Pozycja ciaa, ktra nazywa si leeniem krzyem, polega na tym, e ukadamy
si twarz do ziemi z wycignitymi ramionami. Taka pozycja wyraa albo jaki
gboki nasz al i pokut, albo intensywn prob. T postaw ciaa i tak odmawian
modlitw stosuj ksia przyjmujcy wicenia kapaskie, take biskupi, podczas
udzielania im sakry biskupiej.
w. Franciszek z Asyu, jak wiemy z jego yciorysu, modli si najczciej
klczc z rozoonymi i wzniesionymi do gry rkami, z twarz skierowan ku niebu.
Zdarza si, e podczas modlitwy klczc zakrywamy twarz rkami. Najczciej jednak
take wznosimy twarz ku grze, w kierunku obrazu lub otarza. Moe to wyraa nasze
przekonanie o transcendencji Boga, o jego wzniosoci, a niekiedy moe wyraa nasze
zaufanie i powierzenie si Bogu.
w. Dominik modli si podobno w ten sposb, e idc drog co jaki czas klka,
podnosi si z klczek, szed dalej, klka, pada krzyem, znowu wstawa, wznosi rce
do gry.
Jeszcze raz zauwamy, e nie s istotne pozycje ciaa podczas modlitwy. Naley
po prostu wybra t pozycj, ktra najmniej nas absorbuje, a zarazem jest znakiem czci,
ktr chcemy wyraa. Dodajmy, e postawa fizyczna podczas modlitwy powinna
jednak sprzyja skupieniu, ktre stanowi jeden z wewntrznych warunkw modlitwy.
Te wewntrzne warunki omwimy osobno.
Do zewntrznych warunkw modlitwy zaliczamy te okolicznoci i sytuacje
sprzyjajce modlitwie. Zwrmy uwag na to, e w naszych kocioach awki s tak

20

zbudowane, e sprzyjaj pozycji klczcej, zarazem umoliwiaj siedzenie i postaw


stojc. Sam koci zreszt jest tak zbudowany, e umoliwia modlitw. Umoliwia j
i motywuje obecny w Eucharystii Chrystus. Sama jednak architektura kocioa jest tak
pomylana, aby kierowa nas w stron tabernakulum i aby pozycja ciaa bya czym
zwyczajnym i naturalnym. To samo dotyczy kaplic lub zwykych sal, zastpujcych
kocioy i kaplice.
Najczciej jednak modlimy si w domu. Zwykle znajdujemy jakie miejsce,
czasem w fotelu albo klczc przy ku i wanie tam uzyskujemy dobre warunki
modlitwy. Zdarza si, e wraz z ca rodzin modlimy si siedzc wok stou. Niekiedy
jest tak, e czonkowie rodziny gromadz si stojc wok duego krzya zawieszonego
na cianie. Chrystus jest wtedy jakby obok, na wysokoci naszych twarzy, jeden z nas,
lecz Ten najbardziej ukochany.
Wspomnijmy, e kaplice lub miejsca skupienia wznosi si na dworcach
kolejowych i lotniczych, e taki salon modlitewnego skupienia znajduje si w gmachu
Organizacji Narodw Zjednoczonych w Nowym Jorku.
Okolicznoci i sytuacje, ktre sprzyjaj modlitwie, to czasem czyja wielka rado
lub gbokie nieszczcie. Skaniaj nas do modlitwy, gdy nie wiemy, jak zareagowa,
gdy jestemy bezradni.
Te wszystkie pozycje, okolicznoci i sytuacje, odnosz si gwnie do modlitwy
ustnej i modlitwy mylnej. Modlitwa aktw strzelistych, czyli modlitwa afektywna,
zdarza si nam w kadej sytuacji, podczas pracy i na spacerze. Modlitwa nabytego
skupienia dzieje si w nas niezalenie od warunkw zewntrznych, a gdy wnika w ni
skupienie wlane, nie zaley nawet od warunkw wewntrznych. Zanim jednak
osigniemy ten etap, jest suszne, aby korzysta z pozycji lub postaw, dotyczcych
naszego ciaa. Cay bowiem czowiek modli si i naley wczy w sub Bogu nasze
ciao, emocje, przeycia, a uzyskamy ten etap, w ktrym ciao bdzie sprzyjao temu,
co dzieje si w duszy. w. Teresa z Avila uwaa, e swoist jedno duszy i ciaa w
subie Bogu osigamy dopiero w okresie oczyszczenia biernego. Wtedy, nawet w
dowiadczeniu mistycznym, nie pojawia si ekstaza, ktra polega na zawieszeniu
czynnoci ciaa i wadz umysowych, gdy jest dla ciaa czym naturalnym mistyczne
spotkanie duszy z Bogiem. Jest to bowiem spotkanie z Bogiem caej osoby ludzkiej.

21

Teraz jednak, gdy naszym udziaem jest oczyszczenie czynne i pierwsze odmiany
modlitwy, przyjta pozycja ciaa uatwia nam rozmow z Bogiem.
Dodajmy ju tylko, e sam Chrystus, gdy modli si w Ogrjcu "upad na twarz i
modli si". Tak zapisa to w. Mateusz. A w. Marek podaje, e Chrystus "upad na
ziemi i modli si". Wedug w. ukasza, Chrystus "oddali si..., upad na kolana i
modli si". Chrystus wic modli si klczc. A potem "wsta od modlitwy i przyszed
do uczniw". Informuje nas o tym w. ukasz. Moe wic korzystajmy z tej postawy
ciaa, ktr Chrystus posuy si w Ogrjcu.

4. Wewntrzne warunki modlitwy


Naley pamita o roli warunkw zewntrznych i wewntrznych doskonalenia si
modlitwy. Jest to rola wana. Jest ona zarazem zawsze drugorzdna. W kadej
modlitwie, a take w caym yciu religijnym, najwaniejszy i pierwszy jest Bg.
Uwiadomienie sobie tego i zgodne z tym postpowanie uzyskuje si jednak bardzo
powoli. Nazywa si to rozwojem religijnym. Jednak dla uczenia si modlitwy ta
wiadomo, e Bg jest pierwszy, staje si niezbdna. Wynika z niej bowiem
przekonanie, e nasz najwaniejsz czynnoci jest wanie modlitwa.
Z czasem okae si, e naszym normalnym i naturalnym stanem jest cige
trwanie we wspobecnoci z Bogiem, a wic stan modlitwy. W modlitwie nabytego
skupienia ju waciwie przebywamy w wewntrznej wspobecnoci z Bogiem i z tego
stanu przechodzimy do wykonywania naszych zada i czynnoci. Inaczej mwic,
dzieje si w nas nieustanna modlitwa. W niej, czsto dziki niej dobrze speniamy swoje
zawodowe obowizki.
Zanim uzyskamy ten etap, musimy uczy si modlitwy, tym bardziej, e wci
jeszcze jestemy w poziomie oczyszczenia czynnego, czyli usprawniania si take w
modlitwie.
Uczenie si modlitwy, co wci charakteryzuje etap oczyszczenia czynnego,
wymaga zewntrznych warunkw modlitwy, ktre wywouj lub tylko wspomagaj
tworzenie si wewntrznych warunkw modlitwy. Wci pamitamy, e modlitwa jest
sposobem przejawiania si poziomu naszego ycia religijnego i prob, aby czya nas
z Bogiem mio. Jednak tym, co atwiej spostrzegamy, s skutki modlitwy w naszych

22

przeyciach, takie skutki jak rado, pokj, skupienie. Nale one take do
wewntrznych warunkw modlitwy.
Najwaniejszym warunkiem wewntrznym modlitwy jest przekonanie, e
modlitwa stanowi gwn czynno czowieka, jego czynno, ktra dosiga tego, co
pierwsze w rzeczywistoci, samego Boga. Wie si z tym nabywane przekonanie, e
pierwszy i najwaniejszy jest Bg.
Nabywanie takiego przekonania i odniesienia do Boga wyzwala w nas drugi
wewntrzny warunek modlitwy, ktrym jest uwiadomienie sobie waciwej proporcji
midzy Bogiem i wszystkim innym. Jeeli pierwszy jest Bg, to wszystko jest drugie,
mniej wane. Jest wane samo w sobie i jako cel moich bezporednich dziaa. Zawsze
jednak drugie w stosunku do Boga. To prawidowe widzenie rzeczy jako drugich jest
czym ogromnie wychowawczym, gdy zarazem otwiera nas na osoby. Ukazuje Boga i
ludzi jako co cenniejszego ni wszystkie rzeczy wiata. Takie odnoszenie si do osb i
rzeczy jest wanie wewntrznym warunkiem modlitwy.
Tomasz Merton uwaa t postaw za skutek modlitwy mylnej. Zwraca uwag, e
jej celem jest nie tylko blisze poznanie Boga i prawd wiary w rozmylaniu, ile wanie
to zdystansowanie rzeczy, otrznicie si z nich, by nie zasaniay nam Boga.
Skutkiem rozmylania, zarazem skutkiem daru pobonoci, a w omawianym tu
temacie warunkiem modlitwy, jest pokora. Polega ona na odnoszeniu si do Boga z
gbokim szacunkiem i na ujmowaniu wanie proporcji midzy tym, co pierwsze i
drugie. Nazywa si te pokor prawdziwym widzeniem wiata, to znaczy umiejtnoci
zobaczenia waciwego miejsca osb i rzeczy. Staje si ona trzecim wewntrznym
warunkiem modlitwy.
Jeeli modlitwa jest dla nas najwaniejsz czynnoci ludzk, jeeli uwyrania
pozycj Boga jako kogo pierwszego wrd osb, jeeli z kolei wyzwala pokorne, we
waciwych proporcjach widzenia wiata, to zarazem wywouje nastpny, czwarty
warunek modlitwy. Jest nim stopie uwagi lub skupienia towarzyszcego modlitwie. Ta
uwaga, powicona modlitwie, dotyczy trzech dziaa lub zachowa: z uwag i
dokadnie wypowiadamy sowa modlitwy, z uwag i starannie zgbiamy tre
modlitwy, z uwag zajmujemy si tylko Bogiem.

23

I raz jeszcze dodajmy, e w tym uwanym zajmowaniu si Bogiem nie chodzi


tylko o zrozumienie prawd wiary, lecz take o wyraenie Bogu mioci. Modlitwa
wanie suy mioci, chroni j stanowic sposb wypraszania jej u Boga.
Z uwag, jako wewntrznym warunkiem modlitwy, wie si szerokie
zagadnienie roztargnienia. Na razie powiedzmy tylko tyle, e roztargnienie polega na
wczeniu si w proces skupienia innych tematw ni to, co jest przedmiotem
rozmylania. Moe si zdarzy, e rozwaajc jak prawd wiary, na przykad
modlitw Chrystusa w Ogrjcu, zarazem mylimy o czym innym. W rozwaany temat
wciska si co jaki czas inny temat, usuwajcy na chwil to, co rozwaamy. Wciskaj
si na og w proces rozmylania te sprawy, ktre zwizay z sob nasze emocje. Z
trudem usuwamy z rozmylania te dygresyjne tematy i martwimy si, e modlimy si
bez naleytego skupienia. To prawda, skupienie nie byo pene. Nie naley jednak tym
si martwi. Naley spokojnie usuwa dygresyjne tematy. Sposobem usunicia
roztargnienia jest akt strzelisty, to znaczy skierowanie do Boga krtkich sw modlitwy,
wyraajcej nasz pokor, emocje i uczucia. Akt strzelisty wanie jest skierowaniem do
Boga uczu i myli. Pokonujc roztargnienie uczymy si podczas modlitwy mylnej
posugiwania si modlitw afektywn. Jest to bowiem modlitwa, ktr jeszcze sami
wypracowujemy w etapie oczyszczenia czynnego.
Gdy roztargnienia bardzo nam dokuczaj, gdy wrcz uniemoliwiaj rozmylanie,
gdy nie usuwa ich skutecznie modlitwa afektywna, to potraktujmy t sytuacj jako
swoj drog krzyow. Chrystus nis krzy na Golgot. Podczas tej drogi musia
wewntrznie reagowa na bl, wywoany cierniow koron i ranami po ubiczowaniu.
Spotka sw Matk, odda krzy Szymonowi Cyrenejczykowi, upada trzy razy w
drodze, rozmawia z paczcymi kobietami, dozna okazanego mu wspczucia, gdy
Weronika otara Jego twarz z krwi i potu. Nasze roztargnienia mona potraktowa jako
bl przeszkadzajcy nam na drodze rozmylania. Mona przez chwil rozmawia z
Matk Bo, co wanie jest treci aktu strzelistego. I tak umczeni moemy doj do
koca rozmylania. Roztargnienia bowiem wskazuj na to, e swoje emocje i uczucia
wiemy z kad prac i dziaaniem. Wychowawcy ycia religijnego sdz, e te
emocje naley wiza z tym, co wane i cenne, nie ze wszystkim, co przeywamy. T
prac nad prawidowym wizaniem emocji i uczu z wartociowymi celami nazywaj

24

nawet czynnym oczyszczeniem zmysw i wyobrani. Chodzi tu take o to, aby w


rozmylanie prawdy wiary nie wprowadza swych wasnych komentarzy, nawietle,
dopowiedze, lecz z samej prawdy wiary wydobywa pewn jej tre i w ten sposb
wchodzi w to, co stanowi objawion rzeczywisto Boga.
Staje si zupenie zrozumiae, e kolejnym wewntrznym warunkiem modlitwy
jest wytrwao. Polega ona na tym, e nie rezygnujemy z modlitwy na rzecz
wniesionego przez roztargnienie tematu, e spokojnie usuwamy roztargnienie przez akt
strzelisty, e zaczynamy kierowa emocjami i uczuciami nie pozwalajc im na
kierowanie naszym myleniem i naszymi decyzjami. Chciaoby si nawet powiedzie,
e proces roztargnie skania nas do uzyskiwania w sobie przewagi intelektu i woli nad
emocjami i uczuciami. Aby ten proces kontynuowa, aby wic nie zaamaa si
wytrwao, trzeba szuka pomocy w innych jeszcze rodkach. Takim rodkiem, a
zarazem kolejnym warunkiem modlitwy, jest umartwienie. Stanowi ono zesp wielu
dziaa i dotyczy wielu dziedzin naszego wewntrznego ycia. Wymaga wic osobnego
omwienia.
Tu zauwamy, e umartwienie jako kolejny - po uznaniu modlitwy za
najwaniejsz czynno czowieka, po uwiadomieniu sobie, e Bg jest pierwszy
wrd osb i rzeczy, po nabyciu pokory, po wysiku uzyskania skupienia, po nabywaniu
wytrwaoci - to umartwienie wic jako szsty wewntrzny warunek modlitwy,
wspomaga nie tylko wytrwao, sam modlitw, lecz take cay proces oczyszczenia
czynnego, ktry przygotowuje nas do podjcia oczyszczenia biernego, stanowicego
waciwy odbir tego, co Bg w nas wnosi.

5. Umartwienie
Najszerzej mwic, umartwienie to szereg czynnoci, skierowujcych nas do tego,
co suszne i dobre.
O umartwieniu mwi si jednak czsto w kategoriach emocjonalnych.
Rozumiemy je wtedy jako zesp czynnoci przykrych, przy pomocy ktrych musimy
porzuca rzeczy mie i przyjemne, aby suy temu, co suszne i dobre, nie zawsze
pocigajce, nie zawsze wnoszce pogod i rado. To emocjonalne rozumienie
umartwienia wie si z ujmowaniem go w perspektywie pokuty.

25

Pokuta polega na przemianie mylenia, na zrozumieniu, e wyrzdzilimy


krzywd ludziom, Bogu lub sobie. Znakiem pokuty s najczciej dziaania, stanowice
odwrotno dziaa krzywdzcych. Jeeli na przykad zagarnlimy czyj wasno,
czynnoci pokutn jest oddanie tej wasnoci, a ponadto dodatkowe zadouczynienie
za wyrzdzone przykroci. Poniewa kradzie narusza zarazem mio, ktra z natury
swej chroni czowieka i wszystkie osoby, wystpilimy take

przeciw Bogu. Aby t

obraz Boga jako naprawi, najczciej w dziaaniach pokutnych zadajemy sobie bl.
To wizanie pokuty z blem moe mie rdo w skojarzeniu, e bl jest odwrotnoci
przyjemnoci. Potoczna bowiem teologia lub moe psychologia ukazuj grzech jako
przyjemno. Odejcie od grzechu ujawniamy wic w podjciu blu. Poniewa w
rzeczywistym kontakcie z Bogiem uderza nas najpierw wito Boga i zarazem
wanie nasza grzeszno, chcemy pospiesznie wyj z sytuacji grzechu, uwolni si od
niego. W takim nastawieniu pokutnym podejmujemy niekiedy radykalne umartwienia,
czasem tak bolesne, e nie wytrzymuje ich nasze przeycie lub zdrowie. Stosowano na
przykad dugotrwae posty, biczowanie, umczajce pielgrzymki, pozbawianie si snu,
stosowanie tego, co nieprzyjemne, wrcz przykre. Pokutnicy, odnoszcy si do siebie
zdecydowanie negatywnie, nie oszczdzali si w podejmowaniu umartwie.
Dzisiaj za pokut uwaa si raczej umartwienie wewntrzne, zreszt trudniejsze
ni zewntrzne dziaania pokutne i bardziej wychowawcze. Wiemy zarazem, e postaw
pokutn ksztatuje w nas Duch wity poprzez dar pobonoci. Pokuta bowiem ma nie
tylko ujawnia nasz niech do grzechu, lecz przede wszystkim tworzy w nas trwae
odniesienie do dobra. Ma pomaga w nabywaniu cnt, ktre s umiejtnoci trwania
przy tym, co suszne i dobre. Mwi si na przykad, e w. Hieronim podj jako pokut
uczenie si jzyka hebrajskiego. Z tej wiedzy skorzysta Duch wity i w efekcie w.
Hieronim przetumaczy na jzyk aciski Pismo wite (Vulgata) udostpniajc
chrzecijanom teksty objawione.
Dodajmy, e o umartwieniach pokutnych powinien decydowa nasz spowiednik.
Nie mog one bowiem nas niszczy, lecz uzdrawia, kierowa do dobra. Nie s bowiem
same dla siebie. S umartwieniem, a wic pomoc w odnalezieniu prawdy i dobra.
Ascetyczne, a przez to mniej emocjonalne rozumienie umartwienia wie si
wanie z ujmowaniem go w perspektywie modlitwy. Umartwienie jest wtedy albo

26

ujawnieniem Bogu mioci, albo sposobem skaniania siebie do wyraania swej mioci
Bogu.
Umartwienie jako ujawnienie mioci polega na tym, e na przykad nie jestemy
w stanie przerwa modlitwy. Trwajc w tej modlitwie nie podejmujemy w tym czasie
czego innego, na przykad zapominamy o posiku, rezygnujemy z kina, nie ogldamy
telewizji. I nie jest to zaplanowane umartwienie, lecz pomijanie czego z powodu
speniania podstawowej czynnoci czowieka, ktr jest modlitwa. w. Franciszek nie
dlatego przebywa w odosobnieniu na grze Alwerno duej ni zamierza, e chcia
sobie dokuczy, lecz e nie mg przerwa modlitwy. I nie dlatego nie jad zabranego z
sob chleba, by duej poci, lecz, e modlc si nie pamita o jedzeniu. Czsto i my
nie moemy przerwa czytanej ksiki, gdy wciga nas jej akcja, gwnie gdy jest to
krymina. Wanie fascynacja tematem, fascynacja Bogiem mog powodowa, e
zatrzymuje nas modlitwa. Dla patrzcych z zewntrz jest to podjte umartwienie. Dla
modlcego si jest to intensywne spotkanie, ktrego nie mona przerwa. Przejawia ono
nasz mio do Boga jako powizanie tak intensywne, e trudno nam wyj z niego do
innych zada.
Czstym ujawnianiem mioci do Boga jest wybr takiego umartwienia, ktrym
jest klauzura zakonna. Ludzie wstpuj do zakonu, aby wiadczy o tym, e Bg jest
najgodniejszy mioci i aby mie spoeczne prawo do odosobnienia, uatwiajcego
trwanie w modlitwie. Wybieraj wic taki plan ycia, by trwanie na modlitwie nie byo
zaniedbaniem obowizkw wobec ludzi lub przyjmowania koniecznego poywienia.
ycie zakonne jest bowiem pustelniczym przebywaniem na grze Alwerno w modlitwie
i mioci do Boga.
Umartwienie jako sposb skaniania siebie do wyraania Bogu mioci polega na
podejmowaniu dziaa umoliwiajcych modlitw. Jest wic czsto wytrwaym
przeamywaniem roztargnie. Stanowi podejmowanie modlitwy aktw strzelistych,
niezalenie od tego, czy skania nas do nich emocja. Stanowi take czuwanie nad tym,
aby nasze emocje nie wizay si zbytnio z jakimkolwiek atrakcyjnym tematem, aby na
przykad przeywanie choby filmu czy sportu nie zdominowao na duej naszego
mylenia. Jest wiczeniem si w wyznaczaniu kadej sprawie waciwego jej miejsca.
Jest z czasem umiejtnoci rozpoznawania i wyboru tego, co suszne i dobre. Dziki

27

temu umiemy nawet z rozbawienia przej do powanej rozmowy, gdy kto jej
potrzebuje. Bdziemy te umieli odej od wykonywanej i atrakcyjnej pracy, gdy
nadejdzie czas modlitwy. To umartwienie jest w sumie umiejtnoci zharmonizowania
swych zainteresowa i dziaa w taki sposb, by w naszym yciu panowa ad, ktry
polega na porzdku celw. Pierwszy jest Bg, dalej suba ludziom, a potem suba
sobie.
Osobowo kadego czowieka jest inna. Co innego przeszkadza nam w
skupieniu, co innego kto musi w sobie przesun na drugie miejsce. Lekarz na
przykad musi umie zareagowa natychmiast na potrzeby chorego i porzuci to, czym
aktualnie si zajmuje. Czowiek musi umie podj modlitw i odej na przykad od
rozrywki. Trzeba wic stwierdzi w zwizku z tym, e w kadym czowieku
umartwienie dotyczy czego innego. Nie ma zatem umartwienia w ogle, jakkolwiek
kady z nas powinien podejmowa post i jamun. Sam jednak post moe dotyczy w
kadym czowieku czego innego. Celem umartwienia jest bowiem to, co przeszkadza
w podejmowaniu obowizkw i modlitwy. T przeszkod moe stanowi nadmierne
jedzenie lub niech do jedzenia. Niekiedy postawa umartwienia wymaga
zrezygnowania wanie z ogranicze w jedzeniu. Gdy na przykad grozi nam anemia,
powinnimy nawet uywa wina w sytuacji zobowizania si do abstynencji.
Umartwienie jest sposobem posugiwania si wolnoci w taki sposb, by kierowa
nami rozsdek i osiganie susznych i najwaniejszych celw.
Rozwaamy tu umartwienie jako podejmowane przez nas sposoby nabycia
umiejtnoci wyraania Bogu mioci. Sami ustalamy to, co wedug nas uniemoliwia
modlitw. Moe si zdarzy, e uczc si przez umartwienie dystansowania tego, co
mniej wane, nie zdystansujemy siebie i swoich pomysw wyraania mioci Bogu. I
moe si zdarzy, e bdziemy bronili tego, co z czasem przestaje by znakiem mioci.
Staje si wtedy potrzebne umartwienie, wynikajce z ycze Boych lub to
umartwienie, ktre umoliwi podjcie tych ycze. Bdzie to umartwienie dotyczce
caego ycia religijnego.
To pene i zorganizowane umartwienie, wspomagajce ksztatowanie si w nas
ycia religijnego, jest podjtym przez nas oczyszczeniem czynnym.

28

Naley teraz rozway, czym jest oczyszczenie czynne. Jest ono wanie
zespoem umartwie, chronicych nas przed grzechem, uatwiajcych nabywanie cnt i
sprzyjajcych przejawianiu si w nas darw Ducha witego.

6. Droga oczyszczenia
Odrnia si w ujciach ascetycznych trzy etapy drogi czowieka do Boga: jest to
droga oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia. Przyjmuje si te pogld, e
oczyszczenie czynne obejmuje drog oczyszczenia i jak cz drogi owiecenia i e
na drodze owiecenia dokonuje si pene oczyszczenie bierne. Sam teori modlitwy
wyjaniamy poprzez odrnienie przede wszystkim oczyszczenia czynnego i
oczyszczenia biernego. W dalszych rozwaaniach zastanowimy si, czy oczyszczenie
bierne sprawia w nas Bg take jeszcze na drodze zjednoczenia. Dla zrozumienia
odmian modlitwy wane s trzy aspekty naszego ycia religijnego: przejcie przez
oczyszczenie czynne, przez ciemn noc mioci i przez oczyszczenie bierne.
Poniewa modlitwa wymaga umartwienia, ktre stanowi obron naszej mioci do
Boga, rozwamy teraz to pene i zorganizowane umartwienie, ktre mona wanie
nazwa oczyszczeniem czynnym. Przypomnijmy te, e to oczyszczenie czynne chroni
nas przed grzechem, uatwia nabywanie cnt i sprzyja przejawianiu si w nas darw
Ducha witego. Jako wic zorganizowane umartwienie wspomaga ksztatowanie si w
nas ycia religijnego.
Zwrmy uwag najpierw na swoist naturalno drogi oczyszczenia. Zdarza si
przecie, e czynimy co, co jest w kolizji z yczeniami Boga. Uwiadamiamy wic
sobie grzech i przeywamy al, ktry wyraa nasz ch powrotu do Boga. Ten al
wskazuje te na to, e pokonaa nas sabo, e nie rozpoznalimy ycze Boych, e za
mao si modlimy, e zaufalimy tylko wasnym siom. Zaczynamy wic szuka
pomocy u Boga, prosi o t pomoc i wycofywa si z pomyek i grzechu. Wszystko to
wskazuje, e nasz kontakt z Bogiem, stay i wierny, nie jest do koca zdecydowany, e
moliwe s niewiernoci i grzechy, e zgodno ycze Boych z naszymi yczeniami
jeszcze si nie utrwalia. Jest to wic znak, e nie znajdujemy si jeszcze w etapie
zjednoczenia, e potrzebna nam jest droga owiecenia. Wynika z tego, e nasze ycie
religijne wymaga drogi oczyszczenia.

29

Znakiem rozpoznawczym tej drogi jest nasza walka o trwanie w asce


uwicajcej, czyli walka z grzechem. Znakiem, e ta droga si realizuje jest nasz
wiadomy wysiek, by kierujc si wiar wsppracowa z ask.
Susznie uwaa si, e oczyszczenie czynne zaczyna si od spowiedzi i w niej si
przejawia. Chodzi tu o usunicie grzechu i o wzmocnienie si w walce z wadami.
Inaczej mwic, chodzi o uwolnienie si od presji, jak wywiera na nas wiat i nasze
ciao. Chodzi o wiat, ktry organizuje si poza Bogiem i o ciao, ktre chce realizowa
swoje cele bez uzgodnienia ich z dusz i przykazaniami. Tak wyjania si w ascetyce
potrzeb zdystansowania rzeczy. Przypomnijmy, e to zdystansowanie umoliwia nam wedug Mertona - modlitwa mylna. Zwyczajnie mwic, chodzi o poddanie nas
dominacji Ducha witego.
Naley podkreli, e oczyszczajce nas umartwienie podejmujemy pod wpywem
Ducha witego. Jednak na drodze oczyszczenia jeszcze wci my jestemy gwnymi
inicjatorami walki. Sposobem tej walki jest modlitwa, ktra skania do umartwienia i
sprawia, e suy ono pogbianiu ycia religijnego, a nie na przykad uzyskiwaniu
sprawnoci wycznie charakterologicznych. Ten skutek modlitwy i umartwienia
przejawia si w osabieniu pychy, ktrej dowiadczamy najczciej w postaci egoizmu.
Egoizm polega na podporzdkowaniu wszystkiego sobie, na uczynieniu siebie celem i
przedmiotem podejmowanych decyzji. W takiej walce wspiera nas Bg sw ask i z
tego wzgldu stosujemy takie rodki walki, jak wanie modlitwa, post, jamuna i rady
ewangeliczne: czysto, ubstwo i posuszestwo.
Nasze niedoskonaoci wynikaj nie tylko ze zej woli. Wynikaj ze saboci i
brakw naszej natury, ze skutkw grzechu pierworodnego. Nasz swoicie naturalny stan
jest stanem niedoskonaoci i grzechu, ktremu naley si przeciwstawia. Jest wic
zrozumiae, e droga oczyszczenia polega na nabyciu sprawnoci nie popeniania
grzechu. Ten grzech si zdarza. Rytmem ycia religijnego na drodze oczyszczenia jest
wic nieustanne pokonywanie grzechu, a inaczej mwic, nieustanne nawrcenie, czyli
skierowanie si do Boga. Gdy ta wierno Bogu si utrwali, jestemy ju na drodze
owiecenia.
Podkrelmy tu wyranie, e nasze porzucenie grzechu wie si z osabieniem
wad, usuwaniem nieznajomoci wiary i opanowywaniem gwnych, jak nazywa to w.

30

Jan Ewangelista, podliwoci: podliwoci oczu, podliwoci ciaa i pychy. Chodzi


o opieranie si temu, co zagraa yciu aski i naszej mioci do Boga.
Moe si jednak zdarzy, e nie zaczynamy ycia religijnego z pozycji grzechu.
Pocztkiem nawrcenia jest wtedy wiadomy wybr mioci do Boga. W tej sytuacji
nasze oczyszczenie dotyczy opierania si podliwoci i dalszego unikania grzechu.
Widzimy bowiem i w tym stanie swoj niedoskonao i niebezpieczestwo egoizmu.
Niezalenie od stopnia grzesznoci, modlimy si wyraajc Bogu mio. T
mio Bg nagradza tak zwanymi pociechami. Maj one na przykad posta radoci,
zadowolenia z modlitwy, uspokojenia, skupienia. Nieuchronnie przywykamy do tych
pociech. I moe si zdarzy, e bardziej ich szukamy ni Boga. Gdy si w tym
zorientujemy, zaczynamy dystansowa te pociechy, wyzwala si z nich, porzuca je.
Wychowawcy ycia religijnego nazywaj to pomijanie pociech na modlitwie
czynn noc zmysw. Skutkiem przeprowadzenia tej czynnej nocy zmysw jest
oczyszczenie uczu, wyobrani i pamici. Towarzyszy temu czynna noc umysu, ktra
polega na oczyszczaniu intelektu i woli. Chodzi tu o opanowanie tego wszystkiego, co
kieruje nas do rzeczy oddalajcych od Boga. Celem obu tych czynnych nocy jest
uzyskiwanie

trwaego

skierowania

do

Boga.

rodkami

zalecanymi

przez

wychowawcw s: modlitwa prywatna i liturgiczna, spowied, Msza wita i Komunia


wita.
Znakiem rozpoznawczym, e dokonuje si w nas oczyszczenie i e, postpujemy
na drodze oczyszczenia jest przede wszystkim czsta, a z czasem nieustanna modlitwa,
umiejtno pominicia rzeczy, ujmowania siebie w wietle prawd wiary.
W przeyciach, to znaczy w towarzyszcych temu doznaniach psychicznych,
mamy poczucie samotnoci. Jest to bardzo bolesne poczucie, gdy ju nie cieszy nas
nic, co swoicie naley do tego wiata, a nie ma jeszcze penego, wanie psychicznego
powizania z Bogiem. Niektrzy wychowawcy nazywaj te przeycia etapem pustyni.
Na pustyni bowiem czujemy si osamotnieni i zarazem naraeni na szereg zagroe.
ycie jest tu po prostu trudne.
Ze wzgldu na ten swoisty trud ycia, podejmujemy szereg postanowie
szczegowych. Dotycz one wanie kierowania ku Bogu wyobrani, pamici, intelektu
i woli. Wskazuje to na to, e owocuje w nas modlitwa mylna. Wciga nas zarazem

31

modlitwa liturgiczna. Podejmujemy te modlitw afektywn. To trudne ycie staje si


jednak

powoli

zorganizowane.

Obserwujemy

regularno

przyjmowaniu

sakramentw, w lekturze Pisma witego. Chtnie te czynimy dobro, ktre jest sub
ludziom.
Wyniki pracy nad sob okrelamy w ten sposb, e uzyskalimy pierwszy stopie
pokory i pierwszy stopie mioci.
Pierwszy stopie pokory polega na przestrzeganiu przykaza i nie popenieniu
grzechw cikich. Mamy poczucie, e waniejsze jest dla nas cae udrczenie ni
podjcie czego, co oddalaoby od Boga.
Pierwszy stopie mioci to wykluczenie grzechw, aby trwa w asce, to znaczy
w staej cznoci z Bogiem. Wprost lkamy si utracenia aski uwicajcej.
Zabezpieczamy si umocnieniem w cnotach.
Cay ten okres ycia religijnego, nazywany drog oczyszczenia, polega w sumie
na kierowaniu si do dobra, na uzyskiwaniu cnt, na trwaniu w modlitwie ustnej i
mylnej, ktr przepaja tsknota i mio do Boga.
Te wszystkie wypracowane przez nas osignicia powinny poprowadzi nas dalej.
Gdy przedua si ten etap ycia religijnego, grozi nam ozibo lub tak zwany stan
opnienia. Moe nas na drodze oczyszczenia zatrzyma poddanie si lenistwu. Moe
to by spowodowane brakiem waciwego kierownictwa duchowego. ycie religijne,
ktre zatrzymaoby si u progu drogi owiecenia, byoby nie podjciem szansy dalszego
rozwoju duchowego.

7. Pocztek drogi owiecenia


Wchodzc na drog owiecenia, kontynuujemy rozwj swego ycia duchowego.
Charakteryzuje si on w dalszym cigu naszym wysikiem w utrwalaniu wizi z
Bogiem i zarazem bardziej ju wyran pomoc Boga. T pomoc Boga rozpoznajemy w
skutkach procesu oczyszczenia. S to bowiem skutki, ktrych sami nie moglibymy
osign.
Scharakteryzowanie drogi owiecenia podejmujemy w grupie tych wydarze
religijnych, ktre nazywaj si oczyszczeniem czynnym. . Niektrzy bowiem -

32

przypomnijmy - wychowawcy ycia religijnego uwaaj, e pene oczyszczenie czynne


uzyskujemy w poowie drogi owiecenia.
Droga owiecenia polega na pogbieniu naszego poznawania prawd wiary i na
uzyskiwaniu trwalszego poczenia z Bogiem. Utrwalaj si w nas cnoty i peniej
yjemy ask, czyli obecnoci w nas Boga. Ta obecno wyraa si w gbszej lub
intensywniejszej mioci. Mio jest tu powodem cnt i zarazem oczyszczenia.
Praktycznie rozpoznajemy drog owiecenia w stopniu naszego zblienia si do
Chrystusa. Jest to zarazem skutek nie tylko kierowania si mioci, lecz take skutek
modlitwy jako ju nieustannej proby o trwanie naszych wizi z Bogiem.
Pogbienie mioci, czynna noc zmysw, czynna noc umysu, towarzyszce
temu nasze kierowanie si bardziej do Boga ni do pociech wynikajcych z modlitwy,
wskazuj, e Bg ju zacz intensywniej przeksztaca nasze do Niego odniesienia.
Bg tylko pomaga nam w tym przeksztacaniu. Jest to wic wci jeszcze oczyszczenie
czynne.
Powoli Bg przejmuje inicjatyw i oczyszczenie czynne przeksztaca si w
oczyszczenie bierne. Ten okres przejcia z oczyszczenia czynnego w oczyszczenie
bierne nazywamy ciemn noc mioci. Chodzi tu o to, e nie rozumiemy dokonujcych
si przeksztace i bronimy naszego projektu ycia religijnego. Gdy wreszcie uda si
nam zrozumie i uzna dokonywane si w nas przez Boga oczyszczenie, wtedy ju
spokojniej przebiega w nas oczyszczenie bierne, mijamy ciemn noc duszy i nie
przeszkadzamy Bogu w dokonywaniu w nas zjednoczenia.
Zajmujc si teraz tylko poow drogi owiecenia, a wic procesem oczyszczenia
od strony naszej w nim inicjatywy, zwrmy uwag na uwyranianie si w nas dziaania
darw Ducha witego. W pocztkach tej drogi wspomaga nas gwnie dar bojani
Boej, dar umiejtnoci i dar pobonoci. Pod koniec drogi owiecenia, naszym
ratunkiem bdzie dar rozumu, ktry teraz take dziaa i pogbia nasze religijne
rozumienie Boga. W peni ukierunkuje nasz intelekt pod koniec drogi owiecenia. W
pocztkach tej drogi pilniejsza jest dla nas pokora, nadzieja i pokuta, ktre nas chroni
przed zymi skutkami poczucia grzesznoci.
Dar bojani Boej, wspomagajc nas w oczyszczeniu na drodze owiecenia,
pozwala nam prawidowo rozpozna siebie i oceni. Chroni nas przed porzuceniem

33

ycia religijnego z powodu poczucia naszej grzesznoci. Rwnowaga, wynikajca z


przeycia naszej grzesznoci i witoci Boga jest tym, co nazywamy pokor. Pokora
jest wobec tego prawidowym i spokojnym zachowaniem wobec wszystkich wydarze
religijnych na tej drodze. Ma posta cierpliwoci wobec roztargnie i pokus. Stajc si
w nas umiejtnoci dystansu wobec rzeczy i wszystkiego, co nie jest Bogiem,
ksztatuje w nas zarazem cnot czystoci, ktra polega na uzgodnieniu z Bogiem,
poprzez zachowanie przykaza, tego, co bior dla siebie. Nasze reagowania zmysowe
skaniaj nas wtedy nie do tego, aby przeywa proporcjonaln do danego zmysu
przyjemno, lecz aby wskutek takiego zareagowania wspomaga ludzi w ich deniu
do Boga i w ich ciemnej nocy. Cnota pokory utrwala wobec tego pami o Bogu i
pragnienie Boga.
Dar umiejtnoci skania nas do wizania z Bogiem wszystkich naszych nadziei.
atwiej nam wtedy przey nasze pomijanie rzeczy. atwiej nam take przey
niepokj, e Bg jest wci jeszcze daleko, e nasze wizi z Bogiem s sabe i e tak
trudno je utrwali. Umiemy jednak waciwie ocenia nawet ten dystans. Umacnia nas
zapowied Chrystusa, e paczcy bd pocieszeni. Pacz bowiem jest znakiem
tsknoty. Tsknota jest z kolei znakiem, e trwa nasze ycie religijne i prawidowo si
rozwija. Jest zarazem znakiem umacniania si nadziei.
Dar pobonoci mobilizuje nas do odnoszenia si z czci do Boga i do ludzi. W
porwnaniu z tym dziaaniem, nasza nadzieja nie jest biernym zaoeniem rk,
czekaniem, wyczeniem si na przykad z modlitwy. Dar pobonoci oywia w nas
bowiem poczucie sprawiedliwoci, posuszestwo Bogu i wanie pokut. W duchu
pokuty speniamy nasz prac i z wikszym zapaem pokonujemy zwizane z ni trudy.
Nie unikamy umartwie, atwiej znosimy bl i cierpienie. Sprawiedliwo skania nas
do postawy czci wobec Boga i do suenia z czci wszystkim ludziom. Posuszestwo
uatwia nam zachowanie przykaza.
Dominujc postaw w tym czynnym oczyszczeniu na drodze owiecenia jest
przede wszystkim cierpliwo i zaufanie do Boga, nazywane nadziej. Czekamy
cierpliwie na skutki tego, do czego skaniaj nas dary Ducha witego. Tymi skutkami
s umacniajce si w nas cnoty, gwnie pokora, posuszestwo i sprawiedliwo.
Ufamy Bogu i jemu pozostawiamy decyzj w dziedzinie naszego rozwoju religijnego.

34

Uczymy si liczy z wol Boga. Uzgadniamy wic nasze yczenia z yczeniami


Boymi.
I przypomnijmy tu, e zgodno woli czowieka z wol Boga jest moraln
witoci ludzi.

II. Modlitwa w oczyszczeniu biernym


A. Ciemna noc mioci
Powtrzmy najpierw, e pocztek oczyszczenia biernego sytuuje si w poowie
drogi owiecenia. Niektrzy teoretycy ycia religijnego uwaaj, e oczyszczenie bierne
dokonuje si midzy modlitw nabytego skupienia a modlitw prostego zjednoczenia.
Sam ciemn noc mioci przejawiaaby modlitwa wlanego skupienia i modlitwa
ukojenia.
Znakami oczyszczenia biernego s: bierna noc zmysw, wyobrani i pamici
oraz bierna noc duszy jako oczyszczenie intelektu i woli. Te odmiany oczyszcze
stanowi w naszych przeyciach ciemn noc mioci.
Stosujc odrnienie oczyszczenia czynnego od oczyszczenia biernego dla
scharakteryzowania odmian modlitwy, wypracowanych przez nas w oczyszczeniu
czynnym i wywoanych w nas przez Boga w oczyszczeniu biernym, przyjmujemy, e
cae ycie religijne jest objte oczyszczeniem. Ciemna noc duszy oznaczaaby tu
przeycie trudu uznania i zrozumienia propozycji Boga a do momentu, w ktrym
yczenia Boe stan si ju naszymi yczeniami, a prawdy wiary treci naszego
mylenia. W zwizku z tym, gwnymi znakami rozpoznawczymi ciemnej nocy mioci
s dwie odmiany modlitwy: modlitwa kontemplacji wlanej czynnej jako modlitwa
wlanego skupienia i modlitwa kontemplacji wlanej biernej jako modlitwa ukojenia lub
odpocznienia. Modlitwa kontemplacji wlanej biernej jako modlitwa prostego
zjednoczenia koczy ciemn noc mioci.
Scharakteryzujmy najpierw te odmiany modlitwy.

35

1. Modlitwa wlanego skupienia


Modlitwa wlanego skupienia jest ju wyranie wywoana w nas przez Boga,
blisko zwizana jednak z modlitw nabytego skupienia. Polega ona na tym, e
inicjatyw w naszym patrzeniu na Boga przejmuje sam Bg. To ju nie tylko my
skierowujemy si do Boga, pamitamy o Nim i trwamy we wspobecnoci. To ju Bg
sprawia, e szukamy Go z mioci, e trwamy w spotkaniu z Bogiem, e Go szukamy z
tsknot, speniajc najgbsz potrzeb przebywania z Chrystusem. Znaczy to, e Duch
wity swym natchnieniem pogbia i przemienia nasze wewntrzne ogldanie Boga i
trwanie przy Nim.
Znakiem, e ta modlitwa rzeczywicie jest naszym udziaem, jest powikszenie
si lub pomnaanie naszej mioci do Boga. Wymierzenie jednak pogbiania si i
pomnaania mioci nie jest atwe. Najczciej okrela si je jako gd Boga. Gd
oznacza to, e giniemy, umieramy bez wody i przyjmowania posiku. Podobnie gd
Boga oznacza, e swoicie umieramy, giniemy bez obecnoci Boga. W naszych
przeyciach jawi si to jako znajdowanie w Bogu sensu swego ycia, wprost moc
podtrzymujcej nas we wszystkim, co robimy. Jest to wprost uzasadnienie ycia i
dziaa. Bg staje si podstawowym i pierwszym motywem naszych dziaa. Tak
motywacj take jednak moemy w sobie wypracowa. Gdy pojawia si z tak si, e
dominuje wrd innych motyww, a zarazem wzmaga tsknot do Boga, spowiednik
moe przypuszcza, e jest to modlitwa skupienia wlanego.
Nazywa si te t modlitw kontemplacj wlan czynn. Znaczy to, e ju Bg
przeksztaca nasz modlitw, lecz e jeszcze i my wpywamy na ni i wnosimy w ni od
nas pochodzce elementy. Jeszcze my bowiem wybieramy umartwienie, sprzyjajce tej
modlitwie, jeszcze my wybieramy dary, ktrymi chcemy wyrazi Bogu sw mio. Te
dary to okrelone dziaania wobec ludzi, nasz pomys suenia im tym, co wedug nas
jest im potrzebne. Jeszcze nie dokonao si w nas uzgodnienie ycze Boga z naszymi
yczeniami, a waciwie uznanie ycze Boych za nasze wasne yczenia.
Dodajmy, e zbawiaj nas yczenia Boga, a nie nasze umartwienia. Zarazem
przyjcie ycze Boych i realizowanie wedug nich swego ycia, jest prawidowym
yciem religijnym.

36

Modlitwa kontemplacji wlanej czynnej jest znakiem, e moe nastpi modlitwa


kontemplacji wlanej biernej, to znaczy uznania ycze Boych za swoje. Modlitwa
skupienia wlanego, a wic kontemplacji wlanej czynnej, jest bardziej znakiem tego, e
dzieje si w nas dopiero etap uzgadniania tego, co Bg dla nas przewidzia, z nasz
propozycj naszych odniesie do Boga. Modlitwa ta jest wic znakiem, e trwa w nas
ciemna noc duszy.
Ciemna noc duszy - przypomnijmy - jest w naszych przeyciach przejawem
dokonywania w nas przez Boga oczyszczenia biernego. Jeszcze bowiem nie widzimy
jasno, e naley podj wszystko, co wyznaczaj w nas dary Ducha witego.
Modlitwa skupienia wlanego, ktr Bg w nas ksztatuje, jest skutkiem
peniejszego przejawiania si w nas darw Ducha witego. Znaczy to, e zaczynamy
rozumie i chcie tego, czego Bg od nas oczekuje, lecz jeszcze nie umiemy w peni
tego odczyta, ani temu zaufa. Propozycja Boga jest czsto tak rna od naszej
propozycji ycia, e raczej uwaamy swoje ycie, a gwnie ycie religijne, za co, co
si nam nie udao. Wszystko, co zrobilimy, wszystkie umartwienia, suba ludziom,
wydaj si nam nieporozumieniem, bdem, z drog. Wydaje si nam, e naley
wszystko zacz od pocztku, e wszystko, co byo do tej pory, jest bdem. W pewnym
sensie tak jest. Jednak nie byoby bez poprzednich etapw aktualnie ksztatujcej si
modlitwy skupienia wlanego.
Z wiksz si funkcjonuje w nas przeycie, ciemna noc duszy, ni modlitwa
wlanego skupienia. Najczciej zwierzamy spowiednikom ten stan niepokojw i
przey. Znakiem pozytywnym dla spowiednika moe by nasze poczucie przegranego
ycia. I nie tym naley si martwi. Naley tylko odszuka w tych zwierzeniach znakw
pogbiania si i pomnaania mioci do Boga. Wci podstawowym znakiem jest
tsknota do Boga, swoisty gd Boga, uzasadnianie Bogiem wszystkiego, co robimy.
Wanie niewane jest - w pewnym sensie - to, co robimy. Niewane s nasze
osignicia. Osignicia wymierne, jak na przykad ju znany nam spokj, rado,
skupienie, s wtrne. Bg wanie zaczyna nas wyraniej od nich odzwyczaja i skupia
nasz uwag na sobie. Zaczyna ksztatowa nasze prawdziwe odniesienie do Niego.
Osobno omwimy ten etap modlitwy z punktu widzenia ciemnej nocy duszy.
Teraz chodzi tylko o scharakteryzowanie samej modlitwy wlanego skupienia.

