Академический Документы
Профессиональный Документы
Культура Документы
Х О Л О Н И Н А
ПЕЧАТАЕТСЯ ПО ПОСТАНОВЛЕНИЮ
РЕДАКЦИОННО-ИЗДАТЕЛЬСКОГО СОВЕТА
МОСКОВСКОГО УНИВЕРСИТЕТА
Рецензенты:
Холонина 3. М.
Книга для чтения по польскому языку для гума
нитарных факультетов, М., Изд-во Моск. ун-та,
1977.
. .192 с.
70104—064
X Б.З. № 27—68—1976
077 (0 2 )-7 7
3
1949 годах» (М. Stqpien. Zycie Literackie го
Polsce w latach 1944-1969. Krakow, 1970),
дающие определенное представление о совре
менной польской культуре, литературе. В кни
гу включены'отрывки из художественных про
изведений, а также пословицьг, публикация
которых целесообразна прежде всего потому,
что их образность и лаконизм, обилие обиход
ных слов и простота выражения облегчают
запоминание и практическое использование.
Знакомство с пословицами и поговорками по
зволит учащимся лучше понять историю на
рода, его особенности.
Словосочетания w их русские эквиваленты
даются в конце книги в виде приложения, к
каждому тексту отдельно. Переводы сделаны
с учетом конкретного текста и должны спо
собствовать развитию навыков устной речи.
К отрывкам из художественных произведе
ний словосочетания не даются, так как при
переводе текста необходимо учитывать худо
жественные особенности и стиль данного про
изведения. В то же время обычные русские
параллели типа подстрочника, соответствую
щие определенным польским словосочетани
ям, не всегда отвечают требованиям художе
ственного перевода.
«Книга для чтения по польскому языку»
предназначена для студентов гуманитарных
факультетов университетов, специальностью
которых является польский язык. Учебное по
собие может быть использовано филологами,
историками, экономистами, философами, жур
налистами, а также географами, уже овладев
шими элементарными знаниями польской
грамматики.
POLSKA
(Fakty i liczby) 1
1. POLQ2ENIE GEOGRAFICZNE,
LUDNOSC, ADMINISTRACJA.
Krajobraz Polski
Pi^kna Polski nie wyraza cyfry - to trzeba zobaczyc! Wy-
sokie gory, pi^kne wybrzeze morskie, szeroki pas je^ior i
lasow - slowem, wymarzony teren do uprawiania najszerzej
pojetej turystyki, lacznie z narciarstwem, zeglarstwem, ko-
larstwem i alpinistyka.
Srednie wzniesienie nad poziom morza wynosi w Polsce
173 m. Odchylenia od tej przeci^tnej sa znaczne, bo np. na ;
polnocy, mi^dzy Gdanskiem i Elblagiem, mamy okolo i
600 km 2 liczacy obszar depresyjny, czyli polozony ponizej:
poziomu morza, natomiast na poludniu okolo 300 km 2 zaj-
muj^ gory, ktorych szczyty wznosz^ sie powyzej 1000 m
nad poziomem morza.
Poza tymi skrajnosciami przewaza krajobraz nizinny.
Niektore r e jo n y - ta k ie jak Sl§sk, woj. wroclawskie, kra-
kowskie, rzeszowskie - m aj^ charakter mieszany, rolniczo-
przemyslowy, b^dz wybitnie przemyslowy. Na pozostalym
obszarze kraju przewaza krajobraz rolniczy - pola, l^ki,
pastwiska i dose duzo lasow, niektore bardzo pi^kne, stare.
Lasy zajmuj^ 27% powierzchni kraju. S3 to przewaznie (w
80%) lasy iglaste, glownie sosnowe. Nie zawsze zdajemy
sobie sprawe, ze dla niektorych narodow krajobraz lesny
jest tak samo obey, jak dla nas krajobraz pustynny. Krajem
zupelnie pozbawionym lasow jest np. Egipt, niewiele, bo
tylko 5% ogolnej powierzchni zajm uj^ lasy w Anglii, 8 % -
w Holandii. S3 jednak kraje niezwykle obficie zalesione, jak
np. Finlandia, gdzie obszary lesne stanowiq 65% powierz
chni kraju, lub Brazylia ~ lasy pokrywaj 3 tu 61% teryto-
rium, a w Japonii - 69 % terytorium.
Ogromnym i bardzo atrakcyjnym urozmaiceniem nasze
go krajobrazu S3 liczne jeziora i rzeki.
W zestawieniu z gigantycznymi jeziorami i rzekami Azji,
Afryki czy Ameriki nasze - nawet l^cznie z tak blisk^ sercu
kazdego Polaka Wisl^ - prezentuj^ siq skromnie. Najdluzsza
^ rzeka swiata, Nil (wraz z doplywem Кадещ), plynie przez
Afryk^ na przestrzeni 6671 km, czyli jest 6 razy dluzsza niz
W islai Missisipi-Missouri w Ameryce liczy 6418 km, Jang-
cy-ciang w Azji - 5632 km. Najwi^ksze jezioro swiata,
Morze Kaspijske, ma 372 tys km 2 i jest о 59 km 2 wi^ksze
niz cala Polska; drugie pod wzgl^dem wielkosci jezioro
Gorne w Ameryce Polnocnej liczy 82 tys. km 2.
Poludniow 3 cz^sc Polski zajmuj^ lancuchy gorskie.
Klimat, gleby
Miasta w Polsce
Polska liczy 833 miasta, a l^cznie z tzw. „osiedlami"
889, w tym 730 liczy do 20 tys. mieszkancow, i 24 wi^cej
niz 100 tys. mieszkancow.
Prawie 7 mln Polakow mieszka w duzych miastach, a
l^cznie we wszystkich miastach i osiedlach miejskich miesz-
kalo w 1971 r. 17,3 mln osob, tj. 53% calej ludnosci.
Rozwoj najwipkszych polskich miast przebiegal niezwyk-
le dynamicznie. Ulatwiaj^ce codzienne zycie urz^dzenia ko-
munalne, jak wodoci^gi, kanalizacja, centralne ogrzewanie,
asfaltowe ulice, a takze rozwinipty handel, duze mozliwosci
rozwoju kulturalnego i spoleczne aspekty zycia w wielkim
miescie s$ bardzo silnym magnesem przyci^gaj^cym do du
zych osrodkow miejskich ludnosc wsi i mniejszych osiedli.
*W roku 1900 nasze'„w ielkie" miasta skupialy l^cznie 3
razy mniej ludnosci niz dzis, tylko 6 sposrod nich liczylo
ponad 100 tys. mieszkancow, a Gdynia na przyklad w ogole
nie istniala.
M amy tylko jedno miasto - Warszawp - licz^ce wipcej
niz milion mieszkancow. Na swiecie jest 123 takie miasta, w
tym 45 liczy ponad 2 mln mieszkancow, 22 ponad 3 mln i
9 ponad 5 mln mieszkancow, czyli wipcej od niektorych
panstw, takich np. jak Dania, Finlandia czy Norwegia.
Polacy - narod
Na swiecie zyje ponad 43 mln Polakow - 33,4 mln
mieszka w kraju, ponad 10 mln osob jest rozsiane po calej
kuli ziemskiej. Najwipkszymi skupiskami Polakow poza kra-
jem s^ Stany Zjednoczone, gdzie mieszka 6,5 mln osob naro-
dowosci polskiej, nastppnie Zwi^zek Radziecki - 1,2 mln,
Francja - 750 tys., Brazylia - 840 tys., Kanada - 324 tys.,
Wielka Brytania - 750 tys., NRF - 132 tys.
W czasie dzialan wojennych oraz w latach okupacji nie-
mieckiej zginplo ponad 6 milionow mieszkancow Polski w
hitlerowskich obozach koncentracyjnych, w lapankach ulicz-
nych i w wipzieniach.- W tej tragedii narodowej ma wi§c
swoj udzial prawie kazda polska rodzina - со pi^ty Polak
poniosl smierc z щ к hitlerowcow. Podobnie cipzkie straty
byly udzialem tylko Zwi^zku Radzieckiego i Jugoslawii.
Inne kraje biorqce udzial w wojnie poniosly .mniejsze ofia-
ry, np. zgin^l со 716 mieszkaniec USA, со 125 Anglik, со
65 Francuz. Liczby te wymownie obrazuj^ cenp krwi, ktor^
zaplacily w ostatniej wojnie poszczegolne narody i ha tym
tie narod polski.
10
Pod wzgl^dem skladu narodowosciowego jestesmy zbio-
rowoscia niezwykle jednolita. Obywateli polskich innych na-
rodowosc! jest w naszym spofeczenstwie tylko nieznaczny
odsetek. Ich sytuacja prawna nie rozni si$ w niczym od sy-
tuacji obywateli narodowosci polskiej; wyrazem tego jest
chocby istnienie licznych szkol z innym niz polski j^zykiem
nauczania.
2 . ZAGOSPODAROWANIE KRAJU
Caly kraj
placem budowy
3*. PRZEMYSE,
2* 19
w obecnych czasach wi^kszosc roznorodnych potrzeb zarow-
no gospodarki, jak i bezposrednio czlowieka:
- je d n e gal^zie przemyslu dostarczaj^ energi^, paliwa
i surowce dla zakladow przemyslowych innych specjal-
nosci;
- przemysl dostarcza obrabiarki, maszyny i narz^dzia
niezb^dne w innych dziedzinach zycia gospodarczego;
- przemysl to m aterialy budowlane dla budownictwa;
-p rzem y sl to srodki transportu: lokomotywy, wagony,
samochody, samoloty, statki;
- przemysl zaopatruje rolnictwo w traktory, maszyny,
nawozy sztuczne, srodki ochrony roslin, slowem, umozliwia
wzrost plonow i podniesienie rolnictwa na wyzszy poziom;
-p rz e m y sl dostarcza wreszcie przewazaj^cej cz^sci dobr
bezposrednio zaspokajaj^cych potrzeby czlowieka.
Glown^ czqsc swoich dochodow ludzie przeznaczajg, na
zakup towarow, ktore w okolo 90% sg, pochodzenia prze-
myslowego. Surowce do produkcji pewnej cz^sci tych towa
row - dostarcza rolnictwo —zboze, zwierz^ta hodowlane, bu-
raki cukrowe itp. - jednakze przygotowuje je do konsumpcji
przemysl: mgk^ daje przemysl mlynarski, pieczywo - piekar-
niczy, cukier - cukrowniczy.
Drugg wazng pozycjs w naszych budzetach stanowig wy-
datki na roznego typu uslugi: komunikacyjne, krawieckie,
kosmetyczne, rozrywkowe itp. Dzialalnosc instytucji i zakla
dow uslugowych bylaby jednak nie do pomyslenia bez po-
mocy przemyslu, ktory im dostarcza niezb^dne narz^dzie
i surowce. Przedsi^biorstwa transportowe na przyklad otrzy-
mujg od przemyslu tabor, paliwo, szyny itp.; praca zakla
dow uslugowych, np. krawieckich, rowniez zalezy od do-
staw przemyslu, bo tkaniny, nici, maszyny do szycia, nozy-
czki i igly sg przeciez artykulam i przemyslowymi.
Przodujgca rola przemyslu w gospodarce nie sprowadza
siq tylko do zaspokajania najroznorodniejszych potrzeb spo-
leczenstwa. Przemysl jest takze motorem szybkiego post^pu
w ogolnym rozwoju gospodarczym kraju. Przy odpowied-
nich inwestycjach mozna bowiem w stosunkowo krotkim
czasie znacznie zwi^kszyc produkcji przemyslowg, podczas
gdy rozwoj innych dzialow gospodarki, np. rolnictwa, les-
nictwa, jest zawsze w jakims stopniu limitowany roznymi
czynnikami, na ktore polityka gospodarcza nie jest w stanie
w pelni oddzialywac, a ktore mogg ograniczac tempo tego
rozwoju. Szybki rozwoj przemyslu zapewnia nowe miejsca
20
pracy dla wzrastaj^cej z roku na rok liczby ludnosci. Nie
spelnia tego zadania np. rolnictwo, gdzie okreslony areal
ziemi i ograniczone czynnikami gospodarczymi tempo roz
woju stwarzaj^ pewne ramy dla zwi^kszenia zatrudnienia.
Wydajnosc pracy i mozliwosci jej zwi^kszenia s$ tez niepo-
rownanie wyzsze w przemysle niz w innych dzialach, np.
w rolnictwie.
Tylko rozwini^ty przemysl moze zapewnic staly rozwoj
mozliwosci eksportowych, a tym samym ulatwia wymiane
ze swiatem. Do stalego podnoszenia poziomu przemyslu do-
pinguje nas rowniez wspolzawodnictwo mi^dzynarodowe,
ktore w obecnych czasach sprowadza бщ przede wszystkim
do wspolzawodnictwa w rozwoju przemyslu.
Dlatego tak wazna jest znajomosc przemyslu i jego per-
spektyw, gdyz zycie na kazdym kroku uczy, ze tu wlasnie
tkwi zrodlo naszych osi^gni^c, a nieraz naszego zacofania
i mozolnie pokonywanych trudnosci.
Rozmieszczenie przemyslu
w Polsce
«Г
Polowa przemyslu polskiego skupia siq w czterech glow-
nych okr^gach. Najwazniejszy jest wsrod nich okr^g gomo-
slgski, drugie' со do wielkosci skupienie przemyszu w Euro-
pie. Znajduje tu zatrudnienie ponad 20 % wszystkich pracow-
nikow przemyslu. Dominuje w tym okr^gu przemysl ci^zki,
a mianowicie kopalnie w^gla kamiennego, huty, zaklady
przemyslu maszynowego i metalowego.
Gorny Slgsk stanowi duze nagromadzenie miast prze
myslowych, tworzgcych wlasciwie jeden wielki zespol miej-
ski: Katowice, B^dzin, Bytom, Chorzow, Gliwice, Dgbrowa
Gomicza, Zabrze, Ruda Slgska, Sosnowiec, Siemianowice
Slgskie, Tychy. Znajduje siq tu wi^kszosc kopaln - najwi^k-
sze z nich to „Zabrze", „Bobrek", „Siemianowice", „Weso-
la", „Porgbka", „W ujek"; kilkadziesigt elektrowni - do naj-
wi^kszych nalezg „Miechowice", „Laziska G om e", „Cho
rzow; a najpot^zniejsze wsrod slgskich hut - to huty „Bato-
ry", „Kosciuszko", „Baildon", „Pokoj".
Koncentracja przemyslu na Gornym Slgsku ma ujemne
strony: niedostatek sily roboczej, trudnosci z aprowidowa-
niem wielkiej liczby ludnosci skupionej na terenie wybitnie
nierolniczym, zadymienie itp. Wojewodztwo katowickie ma
najwi^kszg g^stosc zaludnienia, cztery razy wyzszg niz prze-
ci^tna krajowa, tu rowniez lezy najbardziej zaludnione mia-
sto w Polsce, Chorzow - 4494 mieszkancow na km 2. Dla
porownania przypominamy, ze w Warszawie g^stosc zalud
nienia wynosi 2 936 osob na km 2.
W zwigzku z przecigzeniem Gornego Slgska nowe zak
lady lokalizuje siq przewaznie na innych terenach. Dlatego
tez w ostatnich latach tempo wzrostu produkcji przemyslo-
wej jest tutaj nizsze niz gdzie indziej i nie dorownuje sred-
niej krajowej, a udzial Slgska w globalnej produkcji - choc
wcigz jeszcze dominujgcy - ulega pewnemu zmniejszeniu.
Okr^g krakowski rozwingl siq w zasadzie dopiero po
wojnie, glownie dzi^ki wybudowaniu jednego z najwi^k-
szych na swiecie kombinatow hutniczych, Huty im. Lenina.
Tu rowniez dominuje przemysl ci^zki: hutnictwo, przemysl
paliw, chemiczny, materialow budowlanych, metalowy.
Okr^g wroclawski wraz z s^siaduj^cymi legnickim, wal-
brzyskim i turoszowskim - z przemyslem paliw, hutniczym
i maszynowym - jest trzecim waznym rejonem przemyslo-
wym. Wzrastaj^ce znaczenie dla tego okr^gu ma hutnictwo
miedzi, w zwigzku z odkryciem w 1957 r. jednych z najbo-
gatszych w swiecie zloz miedzi w okolicach Lublina. Znacze
nie tego окгеди wzroslo ostatnio dzi^ki wybudowaniu wiel-
kiej elektrowni w Turoszowie, opartej na miejscowym weglu
brunatnym.
Przemysl lekki koncentruje siq w okregu lodzkim - jest
to jedno z najwi^kszych w swiecie skupisk przemyslu wlo-
kienniczego. Daje glown^ cz^sc krajowej produkcji tkanin
bawelnianych i jedwabnych, polow§ krajowej produkcji
przemyslu dziewiarskiego, ponad 60% ponczoszniczego.
Charakterystyczny dla tych gal^zi przemyslu i dla tego ok-
r§gu jest wysoki procent zatrudnienia kobiet.
Dalsze wielkie skupiska przemyslu to okrqg warszawski
i gdanski.
Polska mi^dzywojenna pozostawila w spadku znaczne
roznice w gospodarczej aktywnosci poszczegolnych rejonow
kraju. Powodowaly one istotne dysproporcje w poziomie zy-
cia i w postQpie cywilizacyjnym mieszkancow. Totez budo-
wa nowych zakladow przemyslowych na terenach zacofa-
nych, zatrudnianie ludzi dot^d zb^dfiych, zwlaszcza w prze-
ludnionych rejonach rolniczych, sci^ganie ich do pracy
w przemysle, zaznajamianie z osi^gni^ciami techniki, pod-
noszenie ich kwalifikacji zawodowych ma wielkie znaczenie
nie tylko gospodarcze, ale spoleczne i wychowawcze.
W planach perspektywicznych zaklada si^ dalsze wyrow-
nywanie wyraznych jeszcze dysproporcji w uprzemyslowie-
niu i gospodarczej aktywnosci pomi^dzy rejonami dot^d
slabo zaktywizowanymi a rejonami rozwini^tymi.
4. ROLNICTWO
Podstawowe uprawy
Kiedy m owim y: rolnictwo w Chinach - to przychodzi na
my si ryz, w Stanach Zjednoczonych - kukurydza, bawelna
i bydlo, w Brazylii - kawa, w Australii - owce, a kiedy roh
nictwo w Polsce - to zyto, ziemniaki i trzoda chlewna.