37

Powtrzmy, e jest ona bardzo podobna do modlitwy nabytego skupienia. Tak


samo skierowujemy si miujc uwag na Boga, bez sw i rozmyla, tak samo trwa
w nas pami o Bogu i tak samo przebywamy z Chrystusem w tajemnicach wiary.
Rnica midzy modlitw skupienia nabytego, a skupienia wlanego polega tylko na
tym, e Bg ju sprawia w nas, e Go szukamy, e o Nim pamitamy, e przebywamy
wewntrznie z Chrystusem. Sposobem rozpoznania tej modlitwy jest jej skutek, a
mianowicie pogbienie i pomnoenie si naszej mioci do Boga. Nie atwo jednak
zmierzy ten skutek. Spowiednik powinien bada raczej, czy owocuje w nas dar bojani
Boej, dar umiejtnoci i dar pobonoci. Te bowiem dary Ducha witego
wspomagaj nas i przejawiaj si w pocztkach biernego oczyszczenia, ktre ujawnia
modlitwa skupienia wlanego.
Nie rozwijajc problemu darw Ducha witego, gdy bdzie to stanowio
osobny temat, wspomnijmy tylko raz jeszcze, e dar bojani Boej doskonali w nas
wewntrzn rwnowag, a wic zarazem prawd o nas i o Bogu. Odbieramy Boga w
Jego ogromnej witoci i z tego wzgldu przeraa nas nasza grzeszno. Poczucie
rwnowagi powinno uchroni nas przed przeraeniem si nasz grzesznoci, powinno
wywoa w nas przyznanie si do tego, kim jestemy. Nazywamy to pokor. Ot
spowiednik winien bada autentyczno naszej pokory.
Dar umiejtnoci uczy nas przyznania Bogu pierwszego w nas miejsca i zarazem
nadziei, e Bg szczerze poszukuje z nami kontaktu. Spowiednik winien bada
szczero naszego zaufania Bogu, z czym wie si umiejtno zobaczenia swej roli w
yciu religijnym, roli osoby ksztatowanej.
Dar pobonoci doskonali nasze wizi z Bogiem, wanie religi. Skieruje nas do
Boga w czci i pokucie, ktra polega na wiernym wypenianiu przykaza.
Inaczej mwic, znakiem, a zarazem sposobem rozpoznawania modlitwy
skupienia wlanego, jest normalne ycie chrzecijaskie, polegajce na penieniu
przykaza, a gwnie przykazania mioci do Boga i bliniego. Jeeli spowiednik nie
stwierdza tu wykrocze, moe uzna, e zgodnie ze zwierzeniami dzieje si w kim
modlitwa skupienia wlanego, gdy zarazem trwa modlitwa nabytego skupienia. Sami te
moemy ze spokojem trwa w wewntrznej obecnoci z Bogiem, nie martwic si, e
nie udaj si nam wczeniejsze odmiany modlitwy. Moemy by pewni, e trwamy w

38

kontakcie z Bogiem i e ten kontakt prawidowo si rozwija wbrew temu, o czym


informuj nas nasze przeycia, teraz przecie przejawiajce ciemn noc mioci.
Dopowiedzmy te, e ycie modlitwy nie polega na osigniciach, lecz na
nieustannym ogooceniu, to znaczy na utracie wszystkiego, co nie jest samym Bogiem.
A znakiem dla nas jest wci tsknota do Boga. Wyprowadza ona z obojtnoci,
lenistwa, z zaamywania si powiza z Bogiem. Nie my bowiem, lecz ju teraz w
oczyszczeniu biernym Bg jest autorem odmian naszej modlitwy i autentycznej wizi z
Sob.
2. Modlitwa ukojenia lub odpocznienia
Etap kontemplacji zaczyna si ju od modlitwy nabytego skupienia. Kontemplacj
jest te skupienie wlane. Jest to jednak najpierw kontemplacja wlana czynna, czyli ju
sprawiana w nas przez Boga, lecz jeszcze my w niej podejmujemy inicjatyw w postaci
umartwienia, sprzyjajcego tej modlitwie, czy w postaci darw, ktrymi chcemy
wyrazi Bogu mio. Ta modlitwa kontemplacji wlanej czynnej jest znakiem, e moe
nastpi modlitwa kontemplacji wlanej biernej, to znaczy pocztku uznawania ycze
Boych za nasze wasne yczenia. We wszystkich tych odmianach modlitwy,
kontemplacja oznacza, e naszemu wewntrznemu kontaktowi z Bogiem towarzyszy
rado. I wanie t rado Bg zaczyna w nas oczyszcza.
Modlitwa kontemplacji wlanej biernej jako modlitwa ukojenia lub odpocznienia,
to skutek, a przedtem ogromny trud uzgodnienia naszej woli z wol Boga. Zaczynamy
to rozumie i chcie tego, czego Bg od nas oczekuje. Nie zawsze jednak w peni
odczytujemy yczenia Boe. Nie zawsze te umiemy im zaufa. Wspiera nas w
zaufaniu dar bojani Boej, ktry wychowuje w nas pokor i wspiera nas dar
umiejtnoci pogbiajcy nasz nadziej. Przeszkadza nam jednak nasze rozumienie
ycia religijnego i rozumienie mioci do Boga. W innych te znakach odczytujemy
rozwj naszego ycia religijnego i rozwj mioci. Mierzymy ten rozwj wci
stopniem skupienia, pokoju i radoci. Zarazem przywykamy do tych skutkw
wypracowanej przez nas modlitwy. Oczyszczenie bierne dotyczy przemiany tych
skutkw.

39

W biernej nocy zmysw Bg wyzwala nas z towarzyszcych modlitwie emocji,


by nauczy nas pragnienia samego Boga, a nie skutkw z Nim spotkania.
W biernej nocy wyobrani i pamici Bg uwalnia nas od przywizania do naszych
projektw ycia religijnego, od tego, co wyobraamy sobie i pamitamy, e jest nasz
waciw drog do Boga.
W biernej nocy duszy podlega oczyszczeniu mio, wiara i nadzieja.
Przywizani do naszego projektu ycia religijnego, przestajemy w oczyszczeniu
biernym rozumie, a tym samym chcie tego, co w nas si zmienia. Nie chcemy
przemiany tak ju wietnie zorganizowanego w nas ycia religijnego uwaajc, e
bronimy wicych nas z Bogiem relacji mioci, wiary i nadziei. I powoli pod
wpywem darw Ducha witego, zgadzamy si na yczenia Boga. Staje si w nas i
spenia modlitwa ukojenia lub odpocznienia. Jest to zgoda naszej woli na to, co Bg w
nas wnosi.
3. Rozpacz i ateizm
Powtrzmy, e ciemna noc mioci dzieje si midzy modlitw nabytego
skupienia i modlitw prostego zjednoczenia, ktrej jeszcze nie omawialimy. Zamyka
ona bowiem zesp przey, stanowicych ciemn noc. Sam ciemn noc wyraaj
dwie odmiany modlitwy, a mianowicie modlitwa kontemplacji wlanej czynnej i
modlitwa kontemplacji wlanej biernej. Te odmiany modlitwy przejawiaj zupenie
zrozumiay proces psychiczny, ktry polega na tym, e ju szukamy Boga na mocy Jego
inicjatywy i wezwania, e ju akceptujemy yczenia Boga, lecz jeszcze nie wszystkie
umiemy rozpozna. W modlitwie kontemplacji wlanej czynnej Bg wanie powoduje,
e Go szukamy, w modlitwie kontemplacji wlanej biernej nasze yczenia s zgodne z
yczeniami Boga. Brakuje nam tylko penego poznania tych ycze. Forsujemy wic
jeszcze wasn propozycj ycia religijnego. Jest to zrozumiae i naturalne, e
kierujemy si swoimi rozumieniami odniesie do Boga. Bg jednak musi w nie
ingerowa. Ten trud rozpoznania ycze Boych przeywamy jako wanie ciemn noc.
Podkrelmy wic wyranie, e nie rozumiejc do koca propozycji Boych,
ktrymi Bg zmienia nasze odniesienia do Niego, przeywamy poczucie zagroenia
ycia religijnego, poczucie jego utraty. Wywouje to lk, e Bg nie chce z nami

40

kontaktu. Widocznie nie jestemy godni trwania w powizaniach z Bogiem przez


mio. Sprawia nam to bl. Wywouje bolesne zawstydzenie. Cierpimy. Chcemy
jednak ratowa swj kontakt z Bogiem. Zwikszamy ilo umartwie, wicze
duchowych. Wprowadza to swoisty popoch w nasze normalne ycie.
Poczucie zagroenia, przejawiajce si w przeywaniu lku, blu, zawstydzenia,
e przegrywamy swe ycie religijne, to normalne przejawy procesu narastania rozpaczy.
Gdy ten proces uzyska etap smutku, nastpi rozpacz. Gdy aska i dary Ducha witego
nas wspomaga, mk tego okresu stanie si tylko lk, bl, zawstydzenie. Naley wtedy
cierpliwie ufa Bogu i znosi dokuczajc nam tsknot do Boga. Tsknota bowiem jest
zawsze znakiem, e ycie religijne rozwija si w nas normalnie.
Pierwszym wic skutkiem braku rozpoznania ycze Boych jest narastanie
poczucia zagroenia, a wic pogbiania si procesu rozpaczy. Jest to typowy przejaw
ciemnej nocy mioci. Bg wyprowadzi nas z niego, to znaczy z tego procesu lku, blu
i zawstydzenia, gdy nauczymy si kierowania wprost do Boga i zdystansowania radoci,
spokoju i skupienia. To uczenie si nosi nazw oschoci. Chodzi o to, aby w yciu
religijnym wystarcza nam Bg, abymy bardziej pragnli Boga ni skutkw,
wynikajcych ze spotkania z Bogiem.
Drugim skutkiem braku rozpoznania ycze Boych, gdy umcza nas narastajcy
proces rozpaczy, jest wycofanie si z ycia religijnego. Widocznym przejawem tego
aspektu ciemnej nocy mioci jest ateizm.
Mamy poczucie, e odnosimy si do Boga szczerze i z ca ufnoci.
Ukierunkowalimy na Boga cae swe ycie. Sdzimy jednak, e Bg nie podejmuje
oddanej mu mioci. Nie mamy w kadym razie adnych znakw, e chce podtrzyma z
nami kontakt. Wydaje si nam wic, e albo nie mamy szans na pogbienie ycia
religijnego z powodu naszej grzesznoci, albo po prostu Bg nie istnieje. Gdyby
bowiem istnia, nie mgby by tak obojtny na kierowan do Niego mio.
Zaniepokojeni tym wszystkim, psychicznie zmczeni, nie ufamy swojej tsknocie i nie
ufamy Bogu. Powoli wycofujemy si z nieudanej drogi ycia, wprost z ycia
religijnego. Decydujemy si na porzucenie Boga, na wygasanie tsknoty, wanie na
ateizm.

41

Ta posta ateizmu zabiera najwicej osb Kocioowi i ludziom. Ustaj nasze


kontakty z Bogiem, gdy zaamaa si mio do Boga. Zaamana mio do Boga, to
zarazem pomniejszenie mioci do ludzi. Czujemy si izolowani, odepchnici. Nie
ufamy ludziom, nie umiemy ich pokocha. Nasz ateizm jest krzywd, ktra dotyka nie
tylko nas, lecz take naszych bliskich i wszystkich ludzi, ktrych spotykamy. Nie
umiemy obdarowywa mioci.
Podkrelajc to, e ten wtrny ateizm, polegajcy na wycofaniu si z powiza z
Bogiem, zdarza si najczciej, zauwamy zarazem, e wymienia si ponadto dwie inne
odmiany ateizmu.
Spotykamy si z ateizmem, ktry ma rdo w pomijaniu problematyki Boga.
Dzieje si on w tak zwanych rodzinach racjonalistycznych, w ktrych wykluczenie
tematu Boga uwaa si za obron wolnoci czowieka.
Jest to gbokie nieporozumienie. Wiedza o istnieniu Boga naley do prawidowo
uprawianej filozofii bytu i stanowi jej wniosek. Znaczy to, e wszystkie byty
jednostkowe maj rdo swego istnienia w bycie, ktry jest Samym Istnieniem, sam
wic w sobie racj realnoci. Gdyby tej racji nie byo, trzeba by przyj, e kady byt
jednostkowy jest w swym istnieniu absolutny. Byby wic zarazem niepochodny i
pochodny. Struktura z wykluczajcych si elementw nie moe istnie. Poniewa
istniejemy realnie, istnieje te przyczyna sprawcza naszego istnienia. Jest ni Samoistne
Istnienie, po prostu Bg. Ta wiedza skania do poszukiwania bliszych kontaktw z
Bogiem. Brak tej wiedzy wycza nas z perspektywy Boga w celu bliszego poznania
Go i nawizania z Nim ewentualnej przyjani. Pedagogika wic pomijania wiedzy o
Bogu, owocuje zwyczajnym ograniczeniem wiedzy, a tym samym szansy czowieka na
kontaktowanie si ze wszystkimi istniejcymi bytami. Brak kontaktu z Bogiem jest tym
wanie ateizmem, wynikajcym z niepenej wiedzy o rzeczywistoci.
Spotykamy si take z ateizmem, ktry wynika z uprawiania nauk i studiowania
filozofii. Owszem, moe si to zdarzy, gdy nieprecyzyjnie uprawiamy filozofi lub
utosamiamy j z naukami szczegowymi. Wnioski bowiem nauk szczegowych nie
s wnioskami filozofii, gdy filozofia zawsze dotyczy wewntrznych przyczyn bytw
jednostkowych, a nauki szczegowe tylko wasnoci tych bytw. Filozofia i nauki
szczegowe, uprawiane zgodnie ze swym przedmiotem, nie zawaj obrazu wiata,

42

lecz wanie ten wiat ukazuj we wszystkich odmianach bytw. Filozofia bytu ujawnia
istnienie take Boga jako bytu. Powtrzmy wic, e dobrze uprawiana filozofia nie
kieruje nas do ateizmu.
Te dwie odmiany ateizmu s staym rdem oddzielenia ludzi od Boga.
Najczciej mamy do czynienia z ateizmem, ktry jest wynikiem zaamania si w kim
jego ycia religijnego.
Dodajmy, e dotyczy to nie tylko spoecznoci czy narodw wychowywanych w
jakiej religii. Dotyczy to wszystkich ludzi, gdy kady czowiek staje wobec pyta
eschatologicznych i musi rozstrzygn problem pierwszego bytu. Negacja tego bytu jest
rezygnacj wanie z ycia religijnego, z osobistych kontaktw z Bogiem. Zostawia
gboki lad w psychice, uczuciowoci. Jest doznaniem zawodu, ograniczeniem szans
mioci.
Ciemna noc mioci jest kryzysem w yciu religijnym, gbokim udrczeniem
psychiki.
Gdy jest procesem lku, blu i zawstydzenia, bdzie owocowaa oczyszczeniem
duszy z tego, co niewane, wprost drugorzdne. Jeeli nie przeksztaci si w smutek,
przeminie. Wyzwoli nas z niej staa tsknota do Boga i pomoc Ducha witego.
Gdy ciemna noc wyzwoli w nas wanie smutek i zaamanie si nadziei,
zaowocuje naszym wycofaniem si z ycia religijnego, wprost ateizmem. Jest to
wanie tragiczna sytuacja czowieka, gdy przestaje on zarazem wierzy i ufa.
Przestaje, gdy nie wie si z nikim mioci, ktra swoicie usprawiedliwia wiar i
nadziej. Mio jest bowiem pierwsza we wszystkich kontaktach z ludmi. Jest take
pierwsza w yciu religijnym. Stanowi to ycie. Jej zaamywanie si nazywamy wanie
ciemn noc mioci.
Chroni nas i wyzwala z tej ciemnej nocy modlitwa prostego zjednoczenia, ktr
musimy uzyska lub - mwic dokadniej - ktr Bg musi w nas wywoa. Jest to
modlitwa rozumienia ycze Boych. Decyduje si w niej nasza intelektualna wierno
Bogu i pewno, e trwa nasze powizanie z Bogiem. To przekonanie sprawia w nas
Duch wity swym darem rozumu. Ju wola i intelekt s otwarte na Boga. aujemy, e
tak dugo trwao nasze dochodzenie do tego etapu kontaktu. al nam, e Chrystus
musia swym cierpieniem wysuy nam t modlitw. aujemy jeszcze mocniej za

43

grzechy i gbiej rozumiemy cierpienia Chrystusa. Oywia si w nas temat mki


krzyowej. Zarazem pogbia si w nas pragnienie bezporedniego widzenia Boga.
Wzmaga si tsknota, lecz ju umiemy cierpliwie i w tej sprawie czeka na yczenia
Boga. Rozumiemy, e uwica nas wola Boga. Chcemy zarazem j speni.
Uzyskalimy ju proste zjednoczenie z Bogiem. Jestemy spokojni, bez emocji.
Nasz los i nasz drog yciow wyznacza Bg. Wracamy spokojnie do pracy, penimy
swoje obowizki. Wraca zdolno stosowania wczeniejszych odmian modlitwy.
Znajdujemy moc w modlitwie ustnej i mylnej. Wszystkimi odmianami modlitwy
wyraamy Bogu mio. A Bg, gdy zechce, moe nas poprowadzi do modlitwy
zjednoczenia bolesnego, ekstatycznego i przemieniajcego. Godzimy si na Jego
propozycj, chcemy uzgodnienia swojej woli z wol Boga. Rozumiemy te, na czym to
uzgodnienie polega, rozumiemy w peni prawdy wiary.
4. Przetrwanie rozpaczy
Ciemna noc, gwnie w tych przejawach, ktre nazywamy procesem narastania
rozpaczy, ma charakter cigu niekonsekwencji. Podstawowym bowiem rdem
ciemnej nocy jest brak umiejtnoci odczytania do koca ycze Boych. Niepokoje
wic przeywa intelekt i zmienia si poziom naszej wiary. Odczuwamy te wtedy
potrzeb bezporedniego widzenia Boga. Tymczasem najgwatowniejsze reakcje dziej
si w emocjach i uczuciach.
To prawda, e ciemna noc jest zespoem przey. Ju jednak w czynnej nocy
zmysw, wyobrani i pamici, emocje i uczucia zostay opanowane. Teraz, w ciemnej
nocy mioci, podlega oczyszczeniu dusza czowieka, gdy wanie wola ju podejmuje
yczenia Boe w modlitwie kontemplacji wlanej biernej, a zdajc do modlitwy
prostego zjednoczenia jeszcze doskonali si nasz intelekt.
Przemiany wic dokonaj si w woli i intelekcie, a gwatowne reakcje dziej si w
warstwie przey, to znaczy w psychice, ktra jest zespoem zachowa cielesnoduchowych. Wyglda to tak, jakby fizycznie mocniejszy, starszy brat - ciao, stawa w
obronie modszego brata - ducha, sabszego, delikatniejszego, mniej wysportowanego,
yjcego problemami i poezj. Jest nawet wzruszajca ta reakcja psychiki na to, co
dzieje si w woli i intelekcie. Jest jednak swoistym zagroeniem.

44

Poczucie zagroenia przejawiajce si w lku, e tracimy kontakt z Bogiem, jest


emocj i uczuciem. Nawet bl i zawstydzenie s zespoami uczu. Naley wic wtedy
stosowa sposoby opanowania uczu, by je uchroni przed rozproszeniem i oderwaniem
si od wskaza intelektu. Uczu nie porzdkuje decyzja lub informacja intelektualna.
Scala je i chroni pikno. Ma ono zniewalajc si. Skupia na sobie uwag i zatrzymuje
przy sobie emocje i uczucia. Odwraca je od ich osobnych celw. Broni wobec tego
przed swoist zazdroci o Boga, przed wywoanym zazdroci niecierpliwym i
bezadnym stosowaniem umartwie. Pikno wychowuje emocje i uczucia.
W okresie narastania poczucia zagroenia naley wic kontaktowa si z
piknem. Trzeba sucha muzyki, oglda dziea sztuki, przebywa w piknych
krajobrazach. Wydaje si, e rozumieli to zakonodawcy, ktrzy budowali klasztory
wanie w piknych krajobrazach i wypeniali kocioy oraz opactwa dzieami sztuki.
Pomagao to w przetrwaniu ciemnej nocy.
Dodajmy, e ciemna noc mioci jest skutkiem i znakiem dokonywania w nas
przez Boga oczyszczenia biernego. Ingerujemy w ten proces, sami wybieramy
umartwienia, sami chcemy ksztatowa swoje ycie religijne. Gwatownie i wprost
emocjonalnie chcemy cofn ycie religijne do poziomu oczyszczenia czynnego. Bg
nas przed tym broni. Wola i intelekt swoicie to ujmuj. Tylko nasze emocje i uczucia z
si i gwatownoci broni dotychczasowej pozycji. Nie mona im niczego wyjani.
Trzeba je wanie podda zniewalajcej sile pikna. Pikno nie tylko scala i broni
emocje przed rozproszeniem. Integruje te ca osobowo czowieka. Wic bowiem
z sob emocje i uczucia, przyciga take wol i intelekt.
Chciaoby si powiedzie, e Bg obdarowa byty wasnoci pikna take w tym
celu, aby przy pomocy pikna przetrwaa i dojrzewaa nasza mio dla wizania nas z
ludmi i Bogiem.
Przeywajc lk, podlegamy zarazem dziaaniu darw Ducha witego. Dziki
tym, darom, gdy emocje i uczucia trwaj przy piknie, spokojniej mylimy o Bogu.
Wyrywa nas z lku rozwaanie pozytywnych stron ycia religijnego, a zarazem
rozwaanie wolnoci Boga. Zaczynamy te rozumie sam mio, to mianowicie, e
jest ona relacj, ktra wie nas z Bogiem. W t relacj Bg wnosi to, co uzna za
suszne. W Jego wic wolnoci decyduje si to, czym Bg nas obdarowuje. Staje si

45

czym zrozumiaym, e kochajcy nas Bg nie uyje swej wolnoci przeciw nam, e nie
odrzuci naszej mioci, lecz j podejmie, gdy pragnie staych z nami kontaktw. Broni
nas przed lkiem i jego skutkami pokora, ktr wyzwala w nas i doskonali dar bojani
Boej. Chroni nas zarazem ufno, ktra jest owocem daru umiejtnoci.
Gdy przeywamy bl, gdy wydaje si nam, e ginie nasze ycie religijne, e Bg
nie reaguje na nasz mio, trzeba oywia w sobie postaw pokuty. Wywouje j dar
pobonoci. Wie si z pokut posuszestwo i sprawiedliwo. Dziki posuszestwu
zaczynamy spokojnie czeka na to, co Bg w nas wniesie. Sprawiedliwo pomaga nam
oddzieli i odrni to, co pochodzi od nas i od Boga. Czekajc na wyjcie z niepokoju
tsknimy do Boga. Ta tsknota i zwizane z ni cierpienie hartuj dusz. Powoli
przestajemy ba si blu i spokojniej zwracamy si do Boga tsknic i cierpic.
Gdy przeywamy zawstydzenie, powinnimy zwierza swoje niepokoje
kierownikowi duchowemu. Lekarstwem na zawstydzenie jest wanie spowied. W tym
zwierzaniu poczucia zagroenia sami te musimy umie z pokor dostrzega swoje
zalety. Pokora nie polega bowiem na negacji siebie, lecz na zgodnej z prawd ocenie.
Dodaje nam si sprawiedliwe spojrzenie na siebie i uznanie za suszne kierowanie si do
Boga. To, co ju osignlimy w oczyszczeniu czynnym, wspomaga nasz nadziej, e
Bg bdzie wspiera nasz wysiek zmierzania do Niego, czynic nasz inicjatyw swoj
wasn propozycj. Zgodzimy si wkrtce, aby Bg w ogle zdecydowa nasz los i
nasze szczcie. Czym charakterystycznym w przeywaniu zawstydzenia jest
oddzielenie szczcia od ycia religijnego. Powoli przestaje nas interesowa to, abymy
byli szczliwi. Zaczyna nas interesowa Bg i to, eby spenia si wola Boga. Brak
oczekiwania szczcia jest powanym znakiem, e panujemy nad niepokojami ciemnej
nocy.
Z tego, co mwilimy o wydobywaniu si z lku, blu i zawstydzenia, wynika, e
ostatecznie Bg wyprowadzi nas z ciemnej nocy przy pomocy darw Ducha witego.
Inaczej mwic, Duch wity, ktry ksztatuje nasze ycie religijne, ocali take sfer
naszych przey i moe nawet przy pomocy pikna zintegruje nasz osobowo.
W ciemnej nocy mioci, take i my moemy sami si broni w tych dziedzinach,
ktre moe ksztatowa oczyszczenie czynne.

46

Z lku wyprowadza nas modlitwa mylna. Poznajc w niej prawdy wiary, uczymy
si zarazem odrniania tego, co moliwe, od tego, co realne, marze od
rzeczywistoci. Uczymy si zarazem wizania emocji i uczu nie z marzeniami, lecz z
prawd i dobrem. A prawda i dobro zawsze przysuguj realnym bytom. Nigdy nie s
cech marze i poj. Ta modlitwa uczy nas take uwalniania si od zudze,
uznawania czyjej wolnoci, dystansu wobec siebie. To wszystko powoli uwalnia od
lku, ktry czsto wynika ze zudze i braku odrniania marze od rzeczywistoci.
Musimy take uwiadomi sobie, e obowizuje nas wobec ludzi, a take wobec Boga,
pena akceptacja i yczliwo. To my musimy znale si na drugim miejscu. Pierwsze
miejsce w nas i w naszych celach zajmuje Bg. Do Boga i do ludzi mamy odnosi si z
czci i szacunkiem. Wspiera nas w tym dar pobonoci. Sami te jednak musimy to
odkry i uzna. Pomaga w tym rozwaanie zalet ludzi i Boga. Powoli nauczymy si
rezygnowa z prnoci i egoizmu. Gwnie bowiem prno kae nam wysuwa na
pierwsze miejsce nasze sprawy i nas samych. Przezwyciamy lk, gdy Bg uzyska w
nas pierwsze miejsce, gdy bdziemy kierowali si Jego yczeniami i Jego wiedz o
czowieku.
Z blu wyprowadza nas zdystansowanie niepowodze. Wyprowadza nas wprost
zaufanie Bogu, a zarazem objcie refleksj tego wszystkiego, co nas boli. Przenosimy
wtedy bl z poziomu psychiki i przey na poziom duszy. Tu funkcjonuje mylenie.
Spokojne rozumowanie ujawni nam zudzenia, fikcje, marzenia, ktre bralimy za
rzeczywisto. Intelekt pozwoli nam skonfrontowa przyczyny poczucia zagroenia z
realn rzeczywistoci, a przede wszystkim z Bogiem. Okae si, e raczej si mylimy i
e Bg jest mocniejszy ni wszystko, co nam zagraa. Mocne zwizanie si z Bogiem
stanowi sposb przezwyciania blu.
Z zawstydzenia wyprowadza nas otwarcie si na Boga, udostpnienie siebie
Bogu, wprost przezwycienie prnoci i egoizmu. To otwarcie si i udostpnienie
siebie Bogu jest natur wiary. Ratuje nas wiara. Z zawstydzenia wyprowadza nas
wanie wiara. Wiemy ju, e pogbia j dar rozumu ukazujc nam przebywanie z
Bogiem w nieutracalnym zbawieniu. Aby jednak take przeywa wiar zgodnie ze
skutkami, ktre ona wywouje, trzeba broni si prawd o sobie, cnot pokory. Trzeba
spokojnie zgodzi si, e jestemy sabi, nieporadni. Trzeba uczy si ufania Bogu, e

47

nam pomoe, e nasze ycie religijne jest przede wszystkim spraw Boga, a wtrnie
nasz spraw. Nie chodzi tu bowiem wanie o nasze szczcie, lecz o chwa Bo i
owocowanie Odkupienia. Takie mylenie wyrywa z zawstydzenia. Pozwala bowiem
zrozumie, e ponad sprawiedliwoci jest mio. W mioci inaczej uzasadnia si
przebaczenie i opiek. Nie zasugujemy na opiek Boga i dar Jego mioci. Bg nam je
daje nie z powodu naszych zasug, lecz przecie dla zasug Chrystusa. Cae nasze ycie
religijne i dana nam przez Boga mio s darem. Rozumienie tego i kierowanie si tym
rozumieniem wyzwala z zawstydzenia.
Mona wic przetrwa rozpacz, ten bardzo trudny w naszych przeyciach zesp
przejaww oczyszczenia biernego. Mona przetrwa ciemn noc mioci.
5. Dom czowieka
ycie religijne zaczyna si od momentu chrztu. Na og, przyjmujemy sakrament
chrztu w dziecistwie. Ju wic w dziecistwie zaczyna rozwija si nasze ycie
religijne. Zanim jednak nauczymy si odmian modlitwy w okresie oczyszczenia
czynnego, upynie kilka lat ycia.
ledzc biografie witych, uzyskuje si wraenie, e osignita w modoci
dojrzao religijna nie charakteryzuje si cikim przeywaniem ciemnej nocy. Moe
po prostu ciemna noc trwa wtedy krcej, a moe mamy wicej si psychicznych, aby nie
da si rozpaczy lub ateizmowi.
Zdarza si jednak, e modzi ludzie trac wiar. Znaczy to wic, e nie przetrwali
ciemnej nocy mioci. Nie zaufali tsknocie do Boga i zabrako im cierpliwoci.
W tym samym czasie, gdy rozwija si od dziecistwa nasze ycie religijne,
ksztatujemy swj humanistyczny wymiar ycia. Znaczy to, e poznajemy i wybieramy
wartoci, ktre stanowi zesp naszych najpowaniejszych celw i motyww
wiatopogldowych rozstrzygni.
Jeeli rozwija si w nas rwnomiernie ycie religijne i humanistyczne, spokojnie
wzbogaca si caa nasza wiedza.
Gdy z powodu ciemnej nocy zakwestionujemy istnienie Boga i dotychczas
nawizywane z Nim kontakty, sytuujemy si duchowo wycznie w humanizmie, w
ktrym jednak pomijamy osob Boga. Mona tu zauway, e humanizm zamknity na

48

kontakt z Bogiem jest wtpliwym humanizmem, gdy ogranicza mio. Zakazujemy


sobie kochania Boga. Mio, poddana temu zakazowi, podlega, na pierwszym miejscu,
innej wartoci ni osoba. Dopuszczamy do ukochania czego bardziej ni osob. Mio
jest wtedy wychowywana w taki sposb, e pozwalamy jej na powizanie nas najpierw
z rzeczami, ideami lub pogldami, a dopiero pniej z osobami.
W prawidowo budowanym humanizmie Bg nie jest kwestionowany. Gdy
budujemy humanizm po przegraniu ciemnej nocy, podstawowym problemem staje si
wanie istnienie Boga. Dodajmy, e ze wzgldu na ateizujce opinie, wierzcy take
chc upewni swj intelekt, e Bg istnieje. Poszukiwan i studiowan dziedzin staje
si przede wszystkim metafizyka.
Metafizyka jako filozofia bytu naley do filozofii klasycznej. Kwestionuje si
dzisiaj zarwno metafizyk, jak i filozofi klasyczn. Na ich miejsce proponuje si tak
zwane filozofie wspczesne, ktre s na og idealistyczne. Znaczy to, e punktem
wyjcia rozwaa czyni idee, pogldy, wiadomo czowieka, wprost intelekt,
stanowicy miar i zasad rzeczywistoci. W metafizyce klasycznej miar i zasad
rzeczywistoci jest realny byt jednostkowy, ukonstytuowany z niepowtarzalnie
stanowicych go tworzyw. Te tworzywa, jako wewntrzne pryncypia bytw, stanowice
jedno dziki urealniajcemu je istnieniu, intelekt tylko poznaje. Jego przedmiotem
poznania s wanie wewntrzne pryncypia bytw. Wszystko inne w tym bycie ujmuj
zmysy. Ujmuj nawet relacje. Typowym ludzkim poznaniem intelektualnym jest ujcie
pryncypiw. Moe dlatego metafizyka zawsze niepokoi i pociga czowieka.
Dodajmy, e gdy nie uprawiamy filozofii bytu, nie uywamy intelektu. Gdy
jednak rozwaamy Boga w religii, uruchamiamy intelekt, gdy Bg jest pierwszym
pryncypium istnienia. Chciaoby si powiedzie, e przy braku metafizyki religia
pozwala nam uywa typowo ludzkich wadz poznawczych, wanie intelektu. Dziki
temu czowiek rozwija si prawidowo i prawidowo buduje swj humanizm.
Filozofie wspczesne, wyznaczajc intelektowi i poznaniu dominujc rol
wrd przedmiotw rozwaa, odnosz nas do relacji. S filozofiami relacji. Relacje do
bytw i do wytworw s jednak zmienne, a niektre z nich w ogle gin. Filozofia
relacji musi podziela los swego przedmiotu. Filozofie te mijaj.

49

Filozofia bytu ujmuje byty jednostkowe w tym, co je istotowo stanowi. Ujmuje


wic to, co czyni rzeczywisto rzeczywistoci. Rzeczywisto trwa zawsze. Zawsze
wic s aktualne odpowiedzi filozofii klasycznej, gdy dotyczy

pryncypiw. Te

pryncypia s podstaw wasnoci i relacji. Tylko wic filozofia klasyczna moe


wyjani zmienne relacje. Tylko wic ona odpowiada na zawie pytania wspczesnoci.
Filozofia idealistyczna jest nieuyteczna, gdy zmieni si relacje, gdy bya wycznie
ich analiz.
Metafizyka bytu ujawnia nam i uzasadnia istnienie Boga jako pryncypium
istnienia wszystkich bytw jednostkowych.
Gdy intelekt upewni si, e Bg istnieje, zaczynamy poszukiwa kontaktu z
Bogiem. Nie mamy oporw, aby bada histori i odnie si z yczliwoci, a potem z
mioci do osoby Chrystusa. Gdy ukochamy Chrystusa, jestemy ju w
chrzecijastwie.
Chrzecijastwo jest dlatego tak wane, e gosi prawd o Chrystusie jako o Bogu
i zarazem Czowieku. Znaczy to, e w Boskiej osobie Chrystusa nieskoczenie odlegy
Bg przystosowa swoje wewntrzne ycie Trjcy Osb do pojemnoci czowieka.
Osoba Chrystusa zapewnia realno kontaktw czowieka z Bogiem, gdy Chrystus jest
w jednej Osobie Bogiem i Czowiekiem. Te kontakty nie s tylko mylne, wykrywane
w filozofii. S realnymi relacjami, stanowicymi religi, czyli realne wizi czowieka z
Bogiem.
Wiedzc to wszystko budujemy swj humanizm w tym, czym on jest. Jest
zespoem naszych odniesie przez mio, wiar i nadziej, do wszystkich osb, do
ludzi i do Boga. Sytuujemy si wrd osb. S one naszym podstawowym
rodowiskiem, naszym domem. Osoby s domem czowieka.
Dom czowieka, nasze przebywanie wrd osb, wypeniamy relacjami mioci,
wiary i nadziei. Chronimy te relacje i osoby. Chronic relacje, zarazem bronimy
istnienia, prawdy i dobra jako bezporednich podmiotw naszych odniesie do osb.
Aby ochroni istnienie, dbamy o zdrowie, poywienie, ubranie i mieszkanie osb.
Rozwijamy medycyn, uprawy, handel, architektur. Aby ochroni prawd, zabiegamy
o ksztacenie osb, o szkoy, uniwersytety, nauki. Aby ochroni dobro, podejmujemy
odniesienia yczliwe, budujemy wzajemne zaufanie, wierzenie sobie. Pogbiamy

50

mio, wiar i nadziej. Korzystamy z ycia religijnego, albo tylko z humanizmu,


budowanego na metafizyce.
Gdy w swoim domu na pierwszym miejscu umiecimy Chrystusa, zaczyna
rozwija si nasze ycie religijne. Nasz dom staje si wtedy Kocioem, gdy jest
powizaniem osb z Chrystusem, co stanowi natur Kocioa. Jestemy wtedy w peni u
siebie. Dom, ktrym jest nasze przebywanie z Chrystusem, staje si z czasem
nieutracalnym trwaniem mioci. Przenosi nas to w szczcie, gdy szczciem jest
nieutracalna mio.
Popatrzmy raz jeszcze na dom czowieka. Stanowi go osoby. Wrd osb
pierwszy jest Bg. Wszystkie osoby wie mio. Ukochanie Chrystusa zapewnia
trwanie mioci do Boga i do ludzi. Przebywamy w tym domu. Dziki metafizyce
umiemy rozpozna osoby i wszystkie byty jednostkowe. Umiemy ceni istnienie,
kierowa si prawd i dobrem. Umiemy odrni relacje realne od relacji tylko
mylnych. Umiemy, wobec tego, znale si w rzeczywistoci oraz wrd bytw
sztucznych, wrd osb i w instytucjach, teoriach, wrd dzie techniki. Nasze ycie jest
adem, a Duch wity, poprzez swoje dary, przemienia i pogbia nasze powizania z
Bogiem.
Prawdziwy dom czowieka chroni nas i rozwija. Zapewnia osignicie tego, co
prawdziwie ludzkie: pozwala nam na trwanie wrd osb.
Gdy nadejdzie ciemna noc mioci, gdy rozwija si nasze ycie religijne, mamy w
osobach oparcie, pomoc i opiek.
Gdy nie rozwijamy naszego ycia religijnego, ten prawdziwy humanizm take nas
chroni i budzi tsknot do Boga, do posiadania caego domu czowieka, w ktrym
zawsze jest Chrystus.
Gdy rozwijamy swoje ycie religijne, prawdziwy humanizm jest naturaln
pomoc, gdy pomoc w yciu religijnym jest humanistyczny wymiar ludzkiego ycia.
6. Spenienie drogi owiecenia
Przypomnijmy, e droga owiecenia jest w naszym yciu religijnym okresem
podejmowania inicjatyw Boga, z przewag jednak wci naszej propozycji. Prawidowy
rozwj religijny wymaga, bymy przegrali swoje inicjatywy. Musimy bowiem uzyska

51

uzgodnienie naszych ycze z yczeniami Boga. Nie umiejc ich do koca odczyta,
akcentujemy swoje propozycje, swoicie przeciwstawiamy si Bogu, a w jaki sposb z
Nim walczymy. Nie jest to atwa walka, gdy Bg, uwzgldniajc nasz szczero, musi
doprowadzi do dominacji Jego ycze. Z naszej strony i ze strony Boga jest to walka o
prawidowo ycia religijnego, o jego autentyczno i realno. Ta walka jednak jest
dla nas tak cika, e a stanowi ciemn noc mioci.
Ciemna noc mioci zaczyna si od modlitwy nabytego skupienia, a koczy si
modlitw prostego zjednoczenia. Stanowi wic t noc to wszystko, co dzieje si w
modlitwie skupienia wlanego i w modlitwie ukojenia lub odpocznienia. Znaczy to, e
jestemy ju przekonani o susznoci ycze Boych, lecz wci jeszcze nie umiemy ich
do koca rozpozna. Modlitwa prostego zjednoczenia jest wanie ju penym,
intelektualnym porozumieniem z Bogiem. Jest odczytaniem ycze Boga.
Droga owiecenia jest wic inna w swych pocztkach i inna w swych ostatnich
etapach. Ten jej ostatni etap, jej spenienie, chcemy teraz scharakteryzowa.
W podrcznikach wychowania religijnego utosamia si drog owiecenia z
zespoem oczyszcze biernych, to znaczy - powtrzmy - dokonywanych w nas przez
Boga. Przejawy tych oczyszcze biernych s znakami rozpoznawczymi tej drogi. S
one nastpujce, a pod koniec drogi owiecenia ujawniaj nasilenie wywoujce stan
gbokiego cierpienia.
a) Dugotrwaa tak zwana oscho uczuciowa. Ta oscho to tyle, co brak
przejcia, wzrusze, entuzjazmu. Nie jest jednak znudzeniem, lecz tym, e nic nas nie
cieszy. Jest inn nazw dystansu wobec rzeczy. Nawet nie cieszy nas skupienie i pokj
wewntrzny. Obojtna jest nam rado, pynca z modlitwy. A jeszcze tak niedawno
skupienie, pokj i rado uwaalimy za cechy charakterystyczne i owoce naszych
odniesie do Boga. Teraz te cechy raczej sprawiaj nam cierpienie.
b) Niemono rozmylania, a nawet kierowania do Boga aktw strzelistych. Nie
znajdujemy w sobie adnych uczu, ktre chcielibymy skierowa do Boga, adnych
sw i obrazw. Jestemy w stanie przebywa wobec Boga w zupenym milczeniu.
Jestemy zdolni tylko do modlitwy nabytego skupienia. Uwaamy ten stan za
zaniedbanie modlitwy, tym bardziej, e po prostu nie mamy jak gdyby nic do
powiedzenia Bogu. Wydaje si nam, e zerwaa si przyja. Przeywamy to z

52

ogromnym smutkiem. Chcemy wyj z tego stanu. Nie wiemy jak. Wszystko bowiem,
co robimy, tylko pogbia cierpienie.
c) Pragnienie Boga w atmosferze czego, co si koczy, w jakim poczuciu
przegranego ycia. Zarazem niepokojce dociekanie, jaka niewierno, jaki grzech
spowodoway odsunicie si od nas Boga. Dodajmy, e wanie jeszcze funkcjonuje w
nas prno i jaka odmiana pychy. Jeszcze bowiem Bogu przypisujemy odejcie od
nas. Jeszcze usiujemy ustala, kto jest winien. Jeszcze wanie nie rozpoznajemy
wnoszonych przez Boga zmian w nasze odniesienia do Niego. Rozpoznamy to, gdy
zacznie w nas funkcjonowa modlitwa prostego zjednoczenia.
Podkrelmy, moe dla wychowawcw ycia religijnego, e te trzy znaki
oczyszcze biernych musz wystpowa razem. Dominacja jednego z nich
wskazywaaby na jakie zagroenie, na jak nieprawidowo w rozwoju ycia
religijnego. Znaki te odsyaj do takich skutkw dziaania darw Ducha witego, jak
pokora, pokuta i nadzieja. Wanie nie mona podejmowa pokuty bez nadziei lub
sytuowa si w nadziei bez podjcia pokuty. W obu wypadkach musi funkcjonowa
pokora jako prawidowe rozpoznanie Boga i siebie oraz kierowanie si tym
rozumieniem. Brak ktrego z tych znakw lub skutkw darw Ducha witego moe
wskazywa, e zacza si lub tylko nam grozi ozibo. Ozibo jest pocztkiem
wycofywania si z ycia religijnego. Moe nas ona poprowadzi w stan opnienia, to
znaczy cofnicia si z drogi owiecenia na drog oczyszczenia. Znaczy to, e
przejmujemy inicjatyw w naszym yciu religijnym i tym samym unikamy tego, co Bg
w nas sprawia. Pomoc jest tu wanie intelekt, ujmujcy rnic midzy
oczyszczeniem czynnym i oczyszczeniem biernym, midzy oschoci, oziboci,
opnieniem. A gdy intelekt nie odkryje tych rnic i nikt nam ich nie okreli,
ratunkiem jest zaufanie Bogu w penej tsknocie i bezradnoci, ktra jest postaci
przejmowania ycze Boych.
W tym samym czasie naszych zmartwie i trudnoci podejmujemy szerok
aktywno apostolsk, gwnie organizacyjn. Jest to zrozumiay odruch jak gdyby
zaguszenia naszych rozterek, uciekania od nich. Sama ta dziaalno przynosi
pozytywne skutki i moe nas tym myli. Taka aktywno apostolska jest bowiem
"zlecana" nam przez Boga dopiero w etapie modlitwy zjednoczenia ekstatycznego.

53

Teraz podjta aktywno apostolska skazuje na niecierpliwo. Sami chcemy


przyspieszy rozwj ycia religijnego. Nie umiemy czeka, a sprawi w nas to Bg.
Dodajmy tu, dla wiernoci tekstom ascetycznym, e wedug w. Jana od Krzya
modlitwa ukojenia lub odpocznienia oraz modlitwa prostego zjednoczenia jest
wyprzedzona biernym oczyszczeniem zmysw i wyobrani. Po tych odmianach
modlitwy nastpuje bierne oczyszczenie duszy. Z tego wzgldu pierwsz odmian
modlitwy zjednoczenia, po prostym zjednoczeniu, jest modlitwa zjednoczenia
bolesnego, po ktrej nastpuje modlitwa zjednoczenia ekstatycznego. W tej modlitwie
Bg powouje nas do aktywnoci apostolskiej - o ktrej mwilimy. w. Jan od Krzya
uwaa wic, e modlitwa ukojenia lub odpocznienia oraz modlitwa prostego
zjednoczenia s znakiem dokonania si w nas drogi owiecenia.
Nasza rola w drodze owiecenia polega na poddaniu si dziaaniom Boga.
Przeywamy je bolenie, nie dlatego, e oczyszczenia te s trudne i bolesne, lecz e
trudno nam do koca pomin siebie. Droga owiecenia to walka o siebie. Ta walka jest
zrozumiaym odruchem w perspektywie psychologii, charakterologii, miejsca we
wsplnotach. Jest bdem w porzdku ascetyki. Bg bowiem nie pozbawia nas naszej
odrbnoci i indywidualnoci. Chce tylko, bymy uznali Jego yczenia za swoje. Wtedy
nasze postpowanie bdzie podobne do reagowa Boskich na sprawy i uwikania
czowieka. Bd to reagowania suszne, swoicie bezbdne, gdy Bg lepiej widzi nasz
los ni my sami. Cierpienie, ktre w tym etapie jest naszym udziaem, wcza nas
ascetycznie w drog krzyow Chrystusa. Ta droga zawsze doprowadza do
zmartwychwstania i zbawienia. Najpierw jednak prowadzi do ascetycznej mierci.
Przez mier bowiem dochodzi si do widzenia Boga "twarz w twarz". Ponadto ziarno,
aby wydao owoce, musi najpierw obumrze. Ma w nas obumrze stary czowiek i
uksztatowa si nowy czowiek, wci jednak w sensie tylko ascetycznym. Polega on
na uzgodnieniu naszych ycze z yczeniami Boga, naszej woli z wol Boga. A to
uzgodnienie jest istot witoci w sensie moralnym.
Teoretycy ycia religijnego podkrelaj, e do przetrwania drogi owiecenia
potrzebne s dwa czynniki: dowiadczony wychowawca ycia religijnego i cierpliwa
wytrwao. Ta cierpliwa wytrwao buduje si na naszych cnotach nabytych i zarazem
dziki darom Ducha witego.