Ze wzgl^du na zroznicowany klimat, gleby, nawodnie-
nie charakter rolnictwa w poszczegolnych krajach jest roz-
ny, a dokonywanie jakichkolwiek porownan nieslychanie
trudne. Niemniej jednak posluguj^c siq pewnymi szacunko-
wymi przeliczeniami, analizuje siq produkcji rolnicz 3
w roznych krajach. Na tej podstawie mozna stwierdzic, ze
Polska jest powaznym producentem i eksporterem artykulow
rolnych. Szacuje siq, ze udzial Polski w swiatowej produk
cji rolniczej przekracza 2 %.
W produkcji naszych podstawowych ziemioplodow, zyta
i ziemniakow, zajmujemy drugie miejsce w swiecie. Produk-
ty te s^ w Polsce waznym elementem odzywiania ludnosci
(niemal nigdzie na swiecie nie jada siq zwyczajowo tak duzo
potraw m^cznych i ziemniakow, jak u nas), podstaw 3 ho-
dowli zwierz^t gospodarskich, a ziemniaki S3 takze surow-
cem dla przemyslu.
Swiatowa produkcja 4 zboz wyniosla w 1970 r. 539 m ln
ton, a l 3cznie z ryzem i kukurydz 3 ponad 1 mid ton.
Srednio zbiory zboz wynosily w Polsce w ostatnich 4 la-
tach okolo 17,4 mln ton rocznie.
Skoro jestesmy powaznym producentem zboz, to dlacze-
go je importujemy?
Koniecznosc importowania zboz zwi3zana jest przede
wszystkim z szybkim rozwojem hodowli, szybszym niz roz-
woj produkcij pasz. Zapotrzebowanie na pasze jest u nas
ogromne. Na wykarmienie jednej sztuki trzody chlewnej do
wagi 125 kg zuzywa siq przeci^tnie 800 kg ziemniakow
i 200-250 kg zboza lub pasz tresciwych. Jezeli zalozyc, ze
100 kg zboza stanowi rownowartosc 400 kg ziemniakow,
to dla wyhodowania 1 sztuki trzody chlewnej trzeba skar-
mic 400-450 kg zboza. Kazdy kilogram mi^sa to со najmniej"
4-5 kg zboza zuzytego w postaci paszy. Obecnie zas zjada-
my przeci^tnie prawie 3 razy wiscej mi^sa niz przed wojn 3 ,
st 3d tez wi^ksze zapotrzebowanie na zboze.
Jak radz 3 sobie z tym problemem kraje о rozwini^tej
hodowli? W niektorych krajach na cele paszowe zuzywa siq
rozne inne uprawy, np. kukurydzy. W Stanach Zjednoczo-
nych rocznie uzyskuje siq ponad 120 mln ton kukurydzy,
tj. 2 razy wiscej niz pszenicy, zyta, owsa i j^czmienia ra-
zem. Duze ilosci kukurydzy produkuje rowniez ChRL.
Wiele krajow о zblizonych do naszych warunkach geo-
graficznych importuje zboze i przetwarza je nast^pnie na
pasze.
25
Kraje te importuj^ zboze pomimo osi^gania wysokich
plonow z hektara. Natomiast u nas wobec stosunkowo je
szcze niskich plonow zboz istniej^ duze rezerwy dla zwi^k-
szenia produkcji krajowej, a im port zboz w naszych warun-
kach stanowi obci^zenie gospodarki.
Zboze jest produktem niezwykle cennym, trudnym do
upraw y, wymaga specjalnej gleby. Tymczasem obszar ziemi
npraw nej kurczy siq w miavq rozwoju przemyslu i miast
(w Polsce со roku 30-40 tys. ha idzie pod budowy nowych
fabryk, zakladow i rozbudowQ miast). Dlatego tez cena zbo-
za jest w swiecie bardzo wysoka, i dlatego tak wazna jest
jego maksymalna oszcz^dnosc.
Specyficzn^ cech^ uprawy zboz w Polsce jest duza ilosc
zyta, a stosunkowo malo zasiewow pszenicy.
Pszenica, ktora w Holandii, NRF czy Francji stanowi
30-53% zbiorow zboz, w Polsce nie przekracza 30%. W
duzym stopniu wynika to z naszych warunkow glebowych.
Pszenica wymaga najlepszych gleb - czamoziemu, tymcza
sem w Polsce przewazaj 4 gleby srednie i slabe, duzo jest
piaskow, na ktorych udaje si^ tylko zyto. W pewnym jed
nak stopniu dziala tu takze niedostateczny poziom rozwoju
agrotechniki, w tym glbwnie niedostateczne i nie zawsze
umiej^tne uzyznianie gleby.
Pszenica - najszlachetniejsza z upraw zbozowych - od-
znacza siq wysokimi plonami i jest najlepszym zbozem ja-
4alnym . Wlasnie pszenicy brakuje nam najwi^cej i fa glow-
nie importujemy.
2 miejsce w swiecie
5 miejsce w swiecie
Co eksportujemy?
6 . POZIOM ZYCIA
Jakie S3 dochody
przeci^tnej polskiej rodziny?
Zycie kulturalne
w Polsce
Waznym elementem poziomu zycia jest upowszechnienie
oswiaty i kultury w danym kraju.
Przed wojn^ analfabetyzm byl kl^sk^ spolecznq Polski:
ponad 5,5 mln osob w wieku 10 i wi^cej lat nie umiejqcych
ani czytac, ani pisac; ponad milion osob umiej^cych tylko
czytac. Odsetek analfabetow w miastach - 12, na wsi - 27.
Co trzecia kobieta nie umiala ani czytac, ani pisac; со
dziesi^te dziecko w wieku 7-13 lat nie uczylo siq wcale,
a tylko 13,5% dzieci w wieku 14-17 lat ucz^szczalo do
szkoly..
Na wsi przewazaly szkoly niepelne 3 - lub 4-klasowe
i tylko 27% dzieci wiejskich uczylo siq w szkolach podsta-
wowych 7-klasowych.
Tyle liczby. Co siq za nimi krylo? N^dza, ciemnota i za-
bobon, bezbronnosc czlowieka, pogr^zonego w mrokach nie-
wiedzy, wobec zjawisk wspolczesnego swiata czynily z og-
romnych polaci Polski obszar zacofany i mroczny.
Co siq zmienilo? Bodaj najwi^ksze i najbardziej widocz-
ne zmiany na lepsze nast^pily w nowej Polsce wlasnie
w dziedzinie upowszechnienia wiedzy. Nie znaczy to oczy-
wiscie, ze wszystko juz zostalo zrobione. Od czasu do czasu
prasa donosi jeszcze- о jakichs „cudach", . znachorach itp.
Ale s^ to przypadki sporadyczne, uznane za nienormalne
i budz^ce ogolne pot^pienie.
Analfabetyzm jako zjawisko spoleczne zostal w Polsce
zlikwidowany. Szkolnictwo podstawowe jest obowi^zkowe
i obejmuje wszystkie dzieci w wieku szkolnym. Dzis 1/4
ludnosci Polski uczy siq w 27 tys. szkol podstawowych,
w ponad 1 tys. srednich szkol ogolnoksztalc^cych, w 9,5 tys.
szkol zawodowych, 77 wyzszych uczelniach i na licznych
kursach.
Poza tym w ostatnich latach ponad 300 tys. osob rocznie
uzupeinialo swoje podstawowe lub zawodowe wyksztalcenie
na kursach, a okolo 400 tys. uczniow zdobywalo kwalifika-
cie zawodowe w zakladach pracy.
38
Liczby te wskazuj^, jak powszechny jest w Polsce p^d do
nauki i jak szerokie mamy mozliwosci zdobywania wiedzy
i podnoszenia kwalifikacji.
W Polsce panstwo angazuje siq nie tylko w sprawy os-
wiaty: со roku okolo 2 mln dzieci i mlodziezy korzysta
z organizowanych przez panstwo kolonii, obozow i innych
form zorganizowanego wypoczynku. Okolo 700 tys. dzieci
otrzymuje dodatkow^ pomoc w formie dozywiania w szko-
lach i swietlicach. Znaczna cz^sc studentow otrzymuje sty-
pendia, a prawie polowa studiuj^cych mieszka w domach
akademickich.
Powaznym sukcesem Polski jest rozwoj szkolnictwa wyz-
szego. W roku akademickim 1970/71 na wyzszych uczel-
niach studiowalo 331 tys. osob, czyli ponad 6 razy wi^cej niz
przed wojn^. W zestawieniu z liczby ludnosci jest to wi^cej
anizeli w niektorych krajach zachodniej Europy.
Jednakze zapotrzebowanie na wysoko kwalifikowane
kadry rosnie niezwykle szybko i niezb^dne staje siq znacz-
ne zwi^kszenie zasi^gu wyzszych studiow.
. Так wiqc czwarta czqsc ludnosci Polski uczy siq, polowa
zas pracuje w przemysle, rolnictwie, handlu, uslugach.
Polacy - to narod zywy, о licznych i szerokich zaintere-
sowaniach. Duzo i ch^tnie czytaj$, interesuj^ siq pras^ wlas-
пз i zagraniczn^, nami^tnie dyskutuj^ na tematy polityczne,
spoleczne i kulturalne, 1пЪщ teatr i kino.
W miarq stabilizacji zycia, po trudnym okresie pierw
szych lat powojennych, obserwuje siq w Polsce coraz gl^b-
sze zainteresowanie sprawami kultury.
Jednorazowy naklad gazet wynosi w Polsce okolo
8,6 mln egz., tj, 250 egz. na 1000 mieszkancow; prawie kaz-
da rodzina w miescie i wiele rodzin na wsi kupuje codzien-
nie jakqs gazet$.
Wydaje siq w Polsce rocznie 10-11 tys. ksi^zek w nak-
ladzie 115-130 mln egz. W okresie powojennym wydalismy
l^cznie okolo 2 mid egz. ksi^zek - podczas gdy w dwudzie-
stoleciu mi^dzywojennym zaladwie 400 mln egz., czyli tyle,
ile obecnie wydaje siq w okresie okolo 4 lat. Ksi^zki te czqs-
ciowo nabywa ludnosc bezposrednio, a cz^sciowo S3 udo-
st^pniane w bibliotekach, ktorych mamy obecnie ponad 52
tys. о licznych zasobach ponad 215 mln egz. ksi^zek.
Okolo 18 mln osob rocznie zwiedza w Polsce wystawy
i ekspozycje w muzeach, okolo 19 m ln osob ogl^da przed-
stawienia lub slucha koncertow w 131 teatrach i instytucjach
muzycznych. W samej tylko stolicy - Warszawie - istnieje
obecnie 17 teatrow dramatycznych, Teatr Wielki i Opera,
operetka i filharmonia. Na jedno miejsce w teatrach i in-
stytucjach muzycznych przypada l^cznie okolo 96 mieszkan
cow Warszawy. Przeci^tny Polak bywa rocznie okolo 4 razy
w kinie. W ostatnich latach powaznym konkurentem kina
stala siq telewizja; niemal со druga rodzina w miescie ma
juz wlasny odbiornik telewizyjny.
Polska prowadzi ozywionq wymian^ kulturaln^ z zagra-
nic^. Przykladowo w 1970 r. odbylo siq ponad 2 tysi^ce im-
prez z udzialem artystow z innych krajow. W tym samym
roku polskie zespoly daly za granic^ 343 przedstawienia,
w tym zespoly teatralne - 213, a orkiestry symfoniczne - 90
koncertow.
44
Dokiadnej daty zalozenia miasta nie mozna podac, poniewaz
zagin^l dokument lokacyjny.
W kazdym ra^ie juz w 1343 r. Warszawa jest stolic^
ksi^stwa mazowieckiego - prowincji wchodz^cej w sklad
owczesnego Panstwa Polskiego.
W сщди XV i XVI w. miasto wzbogaca siq i rosnie in-
tensywnie dzi<?ki dogodnemu polozeniu w centrum panstwa,
nad Wisl^, ktor^ biegl wazny szlak wodny. Wreszcie w
1596 r. krol (Zygmunt III Waza) wraz ze swym dworem
przenosi siq na stale do Warszawy, ktora staje siq odt^d
faktycznie stolic^ Polski.
Na pocz^tku XVII w. ludnosc Warszawy dziesi^tkuj^
epidemie i pozary. Pozniej miasto pl^druj^ woj ska szwe-
dzkie, a na pocz^tku XVIII stulecia wo j ska saskie, rosyjskie
i pruskie. Warszawa traci powoli na znaczeniu, aby znow
po 1720 r. ozyc na nowo.
Szybko wzrasta ludnosc miasta, powstaj^ nowe zaloze-
nia urbanistyczne, nast^puje rozwoj gospodarczy, a w okre-
sie Oswiecenia nast^puje najwi^kszy rozkwit stolicy. Rozkwit
ten trw al jednak niedlugo. Drugi i trzeci rozbior P o lsk i 4
przekresla niedawne osi^gniQcia.
M iasto znow ozywia siq przejsciowo w latach 1815-1830,
jako stolica utworzonego na Kongresie Wiedenskim Kro-
lestwa Kongresowego. Powstaje wowczas wiele reprezen-
tacyjnych budynkow, zostaje otwarty uniwersytet.
Kolejne powstania 1830 i 1863 5 byly dowodem дощседо
patriotyzmu warszawiakow, ale jednoczesnie powodem dal-
szych spustoszen i represji zaborcow.
45
Okres popowstaniowy jest nieco pomyslniejszy dla W ar
szawy, zwlaszcza w miar^ powstawania wielkiego przemyslu
w miescie.
Szybko wzrasta ilosc ludnosci, powstaj^ nowe dzielnice,
Warszawa staje si^ osrodkiem kultury polskiej.
Dwudziestoletni okres niepodleglosci przyniosl m iastu
szereg zmian. . Funkcja stoleczna Warszawy spowodowala
budow^.wielu gmachow uzytecznosci publicznej, nie dopro-
wadzila jednak do stworzenia zadnego nowoczesnego zalo-
zenia urbanistycznego zakrojonego na szerok^ skal^.
W 1939 r. Warszawa osi^ga niemal milion trzysta ty-
si^cy mieszkancow. Wybuch wojny zmienia calkowicie w a
runki zycia. W arszawa okupacyjna staje si^ osrodkiem
oporu i walki z hitlerowskim okupantem.
Kulminacyjnymi punktam i tej walki bylo powstanie w
Getcie w kwietniu 1943 r., ktore wybuchlo wskutek po-
dj^cia przez hitlerowcow decyzji ostatecznej likwidacji
Getta, oraz powstanie warszawskie - sierpien-wrzesien
1944 r.
O kupant dlawil powstanie w Getcie W sposob okrutny,
stosuj^c masowe rozstrzeliwanie, podpalanie, wysadzanid w
powietrze dynamitem oraz gazy truj^ce. Mimo to powstanie
trwalo okolo szesciu tygodni, a walki pojedynczych grup
rozgrywaly siq jeszcze w sierpniu. Ogolem wedlug danych
niemieckich zgin^lo na terenie Getta 56 tys. ludnosci.
Powstanie warszawskie wybuchlo 1 sierpnia 1944 r.,
trwalo 63 dni i ogarnglo cal$ Warszawy lewobrzezn^. W
okresie tym zgin^lo w czasie walki i zostalo wymordo-
wanych przez hitlerowcow okolo 200 tys. osob, w tym po
nad 16 tys. powstancow. Olbrzymia reszta - to ludnosc cy-
wilna.
Ogrom kl^ski Warszawy poniesionej w powstaniu prze-
ciw Niemcom, mozna bylo stwierdzic jedynie naocznie zaraz
po wyzwoleniu stolicy. Byla to wowczas pos^pna pustynia
ruin i zgliszcz. Ulegl zniszczeniu pod gruzami, padl pastwg.
pozaru lub zostal rozgrabiony nasz wielowiekowy dorobek
kulturalny i gospodarczy.
W walkach w czasie powstania wzi^la czynny udzial lud
nosc stolicy. Na jej niezlomnej i ofiarnej postawie opieral
siq zbrojny wysilek powstancow, ona ponosila najci^zsze
straty od ognia niemieckiej artylerii i lotnictwa, ona wreszcie
stala siq w pocz^tkach powstania pastwg, okrucienstw
wroga.
46
Po stlumieniu powstania z lewobrzeznej Warszawy wy-
siedlono calkowicie ludnosc i zniszczono w wyniku piano-
wej akcji 87% miasta.
Dnia 17 stycznia 1945 r. Warszawa lewobrzezna zostala
wyzwolona przez I Armi^ W ojska Polskiego w czasie wiel-
kiej ofensywy Armii Radzieckiej.
Dnia 1 lutego 1945 roku rz^d polski postanawia, ze
Warszawa pozostanie nadal stolic^ Polski i bezzwlocznie
przyst^piono do odbudowy i przebudowy miasta.
Wielkie znaczenie dla miasta miala budowa trasy W -Z 6
w latach 1947-1949. Po raz pierwszy w historii W arszawy
zrealizowano wielkie zalozenie urbanistyczne, w sklad kto-
rego weszly: most przez Wisl$, wazna arteria komunika-
cyjna, osiedle mieszkaniowe, grupa zrekonstruowanej za-
budowy zabytkowej i partie zieleni. Pomyslny wynik tej
wielkiej budowy natchn^l budowniczych Warszawy wiar^
we wlasne sily i mozliwosci rozbudowy miasta.
Wyniki tych prac \vidac na kazdym kroku podczas zwie-
dzania miasta.'
W 1951 r. przyl^czono do Warszawy ogromne obszary
osiedli podmiejskich tworz^c zespol Wielkiej Warszawy о
powierzchni 44 575 ha, umozliwiaj^cy wlasciwe uj^cie roz
woju miasta w plartach perspektywicznych.
KRAKOW7
W 1257 roku uzyskal prawo miejskie.
Od XI w. do 1596 roku byl stolic^ panstwa.
Do XVIII w. miejscem koronacji krolow.
W 1364 roku Kazimierz Wielki zalozyl w Krakowie
uniwersytet.
Krakow liczy obecnie ponad 560 tysi^cy mieszkancow
na obszarze 230-km 2. Jest centralnym osrodkiem poludnio-
wego regionu Polski. -
Krakow, miasto „zywych kamieni", jest swiadectwem
tysiqcletnich dziejow narodu, skarbnic^ pami^tek, osrodkiem
kultury, nauki i sztuki oraz waznym centrum przemyslo-
wym kraju.
- W-Z — Wschod-Zachod.
По материалам: J. G a r l i c k i , J. K o s s o w s k i , L. L u d w i -
k o w s k i . Krakow. (Przewodnik) W arszawa, 1967; Encyklopedia
popularna. A-Z. W arszawa, 1966.
- W 1971 r. — 595,1 tys. (Slownik Historii Polski. W arszawa, 1973).
47
M ury Krakowa S3 jakby otwart 3 ksi^g 3 , z ktorej wyczy-
tac mozna historic minionych wiekow. Zamek krolewski na
Wawelu wraz z katedr^, monumentalne budowle zabytkowe,
gotyckie baszty, wyniosle koscioly, pi^kne palace i kamie-
nice mieszczanskie, architektura dawna i wspolczesna - oto
dokumenty narodowej tradycji przeszlosci i terazniejszosci.
Do dzis zachowal siq w Krakowie zespol historycznej
zabudowy, zlokalizowany na ukladzie urbanistycznym z
1257 r., kiedy to wytyczono zasadniczy plan miasta, z ob-
szernym rynkiem posrodku i sieci^ rozchodz^cych siq na
wszystkie strony ulic. Dzisiejsze srodmiescie opiera siq
calkowicie na tym sredniowiecznym zalozeniu, nie naru-
szonym od 700 lat. Na miejscu murow obronnych otaczaj^-
cych niegdys stary Krakow - rozbudowywanych od czasow
sredniowiecza az po wiek XVIII,, a zburzonych w pocz^t-
kach ubieglego stulecia - zalozoiio pierscien zieleni parko-
wej, tzw. Planty, ktore oddzielajg, zabytkowe centrum Kra
kowa od reszty miasta, азд п зс siq az po wawelskie
wzgorze.
Obok Krakowa pelnego zabytkow romanskich, gotyckich,
renesansowych i barokowych, dziel sztuki, pami^tek histo-
rycznych i osobliwosci, rozwija siq nowoczesne miasto,
powstale dzi^ki rozbudowie dawnych osad podmiejskich о
historicznych nazwach, jak Zwierzyniec, Kleparz, Grze-
gorzki. Od strony wschodniej, w odleglosci okolo 10 km
od centrum miasta, w latach 1949-1965 wzniesiono ponad stu-
tysi^czn^ dzielnicQ mieszkaniow 3 przy kombinacie metalur-
gicznym im. Wlodzimierza Lenina - N 0W3 Hntq.
Przestrzen mi^dzy dzielnic^ Grzegorzki i N 0W3 H ut 3
zajm uje 240-hektarowy Park Kultury i Wypoczynku, gdzie
powstaje wiele obiektow sportowych i rekreacyjnych. Nad
zalewem rzecznym w Nowej Hucie znajduje siq osrodek
sportow wodnych.
Narodziny uniwersytetu 9
Stary, pozolkly pergam in10, opatrzony krolewskq pie-
czqciq. ,,majestatow 3" Kazimierza Wielkiego, przewieszon^
48
na zielonym sznurze, ma u gory dat$: 12 m aja 1364 roku,
Krakow.
Pergamin ten to Dyplom Zalozenia Wszechnicy Krakow-
skiej, m etryka urodzenia najstarszej polskiej wyzszej
uczelni.
„M y Kazimierz, z Bozej laski krol Polski (tlumaczymy
lacinski tekst Dyplomu) postanowilismy w naszym miescie
Krakowie wskazac i wybrac odpowiednie miejsce, gdzie by
od dnia dzisiejszego i na zawsze w pozne wieki moglo
istniec studium powszechne, obejmuj^ce wszystkie dozwo-
lone wydzialy. Oby studium to stalo siq perl$ nauki i
wiedzy pot^znej, aby wydawalo mqze dojrzalosci^ rady zna-
komite, -swi^tnosciami wszystkich cnot zdobne, w roznych
wiedzy ludzkiej gal^ziach biegle. Oby tarn wytryslo nie
wysychaj^ce zrodlo nauki, z ktorego by czerpali wszyscy
wiedzy wyzszej z^dni".
Monarcha, ktory ргадед! zaprowadzic lad wewn^trzny
w panstwie - po latach rozbicia dzielnicowego na nowo
zcalonym przez ojca jego W ladyslawa bokietka - potrze-
bowal „m^zow dojrzalosci^ rady znakomitych", szczegolnie
zas bieglych w naukach prawniczych. Totez uczelnia, otwar-
ta w Krakowie dzi^ki staraniom Kazimierza Wielkiego,
posiadala az osiem katedr prawa, dwie katedry medycyny
i jedn^ tak zwanych nauk wyzwolonych, do ktorych na-
lezaly: gramatyka, dialektyka czyli n a u k a . logicznego rozu-
mowania, retoryka czyli nauka ukladania mow i listow,
arytmetyka, geometria, astronomia i muzyka.
Pensje profesorskie mialy bye wyplacane z dochodow,
jakie przynosila kopalnia soli w Wieliczce. Studenci zas
otrzymali od krola i wladz miejskich szereg przywilejow -
prawo wybierania sposrod siebie rektora uczelni, zwolnienie
od cel; zapewnienie mieszkania w bursach, opiek^ kanclerza
krakow skiego...
Do. czasu wybudowania* specjalnego gmachu, wyklady
odbywaly siq na zamku krolewskim. Zanim jadnak ukon-
czono budowQ gmachu, zanim nowa uczelnia zdolala okrzep-
n^c i utrwalic siq, zmarl krol-zalozyciel. Przez nast^pne lata
nic nie slyszymy о Wszechnicy Krakowskiej. Az oto na
tronie polskim zasiadla Jadwiga. Calym sercem zapragn^la
wskrzesic dzielo swego dziada. Starania о wznowienie
uczelni przerwala niespodziewana smierc krolowej. Ale
umierajqc przekazala Jadwiga swoje klejnoty, drogocenne
szaty i inne kosztownosci na cele Uniwersytetu. Wladyslaw
Jagiello dopilnowal, aby ostatnia wola zmarlej zony zostala
jak najpr^dzej spelniona. Juz w rok po smierci Jadwigi -
22 lipca 1400 roku - wydal krol akt wskrzeszaj^cy kazi-
mierzowsk^ uczelni^. W dwa dni pozniej odbyla sis wspa-
niala uroczystosc, podczas ktorej dokonano pierwszych wpi-
sow do ksi^gi uniwersyteckiej. Jako pierwszy honorowy
sluchacz wpisany zostal krol, po nim czterdziestu dostoj-
nikow koscielnych i swieckich, a nast^pnie dwustu pi^ciu
studentow.
Na siedzib^ Uniwersytetu przeznaczyl Wladyslaw Jagiello
kamienicQ narozn^ przy ulicy sw. Anny.
. .dom ten uniwersytetowi rzeczonemu oddajemy na
, wlasnosc, do niego wcielamy i przyl^czamy na zawsze i na
wieki. .
Ilosc katedr zostala znacznie zwi^kszona. Oprocz wy-
dzialow prawa, medycyny i nauk wyzwolonych, otwarty
zostal takze wydzial teologiczny.
I oto teraz dopiero spelnilo si^ calkowicie pragnienie
Kazimierza Wielkiego. Krakowska Wszechnica stala si^
„nauk przemozn^ perlq". Slawa jej jasniala szeroko. Zjez-
dzali do Krakowa studenci z calej Europy. Oprocz s^siadow
najblizszych: Litwinow, W^grow, Czechow i Niemcow, przy-
jezdzali do Krakowa studenci z Francji, Belgii, Holandii, z
Anglii i Szwajcarii; a nawet z Wloch i dalekiej Hiszpanii -
aby sluchac wykladow znakomitych polskich uczonych.
Wypelniala si§ ksi^ga wpisowa Uniwersytetu nazwiska-
mi. Wiele z nich wymawiamy po dzis dzien z dum^.
Uczniem Jagiellonskiej Wszechnicy byl Jan Dlugosz - pierw
szy dziejopis polski, Jan z Ludziska - obronca chlopow,
Mikolaj Kopernik - tworca nowozytnej astronomii, M ikolaj
Rej i Jan Kochanowski - tworcy narodowej polskiej lite-
ratury, Jan Oczko i Josef Strus - lekarze europejskiej sla-
wy - i wielu, wielu innych znakomitych m^zow ,,w roznych
wiedzy ludzkiej gal^ziach bieglych".
Dost^p zas do uczelni mieli w rownym stopniu synowie
chlopow i mieszczan, со szlachty. Rowne tez bylo dla
wszystkich prawo do stopni naukowych, a te otwieraly dvogq
do stanowisk i urz^dow. W Polsce stanowej, Polsce szla-
checkiej - Uniwersytet Jagellonow byl uczelni^ naprawd^
powszechn^. Tylko pilnosc, zdolnosc i pracowitosc wynosily
tam ludzi ponad innych, a nie urodzenie i maj^tek.
Studiowac mogli jednak wyl^cznie m^zczyzni. Kobietom
wst^p na teren uczelni byl surowo zakazany. A jednak - jak
60
glosi legenda - znalazla si^ odwazna dziewczyna, Nawojka,
ktora w przebraniu chlopca zapisala siq w .roku 1415 na
Uniwersytet i pilnie studiowala. Niestety - przed ukoncze-
niem studiow zostala rozpoznana. Uznano jq za czarownic^
i miano spalic na stosie. Jednak surowi s^dziowie ulitowali
siq w ostatniej chwili nad nieszcz^sn^ studentk^. Serca ich
wzruszyla podobno tlumaczeniem, ze z milosci wielkiej do
wiedzy popelnila swoje przest^pstwo. Duze znaczenie mial
w calej tej sprawie fakt, ze Nawojka prowadzila bardzo
skromne, cnotliwe zycie. Zamiast na smierc - skazano j$
na dozywocie w klasztorze. Jednak i tam nie zaniechala
ksi^g. Uczyla mlode mniszki trudnej szttiki pisania i czy-
tania.
Pi^kny gotycki gmach na skrzyzowaniu ulicy Jagiellon-
skiej i sw. Anny przetrwal do dzis i mimo licznych prze-
robek zachowal sw^ sredniowieczn^ postac. Wyklady i cwi-
czenia odbywaj^ siq od dawna juz w innym, nowym gma-
chu, zas w dawnym Kolegium Krolewskim miesci si§ Biblio-
teka Jagiellonska. Sale z ostrolukowym sklepieniem, w kto-
rych Kopernik wiodl ze swym s^dziwym profesorem Woj-
ciechem z Brudzewa dyskursy о ruchu planet - peine S3
ksi§g, pradawnych na pergaminie pisanych, w skor^ opraw-
nych, rqk% mnicha ozdobionych. Peine najdawniejszych dru-
kow, tloczonych przez zasluzonych dla nauki polskiej -
krakowskich drukarzy. Ale nie brak i ksi^g pochodz^cych
z dalekich krajow - lacinskich, greckich, hebrajskich.
W gablotach i szafach spoczywajq wiekowe przyrz^dy
astronomiczne, atlasy nieba i l^dow - ukazuj^ce drogs, po
ktorej szla z uporem i odwag^ mysl ludzka w ambitnym
d^zeniu do wydobycia z mroku - prawdziewej wiedzy о
wszechswiecie, ziemi, czlowieku.
Powstanie
i dzialalnosc Rz^du Tymczasowego
64
postanowil tworzyc wqskie, kadrowe, bardziej zakonspiro-
wane organizacje. Zadna jednak z kolejno powstaj^cych pod
roznymi nazwami organizacji nie spelnila pokladanych w
niej przez reakcjs nadziei, gdyz spoleczenstwo polskie zde-
cydowanie siq od nich‘ odwrucilo.
Podczas gdy skrajnie reakcyjne elementy podziemia
zaostrzyiy walkQ zbrojnq z organami panstwa ludowego,
ktora w niektorych rejonach wojewodztw wschodnich nosila
wyrazne znamiona wojny domowej, to na innym skrzydle
tego podziemia coraz bardziej pogl^biala siq swiadomosc
nieuchronnego krachu rz^du emigracyjnego i koniecznosci
pogodzenia siq z jedyn^ realnq wladzy jak$ byl Rz^d Tym-
czasowy.
Tymczasowy Rz^d
Jednosci Narodowej
68
Wspolpraca PPR i PPS miala doniosle znaczenie dla
prowadzenia skutecznej walki z reakcyjnym podziemiem,
ktorego legaln^ nadbudowk^ bylo Polskie Stronnictwo Lu
dowe zalozone przez Stanislawa M ikolajczyka wkrotce po
powrocie do kraju w oparciu о Stronnictwo Ludowe-Roch i,
dzialaj^ce do niedawna w konspiracji.
Przyjmuj^c zdecydowany kurs na rozbicie ruchu ludo-
wego przez eliminowanie jego skrzydla radykalnego, Sta-
nislaw M ikolajczyk i jego najblizsi zwolennicy przeksztalcili
PSL w glown^ organizacyjn^ i polityczn^ bazq dla stopnio-
wej restytucji - przy zyczliwej pomocy Weilkiej Brytanii i
Stanow Zjednoczonych - „liberalnego kapitalizmu" w
Polsce.
Nie mog^c otwarcie pot^pic reformy rolnej, d^zyli do
jej podwazenia przez postulat „zdrowych gospodarstw"
odpowiadaj^cy interesom bogatych chlopow. Nie mog^c
jawnie wyst^pic przeciw ustawie о unarodowieniu prze
myslu, starali siq jg, podwazyc przez popieranie dgzen repry-
watyzacyjnych, walk^ z „etatyzmem", obron^ \,w olnosci
osobistej". Nie moggc z otwartg przylbicg zaatakowac
sojuszniczych stosunkow ze Zwigzkiem Radzieckim, lanso-
wali tezq о rzekomym „zagrozeniu niepodleglosci Polski'',
„grozbie sowietyzacji" itp.
Sily skrajnie reakcyjne w kraju, choc nie we wszystkim
zgadzaly siq ze Stanislawem Mikolaj czykiem, udzielaly mu
jednak swego poparcia, widzgc w nim przyslowiowego
„konia trojanskiego", ktorego zadaniem jest rozsadzenie od
wewngtrz wladzy ludowej i utorowanie drogi do porzgdkow
przedwo jenny ch. Totez uczestnicy podziemnych organizacji
terrorystycznych wykorzystywali szeroko legalng przy-
krywk^ PSL dla otwartej walki zbrojnej z panstwem ludo-
wym i stronnictwami Bloku Demokratycznego, w pierwszym
rzqdzie z Polskg Partig Robotnicza i jej aktywem.
Wedlug niepelnych danych, w pierwszych latach wladzy
ludowej padlo z rgk reakcji ponad 20 tys. dzialaczy PPR,
PPS, SL i SD, a takze bezpartyjnych robotnikow, chlopow,
zolnierzy, milicjantow. Sily reakcyjne zostaly ostatecznie
rozgromione i zlikwidowane przy aktywnym udziale mas
pracujgcych sltupionych w Ochotniczej Rezerwie M ilicji
Obywatelskiej.
1 Podczas drugiej w ojny Swiatowej Stronnictwo Ludowe dzialalo
aktywnie w podziemiu pod Kryptonimem „Roch”. (Stownik historii
Polski. W arszawa, 1973, str. 466.)
69
Bezsporne sukcesy wladzy ludowej w polityce wewn^trz-
nej i zagranicznej, znaczne post^py w odbudowie kraju,
gl^bokie przemiany spoleczne odpowiadaj^ce interesom
przytlaczaj^cej wi^kszosci narodu, coraz bardziej ugrunto-
wana pozycja Polski na arenie mi^dzynarodowej - wszystko
to wzmacnialo sily Bloku Demokratycznego, a oslabialo jego
przeciwnikow, prowadz^c tez nieuchronnie do stopniowego
rozkladu PSL.
Ostra walka z usiluj^c^ podniesc glow§ reakcji dopro-
wadzila do znacznego uaktywnienia siq klasy robotniczej.
Rownoczesnie nast^pily powazne przesuni^cia w ukladzie sil
na wsi. Zmienily siq nastroje tej cz^sci chlopstwa pracuj^-
cego, ktora pocz^tkowo zywila zludzenia wobec Stanislawa
M ikola jczyka, przelamane zostaly wahania chlopow srednio-
rolnych wywolane glownie niepewnosci^ со do trwalosci
wladzy ludowej.
W walce z wplywami PSL wzmacnia systematycznie swe
pozycje na wsi Stronnictwo Ludowe, ktore od pierwszej
chwili, jako skladowa czqsc Bloku Demokratycznego, pro-
wadzilo uporczyw^ akcj^ uswiadamiaj^c^ i organizacyjn^
wsrod chlopow pracuj^cych, zdobywaj^c ich poparcie dla
polityki wladzy ludowej. Pocz^wszy od V Kongresu w
styczniu Д946 r. SL przechodzi do wzmozonej ofensywy
przeciwko dywersyjnej dzialalnosci Polskiego Stronnictwa
Ludowego.
Walka z silami wstecznictwa rozegrala siq w dwoch
wielkich bataliach politycznych: w referendum (30 czerwca
1946 r.) i w wyborach do Sejmu (19 stycznia 1947 r.).
W referendum spoleczenstwo polskie wypowiedzialo siq
w sprawie zasad ustrojowych panstwa ludowego, kierun-
ku przeobrazen ekonomiczno-spolecznych i granic zacho-
dnich Polski Ludowej. W wyborach zaaprobowalo ca-
loksztalt wewn^trznej i zagranicznej polityki wladzy ludo
wej.
W obu wypadkach Blok Demokratyczny osi§gn§l zwy-
ci^stwo, ktore jeszcze bardziej umocnilo sily demokratyczno-
-rewolucyjne w kraju. PSL ponioslo druzgoc^c^ porazk^, w
wyniku ktorej mikolajczykowcy zostali usunigci z rz^du i
z terenowych organow wladzy ludowej.
W lonie PSL uformowala si$, a nast^pnie wyodr^bnila
lewica demokratyczna, ktora nawi^zala scisl^ wspolprac^ ze
Stronnictwem Ludowym w celu wyeliminowania z ruchu
ludowego wplywow prawicowych.
70
Klsska reakcyjnej opozycji i likwidacja podziemia zbroj-
nego wplynsly w sposob zdecydowany na gospodarczo i
polityczno stabilizacjs kraju, stwarzajoc zarazem nowe
sprzyjajoce przeslanki dla przyspieszenia procesu budowy
podstaw ustroju socjalistycznego w Polsce Ludowej.
W wyniku wykonania planu trzyletniego (1 stycznia
1947 — 31 grudnia 1949 r.) nastopil w Polsce olbrzymi
postsp w uprzemyslowieniu kraju. О ile w roku 1946 pro-
dukcja przemyslowa daleka byla jeszcze od osi^gniscia po
ziomu sprzed wojny, to pod koniec planu trzyletniego prze-
kroczyla jo о okolo 63%. Najszybciej rozwijal sis przemysl
ciszki wytwarzajocy srodki produkcji. О postspach uprze-
myslowienia kraju swiadczy misdzy innymi i fakt podwoje-
nia - w stosunku do okresu przedwojennego - udzialu pro-
centowego osob utrzymujocych sis z pracy poza rolnictwem.