54

Uwyranijmy jeszcze rnice midzy pocztkiem drogi owiecenia, a spenieniem


si tej drogi.
Pocztek drogi owiecenia to oscho w postaci braku zainteresowania
wszystkim, co nie jest Bogiem, to zarazem oscho w postaci niemonoci odbywania
modlitwy ustnej, mylnej i afektywnej, ponadto poczucie grzesznoci i opuszczenia
przez Boga oraz nieustanne, gbokie pragnienie Boga. Wspomaga nas w tym etapie dar
bojani Boej, dar umiejtnoci i dar pobonoci. Owoce tych darw to pokora,
nadzieja i trwanie odniesie do Boga, stanowicych religi.
Spenienie si drogi owiecenia to przede wszystkim pogbienie si wszystkiego,
co Bg oczyszcza, pogbienie si niepokoju i cierpie, ciemna noc gwnie woli i
intelektu. Nasza bezradno i bl ciemnej nocy s dlatego boleniejsze, e nie moemy
w sobie sami niczego poprawi. To bowiem Bg oczyszcza nas z przywizania do
rzeczy dziki dziaaniu daru umiejtnoci, odrywa nas od psychicznych skutkw
modlitwy darem rozumu, wzmacnia roztropno w pokucie darem pobonoci, nasila
tsknot darem bojani Boej. Podkrelmy, e dary te wspomagaj nas w caej drodze
owiecenia. Pod koniec tej drogi wyraniej dziaa w nas dar rozumu, ktry doskonali
wiar i otwiera nas na to wszystko, co przyniesie bezporednie po mierci widzenie
Boga. To wanie dar rozumu skania nas do zdystansowania sposobw modlitwy, w
ktrych gwny wysiek my podejmujemy. W modlitwie bowiem Bg musi zaj
miejsce osoby przemawiajcej. Dar rozumu wywouje w nas umiejtno odejcia od
siebie, swoistego zrozumienia, e przyjmujc propozycje Boe jestemy peniej sob.
Dziaamy bowiem w zgodzie ze wszystkim, co stworzone i dla dobra stworze, gdy
takie wanie jest dziaanie Boga.
Zanim wic nastpi modlitwa prostego zjednoczenia, czyli penego zrozumienia
miejsca Boga w naszym yciu, jeszcze jest w nas akcentowanie siebie, jeszcze nie
uczynilimy siebie penym darem dla Boga w takiej wycznoci i wiernoci, ktre s
pen czystoci. Chcielibymy obdarowa sob Boga i zatrzyma sobie nas samych.
Nie umiemy uzyska jednoci celw. Jestemy zazdroni o Boga, ktry wedug nas nie
podejmuje z nami penych kontaktw. Do dziecinnie bronimy mioci w aktach
zazdroci. Zazdro wskazuje wanie na niecierpliwo. Ju nie pragniemy pociech i
zarazem ich oczekujemy, tego na przykad, eby Bg nas przygarn, zatrzyma przy

55

sobie. Jeszcze nie umiemy ufa mioci. Znaczy to wszystko, e trwaj w nas
pozostaoci siedmiu grzechw gwnych. Bg musi nas z nich take oczyci.
Wprowadzi nas w modlitw zjednoczenia wanie bolesnego. Oczyci nas ju w taki
sposb, e dziaania apostolskie w modlitwie zjednoczenia ekstatycznego podejmujemy
z motyww Boga, by potem w modlitwie zjednoczenia przemieniajcego speniaa si
obecno, ktr Bg na zawsze utrwali w naszym yciu po mierci.
7. Modlitwa prostego zjednoczenia
W kontemplacji wlanej Bg pociga nas ku sobie, przeksztaca. Ju zgadzamy si
na dokonywane w nas przez Boga przemiany. Jednak nie wszystko i nie do koca
rozumiemy. Potrzebne jest jeszcze takie uksztatowanie intelektu, by nie stawia on
oporu propozycjom Boym. Pod wpywem darw Ducha witego, gwnie daru
rozumu, pogbia si nasza wiara, a tym samym peniejsze rozumienie Boga. Dar
rozumu ponadto wyzwala nas z dotychczasowych sposobw modlitwy. Zaczynamy
nada za tym, co Bg w nas zmienia. Ju powizana z Bogiem nasza wola skania nas
do uznania w peni objawionych prawd wiary. Dar rozumu kieruje teraz nasz intelekt ku
temu, co nastpi w yciu wiecznym. Umacnia, pogbia i czyni czym prawidowym
nasz dystans wobec rzeczy. Ten dar wie nas bowiem z bogosawiestwem ogldania
Boga, dostpnego tym, ktrzy s czystego serca. Czysto serca jest zawsze wiernoci.
Decyduje si nasza intelektualna wierno Bogu i pewno, e Bg jest w nas
obecny. Nastpuje wanie pene, lecz jeszcze pocztkowe, to znaczy proste
zjednoczenie.
Dar rozumu wychowa nasz intelekt. W wyniku tego nasza wiara staa si pewna i
przejrzysta. A tak naprawd to pogbiona w nas przez Boga wiara oczycia intelekt,
ktry dy do bezporedniego widzenia Boga. Wiara oczycia take wol, ktra
pragnie bezporedniego doznania Boga. W modlitwie prostego zjednoczenia ju
wsplnie, intelekt i wola, kieruj si do Boga.
Powtrzmy, modlitwa prostego zjednoczenia przejawia si w pragnieniu
bezporedniego widzenia i doznawania Boga. Nie jest to jednak dostpne w tym yciu.
Niedostpno Boga, brak bezporedniego widzenia Go i doznawania, wywouj
cierpienie tsknoty. Pociech i spotkaniem jest tylko modlitwa.

56

Modlitwa prostego zjednoczenia to przede wszystkim akty skruchy. aujemy, e


wystpowalimy przeciw Bogu popeniajc grzechy. Ten al pogbia si, gdy
rozwaamy cierpienia Chrystusa, ktry za nas cierpia i umar na krzyu. T modlitw
cechuje podejmowanie tematu Drogi Krzyowej i coraz gbsze rozumienie cierpie
Odkupiciela. Pragniemy zarazem przestrzec ludzi, aby nie oddalali si od mioci Boej,
aby poznawali i kochali Boga, aby skorzystali z cierpie Chrystusa. Pozwala to kiedy
oglda i doznawa Boga.
Stosujemy w tej modlitwie zarwno sowa, jak i rozmylanie, akty strzeliste,
wewntrzne trwanie przed Bogiem, podejmowanie ycze Boych, wysiek zgodzenia
si z yczeniami Boga i ju rozumienie tego, co Bg w nas spenia. Dzieje si w nas
modlitwa prostego zjednoczenia, lecz wyraaj j wszystkie odmiany modlitwy.
Charakteryzujc modlitw ukojenia i prostego zjednoczenia mwimy raczej o ich
osigniciach. Zanim to nastpi, trwa wanie cay zesp bolesnych przey,
stanowicych ciemn noc mioci.
Bierna noc zmysw i bierna noc wyobrani oraz pamici dotycz - jak wiemy oczyszczenia uczu i zmiany projektu ycia religijnego. Ma si w nas spenia projekt
Boga. Nasz sprzeciw wobec tego, co Bg w nas przemienia, jest gwnym powodem
ciemnej nocy. Bardziej jednak bolesne jest w nas zaamywanie si zaufania do Boga i w
zwizku z tym pochodzce od nas kwestionowanie naszej mioci, wiary i nadziei.
Bierna noc zmysw uwolnia nas od emocjonalnego ujmowania naszych wizi z
Bogiem. Zaczynamy bdnie przypuszcza, e sama mio do Boga bya
nieporozumieniem, e nasza wiara nie doprowadza nas do Boga, e nie ma podstaw
nadzieja, oczekiwanie wejcia w pikny wiat wewntrznego ycia Trjcy witej.
Jestemy bliscy zaamania. Zaczynamy wyobraa sobie inne cele naszej mioci.
Nazywa si to pokus nieczystoci. Nie podejmujemy jednak adnych decyzji. W
naszym yciu jak gdyby nic si nie dzieje. Przeywamy poczucie zniszczenia i rozbicia.
Nie ufamy rozstrzygniciom intelektu. Nie znajdujemy waciwego przedmiotu dla
decyzji woli. Trwa w nas wanie bierne oczyszczenie duszy.
W jzyku ascetycznym nazywa si to stanem oschoci, to znaczy brakiem
jakiegokolwiek zadowolenia z siebie i pociechy. W tym wszystkim jednak nieustannie
pamitamy o Bogu i pragniemy powizania z Bogiem przez mio, zarazem lkamy

57

si, e nie w peni kierujemy si do Boga. W tym samym czasie, w sposb ogromnie
prosty, ujmujemy tre prawd wiary. Widzimy te, e niczego sami nie osigniemy, e
wszystkiego musi dokona w nas Bg.
Zagroeniem w tym etapie jest zgoda na to "odrzucenie" nas przez Boga. Jest to
pozorne odrzucenie, ale przeywamy je jako co rzeczywistego. Czujemy si swoicie
ponieni, lecz chcemy trwa w tym ponieniu. Czujemy si odrzuceni i chcemy trwa w
wynikajcym z tego cierpieniu. Nie chcemy jednak popeni adnego grzechu. Ufamy
wic Bogu. Zachowujemy si tak, jak bymy ju stracili nadziej. Jestemy
zdezorientowani.
Wychowawcy ycia religijnego uwaaj, e najbardziej w tym okresie jest nam
potrzebny wiaty kierownik duchowy. A z naszej strony jest nam najbardziej potrzebna
cierpliwo.
I powtrzmy, e zaufanie Bogu i cierpliwo mog nas wyprowadzi z ciemnej
nocy mioci. Te cnoty wspomaga w nas dziaanie darw Ducha witego.
W ciemnej nocy mioci moe najpeniej daje si stwierdzi obecno w nas i
dziaanie Ducha witego, twrcy i wychowawcy naszego ycia religijnego. Ju
jestemy bezradni, ju niczego sami w sobie nie wypracujemy. Ju tylko Duch wity
pogbia nasz mio, wiar i nadziej.

B. Droga zjednoczenia
1. Odmiany modlitwy zjednoczenia
Zjednoczenie z Bogiem uwaa si za trzeci drog w yciu religijnym po drodze
owiecenia, a wczeniej oczyszczenia.
W naszych ujciach zjednoczenie take naley do etapu oczyszczenia biernego,
poprzedzonego ciemn noc mioci, ktre przejawia si po etapie oczyszczenia
czynnego. Dodajmy, e ciemna noc duszy dzieje si w obszarze przey i jest skutkiem
podejmowania przez nas oczyszcze biernych, doskonalcych i przeksztacajcych
nasze oczyszczenie czynne.

58

Zjednoczenie z Bogiem przejawia si w trzech odmianach modlitwy, ktre byy


ju sygnalizowane. S to: modlitwa zjednoczenia bolesnego lub oschego, modlitwa
zjednoczenia ekstatycznego, modlitwa zjednoczenia przemieniajcego.
Nasze zjednoczenie z Bogiem ksztatuje Duch wity gwnie poprzez dar
mdroci. Jest to dar, ktry oczyszcza i doskonali mio. Czowiek ju rozumie
wewntrzne ycie Trjcy witej. Umie take je ceni i pragnie bra w nim udzia.
Mwi si nawet, e nasze ycie religijne jest udziaem w wewntrznym yciu Trjcy
witej. Znaczy to, e ju wola i intelekt wi nas z Bogiem, a raczej do Boga kieruj.
Znaczy to take, e nie stawiaj oporu temu, co Bg w nas tworzy. A Bg wanie
wypenia nasz mio do Niego swoim wewntrznym yciem. Inaczej mwic, w
relacj mioci, ktra wie nas z Bogiem, Bg wlewa treci nadprzyrodzone. Chronimy
je naszymi dziaaniami woli, informowanej przez intelekt, a Bg chroni je darem
mdroci.
Zjednoczenie, pogbione darem mioci, przejawia si stanem pokoju,
wewntrznego adu, uwyranieniem si naszego synostwa wzgldem Boga. Dar
mdroci powoduje w naszej mioci, e staje si ona naszym oddaniem si Bogu,
penym czci i suby. Zarazem powoduje, e nasza wiara jest jednoci rozumienia i
umiowania. Z tego wzgldu jest to etap zjednoczenia. Zarazem pragniemy w nim
trwa, w penej mioci i wierze. To pragnienie i przejaw gbokiej potrzeby nazywa si
nadziej. Mio, wiara i nadzieja kieruj nas teraz w peni do Boga. A dary Ducha
witego wci ucz nas odbierania tego, co Bg w nas wnosi.
Zanim jednak to pene zjednoczenie nastpi, Bg wprowadza nas w kolejne trzy
stopnie modlitwy.
1) Modlitwa zjednoczenia bolesnego lub oschego
Ju dokonao si w nas oczyszczenie bierne na miar tego, co Bg chcia w nas
przeksztaci. Ju inaczej dziaamy, zawsze wic zgodnie z wol Boga. Nie zostay
jednak do koca odrzucone podstawy naszych dziaa. Nie dokonao si tak pene
nawrcenie, e praktycznie uniemoliwiajce odejcie od Boga. Pozostay w nas lady
siedmiu grzechw gwnych. Bg musi nas z nich oczyci.

59

Modlitwa zjednoczenia bolesnego stanowi wprost powtrzenie wszystkich


odmian oczyszczenia, ktre przeywalimy. Dokonuje si to jednak przy penej naszej
zgodzie. Rozumiemy, e powinnimy by wierni Bogu do koca. Chcemy uzyskania tej
wiernoci. Trwamy w powizaniach z Bogiem, lecz musimy dozna braku skutkw tego
powizania. Pokj nastpi pniej. Teraz Bg pozbawia nas skupienia, pokoju i radoci.
Doznajemy poczucia odrzucenia przez Boga, mimo e sumienie nie wyrzuca nam
grzechu. Swoicie wic znowu nie rozumiemy, co si dzieje. Jeszcze musimy wnika w
prawdy wiary i wspomaga si darem rozumu. Tsknimy do Boga i pragniemy znakw
obecnoci. Pragniemy wic czego wicej ni Boga. Powtarza si caa ciemna noc
mioci lub moe wywouje swoje skutki tylko lad jej wczeniejszego przeywania.
Take z tego ladu Bg musi nas wydoby. Musi nas przede wszystkim oczyci ze
ladw siedmiu grzechw gwnych.
Te lady polegaj na tym, e znowu jak gdyby nic nie rozumiemy, a ignorancja
jest natur pychy. Mamy ochot pochwali si swoimi powizaniami z Bogiem. Brak
nam dyskrecji i taktu wobec Boga. To znaki prnoci. Pragniemy pociech, to znaczy
potwierdze ze strony Boga, e jestemy kochani. S to znaki akomstwa. Wskazuje to
na kierowanie si innymi jeszcze celami ni Bg. Wielo celw jest natur
nieczystoci. Czysto polega bowiem na wiernoci jednemu celowi: Bogu. Inne cele
nie mog by gwne. Mog by tylko rodkami do peniejszego suenia Bogu.
Zarazem nie chcielibymy z nikim si dzieli Bogiem. Chcielibymy zamkn Boga w
swym wiecie, tylko dla siebie. To przejaw zazdroci. Nie majc pewnoci, e Bg jest
tylko dla mnie, szukamy swoicie zapomnienia o tej udrce. Wanie ju nam si to
zdarzyo, e rzucilimy si w wir aktywnoci apostolskiej. To lad obarstwa i
pijastwa, ktre udrczaj nas dotkliwie przed podjciem drogi oczyszczenia.
Niecierpliwimy si, e jeszcze trwa to ycie pene udrk, e jeszcze nie nastpi pokj
zjednoczenia. Budzi si w nas lad swoistego gniewu wobec wszystkiego, co oddziela
od Boga. Mamy ochot wszystko rzuci, odej lub czeka, a Bg dokona procesu
przeksztace. Jest to przejaw lenistwa i jeszcze tu grozi nam straszny stan, ktry
nazywano kwietyzmem. Zaczyna on to, e wykluczamy wspprac z Bogiem, e
oczekujemy, aby Bg wszystko w nas i za nas zrobi. A tyle wic w nas ladw
wczeniejszych grzechw i niedoskonaoci.

60

Przejawem tej odmiany jest stosowanie wszystkich dotychczasowych sposobw


modlenia si, wierne zachowywanie przykaza i tsknota do Boga przez wierno
Duchowi witemu. Zarazem nasze udrczenia uwraliwiaj nas na cierpienie
Chrystusa. Rozumiemy rol Krzya w yciu religijnym. Trwamy przy Krzyu, nie
chcemy go utraci. Trwamy w cierpieniu, w penej mioci i nadziei, w heroicznej
wierze.
2) Modlitwa zjednoczenia ekstatycznego
W peni rozumiemy prawdy wiary. Prawidowo ju funkcjonuje nasz intelekt. W
sposb peny kochamy Boga. Nieodwracalne jest skierowanie naszej woli do Boga.
Swoicie trwamy w Bogu, umiejc ju dystansowa rzeczy i stworzenia. Zarazem
cierpimy z powodu wasnych grzechw i grzechw innych ludzi. Wiemy, e to grzechy
opniaj zjednoczenie z Bogiem. Pogbia si nasz al, pokuta, rozumienie ceny mki
Chrystusa i cierpie Matki Boej. Trwamy w nieustannej modlitwie, ju cierpliwie i w
gbokim poczuciu samotnoci. Pragniemy ju tylko Boga.
Przejawem tej odmiany modlitwy jest wanie nieustanna wewntrzna modlitwa i
zarazem tsknota do ogldania Boga "twarz w twarz".
Charakteryzuje nas tutaj dobre zrozumienie, rozjanione wiatem Boym.
Charakteryzuje nas zarazem suszno decyzji i uzgodnienie naszej woli z wol Boga.
Wszystko to otwiera nas na Boga i ludzi. Umiemy nie kierowa si do siebie i do celw
drugorzdnych. Jestemy przygotowani, aby podj dziaania, ktre bd sueniem z
czci ludziom i podobn sub Bogu. Wanie teraz Bg zleca nam aktywno
apostolsk. Mwic inaczej, umiemy znale to, co naprawd ludziom potrzebne.
Umiemy rozpozna ich cierpienie i skutecznie zareagowa. Przykadem takich
zachowa jest w. Wincenty a Paulo. Aby pomc chorym, umia i chcia zorganizowa
lekarsk sub pomocnicz. Zarazem umia i mia do siy na zorganizowanie
nauczania wiary. Leczy dusz i ciao czowieka. W tym etapie umiemy wanie
skutecznie

pomc

chorym,

godnym,

spragnionym,

biednym,

opuszczonym,

uwizionym, bezdomnym, podrujcym. Umiemy pomc, gdy Bg wyznaczy nam to


zadanie. Reagujemy na ludzi, na ich potrzeby i sprawy, zgodnie z yczeniem Boga. To
nie s ju tylko nasze pomysy i tylko nasze dziaania spoeczne. To jest gboka

61

wsppraca z Bogiem, ktry troszczy si o czowieka, gdy wie, e tego wszystkiego


potrzebujemy.
3) Modlitwa zjednoczenia przemieniajcego
Spenia si jedno z Bogiem, pena zgodno naszej woli z wol Boga, swoicie
to samo mylenie, peny udzia w wewntrznym yciu Trjcy witej. Nasza wiara jest
jasna. Panuje w nas peny, wewntrzny pokj i trwamy w gbokiej, doskonaej radoci.
Ogldamy wewntrznie Trjc wit. Mamy poczucie penej obecnoci Boga. I tylko
wci brakuje nam bezporedniego widzenia Boga. Wierno yczeniom Boym
sytuuje nas jednak w penej cierpliwoci. Trwa ju niezmienna mio, ktr
przeniesiemy w uszczliwiajce, nieutracalne spotkanie z Bogiem w niebie.
Przejawem tej odmiany modlitwy jest wanie pokj, rado, skupienie, ktre Bg
nam udostpni, gdy nie pragniemy ich bardziej ni Boga. Nawet nieba nie pragniemy
bardziej ni Boga. Dokonao si w nas pene wychowanie i uksztatowanie ycia
religijnego.
2. Modlitwa i dary Ducha witego
ycie religijne zaczyna si w momencie uobecnienia si Boga w istocie naszej
duszy. Staje si to w momencie chrztu lub przez skierowanie do Boga aktu mioci, co
mona uwaa za chrzest pragnienia. Uwiadomienie sobie, e Bg jest w nas obecny i
usyszenie prawd wiary, mobilizuje ca nasz osobowo w kierunku rozwijania i
pogbiania nawizanych kontaktw. W porzdku przey znakiem, e rozwija si
nasze ycie religijne, jest poczucie grzesznoci wywoane naszym znalezieniem si
wobec witoci Boga.
Przypominamy te wyjciowe stwierdzenia, aby doda, e w naszym yciu
religijnym wspomaga nas aska. Przez ask uwicajc rozumiem obecno w nas
Boga. Ta obecno jest podstaw nawizania z nami przez Boga wizi mioci, wiary i
nadziei. Te wizi, sprawiane w nas przez Boga, s nazywane cnotami wlanymi. Cnoty
wlane pozwalaj nam kierowa si do Boga. Oprcz aski i cnt wlanych, obecny w nas
Bg udziela nam darw Ducha witego. Te dary stanowi udzielon nam umiejtno
odbierania wszystkiego, co Bg w nas wnosi. S wic one niezwykle wane w naszym

62

oczyszczeniu biernym. Bez darw Ducha witego nie moglibymy uzyska


przeksztace, ktre Bg w nas wywouje podczas oczyszczenia biernego. Nie
moglibymy take przetrwa ciemnej nocy mioci.
Dary Ducha witego, uatwiajce nam ksztatowanie ycia religijnego wedug
ycze Boych, ponadto wywouj skutki, ktre s nazywane owocami darw.
Najwzniolejsze z tych owocw Ewangelia nazywa bogosawiestwami. To, co ujte w
bogosawiestwa, moemy ju obserwowa jako specyficzne zachowania czowieka.
Na podstawie ujtych w bogosawiestwa owocw rozpoznajemy obecno w nas i
przejawianie si poszczeglnych darw Ducha witego.
Zauwamy tu, e bez darw Ducha witego nie byoby moliwe oczyszczenie
bierne, gdy nie byoby moliwe przyjcie tego, co Bg w nas wnosi. Inaczej mwic,
aska, cnoty wlane czyli mio, wiara i nadzieja oraz dary Ducha witego s
konieczne do zbawienia, to znaczy do uzyskania penego poziomu ycia religijnego,
ktre Bg utrwali, dajc nam przez to sw sta wspobecno. Dodajmy ponadto, e
nasze szczegowe zachowanie lub dziaanie Bg wspiera ask uczynkow. Znaczy to,
e kierujc nas do siebie Bg take pomaga nam w szczegowej realizacji ycia
religijnego.
Duch wity wnosi w nas swoje dary od momentu, gdy caa Trjca wita stanie
si w nas obecna w momencie chrztu. Dary te jednak nie mog od razu przejawia si w
naszym yciu, gdy nie od razu przyjmujemy wszystko, co wnosi w nas oczyszczenie
bierne. Zwykle najpierw podejmujemy oczyszczenie czynne, w ktrym sami inicjujemy
nabywanie naturalnych usprawnie czyli cnt przyrodzonych, takich jak roztropno,
mstwo, umiarkowanie, sprawiedliwo, wiedza, a z czasem naturalna mdro. Gdy
dziki wiedzy religijnej i mdroci zaczniemy wsuchiwa si w yczenia Boe,
zaczyna si w nas oczyszczenie bierne, w ktrym wspomagaj nas wanie dary Ducha
witego.
Zwracalimy ju na to uwag, e w pocztkach oczyszczenia biernego wspomaga
nas dar bojani Boej, dar umiejtnoci i dar pobonoci. W okresie caego
oczyszczenia biernego dodaje nam si dar mstwa.
1) Dar bojani Boej ksztatuje w nas rwnowag, a tym samym pokor, ktra
polega na zgodnym z prawd poznawaniu siebie i Boga. Dar bojani chroni nas przed

63

zaamaniem z powodu poczucia naszej grzesznoci. Pomaga wic realizowa pokut,


ktra polega na kierowaniu si do Boga, a tym samym na odchodzeniu od grzechu.
Wspomaga nasze uczucia, wol i intelekt w nawrceniu si do Boga. Dar bojani Boej
owocuje w nas tym skutkiem, ktry okrela bogosawiestwo: Bogosawieni ubodzy w
duchu. Ubstwo oznacza tu uwolnienie si od rzeczy i wszystkiego, co nie jest Bogiem.
Chodzi tu o takie zdystansowanie, dziki ktremu Bg jest w nas pierwszy, a wszystko
inne jest wtrne. W tych warunkach dopiero Bg zleci nam dziaania apostolskie, w
ktrych pierwsz spraw stanie si zlecona nam przez Boga suba czowiekowi.
2) Dar umiejtnoci wspomaga w nas nadziej. Znaczy to, e uczy nas ujmowania
naszego ycia z perspektywy Boga. Zarazem wspiera nas w tym, by tej perspektywie
zaufa. Sprawia, e nasza tsknota dotyczy okrelonego celu, e nie jest poszukiwaniem
czegokolwiek. Dar umiejtnoci wie si z bogosawiestwem: Bogosawieni, ktrzy
pacz. Pacz ten oznacza zanegowanie grzechu i zarazem stan tsknoty. Jeszcze
bowiem nie jestemy pewni, e odnajdziemy siebie w yciu religijnym, e nas ono
uszczliwi. W bogosawiestwie tym zawiera si zapewnienie, e bdziemy
pocieszeni, e wanie Bg nas nie zawiedzie.
3) Dar pobonoci wspomaga cae nasze ycie religijne i uczy nas trwania w
odniesieniu do Boga. Pogbia w nas postaw czci i suby, przede wszystkim Bogu,
lecz take czowiekowi. Umacnia w nas i pogbia postaw sprawiedliwoci. Wie si
z bogosawiestwem: Bogosawieni cisi. Wspomaga nasze uczucia i nasz wol w
skierowaniu si do Boga, co wanie stanowi religi. Jest to jednak skierowanie nie tyle
emocjonalne i wolitywne, ile raczej realne, prawidowo wspomagane wysikiem naszej
woli i uczu.
4) Dar mstwa buduje nasz wytrwao w realizowaniu ycia religijnego.
Dotyczy to zarwno pogbiania cnt przyrodzonych, korzystania z cnt wlanych, jak i
wiernoci darom Ducha witego. Dziki darowi mstwa podejmujemy natchnienia i
yczenia

Boe.

Umiemy

skorzysta

pomocy

Boga

grocych

nam

niebezpieczestwach. Dar mstwa czy si z bogosawiestwem: Bogosawieni,


ktrzy akn i pragn sprawiedliwoci. Chodzi tu o to, e nasza wola ju zaakceptowaa
yczenia Boe, e nasze ycie religijne uzyskao poziom modlitwy ukojenia i
odpocznienia. Jeszcze jednak nie w peni odczytujemy tre ycze Boych. Jestemy

64

dopiero zdecydowani spenia wszystko, czego Bg od nas oczekuje. Jestemy wic w


drodze do modlitwy prostego zjednoczenia.
Modlitwa zjednoczenia, raczej caa droga zjednoczenia, jest ksztatowana przez
dar mdroci.
5) Dar mdroci wychowuje i pogbia mio. Wanie mio i z tego powodu
dar mdroci, charakteryzuj etap zjednoczenia i waciwe temu etapowi odmiany
modlitwy. Mio wymaga pomocy tego daru, a zarazem ten dar j wywouje, pogbia i
utrwala. Znaczy to, e mio jest wanie relacj przystosowujc i upodabniajc nas
do Boga. Dar mdroci owocuje skutkami ujtymi w bogosawiestwo: Bogosawieni
pokj czynicy. Zarazem wie si ten dar z bogosawiestwem: Bogosawieni, ktrzy
cierpi przeladowanie. Gdy jednak odrnimy na drodze zjednoczenia trzy odmiany
modlitwy, zrozumiemy, e chodzi tu o wspomaganie nas take w tych trzech odmianach
modlitwy zjednoczenia. Zapamitajmy wic, e dar mdroci tworzy nasze
zjednoczenie z Bogiem przez mio.
Na drodze zjednoczenia znalelimy si od momentu modlitwy prostego
zjednoczenia. Ta modlitwa wyrasta z naszego intelektualnego odczytania treci ycze
Boych. Wspomg nas w tym dar rozumu.
6) Dar rozumu, wspomagajc nasz intelekt w rozumieniu prawd wiary i ycze
Boych, tym samym pogbia i doskonali nasz wiar. Pozwala nam w peni rozumie i
pragn Boga. Przygotowuje nas w ten sposb do ogldania Boga "twarz w twarz".
Budzi si wic w nas tsknota do bezporedniego ogldania Boga. Nie jest to jeszcze
moliwe. Wzmaga si wic nasza tsknota i cierpienie. Ten dar uwraliwia nas na kad
prawd, a jest zwizany z bogosawiestwem: Bogosawieni czystego serca. Czysto
zawsze polega na wiernej mioci. Dar rozumu pomaga nam uczyni Boga pierwsz
osob dla naszej tsknoty i mioci.
Aby oglda Boga, trzeba znale si w sytuacji, w ktrej nic nas od Boga nie
oddziela. Ogldanie Boga jest bowiem zarazem trwaniem w mioci. Aby to wszystko
byo moliwe, Bg musi nas oczyci ze ladw lub korzeni siedmiu grzechw
gwnych. Wprowadza nas wic w modlitw zjednoczenia bolesnego. I tu spenia si
bogosawiestwo: Bogosawieni, ktrzy cierpi przeladowanie. Bg wspomaga nasze

65

siy w przetrwaniu cierpie oczyszczenia. Zarazem rozumiemy cierpienia Chrystusa,


Matki Boej i wszystkie cierpienia ludzi.
Po tym etapie jestemy w modlitwie zjednoczenia ekstatycznego. Gosimy rado
pync z ycie religijnego, a zarazem podejmujemy zlecone nam przez Boga dziaania
apostolskie. Z tego wzgldu potrzebna nam jest take pomoc daru Ducha witego.
7) Dar rady, wspomagajcy nas w aktywnoci apostolskiej jest zwizany z
bogosawiestwem: Bogosawieni miosierni. Aktywno apostolska, do ktrej Bg
nas kieruje, to przede wszystkim suenie ludziom w tym, co nazywa si uczynkami
miosierdzia. Chodzi tu o reagowanie na to, e ludzie s godni, chorzy, ubodzy,
uwizieni, samotni, zmartwieni, opuszczeni, podrujcy, zdezorientowani, w sumie
cierpicy. Dziki darowi rady umiemy znale peny mioci sposb zaradzenia
nkajcej kogo biedzie. Miosierdzie jest takim ujawnieniem mioci, e udzielana
pomoc odbudowuje w ludziach ich poczucie godnoci i braterstwa.
Wreszcie Bg wprowadza nas w modlitw zjednoczenia przemieniajcego.
Doznajemy skutkw wszystkich darw Ducha witego, a dominuje wrd nich dar
mdroci, ktry wspomaga nas na caej drodze zjednoczenia. Wie si on - jak wiemy
- z bogosawiestwem czynienia pokoju. Nasze ycie religijne i nasza modlitwa
zjednoczenia przemieniajcego s ju penym pokoju trwaniem mioci, ktra wie nas
z Bogiem w taki sposb, e ju nie utracimy powiza z Bogiem i w ogle nie chcemy
ich utraci. Po prostu nasze ycie religijne jest naszym sposobem bycia na ziemi.

3. Religijna dojrzao czowieka


Spjrzmy teraz na cao drogi zjednoczenia, od strony jej rnicy z drog
owiecenia i drog oczyszczenia.
Teoretycy ycia religijnego rozumiej przez drog zjednoczenia wprost dojrzao
religijn czowieka. Ta dojrzao charakteryzuje si przewag w nas darw Ducha
witego. Mwi si te, e obok podejmowania darw charakteryzuje t drog
zadomowienie si w nas Chrystusa i Ducha witego, ktry ju teraz sam wychowuje
czowieka. W naszych przeyciach ta droga to ju peny wewntrzny pokj i
oczekiwanie ycia zbawionego, ktre bdzie naszym udziaem po zmartwychwstaniu.

66

w. Tomasz z Akwinu podkrela, e cech drogi zjednoczenia jest pene przylgnicie


do Boga i radowanie si Bogiem. To przylgnicie powoduje sam Bg. Aby jednak ono
si stao, Bg musi jeszcze usun wszystko, co utrudnia zjednoczenie w penej mioci.
To usuwanie przeszkd nazywamy modlitw zjednoczenia bolesnego, a w. Jan od
Krzya nazywa to ciemn noc duszy.
Przypominamy, e Bg oczyszcza nas teraz ze ladw siedmiu grzechw
gwnych, a ponadto z trapicych nas jeszcze niedoskonaoci, ktre s nastpujce:
niepotrzebne ujawnienie swego wewntrznego ycia religijnego, uleganie wizjonerstwu,
swoista zuchwao wobec Boga, nie zawsze opieranie si na motywach Boych w
mioci, wierze i nadziei. Mwi si te, e jeszcze ulegamy swoistej tpocie umysu,
przejawiamy naturaln szorstko, ulegamy roztargnieniom i rozproszeniu. Dar rozumu
i dar mdroci oczyszczaj nas z tych niedoskonaoci.
Dar rozumu - jak wiemy - przygotowuje nas do bezporedniego widzenia Boga.
To widzenie nie jest jeszcze moliwe w tym yciu. Intelekt jednak rozumie ju Boga, a
wola uzgodnia nasze yczenia z yczeniami Boymi. S w nas jednak jeszcze uczucia i
emocje, caa sfera przey psychicznych. Poniewa Bg jest bytem duchowym, sfera
psychiczna i wadze zmysowe nie mog go doznawa. Obserwujemy wic w czowieku
bolesne poczucie nieobecnoci Boga w psychice. Jest to ciki stan czowieka w
pocztkach drogi zjednoczenia. Nie tylko intelekt chciaby bezporednio widzie Boga.
Cay czowiek chciaby patrze w twarz Bo, odczyta w oczach Boych rado ze
spotkania. Brakuje tego spotkania w psychice ludzkiej. Jest to brak tak dotkliwy, e
nazywa si go godem duszy, umieraniem z pragnienia. Ten stan jest porwnany w
Psalmach do cierpie ani umierajcej na pustyni z braku wody. I czowiek nie moe
poj tej nieobecnoci Boga. Jeszcze wic znowu daje zna o sobie tpota umysu.
Modlitw zjednoczenia bolesnego poznajemy po trzech znakach: nie mamy
poczucia grzechu, przeywamy bolenie niedoznawanie Boga, gboko pragniemy Boga
i tsknimy do Niego. Nie przetrwalibymy tego stanu, gdyby nie dary Ducha witego.
Te dary powoduj, e umiemy zaufa woli Boej, e trwa w nas gboka wiara i e
godzimy si na pene cierpie trwanie przy Krzyu. Krzy Chrystusa jest teraz oparciem
dla nas w naszych udrkach. Odbywamy z Chrystusem drog krzyow i jest nam lej z
tego powodu, e uczestniczymy w cierpieniach Chrystusa. Zarazem trwamy w

67

modlitwie. Ta nieustanna modlitwa jest znakiem, e Bg wysuchuje naszej proby o


umocnienie mioci, wiary i nadziei, e prowadzi nas przez swoj drog krzyow do
ascetycznej mierci celw, ktre nie s Bogiem, e wobec tego nastpi
zmartwychwstanie w penej mioci.
Gdy minie ten okres bolesnego zjednoczenia, nastpi nasze pene wypenienie
Bogiem w modlitwie zjednoczenia ekstatycznego. Raduje nas nasz kontakt z Bogiem i
mamy poczucie, e nic ju tego kontaktu nie moe zastpi. al nam tylko, e nastpio
to tak pno, e Chrystus musia cierpie, by naszym udziaem staa si rado
zjednoczenia z Trjc wit.
Ta rado zjednoczenia z Trjc wit to ju modlitwa zjednoczenia
przemieniajcego. Jest to najwyszy stopie rozwoju aski w czowieku, mioci do
Boga i powizania z Bogiem. Jest to, oczywicie, jeszcze etap wiary, jeszcze nie jest to
widzenie Boga "twarz w twarz". Jest to tylko pene owocowanie w nas daru mdroci,
ktry otrzymalimy ju na chrzcie wraz z ask uwicajc. Ten dar sprawia
zjednoczenie z Bogiem. Dziki temu zjednoczeniu ju Bg chroni w nas ask i mio,
ju nie moliwe jest popenienie jakiegokolwiek grzechu. Z naszej strony ta modlitwa
zjednoczenia przemieniajcego wyraa si w pragnieniu bezporedniego ogldania
Boga.

Podsumowanie czci pierwszej


Nawrcenie i modlitwa

1. Trzy nawrcenia
Kade skierowanie si do Boga i kade pogbienie naszych zwizkw z Bogiem
jest nawrceniem. Jest bowiem zmian mylenia i zmian dziaa. Cae ycie religijne
mona nazywa nawrceniem, gdy jest ono nieustannym pogbieniem mioci do
Boga.

68

W tym cigu nieustannych nawrce wyrnia si trzy etapy, ktre nazywaj si


drog oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia. S to waciwie trzy spojrzenia na jedno
rozwijajce

si

ycie

religijne

czowieka,

ujcie

tego

ycia

pozycji

charakterystycznych wydarze lub osignitych przemian.


Dokonujemy krtkiej charakterystyki trzech drg ycia religijnego, tych trzech
nawrce, ujmujc je w tym, co przeywamy i osigamy kierujc si nieustannie do
Boga.
1) Droga oczyszczenia
Pocztkiem tej drogi jest aska uwicajca, ktr wnosi w nas sakrament chrztu.
Wnosi j wic Bg. Z naszej strony mamy do dyspozycji mio, jeszcze niewyranie
skierowan do Boga i do du nieznajomo prawd wiary. Brakuje nam wic
uzgodnienia naszych de z yczeniami Boga i nie umiemy jeszcze rozpoznawa
religijnych perspektyw czowieka. Ponadto siebie czynimy przedmiotem dziaa i
kierujemy si wycznie swoimi rozeznaniami. Peny rozwj religijny polega na
uzgodnieniu naszych ycze z yczeniami Boymi, na poznaniu prawd wiary, na
uznaniu Boga i blinich za przedmiot naszej troski i mioci, na kierowaniu si w caym
yciu tym, co Bg proponuje i w nas wnosi. Uzyskanie takiego skierowania si do Boga
i ludzi, takiego wic nawrcenia ku nim, to swoisty program drogi oczyszczenia.
Musimy uwolni si lub oczyci z grzechw, pokona swoje wady lub nabyte
schematy dziaa, pomijajcych Boga i ludzi. Musimy zdystansowa siebie, to znaczy
te pragnienia, w ktrych wci siebie stawiamy na pierwszym miejscu.
Znakiem podjcia drogi oczyszczenia jest pragnienie wspdziaania z ask,
trwania modlitwy i umartwienia, z kolei zmniejszanie si zafascynowania rzeczami i
tylko skutkami kontaktu z Bogiem i ludmi, ponadto osabienie wad, zmniejszanie si
niewiedzy religijnej, utrwalenie si agodnoci, cierpliwoci, cichoci i pokory. Jest to w
sumie czynne oczyszczenie zmysw, czynne oczyszczenie wyobrani i pamici,
czynne oczyszczenie duszy.
Uzyskujemy zarazem pierwsze efekty pracy nad sob:

69

Pierwszy stopie pokory: coraz wierniejsze realizowanie wskaza i ycze


Boych. Dystansujemy wszystkie rzeczy. Decydujemy si na cierpienie, niepowodzenia
i wzgard dla Chrystusa, jeeli w ten sposb uchronimy si przed grzechem cikim.
Pierwszy stopie mioci: chronienie powiza z Bogiem przez oddalenie si od
rzeczy, wierno wic asce uwicajcej.
Pierwszy stopie modlitwy: modlitwa ustna i modlitwa mylna, gwnie w
formach liturgicznych, ponadto modlitwa aktw strzelistych.
2) Droga owiecenia
Pogbia si nasze przywizanie do Boga i rozumienie Boga. Znaczy to, e
pogbia si w nas mio i wiara.
Ju Bg zaczyna kierowa nas do siebie. Zaczyna take przemienia nasze do
Niego odniesienia. Zaczyna si w nas bierne oczyszczenie zmysw oraz bierne
oczyszczenie wyobrani i pamici.
Znakiem, e zacza si w nas droga owiecenia, jest przede wszystkim oscho,
to znaczy brak radoci, skupienia i pokoju. Nie moemy w skupieniu rozmyla, nie
umiemy skierowa do Boga aktu mioci, wiary i nadziei. Nie udaje si nam wic
modlitwa mylna i modlitwa aktw strzelistych. Wchodzimy w stan nabytego
skupienia, lecz nie ufamy temu sposobowi modlitwy. Przeywamy bowiem poczucie
opuszczenia przez Boga, a zarazem bolesn tsknot do Boga. Nieustannie jednak
zwracamy si wewntrznie do Boga i niepokoimy si, e nie suymy Bogu zgodnie z
Jego yczeniami. Czujemy si zagubieni, gdy nic nas nie cieszy i nie mamy pewnoci,
e utrwala si nasze powizanie z Bogiem.
Ten stan nie mija i wicej, dalej si pogbia. Wchodzimy powoli w kocowe
etapy drogi owiecenia. Dokonuje si w nas bierne oczyszczenie duszy. Znaczy to, e
Bg uczy nasz wol wiernoci swoim yczeniom i zarazem uczy intelekt wniknicia w
pen tre prawd wiary. Jeszcze wyraniej dystansujemy wszystkie rzeczy i jeszcze
gbiej przeywamy poczucie opuszczenia nas ze strony Boga. Dokucza nam poczucie
grzesznoci, nie mamy jednak wiadomoci popenienia grzechu cikiego. Ratuje nas
w tym wszystkim tsknota do Boga i zarazem sprawia cierpienie. Chcielibymy
bowiem mie za sob te udrki i znale si ju wobec Boga "twarz w twarz".

70

Droga owiecenia to prawie zasadniczy zesp oczyszcze biernych. Uzyskujemy


wic kolejne efekty pracy nad sob, a raczej efekty tego, czego dokona w nas Bg:
Drugi stopie pokory: wewntrzne odejcie od wszystkich rzeczy tego wiata.
Decydujemy si na ycie w ubstwie, ponieniu i cierpieniu dla Chrystusa, jeeli w ten
sposb uchronimy si przed najmniejsz nawet niewiernoci Bogu, przed
najmniejszym wic grzechem powszednim.
Drugi stopie mioci: kierujemy si yczeniami Boga, rozumiemy te yczenia.
Nasz sta orientacj jest Bg. Uzyskalimy t orientacj przy pomocy dokonywanych
w nas przez Boga oczyszcze biernych.
Drugi stopie modlitwy: jest to modlitwa nabytego skupienia, modlitwa skupienia
wlanego w postaci kontemplacji wlanej czynnej i kontemplacji wlanej biernej oraz
prostego zjednoczenia. Skupienie nabyte i proste zjednoczenie to granice drogi
owiecenia i zarazem oczyszcze biernych. Same oczyszczenia bierne przejawiaj si w
modlitwie skupienia wlanego czynnego i modlitwie skupienia wlanego biernego, ktr
nazywamy te modlitw ukojenia lub odpocznienia. Niekiedy mwi si, e
oczyszczenia bierne dziej si midzy modlitw wlanego skupienia i modlitw
odpocznienia.
3) Droga zjednoczenia
Wiemy ju, e droga zjednoczenia zaczyna si od modlitwy zjednoczenia
bolesnego. Niektrzy autorzy teorii ycia religijnego w pocztkach drogi zjednoczenia
sytuuj bierne oczyszczenie duszy. Owszem, jest to uzdrowienie nas ze ladw i korzeni
siedmiu grzechw gwnych. Znowu w jaki sposb nie rozpoznajemy ycze Boga i
dokonywanych w nas przez Boga przemian. Mamy poczucie, e nie jestemy wierni
yczeniom Boga. Znowu dokucza nam poczucie grzesznoci, wynikajce z
kontemplowania witoci Boga. Wiemy jednak, e ju nigdzie poza Bogiem nie
znajdziemy pokoju i szczcia. Mamy poczucie powizania z Bogiem. Powoli poczucie
to pogbia si, wchodzimy w peny stan pokoju. Ju dominuj w nas dary Ducha
witego i staj si naszym udziaem owoce tych darw, ujte w osiem
bogosawiestw.

71

Znakiem, e trwamy na drodze zjednoczenia, jest cakowite zaufanie woli Boej,


heroiczna lecz radosna wiara, wbrew trudnociom wewntrzne przybywanie z
Chrystusem w Ogrjcu, wnikanie w tajemnic Krzya, znoszenie cierpie, tsknoty,
aktywno apostolska czsto jako ycie wynagradzajce za grzechy i zaniedbania
innych, nieustanna modlitwa. Trwa przy Bogu nasza myl i nasza mio. Dowiadczaj
nas ciko pokusy przeciw mioci, wierze i nadziei, lecz chroni nas dar rozumu, dar
mstwa, dar rady. W ogle do koca ju sam Bg tworzy i umacnia nasze z Nim
powizania.
Trzeci stopie pokory: Ju we wszystkim naladujemy Chrystusa. Odnosimy si
do siebie i do ludzi, tak jak Chrystus odnosi si do czowieka w swym ziemskim yciu.
Mio, wiara i nadzieja pozwalaj nam kierowa si we wszystkim motywem Boga.
Jestemy zdecydowani znosi ubstwo, ponienie i cierpienie dla Chrystusa, jeeli to
zapewni nam stae powizanie z Bogiem.
Trzeci stopie mioci: kochamy Boga dla samego Boga. Jestemy ponadto pewni
swego na zawsze zczenia z Bogiem. Jest to zgodno naszej woli z wol Boga,
odczytan w Chrystusie.
Trzeci stopie modlitwy: modlitwa zjednoczenia bolesnego, zjednoczenia
ekstatycznego i zjednoczenia przemieniajcego.
Niektrzy teoretycy ycia religijnego wymieniaj siedem znakw, ktre
upewniaj, e Bg w nas przebywa: 1) sumienie nie wyrzuca nam grzechw, 2) raduje
nas suchanie Sowa Boego, 3) umiowanie mdroci Boej podanej w Ewangelii, 4)
potrzeba nieustannej modlitwy i trwanie w nieustannej modlitwie, 5) wewntrzna
rado i cakowite zaufanie Bogu we wszystkim, 6) poczucie wewntrznej wolnoci, 7)
mwienie o Bogu, wprost zdominowanie tematem Boga i motywowanie Bogiem
wszystkich dziaa.