NastQpowala pomyslna odbudowa rolnictwa. W ydatnie pod-
niosl si$ poziom m aterialny ludnosci.
Plan trzyletni przyniosl nie tylko odbudows bazy pro-
dukcyjnej i powiskszenie potencjalu gospodarczego, ale i
powazno zmians ukladu sil klasowych w Polsce.
Zwiskszyl sis ciszar gatunkowy i kierownicza rola so
cjalistycznego przemyslu panstwowego w gospodarce naro
dowej. Stworzone zostaly warunki przejscia od odbudowy
do przebudowy spolecznej, do zakladania fundamentow
ustroju socjalistycznego w Polsce.
Sprawdzily sis i przyoblekly w realne ksztalty slowa
pierwszego dokumentu programowego socjalistow polskich
z roku 1878, ktory glosil: „Triumf zasad socjalizmu jest
koniecznym warunkiem pomyslnej przyszlosci narodu pol
skiego". Slowa te byly, s$ i bsd$ nadal drogowskazem dla
klasy robotniczej i wszystkich postspowych sil spoleczenstwa
polskiego.
POLSKA ZJEDNOCZONA
PARTIA ROBOTNICZA 1
71
przewodni^ silej rewolucji socjalistycznej. Idea, ktorej sluzy
PZPR, to idea komunizmu. Jest to idea, ktorej zwycipstwo
uwolni ludzkosc od ci^glej niepewnosci jutra, od grozby
wojen, od n^dzy i ponizenia. Jest to idea, ktorej zwyci^stwo
zapewni ludzkosci jej--duchowy i materialny rozkwit. Reali-
zuj^c tp ideq PZPR kieruje walk$ naszego narodu о zbu-
dowanie w Polsce socjalizmu, ustroju zapewniaj^cego staly,
szybki rozwoj sil wytworczych kraju, rosn^cy dobrobyt i
kulture spoleczenstwa oraz wyzwolenie czlowieka od wszel-
kiego wyzysku i niesprawiedliwosci.
О pomyslnym wykonaniu tych zadan decyduj^ lu d z ie -
setki tysi^cy i miliony robotnikow, chlopow i inteligencji,
ich codzienna Uparta i trudna praca, ich inicjatywa i energia
tworcza, ich patriotyczna i socjalistyczna swiadomosc. PZPR
jest t 3 sil^, ktora pobudza tworcz^ aktywnosc mas, podtrzy-
muje jq, i kieruje пщ, ktQra ksztaltuje rozwoj socjalistycznej
swiadomosci naszego spoleczenstwa.
Realizuj^c tQ idee PZPR sluzy wiec Polsce, bo tylko
socjalizm gwarantuje naszq, niepodleglosc i suwerennosc
naszej ojczyzny.
Przewodzqc klasie robotniczej i calemu narodowi w jego
pracy nad zbudowaniem socjalizmu w Polsce, PZPR docho-
wuje wiernosci szczytnym tradycjom walk naszego narodu
0 wolnosc i postQp spoleczny, kontynuuje rewolucyjne tra-
dycje I Ptfbletariatu, SDKPiL, PPS - Lewicy, KPP, PPR oraz
lewicowego nurtu PPS.
PZPR jest w iem a zasadom proletariackiego intemacjo-
nalizmu. Solidarnosc i braterstwo l^czy PZPR ze wszystkimi
komunistycznymi i rewolucyjnymi partiam i swiata, a szcze-
golnie z Komunistycznq Partig Zwi^zku Radzieckiego, czo-
lowym oddzialem swiatowego ruchu robotniczego, organiza-
torem i kierownikiem zwycipskiej rewolucji i budownictwa
socjalistycznego w Zwi^zku Radzieckim.
Та solidarnosc i przyjazn z Komunistyczn^ Partig
Zwiqzku Radzieckiego i innymi partiam i komunistycznymi
1 robotniczymi oparta jest na gl^bokiej wspolnocie ideowej,
na leninowskich zasadach intemacjonalizmu, wyplywa z
zywotnych interesow naszego narodu. PZPR prowadzi po-
lityke nierozerwalnej wipzi z obozem panstw socjalistycz-
nych. Dzieki tej polityce i przynaleznosci do obozu socja
listycznego Polska zabezpieczyla swq niepodleglosc, integral-
nosc swego terytorium, nienaruszalnosc granic na Odrze
i Nysie Luzyckiej.
72
PZPR prowadzi polityk^ pokojowej wspolpracy i rozwoju
stosunkow ze wszystkimi panstwami, ktore tego pragn^,
niezaleznie od ich ustroj ow. Prowadzi polityk^ zblizenia
pomi^dzy narodami i odpr^zenia mi^dzynarodowego, poszu-
kuj^c wci^z nowych mozliwosci zlagodzenia niebezpiecznych
napi^c w sytuacji mi^dzynarodowej.
PZPR jest kierowniczq sil^ Frontu Jednosci Narodu, sku-
piaj^cego Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo
Demokratyczne. Sprawowanie kierownictwa politycznego w
panstwie wspolnie z ZSL i SD wi^ze siq nierozerwalnie z
problemem ksztaltowania ukladu sil politycznych na rzecz
socjalizmu oraz rozszerzaniem spoleczno-politycznej bazy
panstwa ludowego. Так wi^c program Frontu Jednosci Na-
rodu jest programem budowy socjalizmu, stanowi szerok^
platform^ trwalej wspolpracy sprzymierzonych partii, ktore
uznaj^ przoduj^c^ rol^ PZPR, stoj^ na gruncie socjalizmu
i reprezentujs tradycje, interesy i d^zenia cz^sci chlopow,
poszczegolnych srodowisk inteligencji i rzemieslnikow.
Front Jednosci Narodu jest formacj^ polityczn^ о dlugo-
trw alejperspektyw ie, obliczon^ na caly okres historyczny
rozwoju Polski do socjalizmu. Tworzy ramy politycznej
dzialalnosci dla wszystkich organizacji spolecznych, dla
wszystkich stowarzyszen jednocz^cych obywateli naszego
kraju na plaszczyznie zawodowej, pracy spoleczno-wycho-
wawczej, oswiatowo-kulturalnej, sportowej - a wi§c zwi^z-
kow zawodowych, zwi^zkow mlodziezy, Ligi Kobiet, zwi^z-
kow tworczych itd.
PZPR umacnia sojusz robotniczo-chlopski i zaciesnia
spojni^ misdzy miastem a wsi^.- Polityka rolna partii zmie-
rza do rozwoju spoleczno-gospodarczej inicjatywy chlopow
i robotnikow PGR 1 celem podniesienia produkcji roslinnej
i hodowlanej we wszystkich sektorach gospodarki rolnej
oraz do konsekwentnego torowania drogi stopniowej socja-
listycznej przebudowie wsi.
PZPR popiera wi^c rozwoj samorz^dnych organizacji
chlopskich oraz wszelkich form spoldzielczosci wiejskiej:
popiera rozwoj i prac^ kolek rolniczych, spoldzielczosc
zaopatrzenia i zbytu, mleczarsk^, ogrodnicz^, kredytow^
itp. PZPR propaguj^c rozwoj spoldzielczosci produkcyjnej,
jako prawidlowosci budownictwa socjalistycznego i kardy-
nalnego warunku szybkiegp post^pu gospodarczego i kul-
73
turalnego wsi, podkresla, ze rozwoj ten musi bye zgodny
z W0I3 samych chlopow, a naruszanie zasady dobrowolnosci
przynosi szkodQ i panstwu, i samym spoldzielcom.
PZPR rozwija demokracje socjalistyczn^, sprzyjaj^c^
rozwojowi inicjatywy, plodnej krytyce i tworczemu udzialo-
wi klasy robotniczej, chlopow, inteligencji w zyciu gbspo-
darczym i kulturalnym kraju. Dziski temu powstaje w kraju
szeroki spoleczny ruch wydobywania wszystkich rezerw
tkwi^cych w przemysle, w rolnictwie i innych dziedzinach
gospodarki. Istota przewodniej roli partii w tej sytuacji
polega na prawidlowym kojarzeniu jej zadan kierowniczych
w stosunku do panstwa i jego administracyjnych i gospo-
darczych organow z mobilizacj^ polityczn^ mas, z rozbu-
dzaniem ich socjalistycznej i patriotycznej swiadomosci, z
maksymalnym rozwijaniem ich gospodarskiej inicjatywy w
wykonywaniu planow rozwojowych kraju, wojewodztwa,
powiatu, njiasta, zakladu pracy i wsi.
PZPR stanowi jednolitq bojow^ organizaejs, ktora czer-
pie sily ze zwartosci swych szeregow, z jednosci woli i
jednosci dzialania.
PZPR - wierna sztandarowi proletariackiego internacjo-
nalizmu i niewzruszonej jednosci obozu socjalistycznego -
jako kierownik zycia narodowego jest nauczycielem gl^boko
poj^tego patriotyzmu. W calej swej dzialalnosci l^czy co-
dzienny, ofiarny trud ludu pracuj^cego z wielkimi celami
socjalistycznymi i narodowymi, dzien terazniejszy z przy-
szlosciq kraju i narodu buduj^cego Polski? Socjalistyczn^.
Partia to pot^zna arm ia polityczna i organizacyjna, w
ktorej osi^gni^cie maksymalnego potencjalu mobilizuj^cego
zalezy od kazdego czlonka partii.
Zalezy to od stworzenia warunkow, w ktorych walka
klasy robotniczej о gospodamosc, przeciw balaganowi i
naduzyciom, nie b^dzie walk$ z „wiatrakam i". .Warunkow,
w ktorych rozwoj samorz^du robotniczego w zakladach
pracy l^czyc si§ b^dzie scisle z lepsz^ gospodarkq, lepszq
organizacj^ pracy, wyzsz^ wydajnosci^ pracy, obnizk^
kosztow produkcji i lepszymi zarobkami, a rownoczesnie
ze wzrostem aktywnosci politycznej danej zalogi: robotni
kow i personelu inzynieryjno-technicznego.
St^d podstawowy wniosek. Kazdy z aktywistow i czlon-
kow partii winien rozumiec, ze glowny sens jego pracy to
praca z bezpartyjnymi. Niezb^dne sq w pracy partyjnej
narady aktywu partyjnego celem zapoznania go z kierun-
74
kami •pracy danej instancji partyjnej, przedyskutowania
metod i form realizacji tych zadan, wysluchania jego uwag
i spostrzezen. Niezb^dna jest ideologiczna praca z aktywem
i przyciqganie aktywistow do prac w komisjach KP czy
K W 1.
Ale ta cala praca wewn^trzpartyjna winna sluzyc lepsze-
mu przygotowaniu kazdej organizacji partyjnej do spelnie-
nia jej kierowniczej roli, uprawnieniu pracy politycznej i
organizatorskiej wsrod zalog robotniczych, wsrod chlopow,
nauczycieli, inzynierow i technikow, mlodziezy.
Im bardziej znane hqd% spoleczenstwu uchwaly i zamie-
rzenia partii oraz bardziej zrozumiale stan^ siq zrodla
podstawowych zamierzen - tym lepiej spoleczenstwo zrozu-
mie sens i potrzebe aktywnego wspoldzialania, ktorego
zreszt^, jak swiadcz^ wyniki realizacji uchwal, nam nie
sk^pi.
I wreszcie, im scislejsza b^dzie wi^z partii z bezpar-
tyjnymi, tym samym i idea partii stanie siq im blizsza,
bardziej zrozumiala. Tym lepsze stworzone zostan^ warunki
dla rozwoju partii.
76
tych dochodzi do strajku w zakladach Lilpopa w Warszawie,
w fabryce wlokienniczej w Zgierzu, w kopalni w M ilowb
each.
Burzuazja zwracala siq do wladz carskich z prosb^ о
pomoc przeciwko strajkuj^cym robotnikom. Nieraz docho-
dzilo do krwawych stare z policjq i wojskiem.
Strajki konczyly siq najcz^sciej niepowodzeniem. M ialy
one charakter* zywiolowy, niezorganizowany, brak bylo
okreslonego program u dzialania i jednolitego kierownictwa
w walce. Doswiadczenie uczylo proletariat polski, ze ko-
nieczna jest rewolucyjna organizacja - partia robotnicza,
ktora pokieruje ich walk$.
Zalozycielem pierwszej w Polsce partii robotniczej byl
Ludwik Warynski.
Dzialalnosc Ludwika W arynskiego (1856-1889). Ludwik
W arynski urodzil siq па Ukrainie, w post^powej rodzinie
szlacheckiej. Z nielegalnym ruchem rewolucyjnym zetkn^l
si^ wczesnie, bo juz w czasie studiow w Petersburgu. Lek-
tura dziel M arksa i Engelsa sprawila, ze stal siQ wowczas
дощеуш zwolennikiem socjalizmu. Za udzial w wyst^pie-
niach studenckich przeciw caratowi zostal wydalony z
uczelni i skierowany pod nadzor policji.
W 1876 r. W arynski przybyl do Warszawy. Chc^c na-
wi^zac bezposredni kontakt z robotnikami przyj^l pracp
slusarza w jednej z warszawskich fabryk. Zacz^l zakladac
wsrod mlodziezy i robotnikow kolka socjalistyczne. Na
tajnych zebraniach wyjasnial zasady socjalizmu, wzywal do
tworzenia tzw. kas oporu, czyli funduszu pomocy dla straj-
kuj^cych. W krotce policja carska wpadla na trop jego dzia-
lalnosci. Przeprowadzono aresztowania wsrod pierwszych
polskich socjalistow. W arynskiemu udalo sip unikn^c
aresztowania i opuscic Warszawy.
Udal si^ do zaboru austriackiego, aby tarn rozwijac agi-
taejs socjalistyczn^. Aresztowany przez policja austriack^ i
postawiony przed s^dem w Krakowie, wykorzystal rozprawp
s^dow^ dla szerzenia idei socjalizmu. Zgromadzona na pro-
cesie publicznosc z najwi^kszym zainteresowaniem wyslu-
chala porywaj^cego przemowienia Warynskiego, wygloszo-
nego z lawy oskarzonych. S^d byl zmuszony wydac wyrok
uniewinniaj^cy. Wladze jednak wydalily mlodego rewo-
lucjonistQ z granic Austrii. W arynski wyjechal do Szwajca-
rii, ktora byla wtedy miejscem schronienia emigrantow po-
litycznych z roznych krajow. Uczestniczyl tarn w wydawaniu
77
pism rewolucyjpych. Po kilkuletnim pobycie za granic^
wrocil dp kraju.
Partia „Proletariat”. Po przyjezdzie do W arszawy Wa
rynski doszedl do przekonania, ze dotychczasowe proby or-
ganizowania robotnikow do walki z burzuazjq — poprzez
kolka rewolucyjne i kasy oporu, nie s$ wystarczaj^ce.
Postanowil utworzyc partis robotnicz^. Partia ta, pod nazw^
„Proletariat", powstala w 1882 r. Wokol „Proletariatu" i
Warynskiego skupilo sis grono ofiarnych bojownikow za
spraws robotnicza
Program partii wysuwal z^danie, aby „ziemia i narzs-
dzia pracy przeszly z щ к jednostek na wspoln^ wlasnosc
pracuj^cych, na wlasnosc socjalistycznego panstwa". Za
glowny swoj cel partia „Proletariat" uwazala rozpowszech-
nianie pogl^dow socjalistycznych oraz przygotowanie mas
robotniczych do obalenia ustroju kapitalistycznego - w
sojuszu z robotnikami innych krajow, przede wszystkim
zas z robotnikami rosyjskimi. Tajnym organem „Proleta
r ia t^ ' bylo pismo о tej samej nazwie.
Partia „Proletariat" kierowala strajkam i robotniczymi,
wydala wiele odezw i broszur popularyzu j асу ch wsrod pol
skiego proletariatu zasady socjalizmu. Prowadzeni przez пщ
robotnicy uzyskali szereg powaznych ustspstw ze strony
burzuazji. M ialo to miejsce m. in. w Zyrardowie, gdzie
strajkujacy tkacze wymusili na dyrekcji fabryki cofniscie
zarzadzenia, zmniejszajacego place kobiet. Propaganda par-
tyjna objsla wszystkie skupiska robotnicze w Krolestwie.
W 1883 r. W arynski zostal aresztowany. Nie przerwalo
to jednak dzialalnosci Proletariatczykow. Nawiazali oni po-
rozumienie z rosyjska partia rewolucyjna „Narodnaja Wo-
la". Niestety, w krotkim czasie posypaly siq dalsze areszto-
wania. W 1885 r. odbyl sis sad nad czolowymi dzialaczami
„Proletariatu". Czterech oskarzonych skazano na kars
smierci, a pozostalych na dlugoletnia katorgs lub dozy-
wotnie osiedlenie na Syberii. M isdzy skazanymi na kars
smierci byl Rosjanin — Piotr Bardowski.
-Ludwik W arynski skazany zostal na 16 lat katorgi.
Osadzono go w najciszszym wiszieniu, mieszczacym sis w
lochach twierdzy szlisselburskiej. Nie byl on juz wowczas
zdrowy, cierpial na chorobs pluc i zol^dka. Zle wyzywienie,
brak swiatla i powietrza pogorszyly stan jego zdrowia. Po
trzyletnim pobycie w wiszieniu W arynski zmarl, majqc za-
ledwie 33 lata. Przed smierci^ napisal do swych towarzyszy,
78
dzialajycych w ruchu robotniczym: „Nie dajcie zginyc spra
wie, a jesli sil warn starczy, nie przebaczcie katom szubie-
nic. Niech pozna wrog, ze lud robotniczy raz obudzony nie
ustanie w walce, az zwyci^zy77.
Mimo krotkiego okresu swej dzialalnosci partia „Prole
tariat7' odegrala wielky rol§ w polskim ruchu robotniczym.
Wskazala ona robotnikom jak walczyc z burzuazjy i cara-
tem о wyzwolenie narodowe i spoleczne. Byla to pierwsza
partia robotnicza w Polsce oparta na zasadach naukowego
socjalizmu.
Grudzien 1885 r.
Ludwik Warynski
M azur Kajdaniarski
80
Uczuc naszych m ur nie studzi,
Plona one zarem,
I w tym piekle zyjem mlodzi
Calym zycia czarem!
1 Виселица (переноси.)
6-709 81
I po kraju dzwisk przeleci
Jako marsz parady,
W takt mazura pojdzie razno
Lud na barykady.
W l a d y s l a w Br o n i e w s k i
Elegia о smierci
Ludwika Warynskiego
PARTIE ROBOTNICZE
W KONCU XIX I NA POCZATKU XX W . 1
84
Przywodcy PPS wychodzili z zalozenia, ze w demokra-
tycznych wyborach w wyzwolonej Polsce klasa robotnicza
i masy ludowe odnios^ zwyciystwo i wyloni^ rz^d zdolny
do przeprowadzenia radykalnych reform: spolecznych, gos-
podarczych i politycznych. W ten sposob wyobrazali oni
sobie drogy do zbudowania ustroju socjalistycznego. Po-
niewaz warunkiem realizacji tego program u bylo odzyska-
nie niepodleglosci, PPS szukala sojusznikow wsrod warstw
spolecznych zainteresowanych rowniez w odbudowie panstwa
polskiego, kladqc mniejszy nacisk na wspolpracy z miydzy-
narodowym ruchem robotniczym.
Na blizszy plan wysuwano natomiast walky ekonomiczn^
0 osmiogodzinny dzien pracy, podwyzky plac i poprawy
warunkow pracy.
W 1893 r. PPS rozpoczyla dzialalnosc w Krolestwie,
gdzie zaczyla wydawac pismo „Robotnik". Od pocz^tku
istnienia tej partii zarysowaly siy w niej dwa nurty: pra-
wicowy i rewolucyjno-proletariacki. Przedstawiciele drugiego
nurtu szukali czysto porozumienia z inn^ parti^ robotnicza
dzialaj^c^ w Krolestwie Polskim - SDKPiL.
Socjaldemokracja Krolestwa Polskiego i Litwy. Wielu
socjalistow polskich nie zgadzalo siy z lini^ polityczn^ przy-
jytq na Zjezdzie Paryskim w 1892 r., ktora stala siy podsta-
wq, dzialalnosci PPS. W 1893 r. zalozyli oni partiy pod
nazwq Socjaldemokracji Krolestwa Polskiego, obejmujqcq
od 1900 r. rowniez teren Litwy i dzialajqcq pod nazwq
Socjaldemokracji Krolestwa Poslkiego i Litwy. SDKPiL -
podobnie jak to czynil „Proletariat" - wzywala klasy ro-
botniczq Polski do rewolucyjnej walki z burzuazjq i cara-
tem. Program SDKPiL jako najwyzszy cel dzialalnosci partii
wskazywal rewolucjy ogolnoswiatowq i budowy socjalizmu.
SDKPiL stala na stanowisku, ze zwyciystwo rewolucji pro-
letariackiej w skali ogolnoswiatowej, likwidujqc wszelkie
formy ucisku, w tym takze ucisk narodowy, rozwiqze auto-
matycznie sprawy niepodleglosci narodu polskiego.
SDKPiL nawolywala wiyc robotnikow polskich do soli-
darnosci z robotnikami innych krajow, szczegolnie zas do
wspolpracy z proletariatem rosyjskim. Organ SDKPiL -
„Sprawa Robotnicza" - pisal na ten tem at: „Robotnik ro-
syjski - brat w niedoli i towarzysz w w alce.. . carat, со
skul nas, Polakow i Rosjan, do wspolnej niewoli, zginie z
ryki zlqczonych swych wrogow - ludu robotniczego Polski
1 Rosji". Wystypujqc przeciwko uciskowi i wyzyskowi bur-
85
zuazji, SDKPiL prowadzila tym samym walkp о wyzwolenie
narodowe. W dziedzinie walki ekonomicznej, ktorej celem
byla poprawa warunkow zycia robotnikow, SDKPiL po-
dobnie ja k PPS organizowala robotnikow do walki о osmio-
godzinny dzien pracy, podwyzkp plac, wprowadzenie ochro-
ny pracy kobiet i mlodocianych itp.
W obronie kapitalistow przed strajkuj^cymi robojtnikami
stawaly zawsze policja i wojsko. Strajki byly wipe praktycz-
n$ lekcj^, wykazuj^c^ z calq oczywistosci^, ze drog$ do
faktycznej poprawy polozenia robotnikow jest rewolucja i
zdobycie wladzy przez proletariat.
Do czolowych przywodcow SDKPiL nalezeli: Julian
M archlewski, Feliks Dzierzynski i Roza Luksemburg.
Z pamiptnika wipznia
31 grudnia 1908 roku 1
S6
noszonym, dzieckiem, ktore nigdy zdradzic nie moze. Wie-
zienie odebralo mi wele, strasznie wiele, bo nie tylko realne
w arunki zycia, bez ktorych czlowiek staje siq nieszcz^sli-
wym wsrod najnieszczesliwszych, lecz i sam^ zdolnosc ko-
rzystania z tych warunkow, dalej zdolnosc plodnej pracy
umyslowej, bo tyle lat wiezienia, najczesciej w samotnych
celach, nie moglo przejsc bezkamie. Lecz gdy w swiado-
mosci mojej, w duszy wazy siq to, со mi zabralo wi^zienie,
i to, со dalo - choc nie moge «odpowiedziec, со przewaza
obiektywnie dla badania postronnego - wiem przecie, ze
nie przeklinam ani losu mego, ani dlugich lat mego wiezie-
nia, bo, ono rozbije to wielkie wi^zienie, ktore siq znajduje
poza tymi murami. I to nie spekulacja mysli, to nie jest
wyrachowanie. Jest to rezultat niepochamowanej z^dzy wol-
nosci i zycia szerokiego, t^sknoty za pieknem i sprawiedli-
wosci^. Tam teraz towarzysze pij$ za nasze zdrowie i ja
tu w celi samotnej о nich mysle teraz - niech zyj$ i kujq
bron, i bed$ godni sprawy swojej.
W. $ w i $ c i c k i
W arszawianka
Smialo podniesmy sztandar nasz w gore,
Choc burza wrogich zywiolow wyje,
Choc nas dzis gnebi^ sily ponure,
Chociaz niepewne - jutro niczyje.;.
О ! bo to sztaiidar calej ludzkosci,
To haslo swiete, piesn zmartwychwstania,
To tryum f pracy - sprawiedliwosci,
To zorza wszystkich ludow zbratania!
Naprzod, Warszawo!
Na walke krwaw^,
Swieta a prawa!
M arsz, marsz, Warszawo!
Dzis, gdy roboczy lud ginie z glodu,
Zbrodnia w rozkoszy tonie jak w blocie;
I hanba temu, kto z nas za mlodu
Leka sie stance choc na szafocie!
O, nie bez sladu kazdy z tych skona,
Co zycie sprawie oddaje w darze,
Bo nasz zwycieski spiew ich imiona
87
Milionom ludzi ku czci przekaze.
Naprzod, Warszawo!
Na walky krwawq,
Swiytq a prawq!
M arsz, marsz, Warszawo!
H u ra !.. zerwijmy z carow korony,
Gdy ludy dotqd chodzq w ciemiowej ;
I w krwi zatopmy nadgnile trony,
Spurpurowione we knvi ludow ej!..
H a !., zemsta straszna dzisiejszym katom,
Co wysysajq zycie z m ilionow !..
H a l .. zemsta carom i plutokratom!
A przyjdzie zniwo przyszlosci plonow!
(1883)
PRASA
Lata 1944-1948
94
Jedn^ z najwazniejszych byl gl^bki wstrz^s m oralny pisarzy,
a mozna i szerzej powiedziec: wstrz^s m oralny literatury
polskiej, wywolany konfrontacj^ przezyc Polaka w czasie
drugiej wojny swiatowej, okupacji niemieckiej, obozow kon-
centracyjnych, z tym, do czego przygotowala go literature
przedwrzesniowa. W ynik tej konfrontacji, gdy wspomnienia
wojenne i obozowe byly jeszcze bardzo swieze, a krytycyzm
wzgl^dem dwudziestolecia mi^dzywojennego szczegolnie
wyostrzony - okazal siq bardzo niekorzystny dla literatury
sprzed roku 1939. Oskarzono j^ о zbyt mal$ wrazliwosc
spoleczny, о estetyczna postawQ wobec swiata, о pom ijanie
autentycznych problemow zycia spolecznego, о falszywe
ukazywanie czlowieka: bqdz to jako tworu poddanego glow-
nie dzialaniu praw biologicznych, bqdz to jako jednostki
izolowanej od swego naturalnego otoczenia, poddanej dro-
biazgo\Vej, spod znaku Freuda wywodz^cej siq, analizie psy-
chologicznej.
Totez u progu Polski Ludowej rozwin^la siq szeroka
dyskusja о nowych drogach literatury. Byla to dyskusja о
takim zasi^gu i takiej donioslosci, ze Juliusz K leiner 1 po-
rownywal j$ pod wzgl^dem rangi i roli w rozwoju literatury
do dyskusji mi^dzy klasykami i romantykami, toczacej siq
na pocz^tku dziewi^tnastego stulecia.
W dyskusji tej z^dano od literatury historycznego spoj-
rzenia na swiat i ludzi.
Oczekiwana i poz^dana literatura miala mowic prawdQ,
stawiac ja wyzej od pi^kna. Ryszard Matuszewski, jeden
z krytykow literackich, nawolywal: „Nigdy wi^cej samego
tylko pi^kna bez prawdy! Nie masz praw a do pi^kna, jak
dlugo istnieje jedna chocby szansa powtorzenia siq tego,
со bylo."
Duze zainteresowanie wywolywala tem atyka lat wojny:
walka zolnierza polskiego we wrzesniu 1939 roku i jego
dalsze losy u boku aliantow, walcz^cych na roznych fron-
tach swiata, okupacyjna codziennosc i m artyrologia Zydow,
walki partyzantow oraz rzeczywistosc obozow koncentra-
cyjnych.
Rzeczywistosc obozow^ przedstawialy ksi^zki, spisywane
na gor^co, rezygnuj^ce z konstrukcji fabulam ej. Ksi^zki-pa-
mi^tniki, autentyczne relacje. W srod nich na pierwszy plan
95
wysun^ly siq „Dymy nad Birkenau" 1 Seweryny Szmaglew-
skiej. Ze wzgl^du na dokumentalne wartosci ksi^zki, MiQ-
dzynarodowy Trybunal Wojskowy w Norymberdze wl^czyl
j$ do akt oskarzenia przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim.
Cierpienia kobiet polskich na Pawiaku 2 ukazala Pola Goja-
wiczynska w ksi^zce „Krata".
Tadeusz Borowski, reprezentant generacji, z ktorej wy-
wodzila siq partyzancka mlodziez i powstancy warszawscy,
byl tworc^ najwybitniejszych utworow о przezyciach wi^znia
obozow koncentracyjnych. W opowiadaniach z tomow: ,,Po-
zegnanie z Магщ" i „Kamienny swiat" ukazal sceny prze-
razaj^ce, ktorych wymowq spot^gowal powsci^gliwq relacj^,
usuniQciem bezposredniego komentarza, ograniczeniem siq
do ukazania czlowieka, jego gestow, odruchdw, czynow.
Podobn^ metod§ relacji о obozowych i okupacyjnych
przezyciach zastosowala Zofia Nalkowska w cyklu opowia-
dan „M edaliony" poprzedzonych'pelnym przerazonego zdu-
mienia mottem: „Ludzie ludziom zgotowali ten los".
Proza Borowskiego, Nalkowskiej, Adolf a Rudnickiego
byla najdojrzalszym obrazem literackim przezyc czlowieka
w Polsce w latach ostatniej wojny. Potwierdzila ona slusz-
nosc owczesnych przewidywan, ze nie mozna sprostac no-
wym wymaganiom stawianym literaturze, posluguj^c siq
tradycyjnym i metodami konstruowania fikcji fabulam ej.
Nowych srodkow poszukiwali mlodzi pisarze zwi^zani
z „Pokoleniem" 3. Roman Bratny (w tomie „Slad") i Witold
Zalewski (w „Niesmiertelnych bohaterach") si^gali do tra-
dycji ekspresjonistycznej. W glosnym krzyku, w pelnych
dram atyzm u obrazach widzieli najlepszy sposob wyrazenia
stanow psychicznych czlowieka, ktory przezyl wojn§.
Najwybitniejsz^ powiesci^ polityczn^ tych lat byly „М и
гу Jerycha" Tadeusza Brezy, ukazuj^ce krggi przedwrzesnio-
wej sanacji i O N R 4 oraz sposob myslenia ich przedstawi-
cieli.
1 Birkenau-Brzezinka, wie§ pod Oswipcimiem, podczas II w ojny
swiatowej hitlerowski oboz koncentracyjny.
2 Pawiak (1835-1944) — wipzienie przy ulicy Pawiej w W arszawie.
3 Czasopismo, ukazywalo s i q w latach 1946-1947 pod redakcj^ Roma-
na Bratnego. Pismo to grupowalo przede wszystkim mlodziez literack^,
ktora w yszla z partyzanckich szeregow Armii Krajowej. Mialo ono
ulatwic jej, i istotnie to robilo, dochodzenie do Polski Ludowej i
afirmacjp zaszlych w niej przemian.
4 ONR — Oboz Narodowo-Radykalny — polska organizacja faszystow-
ska, utworzona w 1934 r.
96
Powiesci tej przypadla pierwsza powojenna nagroda li-
teracka „Odrodzenia 77 przyznana 2 0 <lipca 1946 r. za naj-
lepszy tom wydany po wrzesniu 1939. Nagroda „Odrodze
nia 77 miala tq rangq, jak$ posiadaly pozniejsze nagrody
panstwowe. Byla najwyzszym wyroznieniem literackim.
Nastepne nagrody otrzymaly „Nowele wloskie 77 Jarosiawa
Iwaszkiewicza i „Popiol i diament 77 Andrzejewskiego.
Poci^gala takze pisarzy tem atyka historyczna, odzys-
kuj^ca swiez^ aktualnosc konfrontacji z wydarzeniami
wojny.
Osobnym nurtem, ktory juz w pierwszym okresie
wyraznie sie wyodrebnia i swe cechy swoiste zahowuje
takze w okresach nastepnych, jest tworczosc pisarzy kato-
lickich.
Tendencje wspoln^, l^cz^c^ tworczosc roznych indywi-
dualnosci poetyckich, jest zwrot ku sprawom realnego czlo
wieka. Tytul zbioru Jastruna „Rzecz ludzka 77 byl .sformulo-
waniem wyznaczaj^cym glowny kierunek zainteresowan.
Adam Wazyk, wyrosly w tradycjach awangardy, po dlugich
latach milczenia zadebiutowal tomikiem „Serce granatu77,
opowiadaj^cym siq po stronie walcz^cego czlowieka. Julian
Przybos wydaje w tym czasie zbiorek „Poki my zyjemy77,
a nieco pozniej wybor z calosci swego dorobku „Miejsce
na ziemi77. Julian Tuwim wydal powstaly na przymusowej
emigracji w latach wojny poemat dygresyjny „Kwiaty pol-
skie 77 pisany w t^sknocie do kraju. Powstaj^ glosne i popu-
lam e wiersze Galczynskiego „Piesn о fladze77, „Kolczyki
Izoldy77, „Zaczarowana dorozka77. Wladyslaw Broniewski
wydal na obczyznie „Bagnet na bron77. Powrocil z Bliskiego
Wschodu z „Drzewem rozpaczaj^cym7', ktore zawieralo
nostalgiczn^ t^sknote do kraju.
Rok 1946 przyniosl pierwszy powojenny tomik wierszy
Leopolda Staffa „M artwq pogod$77, a w nim doniosle, sze-
roko pozniej rozpowszechnione w swiadomosci polskich czy-
telnikow, poetyckie dokumenty przezyc czlowieka wstrz^s-
niQtego wojn^ i ruinami, czlowieka z trudem odbudowuj^-
cego niezbedny dla zycia optymizm: wiersze „Zniszczenie
pomnika Chopina w Warszawie77, „Pierwsza przechadzka77,
„Rzut w przyszlosc77.
Najciekawszym debiutem poetyckim tego okresu bylo
wyst^pienie Tadeusza Rozewicza z tomikiem wierszy „Nie-
pokbj 77 i „Czerwona r^kawiczka77. Poeta przemawial w nich
mowci sciszon^, szeptem, uzywaj^c najprostszych slow, ury-
wanych zdan monologu czlowieka porazonego przez wojn§,
ktory z ogromnym trudem i powoli odkrywa swiat na nowo,
zaczynaj^c od jego przejawow najprostszych.
Wsrod utworow dramatycznych najwi^kszym zaintereso-
waniem cieszyly si§: Tadeusza Holuja „Dom pod Oswi^ci-
miem", podejmuj^cy problematyk^ z zycia w obozie kon-
centracyjnym, Leona Kruczkowskiego „Odwety", ktore uka-
zywaly glowny konflikt pierwszych lat powojennych: mi^-
dzy tworcami nowego ustroju spolecznego a zwolennikami
starego porz^dku.
Waznym elementem w zyciu literackim omawianych lat
byly coroczne zjazdy Zwigzku Zawodowego Literatow Pol
skich. Pierwszy z nich odbyl siq we wrzesniu 1945 r. w
Krakowie, drugi - w 1946 r. w Lodzi, a trzeci - w rok
pdzniej we Wroclawiu.
Na zjazdach toczyly siq spory i polemiki na tem at drog
rozwojowych literatury polskiej, dyskusja о realizmie i о
obowiazkach pisarza wzgl^dem swoich czasow.
Na wazne zadania, jakie ma w Polsce Ludowej do spel-
nienia tworczosc literacka i artystyczna, zwrocil uwage
Boleslaw Bierut w przemowieniu „О upowszechnieniu kul-
tury", wygloszonym w listopadzie 1947 r. z okazji otwarcia
radiostacji w e’ Wroclawiu. Wskazal na koniecznosc podno-
szenia oswiaty i kultury najszerszych mas ludowych i w
zwigzku z tymi zadaniami zwracal siq do pisarzy i artystow :
„Trzeba, zeby nasi tworcy wspolczesni pami^tali, ze ich
dziela powinny ksztaltowac, porywac i wychowywac narod.
Trzeba aby nasi tworcy, nasza literatura, nasz teatr, nasza
muzyka, nasz film byly zwi^zane jak najscislej ze spo-
leczenstwem, z jego bol^czkami i d^zeniami, z jego wysil-
kami, z ргасз, marzeniami, aby wskazywaly mu drog§,
mobilizowaly do tworczej pracy, aby wydobywaly z ludzi
najszlachetniejsze pierwiastki, stawaly siQ bodzcem post^pu
i doskonalenia spolecznego7'.