2. Zestawienie odmian modlitwy


Przypomnijmy najpierw, e przez modlitw rozumiemy sposoby przejawiania si
naszych powiza z Bogiem i zarazem prob, aby te powizania trway. Proba,
kierowana do Boga, aby Bg chroni i utrwala nasze z Nim powizania, ujawnia nasze
otwarcie si na dokonywane w nas przez Boga oczyszczenie bierne. Poddajc si temu

72

oczyszczeniu sami te do niego si przygotowujemy. Przyjte wic rozumienie


modlitwy pozwala nam uoy wszystkie odmiany modlitwy na linii oczyszczenia
czynnego i oczyszczenia biernego. Dotyczy to jednak tych odmian modlitwy, ktre
okrela pierwsza cz podanej tu definicji, to znaczy modlitwy jako sposobu
przejawiania si naszych powiza z Bogiem. Te odmiany modlitwy krtko
wymienimy, by z kolei podj rozwaania nad modlitw i jej odmianami w zwizku z
okreleniem, e modlitwa jest prob o trwanie w nas powiza z Bogiem.
Dodajmy, e dokonywane w nas przez Boga oczyszczenie bierne stanowi zarazem
podjcie przez Boga naszego wysiku ascetycznego w oczyszczeniu czynnym. To
nakadanie si propozycji Boga na nasz wersj ycia religijnego wywouje stan
niepokoju, ktry nazywamy ciemn noc mioci. Trwa on do momentu, w ktrym Bg
doprowadzi do uzgodnienia naszych ycze ze swymi yczeniami i do naszego penego
odczytywania treci prawd wiary. Jest znamienne i ciekawe, e odmiany modlitwy,
przejawiajce nasz ciemn noc mioci, nazywaj si kontemplacj. Znaczy to, e
jeszcze wtedy wiemy mio z radoci i e dopiero na drodze zjednoczenia mio
wie si z pokojem. W tej sytuacji t sam w nas pozycj uzyskuje rado, jak i
cierpienie. S one wtrne w stosunku do takiego przeywania naszych powiza z
Bogiem, w ktrym Bg jest pierwszy, wybrany i miowany dla Niego samego. Odmiany
modlitwy z okresu ciemnej nocy mioci osobno wic zasygnalizujemy.
Modlitwa jako sposoby przejawiania si naszych
powiza z Bogiem

1. Etap oczyszczenia czynnego:


- modlitwa ustna,
- modlitwa mylna,
- modlitwa afektywna,
- modlitwa skupienia nabytego lub prostego wejrzenia lub kontemplacji nabytej.
2. Etap oczyszczenia biernego:
A. Ciemna noc mioci
- modlitwa skupienia wlanego lub kontemplacji wlanej czynnej,

73

- modlitwa ukojenia lub odpocznienia lub kontemplacji wlanej biernej (po


biernym oczyszczeniu woli).
Dopowiedzmy tu, e ciemna noc mioci przejawia si zasadniczo w modlitwie
skupienia wlanego i modlitwie ukojenia lub odpocznienia. Jednak zaczyna si ciemna
noc duszy w modlitwie skupienia nabytego, a koczy si modlitw prostego
zjednoczenia lub kontemplacji wlanej biernej po okresie ciemnej nocy duszy. Niektrzy
wic autorzy modlitw prostego zjednoczenia wczaj do odmian modlitwy z okresu
ciemnej nocy mioci, inni natomiast autorzy sytuuj t modlitw ju w pocztkach
drogi zjednoczenia. W naszych rozwaaniach uwaamy t modlitw za etap zamykajcy
ciemn noc mioci. W zwizku z tak klasyfikacj umieszczamy t modlitw w etapie
ciemnej nocy mioci:
- modlitwa prostego zjednoczenia lub kontemplacji wlanej biernej (po biernym
oczyszczeniu intelektu).

B. Droga zjednoczenia:
- modlitwa zjednoczenia bolesnego lub oschego,
- modlitwa zjednoczenia ekstatycznego,
- modlitwa zjednoczenia przemieniajcego.
Modlitwa jako proba o trwanie naszych
powiza z Bogiem

1. Modlitwa uwielbienia
2. Modlitwa dzikczynienia
3. Modlitwa przebagania
4. Modlitwa bagalna
W zwizku z czterema odmianami modlitwy jako proby, zwrmy uwag, e na
ten temat funkcjonuj w Polsce dwie opinie, mianowicie o. Jacka Woronieckiego i o.
Barnharda Haeringa.
O. Jacek Woroniecki wyrnia cztery odmiany modlitwy: modlitwa chwalebna,
modlitwa dzikczynna,

modlitwa przebagalna, modlitwa bagalna. Modlitwa

74

chwalebna bierze sw nazw z przedmiotu modlitwy, ktr jest chwaa i cze Boga.
Wedug o. Jacka Woronieckiego modlitwa ta uczy nas suenia Bogu i zarazem
bezinteresownoci. Uwalnia nas od egoizmu i utylitaryzmu. Kieruje bowiem nasz
uwag i nasze dziaania do Boga. Ta modlitwa zarazem przeksztaca si w modlitw
dzikczynn. Jestemy wdziczni Bogu za obdarowanie nas ask uwicajc, za
nadziej ogldania Boga po mierci, za sakramentalne rodki uwicania, za cay wiat i
za nas samych, wyrnionych mioci ze strony Boga. Uwiadamiamy sobie take, e
dar mioci ze strony Boga ma rdo w nieskoczonym miosierdziu Boym. Nie
zasugujemy bowiem na t mio z powodu naszych grzechw. Wchodzimy wic w
trzeci odmian modlitwy, w modlitw przebagaln przepraszajc Boga za grzechy. Z
kolei rodzi si w nas baganie, aby Bg wspomaga nas w uzyskaniu nawrcenia i
zbawienia. Zarazem prosimy o to dla innych osb, ywych i zmarych. Modlitwa
bagalna ma rdo w poczuciu naszej zalenoci od Boga zarwno w dziedzinie
nadprzyrodzonej, jak i przyrodzonej. O. Jacek Woroniecki uwaa, e przedmiotem
modlitwy jest Bg i Jego chwaa. Wymienia te tematy modlitwy: ycie duchowe
czowieka, zbawienie duszy, aska, ogldanie Boga po mierci, rodki osigania
zbawienia, ycie moralne, potrzeby doczesne. Ciekawie te rozwizuje temat szk
modlitwy. Sdzi, e szko modlitwy jest liturgia, Msza wita, modlitwa Chrystusa
(Ojcze nasz) i modlitwa Matki Boej (Wielbij duszo moja Pana).
O. Bernhard Haering wyrnia pi odmian modlitwy: modlitwa uwielbienia,
modlitwa oczekiwania jako gotowoci przyjcia Boga, modlitwa dzikczynienia,
modlitwa zadouczynienia i pokuty, modlitwa wynagradzajca. Swoje rozwaania o
tych odmianach modlitwy o. Bernhard Haering poprzedza dwoma wanymi tematami:
jest to temat modlitwy w imi Chrystusa i modlitwy jako wiadomej gotowoci
udzielania odpowiedzi na obecno Boga.
W temacie modlitwy w imi Chrystusa chodzi o zwrcenie uwagi, e wanie
modlitwa chrzecijaska charakteryzuje si naszym skierowaniem do Boga poprzez lub
w imi Chrystusa, by w ten sposb pozna Ojca. Wszystkie, wanie przede wszystkim
liturgiczne modlitwy s kierowane do Boga "przez Pana naszego Jezusa Chrystusa".
Rozwaajc modlitw jako wiadom gotowo udzielania odpowiedzi na
obecno Boga, o. Bernhard Haering waciwie podaje okrelenie, a nawet definicj

75

modlitwy. Wyjania te, e obecno polega na wiadomej wzajemnoci. Dodajmy, e


jego okrelenie modlitwy i obecnoci jest bliskie rozwaanemu w tym studium
rozumieniu modlitwy jako przejawiania naszych powiza z Bogiem i jako proby o
trwanie tych powiza. O. Bernhard Haering wyrnia i omawia modlitw jako
zareagowanie na obecno Boga w nas, w Jezusie Chrystusie, na obecno Chrystusa w
Kociele, w Eucharystii przez Msz wit, w chrzcie, bierzmowaniu, sakramencie
pokuty, olejem namaszczeniu, w kapastwie, maestwie, rodzinie, w chorych,
biednych, w przyjani.
Podstaw odrnienia piciu odmian modlitwy jest ich temat, to znaczy modlitwa
o co. O. Bernhard Haering zwraca te uwag na przedmiot modlitwy, to znaczy do
kogo kierujemy modlitw. Kierujemy nasz modlitw do Boga Ojca, do Chrystusa, do
Ducha witego, do Matki Boej i witych. W zwizku z modlitw do Chrystusa,
omawia tak zwan modlitw do Jezusa, wyraan w zdaniu "Jezu, Synu Dawida, ulituj
si nade mn".
Dodajmy ponadto, e rozwaajc w tej ksice modlitw jako prob o trwanie
naszych powiza z Bogiem, posuymy si odrnieniem, stosowanym przez o. Jacka
Woronieckiego i o. Bernharda Haeringa, przedmiotu w sensie tego, o co si modlimy i
przedmiotu, a raczej osoby, do ktrej kierujemy modlitw. W omwieniu odmian tej
modlitwy uwzgldnimy ponadto jej dwa aspekty, wynikajce z oczyszczenia czynnego i
oczyszczenia biernego. Bdzie to zarazem kojarzyo rol darw Ducha witego w
modlitwie uwielbienia, dzikczynienia, przebagania i w modlitwie bagalnej.

76

CZ DRUGA

77

MODLITWA UPRASZAJCA TRWANIE YCIA


RELIGIJNEGO

I. Odmiany odnoszenia si do Boga

1. Modlitwa uwielbienia
Przedmiotem modlitwy uwielbienia jest sam Bg, z ktrym kady kontakt, take
wic przez modlitw, nawizujemy w osobie Chrystusa. Bg w tym wypadku jest
zarazem tematem modlitwy, jak i tym, o co si modlimy. Tym tematem jest wic
chwaa i cze Boga, On sam, ujmowany z pozycji naszej czci w caej swej chwale,
rozpoznawanej przez nas w Jego dzieach. Tym dzieem jest wiat, a przede wszystkim
czowiek, wyrniany osobist przyjani Boga.
Modlitwa uwielbienia ma rdo w rozumnoci czowieka i z tego wzgldu ju
wystpuje w oczyszczeniu czynnym. Trwa take i jest doskonalsza w oczyszczeniu
biernym, w ktrym ksztatuje w nas modlitw sam Duch wity. Wiemy o tym z Listu
w. Pawa do Rzymian (8,26): "Gdy bowiem nie umiemy si modli tak jak trzeba, sam
Duch przyczynia si za nami w baganiach, ktrych nie mona wyrazi sowami".
Rozpoznawanie chway Boej wymaga intelektu, ktry jest w czowieku
podmiotem poznania. Intelekt zarazem wyrnia czowieka. Uwaa si, e pierwsze
zetknicie intelektu z otaczajcym nas wiatem wywouje w caym czowieku najpierw
zdumienie, swoiste zaskoczenie, podobne do zdziwienia, zarazem zachwyt. To
zdumienie i zachwyt dotycz wprost istnienia wiata, a w nim ludzi, jako wanie
istniejcych i wywoujcych w nas mio. Zdumiewajce nas istnienie wiata i ludzi
kieruje wanie do Boga, ktrego odbieramy jako przyczyn istnienia i zarazem Osob,
wywoujc w nas mio. Powoduje to, e odnosimy si do Boga z uwielbieniem, gdy
takie odniesienie wynika z przeywanej mioci i intelektualnego zdumienia.

78

Zauwamy tu, e wedug Arystotelesa zdumienie lub zaskoczenie i zdziwienie s


powodem podjcia refleksji filozoficznej, e wobec tego w tym samym zdumieniu ma
rdo metafizyka i modlitwa. Inaczej mwic, w tym samym intelekcie ma rdo
ujmowanie istnienia i odnoszenie si z uwielbieniem do Boga, Stwrcy istnienia i
miujcej nas Osoby.
Trzeba tu dopowiedzie, e nasze ludzkie poznanie jako proces jest dziaaniem
zmysowych i umysowych wadz czowieka, a jako wynik kontaktu poznawczego jest
ujciem wszystkiego, co stanowi realne byty. W tym, co stanowi byty, pierwsze i
podstawowe jest wanie istnienie, ogarniajce istot, ktra, gdy jest istot czowieka,
zawiera intelekt. Waciwym przedmiotem intelektu jest zawsze to, co w bytach istotne,
gdy istnieje. Intelekt wic wtedy dziaa, gdy ujmujemy istnienie i to, czym jest dany
byt. Nic wic dziwnego, e intelekt ludzki rozpoznaje Boga jako Stwrc istnienia i
Samo w Sobie Istnienie. Nic te dziwnego, e zachwyca si i zdumiewa istnieniem i e
z uwielbieniem odnosi si do Boga.
Modlitwa uwielbienia jest wprost pierwszym odniesieniem si czowieka do
Boga. Jest ujawnieniem si naszej rozumnoci i intelektualnego poznawania bytw. w.
Tomasz z Akwinu mg powiedzie, e rozumienie, jako skutek dziaania przedmiotu
poznania na intelekt, jest warunkiem modlitwy, i e tym warunkiem jest zarazem
potrzeba kochania, to znaczy odnoszenia si z mioci do Boga i spodziewania si daru
mioci.
W etapie oczyszczenia czynnego powtarzamy najpierw sowa uwielbienia Boga w
modlitwie ustnej. Z imionami Osb Trjcy witej czymy sowo "chwaa" i
uzyskujemy ogromnie prost i zarazem przepikn modlitw: "Chwaa Ojcu i Synowi i
Duchowi witemu". Powtarzamy te pie aniow: "wity, wity, wity" wielbic
wyjtkow pozycj Boga wrd osb. Skadania Bogu chway uczy nas caa liturgia, a
przede wszystkim pene uwielbienia odnoszenie si Chrystusa do Ojca. Z czasem
zaczynamy wnika w tre modlitwy uwielbienia. Zaczynamy te rozwaa wiat
dziwic si piknu gr, majestatowi morza, sile ywiow, piknu gwiazd i soca.
Takie tematy podsuwaj nam Psalmy i zarazem wskazuj na Stwrc tego, co nas
prowadzi do rozwaa zarwno z modlitwy ustnej, jak i z metafizyki. Gdy rozumiemy
yczliwe ze strony Boga ustanawianie bytw w ich istnieniu i gdy dziki modlitwie

79

mylnej przeniesiemy sw uwag z rzeczy stworzonych na ich Stwrc, przeywamy


rado, zdumienie, zachwyt i czynic je treci uczu wchodzimy w modlitw
afektywn. Ju sami formuujemy w krtkich zdaniach nasze uwielbienie Boga,
zawierajce sowa, myli, uczucia. Kierujc si czsto do Boga w ten sposb,
nabywamy umiejtnoci wewntrznego trwania przed Bogiem w modlitwie nabytego
skupienia.
W etapie oczyszczenia biernego Bg wprowadza nas najpierw w modlitw
skupienia wlanego. Znaczy to, e sam powoduje nasze skierowanie si do Niego. Jest to
w naszych przeyciach jakby odpowied, e Bg cieszy si kierowanym do Niego przez
nas uwielbieniem. Ta odpowied wywouje w nas rado, skupienie i pokj, ktrymi
niedugo si cieszymy. Wanie Bg odbiera nam te skutki kontaktw z Sob, aby Jego
odpowied bya pena i czytelna. Swoicie chce by przedmiotem uwielbienia sam w
sobie. Traktujc powanie nasz modlitw uwielbienia, musi nas wprowadzi w
kontemplacj wlan biern i powodowa dotkliwe w przeyciach oczyszczenia. Ich
celem jest doprowadzenie do uzgodnienia naszych ycze z yczeniami Boga. Wtedy
bowiem modlitwa uwielbienia speni si z uwielbieniem samego Boga. Wniesie w nas
znowu ukojenie i odpocznienie. W tych warunkach nic nie zakca postawy i modlitwy
uwielbienia.
Do momentu modlitwy ukojenia lub odpocznienia w etapie oczyszczenia
biernego, dzieje si w nas ciemna noc mioci. Bg oczyszcza w nas, to znaczy
skierowuje do Siebie nasze uczucia w biernym oczyszczeniu zmysw, skierowuje ku
sobie tre naszej wiedzy w biernym oczyszczeniu wyobrani i pamici. Wie z sob
nasz wol i pozwala w peni zrozumie prawdy wiary w biernym oczyszczeniu duszy.
Korzystajc ze swego intelektu rozumiemy te przemiany i wanie wielbimy Boga za
dar tych przemian, dziki ktrym pogbia si nasza mio do Boga. W ciemnej nocy
mioci take wic kierujemy si do Boga w modlitwie uwielbienia.
Doskonalsza i ju nieustanna jest w nas modlitwa uwielbienia na drodze
zjednoczenia. Nasze rozpoznawanie chway Boej i rozumienie Boga s bowiem teraz
udoskonalone darem rozumu. Znaczy to, e nie tylko wasnymi siami dziki
intelektowi i metafizyce rozpoznalimy kim jest Bg, lecz e teraz sam Bg swoicie
ujawni nam siebie. Z Jego pomoc zrozumielimy do koca prawdy wiary, Boga

80

samego w sobie w taki sposb, e podstawow tsknot stao si w nas pragnienie


ogldania Go "twarz w twarz". Ta perspektywa i szansa gboko motywuj zwracanie
si z uwielbieniem do Boga. To uwielbienie jest swoistym wyrazem modlitwy prostego
zjednoczenia. W tej modlitwie zawiera si te tsknota. Pozwala ona przetrwa
wszystkie udrki modlitwy zjednoczenia bolesnego. Wiemy, e oczyszczenie w tej
modlitwie przygotowuje nas do peniejszego kontaktowania si z Bogiem. Mimo udrk
wyrywa si z nas pie uwielbienia. Nasila si ona i brzmi ju z du si w modlitwie
zjednoczenia ekstatycznego. Chwa Bo gosi nasza aktywno apostolska. Jest ona
jakby konsekwencj naszych uwielbiajcych Boga odniesie do Niego.. A potem, gdy
nastanie zjednoczenie przemieniajce, ju w peni wewntrznego pokoju wielbimy
Boga w kadej sytuacji i we wszystkich spenianych dziaaniach. Modlitwa uwielbienia
to w zjednoczeniu przemieniajcym wanie mwienie o Bogu, miowanie Jego
mdroci, radosne suchanie Sowa Boego, nieustanne uwielbienie.
Raz jeszcze zwrmy uwag na zwizek modlitwy uwielbienia z rozumnoci
czowieka, ktry z yczliwoci, wrcz z mioci odnosi si do tego, co istnieje i do
Boga, ktry sprawia istnienie. Pomijajc aspekt metafizyczny, zawsze zreszt obecny
tam, gdzie dokonuje si rozumienie, zaakcentujmy aspekty waciwe dziaaniu darw
Ducha witego. Przypomnijmy wic, e w. Tomasz Aposto, gdy rozpozna i
zrozumia zmartwychwstanie Chrystusa wkadajc palce w rany Jego rk i boku,
wypowiedzia cae swe uwielbienie Bogu w zdaniu: "Pan mj i Bg mj". w.
Franciszek z Asyu poszerzajc to zdanie wielbi Boga wnikajc w tre
wypowiadanych sw: "Bg mj - moje wszystko". Modlitwa uwielbienia przyja
pikn posta w ulubionej pieni w. Kazimierza Jagielloczyka: "Ju od rana
rozpiewana chwal, o duszo, Maryj". Przypomnijmy tu ponadto raz jeszcze pie
aniow: "wity, wity, wity", a take nasz codzienn modlitw: "Chwaa Ojcu i
Synowi i Duchowi witemu". Warto zwrci uwag na to, e do polskiej tradycji
naley rozpoczynanie dnia pieni: "Kiedy ranne wstaj zorze". W tej pieni
znajdujemy zdanie: "Bd pochwalon Boe wielki". A podczas wystawienia
Najwitszego Sakramentu piewa si w Polsce modlitw: "Niech bdzie Bg
uwielbiony, niech bdzie uwielbione wite imi Jego, niech bdzie uwielbiony Jezus
Chrystus, prawdziwy Bg i prawdziwy Czowiek".

81

W liturgii Kocioa katolickiego, a gwnie we Mszy witej jest wiele aktw czci
i uwielbienia Boga. Koci uczy nas oddawania czci Bogu pogbiajc nasz modlitw
uwielbienia.
Modlitwa uwielbienia, wyrastajca z naszego rozumienia istnienia, pod wpywem
darw Ducha witego, moe gwnie daru pobonoci, daru rozumu i daru mdroci
staje si modlitw uwielbienia, wyrastajc teraz z pogbionej i utrwalonej mioci do
Boga. Wyraa t mio. Mio bowiem ma swoje rdo w istnieniu, ktre nasz
intelekt ujmuje i rozumie. Mio jest wobec tego relacj czc byty rozumne, wanie
osoby. Mio i intelekt s wic warunkami modlitwy uwielbienia. Ta modlitwa
zarazem angauje i wyraa to, co najszlachetniejsze i najcenniejsze: istnienie,
rozumno i mio.

2. Modlitwa dzikczynienia
Modlitwa dzikczynienia wyrasta z modlitwy uwielbienia gdy zaczniemy
uwiadamia sobie bardziej szczegowo powody naszej wdzicznoci wobec Boga.
Jeeli wedug B. Haeringa "modlitwa jest wiadom gotowoci udzielania odpowiedzi
na obecno Boga", to powodem naszej wdzicznoci staj si najpierw rne odmiany
obecnoci Boga. Wyraajc sw wdziczno Bogu wanie przemieniamy modlitw
uwielbienia w modlitw dzikczynienia.
Wedug B. Haeringa nasze dzikczynienie dotyczy obecnoci Boga w Chrystusie.
Jest to obecno wspaniaa i niezwyka: Chrystus jest w jednej osobie zarazem Bogiem i
Czowiekiem. Wiemy, e przystosowanie w Chrystusie natury Boskiej do natury
ludzkiej umoliwia nam udzia w wewntrznym yciu Trjcy witej. Umoliwia wic
wito i zbawienie. Chrystus wcielony przywrci nam utracon w Raju mio Ojca.
Przez swe cierpienie i mier na krzyu odkupi nas, to znaczy dla ofiary Chrystusa Bg
nam wybaczy odrzucenie Jego mioci. Chrystus zmartwychwstay skierowa i
wprowadzi nasz mio w otwarte ramiona Boga Ojca. Modlitwa dzikczynienia jest
wypeniona nasz wdzicznoci za Wcielenie, Odkupienie i Zmartwychwstanie
Chrystusa.
Nasze dzikczynienie dotyczy te obecnoci Chrystusa w macierzystwie i osobie
Matki Boej. Bg Ojciec za spraw Ducha witego uczyni swego Syna Synem Matki

82

Boej. Maryja urodzia Chrystusa, wychowaa Go, a potem uczestniczya w Jego


dziaalnoci nauczycielskiej. Razem z Nim przeywaa aresztowanie, drog krzyow,
mier na krzyu i Zmartwychwstanie. Teraz ju uwielbiona w niebie, budzi nasz
wdziczno i z tego powodu, e w dalszym cigu jest Matk Chrystusa i nas
stanowicych Koci. Wspomaga nas, uprasza aski, nawet widzialnie objawia si
niektrym ludziom, aby nas przestrzec, ochroni, zachci do wiernoci Bogu. Jest
ponadto tak wspaniaym spenieniem si Odkupienia i przykadem dla nas wiernoci
Bogu, e nasza modlitwa dzikczynienia staje si zarazem modlitw uwielbienia.
Modlitwa dzikczynienia obejmuje obecno Chrystusa w Kociele. Gdy
ujmujemy Koci jako wsplnot osb, Chrystus jest w tej wsplnocie osob pierwsz
i zasad powodujc jedno. Gdy ujmujemy Koci jako Ciao Mistyczne Chrystusa,
jest On Gow Kocioa, w ktrym Duch wity jest Dusz Ciaa Mistycznego. Znaczy
to, e nalec do Kocioa jestemy wicej ni wsplnot osb, jestemy bowiem
czciami mistycznego organizmu, w swoisty sposb Chrystusem w Jego Ciele,
zastpujc aktualnie Chrystusa uwielbionego w potrzebnym ofierze Mszy witej
cierpieniu. Modlitwa dzikczynienia dotyczy tych wszystkich wydarze i zarazem nas,
wyrnionych tak wysokim sposobem powizania czowieka z Bogiem, gdy czowiek
ukocha Chrystusa.
Wci przypominajmy, e tak sam pozycj zajmuje kady czowiek, jeeli tylko
pragnie dobra i prawdy, gdy wic nie uwiadamia sobie, e dc do dobra i prawdy jest
w zasigu Chrystusa. By w zasigu Chrystusa, to by osob kochan. Koci z tego
wzgldu jest domem czowieka, gdy domem ludzi s kochajce ich osoby.
Stanowi Koci, to by na zawsze osob kochan, gdy Chrystus utrwala
powizanie przez mio w nieskoczon obecno, gdy nie wycofamy si z mioci do
Niego. Budzi wic wdziczno ta uszczliwiajca nas perspektywa i uwielbienie Boga
czyni modlitw dzikczynienia.
Obecno Chrystusa w Eucharystii, to kolejny powd modlitwy dzikczynienia.
Ta obecno jest specyficzna, gdy dostpna w widzialnym znaku Chleba i Wina. Budzi
nasz wdziczno to, e Chrystus stajc si czowiekiem ukry sw Bosko, by nas o
niej przekona i z ni zwiza poprzez czytelne dla nas czowieczestwo. Teraz, w
Eucharystii, Chrystus kryje swe czowieczestwo, by udostpni nam sw Bosko w

83

znaku chleba, gdy kapan wypowie nad tym chlebem sowa Chrystusa: "To jest... Ciao
moje". Chrystus jest wic w Eucharystii nieomylnie obecny i codziennie dostpny.
Chce, bymy Go przyjmowali w Komunii witej. A chroniony w tabernakulum jako
Chleb wci czeka, bymy Go odwiedzali, zwierzali Mu swoje troski i mio, bymy w
Nim szukali mocy i realnego wzmocnienia Jego wiern obecnoci. Chrystus zna
bowiem natur mioci. Wie, e boli nieobecno osoby kochanej. Jest wic wci
obecny w Eucharystii ze wzgldu na nasz potrzeb widzialnego znaku, e ta obecno
si spenia. Eucharysti uzyskujemy dziki Mszy witej. Nasz wic modlitw
dzikczynienia wypeniamy wdzicznoci zarwno za Msz wit, jak i za
przeistoczenie chleba i wina w Ciao i Krew Chrystusa.
Modlitwa dzikczynienia obejmuje take obecno Chrystusa w innych
sakramentach: w chrzcie i bierzmowaniu, w sakramencie pokuty i olejem namaszczenia,
w kapastwie i maestwie. Chrzest wprowadza w nas ask uwicajc, a
bierzmowanie czyni nas przygotowanymi do penego wiadczenia o Chrystusie.
Sakrament pokuty gadzi nasze grzechy w taki sposb, e ju nie istniej i nas nie
obciaj, a sakrament olejem namaszczenia uwalnia nas od wszystkich win
popenionych zmysami. Stajemy wic wobec Boga, tym bardziej gdy jest to spotkanie
po naszej mierci, oczyszczeni w duszy i ciele, swoicie gotowi do zmartwychwstania
jako jedno duszy i ciaa. Powracamy do penego, niczym nie skaonego ycia.
Kapastwo czyni charyzmatycznie wybrane osoby w ich posudze znakiem
zbawiajcego

nas

Chrystusa,

uwicajcego

nas

Ducha

witego

Ojca

przywracajcego nam swoj mio. Sakrament maestwa wprowadza Boga w


osobowe wizi czce rodzicw, uczestniczcych w stwarzaniu czowieka przez Boga i
rodzeniu przez nich czowieka, aby stay mu si dostpne mio i zbawienie. A tyle
powodw wdzicznoci moe wypenia nasz modlitw dzikczynienia.
Chrystus jest obecny take w chorych i ubogich. Ta obecno jest przedmiotem
szczeglnego dzikczynienia, gdy jest wdzicznoci za swoiste powicenie uwagi
tym osobom, ktre w swej sytuacji najbardziej potrzebuj obecnoci czowieka, a
szczeglnie wanie Chrystusa. Chrystus wprost identyfikuje si z chorymi i biednymi,
a dokuczajce nam utrapienia uczyni nawet tematem Sdu Ostatecznego. Gdy si
spokojnie pomyli o fakcie, e suc chorym i ubogim spotykamy w nich Chrystusa,

84

musi to budzi wanie wdziczno i za spotkanie, i za to, e Chrystus jest przy nas,
gdy dokucza nam choroba lub bieda. T prawd o obecnoci Chrystusa w chorych i
ubogich, w. Wincenty a Paulo uczyni zasad ycia zakonnego powoanych przez
siebie zgromadze. Naley tu wzi pod uwag nie tylko choroby ciaa, lecz take
schorzenia duszy, to znaczy grzech. Leczymy choroby ciaa, a Chrystus przez nasze
miosierdzie wydobywa nas swym miosierdziem z grzechu. Modlitwa dzikczynienia
obejmuje t szans penego uzdrowienia czowieka, uleczenia jego duszy i ciaa.
Chrystus traktuje nas jako jedno duszy i ciaa. Sam take jest jedn Osob o Boskiej i
ludzkiej naturze. Rozwaajc obecno Chrystusa w chorych i ubogich obejmujemy
modlitw uwielbienia take Wcielenie Chrystusa.
Wedug B. Haeringa Chrystus jest obecny w przyjani, ktra czy ludzi, a take
ludzi z Bogiem. Jest, oczywicie, obecny w czowieku w etapie jego oczyszcze
biernych. B. Haering mwi jednak tylko o przyjani. Sam bowiem obecno uwaa za
wiadom wzajemno. Kada wic odwzajemniona przyja przywouje Chrystusa.
Wiemy, e przyja jest odmian typowo ludzkiej mioci, ktra polega na sueniu
dobru drugiej osoby. Znakiem rozpoznawczym przyjani jest to, e obdarowujc
mioci ju nie wymagamy jej potwierdze, ju nie cierpimy z powodu nieobecnoci,
gdy wiemy, e nie jest ona odejciem. Chodzi nam ponadto bardziej o realizowanie si
ycze osoby wybranej ni o nas. Ta przyja jest darem i budzi nasz wdziczno.
Tak przyjani obdarowuje nas take Bg. Jest w niej przekonanie, e jestemy
kochani. Modlitwa dzikczynienia obejmuje t prawd i wprost Chrystusa.
Nie ulega ponadto wtpliwoci obecno Boga w nas, gdy ukochamy Chrystusa.
W modlitwie dzikczynienia obejmujemy wdzicznoci to, e Bg sw ask
uwicajc pobudza nas do skierowania si do Niego. To skierowanie zapocztkowuje
nasze ycie religijne. Jego pierwszym przejawem jest al, e swymi grzechami
oddalamy si od witoci Boga. al skania do pokuty, a dary Ducha witego
wywouj w nas pokor i nadziej. Przechodzimy powoli przez oczyszczenie czynne w
stany oczyszczenia biernego. Po wysiku oczyszczenia, dziki owieceniu osigamy
zjednoczenie z Bogiem. Zmieniaj si sposoby naszej modlitwy. Uzyskujemy pewno,
e ju nie utracimy powizania z Bogiem przez mio. Cae wic ycie religijne
wywouje wdziczno i modlitw dzikczynienia.

85

Modlitwa dzikczynienia, skierowana do Boga, wymaga ju wanie bardziej


szczegowego odrnienia osb, do ktrych si kierujemy. Inne powody wdzicznoci
wyraamy Bogu Ojcu, inne Synowi i Duchowi witemu, Matce Boej, witym,
anioom. Te powody to gwnie wanie obecno Chrystusa wrd nas i w nas.
Wyrnianie osb, do ktrych kierujemy modlitw i odmiany obecnoci, zmieniaj
modlitw chwalebn w modlitw dzikczynienia.

3. Modlitwa przebagania
Zwrmy najpierw uwag na to, e ujmowana od naszej strony modlitwa take
jest jedna. Zmienia j tylko bardziej szczegowe okrelenie osoby, do ktrej j
kierujemy i to, o co si modlimy.
Modlitwa uwielbienia odnosi si do Boga w taki sposb, e Bg jest tematem tej
modlitwy i zarazem tym, o co si modlimy.
W modlitwie dzikczynienia uwiadamiamy sobie powody wdzicznoci i dlatego
wyraniej kierujemy si do poszczeglnych osb Boskich. W sumie modlitwa
dzikczynienia jest wyznaczana zespoami dobra, za ktre jestemy wdziczni.
Modlitwa przebagania rni si od modlitwy dzikczynienia tym, e szukamy
pomocy w Bogu z powodu rnych zespow za, ktre nam zagraaj lub ktre
popenilimy.
Dobro wic - mwic najkrcej - jest motywem naszego przejcia najpierw z
modlitwy uwielbienia w modlitw dzikczynienia. wiadomo za przenosi nas z kolei
z modlitwy uwielbienia w modlitw przebagania.
To przebaganie zawiera w sobie zarazem zadouczynienie za grzechy i
modlitw wynagradzajc. B. Haering wprost odrnia obok modlitwy przebagania,
osobno modlitw zadouczynienia i modlitw wynagradzajc. Wydaje si jednak, e
modlitwa przebagania zawiera wskazane przez B. Haeringa elementy.
Modlitwa przebagania jest naszym skierowaniem si do Boga, do Osb Trjcy
witej. Stanowi j nie tyle temat "o co" si modlimy, lecz to, "za co" przepraszamy
Boga.
Staramy si przebaga Boga najpierw za swoje grzechy. wiadomo bowiem
wasnej grzesznoci zjawia si w pocztkach ycia religijnego. Ta wiadomo, dziki

86

asce i darom Ducha witego, wprowadza nas w stan pokuty i zadouczynienia. Ju


teraz zawsze, przez cae ycie bdziemy aowali zaniedba w yciu religijnym,
bdziemy podejmowali pokut, by si oczyci i mc przybliy si do Boga. Tak
reagujemy w oczyszczeniu czynnym. Z wiksz wraliwoci na grzech i na wito
Boga bdziemy podejmowali pokut w oczyszczeniu biernym. Bdziemy te starali si,
w miar swych rozumie i podjtych natchnie Boych, zadouczyni za grzechy.
Rne odmiany modlitwy, przejawiajce nasze powizanie z Bogiem, bd zarazem
napeniane przebaganiem Boga za grzechy. Modlitwa przebagania za nasze wasne
grzechy jest zarazem modlitw zadouczynienia.
Staramy si przebaga Boga take za grzechy innych ludzi, gdy uwiadomimy
sobie, jak wielkim szczciem dla czowieka jest trwanie w powizaniu z Bogiem przez
mio. Chcemy, aby dowiadczyy tego osoby, ktre kochamy i aby to szczcie stao
si udziaem wszystkich ludzi. Chodzi nam z czasem o to, aby mioci wszystkich
ludzi by uwielbiony Bg. Nasza modlitwa przebagania staje si z tego wzgldu
modlitw wynagradzajc za grzechy innych ludzi. Wiemy z ni zarazem
umartwienie, wasne cierpienie, akty pokuty. Modlitwa przebagania z akcentem
wynagradzania, przejawia zarazem nasz potrzeb goszenia wszystkim radoci, e Bg
nas kocha. Chcemy w ten sposb wszystkich wanie zbliy do Boga i z Nim
powiza. Wydaje si, e ta modlitwa wie si w tym wypadku z modlitw
zjednoczenia ekstatycznego.
Modlitwa przebagania, podobnie jak modlitwa uwielbienia i dzikczynienia,
wypenia wszystkie odmiany modlitwy z etapu oczyszczenia czynnego i oczyszczenia
biernego.
W etapie oczyszczenia czynnego rozumiana wito Boga wywouje w nas al za
grzechy. Zarazem martwimy si tym, e nasze grzechy byy powodem mki Chrystusa
w Ogrjcu, na drodze krzyowej i na Kalwarii. al za grzechy nie jest wic i nie
powinien by skupianiem uwagi na sobie, lecz sposobem dostrzegania Chrystusa,
tajemnicy i roli Wcielenia, dziki ktremu dokonao si Odkupienie i Zbawienie.
Wywoana alem za grzechy pokuta jest przecie metanoj, to znaczy przemian
mylenia i staym kierowaniem si w decyzjach ku temu, co prawdziwe i dobre, a t
drog zblieniem si do Boga. Modlitwa przebagania kieruje nas do sakramentu

87

pokuty, co jest cech oczyszczenia czynnego. Przyblianie si do Boga skania nas do


przyjmowania Komunii witej, gdy zblienie si do Boga nie moe by tylko
nastrojem i pragnieniem. Musi by realnym kontaktem, a raczej pogbianiem si tego
kontaktu moc Eucharystii.
W etapie oczyszczenia biernego najpierw dana jest nam ciemna noc mioci. Bg
ksztatuje nasze z Nim powizania przez mio. Modlitwa przebagania wyraa nasz
gotowo na przyjcie tego, co Bg w nas zmienia. Jest wprost potrzebnym elementem
w odmianach modlitwy z okresu ciemnej nocy. Pomaga nam zaakceptowa to, co Bg
przemienia w nas w biernym oczyszczeniu zmysw, wyobrani, pamici i duszy.
Bierne oczyszczenie duszy daje w wyniku uzgodnienie naszej woli z wol Boga i
pogbienie intelektu, a raczej takie jego oczyszczenie, e w peni rozumiemy prawdy
wiary. Modlitwa przebagania obejmuje alem wszystko to, czym utrudnialimy Bogu
Jego miosierne staranie o prawo i waciwe odniesienie do mioci. A potem
modlitwa przebagania wyraa to, e tak pno doszlimy do rozumienia szans naszej
mioci.
Ta modlitwa towarzyszy nam w naszym trwaniu przy Krzyu, w etapie modlitwy
zjednoczenia bolesnego. Skania nas do zadouczynienia i wynagradzania ludziom i
Bogu za wyrzdzone przez nas krzywdy.
Gdy Bg wprowadzi nas w modlitw zjednoczenia ekstatycznego, gosimy
rado, e Bg w nas mieszka, e moemy sucha Sowa Boego, uwielbia Jego
mdro zawart w Ewangelii. Z radoci opowiadamy o Bogu i wci z tym
elementem alu i przebagania, e wszystko stao si tak pno, e dopiero teraz
rozumiemy Boga i e wie nas z Nim mio. A poniewa dar rozumu wywoa w nas
tsknot do ogldania Boga "twarz w twarz", przeywamy al, e jeszcze si to nie
stao. Niecierpliwie pragniemy znalezienia si ju po drugiej stronie ycia. Na szczcie
towarzyszy nam i tu modlitwa przebagania, dziki ktrej pozostajemy wierni woli
Boga. Bg sam decyduje o tym, kiedy nas przenie w nieutracalno zbawienia.
W etapie modlitwy zjednoczenia przemieniajcego, gdy dar mdroci utrwali na
zawsze nasze wizi z Bogiem, modlitwa przebagania staje si przede wszystkim
wynagradzajca. Towarzyszymy Chrystusowi w tajemnicach Jego ziemskiego ycia,
towarzyszymy Matce Boej w jej trudnych chwilach wywoanych uczestniczeniem w

88

mce i mierci Chrystusa. Przeywamy al, e nasze grzechy i grzechy innych ludzi
byy powodem cierpie osb tak bardzo przez nas kochanych. I take do nich tsknimy.
Modlitwa przebagania wci chroni nas przed naruszeniem wiernoci woli Boej.
W modlitwie zjednoczenia przemieniajcego ju wyranie modlitwa przebagania
przemienia si z powrotem w modlitw uwielbienia, ktrej tematem i tym, o co si
modlimy, jest ju sam Bg.

4. Modlitwa bagalna
Chciaoby si powiedzie, e modlitwa bagalna to nie tylko najczstsza modlitwa
ludzi, lecz take najbardziej dla nas typowa. Jest to zarazem modlitwa najbogatsza w
rne wtki, gdy ukazuje wyranie "do kogo" si modlimy, "o co" i "za kogo". Wyraa
wszystkie nasze sprawy, cay nasz los bytw niedoskonaych.
O. Jacek Woroniecki zwraca uwag, e w modlitwie bagalnej ujawnia si nasza
zaleno od Boga jako Stwrcy i zarazem wszechmogcej Osoby. Zaleymy wic od
Boga, ktry moe nas obdarowa wszystkim, o co poprosimy. W tej modlitwie spenia
si wyranie wtek, ktry nazywamy tym "do kogo" si modlimy. Jest to Bg
wszechmogcy i kochajcy. Modlimy si o co. Tematem tej proby jest wszystko, co
wynika z naszej zalenoci od Boga w dziedzinie przyrodzonej i nadprzyrodzonej.
Modlimy si wic o potrzeby doczesne, na ktre wskazuje Modlitwa Paska. Modlimy
si take o ycie duchowe, nawrcenie, zbawienie, o trwanie w asce uwicajcej, o
ogldanie Boga po mierci. Modlimy si ponadto o rodki do rozwijania ycia
duchowego, do uzyskiwania zbawienia. Potrzebna nam te pomoc w yciu moralnym,
we wszystkich odmianach nawrcenia. Wszystkie te tematy proby w modlitwie
bagalnej dotycz nas i zarazem innych ludzi. Modlimy si wic take i "za kogo", za
blinich ywych i zmarych.
Ta wielowtkowo i wielotematyczno modlitwy bagalnej wanie ukazuje
czowieka, wprost nas w naszej ludzkiej sytuacji. Jest to sytuacja cigych potrzeb,
brakw, niedoskonaoci. Modlitwa bagalna to przywoywanie Boga do miejsc i
sytuacji, w ktrych nam ciko, w ktrych cierpimy.
Cierpic prosimy o pomoc Boga i ludzi. Odczuwajc potrzeby, ktrych nie
moemy speni bez pomocy innych osb, odwoujemy si do nich, do Boga i do ludzi.

89

Modlitwa bagalna jest gboko wychowawcza, gdy skania do poszukiwania osb,


otwarcia si wobec nich, zaufania im. Poniewa otwarcie si wobec innych, ufanie im,
wspprzebywanie z nimi, gdy doznajemy ich pomocy, to znaki nawizywania si i
pogbiania mioci, mona powiedzie, e modlitwa bagalna jest sposobem
uzyskiwania i pogbiania mioci.
Jest to modlitwa najczstsza, gdy bardzo wczenie si jej uczymy. Ju maym
dzieciom kaemy modli si o zdrowie dla mamy i taty. Prosi o to, co wedug nas
potrzebne naszym bliskim i znajomym. Dziki tej modlitwie uwraliwiamy si na
cierpienia i potrzeby ludzi. Zarazem uczymy si nasze wszystkie sprawy zgasza Bogu.
Skutkiem tych dziaa jest nabywane przekonanie, e o wszystkim w naszym yciu
decyduje Bg.
Naley ukaza negatywne i pozytywne elementy tej postawy. To prawda, e
wszystko zaley od Boga. Nie znaczy to jednak, e Bg zastpuje nas w naszych
zadaniach i obowizkach. To my musimy wykona nasz prac i jej efekt zaley od
naszej umiejtnoci, pilnoci i poczucia obowizku. Dodajmy te, e modlitwa bagalna
moe wywoa w nas bdne przekonanie o kierunku zalenoci: Bg wtedy nam
pomoe, gdy o to poprosimy, nasza wic proba jest przyczyn udzielania nam przez
Boga pomocy. Gdy nie uzyskamy pomocy Boga, dziwimy si i wprost mamy al do
Boga, e nie spenia naszej proby. Ten al ujawnia wanie bd w naszym odniesieniu
do Boga: Bg wykonuje nasze modlitewne polecenia.
To uzalenianie od siebie Boga w modlitwie bagalnej jest negatywnym
elementem wychowawczym. Znaczy to, e wyraana w tej modlitwie nasza zaleno
od Boga i potrzeba bagania Boga o pomoc, s przez nas przeywane na sposb
wyakcentowania naszej wanej roli w zwizkach z Bogiem. Ksztatuje si zwizek
swoicie sprawiedliwociowy, wprost subowy. Zapominamy o tym, e jedynym
powodem naszego odniesienia do Boga i uprawnieniem do kontaktw z Bogiem jest to,
e Bg nas kocha. To, e jestemy kochani, jest take podstaw modlitwy bagalnej.
Dopowiedzmy tu wyranie, e bdem w tej modlitwie jest wymaganie od Boga
pomocy z powodu samego zgoszenia modlitewnej proby oraz to, e nie zawsze
odrniamy dziaania i skutki, ktrych my jestemy autorami. Swoicie zlecamy Bogu
wykonanie obowizujcych nas prac i zada.

90

Pozytywnym elementem modlitwy bagalnej jest to, e o wszystko Boga prosimy.


Wyraamy w ten sposb w pewnym dziecicym i dojrzaym zaufaniu, e Bg wszystko
speni, o co poprosimy, nie dlatego, e prosimy i skaniamy Go do spenienia proby,
lecz, e proszc, wyraamy ca sw bezradno i zaleno oraz zaufanie do mocy i
mioci Boga. Modlitwa bagalna jest wic gboko wychowawcza. Jest bowiem
cigym uzgadnianiem naszych dziaa z dziaaniami Boga. Wychowuje nas do
uzgodnienia naszych ycze z yczeniami Boymi. Od wczesnego dziecistwa uczy nas
umiejtnoci przyjmowania oczyszcze biernych, gdy cigego dostosowywania
naszych prb do oczekiwanych spenie ze strony Boga.
Naley wic podkreli, e modlitwa bagalna nie stanowi procesu uzgodnie w
ramach jakiej chodnej umowy. Nie jest tak, e Bg daje nam tylko to, o co prosimy.
Modlitwa bagalna to po prostu odwoywanie si do Boga kochajcego i jak gdyby
cige akcentowanie, e wszystko, co nas spotyka, jest darem Boga. Modlitwa bagalna
jest w ten sposb budzeniem i manifestowaniem mioci. Przypomina wanie dziecice
odniesienia do rodzicw. Wiadomo, e rodzice kupuj dzieciom wszystko, co im
potrzebne i e kupuj im zabawki. Dzieci ponadto dopominaj si zabawek, ktre
bezporednio zobaczyy. I prosz o nie. I czsto kupujemy im te zabawki. Modlitwa
bagalna wyraa nasze dziecice odniesienie do Boga. Uczy nas tego odniesienia. Uczy
nas odnoszenia si do Boga z mioci i pen ufnoci. Uczy nas uzgadniania naszych
prb z yczeniami Boga. Wanie od dziecistwa przygotowuje do umiejtnoci
modlitwy kontemplacji wlanej biernej jako modlitwy ukojenia, w ktrej nasza wola jest
zgodna z wol Boga.
Modlitwa bagalna przygotowuje nas take do przetrwania modlitwy zjednoczenia
oschego. Wtedy Bg oczyszcza nas ze ladw i korzeni siedmiu grzechw gwnych.
Jednym ze ladw tych grzechw jest zuchwao wobec Boga. Polega ona na tym, e
w yciu religijnym jeszcze korzystamy z wasnych pomysw, nie uzgodnionych z tym,
co wynika ze skutkw daru rozumu. Waciwie rozumiemy, to e Bg tworzy nasze
odniesienia do Niego, lecz wci take sami chcemy je ksztatowa. Bg musi nas
oczyci z tego, przecie niedoskonaego pomysu. Te oczyszczenia sprawiaj, e nasze
zjednoczenie z Bogiem jest osche w pocztkowym swym etapie. I wanie modlitwa
bagalna moe nas uchroni przed tym oschym i bolesnym stanem zjednoczenia. Moe

91

nam suy gotowoci duszy do nieustannego uzgadniania z Bogiem tego, co chc


zrobi. Zjednoczenie bolesne moe trwa krtko, gdy skorzystamy z modlitwy
bagalnej.
Modlitwa bagalna, podobnie jak modlitwa uwielbienia, dzikczynienia i
przebagania, jest naszym sposobem odnoszenia si do Boga w caym naszym yciu
religijnym. Moe tylko zmienia si to, "o co" prosimy, zalenie od poziomu ycia
religijnego i przejawiajcych go odmian modlitwy, wyraajcych albo oczyszczenie
czynne, albo oczyszczenie bierne. W kadym etapie i na kadym poziomie ycia
religijnego, modlitwa bagalna ujawnia ogromn wobec nas mio Boga i ujawnia
nasz postaw zaufania do Boga, cigego, jak u dziecka, zwracania si ze wszystkim
do Boga i przedstawiania Mu spraw wanych i niewanych, wszystkich. Modlitwa
bagalna, to przeywanie Boga jako obecnego we wszystkim, czym yjemy. To zarazem
pewno, e zawsze otrzymamy to, co potrzebne, niezalenie od tego, czy o to prosimy,
i e czsto otrzymamy take to, o co modlimy si, zostawiajc jednak Bogu prawo
decyzji. Modlitwa bagalna jest ponadto nieustann lekcj faktu, e Bg jest pierwszy i
e z mioci prowadzi nas, jak dzieci, po trudnych drogach ycia poprzez ciemn noc
mioci do penego z Sob zjednoczenia.