W skazania te, sformulowane w pierwszych latach Polski
Ludowej, nie stracily swej aktualnosci.
Lata 1949-1958
Zapowiedzi zmian
Pierwsza faza drugiego okresu literatury Polski Ludo
wej zalamuje sie juz z koncem roku 1953, a zupelnie wy-
raznie w roku 1954 i 1955.
Zmiana klim atu zaznaczyla sie juz na VI Zjezdzie ZLP
w czerwcu 1954 roku. Referaty L. Kruczkowskiego i
K. Brandysa szerzej definiowaly realizm socjalistyczny, pod-
nosily dot^d przemilczane walory prozy Iwaszkiewicza i
D^browskiej.
W literaturze lat 1954-1955 dochodzq do glosu obserwa-
cje, ktore wskazuja, ze literatura zrywa teraz z panegiryz-
mem i ilustracyjnosciq, ze zaczyna podejmowac problemy
kontrowersyjne i spome.
Krytyczne wnioski wyplywaj^ce z tych utworow w sto-
sunku do owczesnego zycia spolecznego prowadzily niekiedy
dose daleko. Totez utwory przyjmowane byly z duzym zain-
teresowaniem i cz^sto towarzyszyla im szeroka dyskusja.
Lata 1955-1957 s$ okresem bujnego rozkwitu poezji.
Rozwija sie ona teraz szybko, interesuj^co i w roznych kie-
runkach.
Lata 1959-1969
POLONIA ZAGRANICZNA 1
104
i tarn, na obcej ziemi u boku innych narodow, nie zaprze-
staj^c walki, zapisali wiele wspanialych i chlubnych k a rt
w walce „О wolnosc waszg, i nasz^".
Byla to pierwsza fala emigracji polskiej, tak zwana emi-
gracja polityczna. W XVIII i XIX wieku miala ona gl^bok^
tresc polityczn^. Krzewila polskiego ducha niezawislosci,
tworzyla wartosci, jakich narod nie byl w stanie stworzyc
w kraju sp^tanym przez zabory, kultywowala i wzbogacala
zarazem kultur^ polsk^. Wyrazicielami tych wielkich w ar
tosci byli Adam Mickiewicz, Juliusz Slowacki, Zygmunt Kra-
sinski, Cyprian Norwid, Joachim Lelewel, Fryderyk Szopen
i nie koncz^cy si§ szereg wybitnych Polakow, bez ktorych
nie mozna sobie wyobr^zic naszych dziejow kulturalnych,.
polity cznych, spolecznych i gospodarczych.
Wartosci stworzone przez em igracji wykraczaly poza
ramy narodowe. Polska mysl wolnosciowa, krzewi^ca siQ
poza granicami wlasnego kraju, wybuchajqca raz po raz.
zrywami powstan i protestu na wszystkich niemal polach
walki i frontach Europy i swiata, dawala natchnienie wszy-
stkim wolnosciowym ruchom innych narodow. Polak byl:
w tym okresie synonimem d^zenia do wolnosci, symbolem
protestu przeciwko wszelkiej tyranii.
Na przelomie XIX i XX stulecia dochodzi do wielkiej w^d-
rowki emigracyjnej chlopow do Europy zachodniej i Ame-
ryki Polnocnej i Poludniowej. Po powstaniu styczniowym
w roku 1863 konczy si§ masowa emigracja polityczna; roz-
poczyna si§ okres polskiego wychodzstwa о charakterze za-
robkowym - stalym i sezonowym. Emigracja zarobkowa
z Polski spowodowana byla n^dz^, glodem ziemi i bezrobo-
ciem w przemysle oraz polityki eksterminacji wobec ludno
sci polskiej, stosowan^ przez zaborcow, Ogolem w latach
1871-1913 wyemigrowalo z Polski okolo 3,5 mln osob.
Odzyskanie niepodleglosci w roku 1918 nie zmienilo tej
sytuacji. Kapitalistyczne rz^dy w Polsce mi^dzywojennej nie
usilowaly nawet zapobiec emigracji, widz^c w niej lekarstwo
na kryzys i bezrobocie, ch^tnie' pozbywaj^c si^ rewolucyjnie
nastrojonych elementow. Polityka ta doprowadzila do tego,
ze w latach 1918-1938 wyemigrowalo z Polski na stale pra-
wie 1,2 mln osob. L^cznie wi§c w latach 1871-1938 kraj nasz.
utracil prawie 5 mln ludzi najbardziej wartosciowych, mlo-
dych, pelnych sil i inicjatywy.
Druga wojna swiatowa wywolala now^ fal^ wychodzst
wa, z ktorej po wojnie powstala nowa polmilionowa emigra
nt
cja. Byla to emigracja wszystkich klas i warstw ludnosci:
zolnierzy i oficerow, ktorzy we wrzesniu 1939 r. wyszli
z kraju, wiszniow obozow koncentracyjnych i niewolnikow
pracy przymusowej. Po wojnie wszyscy oni mogli wrocic do
ojczyzny. Czssc wybrala emigracjs, ulegla dzikiej propagan-
dzie prowadzonej przez tak zwane „londynskie" osrodki,
grupujqce dzialaczy bylego rzqdu polskiego w Londynie,
ktorzy nie bacz^c na dobro kraju potrzebuj^cego щ к do od-
budowy, nie bacz^c na tragedie rodzinnych *i osobistych
Tozstan rozpstali nagonks przeciw powracajqcym, pistnuj^c
ich jak zdrajcow. Decyzja pozostania na emigracji dla wielu
rodzin stala sis zrodiem" wielkiej, do dzis zywej tragedii.
Trudno ustalic, ilu z tych, ktorzy zostali na obczyznie, zaluje
tamtej^decyzji.
Obecnie w ponad 30 krajach wszystkich kontynentow
znajduj 3 sis skupiska polonijne, przejawiaj^ce zorganizowa-
113 dzialalnosc narodowo-kulturaln 3 . Najwisksze skupiska
polonijne znajduj 3 sis w Stanach Zjednoczonych, Francji,
Brazylii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Argentynie, Nie-
mieckiej Republice Federalnej i Austrii.
Spadek napiscia w sytuacji misdzynarodowej, przemiany
w kraju i wsrod emigracji polskiej zaczsly kruszyc m ur
uprzedzen i obcosci. Stala i zywa wisz Polonii Zagranicznej
z Polsk 3 Ludow 3 nawi 3zana zostala na nowo. Rozpoczsly
«is wizyty, wyjazdy i wycieczki w obie strony. Proces prze-
m ian w stosunku wiskszosci Polonii do kraju przyspieszony
zostal znacznie i poglsbiony przez zwiskszaj 3C3 sis z roku
na rok turystyks polonijn 3 do Polski. Odwiedzanie kraju
i rodzin jest najlepszym sposobem zapoznania sis z zyciem
okonom icznym /spolecznym i kulturalnym ojczyzny. Pozwa-
la ono Polonii zagranicznej spojrzec na kraj wlasnymi
oczyma.
MATERIALY VI ZJAZDU
POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ
PARTII ROBOTNICZEJ
(Z Uchwal VI Zjazdu
Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniezej)
I. ZADANIA W DZ
SPOLECZNO-GOSPODARCZEGO ROZWOJU KRAJU
W LATACH 1971-1975
Podstawowe cele
i kierunki rozwoju
gospodarki narodowej
Nauka
Kultura
1 Morale — не склоняется.
120
cjatywy i odpowiedzialnosci oraz stalego podwyzszania
kwalifikacji zawodowych. Walory te powinny stanowic
podstawowe przeslank^ w doborze kadr dziennikarskich na
wszelkie stanowiska w zespolach redakcyjnych.
Sprawne dzialanie srodowiska dziennikarskiego wywiera
istotny wplyw na dalsze rozszerzanie demokracji socja-
listycznej, na konfrontacje opinii w istotny ch, kwestiach
rozwoju spoleczno-gospodarczego kraju, na nastroje cale
go narodu. Skutecznosc tego dzialania jest rowniez uwa-
runkowana mozliwosciami techniczno-organizacyjnymi srod
kow masowej informacji i propagandy. W tym - celu
konieczne jest wyposazenie prasy, radia i telewizji w no-
woczesne urzedzenia techniczne. W szczegolnosci nalezy
dalej rozszerzac zakres informacji oraz przyspieszac proces
jej przetwarzania i przekazywania. Sprostac temu moze je-
dynie stworzenie nowoczesnego banku informacji, odpowied-
nio zorganizowanego i wyposazonego technicznie. Poprzez
zorganizowanie krajowego banku informacji nalezy umoz-
liwic wleczenie srodkow masowej informacji i propagandy
do globalnego , intersatelitarnego systemu przekazywania
i odbioru informacji.
Nalezy pilnie rozwi^zac w najblizszych latach problem,
dalsze j rozbudowy bazy poligraficznej, przemyslu papier-
niczego i wyposazenia w nowy sprz^t techniczny zespolow
redakcyjnych prasy, radia i telewizji. W szczegolnosci
konieczne jest zwi^kszenie nakladow i obj^tosci prasy co~
dziennej i tygodniowej, likwidowanie niedoborow w zaspo-
kajaniu zapotrzebowania czytelniczego, a takze poprawienie
jakosci druku pism oraz umozliwienie przekazu druku me-
tod$ foto do niektorych miast wojewodzkich.
Nalezy rowniez zapewnic podniesienie jakosci sprz^tu
nadawczego produkowanego dla radia i telewizji, a takze
uruchomic masow^ produkcji wysokiej klasy odbiornikow
radiowych i telewizyjnych - w tym do odbioru telewizji ko~
lorowej.
Nalezy przyspieszyc i rozwin^c badania i studia nad po~
lepszeniem jakosci i zasi^gu odbioru wszystkich progra-
mow radiowych i telewizyjnych oraz nad nowymi rozwi^-
zaniami programowymi i technicznymi. Trzeba podj^c
rowniez prace nad szybkim zlikwidowaniem brakow w od-
biorze i zasiggu programow radiowych i telewizyjnych.
Niezwlocznego unowoczesnienia wymaga rowniez dotychcza-
sowy system kolportazu prasy.
12i
W SPRAWIE UCZCZENIA РАМЩС1
BOJOWNIKOW POLSKIEGO RUCHU
ROBOTNICZEGO, POLEGLYCH
W WALCE О POLSKIJ LUDOW4
DZIALACZY PPR
(Ucbwala VI Zjazdu
Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej)
ZOFIA NALKOWSKA
(1884-1954)
138
waly sij?, st^paly wypr^zone na palcach, by zaczepic glow^
о prQt i uzyskac zycie.
Okolo 600 dzieci, przeznaczonych na uduszenie, trzy-
mano w zanikniQciu, nie maj^c jeszcze kompletu potrzebne-
go do wypelnienia komory. Tez wiedzialy, о со chodzi.
Rozbiegaly sie po obozie i chowaly, jednak SS-mani zapq-
dzali je z powrotem do bloku. Slychac bylo z daleka, jak
plakaly i wolaly о ratunek. - M y nie chcemy do gazu! M y
chcemy zyc!
Do jednego z doktorow zastukano noc$ w okno jego
lekarskiego pokoiku. Gdy otworzyl, weszlo dwoch chlopcow
zupelnie nagich, skostnialych na mrozie. Jeden mial dwa-
nascie, drugi cztemascie lat. Udalo im siq zbiec z samo-
chodu w chwili, gdy podjezdzal do komory gazowej. Lekarz
ukryl chlopcow u siebie, zywil ich, zdobyl dla nich ubranie.
Na zaufanym czlowieku przy krematorium wymogl, ze ten
pokwitowal odbior dwu trupow wi^cej, niz otrzymal. Nara-
zaj^c siq w kazdej chwili na zgub$ przechowal u siebie
chlopcow do czasu, gdy mogli znow ukazac siq w obozie
nie wzbudzaj^c podejrzenia.
Doktor Epstein, profesor z Pragi, przechodz^c ulic^
miedzy blokami oswiecimskiego obozu w pogodny poranek
letni, zobaczyl dwoje malych dzieci jeszcze zywych. Sie-
dzialy w piasku drogi i przesuwaly po nim jakies patyczki.
Zatrzymal siq przy nich i zapytal:
- Co tu robicie, dzieci?
I otrzymal odpowiedz:
- M y siq bawimy w palenie Zydow.
JAROSLAW IWASZKIEWIGZ
(ur. 1894)
139
IKAR
Istnieje pewien obraz B reughla2, zatytulowany ,,Ik a r'\
Kiedy sie na ten obraz patrzy, spostrzega sie chlopa orz$-
cego ziemie na wysokim brzegu morza, pastucha pas^cego
obojetnie swoje stado, w^dkarza, ktory wyciqga z morza
swoje wedki, miasto spokojne w oddali. Morzem plynie
statek z rozwinietymi zaglami, a na jego pokladzie kupcy
rozmawiaj^ о interesach. Slowem, widzimy zycie z jego
codziennymi troskami i codziennym natezeniem zwyklych
ludzkich zajec i klopotow. Gdziez jest Ikar? Gdziez ten,
ktory usilowal wyleciec w slonce? I dopiero kiedy dobrze
przyjrzymy sie obrazowi, w pewnym k^cie morza spostrze-
gamy dwie nogi wyzieraj^ce z wody i pare pior w po-
wiertrzu nad wod$ lecqcych, wyszarpnietych sil^ upadku
z przemyslnie skonstruowanych skrzydel. Przed chwil^ nast^-
pil upadek Ikara. Smialek, ktory przyprawil sobie skrzydla
- podlug greckiej legendy - wzniosl sie wysoko, tak wyso-
ko, ze znalazl sie w poblizu slonca. Promienie sloneczne
stopily wosk, ktorym przymocowal sobie rzedy pior do
skrzydel, i mlodzieniec spadl. Dopelnila sie tragedia - oto
wlasnie tonie i zanurza sie~w morzu, ale ludzie tego nie
zauwazyli. Ani chlop orz^cy ziemie, ani kupiec, plyn^cy
w dal, ani gapi^cy sie na niebo pasterz - nikt nie spostrzegl
smierci Ikara. Jeden tylko poeta czy m alarz ujrzal te smierc
1 przekazal j$ potomnosci.
Obraz ten przypomina mi sie zawsze, ilekroc pomysle
о pewnym moim przezyciu. Byl to czerwiec roku 1942 czy
1943. Piekny letni wieczor zapadal nad Warszawy, rozowe
blaski rzucaly ozdobne cienie na zniszczone mury, a gwal-
towny ruch wszystkich, d^z^cych do domow, spiesz^cych
przed policyjn^ godzin^3, aby dostac sie do tramwaju,
przykrywal tlumem cywilnych ubran rzadkie juz w tej
chwili mundury. Gdy sie patrzylo w tym momencie na ulice
Warszawy, ozywione i piekne czerwcowa pogod$, przez
chwile wydawac sie moglo, ze miasto wolne jest od oku-
panta. Przez chw ile...
Stalem na rogu ulicy Trebackiej i Krakowskiego Przed-
miescia, na przystanku tramwajowym. Tramwaje dzwiecznie
dzwoniace szeregowaly sie jedne za drugimi swoimi czer-
2 Pieter Breughel (ur. ok. 1525-1569).
3 W W arszawie jak i w innych miastach Polski w czasie okupacji
hitlerowskiej obowiqzywata godzina policyjna. Od chwili zapadni^cia
zmroku Polakom nie wolno bylo si$ poruszac po ulicach miast.
140
wonymi cielskami wzdluz Krakowskiego Przedmiescia. Lu
dzie tloczyli siq do nich gromadnie, wieszali na stopniach,
czepiali zderzakow, gronami zwisali z tylu i z bokow. Od
czasu do czasu przemykalo czerwone „zero" 4, przeznaczone
tylko dla Niemcow, wiec pustawe. Musialem dose dlugo
czekac na jakis woz, do ktorego mozna sie bylo latwiej
dostac. A kiedy juz nadszedl taki, nie chcialo mi sie wsi^sc
do niego, zasmakowalem nagle w tym tlumie, ktory mnie
otaczal, obojetnie przyjmujqc do swiadomosci moje istnienie.
Przede mn^ wysoko stal na swoim cokole Mickiewicz,
naokolo pomnika skromne kwiaty kwitly jednakze i pachnia-
ly, samochody skr^caly ze zgrzytem przed kosciolem Kar-
melitow, chlopcy sprzedawali gazety, wykrzykuj^c glosno,
handlarze papierosow, ciastek roili si§ przed polyskuj^cym
sklepem, z halasem zasuwano zaluzje i гасщдапо kraty na
drzwiach i bknach magazynow, w ogrodku, zapelnionym
do ostatnich miejsc na lawkach przez starych i mlodych,
cwierkaly wroble, rownie gesto osadzone po w^tlych drze-
winach - wszystko to zanurzalo sie powoli w niebieskim
m roku letniego wieczoru. W tej chwili slyszalem bij^ce
serce Warszawy i mimo woli oci^galem siq wsrod ludzi,
aby jeszcze troche pobyc z nimi razem i razem z nimi
odczuwac ten miejski wieczor.
W pewnej chwili spostrzeglem mlodego chlopca, ktory
id^c gdzies od Bednarskiej 5 dose nierozwaznie wysun^l siq
zza czerwonego kadluba tram waju, ktory juz ruszal, i sta-
n^wszy twarzq do jezdni, a plecami do ruchu, na malej
wysepce,* w dalszym сщди nie odrywal oczu od ksi^zki, z
ktor^ razem wynurzyl sie z szarzej^cego zmroku. M ial lat
pietnascie, szesnascie najwyzej. Czytaj^c, od czasu do czasu
wstrz^sal plowg czupryn^, odgarniaj^c wlosy, ktore mu
spadaly na czolo. Jedna ksi^zka sterczala mu z bocznej
kieszeni, drug^ zlozon^ trzym al przed oczami, najwidoczniej
nie mog^c siQ od niej oderwac. Zdobyl щ zapewne przed
chwil^ od jakiegos kolegi czy tez w tajnej wypozyczalni i,
nie czekaj^c na powrot do domu, chcial sie z jej tresci^
zaznajomic na дощео, na ulicy. Zalowalem, ze nie wiedzia-
lem, jaka to byla ksi^zka, z daleka wygl^dala na podr^cznik,
ale chyba zaden podrecznik nie budzi w mlodziencu takiego
zainteresowania. Moze byly to wiersze? Moze jakas ksi^zka
ekonomiczna? Nie wiem.
4 Tramwaj oznaczony „ 0 ” .
5 Bednarska — nazwa ulicy w W arszawie.
141
Chlopak przez chwil^ stal na wysepce, pogrqzony w
czytaniu. Nie uwazal na potrqcanie, na cisnqcy si§ do wa-
gonow tlum. Pare czerwonych smug przeminelo za n im ,*
on wciqz nie odrywal oczu od ksiqzki. I wciqz z tq ksiqzkq
pod nosem - czy to, ze znudzily go potrqcania i krzyki
wokolo, czy tez nagle podswiadomie uczul potrzeb^ pospie-
chu do domu - widzialem, ze st^pnql z wysepki na jezdnie —
wprost pod nadjezdzajqcy samochod.
Rozlegl si§ zgrzyt gwaltownie nacisni^tych hamulcow i
gwizd gum na asfalcie, samochod unikajqc przejechania
chlopca skrecil gwaltownie w bok i zatrzym al sie nagle
przed samym rogiem Tr^backiej. Z przerazeniem spostrze-
glem, ze byla to karetka gestapo. Mlodzieniec z ksiqzkq
usilowal wyminqc samochod. Ale w tym samym momencie
z tylu karetki otworzyly sie drzwiczki i dwoch osobnikow
w helmach z trupim i glow kam i 7 wyskoczylo na jezdnie.
Znalezli sie tuz obok chlopca. Jeden z nich krzyczal gardlo-
wym glosem, drugi okrqglym ruchem r§ki, z szyderstwem
zaprosil go do srodka.
Do dzis dnia widzq mlodzienca, jak stoi u drzwiczek
karetki, zazenowany, po prostu zaw stydzony... Jak wzbra-
nia sie przeczqcym, naiwnym ruchem glowy, jak dziecko,
ktore obiecuje, ze juz nigdy wi^cej nie bpdzie. . . ,,Ja nic
nie zrobilem - zdawalo sie, mowil - ja tylko t a k ..." Wska-
zywal na ksiqzk^, jako na przyczyne swojej nieuwagi. Jak
gdyby tutaj mozna bylo cos wytlumaczyc. Nie chicial wejsc
do karetki ostatnim odruchem traconego zycia.
Zandarm zazqdal od niego papierow, porwal wyj^tq
k en n k arte 8 i gwaltownym ruchem popchnql chlopca do
srodka. Drugi mu pomogl, chlopiec wsiadl, za nim gesta-
powcy, drzwiczki trzasn^ly i karetka, pedem porwawszy
sie z miejsca, szybkim tempem skierowala sie w strong Alei
Szucha. 9
142
Zniknsla mi z oczu. Obejrzalem sis dokola, szukaj^c
jeszcze u kogos zrozumienia, wspolczucia dla tego, со sis
tutaj zdarzylo. Przeciez mlodzieniec z ksi^zk^ zginql. Z
najwyzszym zdumieniem spostrzeglem, ze nikt tego zdarze-
nia nie zauwazyl. Wszystko, со opisalem, odbylo sis tak
szybko, tak blyskawicznie, kazdy z tlum u na ulicy tak byl
zajsty swoim pospiechem, ze porwanie mlodzienca przeszlo
niepostrzezenie. Panie, stojqce tuz przy mnie, spieraly sis,
ktorym numerem tram w aju b^dzie im wygodniej jechac,
dwoch jegom osciow 10 za slupkiem tramwajowym zapalalo
papierosy, baba przy koszu ustawionym pod scian^ pow-
tarzala bezprzerw y swoje: „Cytryn, cytryn, cytryn ladnych",
jak buddyjskie zaklscie, a inni mlodzi chlopcy biegli przez
ulics za odchodz^cymi wagonami, ryzykuj^c dostanie sis
pod inne sam ochody... Mickiewicz stal spokojnie i kwiaty
pachnialy, i brzozki i jarzsbiny obok pomnika poruszaly
sis od lekkiego wiatru, znikniscie tego czlowieka nie zna-
czylo nic dla nikogo. Ja jeden zauwazylem, ze Ik ar uton^l.
Stalem jeszcze dlugo na miejscu, czekajqc, az tlum zrzed-
nie. Myslalem, ze moze „M ichas " 11 - tak go sobie w
myslach nazwalem - powroci. Wyobrazalem sobie jego dom,
rodzicow oczekuj^cych na jego powrot, m atks przygotowu-
fecq w ieczerzs 12 i w glowie mi sis pomiescic nie chcialo,
ze oni nigdy nie dowiedzQ sis, jakim sposobem zgin^l ich
syn. Nie przypuszczalem, znaj^c zwyczaje naszych okupan-
tow, aby sis mogl wyrwac z tych pazurow. A wpadl w tak
glupi sposob! Bezmyslne okrucienstwo tego porwania poru-
szylo mnie do glsbi, porusza jeszcze do dzis dnia.
Ci, со zginsli w walce, ci, со wiedzieli, za со gin$,
mieli moze w tym pociechs, ze smierc ich ma jakis sens.
Ale iluz bylo takich jak moj Ikar, со tonsli w morzu za-
pomnienia z okrutnego w swej bezmyslnosci powodu.
Wieczor nadszedl, miasto usypialo gor^czkowym, nie-
zdrowym sn em ... Ruszylem wreszcie spod mojego slupa,
min^lem pomnik Mickiewicza, poszedlem do domu piecho-
t ^ . .. A w mysli przesladowal mnie obraz M ichasia krsc^-
cego glows, jak gdyby powiadal: „Nie, nie, to tylko ta
ksiqzka temu w in n a .. . juz teraz bsds uwazal . . 13
10 Jegomosc (przestarz.) — starszy czlowiek, zwykle nieznajomy. Dzis
uzywane cz^sto w sensie zartcxbliwym.
11 MichaS— zdrobnienie od imenia Michal.
12 W ieczerza (dawne) — kolacja, dzis uzywane jedynie w stylu uro-
czystym, podnioslym.
13 Opowiadanie pochodzi z 1945 roku.
143
JULIAN TUWIM
(1894-1953)
PROSBA О PUSTYNI^ ■
^ ^ (Paryz, 1939)
NIE MA K R A JU ...
DO PROSTEGO CZLOWIEKA 14
146
Ze za ojczyzns - bid sis trzeba;
Kiedy rozscierwi sis, rozchami
W rzask liter z pierwszych stron dziennikow
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucac zacznie „zolnierzykow" -
- О przyjacielu nieuczony,
Mo j blizni z tej czy innej ziem i!
Widdz, ze na trwogs bij$ w dzwony
Krole z panami brzuchatemi;
Wiedz, ze to bujda, granda zwykla,
Gdy ci wolaj^: „Bron na ram is!",
Ze im gdzies nafta z ziemi sikla
I obrodzila dolarami;
Ze cos im w bankach nie sztymuje,
Ze gdzies zwsszyli kasy peine
Lub upatrzyly tluste szuje
Clo jakies grubsze na bawelns.
Rznij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawolaj, Ьгопщс swej krwawicy:
„Bujac - to my, panowie szlachta!"
(1929)
WLADYSLAW BRONIEWSKI
(1897-1962)
MOJ POGRZEB
MNIE TE BRZOZY.. .
149
KONSTANTY ILDEFONS GALCZYtfSKI
(1905-1953)
DWIE GITARY
150
z e . .. „Farys" 19. . . z e . . . „Oniegin" -
tajemnica ta sama
i t^sknota, i ton.
Так gadaly gitary,
a pod scianq w kolysce
spalo dziecko, a ogien
mruczal w kuchni m ru mruu.
Zakochani w altance
0 pierscionku szeptali.
Miesi^c swiat swiatlem moscil
1 kolysal do snu.
Dziennikarze gazetom,
a gol^biom golebie,
kolejarze poetom,
chmury chmurom na niebie;
w iatr wiatrowi na ucho,
kwiaty kwiatom na trawie
i juz wszystkim wiadomo,
со sie stalo w Warszawie:
Wielka radosc w Warszawie,
bo Starowka znow stoi,
czlowiek oczom nie wierzy,
istny cud, drodzy moi;
wszystko takie jak daw niej:
dachy, Rynek i ksiezyc,
tylko jeszcze barwniejsze,
tylko jeszcze piekniejsze.
WARSZAWA
» 151
ona wezwie ci§ dlonmi ;
sen jg w nocy przypoittni
i jak dziecko zawolasz:
W arszawo!
A niech zerknie, moj bracie,
ksiezyc na M ariensztacie
albo lisc zawiruje
zlotawy -
niech w iatr dmuchnie od rzeki,
a juz jestes na wieki
zakochany w urodzie
Warszawy.
Bo to ona, wcigz ona,
tarcza niezwyciQzona,
promieniami okryta
i slaw^.
M ysli nasze wciqz о niej.
Serca nasze wcigz do niej.
Wszystko dla niej. Dla ciebie,
Warszawo 1
STANISLAW DYGAT
(ur. 1914)
NIEZNANY FRAGMENT
Z ZYCIA DOSTOJEWSKIEGO
153
- Kolego Dostojewski, - powiedzial wreszcie, - chcia-
lem warn 26 powiedziec, ze my t u t a j z ogromnym zainte-
resowaniem sledzimy rozwoj waszego ta le n tu ...
Dostojewski sklonil siq w milczeniu.
~ Tylko, - сщдпз! dalej Pan Bog, - jak by tu powie
dziec. . . wydaje nam siq, ze moglibyscie lepiej go uzytko-
w a c ... No, no, nie obruszajcie siq. .. Chodzi о to, ze w
dziele zycia, ktore stworzylem, cal$ swoj$ uwage skupiacie
na ciemnych stronach, a pomijacie osi^gniecia. Moj drogi,
przeciez trzeba pamietac, ze to wszystko m achn^lem 27 w
szesc dni, no wise pewnie, ze to i о wo nie k lap u je 28, ale
dopraw dy...
Dlugo jeszcze zacny Pan Bog tlumaczyl i przekonywal,
odwolywal siq do sumienia pisarza, namawial na opty-
mistyczne spojrzenie, wskazywal, iz w rzeczy wistosci, ktor^
stworzyl, jest miejsce na radosc, beztroske i sielankow^
milosc.
Gdy Dostojewski wrocil do siebie, zastanowil siq gleboko
nad tym wszystkim. 2al mu sie zrobilo Рапа Вода. „Rze
czywiscie, - myslal sobie, - stara sie cos zrobic dla ludzi,
trzeba mu jakos dopomoc. Et, со mi szkodzi, machne mu
powiesc о sielankowej milosci."
Siadl i napisal „Braci Karamazow".
DISNEYLAND
154
za cos zupelnie naturalnego. Swojq drog^ 30/ kiedy zabiera-
lem siq porz^dnie do roboty, malo kto mogl sie ze mnq
rownac. Z Michalem naprawde bylismy zgrani. Na pewno
nie byloby mu latwo beze mnie. Po poludniu poszedlem
na trening, w klubie tez nie bylem pare dobrych d n i31.
Cwiczylem tak samo gorliwie, jak przed poludniem praco-
walem. I myslalem sobie, ze najlepsza rzecz to porzqdnie
popracowac i solidnie potrenowac. Innymi rzeczami nie
warto sobie glowy zaprz^tac. Wracaj^c z treningu spotka-
lem Agnieszke.
Przysiegam, ze bylbym siq cofn^l, gdybym zd^zyl. Nie
ehcialem spotkac sie z пщ przypadkowo. Chcialem, zeby
przyszla do mnie. Zeby chociaz zatelefonowala.. Przyznaje:
niczego tak nie chcialem jak tego. Pracq i treningiem mog-
lem to pragnienie zagluszyc. Nie moglem sie go pozbyc
zupelnie. W kazdym razie nie w jeden dzien. Chcialem jq
zobaczyc. Tylko tego chcialem. Ale nie z laski losu. Wi$c
przysiegam, bylbym sie cofnql i umkn^l, gdybym mogl.
Spotkalismy siq jednak w momencie, kiedy skrecalem z M a
nifesto Lipcowego w Straszewskiego. Prawie wpadlismy na
siebie.
- O, dzien dobry, - powiedziala Agnieszka. Nie wygl^-
dalo na to, ze jest spotkaniem zaskoczona, przejeta albo
przynajmniej speszona. Powiedziala „dzien dobry" p oprostu
tak, jak siq mowi przypadkowo spotkanemu znajomemu, z
ktorym nie lacz^ blizsze stosunki. Ja malo nie zemdlalem.
„M alo nie zemdlalem" nalezy do okreslen, ktorych uzywa
siq dosyc cz^sto w sposob symboliczny. Ale ja naprawde
malo nie zemdlalem. Jest rzecz^ zrozumial^, ze im gwaltow-
niej usilowalem tego dnia usun^c Agnieszke z mojej swiado-
mosci, tym wi^kszym szokiem bylo dla mnie to spotkanie.
Na szczQScie mialem duze doswiadczenie w inkasowaniu
ciosow. Nieraz zdarzalo mi siq otrzymac porzqdn^ bombe 32,
po ktorej wiedzialem tylko jedno i jednej mysli czepialem
siq kurczowo: nie dac poznac po sobie, ze poczulem cios.
I dlatego zdolalem mimo wszystko nie zemdlec na widok
Agnieszki. Opanowalem sie i powiedzialem rownie obojet-
nie, jak ona:
155
- Dzien dobry.
Trzymala w reku rulon. Zaczela go przesuwac.
- Bardzo si$ ciesze, ze tie widze, - powiedziala. - W
ktor$ strone idziesz? Moze mnie odprowadzisz kawalek?
- Chetnie bym tie odprowadzil, ale troche sie spiesze^,
- Szkoda. Tez sie spiesze. Inaczej ja odprowadzilabym
ciebie.
Byla w tym samym czarnym krotkim futerku, ale na
glowie miala beret. Granatowy baskijski beret. Pomyslalem
sobie, ze gdybym jej ten beret teraz nagle ni st^d, ni
zow ^d33 zrzucil z glowy, to byloby cos. Przyprawilbym ja
о zdumienie, moze о strach. Moze zaczelaby uciekac z pla-
czem, jak wtedy Alinka.
W kazdym razie zmusilbym- ja, by wyrazila do mnie
jakis stosunek. Byla przerazliwie obojetna. Obojetna, со
gorsza, uprzejmie. To budzilo we mnie bezsilna zlosc. Mia-
lem do czynienia z wieloma dziewczynami, ale jeszcze zadna
dziewczyna nie zachowala sie wobec mnie w ten sposob.
Kto wie, czy nie zrzucilbym jej rzeczywiscie z glowy tego
beretu. Nagle jednak przypomnialem sobie, ze Agnieszka
jest siostrzenic^ doktora Plucinskiego, prezesa naszego klu-
bu. To mnie powstrzymalo. (...)
- No to do widzenia, - powiedzialem. - Bardzo bylo
mi milo tie spotkac.
Agnieszka stala jeszcze chwile milcz^c. Patrzyla na
konce swoich butow i bawila sie rulonem, ktory malo со
nie wypadl je> z щ к. Strasziiie chcialem, zeby wypadl. Zeby
upadl jej w bloto na trotuarze i solidnie sie powalal. Byla
to pewnie jakas praca z akademii, ktor$ musialaby robic
jeszcze raz. Zlapala go zrecznie w ostatniej chwili. Popatrzy-
la mi w oczy i powiedziala:
- Do widzenia.
Wydalo mi sie, ze chce jeszcze cos powiedziec. M iala'
polotwarte usta i lekko przymruzone oczy. Nic jednak nie
powiedziala. O dw rotila sie i odeszla. Bylem naprawde zroz-
paczony. Zrozpaczony bardziej, niz kiedykolwiek przy-
puszczalem, ze mozna bye zrozpaczonym. To nie byla
Agnieszka. Spojrzenie przymruzonych oczu bylo spojrze-
niem Jowity. Jezeli mialbym jeszcze kiedykolwiek w^tpli-
wosci со do tego, ze Agnieszka jest Jowity, zostalyby one
w tamtej chwili ostatecznie rozproszone. Przez moment wi-
166
dzialem tylko oczy. Те same oczy, ktore patrzyly na mnie
wtedy -nad ranem w akademii, kiedy powiedziala: „Dosta-
niesz, со zechcesz. Biegn§ si§ przebrac. Czekaj przed
bramq."
KAZIMIERZ BRANDYS
(ur. 1916) -
Prozaik i eseista.
Kazimierz Brandys jest pisarzem bardzo zywo reaguj^cym na
przemiany,' jakie przynosi wspotczesnosc.. Po pierwszych powiesciach
psychologiczno-obyczajowych problematyka jego tworczo§ci koncen-
truje si§ w ok 6t zagadnien spolecznych. Pocz^wszy od opowiadania
„Obrona Grenady” (1955). Kazimierz Brandys poddaje rewizji jednoz-
naczne s^dy z pocz^tku lat pi^cdziesi^tych, przy czym gtowny nacisk
kladzie na sprawy moraine. Ostatnie opowiadania i eseje, wydawane
pod wspolnym tytulem „Wspomnienia z terazniejszoSci” przynosz^
pr6b§ ukazania skomplikowanych problemow obecnej rzeczywistosci.
Autor swiadomie rezygnuje z dawania odpowiedzi na postawione py-
tania.