5. Trynitarny charakter modlitwy


Zwracalimy ju uwag na to, e modlitwa chrzecijaska jest modlitw w imi
Jezusa Chrystusa. Do tego swoicie pierwszego znaku rozpoznawczego modlitwy
chrzecijaskiej, naley doda jej drugi znak. Jest nim wanie trynitarny charakter
modlitwy. Znaczy to, e modlitwa kierowana do Boga w imi Jezusa Chrystusa jest
zawsze kierowana do Trzech Osb Boskich: do Ojca, Syna i Ducha witego.
Przypomnijmy te, e Koci katolicki uczy nas zawsze modlitwy do Trjcy
witej w imi Jezusa Chrystusa. Znak Krzya witego, ktrym rozpoczynamy dzie
pracy i kad prac, kad te modlitw, polega na wypowiedzeniu imion Trzech Osb
Trjcy witej. Z imion Boych uoona jest wspaniaa modlitwa: "Chwaa Ojcu", ktr
wplatamy w dziesitki "Zdrowa Maryjo", stanowice raniec, ulubion modlitw
Polakw i witych. "Chwaa Ojcu i Synowi i Duchowi witemu" zamyka kady

92

Psalm w modlitwie liturgicznej. Koci wic wci kieruje nasz uwag i mio do
Ojca i Syna i Ducha witego przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Dodajmy bowiem,
e kada modlitwa we Mszy witej, kada ponadto modlitwa liturgiczna i prywatna,
jest kierowana do Boga w imi Jezusa Chrystusa.
Te dwa elementy modlitwy, to znaczy nasze kierowanie si do Osb Trjcy
witej i to kierowanie si przez Jezusa Chrystusa, wprowadzaj nas w ca gbi
chrzecijastwa.
Podstawow prawd chrzecijastwa jest to, e nasz kontakt z Bogiem dokonuje
si w Chrystusie, przez Chrystusa i dziki Chrystusowi. Nasz kontakt z Bogiem w
Chrystusie polega na tym, e Chrystus jest zarazem Bogiem i czowiekiem. Znaczy to,
e w Nim, jako jednej Osobie Boskiej zostaa przystosowana do pojemnoci ludzkiej
natura Boska. Znaczy to take, e Chrystus jest swoistym "miejscem", w ktrym nasza
ludzka natura moe przejmowa to, co Bg w nas wnosi. Chrystus jest z tego wzgldu
koniecznym "pomostem" midzy Bogiem i nami. Kade powizanie czowieka z
Bogiem dzieje si wic w Chrystusie. Prawda ta ma swoje zrozumiae i pikne
rozwinicie w tajemnicy Wcielenia i Odkupienia. Wcielenie to Bg otwierajcy si
wobec nas na nowo, po naszym odrzuceniu w Raju ojcowskiej mioci Boej.
Odkupienie to nasze wejcie na powrt w ojcowsk mio Bo, gdy Chrystus odkupi
nas z grzechw przez swoj mk i mier na krzyu, a swym zmartwychwstaniem
potwierdzi, e rozpocz si i realnie trwa nasz udzia w wewntrznym yciu Trjcy
Osb Boskich. Mamy ten udzia w wewntrznym yciu Boga, gdy ukochamy Chrystusa
i gdy dziki pomocy Ducha witego trwamy w tej mioci. Dodajmy, e powizani
mioci z Chrystusem stanowimy Koci, ktrego dusz jest Duch wity, a Gow
Chrystus. Stanowic tak wsplnot osb, swoicie niewidzialn, jestemy z
Chrystusem ukryci w Bogu, jak to okrela w. Pawe. Nasze wic ycie osb,
stanowicych Koci jest zespoem powiza wanie z osobami Trjcy witej.
Wszystko to stao si przez Chrystusa i dziki Chrystusowi na yczenie Ojca za spraw
Ducha witego.
Na og mwimy krtko, e modlimy si do Boga, e nasze ycie religijne jest
zespoem realnych relacji, wicych czowieka z Bogiem. Mwimy prawd. To jest
nasze powizanie z Bogiem. Wystarcza ono, jako stwierdzenie, do wyjanienia ycia

93

religijnego, nawet do opisywania i wyjaniania modlitwy, ktra jest przejawianiem si


sposobw naszego powizania z Bogiem i prob, aby te powizania trway. Wystarczy
to wszystko do zrozumienia i wanie wyjaniania ycia religijnego. Nie wystarcza do
realizacji naszych powiza z Bogiem przez mio, nie wystarcza do uzyskania
witoci. wito bowiem, jako zgodno naszej woli z wol Boga, wymaga przecie
dziaania darw Ducha witego, wysuonej nam przez Chrystusa i udzielonej przez
Niego aski uwicajcej, wymaga zarazem i przede wszystkim posania ze strony Boga
Ojca do nas Chrystusa i zarazem posania ze strony Ojca i Chrystusa do nas i do
Kocioa Ducha witego, bymy mogli stanowi jedno na miar jednoci Ojca, Syna
i Ducha witego. Wiemy si mioci z jednym Bogiem, ktry jest Ojcem, lecz
zawsze przez Chrystusa i w Chrystusie, moc uwicajcych nas dziaa Ducha
witego. Nasze wic powizanie z Bogiem jest powizaniem z Osobami Trjcy
witej. Odniesienia do Osb Boskich ksztatuj i stanowi nasze ycie religijne, a w
nim nasz modlitw w jej wszystkich wspaniaych odmianach.
W etapie oczyszczenia czynnego jeszcze wci przewaa nasza inicjatywa w
umartwieniu i pokucie. Owszem, wyzwala je Duch wity swymi darami. Lecz nie do
koca uznajemy je za swj sposb bycia. W ciemnej nocy mioci zaczynamy powoli
przyjmowa yczenia Boe i prawdy za swj punkt widzenia. Modlitwa prostego
zjednoczenia, nazywana take modlitw kontemplacji wlanej biernej, jest ju etapem
penego uzgodnienia z Bogiem naszej woli i intelektu: zgadzamy si na yczenia Boe i
rozumiemy do koca prawdy wiary, ktrymi orientujemy swoje cae ju ycie. Wtedy
nastpuje droga zjednoczenia z Bogiem.
Etap oczyszczenia biernego, a wic kierowanie si yczeniami Boymi, zacz si
wyranie w okresie ciemnej nocy mioci. Najpeniej przebiega i owocuje na drodze
zjednoczenia. W modlitwie zjednoczenia oschego ju nic nie naruszy naszych wizi z
Bogiem. Wszystkie oczyszczajce nas dziaania Boga, umartwienia, pokusy jako
ukazywane nam inne perspektywy ycia, stanowi tylko cierpienie. W tym cierpieniu
dojrzewamy i umacniamy tsknot do Boga. W modlitwie zjednoczenia ekstatycznego
umiemy dziki darom Ducha witego rozpoznawa realne potrzeby ludzi i suy
pomoc zgodnie z tym, czym Bg chce nam pomc i nas chroni. A potem, w
modlitwie zjednoczenia przemieniajcego wyranie ju odnosimy si do Osb Trjcy

94

witej i w kontakcie z Trjc wit suymy z czci ludziom i Bogu. Manifestuje si


w ten sposb wi mioci, ktra wanie przejawia si w czci i sueniu, to znaczy
podjciu tego, czego naprawd yczy sobie Bg i czego naprawd potrzebuj ludzie.
Mio jest zawsze otwarciem si wobec drugiej osoby, pozostawaniem w jej zasigu i
upodobnieniem si osoby ludzkiej do Ojca, Syna i Ducha witego, do Osb Trjcy
witej.
Cae nasze ycie religijne, a wobec tego take nasza modlitwa we wszystkich
swych odmianach, to utrwalanie relacji mioci, wiary i nadziei z Osobami Trjcy
witej. Cae nasze ycie religijne i nasza modlitwa maj wic charakter trynitarny.

II. Kryzysy modlitwy

1. rda kryzysw modlitwy


Podstawowym rdem kryzysw w modlitwie jest samo przeywanie modlitwy.
Mona powiedzie, e tym rdem kryzysw jest wprost czowiek, przeywajcy
swoj modlitw.
Przeycie jest najpierw odebraniem przez wadze zmysowe dozna zewntrznych
i wewntrznych, np. usyszanych informacji o Bogu, z kolei jest odniesieniem do nich
naszych uczu i emocji, skaniajcych nas lub zniechcajcych do podejmowania
kontaktw z Bogiem, wreszcie jest to czenie dozna i uczu oraz emocji w cao, nie
zawsze spjn, przez zmysow wadz konkretnej oceny (vis cogitativa). Przeycie
dzieje si wic w psychicznej warstwie czowieka, do ktrej wnosi sw informacj
take intelekt. Jest to informacja o Bogu. Poniewa Bg jest pryncypium i przyczyn
istnienia, moe Go ujmowa wycznie intelekt. Samego powizania dozna, uczu i
emocji z intelektualn informacj o Bogu dokonuje zmysowa wadza konkretnej oceny
i sytuuje cae przeycie w naszej psychice. W obszarze psychiki przeywamy take
nasze realne powizania z Bogiem i przejawy tego powizania, ktre stanowi

95

modlitw. Z tego wzgldu take modlitwa staje si przedmiotem przeywania.


Powizana z doznaniami, uczuciami i emocjami podlega kryzysom.
rdem kryzysw modlitwy jest take niedoskonao lub niepeno informacji
o Bogu. Brakuje nam wystarczajcej wiedzy filozoficznej i teologicznej. Uzupeniamy
t wiedz wanie uczuciami i emocjami. Niekiedy nawet sdzimy, e nasze realne
powizania z Bogiem s tylko przeyciem, przedmiotem uczu i emocji. Na podstawie
stanu przey oceniamy poziom swego ycia religijnego i odmian modlitwy.
Trzeba wic zaraz powiedzie, e powizania z Bogiem s realne i nale do
rzeczywistoci. O ich trwaniu i poziomie nie decyduj przeycia. Realnym znakiem, e
trwa w nas ycie religijne i e pogbia si w nas modlitwa, s sakramenty, ktre znacz
i sprawiaj realne uobecnianie si w nas Chrystusa. Dziki Chrystusowi, gdy odnosimy
si do Niego z mioci, kocha nas Bg Ojciec, uwica nas Duch wity i przebywaj
w nas Osoby Trjcy witej. Ten stan kontaktw z Bogiem jest dopiero stanem aski
uwicajcej. Musimy jeszcze dokona w sobie oczyszcze czynnych, podda si
oczyszczeniom biernym, kierowa si cnotami wlanymi i darami Ducha witego.
Musimy pozwoli Duchowi witemu na wprowadzenie nas w odmiany modlitwy
zjednoczenia.
Kolejnym rdem kryzysw w modlitwie s decyzje woli, kierujcej si w nas
informacjami intelektu. Stawiamy wanie opr temu, co wnosi w nas Bg w
oczyszczeniu biernym. W pocztkach ycia religijnego nie dziaa w nas jeszcze
wyranie dar rozumu, ktry pozwala do koca rozumie prawdy wiary. Dominuje nasza
interpretacja i nasz projekt realizowania kontaktw z Bogiem. Nie poddajemy si wic
przemianom, wywoywanym w nas przez Boga w oczyszczeniu biernym. Wprowadza
nas to w ciemn noc duszy, a ta ciemna noc jest wanie przeniesieniem ycia
religijnego w obszar przey.
Moemy tu doda, e kolejnym rdem kryzysw modlitwy jest wprost ciemna
noc mioci. S to kryzysy skomplikowane tak dalece, e a nazywamy je rozpacz lub
ateizmem. Znamy jednak sposoby ich przezwyciania.
Dodajmy, e chodzi tu o ateizm, ktry polega na wyniszczeniu w sobie tsknoty
do Boga z powodu ciemnej nocy mioci. Nie chodzi natomiast o ateizm z powodu
wychowania w rodzinach niewierzcych, ani te o ateizm, wywoany rozwaaniami

96

filozoficznymi, gdy rozwaania te nie s wystarczajco precyzyjne lub nie s oparte na


metafizyce bytu. wity Pawe mwi take o skazaniu kogo przez Boga na sta
niewiedz lub gupot, gdy kto z powodu lenistwa lub nieumotywowanego uporu nie
chce podj kontaktw z Bogiem. Bg zostawia go w tej sytuacji w tym oddaleniu,
chyba e kto - dodajmy - uprosi modlitw nawrcenie, to znaczy przyjcie propozycji i
ycze Boych.
Nie rozwaamy tu jeszcze szczegowych rde kryzysw modlitwy. Mwimy w
ogle o rdach kryzysw, ktrymi s nasze przeycia. Polegaj one wci na tym, e
tym przeyciom poddajemy realno wizi z Bogiem. Powinno by odwrotnie. To
realne kontakty z Bogiem powinny wyznacza przeycia. Dzieje si jednak inaczej.
Samo przeywanie realnych kontaktw z Bogiem czynimy sposobem sprawdzania
rzeczywistoci. O jej prawdziwoci rozstrzygaj wic nasze doznania zmysowe,
uczucia, emocje, decyzje, nasza wiedza, nie zawsze dokadna i zgodna z
rzeczywistoci. W tym sensie wanie czowiek jest rdem kryzysw modlitwy.
Dominuje wic w rdach kryzysw modlitwy przewaga uczu i emocji nad
rzeczywistoci. Znaczy to, e samemu przeyciu przypisujemy pozycj czego
pierwszego i rozstrzygajcego.
Naley zwrci uwag, e intelekt i wola, a w zwizku z nimi rozumienia i
decyzje nale do duszy. rdem uczu i emocji jest gwnie to, co fizyczne. Z tego
wzgldu uczucia i emocje sytuuj si w psychice, jako wypadkowej dziaa cielesnych i
duchowych. Arystoteles wprost mwi, e rdem uczu i emocji jest ciao. Tylko
Platon czyni dusz ich rdem. Wedug Arystotelesa intelekt i wola powinny kierowa
uczuciami. Uzyskanie tego nazywa si wychowaniem. Nie zmienia to faktu, e uczucia
i emocje s swoicie niezalene od intelektu i woli. Wymagaj wic specyficznego
wychowania.
Uczucie

jest

skutkiem

zafascynowania

piknem

przedmiotu.

Temu

zafascynowaniu ulegaj zmysy zewntrzne i wewntrzne. Poniewa wiemy, jakie s


zmysy, wiemy te, jakie s typy uczu. Poniewa jednak przedmiotw wywoujcych
uczucia jest wiele, odczuwamy w sferze psychiki swoiste rozdarcie, to znaczy
fascynowanie si zarazem wieloma przedmiotami. Dezintegruje to psychik. Pierwszym
wic sposobem porzdkowania i wychowania uczu jest ich integracja czyli scalanie.

97

Zgodnie z wraliwoci zmysw zewntrznych i wewntrznych na pikno naley


integrowa je piknem.
Tomasz Merton radzi, aby scala uczucia mocnym bodcem pikna i w ten
sposb skupi je przy jednym fascynujcym przedmiocie. Moe to by muzyka,
plastyka, krajobraz, nawet pikno myli, Ewangelii, pikno Boga. Skutkiem
oddziaywania na kogo piknem jest nie tylko scalanie uczu, lecz take uzyskanie
wraliwoci na dobro. Merton sdzi, e wanie pikno wychowuje sumienie, to znaczy
utrwala w nas skierowanie do dobra.
wita Teresa z Avila uwaa, e doznania, uczucia, emocje nie podlegaj
intelektowi i woli tylko w pocztkowych etapach ycia religijnego. Na drodze
zjednoczenia su nam wzbogacajc realne wizi z Bogiem. W okresie oczyszczenia
czynnego, a gwnie oczyszczenia biernego, dusza porwana przez Boga, pomija zmysy
i uczucia sytuujc je w ekstazie. Ekstaza bowiem to wyczenie dziaa zmysowych i
uczu z procesu poznania i decyzji w intensywnym kontakcie z Bogiem.
Dugo wic, bo a do etapu drogi zjednoczenia musimy chroni i wychowywa
uczucia bodcem pikna.
A do tej chwili mwimy o przeyciach jako czym negatywnym w yciu
religijnym. Mwimy te, e wprost czowiek jest rdem kryzysw modlitwy. Jego
rozumienia, decyzje, uczucia, emocje utrudniaj pogbianie si i utrwalanie kontaktw
z Bogiem. Tak to wyglda, gdy rozpatrujemy ycie religijne od strony czowieka, od
strony jego przey.
Moemy jednak uj kryzysy modlitwy od strony Boga. Widzimy je wtedy jako
co pozytywnego, jako przejaw poddawania si dokonywanych w nas przez Boga
oczyszczeniom biernym. Caa osoba ludzka ma by zjednoczona z Bogiem, cay
czowiek,

ktry

jest

dusz

ciaem,

scalonymi

jednym

aktem

istnienia.

Zapocztkowujce nas istnienie wyznacza proces scalenia psychiki i dziaa wszystkich


elementw, stanowicych czowieka. Tego scalenia dokonujemy ju sami w
oczyszczeniu czynnym, zreszt w kadym odpowiedzialnym wychowaniu, ktre
przejawia si w wewntrznym adzie i skierowaniu do dobra. W oczyszczeniu biernym
Bg pomaga nam w uzyskaniu penej wewntrznej jednoci, wanie wewntrznego
adu i skierowania do tego dobra, ktrym jest On sam. Bg bowiem jest celem i

98

spenieniem ycia religijnego. A wprowadza nas w oczyszczenie bierne, gdy szczerze


Go szukamy i gdy wanie z Bogiem chcemy trwale powiza si mioci. Bg wtedy
ksztatuje nasz mio na miar swojej propozycji. Skutkiem tego s wtedy nasze
kryzysy w modlitwie, ktre s przyjmowaniem ycze i propozycji Boga, a z naszej
strony czsto bolesnym odchodzeniem od naszych propozycji i umiowa, gdy emocje
do silnie powizay nas z naszymi propozycjami i umiowaniami.
Trzeba wic zna rda kryzysw modlitwy i same kryzysy, aby przetrwa
wszystkie oczyszczenia i ciemn noc mioci, jeeli zgodnie z nasz tsknot Bg
zechce nas wprowadzi w etap penego zjednoczenia z Osobami Trjcy witej.

2. Choroba skrupuw
Kryzysy modlitwy obserwujemy na wszystkich jej etapach. Znaczy to, e w
caym yciu religijnym, jako procesie pogbiania si i utrwalania w nas mioci do
Boga, stawiamy opr Bogu, nie umiemy uzna ycze Boych i nie jestemy w stanie w
peni ich zrozumie. Z kad wic odmian modlitwy wie si waciwy dla niej
kryzys.
Najgroniejszy jednak jest ten kryzys, ktry dopada nas w samym momencie
pocztku ycia religijnego. Moe bowiem zniszczy ycie religijne zanim si ono
rozwinie i umocni. Ten niszczcy kryzys, a raczej czsto dugotrwaa choroba duszy, to
wanie skrupuy.
Przypomnijmy najpierw, e ycie religijne jest czc nas z Bogiem realn
wizi mioci, wiary i nadziei. Zaczyna si ono w momencie chrztu. Moe to by
chrzest realny przez polanie wod i moe to by take chrzest pragnienia, ktry polega
na skierowaniu do Boga naszej mioci, na skierowaniu wprost lub choby w postaci
naszego szczerego poszukiwania prawdy i czynienia dobra. Jest to jednak ycie religijne
jeszcze nie rozwijane, jak gdyby tylko zapocztkowane. Owszem, jest w nas caa Trjca
wita, lecz jeszcze nie dziaaj w nas cnoty wlane i dary Ducha witego. Nie suymy
jeszcze ludziom przejawianiem si w nas obecnoci Boga. Nie suymy im przykadem
mioci, wiary i nadziei.
Proces pogbiania si i utrwalania w nas mioci do Boga zaczyna si w
momencie uwiadamiania sobie witoci Boga i naszej grzesznoci. W modlitwie

99

uwielbienia adorujemy wito Boga i zarazem przeywamy gbokie zawstydzenie z


powodu naszych grzechw. Bg chroni nas w tym przeyciu, Dar bojani Boej
wyzwala w nas cnot rwnowagi, swoistej prawdy o wszystkim, to znaczy pokor.
Pozwala nam ona spokojnie stwierdzi rnic midzy Bogiem i nami. Ta rnica moe
nas przerazi i zaama. Chroni nas jednak zaraz dar umiejtnoci, ktry uczy nas
prawidowego odniesienia do Boga i do nas samych. A dar pobonoci wprowadza nas
w pokut skaniajc do czci wobec Boga i do zadouczynienia za grzechy. Jestemy
jednak dopiero u pocztkw oczyszczenia czynnego. Jeszcze wci my podejmujemy
inicjatywy w umartwieniu i pokucie. I jeszcze nie umiemy ufa Bogu. Jeszcze saba jest
w nas nadzieja, ktra ksztatuje w nas take dar umiejtnoci. Jeszcze ujmujemy swoje
ycie religijne w kategoriach tylko sprawiedliwoci. Z pozycji tej sprawiedliwoci
zasugujemy na odrzucenie. Ta myl o odrzuceniu skania nas do tego, by ratowa si
przy pomocy pokuty. Chcemy uwolni si od grzechu. Korzystamy z sakramentu
pokuty. Czsto przystpujemy do spowiedzi. Nie pamitamy jednak, e grzechy
odpuszczone ju nie istniej. Trwa w nas pami o tych grzechach. Nie bierzemy pod
uwag mioci i miosierdzia Boego. Patrzymy na swoje ycie religijne z pozycji
wanie przeycia. W przeyciu swoicie decydujemy los naszych kontaktw z Bogiem.
Wci przeywamy al, e grzeszylimy. Nieustannie mylimy o swoich grzechach, a
nie o Bogu. Przyzwyczajamy si do rozwaania grzechw. Powoli zaczynamy mniej
myle o Bogu. Z czasem mylimy ju tylko o swoich grzechach przeraeni, zaamani,
smutni. Nie mamy pewnoci, czy wszystkie grzechy objlimy alem, czy al by
wystarczajcy. Udrcza nas nasza grzeszno, staje si jedynym przedmiotem
rozwaa. Trwa ju w nas wanie choroba skrupuw.
Powtrzmy, e choroba skrupuw polega na staym myleniu o grzechach. Nie
mylimy o Bogu i nie kierujemy si do Boga.
Skrupulantw poznajemy po tym, e dokadnie, zbyt dokadnie opisuj swoje
grzechy. Spowiednik suchajc naszych oskare, czsto take skupia uwag na naszych
grzechach, ostro nas gromi i w ten sposb pogbia nasz lk, bl i przeraenie.
Przyzwyczaja nas take do mylenia o grzechach, a nie o Bogu.
Przed chorob skrupuw musi nas broni spowiednik i kierownik duchowy.
Powinni oni w naszych zwierzeniach, w naszym lku, blu i przeraeniu poszukiwa

100

stopnia alu, tsknoty i cierpienia. Proporcjonalnie do stopnia alu, tsknoty i cierpienia


powinni kierowa nasz uwag na Boga, na Jego wito, ktr Bg chce z nami
dzieli. Powinni zakaza nam mylenia o grzechach. Powinni nakaza nam mylenie o
Bogu i spowiadanie si z przebiegu modlitwy. Na spowiedzi zwykle oskaramy si ze
swych grzechw. Jednak w okresie choroby skrupuw powinno si zakaza
spowiadania si z grzechw. Jest to terapia, w ktrej trzeba nauczy kogo, e Bg jest
wikszy ni grzechy, e jest pierwszy i jedyny.
U dna choroby skrupuw, jako dominacji poczucia grzesznoci, ley waciwie
egoizm i nasza prno, czsto pycha. Ma ona posta przeraenia, lecz w gruncie
rzeczy stawiania siebie na pierwszym miejscu, rozwaania siebie. Myl o sobie,
przejmuj si sob. Nie pamitam lub nie wiem, e Bg kieruje si do mnie, e chce
mnie oczyci i zbawi. Nie bior pod uwag objawionych nam przecie ycze
Boych. Wanie nie myl o Bogu. Myl o sobie, o swoich grzechach. Nie oywiono
we mnie alu, tsknoty i cierpienia.
Nie pamitamy lub nie wiemy, e rytm ycia religijnego to nieustanne
nawrcenia, cige powstawanie z grzechw, cige przyblienie si do Boga,
nieustanna zmiana mylenia i decyzji w kierunku wyboru Boga. Jest to przecie nawet
przemiana odmian modlitwy, droga do penego zjednoczenia z Bogiem. Wci musimy
odchodzi od grzechw, take od tego, co mniej doskonae, do tego, co lepsze, wprost
do Boga. Zatrzymanie si przy swoich grzechach, a nawet na danym stopniu modlitwy,
uniemoliwia pjcie dalej w kierunku penego spenienia ycze Boych.
W pocztkach ycia religijnego, a tym bardziej w okresie skrupuw, popeniamy
na og te same grzechy. Oskaramy si z tych grzechw na spowiedzi. Po jakim
czasie spowiednik uwiadamia sobie, e mimo spowiedzi nie nastpuje w nas poprawa.
Nie ledzc w nas stopnia alu za grzechy, tsknoty do Boga i cierpienia, jedynie
zmartwiony nasz grzesznoci i brakiem poprawy odmawia rozgrzeszenia.
Mechanicznie posuy si podrcznikowym zaleceniem, nie dostrzeg, e spowiadajcy
si jest dotknity chorob skrupuw. Penitent odchodzi od konfesjonau z poczuciem,
e grzechy oddalaj go na zawsze od Boga, e ich nie pokona, e przegra. Moe si
zdarzy, e ju nigdy nie wrci do konfesjonau, e nie przeamie swojego gbokiego
zawstydzenia. Pozostanie z poczuciem, e zosta odsunity, odepchnity, e Bg nie

101

chce nawizania z nim kontaktw. Czuje si samotny, izolowany. Przechodzc koo


kocioa ju do niego nie wstpuje. Ma poczucie, e przegra swoje ycie religijne.
Jeeli jednak tskni choby do spowiedzi, ktrej si lka, to tskni do Boga. To zarazem
znak, e dotkna go tylko choroba skrupuw.
Osoby dotknite chorob skrupuw, popeniajc te same grzechy wanie trzeba
rozgrzesza, trzeba czsto, nawet codziennie je spowiada. Grzechy s odpuszczone.
Chodzi o to, aby pomc tym osobom w pokonaniu poczucia grzesznoci, ktre zbyt
mocno usytuowao si w przeyciu. Trzeba te osoby spowiada wanie z przebiegu
modlitwy, z tego, co zrobili dobrego dla kogo. Trzeba wic ich uczy mylenia o Bogu
poprzez modlitw i poprzez suenie ludziom. W okresie skrupuw nie naucz si tego
sami w modlitwie mylnej. Nie s przecie w stanie zdystansowa tematu grzechu. Jest
im potrzebne czynne oczyszczenie zmysw i wyobrani. W to oczyszczenie musi ich
wprowadzi spowiednik lub wychowawca ycia religijnego.
Dotknici chorob skrupuw maj przed sob dwie drogi: nawrcenie albo
obojtno.
Nawrcenie to pjcie dalej, przekroczenie etapu modlitwy, na ktrym si
znajdujemy. Pocztek ycia religijnego, pocztek procesu pierwszego nawrcenia to
uwiadomienie sobie witoci Boga i wasnej grzesznoci. Poczucie grzesznoci jest
prawidowym znakiem przeywania swych odniesie do Boga. Doznajemy tego
poczucia do czsto, jeszcze nawet w okresie modlitwy bolesnego zjednoczenia.
Bdem jest jedynie zatrzymanie si w tym poczuciu. Zawsze bowiem jest bdem brak
postpu wewntrznego, przechodzenia z niszych etapw modlitwy do modlitwy
zjednoczenia. Znakiem, e to przechodzenie dalej si w nas dokonuje, jest zawsze
oscho, to znaczy brak zadowolenia z tego, co robimy, z danego sposobu modlitwy.
Oscho jest trudnym przeyciem. Jest jednak napdem w poszukiwaniu,
kierowaniu si ku czemu lepszemu. Oscho wic zawsze towarzyszy naszym
wysikom ulepszania i pogbiania modlitwy. Towarzyszy oczyszczeniu czynnemu.
Podobnie pojawia si w oczyszczeniu biernym. Tu take trzeba min te odmiany
modlitwy, ktre jeszcze nie s modlitw zjednoczenia przemieniajcego. Oscho
towarzyszy wic wszystkim odmianom nawrcenia.

102

Samo nawrcenie - powtrzmy - to przekroczenie etapu powiza z Bogiem,


dystansowanie nawet siebie, zmiana mylenia i decyzji, wybr tego, czego yczy sobie
Bg w rozumianych przez nas prawdach wiary, gdy wspomaga nas dar rozumu, jest to
zawsze wybr Boga i peniejsze z nim powizanie.
Obojtno to wybr siebie, jakiej swojej sprawy, przeywanie jej, na przykad
przeywanie swojej grzesznoci. Zmartwiony sob, przeraony w gruncie rzeczy siebie
stawiam na pierwszym miejscu. Pomijam innych ludzi, ich sprawy. Pomijam zarazem
Boga. Przejty swoj grzesznoci nie pamitam, e Chrystus wysuy nam zbawienie,
e Bg Ojciec kieruje do nas mio, e Duch wity chce nas tak uksztatowa, by
stawa si coraz peniejszy nasz udzia w wewntrznym yciu Boga. To przecie Duch
wity poprzez dar bojani Boej, umiejtnoci i pobonoci uwyrania w nas wito
Boga i nasz grzeszno. Powinna wyzwoli si w nas pokora, nadzieja i pokuta.
Tymczasem nasz egoizm zatrzyma nas przy przeyciu grzesznoci. Zmienilimy cel
rozwaa w modlitwie mylnej. Tym celem nie jest Bg. Tym celem stay si nasze
sprawy. Uwikay nas tak dalece, e stay si w nas chorob skrupuw.
Jest to straszna choroba, czsto miertelna, gdy wywoa w nas obojtno. Czsto
nam to grozi, gdy nie pjdziemy w kierunku nawrcenia. Choroba skrupuw dopada
nas w samym pocztku pierwszego nawrcenia. To, co jest pocztkiem nawrcenia,
wanie przeycie witoci Boga i naszej grzesznoci, moe sta si pocztkiem
odejcia od Boga, gdy przedmiotem naszej uwagi i rozmyla stanie si nie Bg, lecz
nasze przeycie.
W dramacie choroby skrupuw ogromnie wana jest mio bliniego ze strony
spowiednikw i wychowawcw ycia religijnego, zarazem ich wiedza i umiejtno,
ich wewntrzne skierowanie do Boga, pozwalajce na wykrywanie w kim stopnia jego
tsknoty do Boga. Ta tsknota do Boga zawsze ratuje czowieka. Tylko ona moe nas
wyprowadzi ze stanu skrupuw, gdy ponadto kto wspiera nas w tym mioci. Ta
mio uwraliwi nas na poddawanie si darom Ducha witego i oczyszczeniu
biernemu.

103

3. Zaniedbanie uczu
(Kryzysy modlitwy w oczyszczeniu czynnym)
W oczyszczeniu czynnym, w ktrym gwnie czowiek podejmuje inicjatywy
dotyczce ycia religijnego, nie ma na og wielkich kryzysw modlitwy. Wiemy ju,
e u samych pocztkw ycia religijnego dopada nas gboki kryzys modlitwy, ktrym
jest choroba skrupuw. Jeeli przezwyciymy ten kryzys lub w ogle nie popadniemy
w skrupuy, gro nam tylko skutki zaniedbania uczu. Niezalenie od stanu uczu
czujemy si raczej pewni siebie i sdzimy, e poradzimy sobie z wszystkimi kopotami.
Przypomnijmy, e od pocztku ycia religijnego wspomaga nas dar bojani Boej,
dar umiejtnoci i dar pobonoci. Wyzwalaj one w nas pokor, nadziej i pokut.
Przypomnijmy zarazem, e w okresie oczyszczenia czynnego nie odczytujemy jeszcze
propozycji Boga, e w naszych dziaaniach i w naszej modlitwie peno jest naszych
pomysw i decyzji.
Pokora jest cnot wewntrznej rwnowagi i powinna bezpiecznie przeprowadzi
nas przez trudne przeycie witoci Boga i naszej grzesznoci. Tymczasem
wypeniamy pokor wasnymi opiniami i ocenami, z teologi aski i grzechu. W
wyniku tego popadamy niekiedy wprost w skrupuy, lub gdy Bg nas od nich ustrzee,
nie mamy odwagi i siy, by podj intensywniejsze ycie religijne.
Zachca nas do niego i skania nadzieja. Take jednak nadziej wypeniamy
swymi pomysami, marzeniami o osigniciu wyjtkowej witoci, czasem nawet o
czekajcych nas widzeniach lub czynieniu cudw.
Te dziecinne marzenia nie s grone i czasem o tyle si przydaj, e skaniaj nas
do pokuty, ktr take wypeniamy swoist pomysowoci, odwag, nawet brawur.
Podejmujemy surowe umartwienia, ktre niekiedy niszcz zdrowie, potrzebne nam
przecie do wskazanych nam przez Boga dziaa apostolskich, gdy znajdziemy si w
etapie modlitwy zjednoczenia ekstatycznego.
W sposb wic bardzo dziecinny realizujemy oczyszczenie czynne i mimo
wszystko nabywamy cnt, czyli usprawniamy si w rozpoznaniu i wyborze tego, co
dobre.

104

Wci wspomagaj nas dary Ducha witego i powoli przechodzimy z etapu


modlitwy ustnej w modlitw myln, modlitw afektywn, modlitw nabytego
skupienia.
Skutkiem modlitwy mylnej jest wedug Tomasza Mertona przede wszystkim
zdystansowanie rzeczy ludzkich, a nawet Boskich, zdystansowanie take siebie,
wychodzenie z dziecinnych odniesie do siebie i do Boga. Powaniej i bardziej
autentycznie funkcjonuje w nas pokora, nadzieja i pokuta. Skutkiem jednak tego
zdystansowania jest take oddzielenie si emocji i uczu od tego, co istotne w naszych
odniesieniach do Boga i w przejawiajcych te odniesienia odmianach modlitwy. Bg
bowiem chce nas przeprowadzi z obszaru tylko przey w sam rzeczywisto
powiza z Trjc wit. Bg korzysta z normalnego procesu naszego przechodzenia
od tego, co drugorzdne, do tego, co istotne. Uczucia s wane w naszym yciu, lecz nie
s istotne w powizaniach z Bogiem. Wrc w etapie odmian modlitwy zjednoczenia.
Nie bd ju wtedy przeszkadzay, zatrzymyway przy sobie, lecz bd wspomagay
nasze siy w modlitwie i dziaaniach apostolskich. Teraz s oddzielone, osobne. To ich
oddzielenie jest dla nas zagroeniem.
Pozbawione uczu nasze przeywanie wizi z Bogiem jest swoistym trudem.
ycie religijne i modlitwa wydaj si nam suche, nieciekawe, czsto nudne. Nic nas nie
cignie do ycia religijnego i modlitwy. Bg nas zachca swymi pociechami, jest to
skupienie na modlitwie, wewntrzna rado, pokj. Ten pokj nas uspokaja. Raduje nas
przebywanie wobec Boga w modlitwie nabytego skupienia. Minlimy ju bowiem
modlitw afektywn, w ktrej doczalimy uczucia do sw i myli. Wci trwajca
modlitwa mylna oddzielia nas od uczu. Skupienie bowiem, rado i pokj nie s
uczuciami, s stanem intelektu i woli.
Oddzielenie uczu polega na zerwaniu ich zwizku z intelektem i wol, a przede
wszystkim na zerwaniu tego zwizku z wol. Intelekt przekazuje woli swoje
rozumienie, wola jednak nie przekazuje swych decyzji uczuciom, gdy ani intelekt, ani
wola nie mog ukaza uczuciom Boga jako przedmiotu ich denia. Intelekt rozumie
Boga i jego yczenia, rozpoznane w Ewangelii, wola akceptuje informacje intelektu.
Uczucia pozostaj na uboczu, oddzielone, osobne, samotne. I tu zaczyna si dramat,
zaczynaj pojawia si skutki zaniedba uczu.

105

Uczucia maj swoje osobne i bezporednie przedmioty de. Oddzielone od


tego, czym yje intelekt i wola, zaczynaj kierowa si do swych bezporednich
przedmiotw. S bowiem czym ywym w ywym czowieku. Ich skierowanie do
waciwego im przedmiotu owocuje fascynacj. Tym waciwym dla nich przedmiotem
jest pikno, ktre wanie fascynuje. Uczucia pobudzaj emocje, ktre psychologowie
wi ze sfer fizjologiczn. Pikny przedmiot fascynuje, wywouje burz w sferze
fizjologicznej i emocjonalnej, zarazem w psychice, w ktrej sytuuj si uczucia. Jest to
normalna struktura fascynacji. Przeywamy jednak niepokj, gdy tym, co nas
fascynuje, nie jest Bg. Czujemy si winni. Wydaje si nam, e nie jestemy wierni
Bogu fascynujc si tak mocno czym innym.
Owszem, fascynujce nas pikne przedmioty mog pocign sw si intelekt i
wol. Moe si zdarzy, e dla tych przedmiotw odejdziemy od Boga. Nie musi tak
by, ale tak si zdarza. Dzieje si to w okresie wanie oczyszczenia czynnego i nawet
w okresie ciemnej nocy mioci. Uczucia nie zagraaj nam, jak wiemy, na drodze
zjednoczenia. Jestemy wtedy ju tak zaprzyjanieni z Bogiem, e nic nie zerwie
czcej nas z Bogiem mioci.
W tradycyjnych ascetykach przestrzega si przed tymi fascynacjami. Zaleca si
uciekanie od nich i nie uleganie uczuciom. Moe dlatego zakonnice opuszczaj oczy, by
ich uczu nie porwao spotkane pikno. I moe z tych samych powodw podobnie
zachowuj si zakonnicy. Chodzi tu o pikno ludzkie, o urod mczyzn i kobiet, o
fascynacj rzeczami i pienidzem. Pozwala si zakonnicom i zakonnikom na
fascynowanie si krajobrazem i sztuk, zreszt take w umiarkowany sposb.
W nowszych ascetykach formuuje si dwie propozycje w odniesieniu do uczu:
Pierwsza propozycja polega na uzyskiwaniu takiego wychowania naszych
odniesie do ludzi, by ich pikno budzio w nas potrzeb szukania ich dobra, a nie
czego dla nas, by zafascynowanie skaniao do otoczenia kogo opiek, suenia mu
nasz wiedz i uwag, ponadto, bymy reagowali na zafascynowanie tak, jak reagujemy
na godnych, spragnionych, pozbawionych dochodw, smutnych, uwizionych,
podrujcych. Mamy bowiem z czci suy ludziom, gdy na tym polega mio.
Druga propozycja polega na uzyskiwaniu scalenia emocji i uczu mocnym
bodcem pikna sztuki. Chodzi o to, aby emocje i uczucia nie rozproszyy si w deniu

106

do wielu fascynujcych przedmiotw, lecz aby stanowiy jedn, zwart warstw


przey. Wanie sztuka utrzymuje je w tym stanie. Mog wtedy czeka a do etapu
naszego zjednoczenia z Bogiem nie odcigajc nas od Boga.
Zaniedbanie uczu to - w okresie braku ich udziau w deniach intelektu i woli pozwolenie im na osiganie ich wasnych przedmiotw fascynacji, zarazem nie scalenie
ich jednym, mocnym bodcem pikna, tego jednak pikna, ktre nie odcignie nas od
Boga, lecz pozwoli uczuciom przetrwa okres naszych oczyszcze czynnych.
Uczucia i emocje nie mog zafascynowa si Bogiem. Mog jednak nas
wspomaga w przeywaniu realizujcej si w nas pokory, nadziei i pokuty. Mog take
wzmocni nasz cierpliwo i otwarcie si wobec wychowawcy ycia religijnego. Mog
wic swoicie uczestniczy w naszym oczyszczeniu czynnym, gdy nie dopucimy do
ich zaniedbania.
A zaniedbanie uczu - powtrzmy - to w sytuacji ich oddzielenia od intelektu i
woli pozostawienie ich wobec wielu przedmiotw fascynacji.
Uczucia naley scala jednym, wielkim przeyciem pikna i sztuki i wspomaga
nimi pokor, nadziej, pokut, cierpliwo i otwarto na ludzi godnych, spragnionych,
chorych, tych wszystkich, ktrym z czci mamy suy, gdy tym wanie jest mio
do ludzi i do Boga.

4. Kryzysy modlitwy w ciemnej nocy


1) Przeycie umartwienia
Kryzysy modlitwy take w okresie ciemnej nocy rni si od modlitwy
przejawiajcej ycie religijne, rni si wic od samej ciemnej nocy w tym, czym ona
jest.
Przypomnijmy, e ciemna noc jest w swej strukturze procesem przejmowania
przez Boga inicjatywy w naszym yciu religijnym. Maleje nasza inicjatywa. Proces ten
przejawia si w omawianych ju odmianach modlitwy. Jest to modlitwa wlanego
skupienia i modlitwa ukojenia. Granice ciemnej nocy stanowi modlitwa nabytego
skupienia i modlitwa prostego zjednoczenia. W procesie ciemnej nocy chodzi o to, e

107

najpierw Bg powoduje poszukiwanie Go i nasze kierowanie si do Niego, z kolei


doprowadza do uzgodniania naszych ycze ze swoimi yczeniami. Cay ten proces
wymaga wanie z naszej strony przyjmowania inicjatyw Boga i porzucania swoich
wasnych. Zawsze bowiem "On ma wzrasta, a ja sta si maym". W spokojnym
przebiegu tego procesu przeszkadza wanie przeycie.
Ciemna noc jako przeywanie naszych odniesie do Boga jest dramatycznym
procesem, ktry moe doprowadzi, jak wiemy, do rozpaczy albo ateizmu. Poniewa
ciemna noc dzieje si w przeyciach, doznajemy skutkw przede wszystkim
umartwienia nie widzc jasno celw tych umartwie, podejmowanych przez nas lub
wprowadzanych w nas przez Boga. Jest nam dany w przeyciu jedynie przebieg
umartwie zarwno w oczyszczeniu czynnym, jak i oczyszczeniu biernym. Ciemna noc
jest przecie spotkaniem si tych dwu oczyszcze.
Uwyranijmy to, e kryzys modlitwy dlatego rni si od bolesnych etapw
ciemnej nocy, e jest przeywaniem kilku zarazem wydarze. Przeycie bowiem jest w
samej strukturze sum lub swoist caoci tych umartwie, ktre dominuj. Dzieje si
w nas umartwienie czynne i umartwienie bierne. Przeywamy je jako jeden stan
przemian, ktrych cele s dla nas zakryte. Te cele s wyraniejsze w oczyszczeniu
czynnym. Nie widzimy ich i nie umiemy przewidzie w oczyszczeniu biernym. Samo
te przeycie umartwienia czynnego rni si od przeycia umartwienia biernego, to
znaczy - znowu przypomnijmy - stosowanego wobec nas przez Boga.
Umartwienie w okresie oczyszczenia czynnego ma na celu uzyskanie
usprawnienia si w wyborze dobra. Skutkiem tego usprawnionego wyboru s cnoty,
dziki ktrym nie popeniamy grzechw.
To umartwienie w okresie oczyszczenia czynnego moemy zrozumie przy
pomocy porwnania z przeprowadzeniem porzdkw w swym mieszkaniu. Mamy
swoje urzdzone mieszkanie. Znajduj si w nim meble i sprzty, ustawione wedug
naszego pomysu we waciwych dla nich miejscach. Czycimy meble i sprzty,
odnawiamy je, wnosimy do mieszkania jakie nowe, potrzebne nam rzeczy. Mieszkanie
wyglda czysto i adnie. Czujemy si w nim dobrze, coraz lepiej. Gdy jaki przedmiot
si zabrudzi lub popsuje, czycimy go, naprawiamy, doskonalimy.

108

Podobnie w yciu religijnym czycimy nasze sumienie, naprawiamy zaniedbania,


wprowadzamy nowe umartwienia, by uzyska jak sprawno, jak nowy sprzt,
potrzebny nam, tak sdzimy, w naszym yciu religijnym. Doskonalimy zawarto
naszej duszy i psychiki. Na og niczego nie zmieniamy w mieszkaniu, w swej duszy i
psychice. Usuwamy jedynie to, co zbyteczne lub zniszczone. Uzyskujemy nowe cnoty i
naprawiamy to, co niszczy w nas grzech. Do tego przytulnego mieszkania wci
zapraszamy Boga. Prosimy nawet, aby Bg by w nas pierwsz osob i kierowa nami.
Prosimy, aby ksztatowa nasz mio. Gdy ta proba jest szczera, Bg traktuje j
powanie, przychodzi, czuje si gospodarzem naszego ycia religijnego i zaczyna je
ksztatowa wedug swojego pomysu. W tym momencie zaczyna si wanie dramat.
Umartwianie w okresie oczyszczenia biernego, to znaczy wywoywanego w nas
przez Boga, ma na celu takie uksztatowanie mioci, by faktycznie czya nas z
Bogiem. Bg musi zastosowa odpowiednie rodki, ktre nakieruj nasz mio na
Niego samego i uczyni j "miejscem", w ktre Bg wprowadzi swoj mio. Nasza
mio musi wic pomin swoje cele, wiele rnych przedmiotw, ktre nie s
Bogiem. Ma sta si wolna, zdolna przede wszystkim do prawie ograniczonego
powizania si z mioci Boga. To pomijanie naszych osigni budzi nasz niepokj.
Narasta w nas poczucie zagroenia. Przeywamy lk, e rozpada si budowane przez
nas ycie religijne. Pojawia si zawstydzenie, e nie udao si nam ochroni swego
ycia religijnego. Wydaje si nam, e Bg nie podejmuje naszej mioci. W ogromnym
blu porzucamy ycie religijne. Tak wanie przebiega rozpacz. Nie jest grona, gdy nie
opanuje nas smutek. Smutek bowiem izoluje czowieka, zamyka go, oddziela od
informacji intelektu, od kierowanych intelektem decyzji, a take od wpywu Boga. To
wanie smutek wprowadza nas w ateizm. Przed smutkiem broni nas tsknota, gdy
podejmiemy j w okresie blu.
To umartwienie w okresie oczyszczenia biernego moemy zrozumie przy
pomocy porwnania z przeprowadzeniem w naszym mieszkaniu generalnego remontu,
raczej malowania mieszkania. Z naszego urzdzonego mieszkania usuwamy wanie
meble i sprzty. Wszystko zmienia swoje miejsce. Stwierdzamy ze zdumieniem, e za
piknymi, czyszczonymi meblami znajduje si kurz i pajczyna. Aby je usun, trzeba
my ciany, a czsto je cina, by usun zniszczone tynki. Powstaje nowy kurz,

109

osiadajcy na sprztach i ksikach. Nakrywamy je, chronimy, kurz wciska si


wszdzie. Rzeczy wymagaj nowych przesuni, by znalazo si miejsce dla narzdzi i
farb potrzebnych do odnowienia mieszkania. Pozostaj na miejscu tylko ciany
mieszkania, tylko nasza dusza. Wszystkie w niej meble i sprzty s przesunite.
Gubimy si w tym nowym, tymczasowym ukadzie. Czujemy si niepotrzebni, wprost
przeszkadzamy malarzom. Gdy wymaluje si ciany, okna i drzwi, wnosimy powoli
meble i sprzty. Okazuje si, e jest ich za duo, e niektre s zbyteczne, e naley je
usun, aby nabyy waciwego blasku te, ktre s cenne i potrzebne. Kto nam pomaga
w uporzdkowaniu, oczyszczeniu i ustawieniu mebli i sprztw. Nie czujemy si dobrze
w nowej kompozycji wntrza. Ju jednak boli nas niedoskonao szczegw na
piknie odmalowanej cianie, lad farby na poysku stou, starcie farby na paszczynie
drzwi, niedoczyszczona lampa. Ju wanie funkcjonuje stan odnowionego mieszkania.
Wraliwiej odbieramy braki moe niezauwaalne dla innych. Podnosi si poziom
naszych oczekiwa i wymaga.
Podobnie w yciu religijnym Bg gruntownie odwiey wntrze naszej duszy,
zastosowa przewidziane przez siebie, korzystne dla nas umartwienia, ktre usuny
niewidoczny dla nas kurz i zniszczenia. Usun zbyteczne meble, nasze odniesienia,
ktre od Niego oddalay. Zmieni ukad tych odniesie. Sta si dosownie gospodarzem
wntrza naszej duszy. Uksztatowa tak nasz mio, e jest w niej miejsce na to
wszystko, co Bg w nas wnosi. Musz to by cnoty wlane i dary Ducha witego, bez
ktrych nasze ycie religijne, wntrze naszej duszy byoby martwe, urzdzone bez
spajajcej je zasady. Byoby tylko nagromadzeniem dziaa. Uwraliwi nas ponadto na
nawet drobne niedoskonaoci, ktre nas teraz bol, a ktrych dawniej nie
dostrzegalimy. Spowodowa, e dominuje w nas mio, e naszym mieszkaniem nie
s ciany i meble, nasza dusza i nasze cnoty, lecz sam Bg i wica nas z Nim mio.
Jeszcze tego do koca nie ujmujemy, jeszcze al nam pominitych dziaa, jeszcze trwa
w nas ciemna noc mioci.
Pamitanie o osigniciach oczyszczenia czynnego, zarazem trud akceptowania
przemian, spowodowanych oczyszczeniem biernym, to wanie bolesne przeycie
umartwienia, trudny kryzys modlitwy w ciemnej nocy mioci. Ten kryzys - powtrzmy
- polega na tym, e umartwienie czynne i umartwienie bierne przeywamy jako wanie

110

jedno umartwienie. Rozumiemy, to, co sami podejmujemy. Nie rozumiemy tego, co


ponadto w nas si dzieje. Wynika to z tego, e albo nie znamy dostatecznie ascetycznej
drogi czowieka do Boga i nie wiemy o tym, e take Bg nas oczyszcza i e to, czego
nie rozumiemy, jest umartwieniem, inicjowanym w nas przez Boga, albo wynika to z
tego, e wiedzc to wszystko jeszcze nie ufamy cakowicie Bogu. Jeszcze mocna jest w
nas prno, jeszcze sami chcemy ksztatowa swoje ycie religijne. Sdzimy, e
zrobimy to najlepiej. Nie pamitamy lub nie wiemy, e Bg doskonalej uksztatuje
nasz mio, e musi w ni wnie swoj mio, by nasze powizanie z Nim byo
wizi o dwu wtkach: ludzkim i Boskim, tak jak nasza mio do ludzi jest sum tego,
co my wnosimy, i tego, co wnosi druga kochajca nas osoba. Nie umiemy take do
koca liczy si z tym, e w mioci druga osoba, a w yciu religijnym Bg, jest w nas
osob pierwsz, ktrej z czci mamy suy. Taka jest bowiem natura mioci, e
pomija si siebie, e czyni si swoim domem kogo drugiego, e Bg jest wszystkim w
nas i dla nas. Susznie i mdrze modli si w. Franciszek, gdy wci powtarza: "Bg
mj moje wszystko". Taki jest sens take wypowiedzi w. Jana Chrzciciela: "On ma
wzrasta, a ja sta si maym".
To skomplikowane przeycie umartwienia powoduje taki kryzys modlitwy, e
wanie nie rozumiejc, co w nas si dzieje lub nie ufajc do koca Bogu, przestajemy
si modli. Jeeli jest to trudno dokonywania rozmyla w modlitwie mylnej, to nic
nie grozi naszemu yciu religijnemu. Jeeli jest to jednak zaniedbanie trwania w
obecnoci Boga, grozi nam wygasanie tsknoty i zwizane z tym wycofanie si z ycia
religijnego w ateizm. Gdy trwa tsknota, dzieje si w nas tylko rozpacz, dokonujca si
w obszarze przey i nie grona, jeeli nie przeksztaci si w smutek.
Ratunkiem w tym kryzysie jest cierpliwe zaufanie Bogu i wanie chronienie
tsknoty. Wspomaga j nabywanie wiedzy ascetycznej, a przede wszystkim modlitwa
wbrew nastrojom, naszym niechciom i brakowi skutkw modlitwy. Nasz tsknot
chroni take wewntrzna zgoda na samotno mioci, na brak szczcia, ktre spenia
si we wzajemnej mioci ze strony Boga. Tej wzajemnoci moemy by pewni nawet o
tym nie wiedzc lub si jej nie spodziewajc. Bg bowiem jest mioci, a stajc si
naszym mieszkaniem i udzielajc nam siebie wypenia nas wanie mioci.

111

Mona by powiedzie, e skutkiem ciemnej nocy mioci jest przemiana, ktra


daje si nastpujco okreli.
W oczyszczeniu czynnym Bg czyni sobie w nas mieszkanie, gdy ukochamy
Chrystusa. Uczy nas tego Ewangelia w. Jana. My jestemy mieszkaniem Boga.
W oczyszczeniu biernym Bg jest naszym mieszkaniem. Wnosi nas w siebie.
Mieszkamy w Bogu uczestniczc w wewntrznym yciu Trjcy witej. Wynika to z
wypowiedzi w. Pawa, e jestemy z Chrystusem ukryci w Bogu. Jest to ponadto
zgodne z przeyciem mioci, dziki ktrej mieszkaniem czowieka s osoby, a nie
rzeczy, idee, teorie, pogldy, w sumie kultura. Wszystko to jest tylko drog do osb,
take do osb Trjcy witej, prawdziwego domu czowieka.
2) Przemiana celw ycia
W okresie ciemnej nocy nie tylko nie widzimy celu umartwie, wynikajcych z
oczyszczenia biernego. Nie widzimy take, i przede wszystkim, celu ycia. Ten cel
umartwie i cel ycia s czytelne w okresie oczyszczenia czynnego. S swoicie zakryte
wanie w ciemnej nocy, w ktrej dominuje oczyszczenie bierne.
Przypomnijmy najpierw, e przemiana celw ycia, zrozumiaa i prawidowa w
yciu religijnym, zaczyna si od podjcia modlitwy mylnej. Skutkiem tej modlitwy jest
zdystansowanie rzeczy, swoiste odejcie od wszystkiego, co nie jest Bogiem. To
odchodzenie nasila si, trwa do dugo. W okresie oczyszczenia czynnego nie dziwi
nas, a nawet raduje. Jest dla nas znakiem, e ugruntowuj si w nas cnoty, e wyranie i
zdecydowanie przybliamy si do Boga. Wybr Boga rekompensuje nam to, co
pomijamy. Czujemy si spokojni i nawet mierzymy rozwj swego ycia religijnego
iloci pominitych celw. Jasno rysuje si przed nami Bg, jako jedyny cel ycia. Dla
Niego podejmujemy umartwienia uatwiajce nam zdystansowanie rzeczy.
W tej radujcej nas sytuacji, w uporzdkowanym yciu religijnym, nagle pojawia
si niepokj. Nasze bowiem wysiki nie daj zaplanowanych wynikw. Nawet wicej,
nasze wysiki s jak gdyby stopowane, a podjte umartwienie daje niekiedy zupenie
odwrotny skutek. Wanie zaczo si w nas oczyszczenie bierne. Bg nawet korzysta z
naszej inicjatywy w oczyszczeniu czynnym, lecz uywa tego umartwienia dla
osignicia przez siebie zamierzonego skutku. Wprowadza te nowe umartwienia, takie

112

jak odebranie nam skupienia, radoci i wewntrznego pokoju, by nasz mio jeszcze
dokadniej skierowa do siebie. Te nowe umartwienia, a gwnie ich cele, nie s dla nas
zrozumiae, gdy nie my jestemy ich autorami. Wydaje si nam, e nie panujemy nad
przebiegiem swego ycia religijnego, e je tracimy. Wiadomo, e wywouje to w nas
lk, zawstydzenie, bl i prowadzi, w obszarze przey, do gbokiej rozpaczy. Sdzimy,
e przegralimy ycie, e cel, ktrym jest Bg, jest dla nas niedostpny. I gdy w okresie
blu zaufamy tsknocie, przejdziemy do dalszych etapw ycia religijnego. Gdy w
okresie blu zdecydujemy si na izolujcy nas smutek, nastpi odejcie od Boga,
bolesna utrata wybranego celu ycia. Nazywamy to w ascetyce ateizmem, jako
skutkiem wyganicia tsknoty do Boga.
Jeeli pozostaniemy w tym stanie odejcia od Boga, jako przedmiotu mioci,
znajdziemy si w yciu bez perspektyw, bez okrelonych celw, w swoistej pustce.
Grozi nam ta perspektywa, gdy z powodu modlitwy mylnej uzyskalimy umiejtno
dystansowania wszystkiego, co nie jest Bogiem. Odeszlimy od Boga. Zagubi si wic
ten cel ycia, ktrym by Bg. Uzyskane usprawnienia s nieodwracalne. Ju nic nie
bdzie nas cieszyo. Ju nic, poza piknem, nas nie zafascynuje. Bdziemy czuli si
zawstydzeni, oszukani, osamotnieni, wanie smutni. Bdziemy uwaali swoje ycie za
nieudane. Nie bdziemy umieli nikomu zaufa, nikogo pokocha. Dosownie utracimy
cel ycia.
Tragiczny jest los tych, ktrzy nie przetrwali ciemnej nocy mioci do Boga,
ktrzy wic nie zaufali tsknocie, nie poszli dalej, do etapu modlitwy prostego
zjednoczenia i na drog zjednoczenia. Wanie w okresie ciemnej nocy trzeba
najbardziej chroni ludzi, pomaga im w przetrwaniu poczucia zagroenia. Trzeba
nauczy ich cierpliwoci i zaufania Bogu.
I a dziwi to, e ciemna noc jest grona dla ludzi o temperamencie cholerycznym.
Cholerycy bowiem szybko reaguj, szybko podejmuj decyzj. Mog wanie
zdecydowa porzucenie ycia religijnego. Cholerycy jednak take szybko decyduj si
na podjcie ycze Boych, odczytywanych w darach Ducha witego. Jest im wic
bardzo potrzebne zaufanie Bogu. Ciemna noc jest moe mniej grona dla ludzi o
temperamencie melancholicznym.

113

Melancholicy wolniej reaguj, wolniej podejmuj decyzje. Umiej czeka, s


cierpliwi. Nie porzucaj Boga doznajc trudnoci i niepokojw. Wolniej te jednak
reaguj na dary Ducha witego. Grozi im wyduenie si kadego etapu ycia
religijnego.
Sangwinicy

to

na

og

poczenie

temperamentu

cholerycznego

melancholicznym. W wyniku tego nie podejmuj szybkich decyzji i zarazem ich nie
opniaj. Moe nawet s jak gdyby najbardziej podatni na podjcie oczyszcze
biernych. Cechuje ich podobno gwatowna emocjonalno i z tego wzgldu mocniejsze
jest w nich przeycie. W obszar przey przenosz swoje odniesienia do Boga. To
przeycie jest dla nich zagroeniem.
Wszystkim wic potrzebna jest obecno Ducha witego i moc Jego darw.
Jeeli pozostaniemy w stanie powiza z Bogiem, jeeli wic przetrwamy ciemn
noc, jeeli poprzez tsknot dojdziemy do modlitwy prostego zjednoczenia, nasze ycie
religijne bdzie trwao, pogbiao si, bdzie umacniaa si w nas mio czca nas z
Bogiem. Nasze ycie w dalszym cigu bdzie integrowa cel, ktrym jest Bg.
Bg jest celem pierwszym i ostatecznym. Aby ten cel osign, musimy w yciu
religijnym osign wiele celw porednich. Czsto si zdarza, e te porednie cele
staj si, na danym etapie, celami pierwszymi. Musimy je porzuca, gdy przechodzimy
do kolejnego etapu modlitwy. Niekiedy przywizujemy si do nich tak mocno, e a
Bg musi nas od nich oddzieli w oczyszczeniu biernym. Cae wic ycie religijne to
utrata aktualnych celw ycia, nieustanna ich przemiana.
Przypomnijmy krtko, e po modlitwie ustnej wypracowujemy w sobie modlitw
myln. Daje ona pogbione rozumienie Boga, raduje nas i - jak wiemy - uczy dystansu
wobec rzeczy. Ciesz nas uzyskiwane rozumienia, usprawnienia w wyborze dobra.
Nastpuje jednak etap modlitwy afektywnej. Wczylimy w rozmylania uczucia i
decyzje. Dobrze nam w tym penym kierowaniu si do Boga. W modlitwie nabytego
skupienia nie udaje si nam ani modlitwa mylna, ani modlitwa afektywna. Trwa
nieustanna utrata bezporednich celw. A w okresie ciemnej nocy mioci Bg zabiera
nam najpierw rado, skupienie, pokj. Naszym stanem jest oscho, niepokj, lk,
zawstydzenie, bl, pene poczucie zagroenia. Oddala si pierwszy i ostateczny cel
ycia. Oddala si jednak tylko w obszarze przey. Bg w dalszym cigu realnie nas

114

kieruje do siebie. Myl nas tylko odebrane nam aktualne cele osignitych etapw
modlitwy, a wanie do tych celw przywyklimy. Ich utrata w ciemnej nocy wydaje si
nam utrat Boga. Bardziej jeszcze ufamy sposobom umartwienia, przeywaniu drogi do
Boga ni samemu Bogu. Jeszcze wci waniejsze s dla nas dodatkowe skutki
kontaktu z Bogiem ni sam ten kontakt. Bardziej ufamy przypadociom, dodatkom,
ozdobom, ni temu, co istotne. Jeszcze nie umiemy odnosi si wycznie do Boga, do
samego Boga, w tym, kim jest. Utrata tych dodatkowych skutkw i celw niepokoi nas,
przeraa. Przypadoci ukrywaj to, co istotne. Tracc je uwaamy, e tracimy take
Boga.
W naszym naturalnym poznaniu ujmujemy najpierw to, co drugorzdne,
przypadociowe. Gdy uznamy to za jedyne i istotne, przegramy swoje ycie religijne.
Gdy Duch wity pomoe nam rozumie i wybiera Boga, tylko Boga, nasze ycie
religijne bdzie zdaniem do jedynego, ostatecznego celu, do Boga. Te utracone cele
porednie wrc w etapie drogi zjednoczenia. Bd nam pomagay w sueniu ludziom.
Teraz musimy je utraci, aby najpeniej i najmocniej powiza si z Bogiem.
Ta nieustanna utrata celw ycia w rnych odmianach modlitwy, na drodze
oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia, w etapie oczyszczenia czynnego i
oczyszczenia biernego, gwnie w okresie ciemnej nocy, jest raczej przemian celw.
Ta przemiana jest jednak swoist agoni aktualnych przey, przywizania do czego,
co ju musimy porzuci dla cenniejszego i wskazanego przez Boga celu. Sytuujc nas w
swoistej agonii przey, nabywa pozycji kryzysu. Ten kryzys jest najgroniejszy w
okresie ciemnej nocy. Bg nas nie porzuca. Jest to tylko prba wiernoci. Nie znaczy to,
e Bg poddaje nas takiej prbie. To raczej my nie zauwaylimy, e cele porednie nie
s Bogiem. Raczej wanie mierzylimy porednimi celami trwanie mioci. Nie zawsze
bowiem pamitamy, e mio chroni osoby, a nie znaki mioci i towarzyszce jej
przejawy. Tylko sam Bg chroni nasz mio, t mio, ktra nas z Nim wie,
stanowica nasze ycie religijne.
W ciemnej nocy mioci dokonuje si w sposb peniejszy nasze tak zwane
ogoocenie. Jest to po prostu uzyskiwanie penego ubstwa. Nie mamy ju niczego,
wszystko utracilimy, wszystkie umiowane cele. Pozosta nam jedynie Bg. Posiadamy
tylko Boga, a dokadniej mwic posiada nas Bg, tylko nas i nasz mio bez adnych

115

dodatkowych ozdb i posagu usprawnie. To ogoocenie nas peszy. Przywyklimy do


przynoszenia darw osobom kochanym. S one naprawd znakiem mioci. Bg take
ich oczekuje, ale zgodnie z mioci, wprowadza nas samych w sw mio. I daje nam
tylko Siebie, jako Osob, a Siebie.
Przeycie ogoocenia to wanie w naszym przeyciu utrata wszystkich celw,
ktre nie s Bogiem. Wywouje to kryzys modlitwy. Wanie nie umiemy i nie moemy
si modli sowami i myl. Bg pragnie penego powizania osb, wspobecnoci. Ta
wspobecno jest teraz modlitw, pen zgodnoci naszej mioci z mioci Boga.
Zanim to nastpi, musi dokona si w nas pene ogoocenie, wanie utrata, a raczej
przemiana celw ycia.
Przetrwania kryzysu modlitwy, wywoanego utrat, a raczej przemian celw
ycia, jake czytelnie uczy swych braci w. Franciszek z Asyu, wyjaniajc im, czym
jest rado doskonaa.
Gdy bracia speniaj swe obowizki, gdy wrc do klasztoru zmczeni po trudach
dziaalnoci apostolskiej, a przeoony klasztoru zamiast ich pochwali powie im, e ich
nie zna, gdy wyrzuci ich na ulic, skrzyczy, a nawet pobije i nie uwierzy, e s brami
ojca Franciszka, wtedy spenia si rado doskonaa.
Rado doskonaa jest wanie nie zatrzymaniem niczego dla siebie, utrat
wynagrodzenia i nawet wdzicznoci, jest oddaniem wszystkiego i nie otrzymaniem
niczego w zamian. Nagrod nie jest nawet Bg. Bg jest bowiem tylko celem i
przedmiotem mioci. Jest jedynym miejscem i domem czowieka.
A na ten poziom wprowadza nas przemiana celw ycia, gdy przetrwamy
wywoany t przemian kryzys modlitwy. Przetrwamy ten kryzys, gdy bdziemy
cierpliwie i bezgranicznie ufali Bogu.
3) Psychika nie doznaje Boga
Przypomnijmy znowu, e ycie religijne jest realn relacj, ktra czy czowieka
z Bogiem. Realnym przejawem pogbiania si tej relacji s odmiany modlitwy.
Wymagaj one podejmowania umartwie, ktre sami obmylamy i ktre inicjuje w nas
Bg. Ze wzgldu wic na dwa podmioty ycia religijnego: Boga i czowieka, przemiany
modlitwy dokonuj si na linii oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego.

116

Najtrudniejszy dla czowieka jest ten etap, w ktrym Bg ju cakowicie przejmuje


inicjatyw i wprowadza nas w pene oczyszczenie bierne.
Tak opisane ycie religijne jest ujciem go w jego bytowej strukturze. Jako ukad
realnych relacji dzieje si jednak w caym czowieku. Angauje wic take nasze
przeycia.
W obszarze przey ycie religijne jawi si jako zesp propozycji ze strony
intelektu, podejmujcych te propozycje dziaa woli, objtych emocjami i uczuciami. W
obszarze przey te emocje i uczucia wanie dominuj. Staj si te napdem
aktywnoci intelektualnej i podejmowania decyzji. S uspokajane i scalane naszym
skupieniem na modlitwie, radoci i pokojem. Dzieje si to gwnie w etapie
oczyszczenia czynnego. Gdy Bg dokonuje w nas oczyszcze biernych, nasze pomysy
intelektualne przestaj by suszne. Intelekt przejmuje to, co wnosi dar rozumu. Ten
intelekt jest jednak aktywny i nie do koca zorientowany. Broni swych propozycji,
mimo e propozycje Boga s inne. Podobnie reaguje kierujca si wskazaniami
intelektu wola. Zdezorientowanie ogarnia take emocje i uczucia. Gdy ten stan
gwatownie si nasili, przeywamy ciemn noc mioci.
Ciemna noc mioci dzieje si wic w obszarze przey. Jest wywoana przez
intelekt, ktry broni swego projektu ycia religijnego, cho ju nie jest go cakiem
pewny. Jest wywoana take przez wol, ktra podlegajc intelektowi nawizuje teraz
do mioci, peniej ukierunkowujcej nas na Boga. Ta ciemna noc jest ponadto
wywoana stanem uczu i emocji, ktre nie mog fascynowa si bezporednio Bogiem.
Reaguj bowiem na to, co daje si ujmowa zmysowo, zarwno przez zmysy
zewntrzne, jak i przez zmysy wewntrzne, gwnie przez wyobrani. Nie majc
swego bezporedniego przedmiotu, i gdy w tym czasie nie scala ich pikno, uczucia i
emocje powoduj przekonanie, e rozbija si jedno ludzkiego przeycia. W pewnym
stopniu to si dzieje. Jest to jednak stan przejciowy, stan przechodzenia na drog
zjednoczenia, na ktrej ta jedno powrci.
Emocje i uczucia, zarazem zmysy czowieka, nie doznaj bezporednio Boga
jako przedmiotu swych fascynacji. Nie doznaje Boga psychika. Aby ten fakt zrozumie,
musimy na chwil odwoa si do bytowej struktury czowieka.

117

Czowiek jest jednoci wielu podporzdkowanych sobie elementw. T jedno


nadaje mu ogarniajcy wszystkie elementy wspstanowice czowieka, nalecy do tej
kompozycji akt istnienia. Ten akt istnienia przede wszystkim urealnia wszystko, co
czowieka stanowi. Jest wic pierwszy wobec innych, komponujcych czowieka
elementw. Jest pierwszy i zarazem okrelony aktualizowan przez siebie sfer, ktra
powoduje istotow zawarto czowieka. T istototow zawarto wyznaczaj
zewntrzne wobec istoty przyczyny celowe, to znaczy inne, otaczajce nas byty
stworzone, a aktualizuje t istotow zawarto sam akt istnienia, ktry jest zawsze
zarazem czynnikiem urealniajcym czowieka, stworzonym przez Boga. Stwarza nasze
istnienie Bg jako Istnienie Samoistne. Istotow zawarto czowieka nasze istnienie
konstytuuje wic jako dusz i ciao.
Sama dusza jest form, to znaczy czynnikiem tosamoci czowieka, form
zarazem powizan z tak zwan monoci intelektualn, ktra podmiotuje duchowe
wadze czowieka, takie jak intelekt i wola. Intelekt jest kresem relacji poznania, to
znaczy odbierania tego, czym s oddziaujce na nas byty. Wola jest podmiotem
kierowania si do bytw jako dobra, gdy intelekt ukae je woli jako dobro.
Samo ciao jest dostosowanym do formy i zaktualizowanym przez istnienie
materialnym podmiotem, w ktrym wywoywane s rne od tego materialnego
podmiotu, lecz take materialne wasnoci, nazywane przypadociami. Ciao jest wic
zespoem przypadoci fizycznych, scalonych podmiotujc je monoci materialn.
Jest tymi przypadociami cznie z t monoci, ktra jako mono nie stanowi
czego samodzielnego. Samodzielno i aktualno ciao uzyskuje od formy. Dziki
temu niesamodzielne bytowo ciao stanowi jedno z dusz, gdy te dwa elementy
urealnia akt istnienia.
Inna jednak kompozycja duszy i inna kompozycja ciaa s podstawami innych ich
wasnoci i relacji. Dusza jest podmiotem intelektu i woli, co ju wymienilimy. Ciao
jest podmiotem takich wasnoci, jak rozcigo, jakoci, wymiary. Z nich powstaj
kompozycje przypadoci, stanowice organa ciaa. Ich funkcjonowanie wspieraj
rnorakie przyczyny celowe, ktre, jak np. powietrze, przenikaj ciao. Nasze ciao,
takie jakie odbieramy w poznaniu zmysowym, to suma przypadoci fizycznych,
podmiotujcej je monoci materialnej i przyczyn celowych. Mona by powiedzie, e

118

swoicie nie widzimy wprost ciaa ludzkiego. Widzimy je cznie z przenikajcymi je


przyczynami celowymi. Dopiero po zmartwychwstaniu zobaczymy nasze ciaa w ich
piknie, gdy bez wspomagajcych ich dziaania przyczyn celowych, tych przede
wszystkim, ktre s staymi katalizatorami procesw biologicznych.
Dusza wic i ciao s podmiotami rnych wasnoci, a tym samym innych relacji,
wicych nas z otaczajcymi nas bytami. S jednak w nas takie relacje, ktrych
podmiotem jest cznie dusza i ciao. Dziaanie intelektu i woli podmiotuje dusza.
Dziaania lub procesy biologiczne podmiotuje w nas ciao. Efektem wsplnych dziaa
duszy i ciaa s uczucia. Sytuuj si one w psychice, jako sferze wsplnych skutkw
dziaa ciaa i duszy. W psychice znajduj si take przeycia. Uczucia zale od
emocji, ktre maj rdo w fizjologicznej sferze czowieka. Uczucia zale zarazem od
naszego poznania i decyzji. S izolowane od dziaa intelektu i woli lub s z nimi
gboko zwizane. Zalenie od tego przeywamy poczucie sukcesu lub rozdarcia. W
przeyciu decyduje si take nasza osobowo. Jest ona zespoem odniesie w sferze
psychiki, to znaczy tym, co w sobie zatrzymalimy i czym na co dzie yjemy. W sferze
psychiki funkcjonuje te nasza wiedza, ktrej nabywa intelekt. Znajduj si tu take
procesy decyzji. Caa psychika jest wobec tego kulturowa, zalena od dominujcych
dzie i dziedzin, z ktrymi wiemy si przez poznanie i decyzje, a ponadto przez
uczucia i emocje. Wszystkie bowiem relacje do rzeczy, a tym samym do wiedzy, s
kulturowe.
Nie jest kulturowy, lecz realnie bytuje jako podmiot sam czowiek, stanowicy
ogarnite istnieniem dusz i ciao. Realne s przypadoci i relacje wice nas z
bytami. Realne jest wic poznanie, decyzje, wymiary, mio, wiara i nadzieja, gdy s
powizaniem nas przez realne wasnoci z realnymi bytami.
Nie s realne, a tym samym s kulturowe, tylko mylane, wszystkie nasze relacje
do wytworw, a wic do rzeczy, wiedzy, nauk, wiatopogldw, dzie techniki,
skomponowanych myl z uj lub z tego, co ju istnieje. Te jednak relacje gwnie
wypeniaj nasz psychik. S take objte emocjami i uczuciami. Nazywamy to
wanie doznawaniem lub przeyciem.
Bg, ktry jest Samoistnym Istnieniem, nie jest bezporednio dostpny
doznaniom psychiki, ani nawet bezporedniemu ujciu przez intelekt. Intelekt ujmuje

119

tylko istnienie i istot bytw, z ktrymi kontaktuj nas wadze zmysowe. Istnienie
Boga wyrozumowujemy na podstawie poznania istnienia bytw. O wewntrznym yciu
Boga dowiadujemy si z Objawienia. Wiedza wyrozumowana naley do metafizyki.
Wiedz objawion wyjania teolog posugujc si metafizyczn wiedz o realnych
bytach. Ta wiedza jednak nie wystarcza psychice.
W sferze psychiki jestemy przyzwyczajeni do bezporednich dozna
przedmiotw, ktre przeywamy i ktrymi fascynuj si uczucia poprzez wadze
zmysowe. A raczej uczucia s skutkiem fascynacji doznawanych przez wadze
zmysowe. Bg nie moe by przedmiotem fascynacji zmysw, dozna psychicznych i
przey. Caa wic psychika jest godna Boga. Otrzymuje tylko czciowe informacje
intelektu, ktrych nie moe poj, gdy wadze umysowe czowieka nie stanowi
psychiki. Tylko dziaanie tych wadz przebiega przez psychik. Przedmiot i skutki
ujcia Boga przez intelekt i wol s poza obszarem psychiki. Psychika upomina si o to,
czego bezporednio doznaje lub wyrozumowuje intelekt i wybiera wola. Psychika
jednak nie bierze udziau nawet w naszych rozumieniach. One dziej si w intelekcie,
jako ujcie pryncypiw bytu, wanie istnienia i istoty. Psychika nie moe przeywa
istnienia i istoty. Moe przeywa czowieka od strony tego, co fascynuje zmysy i
budzi uczucia.
Psychika czowieka jest wanie godna Boga. Chce Go doznawa nasze
przeycie. Bg z racji swej struktury, jako Istnienie, nie moe sta si przedmiotem
bezporedniej fascynacji zmysw. Nasze uczucia dotycz wic tylko wyobrae Boga i
wiedzy o Nim. Czowiek zarazem tskni do Boga. Tsknota jest elementem cierpienia
dodanym do blu. Jest wic natur nadziei. Tsknota zarazem porusza psychik. Jest w
niej uczuciem, gdy wspiera j wyobraenie i wiedza, wprost nadzieja. Poruszajc
psychik wywouje taki poziom godu, ktry w Psalmach jest porwnywany do agonii
sarny, umierajcej z pragnienia na pustyni.
Ten stan tsknoty, bolesny gd Boga, jest w psychice wanie ciemn noc
duszy. Ma poziom a rozpaczy, gdy ufamy Bogu. Wprowadza w ateizm, gdy zaamie
si w nas nadzieja.
Musimy przetrwa ciemn noc, przetrwa gd Boga wspomagajc si wanie
nadziej, e speni si mio i bdzie nam dany Bg, ku ktremu otwiera nas wiara. Nie

120

moemy oczekiwa pojawienia si Boga w psychice. Bg przebywa w istocie naszej


duszy.
W naszych wadzach duchowych dziaaj dary Ducha witego. W relacje naszej
mioci do Boga, wiary i nadziei Bg wlewa ze swej strony mio, wiar i nadziej. To,
co dzieje si we wadzach, ujmujcych relacje i samego Boga, przebiega - jak wiemy przez psychik. Psychika to wyczuwa i przeywa. Nie ma w niej wadz ujmujcych
Boga. Cierpi wic. Cierpienie jest gwnym przeyciem w ciemnej nocy mioci.
Teoretycy ycia religijnego susznie uwaaj, e przeycia, uczucia i emocje nie
s znakiem naszych realnych powiza z Bogiem przez mio, wiar i nadziej.
Znakiem, e trwaj nasze powizania z Bogiem, s tylko sakramenty.

4. Bl i cierpienie
Uwaa si, e charakterystyczne dla ciemnej nocy mioci narastanie rozpaczy
osiga sw granic w blu, jeeli narastanie rozpaczy okrelimy takimi etapami, jak lk,
zawstydzenie i wanie bl. Gdy bl przerodzi si w smutek, nastpuje ateizm. Gdy
zwiemy z blem tsknot, przezwyciymy rozpacz i znajdziemy si u pocztku drogi
zjednoczenia, ktra nastpuje po ciemnej nocy.
Tsknota jest zawsze sposobem przetrwania jakiegokolwiek kryzysu. Wprowadza
wanie w nadziej. Powizana z blem wyzwala cierpienie, jeeli, oczywicie, uda si
nam obj bl refleksj intelektualn i ukaza jako swoiste dobro.
Cierpienie ma wic do zoon struktur. Jest to bl poczony z tsknot,
objty refleksj intelektualn i ukazany woli jako dobro. Jest wic przeyciem, ktre
odrywa bl od emocji i uczu, wyobrani i dozna zmysowych, i zarazem skierowuje
bl do intelektu i woli. Inaczej mwic, cierpienie i bl przeniesiony na poziom duszy.
Jako przeycie przebywa w obszarze psychiki, lecz ju czerpie pomoc wanie z
intelektualnych rozwaa i funkcjonowania wobec woli jako dobro.
Cierpienie jest trudnym przeyciem, jest wprost gwnym przeyciem w ciemnej
nocy mioci. Ciemna noc to wydarzenia w obszarze psychiki. Przenikajce psychik
cierpienie i sama psychika ju s przedmiotem rozumienia, ju s wanie wspomagane
moc duszy.

121

Mona by krtko powiedzie, e nasze przeycia s blem, gdy w swych


utrapieniach szukamy pomocy w emocjach i uczuciach, w zmysowej fascynacji
piknem. To pikno scala i chroni uczucia, lecz nie uwalnia nas od blu.
Nasze przeycia s cierpieniem, gdy w swych utrapieniach szukamy pomocy w
intelekcie i woli, w zrozumieniu wic blu i jego celu, zarazem w ujciu go jako dobra
dla nas.
Przeycie nie jest nigdy znakiem, e trwa nasze powizanie z Bogiem przez
mio, wiar i nadziej. Tym znakiem nie jest take cierpienie. Gdy jednak poczymy
je z nabyt w oczyszczeniu czynnym pokor, jako sprawnoci rwnowagi i zgodnego z
prawd ujcia Boga i siebie, gdy poczymy to cierpienie z nabyt take w oczyszczeniu
czynnym sprawnoci nadziei, a wic budowania oczekiwa na tsknocie do Boga, gdy
ponadto poczymy cierpienie z pokut, ktra stanowi podejmowanie ycze Boych,
cierpienie moe peni w naszym yciu religijnym rol umartwienia. W dalszym cigu
nie bdzie znakiem trwania naszego ycia religijnego, bdzie jednak, jako umartwienie,
tym sposobem czynnego oczyszczenia, ktre ogarnia ca psychik. Podlegajc
intelektowi i woli bdzie doskonalio wszystkie nasze przeycia. Bdzie zarazem ca
psychik, w okresie ciemnej nocy, poddawao korzystnej dla nas kontroli intelektu i
woli.
Musimy tu doda, e pokor, nadziej i pokut ksztatuj w nas dary Ducha
witego: dar bojani Boej, dar umiejtnoci i dar pobonoci. Kierujcy przeyciami i
teraz ca psychik intelekt jest take wzmacniany darem rady, ktry ju skania intelekt
do peniejszego poznawania prawd wiary. Intelekt uzyskuje szersz perspektyw i czyni
cierpienie, jako umartwienie, spraw Boga. Dodajmy te, e dar pobonoci wzmacnia
zarazem wol, skaniajc j do pokuty w tym samym czasie, gdy intelekt ukazuje woli
bl jako dobro. Naley take doda, e fascynowane piknem emocje chroni dar
mstwa i zarazem dar bojani Boej, uwalniajc nas od lku z powodu naszej
grzesznoci i wprowadzajc w agodno, jako odmian pokoju, ktry pozwala
spokojnie pamita o Bogu.
Dar mstwa, chronic nas przed lkiem, doskonali po prostu nasz cierpliwo,
ktra w obszarze psychiki sprzyja pojawianiu si tsknoty i poddania blu opiece

122

intelektu. Dziki wic cierpliwoci i tsknocie, bl staje si cierpieniem. T tsknot


zawsze wspomaga al za grzechy i pokuta.
Tak bogato ukonstytuowane cierpienie jest wic umartwieniem, swoicie
korzystnym dla psychiki w okresie jej ciemnej nocy. Uszlachetnia wszystkie nasze
przeycia.
Ten nowy poziom przey moe jednak sta si dla nas zagroeniem. Moemy
bowiem uzna przeycia za znaki pogbienia si, nawet utrwalenia si w nas naszych
powiza z Bogiem. Mamy nieustann potrzeb posugiwania si znakami i szukania w
nich potwierdzenia trwania mioci. Przywyklimy take do ujawniania mioci w
znakach. Znaki i dary, a raczej dary jako znaki, s wobec ludzi sposobem ujawniania
naszej do nich mioci i rozpoznawania ich mioci do nas. Jest to wprost konieczny
jzyk humanizmu. Ten jzyk nie jest przydatny w odniesieniu do Boga. W okresie
ciemnej nocy Bg wanie zabiera nam znaki, takie jak skupienie, rado, pokj,
ktrymi nas obdarowywa gwnie w oczyszczeniu czynnym. W oczyszczeniu biernym
chce nam da wprost mio. Nawyk posugiwania si znakami skania nas, w okresie
ciemnej nocy, by uszlachetnione przeycia i spokojnie przeywane cierpienie uzna za
nowe znaki, za nowy jzyk Boga, poprzez ktry Bg informuje nas, e w dalszym cigu
nas kocha.
Wspaniae, oczyszczajce nas cierpienie moe nas cofn z oczyszcze biernych
w oczyszczenie czynne, na niszy wic etap odmian modlitwy, gdy to cierpienie
uznamy za znak, a nie za dosownie umartwienie.
Cierpienie nie staje si wobec tego swoistym kryzysem modlitwy w okresie
ciemnej nocy mioci. Skutkiem tego kryzysu moe by zatrzymanie si na tych etapach
modlitwy, ktre nie s jeszcze modlitw prostego zjednoczenia, zamykajc okres
ciemnej nocy. Cierpienie bowiem, jako chronienie przez intelekt naszego blu tsknot
i cierpliwoci, zarazem zrozumieniem blu jako dobra i jako dobro ukazywanego woli,
wci jednak pozostaje w zwizkach z emocj i uczuciami. Z powodu tego zwizku z
uczuciami, jak gdyby potrzebuje zasilenia fascynacj. Cierpic, wci jakby pragniemy
zafascynowania si Bogiem. Jest to szlachetna potrzeba i zrozumiae pragnienie. Nie
jest jednak moliwe do zrealizowania. Bg nie daje si doznawa wadzom
zmysowym, ktrych odpowiedzi jest fascynacja. Intelekt usiuje zaradzi brakowi tej

123

fascynacji w obszarze duszy. Odpowiednikiem fascynacji jest dla intelektu


kontemplacja.
Dodajmy, e wszystkie odmiany modlitwy w okresie ciemnej nocy s nazywane
kontemplacj.
Kontemplacja to zatrzymanie si z uwag na rozwaanym przedmiocie. Moemy
wic zatrzyma sw uwag na rozwaanym przez intelekt Bogu. Kontemplacja dotyczy
jednak wtedy treci rozumienia, a nie samego w sobie Boga, ktrego nasz intelekt
rozpoznaje poprzez rozumowania, dotyczce istnienia bytw stworzonych.
Temat kontemplacji wymaga osobnego rozwaenia. Teraz stwierdmy tylko, e
kontemplacja moe by wiadczeniem ze strony intelektu i woli, e trwaj czce nas z
Bogiem relacje mioci, wiary i nadziei. To wiadectwo uspokaja psychik, lecz jej nie
wystarcza. Nasza psychika pragnie wprost Boga, jest godna Boga. Jako psychika nie
moe jednak Boga doznawa, gdy nie ma w niej nawet duchowych wadz
poznawczych. Poza psychik, w samej duszy znajduje si intelekt, wyrozumowujcy
istnienie i natur Boga, to znaczy Boga powizanego z nami i ze wszystkim, co
stworzone,

Boga

wic

immanentnego,

przenikajcego

wszystko,

zarazem

transcendentnego, nie bdcego elementem wspstanowicym byty. Bg przebywa w


istocie naszej duszy. Jednak rozpoznany moe by tylko przez intelekt. Intelekt moe o
tym poinformowa wol. Nie moe przekaza tej informacji emocjom i uczuciom. Sam
proces poznawania przebiega przez obszar psychiki. Jednak treci tego procesu nie
mog uj wadze zmysowe. Bg nie moe sta si przedmiotem naszej fascynacji,
ktrej psychika tak gboko i bolenie potrzebuje. Bg, a raczej rozumienie Boga, moe
by przedmiotem kontemplacji, co jednak nie wystarczy psychice w okresie ciemnej
nocy. Wystarcza jej w etapie oczyszczenia czynnego.
Trwa wic w nas umczenie, niezaspokojona potrzeba bezporedniego widzenia
Boga. To widzenie kiedy nastpi. Teraz, w okresie ciemnej nocy, naszym losem jest
cierpliwo i tsknota. S one jednak elementami cierpienia. Naszym wic losem teraz,
w ciemnej nocy, jest cierpienie.
Cierpienie moe wywoa w nas gboki kryzys modlitwy. Moe nas jednak, jako
umartwienie, przeprowadzi ku kocowi ciemnej nocy. Wspomaga nas w tym wanie
intelekt, rozumiejcy Boga i wspomagany w tym rozumieniu darem rady. Gdy

124

odpowiemy na dar rady, uda si nam przej do etapu modlitwy prostego zjednoczenia.
Ta modlitwa ujawni to, e ju funkcjonuje w nas take dar rozumu. Ten dar, pogbiajc
nasze rozumienie, ju pene, prawd wiary, wyzwoli jeszcze gbsz tsknot. Z powodu
tsknoty pojawi si w nas cierpienie. Wyzwoli ono nowy kryzys, kryzys waciwy na
drodze zjednoczenia.

5. Nasilenie tsknoty
(kryzys modlitwy w drodze zjednoczenia)
Przypomnijmy, e oczyszczenie czynne obejmuje drog oczyszczenia i poow
drogi owiecenia. Oczyszczenie bierne to dalsza cz drogi owiecenia i droga
zjednoczenia. Tak ujmuje si problem oczyszcze z pozycji trzech okresw lub
nawrce w yciu religijnym.
Z pozycji jednak problemu modlitwy, naley mwi raczej o oczyszczeniu
czynnym i oczyszczeniu biernym oraz o momencie spotkania lub nakadania si na
siebie oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego. To poczenie dwu oczyszcze
stanowi w yciu religijnym ten trudny etap, ktry od strony przeycia nazywa si
ciemn noc mioci.
Przy takich scharakteryzowaniu ycia religijnego, wanie od strony modlitwy,
pozostaje nam do omwienia ten zesp kryzysw, ktre charakteryzuj oczyszczenie
bierne z etapu drogi zjednoczenia.
W modlitwie prostego zjednoczenia uzyskalimy ju pene rozumienie Boga,
dziki darowi rozumu. To rozumienie Boga i Jego ycze, wyzwolio w nas zarazem
potrzeb bezporedniego ogldania Boga. Nie jest ono do osignicia dla nas w tym
yciu. Potguje t potrzeb w ciemnej nocy pragnienie zafascynowania si Bogiem. Nie
jest nam dane to zafascynowanie. Tsknimy do tego zafascynowania i do Boga. W
zwizku z tym cierpimy. Wiemy ju jednak, e nie wycofamy si z ycia religijnego i
e yczenia Boe s ju naszymi yczeniami. Tsknota jednak potguje w nas
pragnienie ogldania Boga. Waciwa cierpieniu cierpliwo, przeksztaca si w swoist
niecierpliwo. Nie jest to, oczywicie, niecierpliwo wulgarna. Staramy si by

125

taktowni wobec Boga. Zgadzamy si z tym, e trzeba czeka, a Bg dopuci nas do


ogldania Go "twarz w twarz". Staramy si tylko jako pomc Bogu. Znowu sigamy
po umartwienia przez nas inicjowane. Sytuujemy si na nowo w oczyszczeniu
czynnym. Podejmujemy surowe umartwienia i akty pokuty. Uwaamy bowiem, e to
grzech opni nasze bezporednie spotkanie z Bogiem. Chcemy odpokutowa za
grzechy i speni zadouczynienie. Bg wobec tego musi nas znowu pozbawi
zadowolenia z podjtych dziaa. Wprowadza nas w dokuczliw oscho. Chce nas
obdarowa wprost Sob. Musi nas nauczy, e dar, ktrym jest On sam, nie jest
proporcjonalny do naszych zasug i pokuty. Dar bowiem nie daje si nigdy
czymkolwiek zrwnoway. Wprowadzajc nas w oscho, Bg leczy nas, wprost
wyrywa z tego subtelnego kamstwa, ktrym jest podjcie umartwie i pokuty dla
pokonania grzechu, z powodu ktrego opnia si nasze widzenie Boga. A waciwie
umartwieniem i pokut chcemy przymusi Boga, by przyspieszy bezporednie
spotkanie. Zarazem Bg leczy nas z duchowego akomstwa, ktrym jest oczekiwanie
radoci widzenia Boga. Leczy nas take ze swoistej zuchwaoci, ktr jest nie zawsze
przemylane liczenie we wszystkim na pomoc Bo. Wyrywa nas te z potrzeby
posiadania czego wicej ni Boga. Usuwa wic tak zwane korzenie siedmiu grzechw
gwnych.
Zaczo si wszystko od niecierpliwoci. Ta niecierpliwo wywouje swoisty
kryzys modlitwy, ktrym jest dyskretne sprzeniewierzenie si yczeniom Boga,
delikatne przymuszanie Boga, by ju pozwoli na bezporednie ogldanie Go "twarz w
twarz". Kryzys modlitwy polega tu na tym, e sprzeciwiamy si modlitwie bolesnego
zjednoczenia. Chcielibymy j min. Chroni nas jednak w tym kryzysie dar mdroci,
ktry doskonali mio. Chroni nas pogbiona i doskonalsza mio do Boga. Gdy
wytrwamy w modlitwie zjednoczenia bolesnego i zarazem oschego, Bg przeprowadzi
nas w modlitw zjednoczenia ekstatycznego.
Modlitwa zjednoczenia ekstatycznego to pene powizanie z Bogiem, ju niczym
nie zakcone, radosne. Teraz rado ju nie przeszkadza, ju nie jest dla nas waniejsza
ni Bg. Jest sposobem goszenia Boga i suenia ludziom przykadem swej mioci,
wiary i nadziei. Ta modlitwa jest zarazem okresem aktywnoci apostolskiej, sueniem
ludziom z czci w tym, czego naprawd potrzebuj. Jestemy w stanie odczyta ich

126

potrzeby i pomc im zgodnie z yczeniami Boga. Wspomaga nas w tym take dar rady.
A dar mdroci jeszcze bardziej doskonali nasz mio.
Nasza mio do Boga staje si tak mocna i pena, e ogarniajc nasz osob,
jeszcze mocniej porusza w nas tsknot. Powoduje takie jej nasilenie, e niepomiernie
wzrasta w nas cierpienie. Jestemy poprzez wiar otwarci wobec Boga i ludzi. Nasza
nadzieja staje si nasilonym oczekiwaniem trwania w wierze i mioci. Ta mio nie
jest jednak jeszcze speniona. Jeszcze nie widzimy Boga "twarz w twarz". Jeszcze - jak
mwi w. Jan od Krzya - oddziela nas od Boga obok wiary. Jednak nadzieja skania
nas, aby przedrze si poza ten obok. Nie czynimy tego, gdy w peni akceptujemy
yczenia Boe. Nie przymuszamy Boga do wprowadzenia nas w widzenie
uszczliwiajce. Tylko cierpimy. To cierpienie tsknoty jest tak ogromne, e moe nie
przetrwa go nasza psychika, nasze przeycie, nasze ciao. Moemy po prostu umrze z
tsknoty.
Swoistym kryzysem modlitwy jest zagroenie mierci z powodu tsknoty do
Boga. Nie chcemy jednak sprzeniewierzy si yczeniom Boga. Modlimy si wic o
si przetrwania tej tsknoty i tego cierpienia. Wzmacniamy ciao i psychik, by
wystarczyo im si do spenienia jeszcze modlitwy zjednoczenia przemieniajcego. Nie
jestemy ju zakamani. Przyznajemy si do tego, e chcielibymy umrze, by oglda
Boga. Zarazem szczerze wyznajemy, e pragniemy spenienia ycze Boych. wici
modl si wtedy mwic Bogu, e nie chc ani ycia, ani mierci. Pragn spenienia
woli Boej. Pragn Boga. Wreszcie Boga. Tylko Boga. Bg uzyska oczekiwany efekt
oczyszcze biernych. Czym oczekiwanym i upragnionym jest ju tylko Bg. On sam,
spenienie mioci.
W literaturze ascetycznej mwi si czasem o tym, e niektrzy wici umarli z
tsknoty do Boga. Tak diagnoz choroby i mierci odnosi si do w. Stanisawa
Kostki. Mona j uzna. Bg moe pozwoli dzieciom na nieprzetrwanie tsknoty, to
znaczy na jej spenienie. Wydaje si, e nie pozwala na to osobom dorosym. S
bowiem wici, jak w. Teresa z Avila, ktrzy znaleli si w modlitwie zjednoczenia
przemieniajcego. Cech tej modlitwy jest wewntrzne widzenie Osb Trjcy witej i
peny wewntrzny pokj. Tego wszystkiego dowiadczya w. Teresa z Avila.