MIASTO NIEPOKONANE
168
WILHELM MACH
(1917-1965)
159
lem na glos siq prawowal - az mu siq w glowie te ksi^zki
zapalily, tak ze zong dorodnq z domu wygnal, w bezlitosci45
obl^kanej, na tulaczce i w poniewierce uszlo z^cie ze
szczgsliwej Nastazji, a sam dom bogaty, cerkiew cudown^
opuscil, w gory poszedl najstraszniejsze, niedostgpne, w
jaskini golej zamieszkal, swigtym siq oglosil, a zas czekal
na aniola, со, z nieba zst^pi i do nieba go zabierze tak,
widzicie, oszalal. Nie aniol do niego przyszedl, ale syn ro-
dzony, i nie z nieba, lecz z tej wsi, ktor^, zboj przekl^ty,
przed wojskiem uchodzQc, krwiq z poranienia46 brocz^c,
wlasnymi rgkami podpalil, z dymem puscil47, tak on siq
sprawil, syn Cyryla i Nastazji urodziwy i uczony, со zabojc^
siq stal i lotrzykiem, przez wojska jak zwierz sciganym,
w wojnie tej naszej nieszczgsnej, - wlasnq 'rqk% wies podpa
lil, dom swoj spalil rodzinny, cerkiew swigt^, a trzaskalo
z tej cerkwi, Chryste, a walilo z niej piorunami, jak by siq
w pieklo zmienila, - i tak, ranny, krwiq broczqgy, przed -
zolnierzami uciekajqc, do ojca trafil i w дощсгсе wszystko
wyznal, kim siq stal i czego siq dopuscil. Так, widzicie,
ojciec Cyryl nie uwierzyl synkowi, rany mu zawi^zal, do
spania utulil, a sam zeszedl w tq doling swoj$ mil^, со j$
z pychy czy z glupoty opuscil, a jak ujrzal, ze to prawda,
wszystko prawda, со mu synek opowiedzial, szczera prawda,
straszna prawda, czarnym zgliszczem na tej ziemi wypalo-
na, to siq do wojska granicznego d o p y tal48, synka-zboja
wyrodnego zdradzil, gdzie jest, a sam, widzicie, popatrzcie,
na to miejsce powrocil, na to miejsce najwyzsze, pod dzwon-
nicq strzaskan^, i stamtqd w dol, na glows sis rzucil, na
kamienie w potoku, na tym jednym kamieniu krwawa rdza
siq ostala, woda siq jej nie ima 49, - tak do nieba, widzicie,
wst^pil ojciec Cyryl, ~ pochowalo go wojsko niedaleko, przy
potoku, macie czas i wolq 50, to sobie obaczcie51, krzyz z
kam ieni-okr^glaczkow52 wierzchem ulozony, poznacie. Jak
mi nie wierzycie, innych starych owczarzy popytajcie, со -
160
zostali, jak i ja, na tej ziemi sierocej, - zostalem, przeby-
lem, smierci w spokoju doczekam, gdzie siq b^de w obce
strony tulal - czlowiek wsz^dzie siq przyda, nawet na
cm entarzu.. . - owieczek trzeba popilnowac, mleko doic,
sery prazyc - zejdzie53, zejdzie do smierci. Tego siq nie
pytajcie - wskazal na towarzysza Andrzeja - bo on nietu-
tejszy, z zachodnich gor przyszedl, ze stadem na letni wy-
pas - dobry czlowiek, spokojny, dobrze nam siq tu zyje,
nieleniw^ robots, reszt^ zycia Рапа Вода chwalimy.
* * *
11 —709 161
I powietrza drz^ce strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienip ci w aleje dlugie,
w brzoz przejrzystych spiewny plyn,
az zagrajq jak wiolonczel
zal - rozowe swiatla pn^cze,
pszczelich skrzydel hymn.
JULIAN KAWALEC
(ur. 1916)
PO WOJNIE
№
zywych sosen. Slabe. stopy i dlonie dzieci okazaly siQ bar-
dzo silne: potrafily utrzymac w anemii i omdleniu grube,
wysokie.pnie drzew.
Rozpocz^ly siq zabawy. Dzieci bawily siq roznie. Zgrab-
nie przeskakiwaly siQ nawzajem, jezdzily elegancko na ki-
jach, ryly patykam i ziemiQ z wielkim zapalem, jak gdyby
patyki wystarczyly do wydarcia ziemi skarbow, kopaly
szmacian^ pilkQ zgodnie z przepisami kopania; przy czym
pilce uwitej z brudnych szmat oddawaly honory, jakich wy
maga prawdziwa pilka ze skory i gumy, nadmuchiwana
prawdziw^ pompk^.
Janek standi z boku, mrugnql na Stefka, usmiechn^l siq
jakos ukosnie i zapytal:
- Chcialby s miec matkQ?
Stefek obrocil siq na piQcie i schylil siq po skorupkQ
garnka, ktor^ wyrzucil w powietrze.
- Glupis, - odpowiedzial.
Poszli w rog podworza, gdzie rosly cudem ocalale krza-
ki. Sploszyli wrobla i malego niebieskiego motyla, zerwali
z krzakow kilka lisci, wsadzili je na chwilQ do ust i usiedli
za krzakami, z dala od bawi^cych siq dzieci.
- J a k q chcialbys miec matkQ? - pytal Janek. Stefek
wzi^l patyk i narysowal na siemi duz$ sylwetkQ kobiety
z kr^conymi wlosami.
- Duza, - m rukn^l Janek, - moglaby ciq podniesc do
gory.
- Chcialbym miec duz^ i mocn^, zeby' mogla zabic p&na
wyhowawcq, - odpowiedzial Stefek.
- Dobra by byla t a k a . .. A ja chcialbym miec tak$, kto-
ra by wieczor opowiadala о niedzwiedziach w lesie, - mo-
wil Janek.
• - Fajna by . byla taka, Wacek chcialby miec tak$ sam^,
Wacek rano kropn^l Zbyszka mi^dzy slepia.
- Widzialem, ale mu dal.
- A Romek to chcialby miec tak^, ktora by siq zloscila
i wolala: „Romusiu, ja ci dzis wysmaruje kijem tylek".
Usmiechn^li siq obaj. Schylili siq do ziemi, zeby lepiej
zobaczyc czarnego robaka, ktory daremnie szukal k^pki
trawy. Potem przygl^dali s i q smiesznemu wroblowi - szukal
czegos na ziemi, na ktorej niczego nie bylo 55.
11* 163
TADEUSZ R02EW ICZ
(ur. 1921)
WARKOCZYK
164 ' *
OJCIEC
MYSLI NIEUCZESANE
165
2. Nielatwo jest zyc po smierci. Czasem trzeba na to
stracic cale zycie.
3. Zeby bye sob$, trzeba bye kirns.
4. Pami?tajcie, czlowiek nie ma wyboru, musi bye czlo-
wiekiem.
5. Kto stracil glow?, tego ona cz?sto boli.
6. Prawdziwa m^drosc nie opuszcza glowy.
7. Nie traccie glowy! Zycie chce was po niej poglaskac.
8. Sumienie rodzi si? czasem z jego wyrzutow.
9. Celny strzal: nie trafic w czlowieka.
10. Nie ma nowych. kierunkow, jest jeden: od czlowieka
do czlowieka.
11. Jakie jest przeznaczenie czlowieka? Bye nim.
12. Na pocz^tku bylo slowo. Dopiero potem powstalo
milczenie.
13. Czy z oka Opatrznosci spadla kiedys ludzka Iza?
14. Litera prawa powinna bye wlqczona do alfabetu.
15. W piekle diabel jest postaci^ pozytywnq.
16. Wszystko nalezy poswi?cic czlowiekowi. Tylko nie
innych ludzi.
17. Jak cwiczyc pami?c, by umiec zapominac?
18. Samotnosci, jakas ty przeludniona!
19. Pierwszy czlowiek nie czul si? samotny, nie umial
przeciez liczyc.
20. Czym pozniej malpy stalyby si? ludzmi, tym wi?cej
krwi czlowieczej by zaoszcz?dzily.
21. Znikn?ly z map biale plamy, wyst^pily krwawe.
. 22. Wol? napis #/Wst?p wzbroniony" anizeli „Wyjscia
nie ma".
23. Kazdy wiek ma swoje sredniowiecze.
24* Snila mi si? rzeczywistosc. Z jak$ ulg^ si? obudzi-
lem.
25. Wladza cz?sciej przechodzila z r§k do r^k niz
z glowy do glowy.
26. Po slowach ich poznacie, со chcieli przemilczec.
27. Kajdany nie 1иЪщ przykuwac uwagi.
28. Karlom trzeba si? nisko klaniac.
29. Pi?ta Achillesowa ukryta jest cz?sto w bucie tyrana.
30. Czasem zbrodni^ jest wlasnie alibi.
31. Popelnil zbrodni?: Zabil czlowieka! W sobie.
32. Sumienie mial czyste. Nie uzywane.
166
33. Czy jezeli ludozerca je widelcem i nozem - to
post^p?
34. Sila sztuki: bohaterem jej moze bye tchorz..
35. Nawet w jego milczeniu byly bl^dy j^zykowe.
36. Chleb Otwiera kazde usta.
37. W niektorych slownikach brak slowa honoru.
38. Dwa czarne charaktery, a jak odmiennej barwy.
39. S3 sztuki tak slabe, ze nie т о д з zejsc ze sceny.
40. Okno w swiat mozna zaslonic gazet^.
41. I czas Einsteina zalezal od zegara miejskiego.
42. Odkrycie Ameriki nie jest zaslug 3 Amerykanow.
Wstyd!
43. B^dzcie samoukami, nie czekajcie, az was nauczy
zycie.
44. Dlaczego pisz$ te krotkie fraszki? Bo slow mi brak.
PRZYStOWIA POLSKIE 1
24. Chlop wie, czego chce, szlachcic wie tylko, czego nie
chce i to nie zawsze.
25. Bieda konno przyjezdza, a pieszo odchodzi.
26. Im bieda blizej, tym Pan Bog wyzej.
27. Daleka droga do Рапа Вода.
168
28. Zazdrosc najwisksza choroba.
29. Zawisc rodzi nienawisc.
30. Gdyby nie bylo zazdrosci, nie byloby i piekla.
31. Szczodry nie traci.
32. Lakomemu nigdy dosyc.
33. Dwa razy daje, kto prsdko daje.
34. Ziemia jest wielka, a ludziom na niej ciasno.
35. Latwiej bye panem drugich niz samego siebie.
36. Kogo sis Ьощ, tego nienawidz^.
37. Kogo sis wielu boi, musi sis i on wielu bac.
38. Krzywds czynic gorsza rzecz niz cierpiec.
39. Nie czyn drugiemu, со tobie nie milo.
40. Lagodnosci^ wiscej sprawisz niz surowosci^.
41. Lepiej jest sto lez utrzec niz jednq wycisn^c.
42. Cos uczynil dobrego, nie zaluj nigdy tego.
43. Lepiej winnemu przepuscic niz niewinnego karac.
44. Dobra chsc za uczynek stoi.
45. Daj Boze wszystko znac, a nie wszystkiego pro-
bowac.
46. jKto chodzi po ziemi, nie upadnie.
47. Szczery wzroku nie ukrywa.
48. Czyn dobrze, mow riiewiele.
49. Czyni^c dobrze, nie boj sis nikogo.
50. Lepszy przyklad niz rada.
51. Lepsze czyste sumienie niz najwisksze mienie.
52. Zloto ogniem, a czlowieka zlotem probuj^.
53. Co masz dzis uczynic, nie odkladaj na jutro.
54. Korzystaj z czasu poki czas.
55. Czas najlepszy ssdzia.
’56. Poznac glupiego po smiechu jego.
57. Nie trzeba glupich siac, sami sis rodz^.
58. Co jeden glupi zepsuje, tysi^c m^drych nie naprawL
59. Czego sis Jas nie nauczyl, tego Jan nie umie.
60. Leniwemu zawsze zimno.
61. B^dz pracowity, nie bsdziesz bity.
62. Pracowitemu zaden dzien nie jest za dlugi.
63. Dlugo mysl, a prsdko czyn.
64. M sstwo lat nie czeka.
65. M sstwo hartuje sis ranami.
169
66. Jeden dobry stoi za wielu zlych.
67. Dobry о kazdym dobrze rozumie.
‘68. Dobrego karczma nie zepsuje, a zlego kosciol nie
naprawi.
69. Dobrota bez rozumu pusta.
70. Bye dobrym w naszej jest mocy. - .
СЛОВАРНЫЙ КОММЕНТАРИИ
К ТЕКСТАМ
POLSKA
Polozenie geograficzne
171
Zagospodarowanie kraju
osiedle mieszkaniowe — жилой район
zapadly zakqtek — отдаленный район (захо
лустье)
zaklad przemyslowy — промышленное предприятие
lezec odlogiem — не возделываться
socjalistyczne stosunki pro — социалистические отноше
dukcji ния в сфере производства
plac budowy — строительная площадка
wzniesc niemal od fundamen- — построить почти заново,
tow
przedsi^biorstwa uspolecznione — обобществленные предприя
тия
Przemysl
poziom rozwoju gospodarczego — уровень экономического раз
вития
przodujqca rola — передовая роль *
w ydajnosc pracy — производительность труда
gruntowna przebudowa — коренная перестройка
zbudowany od podstaw — построенный заново
warto£<5 rocznej produkcji — стоимость годовой продук
ции
wzrost poziomu zycia — повышение жизненного
уровня
rzesze ludnosci — народные массы
kraj wysokouprzemyslowiony — высокоиндустриальная стра
на
produkcja podstawowych wyro- — производство основных то
bow варов
osi^gn^c poziom — достигнуть уровня
przebyc drogQ — пройти путь
skupienie przemyslu — центр сосредоточения про
мышленности
teren zacofany — отсталый район
zatrudnienie ludzi — трудовая занятость людей
przeludniony rejon — перенаселенный район
przywi^zywac w ags — придавать значение
Rolnictwo
172
ro&liny thiszczowe — масличные культуры
tluszcze roslinne — растительные жиры
prawo dziedziczenia — право наследования
planowanie produkcji — планирование производства
zaliczki na poczet zakontrak- — аванс в счет законтракто
towanych artykulow ванных товаров
ceny skupu — закупочные цены
pasze tresciwe — концентрированные корма
nawozy sztuczne — минеральные удобрения
mechanizacja prac polowych — механизация полевых работ
Poziom zycia
2 ycie kulturalne
173
Warszawa
Krakdw
Narodziny uniwersytetu
174
NARODZINY POLSKI LUDOWEJ
Walka о wyzwolenie
175
Zwiqzek Patriotdw Polskich
176
Powstanie i dziaialnoSc
Rzqdu Tyniczasowego
12-709 177
odbudowa rolnictwa — восстановление сельского
хозяйства
baza produkcyjna — производственная база
ciezar I wla§ciwy — удельный вес
I gatunkowy
triumf zasad socjalizmu — победа социалистических
принципов
konieczny warunek — необходимое условие
PZPR
RUCH ROBOTNICZY
Partia „Proletariat”
179
PRASA
Lata 1949-1958
samookreslenie polityczne — политическое самоопределе
ние
pasja ideowa — идейная активность
przewaga probLematyki produk- — преобладание производст
cyjnej венной тематики
bohater pozytywny — положительный герой
bohater negatywny — отрицательный герой
postac wachajqca siq — колеблющийся герой
zagadnienia tematyki wspot- — проблемы современной те
czesnej матики
nienad^zenie literatury za zy- — отставание литературы от
ciem жизни
181
Zapowiedzi zmian
Lata 1959-1969
P O L O N IA ZA G R A N IC Z N A
VI Zjazd PZPR
Zadania w dziedzinie
spoleczno-gospodarczego rozwoju kraju
w latach 1971-1975
183
w yplaty z tytulu rent i emery- — суммы предназначенные на
tur пенсии по старости и инва
лидности
podniesicnie efektywnosci inwe- — повышение эффективности
styeji капиталовложений
rozwoj spoleczno-gospodarczy — социально-экономическое
развитие -
w ick produkcyjny — производственный, возраст, '
трудоспособный возраст
w cjscic licznych rocznikow — наступление трудоспособно
mlodziezy w wiek zdolnosci го возраста у многочислен
do pracy ной армии молодежи
dochod narodowy — национальный доход
naklady inwcstycyjnc — объем капитальных вложе
ний
inwestyeje nowo rozpoczynane — новые капиталовложения
miQdzynarodowy podzial pracy — международное распределе
w ramach RWPG ние труда в рамках С Э В
przyspicszcnie postepu tech- — ускорение технического про
nicznego гресса
wspolpraca gospodarcza i nau- — экономическое и научно-
kowotechniczna техническое сотрудничество
obroty zagraniczne — товарооборот с зарубежны
ми странами
na rzecz wzrostu spozycia — в пользу роста потребления
irwale zjawisko — (здесь) постоянно дейст
вующий фактор
dlugofalowy program — долгосрочная программа
podstawowe potrzeby — основные потребности
w pierwszej kolejnosci — в первую очередь
poprawa sytuacji mieszkanio- — улучшение, жилищных усло
wej вий
struktura konsumpeji — структура потребления
podaz towarow lconsumpcyj- — предложение потребитель
nych ских товаров
184
Nauka
Kultura
185
Srodki masowej informacji
Cele I zadania
spoleczno-gospodarczego rozwoju kraju
w latach 1976—1980
187
uspolecznione rolnictwo — обобществленное сельское
хозяйство
coraz mocniej i wszechstron- — крепче и многостороннее
niej
wytyczony ccl — намеченная цель
istotna rola — существенное значение
globalna produkcja — валовая продукция
produkcja zwierz^ca — продукция животноводства
gospodarstwo indywidualne —- единоличное хозяйство
istotny czynnik — существенный фактор
polityka rolna — аграрная политика
doskonalic zasady kontraktacji — совершенствовать принципы
контрактации
wydatny wzrost — значительный рост
szczegolny wysitek — особые усилия
zasoby ludzkie — людские ресурсы
doskonalenie procesow inwesty — совершенствование процес
cyjnych сов капиталовложений
doniosle zadanie — важная задача
upowszechniac poczucie odpo- — развивать чувство ответст
wiedzialnosci венности
rozwijac ruch dobrej roboty — развивать движение за ка
чество продукции
klim at spolecznego uznania — атмосфера общественной
признательности
ksztattowanie rozwini^tego spo- — формирование развитого со
leczenstwa socjalistycznego циалистического общества
podstawowe ogniwo — основное звено
ideowe i intelektualne walory — идейные и духовные цен
ности
umiej^tnosc skutecznego dzia — навыки эффективной дея
lania тельности
praca dydaktyczno-wychowaw- — учебно-воспитательная ра
cza бота
wdrazac socjalistyczny system — внедрять социалистическую
wychowawczy систему воспитания
podniesienie poziomu ksztatce- — повышение уровня образо
nia studentow вания студентов
aktualne i perspektywiczne — настоящие и будущие по
potrzeby kraju требности страны
umocnic odpowiedzialnosc — повысить ответственность
placowki PAN — учреждения Польской А к а
демии Н аук /
wlasciwa realizacja — правильное выполнение
przeciwstawiac siQ probom — противодействовать попыт
кам
wzmozona dzialalnosc — интенсивная работа
placowka kultury — культурное учреждение
zasady pokojowego odpr^zenia —- принципы мирной разрядки
i wspolpracy и сотрудничества
188
О dalszy rozwoj sit socjalizmu
i utrwalenie pokoju,
о dalsze umocnienic
miedzynarodowej pozycji
Polskiej Przcczypospolitej Ludowej
189
С О Д Е Р Ж А Н И Е
От с о с т а в и т е л я ......................................................................................... 3
K R A K O W ............................................................................................................ 47
Narodziny u n i w e r s y t e t u .......................................................................48
190
MATERIALY VI ZJAZDU POLSKIEJ Zj£DNOCZONEj PAR
TII R O B O T N I C Z E J .......................................................................... 107
LITERATURA PIIJKNA