127

Prawidow drog chrzecijanina jest dotarcie, gdy Bg zechce, a do modlitwy


zjednoczenia przemieniajcego. Przygotowuje nas do tego umartwienie oczyszcze
czynnych i umartwienie, ktre Bg stosuje w oczyszczeniach biernych. Wszystkie wic
etapy i odmiany modlitwy s nam potrzebne, gdy daj si do przetrwania tej nasilonej
tsknoty, ktra moe spowodowa nasz mier. Odmiany modlitwy i umartwienia obu
oczyszcze s hartowaniem psychiki, duszy i ciaa. S take takim wychowaniem
przey, by byy w stanie wspomc nas w kryzysie, wywoanym nasileniem tsknoty w
okresie modlitwy zjednoczenia ekstatycznego.
Niecierpliwo to jeszcze zawiniony przez nas kryzys modlitwy. Zagroenie
utrat ycia z powodu cierpienia tsknoty, to kryzys niezawiniony. To tylko wanie
zagroenie, ktre moe mie rdo w saboci psychiki, przey, emocji i ciaa. Jake
wic jest wane, aby umartwienia byy zarazem sposobem wzmacniania si fizycznych i
psychicznych. Umartwienie nie jest wic atakiem na zmysy, wyobrani, pami, wol
i intelekt, na dusz i ciao. Umartwienie jest sposobem wyraania Bogu mioci z naszej
strony i jest zarazem wyraeniem nam ze strony Boga Jego miosiernej mioci. Ten
aspekt umartwienia take przejawia si w odmianach modlitwy, ktre przede wszystkim
s sposobem przejawiania si poziomu naszej mioci do Boga, naszego ycia
religijnego, ksztatowanego najskuteczniej jedynie przez Boga.
Jake dobry i wspaniay jest Bg, skoro tak troskliwie, zgodnie z rozwojem
osobowym czowieka, cierpliwie, powoli i najlepiej dla nas ksztatuje odniesienia
wice na zawsze czowieka z Osobami Trjcy witej.

128

CZ TRZECIA

129

CHRONIENIE YCIA RELIGIJNEGO I MODLITWY


I. Okres oczyszczenia czynnego

1. Wychowanie, wyksztacenie, metanoja jako dziaania porednie


Modlitw przejawiajc nasze ycie religijne w oczyszczeniu czynnym, moemy
sami chroni porednio nie dopuszczajc do jej kryzysu przez odpowiednie
wychowanie, wyksztacenie i metanoj oraz moemy j chroni ju bezporednio, gdy
przeywamy kryzys lub gdy trwa w nas modlitwa i ycie religijne bez kryzysw i
trudnoci.
Porednim chronieniem modlitwy jest najpierw wychowanie. Jest to wychowanie
intelektu i woli, zarazem uczu i emocji.
1) Wychowanie zawsze polega na nawizaniu relacji z tym, co prawdziwe i dobre,
suszne i waciwe. Niektrzy nazywaj wychowanie procesem, gdy wprost czowieka
uwaaj za zesp procesw. Gdy pojmuje si czowieka jako osob o wewntrznej
strukturze i zawartoci bytowej, wychowanie jest wanie zmian relacji. Zrywamy
relacje z tym, co dla nas niekorzystne, a nawizujemy je z tym, co prawdziwe i dobre,
suszne i waciwe, gdy tylko to jest dla nas korzystne. Skutkiem wychowania jest
wewntrzna

harmonia

czowieka

lub

wewntrzny

ad,

ktre

polegaj

na

podporzdkowaniu woli intelektowi, a uczu i emocji temu, co ukazuje intelekt jako


prawdziwe, a wola odbiera jako waciwe dla siebie dobro. Uzyskanie harmonii i
wewntrznego adu rni wychowanie od wyksztacenia, ktre polega na uzyskaniu
sprawnoci trafiania na to, co prawdziwe i dobre, suszne i waciwe. Mona wic
mwi o wyksztaceniu intelektu i woli, uczu i emocji. Mona te mwi o ich
wychowaniu.
a) Wychowanie intelektu polega nie tyle na rozpoznawaniu prawdy, co jest raczej
wyksztaceniem, ile na wiernoci prawdzie. Chodzi tu o takie usprawnienie intelektu, by

130

wbrew trudnociom nie rezygnowa z trwania przy rozpoznanej prawdzie. Dodajmy


zaraz, e w takiej postawie przejawia si wolno czowieka.
Wolno jest wiernoci prawdzie, uznanej za dobro. Nie jest wic zdolnoci do
niezalenych od niczego wyborw, gdy wtedy nie rniaby si od kaprysw i
dowolnoci. Nie jest te niezalenoci od czego lub uprawnieniem do czego, gdy
utosamiaaby si z wychowaniem, ktre wanie polega na tym, e pewne relacje
zrywamy, a nawizujemy inne. Nie jest te wolno pen niezalenoci od
czegokolwiek, co gosi Kartezjusz i co wyakcentowa J. P. Sartre. Tak pojta wolno
jest niezgodna z sam budow czowieka jako struktur podporzdkowa, w ktrej
zawsze pierwsze jest istnienie, aktualizujce istot, a w niej przypadoci. Wolno w
rozumieniu Kartezjusza i Sartre'a ponadto izoluje czowieka. Jest propozycj zrywania
kontaktw z rzeczami i osobami. Akceptujc zesp podporzdkowa pojmujemy
wolno jako wanie wierno temu, co prawdziwe, suszne i waciwe.
b) Wychowanie woli polega na usprawnieniu jej w kierowaniu si informacj
intelektu przy wyborze przez ni dobra, do ktrego si kieruje. Brakiem wychowania
woli byby wybr przez ni tego, co ukazuj jej zafascynowane swym przedmiotem
wadze zmysowe. Wola powinna wybra to wtedy, gdy dan fascynacj zaakceptuje
intelekt. Ponadto wola nie powinna uzna za wystarczajc informacj intelektu tego,
co intelekt w ogle akceptuje, lecz to, czemu jest wierny, zreszt nie na zasadzie uporu,
lecz na zasadzie susznoci prawdy. Uzyskanie takich zachowa woli jest do trudne.
Przyzwyczaja do tego, a tym samym pomaga wiczenie si w podejmowaniu tego, co
trudne. Wydaje si, e pierwszym i najtrudniejszym zadaniem w wychowaniu ju dzieci
jest uczenie ich podejmowania trudu. Zgoda na to, co trudniejsze, jest zarazem
uczeniem ich podejmowania umartwienia i uczeniem ich mstwa. Mstwo jest sta
wiernoci temu, co prawdziwe i dobre. Rni si wic od odwagi, ktra polega na
podjciu aktualnych trudnoci i nie zawsze jest sta wiernoci temu, co suszne i
waciwe.
c) Wychowanie uczu i emocji to po prostu panowanie nad nimi przez intelekt i
wol, kierowanie nimi w taki sposb, e nie neguje si zafascynowa, ktrych s
skutkiem, lecz e nie dopuszcza si do dominacji w nas tych zafascynowa wbrew
rozsdkowi i prawoci. Prawo uczu i emocji, a zarazem prawo woli uzyskuje si

131

przez kontakt z piknem. Wywouje ono fascynacj. Chodzi tylko o to, aby nie
wszystkie fascynacje orientoway nasze ycie.
d) Wychowanie obejmuje te to, co moemy nazwa yczliwym i poszukujcym
odniesieniem do modlitwy i ycia religijnego. To odniesienie jest skutkiem odniesienia
do osb. Gdy nauczymy si dystansowania rzeczy i szukania w nich pociechy, zacznie
w nas funkcjonowa potrzeba trwania wrd osb. Stan si nam potrzebne osoby,
spotkania, wprost obecno osb. T obecno wspiera w trwaniu wanie rozmowa,
ktra zarazem ujawnia poziom zaprzyjanienia. Rozmow w odniesieniu do osoby
Boga jest modlitwa, ktra wspomaga w trwaniu spotkanie z Bogiem poprzez nasz
prob i zarazem ujawnia poziom mioci w naszych odniesieniach do Boga.
Umiejtno dystansowania rzeczy, nawizywanie relacji z osobami, jest w
wychowaniu porednim przygotowaniem do podejmowania modlitwy. Jest to bardzo
wane, a zarazem trudne przygotowanie. Ju bardzo wczenie podlegaj mu dzieci. Z
jednej strony, s gboko przywizane do rodzicw, a wic do osb. Trzeba tylko je
nauczy uzgadniania ich dziaa z yczeniami rodzicw. Przygotowuje to do
uzgadniania ich ycze z yczeniami Boga, a ponadto do znanej nam modlitwy
bagalnej. Z drugiej strony, to przywizanie dzieci do rodzicw jest rdem bolesnej
zazdroci i kryzysu, gdy rodzi si w rodzinie kolejne dziecko. Trzeba nauczy ju tak
wczenie rnicy midzy wiernoci i wycznoci. Wierno jest trwaniem mioci.
Ta mio moe ogarnia wiele osb. Wyczno dotyczy zespou znakw. I modsze
dzieci upominaj si wanie o te same znaki mioci, ktrymi odnosimy si do
niemowlt. Wywoanie w nich przekonania, e nie zmniejszya si nasza do nich
mio, gdy take kochamy nowo narodzone dziecko, jest zarazem przygotowaniem ich
do obejmowania mioci wszystkich osb, take wic Boga.
2) Wyksztacenie podobnie dotyczy intelektu, woli, uczu i emocji.
a) Wyksztacenie intelektu to nauczanie go rozpoznawania prawdy. Uzyskujemy
ten skutek stopniowo poprzez poznawanie dzie, stanowicych kultur. To nauczanie
ma swoje znane nam etapy. Nie zawsze jednak uywa si tych dzie, ktre usprawniaj
intelekt w jego zadaniu rozumienia. Trzeba wic doda, e wywoanie rozumienia
wymaga odpowiednich przedmiotw. Przedmiotem nauczania rozumienia s wycznie
wewntrzne i zewntrzne przyczyny tego, co rzeczywiste. Inne elementy bytw s

132

przedmiotem tylko czenia ich w cao, co spenia zmysowa wadza konkretnego


osdu. Do czynnoci rozumienia przygotowuje nauka jzyka ojczystego, jzykw
klasycznych, historii i teorii rzeczywistoci, nazywanej filozofi bytu. Tak sdz wielcy
teoretycy wychowania. Matematyka i logika ucz mylenia zbiorami, a nie
jednostkowymi bytami. Nie przygotowuj do nastawie realistycznych, w ktrych
rzeczywiste byty aktywizuj nasze mylenie, lecz do nastawie idealistycznych, w
ktrych intelekt podporzdkowuje sobie byty, manipuluje nimi cenic bardziej cao
ni realny byt jednostkowy. W idealizmie nie chodzi o rozumienie, lecz o
konstruowanie treci, ktr przypisuje si bytom. Wyksztacenie wic intelektu w
kierunku rozumienia wewntrznych i zewntrznych przyczyn bytw wymaga
usytuowania intelektu w orientacjach realistycznych, przyzwalajcych na odczytywanie
wieloci i odrbnoci bytw, co nazywa si pluralizmem. Realizm w teoriach poznania i
pluralizm w filozofii bytu to warunki sprzyjajce rozpoznawaniu prawdy.
b) Wyksztacenie woli polega na uczeniu jej wyboru dobra, gdy wierno dobru
jest skutkiem wychowania. Wyksztacenie woli sprowadza si wic do swoistego
uwraliwienia jej na dobro, ktre jest cenne, wprost wartociowe. Zawiera si w tym
wierno woli wobec informacji intelektu i zarazem ta czujno, uzyskiwana przez
wychowanie, ktra wyzwala zareagowanie woli w postaci wyboru tego dobra, do
ktrego intelekt odnosi si z wiernoci jako do rozpoznanej prawdy. Ksztacenie woli
jest wic zwizane z ksztaceniem intelektu. Rnica polega na tym, e wola zalec w
informacji od intelektu musi uzyska samodzielno i nie wybiera kadej prawdy,
ktr rozpoznaje intelekt, lecz tylko t, przy ktrej intelekt trwa jako przy czym
cennym. Wyksztacenie to umiejtno. I wanie umiejtnoci samodzielnego wyboru
tego, co najcenniejsze wedug wskaza intelektu, wola musi si nauczy.
c) Wyksztacenie uczu i emocji to po prostu nabycie wraliwoci estetycznej,
wprost smaku estetycznego w dziedzinie pikna i sztuki. Wadze zmysowe podlegaj
dziaaniu kadego bytu i kadego wytworu. Skutkiem tego dziaania s w tych wanie
wadzach wraenia i emocje, a w psychice wsparte na emocjach uczucia, ktre
ujawniaj si w postaci fascynacji. Chodzi teraz o to, aby emocje i uczucia
aktywizoway si jako fascynacje tylko wobec tego pikna, ktre jest naprawd
piknem, a nie jakkolwiek kompozycj, proporcj i blaskiem wewntrznej treci

133

dziea. Uzyskiwanie wraliwoci estetycznej to skierowywanie uczu i emocji do tego,


w czym najmniej brakw i niedoskonaoci. Zaniedbanie w ksztaceniu tej wraliwoci
moe powodowa to, e wola bdzie przynaglana przez wadze zmysowe do wyboru
kadej rzeczy. Tak sytuacj obserwujemy wanie u dzieci, ktre pragn wszystkiego,
co zobacz.
3) Metanoja polega na czeniu w sobie skierowania do prawdy ze skierowaniem
do dobra. A umiejtno kierowania si zarazem prawd i dobrem, zreszt tymi
najcenniejszymi, jest mdroci. Metanoja wprowadza wic w mdro. Jest metanoja
najpierw zmian mylenia, to znaczy nabywaniem zdolnoci trwania przy najcenniejszej
prawdzie, tej ktra suy osobom. Jest zarazem umiejtnoci porzucenia relacji do
przedmiotw, ktre nie su uzyskiwaniu mdroci. Jest ona przemian intelektu i
woli, zarazem skutkiem wyksztacenia i wychowania. Jej uzyskanie wymaga kontaktu
nie tylko z dzieami kultury, lecz take i przede wszystkim z osobami. Mdroci
bowiem uczy czowiek mdry i dobry. Wymagajc kontaktu z osobami metanoja
wprowadza we wsplnot, ktrej suymy mdroci chronic prawd i dobro, zarazem
istnienie i osoby. A chronic to wszystko sytuujemy si w humanizmie.
Sam humanizm jest wanie chronieniem istnienia osb, prawdy i dobra, mioci i
wiary, ktre s relacjami, wspartymi na istnieniu, prawdzie i dobru.
Chronienie wic modlitwy i ycia religijnego jest skuteczniejsze, gdy ju
wczeniej uzyskamy prawidowe odniesienia do osb przez wychowanie, wyksztacenie
i metanoj. S to te uzyskane w nas odniesienia, majce posta harmonii i
wewntrznego adu, ktre porednio sprzyjaj modlitwie i yciu religijnemu.

2. Cnoty jako dziaania bezporednie


Bezporednie chronienie modlitwy, przejawiajcej nasze ycie religijne w
oczyszczeniu czynnym, polega przede wszystkim na tym, e si modlimy. Aby bowiem
nauczy si modlitwy i umie si modli, trzeba si modli. Podobnie zreszt, aby np.
nauczy si gry na fortepianie, trzeba gra na tym instrumencie.
Uczymy si gwnie modlitwy ustnej i modlitwy mylnej.
Uczymy si ju w dziecistwie znaku Krzya witego, Modlitwy Paskiej,
Pozdrowienia anielskiego, Wierz w Boga. Powoli przejmujemy tre tych modlitw.

134

Najpierw jestemy skaniani, aby je odmawia. Z czasem ju sami uywamy tych


modlitw, gdy o co prosimy w smutku, lub gdy chcemy za co Bogu dzikowa. Powoli
przywykamy do tego, e jest nam le bez odmwienia tych modlitw rano i wieczorem.
Zaczynamy te odczuwa potrzeb poszerzenia repertuaru modlitw. Odmawiamy
raniec, litanie lub te modlitwy, ktrych nauczymy si na Mszy witej, nieszporach,
nowennach, naboestwach majowych, na czerwcowym naboestwie do Serca Pana
Jezusa, na naboestwie racowym w padzierniku. Odmawiane modlitwy poszerzaj
nasz wiedz o Bogu i przywizuj nas do Boga, gdy rozmowa zaprzyjania i czyni
obecno rozmwcy sposobem naszego ycia. Przejmowana tre modlitw wprowadza
nas w rozmylanie.
Uporzdkowane rozmylanie wymaga do duego trudu, gdy wymaga
skupienia. Nie zawsze jest tak, e rozwaane prawdy wiary przykuwaj nasz uwag.
Czsto jest tak, e wyobrania podsuwa nam inne obrazy i tematy. Znaczy to, e nie
umiemy jeszcze posugiwa si tylko intelektem, potrzebnym do zrozumienia prawd
wiary. Trzeba wic w pocztkowych etapach uczenia si rozmylania korzysta z
wyobrani i odtwarza w sobie ycie Chrystusa w tych obrazach, ktre podsuwa
modlitwa racowa.
Nauczenie si modlitwy ustnej i modlitwy mylnej wymaga wic umartwienia,
ktre polega na podejmowaniu wanie trudu w kierunku pomijania tego, co niewane i
drugorzdne, by wybroni w sobie to, co wane, istotne. Umartwienie wic
bezporednio chroni nasz modlitw w oczyszczeniu czynnym. Ma ono posta uczenia
si rnych modlitw i wiernoci tematowi, ktrym jest rozwaana prawda wiary.
Umartwienie ma take posta przestrzegania planu dnia. Wielcy teoretycy
religijni podkrelaj rol programu dnia, a w zgromadzeniach zakonnych jest on wprost
sposobem wychowania religijnego. Chodzi tu o to, aby zacz dzie od modlitwy,
uwzgldni w nim czas na prac, zalenie od naszych obowizkw, np. wic czas na
uczenie si, prac zawodow. Trzeba te przewidzie czas na odpoczynek, na
uczestniczenie we Mszy witej rano lub wieczorem, by spotka si z Chrystusem,
nieomylnie uobecniajcym si we Mszy witej i w Eucharystii. Zaleca si te
znalezienie czasu na odwiedzenie kocioa, aby poby chwil wobec Eucharystii. Dzie
zamyka si modlitw. Wykonanie tych wszystkich zada wymaga wanie planu dopki

135

modlitwa, praca, nawiedzenie Eucharystii, nie stan si nasz sta, wewntrzn


potrzeb. Nie naley, oczywicie, pomija refleksji nad przebiegiem dnia, zarazem alu,
gdy co uznamy za swoje przewinienie, ktre jest niewiernoci Bogu. Ta niewierno
jest odwrotnoci wiernoci, ktra polega na trwaniu naszej mioci do Boga. Uzyskanie
penego trwania tej mioci jest uzyskaniem penego ycia religijnego. Wierno jako
trwanie mioci wymaga wic mstwa, a w zwizku z tym wielu innych cnt czyli
moralnych sprawnoci naszej woli.
Umartwienie w postaci modlitwy ustnej, modlitwy mylnej, przestrzegania planu
dnia, owocuje uzyskiwaniem cnt, to znaczy atwoci w wykonaniu tego, co prawdziwe
i dobre, suszne i waciwe.
Moemy te powiedzie, e bezporednio chroni nasz modlitw uzyskane cnoty
moralne, takie jak roztropno, mstwo, umiarkowanie i sprawiedliwo. Chroni t
modlitw take uzyskane cnoty intelektualne, takie jak wiedza, a z czasem mdro oraz
sprawno kierowania si susznymi zasadami postpowania i wytwarzania.
Uzyskiwanie sprawnoci czyli cnt moralnych i intelektualnych wymaga
duszego okresu wicze. Wynikiem tych wicze jest atwo nawizywania relacji
ze wszystkim, co prawdziwe i dobre, zarazem suszne i waciwe. Napotykamy na
trudnoci wtedy, gdy zaniedbalimy uzyskiwania wszystkich sprawnoci. To
zaniedbane dziaanie, nie wiczenie si np. w mstwie, stanie si nasz wad gwn.
Pokonanie wady gwnej, a wic nadrobienie zaniedba w brakujcych nam
wiczeniach , staje si cik prac wewntrzn. Jeeli zaniedbamy wiczenia si w
opanowywaniu tego, co nazywa si siedmioma grzechami gwnymi, wada gwna
bdzie rujnowaa harmoni i ad naszego wewntrznego ycia. Niektrzy teoretycy
ascetyki uwaaj, e nasz wad gwn lub uzyskan cnot wskazuje to, co jawi si w
naszej myli zaraz po przebudzeniu. Wydaje si, e ten sposb rozpoznawania swych
wad i poziomu cnt naley traktowa ostronie. Nie ulega jednak wtpliwoci, e
naley uwiadamia sobie swoje wady i cnoty, by wiedzie, jakie gro nam
niebezpieczestwa i jakimi siami dysponujemy. Uwiadamianie sobie swoich cnt nie
jest znakiem prnoci, lecz rozsdku, gdy cnoty nie s jeszcze yciem religijnym. S
tylko uzyskanymi w oczyszczeniu czynnym skutkami umartwienia, ktre jest w nas
potrzebne Bogu, by mg dokona oczyszcze biernych i uksztatowa powizania z

136

Nim przez mio zgodnie ze swymi yczeniami. ycie religijne jest bowiem wanie
naszym powizaniem z Bogiem przez mio, ktr ksztatuje w nas sam Bg przez
cnoty wlane i dary Ducha witego.
Przypomnijmy zdanie witej Teresy z Avila i czsto powtarzany pogld witego
Jana Vianney, e zasadniczym rytmem ycia religijnego jest nieustanne nawrcenie, to
znaczy nieustanne dwiganie si z tego, co niedoskonae, gorsze, sabsze, do tego, co
doskonalsze, lepsze, oczekiwane w nas przez Boga. Jest zrozumiae, e utrwalenie si w
nas i pogbienie ycia religijnego nie jest narastajcym procesem pozytyww, lecz
wci zmian relacji. Moe si wic zdarzy, e wybierzemy niewaciwy, mniej
doskonay przedmiot odniesienia. Naley wanie porzuci ten przedmiot i powiza si
z innym, tym waciwym i susznym. Pomyk lub win naley obj alem i przesta o
tym myle. al, ktry przejawia mio, a raczej wic mio powoduje, e Bg
odpuszcza nam grzechy. Po odpuszczeniu ju nie istniej. Tylko w psychice pozostaje
pami tego, co zrobilimy. Naley o tym zapomnie, gdy pamita naley tylko o
Bogu, zawsze i wszdzie.
Nieustannie pogbiajca si w nas pami o Bogu i mioci do Boga wprowadza
nas w modlitw aktw strzelistych i w modlitw nabytego skupienia. Chronimy
modlitw aktw strzelistych wczajc w krtk formu modlitewn nasze emocje i
uczucia. A modlitw nabytego skupienia chronimy w ten sposb, e z cierpliwoci i
zaufaniem do Boga godzimy si na trwanie wobec Boga bez uczu i emocji, nawet bez
wyranie sformuowanej myli i bez sw, ktrych nie moemy w sobie odnale.
Chronimy t modlitw posugujc si z trudem modlitw ustn lub z wewntrznym
smutkiem, e nawet ustna modlitwa nie udaje si nam tak, jak sobie to wymarzylimy.
Chroni nas w tej modlitwie pokora jako zgoda na to, co Bg w nas zaczyna tworzy i
jako zrozumienie, e uwicaj nas tylko Jego yczenia.
Chroni w nas te cztery odmiany modlitwy nabywana wiedza religijna.
Uzyskujemy j przez lata czytajc Pismo wite i modlc si psalmami. Wiedza
bowiem jest take cnot, a wszystkie cnoty chroni wanie modlitw i przejawiajce
si w niej nasze ycie religijne. Najpeniej i bezporednio chroni t modlitw mdro,
ktr jest w nas poczenie kierowania si prawd i dobrem. Niezalenie od naszej
mdroci chroni w nas modlitw darem mdroci sam Duch wity. Ten dar Ducha

137

witego ksztatuje w nas wanie mio i janieje na naszej drodze zjednoczenia, gdy
Bg nas na ni wprowadzi.

II. Okres oczyszczenia biernego


A. Jak sami chronimy modlitw
1. Cierpliwo i tsknota w ciemnej nocy mioci
Zastanawiamy si w dalszym cigu, jak sami chronimy modlitw i ycie religijne.
Tym razem chodzi o ciemn noc mioci.
Przypomnijmy, e pod koniec oczyszczenia czynnego zaczynamy podejmowa
sprawiane w nas przez Boga oczyszczenie bierne. Zaczynamy wic czyni yczenia
Boe wasnymi yczeniami. Nie przychodzi to jednak atwo. Jest to nawet trudne tak
dalece, e w sferze przey wywouje zupen dezorientacj i niepokj, co nazywamy
wanie ciemn noc mioci.
W okresie oczyszczenia czynnego uczymy si modlitwy. Znaczy to take, e
uczymy si skupienia swej uwagi na Bogu, a tym samym dystansowania wszystkiego,
co nie jest Bogiem. Usprawnianie si w tych postawach nazywamy nabywaniem cnt.
Cnoty s utrwaleniem w nas wiernoci osobom, a wic Bogu i zarazem ludziom. Jest to
wierno w mioci. Wszystkie wic cnoty wspomagaj i chroni mio. W celu
ochrony mioci zabiegamy te o uzyskanie nawyku wizania z cnotami naszych emocji
i uczu; wszystkich zreszt dozna zmysowych. Te nawyki to skupienie, rado,
wewntrzny pokj, oznaczajcy tu ad i harmoni naszego wewntrznego ycia. Inaczej
mwic, dymy w oczyszczeniu czynnym do osignicia wewntrznej jednoci. Ta
jedno o charakterze podporzdkowa jest wanie celem wychowania, wyksztacenia i
metanoji. Wypracowujemy t wewntrzn jedno, uzyskujemy j, wci my j
tworzymy.
W okresie oczyszczenia biernego Bg zaczyna przeksztaca t jedno, tworzy
wanie podporzdkowania. W uzyskanej przez nas jednoci czsto t sam pozycj
uzyskuje Bg, mio, uczucie, nawyk skupienia, rado, pokj. Aby ycie religijne
byo naprawd prawidowe, Bg musi si w nas sta kim pierwszym. Na drugim

138

miejscu musi znale si mio i czym dalszym skupienie, rado, pokj. Bg musi
dokona tych przesuni, jeli nie dokonalimy ich sami. Na og nigdy tego nie
robimy, gdy ledzc wewntrzn jedno w obszarze przey, mierzymy j wanie
skupieniem, radoci, pokojem. Z czasem one dominuj w naszym przeyciu, a nie
Bg. Z tego zakcenia podporzdkowa Bg musi nas wyprowadzi. On bowiem jest
pierwszy, gdy pierwsze s osoby. Wtrne s relacje i ich przypadociowe skutki, do
ktrych nale skupienie, rado i pokj.
Gdy Bg przywraca w nas prawidowo podporzdkowa, odbieramy to w
naszym przeyciu jako rozbicie wewntrznej jednoci, swoist dezintegracj
osobowoci. Tracc skupienie, tracimy miar sprawdzania wewntrznej harmonii. Nie
umiemy zorientowa si w stanie naszego ycia religijnego. Staramy si przywrci to,
co teraz si zmienia. Stawiamy wic opr dokonujcemu si w nas oczyszczeniu
biernemu. Wydaje si nam, e chronimy w ten sposb swoje ycie religijne.
Tymczasem nie dopuszczamy do jego pogbienia i prawidowego rozwoju.
Sposobem ochrony ycia religijnego w okresie ciemnej nocy mioci jest przede
wszystkim spokojna cierpliwo. Utracilimy skupienie i rado. Naszym udziaem jest
poczucie zagroenia, lk, zawstydzenie, smutek. Trzeba nie da si tym postawom i
przeyciom. Trzeba zaufa tsknocie do Boga i cierpliwie czeka. To cierpliwe
czekanie jest now postaci spokoju, ktry dotychczas by brakiem poczucia zagroe.
Poczucie zagroenia, lk, zawstydzenie, bl, smutek s ju rozwijajcym si
procesem rozpaczy. Moe nas z niej wyprowadzi nadzieja, budujca si z tsknoty i
cierpliwoci. Moemy te jednak nie zaufa tsknocie i pogry si w ateizmie.
Chronimy wic teraz modlitw wanie tsknot i cierpliwoci, gdy wybronimy w
sobie i ochronimy tsknot i cierpliwo.
Jednym ze sposobw ratowania w sobie tsknoty i cierpliwoci, ktre broni
przed rozpacz i ateizmem, jest pamitanie o caym naszym yciu religijnym,
pamitanie o tym, e normalnym rytmem ycia religijnego jest nawrcenie, czyli cige
skierowywanie si do Boga ze wszystkich naszych potkni i zaniedba, cige
powstawanie z grzechu. Nie naley wic waciwego ciemnej nocy poczucia zagroenia
ujmowa osobno, oddziela wanie od caoci ycia religijnego. Cierpliwa refleksja

139

nad caym naszym yciem religijnym moe nam skojarzy wczeniejsze oczyszczenia
czynne.
Przypomnijmy sobie, e podejmowane umartwienia utrwalay w nas skierowanie
do Boga i pozwalay usprawnia si w odnoszeniu si z mioci do Boga i do ludzi. W
czynnym oczyszczeniu zmysw wizalimy emocje i uczucia ze sub osobom.
Uczylimy si dystansu wobec rnorodnych fascynacji, nie brania ich wycznie dla
siebie. W czynnym oczyszczeniu wyobrani i pamici nabywalimy sprawnoci
skupienia si na tym, co wartociowe i suszne. W czynnym oczyszczeniu duszy
uzyskalimy cnot wiernoci prawdzie i dobru. Podejmowalimy studia, by naby
wiedzy, ktra w poczeniu z wiernoci dobru ze strony woli przeksztacaa si powoli
w mdro. Ta ludzka mdro jest teraz nasz szans. Jest ona zawsze zasad
waciwego postpowania. Moe zwrci nasz uwag na to, e mylimy przypadoci z
tym, co istotne. Przecie waniejszy jest Bg ni skupienie i rado. Poczekajmy wic
cierpliwie, rozwamy to, co w nas si dzieje, zapytajmy wychowawcw lub poszukajmy
w dzieach ascetycznych tego, co mona nazwa rad. w. Jan od Krzya wyjani nam,
e zaczo si w nas oczyszczenie bierne i wanie poradzi nam cierpliwe
podtrzymywanie tsknoty do Boga. Takie zachowanie jest roztropne i mdre.
Naley wic powiedzie, e take sami chronimy nasz modlitw w okresie
ciemnej nocy uzyskiwan wanie mdroci, ktra przejawia si w rozpoznaniu
przyczyn tego, co w nas si dzieje, w wiernoci prawdzie i dobru, tym samym w
wiernoci Bogu. Bg, ktry niezmiernie nas kocha, zawsze podejmuje nasz mio,
ktrej znakiem jest tsknota. Bg wic nas nie porzuca. W okresie ciemnej nocy nie
zaamuje si w nas ycie religijne. Spokojna refleksja ukae nam jedynie inn posta
oczyszcze, wanie oczyszczenie bierne.
w. Tomaszowi z Akwinu zawdziczamy zwrcenie uwagi na wan rol
intelektu i ludzkiej mdroci w yciu religijnym, na drugorzdn rol emocji i uczu
niezalenie od tego, e s gwatowne i porywajce o wiele mocniej ni spokojna racja
intelektu i decyzja woli. Mdro kieruje nas do zaufania raczej intelektowi ni
uczuciom. Ich rola polega na wzmocnieniu mdroci i wsparciu decyzji, a nie
skierowaniu nas do jakiegokolwiek przedmiotu fascynacji.

140

Nie czsto jednak funkcjonuj w nas takie wanie podporzdkowania. Izoluje si


w nas i dominuje przeycie. To ono utrudnia nam zdystansowanie take ciemnej nocy
mioci. Skupiamy uwag na poczuciu zagroenia, na naszym lku, zawstydzeniu, blu,
smutku. Dajemy si wcign w proces rozpaczy.
W procesie rozpaczy sami te moemy si broni. Moemy przezwycia lk
ufaniem Bogu, e od nas nie odejdzie, e nie zniechc Go nawet nasze grzechy, e
musimy zaakceptowa take wolno Boga, ktry przemienia w nas nasz do Niego
mio.

Moemy

przezwycia

zawstydzenie

wanie

ujawniajc

Bogu

spowiednikowi swoje niepokoje, lk i zawstydzenie. Uczymy si, akceptujc wolno


Boga, zarazem bezinteresownoci, to znaczy zrezygnowania z naszego punktu widzenia
na rzecz punktu widzenia Boga, Jego propozycji i decyzji. Moemy przezwycia bl
hartujc poprzez pokut nasz tsknot i cierpienie. Trzeba wprost pogbia tsknot i
cierpienie. Skutkiem tych dziaa jest wanie cierpliwo. Ta cierpliwo zabezpieczy
nas przed smutkiem, ktry zawsze niszczy tsknot. Nie mona dopuci do pojawienia
si smutku, ktry zawsze powoduje odejcie od Boga. Gdy jednak pojawi si smutek,
trzeba chroni caego czowieka: trzeba ratowa intelekt uczc go wiedzy o
rzeczywistoci, wol trzeba wzmacnia przez kontakt z piknem, co pozwala zarazem
scala emocje, wiza je z decyzjami woli, a przez wol z intelektem.
W procesie wygasania tsknoty do Boga, a w konsekwencji odejcia od Boga, co
nazywamy ateizmem, chroni nas najpierw to wychowanie, ktre w poczeniu z
wyksztaceniem i metanoj jest uzyskanym nastawieniem na osoby. Umiejtno
wyboru osb przed rzeczami, jest szans skierowania si take do osoby Boga. Mona
powiedzie, e przed odejciem od Boga broni nas wychowanie i tradycja
chrzecijaska. Gdy nie jest nam dany ten poredni sposb chronienia mioci do Boga,
pomoc staje si powane studium filozofii bytu, zarazem wczytywanie si w teksty
Pisma witego, a gwnie psalmw, ktrych czytanie jest zarazem modlitw. Wprost
paradoksalnie wyprowadza nas z ateizmu wiedza i modlitwa. I wydaje si, e nie ma
lepszego rodka ochrony w sobie tsknoty do Boga ni wanie wiedza i mdro,
cierpliwo i modlitwa. Mdro pozwoli nam skontrolowa take przeycia i
zorientowa si, czy nie utrwaliy si w nas nawyki niechci do osb, do rzeczywistoci,
uatwiajce wybr efektownych teorii, pogldw, intensywnych emocji i uczu. Takie

141

nawyki pojawiaj si wtedy, gdy potrzebna nam harmonia wewntrzna stanie si dla nas
waniejszym celem ni osoby. Szukanie harmonii, gwnie ascetycznej, jako miary
naszych odniesie i jako miary skutecznoci, moemy przezwyciy przede wszystkim
intelektualnym dociekaniem pierwszestwa i godnoci osb.
Naszym sprzymierzecem w przetrwaniu ciemnej nocy mioci, gdy sami
chronimy modlitw, jest naturalne dziaanie naszego intelektu, jego wiedza i mdro, a
tym samym nasze nieustpliwe kierowanie si do prawdy i dobra.
2. Wiara i wierno na drodze zjednoczenia
W okresie oczyszczenia biernego na drodze zjednoczenia, ju gwnie Bg chroni
nasz modlitw i ycie religijne. Dziej si one jednak w nas i wobec tego s objte
naszym przeyciem. Nie dziej si te w nas bez naszej zgody i rozeznania. Take wic
my mamy swj udzia w chronieniu naszej modlitwy i ycia religijnego.
Skutkiem oczyszczenia biernego na drodze zjednoczenia jest przemiana i
utrwalenie si nowych celw ycia oraz narastanie tsknoty do Boga, a ponadto powrt
skupienia, radoci i pokoju oraz emocji i uczu. Zmiana celw ycia jest po prostu
przemian osobowoci, to znaczy usytuowaniem si w tych relacjach, ktre wi nas z
tym, co prawdziwe i dobre, suszne i waciwe. Utrwalenie si tych relacji powoduje, e
ju nie zmieni tych odniesie nasze emocje i uczucia. Take ju nie uzyska w nas
pierwszego miejsca skupienie, rado i pokj. Przemiana osobowoci to uzyskanie
wreszcie waciwych podporzdkowa prawdziwej harmonii i wewntrznego adu.
Mogoby si wydawa, e ju nic nie grozi naszej modlitwie i yciu religijnemu. Tak
jednak nie jest. Wci grozi nam wysunicie siebie na pierwsze miejsce, suenie sobie
nawet nasz modlitw. Tymczasem wci naley z czci suy Bogu i ludziom. To
skierowanie si do siebie jest natur grzechu. Grozi wic nam grzech jeszcze na tych
wysokich etapach oczyszczenia biernego.
W caym oczyszczeniu biernym Bg dokonuje najpierw biernego oczyszczenia
naszych zmysw, a przez nie emocji i uczu. Wspomagaj one teraz nasze decyzje i
powikszaj si naszej mdroci. W biernym oczyszczeniu wyobrani i pamici Bg
utrwala nasze skierowanie do tego, co szlachetne i cenne. W biernym oczyszczeniu
duszy Bg wzmacnia powizanie naszej woli z Jego wol, a intelekt uwraliwia na

142

pene zrozumienie treci prawd wiary. I jeszcze w tych sytuacjach moe si zdarzy
grzech w postaci przypisywania sobie tych osigni. Jest to grzech kradziey, zarazem
lenistwa, ktre kae przypisywa sobie czyj prac, ponadto grzech akomstwa jako
nieopanowanego gromadzenia osigni bez pracy, krzywdzc innych i nie ujawniajc
waciwego autora naszej nowej osobowoci. Motywuje to wszystko pycha, ktrej
natur jest absurd, pominicie jakiejkolwiek susznoci i argumentu. Pycha to
przypisanie sobie skutkw wbrew prawdzie i dobru, poza refleksj intelektualn. To
absurdalny opr woli bez jej zwizku z intelektem i uczuciami. Oczywicie, Bg chroni
nas i nie dopuszcza do tych grzechw wzmacniajc nasz wiar.
W caym oczyszczeniu biernym take sami moemy chroni swoje ycie religijne
wanie wiar.
Wiara jest nasz otwartoci na Boga. Jest wic kierowaniem do Boga nas
samych i wszystkiego, co w nas si dzieje. Jest poddaniem kontroli Boga wszystkich,
nawizanych przez nas relacji. A gdy wspomaga wiar akceptacja Boga, stanowica
natur mioci, i gdy wspomaga j zarazem nadzieja jako nasze oczekiwanie trwania w
tym zaakceptowaniu Boga i otwarciu si na Niego, wiara nabywa charakteru wiernoci.
Mwimy, e wierno jest raczej trwaniem mioci. Ta mio jednak buduje si na
naszej otwartoci wobec Boga i zarazem to otwarcie wyzwala. Wierno, gdy wynika z
mioci i wiary, staje si posuszestwem.
Posuszestwo nie jest tylko uznaniem autorytetu. Jest wanie podjciem czyich
ycze z motywu mioci. Jestem posuszny, to znaczy ciesz si, e mog sprawi
rado osobie kochanej speniajc jej yczenia. Jestem wanie wierny jej yczeniom,
zarazem jej punktowi widzenia, jej rozeznaniu i mdroci. Posuszestwo jest wobec
tego wiernoci osobie kochanej. Opiera si na rozumieniu ycze tej osoby i na ich
akceptowaniu dla ich sensu oraz dlatego, e s to yczenia tej wanie kochanej osoby.
Tak rozumiemy doskonae posuszestwo Matki Boej gwnie w tajemnicy
zwiastowania.
Dodajmy tu, e naley odrni wiar naturaln od wiary nadnaturalnej.
Wiara naturalna polega na uznaniu prawd wiary dla ich sensownoci, dlatego e
s suszne i prawdziwe. Jest to dlatego wiara naturalna, e my rozstrzygamy jej
suszno rozwaajc i oceniajc treci objawione. Naley te treci rozwaa i ocenia

143

w rozmylaniu. To jednak, e je akceptuj, ma rdo we mnie, w moim rozeznaniu i


decyzji. Przyjmuj je dlatego, e ufam swemu rozeznaniu i swej decyzji.
Wiara nadnaturalna polega na uznaniu prawd wiary z motywu prawdomwnoci
Boga. Owszem, rozwaam i akceptuj treci prawd wiary. Uznaj je jednak przede
wszystkim dlatego, e ujawni mi je Bg. Wierz wanie Bogu i ze wzgldu na Niego
akceptuj wszystko, co mi powiedzia. Tak motywowana wiara jest moim otwarciem si
na Boga i przyjmowaniem wszystkiego, co do mnie kieruje i we mnie wnosi. Jest
przyjciem wprost Boga i dla Niego, dla Jego prawdomwnoci przyjciem take Jego
objawionych mi informacji. Ujawniaj one przecie to, co niedostpne mojemu
bezporedniemu poznaniu, lecz prawdziwe, gdy zwierzajce nam wewntrzne ycie
Boga i sposoby mojego w nim udziau. W tym sensie wiara nadnaturalna stanowi
zapocztkowanie naszego ycia religijnego.
Mona te odrni wiar w sensie podmiotowym i w sensie przedmiotowym.
Wiara w sensie podmiotowym, ujta wic od strony osoby, ktra wierzy, jest
przystosowaniem intelektu i woli do drugiej osoby, ujmowanej dziki poznaniu jako
prawda i akceptowanej jako dobro.
Wiara w sensie przedmiotowym, ujta od strony oddziaujcej na nas osoby, jest
wyposaeniem czowieka w to wszystko, czym jest druga osoba, przystosowujca nas
do siebie relacj wiary.
Wiara, czca czowieka z Bogiem, jest w sensie podmiotowym przyjciem
wszystkiego, co Bg w nas wnosi dziki naszemu wanie otwarciu na Boga. (Brak
wiary jest zamkniciem si na wpyw Boga, nie przyjciem udziau w wewntrznym
yciu Boga).
Wiara, czca nas z Bogiem, jest w sensie przedmiotowym wizi religijn. W
naszych wadzach duchowych, w intelekcie i woli polega na zrozumieniu i
akceptowaniu prawd wiary, zarwno dla ich sensownoci, jak i dla prawdomwnoci
Boga. Ta wiara w istocie naszej duszy jest obecnoci samego Boga, do ktrego
odnosimy si zarazem relacj mioci i relacj nadziei. Wiara w intelekcie i woli ma
charakter kontemplacji prawd objawionych. Kontemplacja polega na tym, e wiedz o
dostpnej nam prawdzie wiary przenika radujcy nas podziw i e ten radujcy nas

144

podziw przenika wiedza. Wiara, ktra si spenia jako obecno Boga w istocie naszej
osoby, ma charakter adoracji, wyraajcej si w staej modlitwie uwielbienia.
Wiara naturalna i wiara nadnaturalna wzajemnie si przenikaj. Gdy chronimy
wiar naturaln, chronimy zarazem swoje zaufanie do prawdomwnoci Boga, wierno
tej prawdomwnoci. Chronimy wic posuszestwo.
Wiara i wierno w postaci posuszestwa chroni z kolei nasz modlitw,
przejawiajc to, co Bg w nas wnosi.
W okresie oczyszczenia biernego na drodze zjednoczenia nasila si w nas, jak
wiemy, tsknota do Boga. Moe ona wywoa w nas nieopanowane wprost pragnienie
bezporedniego przebywania z Bogiem. To nieopanowane pragnienie jest znowu
wysuniciem naszych ycze na pierwsze miejsce przed yczeniami Boga. Jest trudn
pokus nieposuszestwa temu, czego yczy sobie Bg. I w tej sytuacji chroni nas
wanie, a tym samym chroni nasz modlitw wierno Bogu, posuszestwo wobec
Jego ycze, ktre akceptujemy dziki otwarciu na Boga, dziki wic relacji wiary.
W caym okresie oczyszczenia biernego, w przemianie celw ycia i w nasilaniu
si tsknoty, chroni nas wiara i wierno w postaci posuszestwa Bogu. Mona te
powiedzie, e nasz wiar i wiernoci Bogu chronimy modlitw i swoje ycie
religijne, ktre na tych etapach stanowi drog zjednoczenia.
Aby wic ochroni modlitw w okresie oczyszczenia biernego, powinnimy z
naszej strony chroni i umacnia nasz wiar. Sprzyja temu umiejtno rozpoznawania
prawdy i wyboru dobra. Sprzyja temu powizanie z wiar naszych uczu i
fascynowanie si treci Ewangelii. Inaczej mwic, chroni wiar rozmylanie, ktre
moe mie posta filozoficznej analizy prawd wiary i ktre zarazem, nawet gdy tego nie
chcemy, ma posta modlitwy, odnoszcej nas do Boga. Chroni wic wiar pogbiona
wiedza o rzeczywistoci i o Bogu. Chroni te wiar zarazem modlitwa. A mwic
dokadniej, to my jako osoby chronimy wiar otwierajc si na ca rzeczywisto, do
ktrej odnosimy si w kontemplacji oraz, gdy odnajdziemy w niej Boga, w skierowaniu
ku Bogu adoracji. Oczywicie, to przede wszystkim Bg chroni nasz wiar i modlitw.
Teraz jednak rozwaalimy tylko to, czy sami moemy chroni swoj modlitw i swoje
ycie religijne.

145

B. Jak Bg chroni nasz modlitw


1. Organizm nadprzyrodzony
W jzyku klasycznej teologii powiedzielibymy, e Bg chroni nasz modlitw i
ycie religijne obdarowujc nas ask uwicajc, wspomagajc nas askami
uczynkowymi, wnoszc w nas cnoty wlane i dary Ducha witego. Inaczej mwic,
Bg tworzy w nas organizm nadprzyrodzony o charakterze przypadociowym w
stosunku do bytowej

struktury naszej

osoby. W

samym

tym

organizmie

nadprzyrodzonym aska uwicajca peni rol istoty, a wic podmiotu ycia


religijnego, speniajcego si w cnotach wlanych i darach Ducha witego. aska
uwicajca i cay organizm nadprzyrodzony pojawiaj si w nas przypadociowo, gdy
ukochamy Chrystusa, w wyniku czego przychodzi do nas i przebywa w nas Trjca
wita.
Wyjaniajc te ujcia moemy powiedzie, e w istocie naszej osoby przebywa
Bg, do ktrego odnosimy si relacj mioci, wiary i nadziei. Te relacje opieraj si na
przejawiajcej istnienie wasnoci realnoci, prawdy i dobra. Cnoty wlane mioci,
wiary i nadziei, wnosz w nasz wasno realnoci, prawdy i dobra, a tym samym w
nasz relacj mioci, wiary i nadziei, zdolno kierowania si do Boga. W te same,
przejawiajce istnienie wasnoci, a ponadto w intelekt i wol, przejawiajce nasz
istot, Duch wity wnosi swoje dary, ktre staj si nasz zdolnoci przyjmowania
wszystkiego, co Bg w nas sprawia. Bg, obecny w istocie naszej osoby, pogbia wic
nasz wewntrzn jedno, umacnia i wypenia nowymi treciami integrujce nas
podporzdkowania. Ukierunkowuje bowiem na Siebie nas i wszystkie nasze dziaania
wprowadzajc nowe zdolnoci w nasze wasnoci, przejawiajce istnienie, a take dajc
intelektowi dar penego rozumienia prawd wiary, a woli dar zdolnoci uzgodnienia
naszych ycze ze swymi yczeniami. Ogarnia te sw trosk nasze uczucia, gdy
darem mstwa chroni nasze uczucia gniewliwe, a darem bojani Boej nasze uczucia
podliwe. Su one wtedy mioci. Uzyskujemy w sumie wanie jedno w
kierowaniu si do Boga.

146

Widzimy tu wyranie, e aska i caa dziaalno w nas Boga, jest


zharmonizowana z dziaaniem naszej natury. Bg po prostu akceptuje stworzon przez
Siebie osob z ca jej struktur podporzdkowa.
Najpierw w oczyszczeniu czynnym Bg wspiera askami uczynkowymi wysiek
uzyskiwania cnt naturalnych. Wspiera nas te w nabywaniu kolejnych odmian
modlitwy, waciwych oczyszczeniu czynnemu. Naszym wadzom zmysowym i
uczuciom pomaga w uzyskaniu skupienia, radoci i pokoju, uatwiajcych intelektowi
trwanie przy temacie rozmylania, a woli trwanie przy tym dobru, ktre intelekt
nieustannie i z wiernoci ujmuje jako prawd. Przypomnijmy te, e w oczyszczeniu
czynnym take ju s w nas cnoty wlane i dary Ducha witego, lecz ich dziaanie i
owoce jeszcze si nie ujawniaj, jeszcze wci dominuj skutki naszej aktywnoci.
W ciemnej nocy mioci Bg intensywniej poddaje nasz mio, wiar i nadziej
wlanej mioci, wierze i nadziei. W naszym przeyciu ju dostrzegamy owoce daru
bojani Boej, daru umiejtnoci i daru pobonoci. Nie orientujemy si jednak w tym,
e s to przemiany wywoane w nas przez Boga. Dopiero gdy dar mstwa pomoe nam
w uzgodnieniu naszych ycze z yczeniami Boga, a dar rozumu uatwi pene
odczytanie prawd wiary, intelekt rozumie, e Bg w oczyszczeniu biernym przemienia i
chroni nasz mio, ktra nas z Nim czy. Bez pomocy darw, wnoszcych nowe
zdolnoci w nasze wasnoci przejawiajce istnienie oraz we wasnoci przejawiajce
istot, nie zorientowalibymy si, e Bg prostuje nasze drogi do Niego. I nie
przetrwalibymy kryzysu, ktrym w naszych przeyciach jest ciemna noc mioci.
W oczyszczeniu biernym doskonali nasze ycie religijne i odmiany modlitwy
wspaniay dar mdroci, ktry jest rdem mioci wlanej i czynnikiem nieustannego
jej doskonalenia. Wprowadza nas w pen modlitw zjednoczenia przemieniajcego.
Wczeniej dar rady w okresie modlitwy zjednoczenia ekstatycznego uatwia nam
zgodnie z wol Boga penienie mioci bliniego. A w poprzedzajcej t modlitw
zjednoczenia bolesnego dar mstwa i wszystkie inne dary powoduj nasze wyzwalanie
si z korzeni i ladw siedmiu grzechw gwnych.
Caym wic organizmem nadprzyrodzonym Bg chroni nasz modlitw i ycie
religijne. Wzmacnia nasze wasnoci istnieniowe i istotowe darami Ducha witego, a
nasze relacje osobowe, gdy cz nas z Bogiem, wlan mioci, wiar i nadziej. W

147

istocie naszej osoby sam przebywa w Trjcy Osb, gdy ukochamy Chrystusa, a ta
obecno w nas Boga jest wanie ask uwicajc jako rdem cnt wlanych i
darw, ktre przemieniaj nasze wasnoci i wadze duchowe i przeycia w kierunku
penej jednoci suenia z czci Bogu i ludziom. Zarazem wszystko to czyni nas
osobistymi przyjacimi Boga.
Istot naszej osoby wyraa przede wszystkim intelekt. To jemu podporzdkowuje
si wola, a jej nasze przeycia, uczucia i emocje. Uzyskujemy to w wychowaniu, przy
pomocy take wyksztacenia i metanoji. Ten intelekt poprzez wiedz nabywa mdroci.
Nie wystarcza ona jednak do penego odczytania prawd wiary. Wanie intelekt stawia
opr propozycjom Boga, przejawiajcych si w skutkach oczyszczenia biernego.
Intelekt ich nie rozumie, gdy nie s one naturalnym przedmiotem jego uj. Broni wic
ycia religijnego w jego ludzkiej wersji, w naszej propozycji. I wanie dziki
miosierdziu Boemu, to znaczy, dziki tej mioci, ktra wspomaga nas i chroni w
aktualnym cierpieniu, dar rozumu wnosi w intelekt zdolno penego zrozumienia
prawd wiary. Dar rozumu ca sw moc przejawia dopiero w modlitwie prostego
zjednoczenia, pod koniec wic ciemnej nocy mioci. Przez ca wic ciemn noc
intelekt boryka si z trudnociami, nie moe poj przemian, dokonywanych w nas
przez Boga. Zgodnie ze sw natur broni tego, co uwaa za suszne. Broni wanie
naszej propozycji modlitwy i ycia religijnego. Bg nie stosuje przemocy. Poprzez dary
Ducha witego stara si nas uzdolni do zrozumienia Jego propozycji. Zanim to
zrozumienie nastpi, Bg stara si przekona nas poprzez nasz intelekt, e jest i e jest
w nas, e nas kocha, e chodzi Mu o trwanie z nami w przyjani. Powoduje wic
czasem tak zwane dowiadczenie mistyczne, gdy grozi nam nieprzetrwanie ciemnej
nocy. Daje si wic dozna wprost intelektowi, by intelekt si upewni, e Bg jest.
Intelekt, gdy nabdzie tej pewnoci, poinformuje wol i czowiek zacznie cierpliwie
czeka na owoce daru rozumu.
To niezwyke i rzadkie dowiadczenie mistyczne jest swoicie ostatecznym
rdem wyrwania nas z rozpaczy i uchronienia przed procesem odejcia od Boga w
wyniku dramatycznego kryzysu modlitwy w ciemnej nocy mioci.

148

W tym miejscu zwrmy tylko uwag, e dowiadczenie mistyczne rni si od


widze osb Boskich, Matki Boej, witych, a take od innych zjawisk
nadzwyczajnych.
Dowiadczenie mistyczne jest zawsze wewntrznym, nagym, niewypracowanym,
bezporednim, do krtkim doznaniem przez intelekt Boga jako Istnienia. Jest wic ze
wzgldu na cel pomoc w przetrwaniu ciemnej nocy mioci. Naley wobec tego do
porzdku ascetycznego, to znaczy do zespou rodkw chronicych nasz modlitw i
ycie religijne.
Dopowiedzmy tu, e w okresie modlitwy zjednoczenia przemieniajcego dane jest
nam stae, wewntrzne "widzenie" Osb Trjcy witej. Nie jest to jeszcze widzenie
istoty Boga "twarz w twarz", co bdzie naszym udziaem w yciu wiecznym. Jest to
dziki intelektowi stae przebywanie wobec Osb Boskich, staa ich obecno, ktra
zarazem jest ask, gdy powoduje Bg t obecno, i jest wyzwolon przez Boga i przez
nas mioci, wiar i nadziej. Obecno Trjcy witej w nas nie jest Trjc wit
sam w sobie. T wanie sam w sobie Trjc wit bdziemy widzieli bezporednio
dopiero w yciu wiecznym, ktre nazywamy widzeniem uszczliwiajcym. W tym
widzeniu uszczliwiajcym uzyskamy now wadz poznawcz, nazywan wiatem
chway. Ta nowa wadza pozwoli nam oglda istot Boga. Teraz bowiem nasz intelekt
jest przystosowany do ujmowania istot tylko bytw stworzonych. Z tego wzgldu nawet
w dowiadczeniu mistycznym intelekt moe ujmowa Boga jako wanie Istnienie.
Widzenie osb Boskich, Matki Boej lub witych charakteryzuje si tym, e w
widzeniu tym zawsze maj udzia wadze zmysowe. Chrystus, Matka Boa, wici,
nawet anioowie zjawiaj si w postaci ludzkiej, wywoujcej obraz we wadzach
zmysowych. Poza tym udziaem wadz zmysowych w widzeniu, drugim jego znakiem
jest zlecenie konkretnego zadania. Matka Boa zachca do modlitwy i wiernoci
Chrystusowi lub, jak w Lourdes, poleca przekazanie teologom informacji o swych
powizaniach z Duchem witym jako Niepokalane Poczcie.
W dowiadczeniu mistycznym Bg nie zleca okrelonych zada i nie ma w tym
dowiadczeniu udziau wadz zmysowych.
Dodajemy ju tylko, e normalnym czynnikiem chronienia ze strony Boga naszej
modlitwy i ycia religijnego s dary Ducha witego, cnoty wlane i aska uwicajca

149

wraz z askami uczynkowymi. Dowiadczenie mistyczne jest wyjtkowym sposobem


chronienia nas przez Boga w naszej modlitwie i yciu religijnym.
2. Dowiadczenie mistyczne
(Odmiany teorii)
Pierwsz grup teorii dowiadczenia mistycznego stanowi przekonanie, e nie ma
istotowej rnicy midzy ask, dowiadczeniem mistycznym, mioci, wiar i
nadziej. Zachodzi tylko rnica stopnia, to znaczy, e gdy dary Ducha witego
dziaaj w nas coraz bardziej intensywnie, przechodzimy w obszarze aski z poziomu
wiary, nadziei i mioci na poziom dowiadczenia mistycznego.
Garrigou-Lagrange uwaa, e dowiadczenie mistyczne jest poznaniem Boga
poprzez mio i intelekt przy pomocy skutku mioci. Inaczej mwic, obserwujemy w
sobie jaki przejaw czyli skutek mioci i w poznawaniu tego skutku dowiadczalnie
kontaktujemy si z Bogiem. Jest to wic teoria, wedug ktrej dowiadczenie mistyczne
jest porednim dowiadczeniem Boga.
Maritain sdzi, e gdy nasze ycie religijne jest zaawansowane, wtedy gbiej i
inaczej ujmujemy Boga, a mianowicie dziki darowi rozumu i mdroci. Dowiadczenie
mistyczne jest wic take ujciem Boga porednio w skutkach daru rozumu.
Gardeil przyjmuje, e dowiadczenie mistyczne jest aktem wiary pogbionej
darami Ducha witego, gdy dusza czowieka dziki asce zjednoczya si z Bogiem.
W tej pierwszej grupie teorii dowiadczenia mistycznego gosi si pogld, e
dowiadczenie mistyczne jest etapem w prawidowo rozwijajcym si yciu religijnym.
Wynikaoby z tego, e kady gboko religijny czowiek dochodzi do dowiadczenia
mistycznego. Tymczasem tak nie jest. Tylko niektrzy ludzie informuj nas o tym
niezwykym dowiadczeniu. W przedstawionych pogldach nie rni si ono od
skutkw mioci (Garrigou-Lagrange), nie rni si od modlitwy prostego zjednoczenia
(Maritain) i nie rni si od drogi zjednoczenia (Gardeil). Nie rni si wobec tego od
ycia religijnego i od aski, ktra jest konieczna do zbawienia. Nigdzie natomiast nie
powiedziano, e dowiadczenie mistyczne jest konieczne do zbawienia. Nie mona wic
przyj teorii, w ktrej istotowo tym samym jest wiara, nadzieja, mio, dowiadczenie
mistyczne i aska.

150

Moemy zatem powiedzie, e w tej grupie teorii przez dowiadczenie mistyczne


i w ogle przez mistyk rozumie si pogbione ycie religijne. Ta teoria jest wtedy
moliwa, gdy zarazem czowieka rozumie si jako proces, ktry mona mierzy
stopniem intensywnoci.
Drug grup teorii dowiadczenia mistycznego stanowi przekonanie, e zachodzi
istotowa rnica midzy ask, dowiadczeniem mistycznym, mioci, wiar i nadziej.
Wyklucza si tylko udzia intelektu w tym dowiadczeniu.
Marechal uwaa, e dowiadczenie mistyczne jest bezporednim doznaniem Boga
ponad intelektem, w naszej podwiadomoci, gdy ju nie ma pojciowania i wyobrae.
Guibert przyjmuje, e dowiadczenie mistyczne jest ask spostrzegania wprost
ycia nadprzyrodzonego, ktre pozwala nawiza kontakt z Bogiem, obecnym w duszy
czowieka. To spostrzeganie nie jest intuicj ponadwiadomociow i jest czym wicej
ni wiara.
W tej drugiej grupie teorii uwaa si dowiadczenie mistyczne za bezporednie
doznanie Boga, lecz wanie oddziela si je od intelektu, a nawet od mioci. Sytuuje si
je w jakiej nieokrelonej sferze czowieka, waciwie poza czowiekiem. Nie mona
uzna tych teorii, gdy wyjaniajc dowiadczenie mistyczne pomijaj czowieka.
Pierwsza grup teorii charakteryzuje wic to, e za natur dowiadczenia
mistycznego uznano warunki tego dowiadczenia. Z kolei drug grup teorii
charakteryzuje usunicie dowiadczenia mistycznego z obrbu osoby ludzkiej.
Trzeci grup teorii dowiadczenia mistycznego charakteryzuje przekonanie, e
dowiadczenie mistyczne, ktre jest specyficznym poznaniem Boga, musi dokonywa
si w intelekcie, zarazem wic wewntrz czowieka, a nie poza nim, e to
dowiadczenie nie utosamia si z yciem religijnym, e nie jest konsekwencj
owocowania w nas darw Ducha witego i e warunkiem tego dowiadczenia jest
wycznie wolna decyzja Boga. Dowiadczenie to zdarza si ludziom religijnym, lecz
jako ich dowiadczenie musi by doznaniem Boga przez intelekt, gdy jest to w nas
wadza wszelkiego poznania.
Dowiadczenie

mistyczne,

powtrzmy,

jest

wewntrznym,

nagym,

niewypracowanym, bezporednim, do krtkim doznaniem przez nasz intelekt Boga


jako Istnienia. To rozumienie dowiadczenia mistycznego do dugo precyzowano w

151

dyskusji z innymi teoriami tego dowiadczenia, w dyskusji z teoriami poznania i w


dyskusji z teoriami czowieka.
Najpierw wiktoryni wyakcentowali mocno, e wszelkiego poznania dokonuje
tylko intelekt. Odrzucali wic teori w. Bernarda, ktry uwaa, e Boga poznaje
mio. Przypisa mioci zdolno poznania utosamiajc wic mioci z intelektem.
w. Tomasz z Akwinu wiza dowiadczenie mistyczne z poznaniem istoty Boga.
Poniewa takie poznanie nie jest nam dostpne w tym yciu, uwaa, e dowiadczenie
mistyczne jest pozornym dowiadczeniem. Wiza je jednak mocno z intelektem i nie
zawsze odrnia od kontemplacji.
w. Bonawetura przekroczy te trudnoci w sposb, ktrego nie moemy
zaakceptowa. Wiedzia, e w yciu wiecznym czyli w widzeniu uszczliwiajcym
otrzymamy now wadz poznawcz do ujawniania istoty Boga. Ta wadza jest
nazywana wiatem chway (lumen gloriae). w. Bonawentura przyj wic, e w
dowiadczeniu mistycznym przez chwil korzystamy ze wiata chway i w ten sposb
dowiadczamy w tym yciu istoty Boga. Nazwa dowiadczenie mistyczne aktem
chway (actus gloriae). Wedug tej teorii znajdujemy si przez chwil w yciu
wiecznym, nagle, niespodziewanie, do krtko, i powracamy do zwykego ycia na
ziemi.
Zauwamy tu, e przejcie do ycia wiecznego wymaga mierci, oddzielenia
duszy od ciaa. Powrt duszy do ciaa wymaga z kolei zmartwychwstania. Nie zdarza
si to w zwykych warunkach. Trzeba by bowiem przyj, e kady mistyk na czas
dowiadczenia mistycznego umiera i zmartwychwstaje. Jest to efektowna, lecz do
absurdalna teoria. Jej zalet jest tylko to, e broni tego bezporedniego doznania Boga,
ktre jest dowiadczeniem mistycznym.
Zwolennicy pogldu w. Tomasza znajduj pomoc w teorii czowieka i w teorii
poznania.
Czowiek nie jest procesem, lecz podstaw procesu. Rozpoznany w swej
wewntrznej strukturze jako istnienie i istota posiada wasnoci istnieniowe i istotowe.
Wasnoci ze wzgldu na istnienie s podstaw relacji mioci, wiary i nadziei.
Wasnoci ze wzgldu na istot, a wic intelekt i wola oraz wadze zmysowe, s
podstaw poznania, decyzji, wyobrae i uczu.

152

W relacji poznania intelekt ujmuje nie tylko istot, lecz take istnienie bytu.
Ujmuje bowiem obydwa pryncypia, czyli podstawowe tworzywa bytw. Zmysowa
wadza oceny czy ujcie istnienia i istoty dziki temu, e intelekt odczytuje w bycie
jedno istoty i istnienia, cho nie ich tosamo. Poniewa do ujcia istoty Boga jest
potrzebne wiato chway, ktrego teraz nie posiadamy, dostpnym intelektowi
przedmiotem ujcia pozostaje istnienie. Gdyby intelekt nie ujmowa istnienia bytw,
musiaby stwierdza tylko nico. Zawsze wic poznaje istnienie, nie zawsze trafnie
ujmuje istot. To istnienie ujmuje bezporednio w bytach, dostpnych poznaniu
zmysowemu, od ktrego zaczyna si kade ludzkie poznanie. W bytach niedostpnych
bezporednio poznaniu zmysowemu intelekt rozpoznaje istnienie porednio, przez
wyrozumowanie. Istnienie Boga czowiek wyrozumowuje. Gdyby nie przyj istnienia
Boga, musiaby przyj, e we wszystkich bytach ich istnienie jest samoistne, a wic
niepochodne i wieczne, co przeczy zdrowemu rozsdkowi. Jest wic Istnienie
Samoistne, wanie Bg, ktry stwarza wszystkie istnienia bytw, dostpnych poznaniu
zmysowemu. W zwizku z tym dowiadczenie mistyczne polega na tym, e
wyjtkowo, nieoczekiwanie, Bg, zawsze porednio poznawany w Jego istnieniu, daje
si na chwil dozna intelektowi bezporednio jako istnienie. Nie jest to dowiadczenie
obecnoci Boga, a wic dowiadczenie aski. Nie jest to te dowiadczenie mioci,
mimo e mio budzi si w tym dowiadczeniu. Nie jest to te doznanie poza
wiadomoci i poza czowiekiem. Jest to w nas zgodne z natur intelektu bierne
doznanie Boga jako istnienia.
Rozwaajc cel tego dowiadczenia musimy powtrzy, e Bg chce po prostu
upewni czowieka, e jest, e pamita o nas, e wobec tego naley podda si
powodowanym przez Niego oczyszczeniem i stara si o przetrwanie ciemnej nocy
mioci.
w. Teresa z Avila podkrela w swych pismach, e w dowiadczeniu mistycznym
nasz intelekt jest bierny, e nie uzyskuje nowych poj, e tylko doznaje Boga.
Dopowiedzmy, e pojcia s wynikiem ujmowania istoty, e wobec tego wedug
w. Teresy w dowiadczeniu mistycznym nie doznajemy istoty Boga, lecz Boga jako
Istnienia. Znaczy to take, e dowiadczenie mistyczne nie dostarcza nowej wiedzy o

153

Bogu, szerzej ni to, co Bg objawi, e mistycy nie wykraczaj poza nauk Kocioa,
co przypisuj im nieodpowiedzialni historycy mistyki.
w. Jan od Krzya podkreli, e w dowiadczeniu mistycznym Bg daje si
dozna w zaciemniajcym Go oboku. Znaczy to take, e nie udostpnia nam w peni
swej istoty. Doznajemy tylko tego, e jest.
Nie mona wic uzna dominujcych dzi przekona, wnoszonych czsto przez
mistyk Wschodu, e dowiadczenie mistyczne jest bezporednim doznaniem Boga
poza nasz wiadomoci, poza naszym intelektem, e polega na naszym rozproszeniu
si w Bogu lub na utosamieniu si z Bogiem.
Prawidowym ujciem jest pogld, e Bg jest osob i e czowiek jest osob, e
wobec tego te dwie osoby moe wiza relacja poznania. W typowo ludzkim poznaniu
wyrozumowujemy istnienie Boga. Zdarza si jednak nietypowe poznanie, wyjtkowe,
wspaniae, w ktrym Bg pomija konieczno naszego rozpoczcia poznania od dozna
zmysowych, pomija nasze zmysowe wadze poznawcze i daje si dozna wprost
intelektowi jako Istnienie. To poznanie nazywamy wanie dowiadczeniem
mistycznym.
3. Sposb identyfikowania dowiadczenia mistycznego
Spotykamy wiele okrele dowiadczenia mistycznego. Ta wielo okrele
wynika z wieloci koncepcji czowieka, koncepcji poznania i koncepcji Boga.
Dowiadczenie mistyczne, oczywicie, jest zawsze t sam realn relacj poznawcz,
pozwalajc czowiekowi bezporednio doznawa Boga. Rne s tylko teorie
wyjaniajce to dowiadczenie. Ta rnorodno teorii wyjaniajcych wanie zaley
od tego, jak okrelimy czowieka, poznanie i Boga.
Trudnoci w identyfikowaniu dowiadczenia mistycznego pyn ponadto ze
sposobu ujmowania relacji poznania mistycznego.
Najczciej opisuje si dowiadczenie mistyczne samo w sobie, oderwane jako
relacja od jej podmiotu i kresu, to znaczy niezalenie od rozumienia Boga i czowieka.
Rozpatrywana sama w sobie relacja poznania mistycznego nie daje si identyfikowa.
Identyfikowanie bowiem polega na ujciu wewntrznej zawartoci bytu. Tymczasem
relacja nie ma swej osobnej, wewntrznej zawartoci. Wypenia j to, co pochodzi od

154

Boga i od czowieka. Aby wic zrozumie i zidentyfikowa dowiadczenie mistyczne,


trzeba je okrela przez opisanie powiza w tym dowiadczeniu Boga z czowiekiem.
Gdy opisuje si dowiadczenie mistyczne samo w sobie, uzyskuje si odpowied
waciwie dowoln. Uzasadnieniem bowiem teorii dowiadczenia mistycznego jest
teoria Boga i teoria czowieka oraz teoria poznania.
Prawidowy opis dowiadczenia mistycznego polega na ujciu go jako relacji w
wietle teorii Boga i teorii czowieka. To dowiadczenie mistyczne jest bowiem
rzeczywicie realn relacj, czc przez poznanie osob Boga z osob czowieka.
Jeeli tak jest, to Bg jako realna osoba daje si bezporednio dozna w
dowiadczeniu mistycznym intelektowi czowieka jako realnej osoby. Bg wnosi w to
dowiadczenie poznawcze siebie jako istnienie, ktre intelekt zgodnie ze sw natur jest
w stanie zrozumie. Intelekt zarazem informuje wol o swym doznaniu. Wola akceptuje
przedmiot doznania intelektu i wybiera je jako dobro. Wszystko to uaktywnia mio, a
poruszone przez wol uczucia wywouj w nas rado, pokj i skupienie.
Rozumienia, ktre intelekt uzyskuje ujmujc kade istnienie i kad istot, gdy
tylko one s przedmiotem jego odbioru, s z kolei ujmowane w mowie wewntrznej.
Podobnie w dowiadczeniu mistycznym istnienie Boga wywouje w intelekcie
rozumienie, ktre mistyk wyraa z kolei w mowie wewntrznej. Gdy chce swoje
doznanie przekaza innym ludziom, musi mow wewntrzn przeoy na mow
zewntrzn, zrozumia w danym kraju i w danej kulturze. Ten przekad nie zawsze jest
wierny i dlatego informacje mistykw nie zawsze s dla nas czytelne. Czsto mistycy
informuj o swym dowiadczeniu mistycznym wprost w swojej mowie wewntrznej.
Taka ich informacja jest jeszcze mniej czytelna. Mistyk opisuje jednak swoje
bezporednie doznanie Boga. Musi wic w swym opisie mwi o sobie i o Bogu.
Osoby, ktre badaj informacje mistykw, analizuj przede wszystkim ich opis
czowieka i Boga. Znajc rne teorie Boga i czowieka wiedz, jakie wedug tych teorii
zachodz zwizki midzy czowiekiem i Bogiem. Mog te ustali, czy badane
doznanie byo rzeczywicie dowiadczeniem mistycznym. Mogo by bowiem
zudzeniem, gdy mistyk zafascynowa si np. wasn myl o Bogu, piknem Boga,
Jego w nas obecnoci. Myl, pikno, obecno nie s Bogiem. Ich doznanie nie jest
dowiadczeniem Boga, nawet gdy te doznania Bg wywouje. Rozstrzygajc to zarazem

155

ustalamy, e o prawidowoci dowiadczenia mistycznego informuje nas wystpujce w


opisie tego dowiadczenia rozumienie Boga i czowieka.
Najczstsz pomyk w identyfikowaniu dowiadczenia mistycznego jest
utosamianie go z yciem religijnym. To ycie religijne jest obecnoci w nas Boga
coraz peniej ogarniajc ca osob ludzk. Obecno ma posta mioci, wiary i
nadziei, ktra wie nas z Bogiem, przebywajcym w nas, gdy ukochamy Chrystusa.
Znakiem, e ta obecno si spenia, s sakramenty. Znakiem wic, e trwa w nas ycie
religijne, s sakramenty, a nie ich bezporednie dowiadczenie. Zreszt dowiadczenie
ich nawet intelektualne jest dowiadczeniem znakw, a nie Boga. Tymczasem
dowiadczenie mistyczne, co wci akcentuj mistycy, jest doznaniem przez intelekt
Boga, jako Istnienia.
Koncepcji Boga jest wiele. I powtrzmy, jaka koncepcja Boga, taka teoria
dowiadczenia mistycznego. Koncepcje Boga zale najpierw od tego, co uczynimy
pierwszym przedmiotem uj filozoficznych.
Jeeli za pierwszy przedmiot uj poznawczych uznamy relacje, a dowiadczamy
odniesie dziecka do matki, ktra zapewnia dziecku opiek, ciepo, bezpieczestwo,
poywienie, wtedy poszerzajc to dowiadczenie przypisujemy te odniesienia do nas
caemu kosmosowi. Traktujemy kosmos tak, jak Boga, uwaajc zreszt, e Bg jest
si opiekucz. Za si opiekucz uznajemy wic albo kosmos, albo poszczeglne siy
przyrody (kult drzewa, zwierzt, ywiow), albo idealnego czowieka (kult bohaterw,
rycerzy, cezarw). W tej koncepcji Boga dowiadczenie mistyczne jest zrozumiane jako
zetknicie si z caym kosmosem, ywioem, dzikim zwierzciem, drzewem,
bohaterem, wybitnym czowiekiem. To spotkanie daje szczcie, spenienie celw
czowieka. Osignicie tego celu jest swoicie rwne zbawieniu. Mylimy tu wic
dowiadczenie mistyczne ze zbawieniem, a ponadto nie osigamy zbawienia, gdy
pomylilimy Boga z kosmosem, przyrod, wyjtkowymi ludmi. Nie byo take
dowiadczenia mistycznego, gdy nie byo doznania Boga.
Jeeli z kolei za pierwszy przedmiot uj poznawczych uznamy nie relacje, lecz
co jednostkowego, to moemy zacz analiz albo od naszej myli, albo od
istniejcego poza nami bytu jednostkowego.

156

Zetknicie z myl pozwala uzna Boga za Myl Samomylc si lub za Postulat


uzasadniajcy nasze dziaania, a ponadto uzasadniajcy system twierdze o wiecie.
Bezporednie zetknicie z Bogiem jako Myl pozwala wyjania dowiadczenie
mistyczne jako peni zrozumie, przekraczajcych - tak si niekiedy gosi - nawet to,
co Bg objawi i czego naucza Koci. Sdzi si, e mistyk odbiera informacj
bezporednio od Boga, e wobec tego dystansuje Koci i staje si wic korektorem
wiary. Takie wyjanienie dowiadczenia mistycznego jest bdne, gdy niezgodne z
tym, co mwi wielcy mistycy, np. w. Teresa z Avila. Podkrela ona, e dowiadczenie
mistyczne nie poszerza rozumie, lecz jest dowiadczeniem Boga jako Istnienia.
Ci natomiast teoretycy, ktrzy uwaaj Boga wycznie za postulat systemu
twierdze, wykluczaj moliwo dowiadczenia mistycznego. Jest to bowiem wedug
nich i susznie dowiadczenie tylko wytworu intelektu, wprost fikcji lub zudzenia. To
odniesienie do fikcji lub zudzenia uwaaj oni za naturaln potrzeb kierowania si do
wartoci, przekraczajcych czowieka. Akceptuj t potrzeb, lecz niekaman drog
czowieka widz raczej w ateizmie. Znaczy to, e dla nich Bg nie jest bytem realnym,
lecz tylko potrzeb kulturow.
W tych koncepcjach Boga myli si dowiadczenie mistyczne wanie z
potrzebami czowieka zarwno w dziedzinie myli, jak i w dziedzinie ciaa.
Zetknicie z istniejcym bytem jednostkowym prowadzi poprzez jego istnienie do
ujcia Boga wanie jako Samoistnego Istnienia. Dowiadczenie mistyczne, wyjaniane
jako bezporednie doznanie przez intelekt Boga w Jego istnieniu, jest prawidowym
zidentyfikowaniem tego dowiadczenia. Jest ono wtedy poznaniem, ktre wspiera w
trwaniu nasze ycie religijne gwnie w okresie jego kryzysw.
Koncepcji czowieka jest take wiele. I znowu powtrzmy, e jaka koncepcja
czowieka, taka teoria dowiadczenia mistycznego.
Jeeli za pierwszy przedmiot uj poznawczych uznajemy relacje, wtedy
ujmujemy czowieka jako mikrokosmos, jako powtrzenie si w nas caego wiata.
Dowiadczenie mistyczne pojmujemy wtedy jako wewntrzne przechodzenie z niszych
warstw do wyszych a na szczyt duszy, gdzie odnajdujemy Boga w wewntrznej
tajemnicy, w gbi nas samych. Tak rozumiane dowiadczenie mistyczne znowu nie
rni si od ycia religijnego, ujmowanego w jego stawaniu si i pogbianiu.

157

Jeeli za pierwszy przedmiot uj poznawczych uznamy nasz myl, jako co


jednostkowego, pojmiemy czowieka jako tylko wiadomo. Dowiadczenie mistyczne
rozumiemy wtedy jako pogbiajc si wiedz o Bogu i zarazem mierzymy tym
dowiadczeniem nasze ycie religijne, utosamiamy z rozwojem w nas refleksji
teologicznej. Jest to wyrany bd, ktry polega na pomyleniu myli z bytowaniem.
Jeeli z kolei za pierwszy przedmiot uj poznawczych uznamy byt jednostkowy,
to moemy poj czowieka albo jako dusz, albo jako ciao.
Gdy wedug nas czowiek jest tylko dusz, wtedy jej dziaaniem jest tylko
poznanie i podejmowanie decyzji. Aby odrni naturalne poznanie duszy od
dowiadczenia mistycznego, mwi si, e to dowiadczenie jest ponadintelektualne,
przekraczajce wiadomo i dusz. Zwolennicy takiej teorii wyranie okrelali
dowiadczenie mistyczne z pozycji czowieka jako wanie duszy w jej funkcjach
poznania. Gdy akcentowali decyzje, jako waniejsze ni poznanie dziaania duszy,
uwaali dowiadczenie mistyczne za dosiganie Boga spotgowan mioci.
Gdy wedug nas czowiek jest tylko ciaem, jego dziaania intelektualne i
dziaania woli s funkcjami ciaa. Przy takiej koncepcji czowieka dowiadczenie
mistyczne utosamia si z silnym wzruszeniem emocjonalnym, kontemplacj kolorw,
upojeniem muzyk, nawet tacem, z zachwytem nad krajobrazem, czy z oczarowaniem
sztuk, wprost piknem. Jest to ju zupene nieporozumienie.
Aby z pozycji czowieka prawidowo okreli dowiadczenie mistyczne, naley
ujmowa czowieka jako urealnion istnieniem dusz wraz z ciaem. Trzeba ponadto
odrni w czowieku wasnoci istnieniowe i istotowe oraz oparte na tych
wasnociach relacje, a przede wszystkim to, co sami w sobie przemieniamy, od tego,
co przemienia w nas Bg. ycie religijne jest wtedy w nas odniesion do Boga
mioci, wiar i nadziej, wspomaganymi darami Ducha witego. Jest take
wspomaganymi tymi darami dziaaniami intelektu i woli, ktre chroni mio, wiar i
nadziej. Dowiadczenie mistyczne jest relacj poznawcz, w ktrej Bg daje si
dozna intelektowi jako Istnienie w tym celu, by czowiek w wyniku doznania Go take
sam chroni swoje ycie religijne przede wszystkim wzmocnion cierpliwoci.
Jeeli wic teoretyk i historyk mistyki uwzgldni te rnorodne koncepcje Boga
oraz koncepcje czowieka i ludzkiego poznania, a ponadto, gdy nie oderwie

158

dowiadczenia mistycznego jako relacji od czowieka i Boga, bdzie mg prawidowo


zidentyfikowa to dowiadczenie. Dojdzie wtedy do znanego nam ju okrelenia, e
dowiadczenie mistyczne jest bezporednim doznaniem przez intelekt Boga jako
Istnienia.

159

POGBIANIE SI MIOCI
(Zakoczenie)
W naszym yciu religijnym, ktre jest mioci, wiar i nadziej, dominuje
mio. Troszczc si o pogbienie ycia religijnego, zabiegamy gwnie o utrwalenie i
pogbienie mioci. Wyraa j modlitwa i t modlitw chronimy mio. Take Bg
wnosi w nasz mio stworzon dla nas mio wlan. Chroni j ponadto i rozwija
darami Ducha witego, gwnie darem mdroci.
Ju dziki naszym staraniom mio uzyskuje swe rne poziomy i odmiany.
Jest najpierw mio naturaln i podstawow relacj yczliwoci, gdy dwie osoby
odnosz si do siebie sw istnieniow wasnoci realnoci. Przypomnijmy, e gdy ta
mio czy osoby ludzkie, speniamy humanizm. Gdy ta mio czy osoby ludzkie z
osob Boga, jestemy w religii.
W humanistycznym ujciu mioci chodzi o chronienie jej naszymi wasnymi
dziaaniami. Gdy mio, ktra jest naturalnym i podstawowym odniesieniem
yczliwym do osb ludzkich i pozostaje jak gdyby na tym etapie, jest tylko zgodnoci
natur (connaturalitas). Sw moc i trwanie czerpie z samego istnienia osb,
przejawiajcego si w ich realnoci.
Wkrtce, dziki poznaniu zmysowemu, osoba ludzka zaczyna nas fascynowa.
Odbieramy wic j jako pikno, jako co dla siebie radujcego i miego. Wiemy z t
osob nasze emocje i uczucia. Pragniemy dla siebie kontaktu z t osob. Gdy jest to
pragnienie kontaktu z osobami dla nas i dla ich pikna, nazywamy to podaniem.
Mona take powiedzie, e nasza mio na poziomie podania (concupiscibilitas),
jest relacj peniejsz ni sama connaturalitas, gdy do oglne odniesienie do osb
uzupenia ujciem ich jako pikna, zreszt nie tylko cielesnego, lecz take duchowego.
To duchowe pikno czowieka wywouje w nas potrzeb kontaktu z osobowoci
czowieka. Ujcie tej osobowoci wymaga dziaa intelektu. Intelekt ukazuje nam z
kolei podmiot osobowoci, a mianowicie oprcz ciaa take dusz czowieka. A gdy
ujmuje w czowieku istnienie i rozumno, ukazuje nam czowieka jako osob. Intelekt

160

skania nas, bymy kierowali si do ludzi jako do osb. To yczliwe skierowanie do


osb czyni nasz mio mioci wanie osobow (dilectio). Obejmujemy wtedy
mioci zarazem ciao i dusz czowieka, jego rozumno i istnienie. Ujmujemy go w
tym, czym jest i e wanie jest. Uwiadamiamy sobie, e czowiek nie jest kim dla
nas, lecz e jest kim w sobie, i e nasze z nim relacje, a gwnie relacja mioci, mog
by tylko sueniem czowiekowi. Mio jest tym sueniem w poczuciu czci. To
suenie z czci czowiekowi jest wanie pen dilectio. Ta dilectio ma trzy odmiany:
caritas, amicitia, amor.
Suenie z czci osobom odnosi nas do konkretnych osb. Kontakt z konkretnymi
osobami wyzwala w nas najpierw tak mio, ktra polega, jako suenie z czci,
zarazem na chronieniu tych osb, opiekowaniu si nimi, udziaem w ich cierpieniu i
radoci. Tak mio nazywamy caritas.
Kontakt z konkretnymi osobami wywouje w nas przyja (amicitia), to znaczy
tak mio, ktra raduje przy spotkaniu i nie smuci przy rozstaniu, gdy wiemy, e ta
mio jest wierna i trwaa.
Kontakt z konkretnymi osobami wywouje w nas te tak mio, e raduje nas
spotkanie i zawsze boli rozstanie (amor). Jest to wic mio powizana z cierpieniem.
Zawsze nam bowiem brak osb kochanych, ich staej przy nas obecnoci. Po prostu bez
nich nie moemy spokojnie y. Wspieraj nas, s uzasadnieniem naszego ycia.
Dodajmy, e ta mio w postaci amor, jako mio powizana z cierpieniem, jest
naszym normalnym odniesieniem take do Boga. Wci brakuje nam Boga, tsknimy
do Niego, gdy nie odczuwamy bezporednio Jego obecnoci. Wiemy o tej obecnoci,
wierzymy w ni i wierzymy w Boga. Bg jednak i Jego obecno nie s dane naszemu
przeyciu i wprost naszej psychice. Brakuje nam bezporedniego ogldania Boga. Z
tego wzgldu nasza mio do Boga wci przybiera posta tsknoty, ktra sprawia
cierpienie. Nasza wic mio do Boga jest powizana z cierpieniem, ma posta amor.
Dodajmy, e mio Boga do nas ma posta agape, to znaczy, mioci absolutnie
bezinteresownej. Bg nie oczekuje od nas adnego rewanu i nawet nie moe go
przyj, gdy jest peni bytu. To tylko my moemy i powinnimy odwzajemnia
mio Bogu, ktry nam jest wci potrzebny, jako uzasadnienie naszego ycia i jako
kres naszej mioci.

161

W religijnym ujciu mioci jej chronienie polega na etapach oczyszczenia


biernego. Skutkiem tych oczyszcze jest wanie pogbianie si i utrwalanie naszych
powiza z Bogiem.
Nasza mio do Boga jest najpierw odniesieniem naszej osoby do osoby Boga.
Ma poziom odpowiednioci natur, to znaczy wizania wanie osoby z Osob. Bg
wspomaga to powizanie udzielajc nam przez Ducha witego daru bojani, daru
umiejtnoci, daru pobonoci.
Z kolei wspomaga t mio, a tym samym nasz modlitw, skupieniem, radoci,
pokojem. Wspomaga nas te skutkami modlitwy mylnej i poprzez tre Ewangelii
ukazuje nam sensowno i pikno kontaktw z Trjc wit, gdy ukochamy
Chrystusa. Ukazuje nam te pikno nauki i ycia Chrystusa na ziemi. Poprzez to pikno
ogarniamy mioci nie tylko nauk, lecz take osob Boga - Czowieka. Znajdujemy w
Chrystusie co dla siebie: wzr ycia i szans utrwalenia w Bogu na zawsze swej
mioci. Ta mio, w ktrej chodzi o nas, jest podobna do mioci, poszukujcej dobra
dla nas. Jest jednak peniejsza ni tylko odpowiednio osb.
Rozwaanie Boga w Osobach Trjcy witej i osobie Chrystusa, co wymaga
peniejszego dziaania intelektu, ukazuje nam, e nasza mio ma by sueniem Bogu
z czci i pokor, to znaczy w prawidowym rozeznaniu tego, e mio polega na
chronieniu dobra osb, ktre kochamy. Dziki temu rozumieniu nasza mio do Boga
staje si dilectio. Pragniemy tego, czego yczy sobie Bg. yczenia Boe staj si
naszymi yczeniami. To uzgodnienie nie przychodzi atwo. Wiemy, e stanowi ciemn
noc mioci. Bg wzmacnia nasz intelekt darem rozumu. Ju do koca rozumiemy
prawdy wiary i yczenia Boe. Mija ciemna noc mioci. Jestemy skierowani do Boga i
pragniemy tego, czego pragnie Bg.
Mio na tym poziomie dilectio przybiera najpierw posta caritas, tej wanie
mioci, ktra chroni Boga, nauk Chrystusa, ycie chrzecijaskie, samego Chrystusa i
Koci jako wsplnot osb zwizanych z Chrystusem i udostpniajcych sakramenty
uobecniajce Chrystusa, chroni cierpliwie, wiernie, w postawie czci, w ogromnej
tsknocie do nieutracalnego przebywania z Bogiem.
Mio w postaci dilectio przybiera wobec Boga take posta przyjani (amicitia).
Jestemy dziki niej osobistymi przyjacimi Boga. Jest to mio wierna. Wiemy, e

162

trwa. Nie boli nas wic to, e nie doznajemy Boga w naszym przeyciu lub
dowiadczeniu mistycznym. Jest to mio spokojna, wywoujca w nas pewno i
pokj.
Mio w postaci dilectio przybiera te wobec Boga posta amor, tej mioci,
ktrej towarzyszy cierpienie. Wanie wci potrzebujemy Boga, gdy w mioci
potrzebujemy obecnoci osoby kochanej, ktra dodaje nam si w zmaganiach i agodzi
tsknot. Ta mio w postaci amor wzmacnia nasz tsknot do Boga w okresie
oczyszczenia czynnego. Swoicie strzee naszego kontaktu z Bogiem. W okresie jej
ciemnej nocy ju sprawia cierpienie, gdy broni niepotrzebnie naszej wersji ycia
religijnego i przejawiajcych je odmian modlitwy. Gdy wzmocni nas dar rozumu i dar
mstwa, nasza mio staje si deniem do realizowania tego, czego chce Bg.
Zarazem rozumiemy yczenia Boe. Dar rady pomaga nam w odczytaniu prawdziwych
potrzeb ludzi. Suymy im zgodnie z yczeniami Boga. Dar rozumu jednak zarazem
pogbi w nas tsknot do bezporedniego widzenia Boga. Ta tsknota towarzyszy
mioci i czyni j mioci powizan z cierpieniem.
I dopiero gdy dar mdroci uksztatuje do koca nasz mio do Boga, uzyska
ona poziom, przypominajcy agape. Dzieje si to w modlitwie zjednoczenia
przemieniajcego. Ju wtedy nie pragniemy dodatkowych skutkw mioci. Ju wtedy
pragniemy tylko Boga, samego Boga i trwamy w niezmconej niczym obecnoci wobec
Boga, bez ekstaz i niepokojw, w radoci, skupieniu i penym pokoju ogarniajc wraz z
Bogiem wszystko, co Bg kocha.
I raz jeszcze powtrzmy, e Bg ksztatuje nasze ycie religijne i nasz modlitw
zgodnie z nasz natur, z natur czowieka. Jest obecny w istocie naszej osoby, gdy
kochamy Chrystusa. W nasze relacje, oparte na istnieniowej wasnoci realnoci,
prawdy i dobra, a take w relacje oparte na istotowej wasnoci intelektu i woli, wnosi
wasn mio, wiar i nadziej, dar rozumu i dar rady oraz wszystkie dary Ducha
witego, bymy przez te dary umieli i chcieli odbiera to, co Bg w nas wnosi, a
przede wszystkim mio. Z ogromn trosk i wci zgodnie z natur bytw Bg
pogbia i chroni nasz mio przeprowadzajc j przez wszystkie poziomy a do
powizania na zawsze i trwale z Osobami Trjcy witej na chwa Bo i dla dobra
ludzi.

163

Вам также может понравиться